1988.03.06 Wisła Kraków - Budowlani Toruń 3:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 3:0 | TKST Budowlani Toruń | ||||||||
(15:3, 15:11, 15:4) | ||||||||||
ilość widzów: | ||||||||||
| ||||||||||
(l) – libero |
„Dziennik Polski” nr 55 relacja.
Echo Krakowa. 1988, nr 46 (7 III) nr 12601
TYCH meczów siatkarki Wisły nie mogły przegrać Zespół Budowlanych Toruń zdecydowanie ustępuje swoim rywalkom w I lidze. Przekonane o własnej przewadze krakowianki nie potrafiły się w pełni skoncentrować. w efekcie oddały przeciwniczkom w sobotę jednego seta.
I to już była spora niespodzianka.
WISŁA -BUDOWLANI 3:1 (15:4. 15:7. 9:15 15:6) Wiślaczki zjawiły się w Krakowie na kilka godzin przed rozpoczęciem tego meczu. Przejechały ze zgrupowania w Międzybrodziu Żywieckim. Rozpoczęły grę w najsilniejszym składzie. „szóstką”: Szryniawska, Kasperzec, Kosek, Holocher, Krawczyk i Wrona. W trakcie rywalizacji trener Lesław Kędryna dał jeszcze szansę występu Palczewskiej, Lewandowskiej i Sendor.
Z uwagi na nawał imprez siatkarki dostały eksmisję do sali treningowej. I było to słuszne pociągnięcie, bo ich potyczka nie cieszyła się dużym zainteresowaniem Część kibiców przeniosła się zresztą w połowie spotkania do sąsiedniej hali, gdzie walczyły koszykarki.
Tylko w trzecim secie, wskutek słabszej postawy wiślaczek.
gra się wyrównała Jedyna, doświadczona zawodniczka w szeregach torunianek (z dłuższym I-ligowym stażem w Stali Bielsko).
Grażyna Wawrzyn zrezygnowała z roli rozgrywającej na rzecz Katarzyny Wołonsewicz. zaczęła atakować i to przyniosło dobry skutek. Ale jak było do przewidzenia krakowianki opanowały sytuację gładko wygrały czwartą partię i cały mecz WISŁA -BUDOWLANI 3:0 (15:3. 15-11, 15:4). Trzy kwadranse potrzebowały gospodynie do odniesienia zwycięstwa Już na początku znakomitą serią zagrywek popisała się Wiesława Holocher, dzięki czemu w I secie wiślaczki objęły prowadzenie 13:0 Alę podobnie jak w sobotę, także wczoraj rozluźniły się w kolejnej partii musiały odrabiać straty od stanu 2:8 Tym razem z po wodzeniem Ten mecz był poligonem doświadczalnym dla trenera L Kędryny Często dokonywał zmian, wystąpiło w sumie 12 zawodniczek, także Gawryluk, Dulińska-Zawartka i Skibicka. (js)
Gazeta Krakowska. 1988, nr 55 (7 III) nr 12154
Holocher o krok od rekordu
Nieoczekiwana porażka
Siatkarki krakowskiej Wisły po dwóch zwycięstwach z beniaminkiem i jednocześnie najsłabszym zespołem ekstraklasy Budowlanymi Toruń mają już praktycznie zapewniony brązowy medal.
Krakowianki przyjechały na mecze z beniaminkiem prosto ze zgrupowania w Międzybrodziu i w pół godziny po niedzielnym pojedynku wróciły na obóz, skąd w piątek pojadą do Warszawy na kolejne mecze ligowe. Spotkania z Budowlanymi były dla wiślaczek sparringiem, trwającym w sumie 110 minut. Siatkarki z Torunia, będąc już jedną nogą w II lidze, grają rzeczywiście na poziomie drugiej ligi, nic więc dziwnego, że gospodynie bez większego wysiłku zdobyły komplet punktów.
A jedynym ciekawszym momentem podczas rewanżu był początek pierwszego seta. Rozpoczęła go zagrywkami Holocher i robiła to tak skutecznie, że po 5 minutach wiślaczki prowadziły 13:0. Zapowiadało się, że będzie to najkrótszy set w lidze. Niestety, przy 14. zagrywce Holocher posłała piłkę w siatkę. Wiślaczka była bliska ustanowienia rekordu może nawet światowego, bo chyba nie udało się jeszcze nikomu zdobyć z jednej serii zagrywek 15 punktów i wygrać seta.
W sobotę Wisła pokonała Budowlanych Toruń 3:1 (15:4, 15:7, 9:15, 15:6), a w rewanżu 3:0 (15:3, 15:11, 15:4).
Wisłą grała w składzie: Szryniawska, Wrona, Holocher, Krawczyk, Kosek. Kasperzec oraz Gawryluk. Skibicka, Palczewska, Dulińska, Lewandowska i Sendor.
T.G