1999.10.02 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:0

Z Historia Wisły

1999.10.02, I Liga, 11. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15:00
Wisła Kraków 1:0 (1:0) ŁKS Ptak
widzów: 5.000
sędzia: Andrzej Szczełkun z Jeleniej Góry
Bramki
Ryszard Czerwiec 43’ 1:0
Wisła Kraków
Artur Sarnat
Marek Zając grafika: Zmiana.PNG (72’ Paweł Weinar)
Grafika:Zk.jpg Radosław Kałużny
Kazimierz Węgrzyn
Grzegorz Pater
Kazimierz Moskal grafika: Zmiana.PNG (57’ Mariusz Jop)
Tomasz Kulawik
Ryszard Czerwiec
Kamil Kosowski
Maciej Żurawski grafika: Zmiana.PNG (67’ Brasília)
Tomasz Frankowski

trener: Jerzy Kowalik
ŁKS Ptak
Andrzej Krzyształowicz
Michał Łabędzki grafika: Zmiana.PNG (86’ Sebastian Tomasiak)
Batata
Jacek Paszulewicz
Ariel Jakubowski
Zbigniew Wyciszkiewicz
Jarosław Dziedzic
Artur Kościuk Grafika:Zk.jpg
Robert Górski Grafika:Zk.jpg
Austin Hamlet
T. Wieszczycki grafika: Zmiana.PNG (53’ D. Żuberek) grafika: Zmiana.PNG (87’ P. Abbott)

trener: Ryszard Polak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

JERZY KOWALIK (Wisła): - Dziękuję swemu zespołowi za ambicję i walkę. Mecz pewnie się podobał kibicom, bo spięć pod bramkami nie brakowało. ŁKS to solidny zespół, o czym się przekonałem, oglądając go w akcji ostatnio aż cztery razy. Nasze zwycięstwo jest bardzo cenne. Po serii niepowodzeń to dzisiejsze 1-0 wolę od innych wygranych nawet 5-0. Może teraz drużyna się przełamie i będzie znów sobą! Moskalewicz miał skręcony staw skokowy, wprawdzie rozgrzewał się do meczu, ale w ostatniej chwili musiałem zamienić go na Moskala. Zadebiutowała u nas dwójka graczy. Kosowski miał w nogach trzeci mecz w tym tygodniu, ale i tak nie można mu zarzucić utraty sił. Żurawski zakończył mecz pechowo, bo odniósł kontuzję. Przyjechał do nas w ostatniej chwili, ale zdecydowałem się go wystawić. Liczymy na niego. Powrót do zespołu Brasilii jest dla niego kolejną szansą. Zagra w Pucharze Ligi, zobaczymy, jak się sprawdzi.

RYSZARD POLAK (ŁKS-Ptak): - Znów w meczu z czołową drużyną ligi nie byliśmy gorsi, ale schodzimy pokonani. Brak nam napastnika, który z zimną krwią potrafi wykorzystywać nadarzające się sytuacje.

Radosław Kałużny: To był ciężki mecz. Nareszcie odnieśliśmy zwycięstwo, to pozwoli nam w lepszych nastrojach przystąpić do kolejnych spotkań

Olgierd Moskalewicz: Przede wszystkim bardzo się cieszę, że odnieśliśmy zwycięstwo. To jest najważniejsze. Poza tym cieszę się, że moja osoba nie jest obojętna kibicom. Jeżeli sytuacja rozwinie się tak, że będę musiał odejść, to nie będę miał innego wyjścia. Na razie jestem jednak zawodnikiem Wisły i nadal chciałbym z nią zdobywać punkty, strzelać dla niej gole

Kamil Kosowski: Cieszę się bardzo, że drużyna wreszcie się przełamała i odniosła zwycięstwo. Jeśli chodzi o mój występ, to muszę przyznać, że brakowało mi sił. To był mój czwarty mecz w tym tygodniu. Generalnie jestem zadowolony, w Wiśle grają bardzo dobrzy zawodnicy. Byłem oczywiście trochę zdenerwowany, ale myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Dziennik Polski z 4 października.