1988.11.19 Wisła Kraków - Czarni Szczecin 73:69

Z Historia Wisły

1988.11.19, I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza, 13. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków 73:69 Czarni Szczecin
I:
II: 37:44
III:
IV:
Sędziowie: E. Kuglarz z Bielska i J. Zelaśkiewicz z Kłodzka Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Beata Kalinowska 21, Maria Boczkowska 14, Tamara Czelakowska 12

Czarni Szczecin
Jaworska 23, Grabacka 15, Maciejewska 10



„Dziennik Polski” nr 270 anons, 271 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1988, nr 225 (18/20 XI) nr 12780

Przed koszykarkami Wisły kolejna ciężka przeprawa. Zmierzą się z Czarnymi Szczecin i Lechem Poznań. W programie najbliższej kolejki znajdą się ponadto mecze: Startu i Polonii z ŁKS-em i Włókniarzem, Spójni i AZS-u z Olimpią i Ślęzą, Stali z Lechem i Czarnymi.



Echo Krakowa. 1988, nr 226 (21 XI) nr 12781

CHCĄC podreperować siły swych zawodniczek, mocno nadwątlone licznymi, w krótkim odstępie czasu, występami ligowymi i pucharowymi, trener Zdzisław Kassyk wywiózł wiślaczki do Zakopanego, na świeże powietrze. Wróciły z gór wprost na mecz z Czarnymi i o mały figiel nie przypłaciły tej ozdrowieńczej kuracji także porażką z Czarnymi.

WISŁA - CZARNI Szczecin 73:69 (37.44).

Najwięcej punktów dla Wisły — Kalinowska 21, Boczkowska 14, Czelakowska 12, dla Czarnych — Jaworska 23, Grabacka 15. Sędziowali nierówno pp. E. Kuglarz z Bielska i J. Zelaśkiewicz z Kłodzka. „Szok klimatyczny”, przeskok z Zakopanego do Krakowa, sprawił, że krakowianki zagrały wolno, ospale, bez refleksu, wręcz tragicznie rzucając do kosza W pierwszej połowie Patycka oddała 8 rzutów (6 niecelnych), Dziurdzia 5 rzutów (4 niecelne), Czelakowska rzuciła w ciągu 20 minut tylko raz w kierunku kosza. Jedenastokrotnie wiślaczki podały piłkę w ręce rywalek lub w aut Przeciętnie grający zespół szczeciński prowadził pewnie, chwilami różnicą 12 punktów. W drugiej połowie krakowianki przebudziły się „z letargu, odrobiły straty, uzyskały z kolei 14 punktów. przewagi, by na koniec znów opaść z sił i wygrać ledwo, ledwo.

WISŁA -LECH 64 67 (36:38).

Najwięcej punktów: dla Wisły — Dziurdzia 20. Czelakowska 17, dla Lecha — Barańska 22, Mrozińska 20. Sędziowali ci sami panowie co w sobotę, również bardzo nierówno.

Niewysokie, ale w pełni zasłużone zwycięstwo poznanianek, które były zespołem lepszym, wyższym i tylko swojej niefrasobliwości, złej taktyce zawdzięczają iż wygrały różnicą zaledwie 3 pkt.

Wisła w fatalnej dyspozycji rzutowej, szczególnie Kalinowska, Boczkowska, Patycka. Kalinowska oddała w pierwszej połowie 5 rzutów, wszystkie niecelne, Kardas cztery rzuty — jeden celny.

Przy takiej formie strzeleckiej nie da się wygrać meczu, nawet z kiepsko grającym rywalem.


Gazeta Krakowska. 1988, nr 272 (21 XI) nr 12371

Wygrały tylko z beniaminkiem

Koszykarki mistrza Polski krakowskiej Wisły występujące w mocno osłabionym składzie grają w tym sezonie słabo, ale na szczęście ich rywalki spisują się niewiele lepiej.

W sobotę Wisła pokonała Czarnych Szczecin 73:69 (37:44).

W pierwszej części meczu krakowianki spisywały się fatalnie. Grały niedokładnie, popełniały wiele błędów i bardzo niecelnie rzucały. Beniaminek ze Szczecina miał więc ułatwione zadanie i w 10 min. prowadził różnicą 12 pkt. Tuż po przerwie nastąpił zryw krakowianek. Poprawiły grę w obronię i skuteczność, co dało natychmiastowy efekt.

Słaby zespół beniaminka zupełnie się pogubił. Teraz koszykarki Czarnych miały olbrzymie kłopoty z trafieniem piłką do kosza. W 23 min. wiślaczki prowadziły 46:44, a w 37 min. 14 punktami. Zryw beniaminka w końcówce meczu był spóźniony.

Najwięcej punktów dla Wisły zdobyły: Kalinowska 21, Boczkowska 14, Czelakowska 12, Dziurdzia 10, dla Czarnych Jaworska 23.

Wczoraj Wisła przegrała z Lechem Poznań 64:67 (36:38).

Zacięte i wyrównane spotkanie, ale stojące na przeciętnym poziomie. Prawie przez cały czas prowadziły poznanianki, jednakże wiślaczki w końcówce miały szanse na zwycięstwo.

W 36 min. krakowianki przegrywały tylko 61:65, ale w tym momencie nerwy je sparaliżowały. Czelakowska nie wykorzystuje dwóch rzutów osobistych, w chwilę później ta sama zawodniczka spudłowała spod kosza, piłkę w ataku zgubiła Kardas... Podobnych błędów było więcej. Wiślaczki nie mogły, poradzić sobie z agresywną obroną poznanianek, bały się rzucać. Bardziej doświadczone koszykarki Lecha w ostatnich dwóch minutach grały na czas i utrzymały prowadzenie.

Najwięcej punktów dla Wisły zdobyły: Dziurdzia 20, Czelakowska 17, Patycka 8, dla Lecha: Barańska 22, Mrozińska 20