1985.12.22 Wisła II Kraków - Start Lublin 61:75

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Aktualna wersja (05:46, 12 paź 2019) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
Linia 22: Linia 22:
„Dziennik Polski” nr 290 anons, 291 relacja.
„Dziennik Polski” nr 290 anons, 291 relacja.
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1985, nr 249 (23 XII) nr 12043===
 +
 +
WISŁA II — START LUBLIN 61:75 (27:46). Najwięcej punktów: dla Wisły — Gatlik 26, Świerk 10 i Babulska 9, dla Startu — Godula 16 i Lepa 14. ' Młodziutkie koszykarki krakowskie rozegrały najlepszy ze swoich dotychczasowych występów w II lidze. Co prawda doznały kolejnej porażki ale z renomowanym zespołem lubelskim walczyły jak równy z równym. Spora w tym zasługa świetnie dysponowanej rzutowo Adriany Gatlik, która uzyskała 26 punktów, mając znakomity procent celności rzutów (około 80%). „Gdyby grała z nami Więsławówna, stwierdziły po meczu wiślaczki, miałyśmy szansę uzyskania wygranej” Niestety Więsław była w składzie pierwszej drużyny na mecz z ŁKS-em i nie mogła grać w zespole rezerwowym.
[[Kategoria: II Liga 1985/1986 (koszykówka kobiet)]]
[[Kategoria: II Liga 1985/1986 (koszykówka kobiet)]]
[[Kategoria: Start Lublin (koszykówka)|R]]
[[Kategoria: Start Lublin (koszykówka)|R]]

Aktualna wersja

1985.12.22, II Liga Koszykówki Kobiet, grupa A, 12. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 13:00
Wisła II Kraków 61:75 Start Lublin
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:



„Dziennik Polski” nr 290 anons, 291 relacja.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 249 (23 XII) nr 12043

WISŁA II — START LUBLIN 61:75 (27:46). Najwięcej punktów: dla Wisły — Gatlik 26, Świerk 10 i Babulska 9, dla Startu — Godula 16 i Lepa 14. ' Młodziutkie koszykarki krakowskie rozegrały najlepszy ze swoich dotychczasowych występów w II lidze. Co prawda doznały kolejnej porażki ale z renomowanym zespołem lubelskim walczyły jak równy z równym. Spora w tym zasługa świetnie dysponowanej rzutowo Adriany Gatlik, która uzyskała 26 punktów, mając znakomity procent celności rzutów (około 80%). „Gdyby grała z nami Więsławówna, stwierdziły po meczu wiślaczki, miałyśmy szansę uzyskania wygranej” Niestety Więsław była w składzie pierwszej drużyny na mecz z ŁKS-em i nie mogła grać w zespole rezerwowym.