1986.11.09 Wisła Płock - Wisła Kraków 4:3
Z Historia Wisły
Wisła Płock | 4:3 (2:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 1.000-2.000 | ||||||||||
sędzia: M. Piotrowski z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 260 anons, 261 relacja. Organizowany wyjazd kibiców.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1986, nr 218 (7/9 XI) nr 12264
Przed trudnym zadaniem, zważywszy na prezentowaną formę, stoi również Wisła, która zmierzy się w Płocku ze swą imienniczką. Gospodarze plasują się w dolnych rejonach tabeli i z pewnością z determinacją będą walczyć o zwycięstwo. Z niepokojem będziemy oczekiwać na wieści z Płocka.
===Echo Krakowa. 1986, nr 219 (10 XI) nr 12265
Siedem goli w Płocku 2 pkt dla gospodarzy
WISŁA Płock — WISŁA Kraków 4:3 (2:1). Bramki strzelili: dla gospodarzy — Bożek (samobójcza) w 32 min, Witkowski w 43, Dylewski w 48 i Barabasz w 67 min, dla gości — Motyka w 43, Moskal w 50 i Świerczyński w 79 min. Sędziował M. Piotrowicz z Warszawy.
Aż siedem goli obejrzeli widzowie tego spotkania, niestety dla krakowian obydwa punkty pozostały w Płocku. Gospodarze objęli prowadzenie już po 23 min, kiedy to niefortunna interwencja Bożka sprawiła, że piłka wpadła do bramki Wisły i nie oddali go do końca, cały czas kontrolując przebieg gry i odnosząc w sumie zasłużony sukces.
Gazeta Krakowska. 1986, nr 261 (8/9 XI) nr 11752
Wisła jedzie do imienniczki z Płocka. Krakowianie grają ostatnio słabo, ale jeśli chcą nawiązać walkę z Jagiellonią i Górnikiem (te dwie drużyny grają w niedzielę ze sobą w Knurowie), trzeba przywozić punkty, lub co najmniej jeden punkt — także z wyjazdów.
Gazeta Krakowska. 1986, nr 262 (10 XI) nr 11753
Aż 7 bramek w Płocku
Aż 7 bramek oglądali piłkarscy kibice w Płocku. Co równie ważne dla miejscowych sympatyków ich drużyna Wisła Płock pokonała swoją imienniczkę z Krakowa 4:3 (2:1).
Mecz w Płocku był żywy i interesujący, a wygrana gospodarzy — którzy rozegrali najlepszą partię w tym sezonie — w pełni zasłużona. Pechowa była 29. min. dla Wisły, kiedy to obrońca Bożek niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. W 43. min. Motyka strzałem głową wyrównał na 1:1, ale w kilkadziesiąt sekund później Witkowski (także głową) ponownie uzyskał prowadzenie dla gospodarzy.
Tuż na początku II połowy Dylewski dalekim strzałem podwyższył na 3:1 i Wisła musiała bronić się przed ujemnym punktem. W 59 min. Moskal wykorzystał błąd obrony gospodarzy i było już 2:3, ale w 67 min. Harabasz podwyższył na 4:2. W 80 min. Świerczewski ustalił wynik. WISŁA KRAKÓW: Zajda — Motyka, Małek, Markowski, Bożek — Lipka, Wojtowicz, Bzukała, Giszka (59 min. Krupiński) — Moskal, Starościak (71 min. Świerczewski).
Sędziował M. Piotrowski z Warszawy, widzów 2 tys. (s)