1988.05.07 Wisła Kraków - Broń Radom 1:1

Z Historia Wisły

1988.05.07, II Liga, 24. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00, sobota
Wisła Kraków 1:1 (1:0) Broń Radom
widzów: 5.000-6.000
sędzia: Zbigniew Przesmycki z Łodzi.
Bramki
Kazimierz Moskal 36’

1:0
1:1

61' Halbina
Wisła Kraków
4-3-3
Robert Gaszyński
Marek Motyka
Ryszard Karbowniczek
Robert Markowski
Jarosław Giszka
Leszek Lipka
Dariusz Wójtowicz grafika: Zmiana.PNG (57’ Zbigniew Klaja)
Artur Bożek
Kazimierz Moskal
Marek Świerczewski
Zdzisław Strojek grafika: Zmiana.PNG (77’ Krzysztof Szewczyk)

trener: Aleksander Brożyniak
Broń Radom
4-4-2
Maliszewski
Ziółek
Byczyński
Oczkowski
Stypik
Tomasz Dziubiński grafika: Zmiana.PNG (86' Wydra)
Gremek
Cyniewski grafika: Zmiana.PNG (33' Kulik)
Zajączkowski
Arkadiusz Wołowicz
Halbina

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 107 anons, 108 relacja.


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1988, nr 89 (6/7/8 V) nr 12644

Mielecka Stal ma już praktycznie zapewniony awans do I ligi. Za jej plecami trwa natomiast zacięta walka o dwa miejsca, premiowane grą w barażach. Kandyduje do nich co najmniej pięć drużyn, które dzielą minimalne różnice Wystarczy wspomnieć, że druga w tabeli Wisła mą zaledwie 4 pkt przewagi nad szóstym. Zagłębiem Sosnowiec W najbliższej serii gier podopieczni Aleksandra Brożyniaka staną przed szansą wzbogacenia dorobku, zmierzą się bowiem z zagrożoną spadkiem Bronią. I choć radomian nie należy lekceważyć, liczymy, że gospodarze nie będą mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa. Jednym z najgroźniejszych rywali Wisły jest Górnik Knurów, który będzie podejmował Hutnika. Biorąc pod uwagę prezentowaną ostatnio przez krakowian formę, nie stać ich raczej na odebranie punktów gospodarzom


Echo Krakowa. 1988, nr 90 (9 V) nr 12645

WISŁA — Broń Radom 1:1 (1:0) Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Moskal w 36 min., dla gości — Halbina w 60 min. Sędziował Z. Przesmycki z Łodzi. Żółta kartka: Zajączkowski (B). WISŁA: Gaszyński — Motyka, Karbowniczek, Markowski, Giszka — Lipka, Bożek. Wojtowicz (od 57 min. Klaja) — Moskal, Świerczewski, Strojek (od 77 min Szewczyk).

Zdzisław Strojek sobotniego występu w meczu z Bronią nie może zaliczyć do udanych, a sytuacja z 30 minuty z pewnością na długo utkwi mu w pamięci Gdyby bowiem napastnik Wisły, egzekwując „jedenastkę”, wykazał więcej precyzji, zamiast w słupek posłał piłkę do siatki, jego drużyna najprawdopodobniej uniknęłaby późniejszych kłopotów, a w konsekwencji niespodziewanej straty punktu.

Zawiódł zresztą nie tylko Strojek. Mało widoczny był, należący zwykle do pierwszoplanowych postaci zespołu Lipka, bardzo niepewnie grali obrońcy. To właśnie po błędzie Markowskiego, który przeszkodził w Interwencji Gaszyńskiemu, znany z występów w Hutniku Halbina zdobył wyrównującego gola.

Na minutę przed zakończeniem meczu goście mieli jeszcze jedną wyborną okazję, ale Wołowicz w sytuacji „sam na sam” strzelił prosto w golkipera Wisły.

Początek spotkania nie zapowiadał takiego finału. Krakowianie uzyskali sporą przewagę, a kibice na trybunach zastanawiali się jedynie nad rozmiarami zwycięstwa swych ulubieńców Niewykorzystanie rzutu karnego, podyktowanego za faul Ziółka na Świerczewskim, nie zachwiało wiary w ostateczny sukces, tym bardziej, iż 6 minut po tym wydarzeniu na listę strzelców, ładnym technicznym uderzeniem wpisał się Moskal.

W II połowie wiślacy kilka razy byli bliscy podwyższenia wyniku (m.in. w 62 min. Moskal trafił w poprzeczkę) gola zdobyli jednak goście, w opisanych wyżej okolicznościach.

Bardziej niż strata punktu martwi forma, zademonstrowana przez krakowian. Zwłaszcza, że walka o ekstraklasę wkracza w decydującą fazę. (pp) PS. Dziś o godz. 17 piłkarze Wisły rozegrają towarzyski mecz z II-ligowym zespołem bułgarskim — Sandanski.

Gazeta Krakowska. 1988, nr 108 (9 V) nr 12207

‎‎‎

Kiedy nie strzela się karnego

Ostatnia porażka w Rzeszowie ze Stalą (0:2) i krytyczne recenzje prasy zaniepokoiły kibiców Wisły. Pojedynek z Bronią Radom miał dać odpowiedź na pytanie — w jakiej aktualnie dyspozycji są wiślacy? Niestety, niewiele dobrego można napisać o krakowianach po tym meczu, zaledwie zremisowali na swoim stadionie 1:1 (1:0), demonstrując zwłaszcza w II połowie słabą grę.

W pierwszych 30 minutach wydawało się, że Wisła odniesie łatwe zwycięstwo. Choć gospodarze wcale nie grali rewelacyjnie. zdecydowanie dominowali na boisku, a Broń ograniczała się jedynie do obrony (mało skutecznej) swojej bramki. W 22 min. fatalnie pudłuje Świerczewski, potem Strojek nie wykorzystuje karnego, strzelając w słupek! Ale co się odwlecze, nie uciecze... W 36 min. po podaniu w „uliczkę” od Wojtowicza, Moskal strzela pod bramkarzem w dług; róg i jest 1:0.

I na tym skończyła się gra wiślaków w tym meczu, aż do końca grali beznadziejnie słabo. Nie wiedzieć dlaczego oddali inicjatywę słabemu rywalowi, który widząc, iż gospodarze z minuty na minutę grają gorzej, zaczął odważnie atakować. Duży wpływ na taką postawę wiślaków miała niedyspozycja II linii, na nic zdała się zamiana Wojtowicza na Klaję, słabiutki był Bożek, nie miał swego dnia Lipka. Na podatek obrona nie stanowiła monolitu. W 60 min. Halbina ostro strzelił z narożnika poła karnego, Markowski zasłonił interweniującego Gaszyńskiego i ku zaskoczeniu wszystkich piłka wpadła do siatki.

Wisła już do końca meczu nie potrafiła złapać rytmu gry, jedyny groźny strzał (musnął poprzeczkę) oddał Moskal. W końcówce bliżsi wygranej byli nawet goście, w 89 min. Wołowicz znalazł się sam przed bramką Gaszyńskiego, ale strzelił mało precyzyjnie. WISŁA: Gaszyński — Motyka, Markowski. Karbowniczek, Giszka — Lipka, Wojtowicz (57 Klaja), Bożek — Świerczewski, Moskal, Strojek (77.Szewczyk). Sędziował Przesmycki z Łodzi. Żółta kartka Zajączkowski, Widzów 5 tys.

(ANS)