1987.03.11 Wisła Kraków - AZS AWF Warszawa 3:0

Z Historia Wisły

1987.03.11, I liga - finał "B", Warszawa,
Wisła Kraków 3:0 AZS AWF Warszawa
(15:4, 15:11, 15:4)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
AZS AWF Warszawa
'
Trenerzy: '
' Składy: '
(l) – libero


„Dziennik Polski” nr 59 anons, 60, 61, 62 i 63 relacja. Ostatni turniej w Warszawie od 11.03.


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1987, nr 49 (11 III) nr 12349

Siatkarze Hutnika walczyli o medale, ich koleżanki z Wisły musiały się bronić przed degradacją. Karkołomnego zadania podjął. się trener Lesław Kędryna, bo przecież niespodziewanie bez zgody klubu wyjechała za granicę Lucyna Kwaśniewska, a z oferty włoskiej drużyny skorzystała Alina Kisiel.

Z konieczności w I lidze zadebiutowały więc juniorki i od razu otrzymały poważne zadania.

Magdzie Szryniawskiej i Elżbiecie Wronie nie zabrakło na szczęście odwagi. Mimo różnych perturbacji, o których pisaliśmy na naszych łamach, w decydującej fazie rywalizacji o utrzymanie się w ekstraklasie wszystkie zawodniczki potrafiły się zmobilizować i na tydzień przed zakończeniem rozgrywek. zapewniły sobie miejsce w gronie. pierwszoligowców. Szczególne powody do dumy ma L. Kędryna, który już po raz drugi w ciągu kilku, lat w niesprzyjających okolicznościach ratuje zespół „Białej gwiazdy” przed spadkiem. A był to dla wiślaczek sezon przełomowy. Za kilka miesięcy powinny odgrywać w ligowej walce bardziej znaczącą rolę. Niezbędnego doświadczenia nabrały młode zawodniczki: E Wrona, M. Szryniawska, Z. Sendor, H. Lewandowska. Nadal spore możliwości mają: A. Kosek i L. Krawczyk, ponadto akces do Wisły zgłosiły: Urszula Wilk, która w Krakowie wyszła za mąż i kadrowiczka Beata Skibicka. Jeśli szkoleniem będzie się nadal zajmował Lesław Kędryna, to możemy być dobrej myśli. Tym bardziej, że znalazł sojuszników w grupie nowych działaczy sekcji.



SYTUACJA siatkarek Wisły jest już jasna. Utrzymały się w I lidze, dlatego wyniki uzyskane w ostatnim turnieju finału „B”. który dziś rozpoczyna się w Warszawie nie mają dla krakowianek większego znaczenia. Pobyt w stolicy potraktowały więc bardziej relaksowo. Wczoraj na przykład były na spektaklu w Teatrze „Ateneum”. O jakimkolwiek lekceważeniu rywalek nie ma jednak mowy. Drużyna AZS AWF, z którą dziś zmierzą się wiślaczki, musi się mieć na baczności!

Echo Krakowa. 1987, nr 50 (12 III) nr 12350

WCZORAJ w Warszawie rozpoczął się ostatni turniej finału „B” w ekstraklasie siatkarek. Znakomitą passę podtrzymały wiślaczki, wygrywając w ekspresowym tempie, bo w ciągu 45 minut, ze stołecznym AZS-em 3:0 (15:4, 15:11, ( 15:4).

Trener krakowianek, Lesław Kędryna, w telefonicznej rozmowie wyjaśnił nam powody wyjątkowego pośpiechu swoich podopiecznych. Otóż do Warszawy przyjechał jeden z działaczy sekcji, znany sędzia piłkarski, bardzo przez dziewczęta łubiany, Maciej Madeja. A że obchodził wczoraj urodziny, wiślaczki dobrą grą chciały mu zrobić prezent i jak najszybciej zabrać się do pałaszowania tortu.

Krakowianki grały w składzie: Szryniawska, Wrona, Kosek, Krawczyk, Holocher i Palczewska. (tek) W drugim wczorajszym meczu Polonez wygrał z Siarką 3:1, a dziś zmierzy się ż Wisłą