2001.05.02 Wisła Kraków - Stomil Olsztyn 2:0

Z Historia Wisły

2001.05.02, I Liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 2:0 (2:0) Stomil Olsztyn
widzów: 8.500
sędzia: Robert Małek z Zabrza
Bramki
Olgierd Moskalewicz 32’
Olgierd Moskalewicz 37’
1:0
2:0
Wisła Kraków
Maciej Szczęsny
Marek Zając
Bogdan Zając
Marcin Baszczyński
Grzegorz Pater grafika: Zmiana.PNG (63’ Mirosław Szymkowiak)
Kazimierz Moskal
Radosław Kałużny
Maciej Żurawski grafika: Zmiana.PNG (84’ Sunday Ibrahim)
Kamil Kosowski grafika: Zmiana.PNG (68’ Paweł Brożek)
Tomasz Frankowski
Grafika:Zk.jpg Olgierd Moskalewicz

trener: Adam Nawałka
Stomil Olsztyn
Andrzej Krzyształowicz
Andrzej Biedrzycki
Tomasz Lenart
Łukasz Kościuczuk
Artur Januszewski
Krzysztof Kowalczyk
Paweł Holc
Rafał Szwed grafika: Zmiana.PNG (59’ Edward Cecot)
Marek Kwiatkowski II grafika: Zmiana.PNG (78’ Sławomir Święcki)
Maciej Sawicki Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (54’ Piotr Orliński)
Piotr Matys

trener: Zbigniew Kieżun

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

WSTĘP DO MECZU

23 kolejka ekstraklasy, 02.05.2001, godz. 17:00 Wisła - Stomil
Strona będzie uaktualniana aż do chwili rozpoczęcia meczu.
Transmisja: LIVE! na www.futbol.pl
Ostatni mecz: 17.09.00 - Stomil 0:3 Wisła
Pogoda: piękna i słoneczna, może być trochę za gorąco, żeby grać na najwyższych obrotach
Przewidywane składy:
Wisła:
Szczęsny
M.Zając, B.Zając, Baszczyński
Pater, Kałużny, Moskal, Kosowski
Moskalewicz
Żurawski, Frankowski
Stomil:
Matys, Sawicki
Kowalczyk, Kościuczuk, Holc, Szwed, Kwiatkowski
Januszewski, Lenart, Biedrzycki
Kryształowicz
W Wiśle nie zagrają: Głowacki (pauzuje za kartki), Kulawik?, Czerwiec? (kontuzje)
W Stomilu nie zagrają: nikt
OSTATNIE MECZE WISŁA - STOMIL
Data Konk. Przeciwnik D/W Wynik Strzelcy
23.09.98 liga Stomil Olsztyn W 1:2 Kulawik 48'
Bukalski 75'
20.03.99 liga Stomil Olsztyn D 3:0 Pater 22'
Czerwiec 56'
M. Zając 79'
28.08.99 liga Stomil Olsztyn W 1:1 Jop 85'
08.04.00 liga Stomil Olsztyn D 4:2 Moskalewicz 40'
Kałużny 54'
Żurawski 77' i 84'
17.09.00 liga Stomil Olsztyn W 3:0 (1:0) Niciński 8'
M. Zając 65'
Frankowski 81'
WISŁA VS. STOMIL (DOM I WYJAZD)
L.p. Drużyna Mecze Z-R-P Bramki Bilans Punkty
1. Wisła 5 4-1-0 13-4 +9 13
2. Stomil 5 0-1-4 4-13 -9 1
WISŁA VS. STOMIL (TYLKO W KRAKOWIE)
L.p. Drużyna Mecze Z-R-P Bramki Bilans Punkty
1. Wisła 2 2-0-0 7-2 +5 6
2. Stomil 2 0-0-2 2-7 -5 0
W ostatnich dwóch sezonach Stomil tylko raz zabrał Wiśle punkty. Było to w sierpniu 1999 roku, kiedy Wisła nie potrafiła wygrać w Olsztynie ze Stomilem - padł remis 1:1. W ostatnim meczu obu drużyn Wisła pewnie wygrała na wyjeździe 3:0 po bramkach Nicińskiego, Marka Zająca i Tomasza Frankowskiego.
Wisła: Kontynuować
Wisła wreszcie zdaje się wpadać w odpowiedni rytm. W czterech ostatnich meczach zdobyła 10 punktów, choć za rywali miała także jedenastki Pogoni i Polonii. Właśnie zwycięstwo na Konwiktorskiej powinno wiślakom pozwolić jeszcze bardziej uwierzyć we własne możliwości. Teraz mistrzostwo jest już na wyciągnięcie ręki. Pod warunkiem jednak, że wiślacy nie będą tracić bramek w meczach takich jak ten ze Stomilem.
Trener Adam Nawałka przed tym meczem znów stoi przed kłopotem bogactwa. "Problem" ten szczególnie dotyczy linii ataku. Tu do gry kandyduje aż pięciu bardzo dobrych zawodników, lecz Paweł Brożek, a już szczególnie Łukasz Sosin nie mają większych szans na grę od pierwszej minuty. Paweł jest jeszcze po prostu za młody (także według słów Nawałki), a pozycja Sosina mocno osłabła z chwilą odejścia trenera Lenczyka. W środku pomocy nie zagra najprawdopodobniej tym razem Ryszard Czerwiec, który w Warszawie boleśnie stłukł palec u nogi. W jego miejsce zagra Olo Moskalewicz, bądz Mirosław Szymkowiak.
Stomil:
Stomil zajmuje obecnie 13 miejsce w ligowej tabeli. W ostatniej kolejce dzięki bramce Marka Kwiatkowskiego zdołał pokonać płocki Orlen, czym skazał go na niemal pewną degradację do drugiej ligi. Szanse na utrzymanie Stomil ma coraz większe, tym bardziej, że nowy trener olsztynian Zbigniew Kieżun wpłynął pozytywnie na formę piłkarzy.
Bodaj największa obecnie gwiazdą Stomilu jest skuteczny pomocnik Paweł Holc. Przebłyski bardzo dobrej gry mają także napastnicy Maciej Sawicki i Piotr Matys, oraz bramkarz Andrzej Kryształowicz. O reszcie zawodników Stomilu można powiedzieć, że to solidni ligowcy.
Mecz z Wisłą początkuje serię trzech bardzo trudnych meczów - w następnej kolejce Stomil zmierzy sie z Legią, a później czeka wyjazd do Lubina na mecz z Zagłębiem. By w tych trzech kolejkach zdobyć jakiekolwiek punkt Stomilowcy będą musieli zacząć próbować już w meczu z Wisłą.
Mateusz Miga

Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.II
Program meczowy cz.II

Relacje meczowe


23 kolejka ekstraklasy, 02.05.2001, godz. 17:00 Wisła
MOSKALEWICZ 32'
MOSKALEWICZ 36' 2-0 Stomil
Widzów: 9500
Sędziował: R. Małek (Katowice)
Wstęp do meczu WISŁA
Szczęsny
M.Zając
B.Zając
Baszczyński
Pater
(62 Szymkowiak)
Kałużny
Żurawski
(83 Sunday)
Moskal
Kosowski
(68 Paweł Brożek)
Frankowski
Moskalewicz

trener: A. Nawałka
NAJLEPSZY ZAWODNIK WISŁY:
?
STOMIL
Kryształowicz
Biedrzycki
Lenart
Januszewski
Szwed
(59' Cecot)
Kościuczuk
Holc
Kowalczyk
Kwiatkowski
(78' Święcki)
Sawicki
(54' Orliński)
trener:: Z. Kieżun

Tylko 45 minut


Jak powiedział na pomeczowej konferencji trener wiślaków Adam Nawałka z gry można było być zadowolonym tylko po pierwszej połowie. Wtedy padły obydwie bramki spotkania, obie zresztą autorstwa Olgierda Moskalewicza. Wisła pokonała Stomil 2:0.
Zgodnie z ostatnimi przewidywaniami w wyjściowym składzie zabrakło Ryszarda Czerwca. Niespodzianką był natomiast jego brak choćby na ławce rezerwowych. W miejsce Czerwca do składu wskoczył Tomek Frankowski, który robił wszystko, by wreszcie trafić do bramki. Niestety bez rezultatu...
Po pierwszych 10 minutach, gdy na boisku niewiele się działo, do szturmu przystąpiła Wisła. Ataki były prowadzone w szybkim tempie, były zróżnicowane i podobały się licznie zgromadzonej publiczności. W 12 minucie świetnym strzałem w okienko popisał się Kamil Kosowski, lecz Kryształowicz zdołał sparować piłkę na róg. 8 minut później po podaniu Żurawskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Frankowski, lecz nie był w stanie opanować trudnej piłki. W 29 minucie meczu po świetnej akcji prawym skrzydłem Kazimierz Moskal zamiast wycofywać do nieobstawionego Frankowskiego dośrodkował zbyt głęboko i Moskalewicz nie doszedł do piłki. Chwilę później w opałach mógł znaleźć się Szczęsny, lecz Piotr Matys z woleja nie trafił w piłkę.
Oprócz wspomnianych sytuacji bramkę Stomilu atakowali jeszcze Moskalewicz (główka w 4 minucie), Pater (po świetnym rajdzie) i Kałużny - wszyscy bez powodzenia...
Wreszcie nadeszła 32 minuta. Świetną akcją na prawym skrzydle popisał się aktywny Pater, zagrał prostopadle między obrońcami do Moskalewicza, a ten wykorzystał sytuację sam na sam. Po tej bramce wiślacy na chwilę się cofneli, by za chwilę ponownie zaatakować. Druga bramka padła po akcji z lewej strony boiska. Kosowski mocno zacentrował piłkę, ta otarła się jeszcze o głowę Żurawskiego i trafiła do Moskalewicza. Olo przyjął piłkę i długo zwlekał ze strzałem. Gdy już się wydawało, że sytuacja jest stracona ten strzelił z lewej nogi w krótki róg nie dając Kryształowiczowi szans na skuteczną interwencję.
Te dwie bramki dały wiślakom poczucie bezpieczeństwa, mimo to w tej części gry przeprowadzili jeszcze dwie bardzo groźne sytuacje. W 39 minucie na zaskakujące uderzenie z wolnego z bardzo ostrego kąta zdecydował się Żurawski. Piłka poszybowała tuż pod poprzeczką wzdłuż linii bramkowej, odbiła się od słupka i tą samą drogą wyszła w pole! Dobitkę "Żurawia" z 20 metrów Kryształowicz zdołał obronić.
Równie gorąco pod bramką Stomilu było tuż przed przerwą. Frankowski wywalczył piłkę w polu karnym tuż przed linią końcową, wyciągnął z bramki bramkarza i gdy wreszcie zdecydował się na strzał piłka trafiła w obrońcę. Sytuację mógł wykończyć Kałużny, lecz z 16 metrów nie trafił w pustą bramkę.
W tym momencie można by już praktycznie zakończyć relację. Bodaj największym wydarzeniem w drugiej połowie było pojawienie się w miejsce kontuzjowanego Żurawskiego (stłuczone udo nie jest jednak groźną kontuzją) na boisku Ibrahima Sundaya. Był to jego pierwszy występ w pierwszej drużynie od blisku dwóch lat. Jak na tak długą przerwę wypadł całkiem przyzwoicie. Najdłuższą szansę w pierwszej lidze dostał dziś Paweł Brożek. W ciągu dwudziestu minut pokazał kilka ciekawych zagrań, lecz poziomem gry dostosował się do reszty drużyny.
Najlepszą sytuację w drugiej połowie mieli wiślacy w 55 minucie. Po świetnej akcji Baszczyński - Moskal - Frankowski - Moskal strzał tego ostatniego z pola karnego wyłapał Kryształowicz. Równie bliski szczęścia był wprowadzony po przerwie Szymkowiak, po którego strzale z 20 metrów piłka trafiła w słupek. Na bramkę Stomilu celniej, lub nie strzelali także: Moskalewicz, Frankowski, Marek Zając, Kosowski, Żurawski i Sunday.
Dwukrotnie piłkę w polu karnym otrzymywał Frankowski, lecz nie potrafił poradzić sobie z pilnującymi go obrońcami. Gwoli prawdy trzeba przyznać, że ambicji "Frankowi" nie brakuje. Kilkakrotnie odbierał rywalom piłki, co wcześniej zdarzało mu się niezwykle rzadko. Raz w opałach znalazł się Szczęsny, lecz zdołał świetnie sparować groźny strzał Kościuczuka z 10 metrów.
Na pochwałę po meczu zasługują przede wszystkim Marcin Baszczyński, który bardzo mocno akcentował swój udział w akcjach ofensywnych, a ze swoich nominalnych zadań wywiązywał się bezbłędnie. Nieźle w linii pomocy zaprezentował się aktywny Maciej Żurawski, a także Grzegorz Pater, dla którego był to chyba najlepszy występ tej wiosny. Dwoma bramkami zwrócił na siebie uwagę Moskalewicz, a do świetnej gry Moskala wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić.
Mateusz Miga

Minuta po minucie

4' Moskalewicz główkuje za wysoko po dośrodkowaniu Kosowskiego.
9' Kałużny z woleja strzela dwa metry nad bramką.
12' Atomowy strzał Kosowskiego z 25 metrów na róg paruje Kryształowicz.
20' Lenart ubiega Frankowskiego w sytuacji sam na sam z Kryształowiczem.
22' Pater kończy minimalnie niecelnym strzałem 20 metrowy rajd.
29' Do ostrego dośrodkowania Moskala nie dochodzi Moskalewicz.
30' Matys w polu karnym Wisły mija się z piłką.
31' Szczęsny łapie piłkę po strzale Holca z rzutu wolnego z odległości 30 metrów.
32' 1:0! - Pater zagrywa do Moskalewicza, który nie marnuje stuprocentowej okazji.
36' 2:0! - Moskalewicz zamyka dośrodkowanie Kosowskiego.
39' Żurawski z bardzo ostrego kąta trafia w wewnętrzną część słupka, dobitkę broni Kryształowicz.
45' Frankowski odbiera w polu karnym piłkę, lecz jego strzał zostaje zablokowany. Kałużny kończy akcję niecelnym strzałem.
46' Ładna akcja Moskala z Moskalewiczem, nie zakończona strzałem.
49' Moskal wypuszcza Frankowskiego, który nie radzi sobie z obrońcami.
50' 60 metrowe podanie Kałużnego do Kosowskiego, akcję kończy Frankowski niecelnym strzałem z pierwszej piłki.
51' Marek Zając strzela wysoko nad poprzeczką.
55' Moskal i Frankowski rozklepują obronę gości, Kryształowicz łapie piłkę po strzale Moskala.
59' Kosowski przyjmuje na klatkę i strzela z woleja - za wysoko.
62' Szczęsny paruje bardzo groźny strzał Orlińskiego.
68' Efektowna akcja Brożka, który mija dwóch obrońców.
74' Żurawski strzela mocno, lecz niecelnie po akcji z Moskalewiczem.
87' Sunday słabo strzela z 18 metrów.
90' Piłka po strzale Szymkowiaka z 20 metrów trafiła w słupek.
92' Kowalczyk strzela nad bramką Szczęsnego.

Konferencja prasowa


Zbigniew Kieżuń (trener Stomilu):
Przede wszystkim gratuluję szkoleniowcom i zawodnikom Wisły zwycięstwa. Liczyliśmy dziś na zdobycz punktową opierając swój optymizm na poprzednim meczu, na podbudowaniu psychicznym, a przede wszystkim na przekonaniu, że można tu powalczyć. Zawiodłem się niestety na tym ostatnim elemencie, już na rozgrzewce widziałem, że moi zawodnicy nie mają wiary w zwycięstwo. Biorąc pod uwagę różnice, jaka dzieli obie drużyny wydaje mi się, że przegraliśmy ten mecz głównie znacznie gorszą dyscypliną taktyczną. Graliśmy zbyt nierozważnie, odsłoniliśmy się na początku, poszły dwie groźne akcje z obu stron boiska i w konsekwencji dwie stracone bramki, które pogrzebały nasze szanse. Do końca próbowaliśmy nie stracić kolejnych bramek i szukać szans na gola kontaktowego - nie udało się to...
Jestem trenerem tu drugi mecz, zabieram ze sobą takich zawodników, jakich mam do dyspozycji.
Adam Nawałka:
Dziękuję za gratulację, życzę powodzenia Stomilowi w następnych meczach. Po nas wszystkie mecze gra Legia, tak więc - pomyślności. Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów i to w tej sytuacji jest najważniejsze. Jeśli chodzi o grę, to jestem zadowolony z pierwszej połowy. Napastnicy szukali swoich szans, dobrze włączali się do dość urozmaiconych akcji ofensywnych. W drugiej połowie żadna bramka nie padła, ale w świadomości zawodników tkwił już bardzo trudny mecz w Katowicach, który rozgrywamy już za 3 dni. Do końca nie było tutaj siły woli, żeby zmienić rezultat na korzystniejszy. Zawodnicy walczyli ze wszystkich sił, nie żałowali kości - dowodem na to jest to, że wielu z nich jest po meczu mocno poobijanych. Za tak ambitną grę należą się im słowa pochwały.
Cieszymy się z ponownego debiutu Sundaya po tak długiej przerwie. Widać, że nie jest on w dobrej dyspozycji, jednak postanowiłem dać mu szanse. Wszyscy czekają na taką jego grę, jak 2 lata temu, jednak ta długa przerwa na pewno zrobiła swoje. Dużo czasu upłynie, zanim wróci on do swej normalnej dyspozycji.
Urazy Żurawskiego i Moskalewicza są typowe dla walki o piłkę. Nie są to groźne kontuzje, liczę na tych piłkarzy w Katowicach. Na nieobecnego dziś Czerwca również, bardzo na niego liczę.
Co do dzisiejszej pozycji na boisku Żurawskiego: wiemy, że Maciek potrafi grać w tym miejscu boiska, często grał tak przecież jeszcze w Lechu Poznań. Dziś jestem pod wrażeniem gry Maćka. Bardzo dobre podania, strzały również były groźne. Cieszy nas wszechstronność Żurawskiego, potrafi on bardzo dobrze zagrać i w ataku i w pomocy.

Źródło: wislakrakow.com