1989.03.19 Wisła Kraków - Lech Poznań 0:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 24: Linia 24:
[[Grafika:Tempo 1989-03-20c.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1989-03-20c.JPG|150 px]]
[[Grafika:Echo 1989-03-20.jpg|thumb|200px|right]]
[[Grafika:Echo 1989-03-20.jpg|thumb|200px|right]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1989, nr 55 (17/19 III) nr 12864===
 +
 +
Remis Wisły w Białymstoku rozbudził nadzieje sympatyków tej drużyny. Wydaje się jednak, że był on bardziej efektem oszczędzania przez Jagiellonie sił na pucharowy mecz z Ruchem, niż dobrej gry krakowian. Na co rzeczywiście stać podopiecznych Aleksandra Brożyniaka. powinniśmy się przekonać w spotkaniu z Lechem, rywalem zdecydowanie trudniejszym, mającym wysokie aspiracje, z którego strony nie można liczyć na ulgowe potraktowanie. Kolejarze uchodzą zresztą za faworytów niedzielnej konfrontacji, dysponują silniejszym składem, z Łukasikiem. Araszkiewiczem i Pachelskim na czele. Wisła nie ma zbyt wielu atutów, braki w umiejętnościach może jednak nadrobić ambicja i wolą walki, postarać się o niespodziankę w postaci sukcesu. A punkty są jej przecież bardzo potrzebne.
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1989, nr 56 (20 III) nr 12865===
 +
 +
Bezbramkowy remis na stadionie Wisły
 +
 +
Futbol w półmroku
 +
 +
W dramatycznych okolicznościach Degradacja Hutnika WISŁA — LECH 0:0. Sędziował Andrzej Libich z Warszawy.
 +
 +
WISŁA: Maśnik — Motyka, Mróz, Małek, Giszka — Lipka, Bożek, Świerczewski, Wojtowicz — Moskal, Jelonek (89 min. Maciejasz).
 +
 +
Przez 15 minut, po przerwie, piłkarze odrabiali pierwszoligową pańszczyznę przy słabym świetle. Nie udało się bowiem organizatorom meczu włączyć od razu wszystkich jupiterów. I chyba taka sceneria była najodpowiedniejsza dla mało przekonującej gry obu zespołów. W półmroku znacznie łatwiej ukryć mankamenty w wyszkoleniu, także mniejsze zaangażowanie zawodników nie rzuca się tak w oczy.
 +
 +
Gospodarzom zależało przede wszystkim na zachowaniu czystego konta, główną uwagę skupili na obronie własnego przedpola bramkowego. Poznaniacy przyjęli ich warunki, też nie angażowali się w akcję ofensywne. Nic więc dziwnego, że pierwszą prób ę strzału odnotowaliśmy dopiero w 25 minucie spotkania, kiedy Jarosław Araszkiewicz postanowił nieco rozgrzać Grzegorza Maśnika.
 +
 +
Trochę lepiej pod tym względem było w drugiej połowie, m in. okazje do zdobycia gola zmarnowali skrzydłowy Lecha Bogusław Pachelski (dwukrotnie) oraz wiślacy Kazimierz Moskal i Mateusz Jelonek, nie poprawiło to jednak kiepskiej jakości widowiska.
 +
 +
Nie bacząc na zdobycie cennego punktu, kibice pożegnali swych ulubieńców solidną porcją gwizdów. Po zakończeniu gry II trener gości Jerzy Kasalik znany starszym krakowskim sympatykom futbolu z występów w Hutniku żalił się na zachowawczą postawę gospodarzy co uniemożliwiło jego drużynie przeprowadzenie skutecznych kontr.
 +
 +
Ale atmosfera w szatni, uśmiechy na twarzach działaczy obu klubów utwierdziły nas w przekonaniu. że wszyscy z remisu byli zadowoleni.
 +
 +
Szkoda tylko, że do podziału punktów doszło w wyniku nieporadnej, statycznej gry, łatwej do rozszyfrowania przez rywali, przy minimalnym nakładzie sił.
 +
 +
Stracili na tym głównie widzowie.
 +
 +
Taktyczne założenia trenerów Aleksandra Brożyniaka i Adama Musiała skądinąd słuszne, ponieważ obecnej Wisły nie stać na rozmach, na rzucenie przeciwników na kolana, jak to drzewiej bywało. sprawiły, że z boiska wiało potworną nudą. Wypada więc zadać pytanie czy tak już będzie zawsze na stadionie, przy ul. Reymonta? (js) PS. Dość niespodziewanie po 20 minutach gry opuścił murawę reprezentacyjny stoper Lecha.
 +
 +
Damian Łukasik. Jak dowiedzieliśmy się stało się to na skutek silnego bólu w okolicach nerki.
 +
[[Kategoria:I Liga 1988/1989 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1988/1989 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Lech Poznań]]
[[Kategoria:Lech Poznań]]

Wersja z dnia 06:52, 25 lis 2019

1989.03.19, I Liga, 17. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 0:0 Lech Poznań
widzów: 12.000
sędzia: A. Libich z Warszawy
Bramki
Wisła Kraków
4-4-2
Grzegorz Maśnik
Marek Motyka
Zenon Małek
Jacek Mróz
Jarosław Giszka
Dariusz Wójtowicz
Leszek Lipka
Artur Bożek
Kazimierz Moskal
Marek Świerczewski
Mateusz Jelonekgrafika: Zmiana.PNG88’ Artur Maciejasz

trener: Aleksander Brożyniak
Lech Poznań
4-4-2
Jankowski
Słowakiewicz
Jakolcewicz
Łukasik Grafika:zmiana.PNG (21' Kruszczyński)
Rzepka
Kofnyt
Skrzypczak
Rybak
Araszkiewicz
Trzeciak
Pachelski

trener: Andrzej Strugarek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 65, 66 anons, 67, 68 relacja.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1989, nr 55 (17/19 III) nr 12864

Remis Wisły w Białymstoku rozbudził nadzieje sympatyków tej drużyny. Wydaje się jednak, że był on bardziej efektem oszczędzania przez Jagiellonie sił na pucharowy mecz z Ruchem, niż dobrej gry krakowian. Na co rzeczywiście stać podopiecznych Aleksandra Brożyniaka. powinniśmy się przekonać w spotkaniu z Lechem, rywalem zdecydowanie trudniejszym, mającym wysokie aspiracje, z którego strony nie można liczyć na ulgowe potraktowanie. Kolejarze uchodzą zresztą za faworytów niedzielnej konfrontacji, dysponują silniejszym składem, z Łukasikiem. Araszkiewiczem i Pachelskim na czele. Wisła nie ma zbyt wielu atutów, braki w umiejętnościach może jednak nadrobić ambicja i wolą walki, postarać się o niespodziankę w postaci sukcesu. A punkty są jej przecież bardzo potrzebne.


Echo Krakowa. 1989, nr 56 (20 III) nr 12865

Bezbramkowy remis na stadionie Wisły

Futbol w półmroku

W dramatycznych okolicznościach Degradacja Hutnika WISŁA — LECH 0:0. Sędziował Andrzej Libich z Warszawy.

WISŁA: Maśnik — Motyka, Mróz, Małek, Giszka — Lipka, Bożek, Świerczewski, Wojtowicz — Moskal, Jelonek (89 min. Maciejasz).

Przez 15 minut, po przerwie, piłkarze odrabiali pierwszoligową pańszczyznę przy słabym świetle. Nie udało się bowiem organizatorom meczu włączyć od razu wszystkich jupiterów. I chyba taka sceneria była najodpowiedniejsza dla mało przekonującej gry obu zespołów. W półmroku znacznie łatwiej ukryć mankamenty w wyszkoleniu, także mniejsze zaangażowanie zawodników nie rzuca się tak w oczy.

Gospodarzom zależało przede wszystkim na zachowaniu czystego konta, główną uwagę skupili na obronie własnego przedpola bramkowego. Poznaniacy przyjęli ich warunki, też nie angażowali się w akcję ofensywne. Nic więc dziwnego, że pierwszą prób ę strzału odnotowaliśmy dopiero w 25 minucie spotkania, kiedy Jarosław Araszkiewicz postanowił nieco rozgrzać Grzegorza Maśnika.

Trochę lepiej pod tym względem było w drugiej połowie, m in. okazje do zdobycia gola zmarnowali skrzydłowy Lecha Bogusław Pachelski (dwukrotnie) oraz wiślacy Kazimierz Moskal i Mateusz Jelonek, nie poprawiło to jednak kiepskiej jakości widowiska.

Nie bacząc na zdobycie cennego punktu, kibice pożegnali swych ulubieńców solidną porcją gwizdów. Po zakończeniu gry II trener gości Jerzy Kasalik znany starszym krakowskim sympatykom futbolu z występów w Hutniku żalił się na zachowawczą postawę gospodarzy co uniemożliwiło jego drużynie przeprowadzenie skutecznych kontr.

Ale atmosfera w szatni, uśmiechy na twarzach działaczy obu klubów utwierdziły nas w przekonaniu. że wszyscy z remisu byli zadowoleni.

Szkoda tylko, że do podziału punktów doszło w wyniku nieporadnej, statycznej gry, łatwej do rozszyfrowania przez rywali, przy minimalnym nakładzie sił.

Stracili na tym głównie widzowie.

Taktyczne założenia trenerów Aleksandra Brożyniaka i Adama Musiała skądinąd słuszne, ponieważ obecnej Wisły nie stać na rozmach, na rzucenie przeciwników na kolana, jak to drzewiej bywało. sprawiły, że z boiska wiało potworną nudą. Wypada więc zadać pytanie czy tak już będzie zawsze na stadionie, przy ul. Reymonta? (js) PS. Dość niespodziewanie po 20 minutach gry opuścił murawę reprezentacyjny stoper Lecha.

Damian Łukasik. Jak dowiedzieliśmy się stało się to na skutek silnego bólu w okolicach nerki.