1999.11.07 Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 16:05, 22 wrz 2020; Toro (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1999.11.07, I Liga, 15. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 13:30
Wisła Kraków 1:1 (1:0) Legia Daewoo Warszawa
widzów: 10.000
sędzia: Marek Mikołajewski z Ciechanowa
Bramki
Radosław Kałużny 31’

1:0
1:1

90' Marcin Mięciel
Wisła Kraków
Artur Sarnat
Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 66’ Marek Zając
Bogdan Zając
Kazimierz Węgrzyn
Brasília grafika: Zmiana.PNG (74’ Kazimierz Moskal)
Radosław Kałużny
Ryszard Czerwiec grafika: Zmiana.PNG (63’ Olgierd Moskalewicz)
Tomasz Kulawik grafika: Zmiana.PNG (87’ Mariusz Jop)
Kamil Kosowski
Grafika:Zk.jpg Maciej Żurawski
Tomasz Frankowski

trener: Marek Kusto
Legia Daewoo Warszawa
Grzegorz Szamotulski
Piotr Mosór Grafika:Zk.jpg
Jacek Zieliński II
Maciej Murawski
Jacek Bednarz grafika: Zmiana.PNG (80’ Mariusz Śrutwa)
Bartosz Karwan Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 49’
Adam Majewski
Sylwester Czereszewski
Tomasz Sokołowski I
Marcin Mięciel grafika: Zmiana.PNG (90’ Jacek Magiera)
Radosław Wróblewski grafika: Zmiana.PNG (60’ Sergiusz Wiechowski)

trener: Lucjan Brychczy

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Opis meczu

Biała Gwiazda nr 1/2000

Był to mecz, na który miłośnicy futbolu ostrzyli sobie żeby od dawna. Zawodnicy wychodzą z szatni. Powiewają flagi i szaliki. W górę lecą balony. Z głośników płynie głośna muzyka. Kibice czekają na hymn Wisły. Śpiewają. Sędzia gwiżdże po raz pierwszy... Niby wszystko przebiegało zgodnie z tradycją, ale... można było odnieść wrażenie, że nie jest to zwyczajne spotkanie dwóch futbolowych drużyn. Wokół panowało święto. Piłkarskie święto. Z każdą chwilą atmosfera stawała się bardziej podniosła.

Na stadion przybyło prawie 10 tys. kibiców, którzy od dawna czekali na konfrontację Wisły z Legią, na spotkanie okrzyknięte jeszcze przed jego rozpoczęciem jako mecz jesieni. Wśród miejsc przeznaczonych dla CIP-ów zasiedli m.in. Jacek Dębski, Michał Listkiewicz, Zbigniew Boniek, Andrzej Strejlau, Olaf Lubaszenko, Marek Sierocki. Stadion wypełniony po brzegi, chciałoby się napisać - do ostatniego miejsca... Niestety, jedno miejsce pozostało wolne. Miejsce szalenie ważne, wręcz strategiczne. Miejsce Miejsce, które znajduje się zwykle w centrum zainteresowania kibiców i operatorów telewizyjnych kamer. Miejsce przeznaczone dla jednego z trenerów było puste! Na próżno więc zgromadzeni na stadionie wytężali wzrok w poszukiwaniu Franciszka Smudy...


Wisła miała w tym spotkaniu przewagę. Nasi zawodnicy zagrali naprawdę dobre spotkanie. Byli wyraźnie szybsi i świeżsi od legionistów, którzy czuli jeszcze w nogach potyczkę z Udinese. Od początku przejęli inicjatywę i nie oddali jej prawie do końca. Niestety - prawie. Gdy na boiskowym zegarze pojawiła się cyfra 31 nikt jeszcze nie wiedział, jak zakończy się ten wyjątkowy mecz. Wtedy to stadion eksplodował. Wystrzeliły w powietrze kolorowe race, dym przesłonił piłkarzom widoczność. Sędzia upomniał za pośrednictwem Tomasza Kulawika najzagorzalszych fanów, że istnieje możliwość przerwania spotkania. Jaka była przyczyna tego wybuchu radości - nietrudno odgadnąć. Rzut rożny wykonywał Ryszard Czerwiec, w polu karnym piłkę przedłużył głową Marek Zając, a wbiegający na długi słupek Radosław Kałużny strzelł bardzo potężnie. A że w parze z siłą szła precyzja - piłka wylądowała pod poprzeczką bramki Szamotulskiego. Gdy na początku drugiej połowy boisko karnie opuścił Karwan, wydawało się, że grająca w dziesiątkę Legia nie będzie w stanie zagrozić mistrzom Polski. Tym bardziej, że nasi gracze dążyli do zdobycia drugiego gola. Szkoda, że Marek Zając chciał chyba za bardzo. Za próbę pokonania Szamotulskiego strzałem... ręką podążył w ślady Karwana. Siły się wyrównały, ale ton na boisku nadal nadawali wiślacy. nie udało się jednak wykorzystać stworzonych okazji. Spotkanie - ku zaskoczeniu wszystkich kibiców - zakończyło się podziałem punktów, gdyż tuż przed końcem po dokładnym dośrodkowaniu Majewskiego - Mięciel (nie upilnował go Kałużny) strzałem głową zdołał wyrównać. Jeszcze raz wypada westchnąć - szkoda.

Tym sposobem rywale zdobyli po jednym punkcie i zakończyli pierwszą rundę za plecami Ruchu i Polonii. Końcowy akord piłkarskiej jesieni był więc pechowy dla naszej drużyny. Mimo, że niektórzy oglądali mecz w jednej z komercyjnych telewizji z telefonem komórkowym przy uchu...


Po meczu miał miejsce całkiem niepotrzebny i wręcz żenujący incydent. Fani Legii znaleźli się na trybunie prasowej i wewnątrz budynku klubowego (a tak swoją drogą - jakim cudem?!), do którego próbowali się dostać kibice Wisły. Krótkie spięcie zakończyło się stratami: lekko pobity został jeden z warszawiaków, nie przetrwała także pokaźnych rozmiarów donica. Jeżeli chcemy budować dobry wizerunek naszego klubu - z pewnością nie tędy droga...


(DB)


Tabela I ligi po 15. kolejce:
(pozycja - klub - liczba rozegranych meczów - punkty - bramki zdobyte - bramki stracone)

1 - Ruch Chorzów - 15 - 30 - 28 - 14
2 - Polonia Warszawa - 15 - 28 - 24 - 17
3 - Legia Warszawa - 15 - 26 - 30 - 17
4 - Wisła Kraków - 15 - 26 - 26 - 17
5 - Pogoń Szczecin - 15 - 24 - 23 - 19
6 - Zagłębie Lubin - 15 - 23 - 14 - 14
7 - Amica Wronki - 15 - 22 - 24 - 19
8 - Stomil Olsztyn - 15 - 15 - 21 - 17 - 22
9 - Górnik Zabrze - 15 - 19 - 26 - 19
10 - Petro Płock - 15 - 19 - 18 - 22
11 - Ruch Radzionków - 15 - 18 - 15 - 24
12 - Odra Wodzisław Śląski - 15 - 16 - 17 - 20
13 - ŁKS Łódź - 15 - 15 - 13 - 15
14 - Widzew Łódź - 15 - 15 - 21 - 26
15 - Lech Poznań - 15 - 11 - 18 - 28
16 - Dyskobolia Grodzisk - 15 - 5 - 9 - 30


Galeria kibicowska