1989.07.19 Wisła Kraków - Beitar Tel Aviv 4:0

Z Historia Wisły

1989.07.19, Puchar Intertoto, 5. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 4:0 (3:0) Beitar Tel Aviv
widzów: 500-1.000
sędzia: Kazimierz Orłowski z Lublina
Bramki
Marek Motyka (g) 10’
Mateusz Jelonek (g) 16’
Mateusz Jelonek 67’
Leszek Lipka 39’
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
4-3-3
Grzegorz Maśnik
Marek Motyka
Grzegorz Lewandowski grafika: Zmiana.PNG (72’ Dariusz Marzec)
Zenon Małek
Jarosław Giszka grafika: Zmiana.PNG (24’ Artur Bożek)
Leszek Lipka
Krzysztof Szewczyk
Dariusz Wójtowicz
Tomasz Dziubiński grafika: Zmiana.PNG (82’ Wojciech Bujak)
Kazimierz Moskal
Mateusz Jelonek

trener: Adam Musiał
Beitar Tel Aviv
4-3-3
Haviv
Torez
Tiram
Parselani Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (35' Ismirui)
Even Grafika:zmiana.PNG (68' Gal)
Camino
Andrej
Nisan Cohen
Yaron Cohen
Nissim Cohen
Rokman

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 168 anons, 169 relacja.


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1989, nr 141 (20 VII) nr 12950

Kompromitacja na stadionie Wisły

Zabrakło nawet noszy

WISŁA — BEITAR Tel Awiw 4:0 (3:0). Bramki zdobyli: Jelonek 2 (16 min. i 66 min.) oraz Motyka (10 min.). Lipka (38 min.).

Sędziował: Kazimierz Orłowski z Lublina.

WISŁA: Maśnik — Motyka, Lewandowski (od 71 min. Marzec). Małek. Giszka (od 24 min. Bożek) — Lipka, Szewczyk. Wojtowicz. Dziubiński (od 81 min. Bujak) — Moskal, Jelonek.

Skandal, kompromitacja klubu, to jedyne właściwe słowa na określenie tego, co zdarzyło się wczoraj na stadionie przy ul. Reymonta podczas piłkarskiego meczu pomiędzy Wisłą a Beitarem w rozgrywkach Pucharu. Lata. Otóż w 34 min. faulując Dziubińskiego, groźnej kontuzji, złamania nogi doznał zawodnik gości Parselani. Przez blisko kwadrans, zwijając się z bólu, musiał leżeć na mokrej murawie ponieważ okazało się. że na stadionie nie ma karetki pogotowia, lekarza, a nawet zwykłych noszy. Zdenerwowani Izraelczycy biegali no boisku. gestykulując i krzycząc, domagali się pomocy. Działacze, porządkowi stali sobie tymczasem spokojnie, bez reakcji przyglądając się dramatowi. Szczęście w nieszczęściu że gracz Beitaru nie doznał poważniejszego urazu i jego życiu nie groziło niebezpieczeństwo. Dopiero Do interwencji trenera Musiała. z klubowych pomieszczeń wyniesiono leżankę. Okazała się już niepotrzebna bo ziem do telefonicznym wezwaniu na stadionie zjawiła się w końcu długo oczekiwana karetka.

Doprawdy trudno/Dojąć jak w dużym I-ligowym. zawodowym klubie może dojść do takie i jak opisywana sytuacji. Brak opieki lekarskiej, podczas każdego, a co dopiero międzynarodowego meczu jest karygodnym zaniedbaniem. przejawem lekceważenia podstawowych obowiązków.

Wstyd panowie

Gazeta Krakowska. 1989, nr 168 (19 VII) nr 12573

Dziś Wisła — Breitar Na stadionie Wisły odbędzie się dziś rewanżowy mecz piłki nożnej o Puchar Lata Wisła — Breitar Tel-Awiw. W pierwszym meczu na wyjeździć krakowianie zremisowali 2:2. Liczymy na pomyślny wynik dzisiejszy. Czekamy na rehabilitację wiślaków po bardzo słabym ostatnim występie z Hapoelem. Początek dzisiejszego meczu o godz. 17.



Gazeta Krakowska. 1989, nr 169 (20 VII) nr 12574

‎‎‎

Dlaczego nie było karetki?

Rehabilitacja piłkarzy Wisły

Garstka zmokniętych i zmarzniętych widzów oglądała wczoraj rewanżowe spotkanie piłki nożnej o „Puchar Lata” Wisła — Breitar Tel-Awiw. Po sobotnim blamażu w meczu z Happoelem krakowianie w pełni zrehabilitowali się, wygrywając 4:0 (3:0).

Kibiców „białej gwiazdy” cieszyło nie tylko wysokie zwycięstwo lecz i znaczna zwyżka formy. W grze krakowian widać było jakieś prze­ myślane zagrania, starano się rozciągać grę, często wykorzystując skrzydłowych, często do akcji ofensywnych wprowadzając bocznych obrońców.

10 m.

— piękne dośrodkowanie z rzutu wolnego Dziubińskiego i Motyka główką zdobywa pierwszego gola. W sześć minut później idealnie dośrodkowuje Lipka i Jelonek główką uzyskuje drugą bramkę. Mecz toczy się ha połowie gości, Maśnik w bramce gospodarzy jest „bezrobotny”. Śliska murawa utrudnia grę, stale padający deszcz — nie sprzyja organizowaniu płynnych akcji. 22 m — kontuzji doznaje Giszka i schodzi z boiska.

Tempo gry jest szybkie 35 m., rajd inicjuje Jelonek, dochodzi do starcia z nim obrońcy gości Parselaniego. CL baj leżą na murawie. Jak się okazało piłkarz izraelski doznał złamania nogi i dopiero po 15 minutach został odwieziony do szpitala. Karygodne zaniedbacie — to brak karetki pogotowia na meczu tej rangi. Jelonek był bez winy przy tym wypadku. Nastąpi przerwa w grze. Po wznowieniu w 38 m. Lipka oddaje silny, płaski strzał, piłka odbija się od Obrońcy i wpada siatki, 3:0.

Po przerwie gra nieco wyrównała się, inicjatywa należy jednak do wiślaków. 66 m.

— Jelonek z bliska ustala wynik meczu na 4:0.

WISŁA: Maśnik — Motyka, Lewandowski (71 m. Marzec), Giszka (23 m. Bożek), Małek — Lipka, Dziubiński (82 m.

Bujak), Szewczyk, Wojtowicz — Moskal, Jelonek.

Sędziował p. Orłowski (Lublin). (pu)