1986.04.05 Wisła Kraków - Włókniarz Pabianice 87:44
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 87:44 | Włókniarz Pabianice | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 63:26 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
„Dziennik Polski” nr 79.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1986, nr 67 (7 IV) nr 12113
KOSZYKARKI Wisły, po niefortunnej porażce w Pabianicach Włókniarzem, w rewanżowych meczach nie dały rywalkom szans zepchnęły pabianiczanki niżej w rozgrywkach play off. Kiedy w przeddzień meczu rozmawiałem z trenerem Zdzisławem Kassykiem, porażkę w Pabianicach tłumaczył małą „siłą ognia” — inaczej mówiąc nieskutecznością strzelecką swych zawodniczek. A tymczasem w sobotę...
WISŁA — WŁÓKNIARZ 87:44 (63:26). Najwięcej punktów: dla Wisły — Jaskurzyńska 22, Czelakowska 16, Cała 10, dla Włókniarza — Piotrkiewicz 14, Koralewska 8. Sędziowali dobrze pp. B. Antonijczuk i J. Żelaśkiewicz z Wrocławia.
Obydwie drużyny wyszły na boisko mocno zdenerwowane, Włókniarz stał przed szansą wyeliminowania Wisły z walki o piąte miejsce w lidze, krakowianki wiedziały, że muszą mecz wygrać, Wisłą przystąpiła do zawodów w najsilniejszym obecnie składzie, z Anną Jaskurzyńską, której zaleczono kontuzję nogi (niestety w drugiej połowie meczu uraz się odnowił). Już po paru pierwszych minutach kwestia, kto zwycięży była wyjaśniona, krakowianki dosłownie rozgromiły rywalki. W 7 minucie było 22:7, w minutę później 31:9, po 11 min. gry przewaga Wisły wynosiła trzydzieści punktów, po 14 minutach walki — czterdzieści punktów (53:13)!!! Takiego pogromu jednego zespołu przez drugi w naszej lidze pań nie pamiętam. Potem Zdzisław Kassyk wpuścił na boisko drugą piątkę i do przerwy Wisła prowadziła „tylko” różnicą 37 pkt. Druga połowa byłą już nieciekawa, stałą na słabiutkim poziomie, obydwa zespoły były myślami przy niedzielnym meczu.
WISŁA — WŁÓKNIARZ 74:62 (39:30). Najwięcej punktów: dla Wisły — Jaskurzyńska 22, Iwaniec 21. Czelakowska 11, Włókniarza — Piotrkiewicz Kukieła 15. Sędziowali pp. Kościński i M. Kutyna z Warszawy.
W niedzielnym meczu twierdzenie o słabej „sile ognia” znalazło swoje potwierdzenie. Choć początek tego nie zapowiadał, bowiem. w 5 minucie Wisła prowadziła 16:12 i wydawało się, że znów rozgromi rywalki. Tymczasem pabianiczanki walczące z poświęceniem zaczęły wykorzystywać słabą dyspozycję strzelecką rywalek i powoli odrabiały straty. W drugiej połowie doprowadziły do wyrównania i objęły nawet prowadzenie 54:53. Zespół krakowski, jego kibice przeżywali chwile grozy. Na szczęście ciężar gry wzięła na siebie Halina Iwaniec. Jej kilka solowych akcji, celnych rzutów, w tym także za 3 punkty, sprawiło, że krakowianki „odskoczyły”, odzyskały przewagę punktową i zdołały rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Ale co się strachu najadły. (1)
Gazeta Krakowska. 1986, nr 81 (7 IV) = nr 11572
Wiślaczki grają o 5. miejsce
Już w sobotę W lidze koszykarek zapadły decyzje, kto z kim walczyć będzie o złoty medal Po raz drugi swoje mecze wygrały ŁKS i Ślęza i te dwa zespoły ubiegać się będą o najwyższe trofeum. ŁKS po dobrym meczu pokonał Spójnię Gd. 102:90 (45:47), a Ślęza wygrała z Lechem 67:58 (37:30).
Koszykarki Wisły w walce o 5—9 miejsce w sobotę i niedzielę dwukrotnie wygrały z Włókniarzem Pabianice. W sobotę Wisła wygrała bardzo wysoko 87:44 (63:25). Krakowianki od pierwszych minut miały zdecydowaną przewagę i w pewnym momencie prowadziły już 50:9 (!) Trener Kassyk w drugiej poło wie wprowadził na parkiet także zawodniczki drugiej piątki.
Wczorajszy mecz, decydujący o dalszym awansie, nie był już dla Wisły spacerkiem. Wprawdzie krakowianki prowadziły w 14 min 14 pkt., ale w 32 min. był remis, a w chwilę później rywalki prowadziły 54:53. W końcówce krakowianki potrafiły się Jednak zmobilizować, bardzo dobry dzień miała Halina Iwaniec i mecz wygrała Wisła 74:62 (39:30). Najwięcej punktów dla Wisły zdobyły: Jaskurzyńska 22 i 22, Czelakowska 14 i 11, Iwaniec 5 i 21, Seweryn 10 i 9, Cała 10 i 9, dla gości Piotrkiewicz 14 i 21.
Rywalkami Wisły w walce o B miejsce będzie AZS Poznań, który pokonał Czarne ze Szczecina 81:64 i 91:71