1988.03.20 Wisła Kraków - Zastal Zielona Góra 86:88

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Aktualna wersja (12:19, 8 lip 2020) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
(Nie pokazano jednej wersji pośredniej.)
Linia 6: Linia 6:
|herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg
|herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg
|gospodarze = Wisła Kraków
|gospodarze = Wisła Kraków
-
|wynik =
+
|wynik = 86:88
|goście = [[Zastal Zielona Góra (Koszykówka)|Zastal Zielona Góra]]
|goście = [[Zastal Zielona Góra (Koszykówka)|Zastal Zielona Góra]]
|herb gości = Zastal Zielona Góra herb.jpg
|herb gości = Zastal Zielona Góra herb.jpg
-
|I kwarta = 86:88
+
|I kwarta =
-
|II kwarta =
+
|II kwarta = 39:49
-
|III kwarta = 39:49
+
|III kwarta =
|IV kwarta =
|IV kwarta =
|widzów =
|widzów =
Linia 21: Linia 21:
}}
}}
„Dziennik Polski” nr 67 relacja.
„Dziennik Polski” nr 67 relacja.
 +
 +
 +
===Gazeta Krakowska. 1988, nr 67 (21 III) nr 12166===
 +
 +
Górnik Wałbrzych mistrzem
 +
 +
Samobójcza porażka
 +
 +
Koszykarze Wisły zajęli w rozgrywkach dopiero 6. miejsce, choć w tym składzie powinni walczyć o jeden z medali. Przede wszystkim zabrakło wiślakom chęci, bojowości, sportowej ambicji. Dobitnym tego przykładem były dwa ostatnie mecze z Zastałem Zielona Góra.
 +
 +
Goście przyjechali do Krakowa bez dwóch podstawowych graczy: kontuzjowanego reprezentanta kraju M. Kaczmarka i K. Kaczmarka (wyjechał za granicę). Wydawało się, że krakowianie wygrają oba mecze bez problemu. W sobotę, choć wiślacy też grali słabo, zdołali pokonać rywala 106:99 (52:44).
 +
 +
W niedzielę wiślacy grali jeszcze gorzej, statycznie, wolno, poruszali się po boisku jak starsi panowie. Zastał z wyjątkiem kilku pierwszych minut stale prowadził (najwięcej 12 pkt.), grał walecznie, bojowo, dla jego koszykarzy nie było straconych piłek. Dobitnym przykładem niemocy i ślamazarności wiślaków była akcja w 20 min. kiedy to Cz. Bort-nowski 5-krotnie dobijał piłkę pod ich koszem. W końcówce Wisła mogła ten mecz wygrać, w najgorszym wypadku doszłoby do dogrywki. Kiedy do końca meczu było 12 sek. przy stanie 86:86 piłkę wyprowadzał Sobczyński. Popełnił kardynalny błąd, piłkę „wybrał” mu Nowacki, celnie strzelił i Zastał ku ogromnej radości swoich koszykarzy i trenera Rafała Czarkowskiego (po raz ostatni prowadził zespół) wygrał 88:86 (49:39). „To była samobójcza porażka” — trafnie powiedział szef „Tempa”, Ryszard Niemiec. Nic dodać, nic ująć...
 +
 +
Najwięcej punktów dla Wisły: Sobczyński 20 i 23, Kudłacz 12 i 18, Fikiel 9 i 20, Bogucki 14 i 10, Seweryn 3 i 13, Szaflik 18 i 2, dla Zastalu: Łukowski 18 i 18, Nowacki 30 i 6, Kalinowski 11 i 14.
 +
 +

Aktualna wersja

1988.03.20, I liga, Kraków, hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków 86:88 Zastal Zielona Góra
I:
II: 39:49
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Marek Sobczyński 23, Krzysztof Fikiel 20, Zbigniew Kudłacz 18

Zastal Zielona Góra
Łukowski 18, Bortnowski i Kalinowski po 14


„Dziennik Polski” nr 67 relacja.


Gazeta Krakowska. 1988, nr 67 (21 III) nr 12166

Górnik Wałbrzych mistrzem

Samobójcza porażka

Koszykarze Wisły zajęli w rozgrywkach dopiero 6. miejsce, choć w tym składzie powinni walczyć o jeden z medali. Przede wszystkim zabrakło wiślakom chęci, bojowości, sportowej ambicji. Dobitnym tego przykładem były dwa ostatnie mecze z Zastałem Zielona Góra.

Goście przyjechali do Krakowa bez dwóch podstawowych graczy: kontuzjowanego reprezentanta kraju M. Kaczmarka i K. Kaczmarka (wyjechał za granicę). Wydawało się, że krakowianie wygrają oba mecze bez problemu. W sobotę, choć wiślacy też grali słabo, zdołali pokonać rywala 106:99 (52:44).

W niedzielę wiślacy grali jeszcze gorzej, statycznie, wolno, poruszali się po boisku jak starsi panowie. Zastał z wyjątkiem kilku pierwszych minut stale prowadził (najwięcej 12 pkt.), grał walecznie, bojowo, dla jego koszykarzy nie było straconych piłek. Dobitnym przykładem niemocy i ślamazarności wiślaków była akcja w 20 min. kiedy to Cz. Bort-nowski 5-krotnie dobijał piłkę pod ich koszem. W końcówce Wisła mogła ten mecz wygrać, w najgorszym wypadku doszłoby do dogrywki. Kiedy do końca meczu było 12 sek. przy stanie 86:86 piłkę wyprowadzał Sobczyński. Popełnił kardynalny błąd, piłkę „wybrał” mu Nowacki, celnie strzelił i Zastał ku ogromnej radości swoich koszykarzy i trenera Rafała Czarkowskiego (po raz ostatni prowadził zespół) wygrał 88:86 (49:39). „To była samobójcza porażka” — trafnie powiedział szef „Tempa”, Ryszard Niemiec. Nic dodać, nic ująć...

Najwięcej punktów dla Wisły: Sobczyński 20 i 23, Kudłacz 12 i 18, Fikiel 9 i 20, Bogucki 14 i 10, Seweryn 3 i 13, Szaflik 18 i 2, dla Zastalu: Łukowski 18 i 18, Nowacki 30 i 6, Kalinowski 11 i 14.



Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004