1986.10.15 Wisła Kraków - Bobry Bytom 94:78

Z Historia Wisły

1986.10.15, I Liga, Kraków, Hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków 94:78 Stal Bobrek Bytom
I:
II: 45:39
III:
IV:
Sędziowie: S. Kucicki i L. Pujdak z Warszawy Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Janusz Seweryn 24, Marek Sobczyński, Krzysztof Fikiel i Mirosław Bogucki po 20

Stal Bobrek Bytom
Pyszniak 28, Fiedler 13


„Dziennik Polski” nr 241.

Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1986, nr 202 (16 X) nr 12248

KOSZYKARZE Wisły i Hutnika rozegrali we wtorek i w środę zaległe mecze ligowe z Zagłębiem i Stalą. Po dobrym wtorku, kiedy to obie nasze drużyny odniosły zwycięstwa, wczoraj było już gorzej Choć „Wawelskie smoki” wygrały ze Stalą to jednak swą grą nie mogły zachwycić, mecz był kiepski, podobnie zresztą jak i w Nowej Hucie, gdzie mistrz Polski Zagłębie wygrał z Hutnikiem, ale po spotkaniu stojącym na słabiutkim poziomie.

WISŁA-STAL 94:78 (45:39).

Najwięcej punktów: dla Wisły Seweryn 24. Bogucki, Fikiel, Sobczyński po 20, dla Stali — Pyszniak 27. Fiedler 13 Sędziowali pp. S. Kucicki i L. Pujdak z Warszawy — słabo.

Był to bardzo dziwny pojedynek. Grały zespoły w szeregach których było aż sześciu reprezentantów Polski, wydawać więc by się mogło, że poziom będzie wysoki, gra interesująca. Niestety Obydwie drużyny zaprezentowały koszykówkę nieskuteczną, ogromnie chaotyczną.

..Chwilami... aż trudno było uwierzyć, że to walczą zespoły ekstraklasy! Tyle było niedokładnych, podań, tyle niecelnych rzutów do kosza, tyle błędów „kroków”, tyle wreszcie, szczególnie w pierwszej połowie, mylnych decyzji sędziowskich, iż chwilami z przykrością oglądało się to widowisko.

Był to także bardzo dziwny pojedynek zważywszy jego punktowi przebieg. Przez cały czas prowadzili* gospodarze, już po 12 minutach meczu uzyskali przewagę 25:17, po kwadransie 33:24, ale w drugiej połowie goście poczęli odrabiać straty, wykorzystując dość długi okres chaotycznej gry krakowian: „Rozstrzelał się” Pyszniak i raz po raz lokował piłkę w koszu, bez większych przeszkód ze strony „Smoków”. Była chwila, w której wydawało się, iż bytomianie obejmą prowadzenie, że Wisła opada z sił, że nie będzie w stanie tego meczu wygrać.

Gdy w 29 min było już tylko 61:59 i na dodatek piłkę mieli stalowcy w kręgu nielicznych kibiców obserwujących te zawody.(nie wiem dlaczego mecz rozgrywano akurat w porze telewizyjnej transmisji z poznańskiego spotkania piłkarzy Polski i Grecji — czyżby wiślakom nie zależało na wpływach z biletów wstępu, na dopingu kibiców?) widać było ogromne zdenerwowanie. Ale Stal w tym momencie nagle załamała się psychicznie, gracze bytomscy stracili pod rząd kilka nitek i w ciągu dwóch zaledwie minut krakowianie „odskoczyli” na 10 punktów (69:59). potem aż na 19 pkt.

(82:63). by ostatecznie spokojnie, wysoko, wygrać różnicą 16 punktów. Mimo iż w swych szeregach mieli dwóch reprezentantów, a rywale czterech. Ot i cała nasza liga


Gazeta Krakowska. 1986, nr 242 (16 X) nr 11733

Drugie zwycięstwo „Smoków”

Wczoraj w zaległym meczu ekstraklasy koszykarzy Wisła Kraków pokonała we własnej hali Stal Bobrek Bytom 94:78 (45:39). Gospodarze zaczęli to spotkanie w fatalnym stylu, niecelnie podawali, pudłowali raz po raz i przez trzy minuty nie zdobyli ani jednego punktu. Goście prowadzili 6:0 i dopiero w 4 min. Bogucki po raz pierwszy celnie rzucił.

Wiślacy dość szybko się rozkręcili, odrobili straty i w 10 min. prowadzili 17:14.

Gospodarze nie oddali już prowadzenia do końca meczu, chociaż ambitnie walczący bytomianie starali się odrobić straty. W 28 min. było już tylko 61:59 dla „Wawelskich Smoków” i wydawało się. że mecz do końca będzie trzymał w napięciu. Bytomianie nie wytrzymali jednak spotkania kondycyjnie, zaczęli popełniać liczne błędy, mieli też spore trudności z trafieniem piłką do kosza.

Wiślacy zdobyli w końcówce wyraźną przewagę i wygrali wysoko. Zwycięstwo krakowian w pełni zasłużone.

Mecz stał jednak na słabym poziomie, zbyt wiele było chaotycznej gry. niedokładności. Gospodarze przewyższali gości przede wszystkim skutecznością.

Punkty dla krakowian zdobyli:. Seweryn 24, Fikiel, Bogucki i Sobczyński po 20, Szaflik 10, najwięcej dla bytomian Pyszniak 28 i Fiedler 13.

W drugim zaległym meczu Hutnik Kraków przegrał z Zagłębiem Sosnowiec 70:85 (31:39). Początek spotkania był obiecujący dla gospodarzy. którzy grali dobrze i agresywnie w obronie. W 10 min. krakowianie prowadzili 20:13, jednakże od tego momentu zaczęli grać coraz gorzej i w 16 min. było już 29:21 dla Zagłębia. Po przerwie przewaga mistrzów Polski była wyraźna. Mimo zwycięstwa sosnowiczanie nie zachwycili. także krakowianie zagrali poniżej swych możliwości.

Punkty dla Hutnika zdobyli: Klimczyk 32, Żochowski 11, Mielcarek 10, Janczura 8, Kabała 4, Matysiak i Rutkowski po 2, Baron 1, najwięcej dla Zagłębia Klimek 30.