1987.06.14 Wisła Kraków II - Dalin Myślenice 2:3

Z Historia Wisły

Spis treści

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1987, nr 140 (17/18 VI) nr 11934

Wisła II — Dalin Myślenice 2:3

Echo Krakowa. 1987, nr 116 (16 VI) nr 12416

WISŁA II — DALIN Myślenice 2:3 (2:0) Dębowski 2 — Ulman 2, Walaszek



Gazeta Krakowska. 1987, nr 152 (2 VII) nr 11946

Wyjaśnienia złożyli piłkarze, działacze i sędziowie

Jak poinformował nas wiceprezes Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej i zarazem przewodniczący Wydziału Gier i Dyscypliny Leszek Trzos, w środę przeprowadzono postępowanie wyjaśniające w sprawie meczu klasy okręgowej Wisła II — Dalin Myślenice. Wyjaśnienia składali zawodnicy i działacze obydwu klubów, a także sędziowie.

„Jest to sprawa precedensowa — powiedział L. Trzos. Nie chcielibyśmy nikomu zrobić krzywdy. Dlatego też z uwaga wysłuchaliśmy zainteresowanych stron i po dokładnym przeanalizowaniu zebranego materiału podejmiemy w najbliższym czasie decyzję”.

(tg)


Gazeta Krakowska. 1987, nr 153 (3 VII) nr 11947

Decyzja dopiero dzisiaj Informowaliśmy, iż w czwartek zbiera się Zarząd KOZPN, który m. in. ma rozpatrzyć sprawę meczu Wisła Ib — Dalin (2:3). Jak się dowiadujemy decyzję w tej sprawie ma podjąć dzisiaj Wydział Gier i Dyscypliny KOZPN.



Gazeta Krakowska. 1987, nr 154 (4/5 VII) nr 11948

Salomonowy wyrok czy strusia polityka?

Bulwersująca kibiców piłkarskich sprawa meczu ligi okręgowej Wisła Ib — Dalin znalazła swój epilog na wczorajszym posiedzeniu Wydziału Gier i Dyscypliny KOZPN.

Otóż wydział postanowił (niejednomyślnie) utrzymać wynik osiągnięty na boisku (wygrał Dalin 3:2) a tym samym myślenicka drużyna awansowała do III ligi.

Jednym z głównych zarzutów było, iż pojedynek rezerwy Wisły z Dalinem rozpoczął się z ponad 15-minutowym opóźnieniem, a zgodnie z zaleceniem KOZPN wszystkie mecze miały rozpoczynać się o tej samej godzinie. Kiedy mecz głównego rywala Dalinu — Świtu Krzeszowice dobiegał końca, na Wiśle jeszcze grano.

W wyniku przesłuchań stwierdzono, iż opóźnienie spotkania nie nastąpiło z winy Dalinu, który przybył na stadion w regulaminowym czasie. Przyczyną opóźnienia było nieprzybycie sędziów liniowych. Zanim sędzia główny skompletował skład sędziowski (na liniach sędziowali kwalifikator meczu i przygodny sędzia) upłynęło kilkanaście minut. Winą sędziego jest, iż nie odnotował tych faktów w protokole, tłumacząc sic zdenerwowaniem i pośpiechem (faktycznie sędzia spieszył się na kolejne zawody w Węgrzcach). Był to jednak błąd sędziego, za który poniesie regulaminową karę.

Drugie zasadnicze pytanie brzmiało — czy można mówić, iż piłkarze Wisły w II poło­ wie celowo „odpuścili” mecz, ułatwiając zadanie rywalowi? Przypomnijmy, iż wiślacy prowadzili do przerwy 2:0, by w drugich 45 min. strapić 3 bramki, w tym jedną z karnego. Po licznych rozmowach przedstawiciele wydziału doszli do wniosku, iż nie można stwierdzić w sposób jednoznaczny, aby wiślacy celowo ułatwili zadanie rywalowi. Trener Chemicz oświadczył, iż w drużynie rezerwowej była olbrzymia fluktuacja, grało w niej w sezonie aż 43 graczy.

Nigdy nie wiedział na kogo może liczyć, nie wszyscy piłkarze byli dostatecznie przygotowani do rozgrywek. Przed meczem z Dalinem rezerwa Wisły była Jeszcze zagrożona spadkiem do kl. A. nie był to wiec dla wiślaków mecz o „pietruszkę”. Dalin był w rundzie wiosennej zdecydowanie najlepszy w lidze, przegrał tylko jedno spotkanie z Tramwajem. W dodatkowej tabelce 3 najlepszych drużyn (Dalinu, Świtu i Gościbii) drużyna z Myślenic też jest najlepsza.

Te wszystkie argumenty przedstawił mi wiceprezes KOZPN. a zarazem szef Wydziału Gier i Dyscypliny Leszek Trzos.

„To była dla nas bardzo trudna decyzja, proszę wierzyć my mieliśmy szer.eg wątpliwości. Ale nie mieliśmy namacalnego dowodu, iż miecz został sprzedany. Zastanawialiśmy się nad różnymi wariantami rozwiązania tej sprawy, nie będę ukrywał, iż wybraliśmy wariant najmniejszego zła...”.

Cóż do tego może dodać dziennikarz? Nie uczestniczyłem w przesłuchaniach, znam sprawę z drugiej ręki. Zapewne sporo kibiców podda ostrej krytyce decyzję KOZPN.

PZPN był bardziej stanowczy, dlaczego w jego ślady nie poszedł KOZPN? — to pytanie postawi zapewne wiele osób.

Myślę, że każda decyzja w tej sprawie wzbudziłaby sprzeciwy.

Na razie KOZPN okazał się pobłażliwy, ale czy taka metoda okaże się właściwa na dłuższą metę? Czy można pobłażać w nieskończoność? Kiedy rozmawia się z działaczami w kuluarach wszyscy zgadzają się. iż zło i nieprawości zakorzeniły się głęboko w naszym futbolu. Jak podjąć z nimi zdecydowaną walkę? Każdy to musi robić na swoim podwórku a nie oglądać się na drugich. Dlatego KOZPN też nie ma co czekać z pewnymi decyzjami, trzeba jak najszybciej pomyśleć o zmianach regulaminowych. Cóż stoi na przeszkodzie aby np. o awansie (czy spadku) decydowały baraże lub system play-off.

Te sprawy leżą w gestii działaczy KOZPN. Trzeba też wyraźnie powiedzieć w regulaminie, iż w przypadku podobnych niejasności jak obecnie — stosowane są takie a takie kary regulaminowe.

Skoro nie można po dobroci, trzeba potrząsnąć batem. Czy ostatnie przesłuchania i dochodzenia będą sygnałem ostrzegawczym dla klubów i pseudo działaczy. Nie sadze...

A. STANOWSKI



Echo Krakowa. 1987, nr 129 (6 VII) nr 12429

WYNIK meczu Wisła II— Dalin Myślenice 1:3, uzyskany w przedostatniej kolejce spotkań piłkarskiej klasy okręgowej został zweryfikowany przez Wydział Gier KOZPN Nie dopatrzono się rażących uchybień, nie znaleziono też dowodów na to, że wiślacy potraktowali ulgowo swoich rywali i ułatwili im zwycięstwo. To oznacza, że Dalin awansował do III ligi.