2001.11.18 Odra Wodzisław - Wisła Kraków 0:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 07:27, 6 sie 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Gazeta Krakowska:

II etap piłkarskiej ekstraklasy

Rewanż za Lajkonika?

Wczraj I-ligowcy rozpoczęli drugi etap rozgrywek - utworzono dwie grupy, jedna walczyć będzie o mistrzostwo Polski, druga o uniknięcie spadku. W Wodzisławiu (w niedzielę o godz. 13) spotkają się dwe najlepsze drużyny po pierwszym etapie: Odra i Wisła. Gospodarze po podziale punktów przez połowę mają ich 16, zaś krakowianie o dwa mniej.

Kluczowym zawodnikiem Odry jest piłkarz Wisły wypożyczony do Wodzisławia - Łukasz Sosin.

- Czy zapowiada się na powtórzenie wyniku z I rundy, z Wodzisławia (1:0)? - pytamy napastnika.

- Na pewno zrobimy wszystko, by powtórzyć to osiągnięcie. Grając u siebie musimy walczyć o zwycięstwo, remis naszych ambicji nie zadowala.

- Wisła pała chęcią rewanżu za tamtą przegranąÉ

- To jest nasz atut, w tym upatrujemy szansy - gości będzie łatwiej skontrować.

- Pan strzelił tego gola, spodziewa się Pan ścisłej opieki któregoś z obrońców?

- Nie myślę o tym, nie będzie indywidualnego krycia. Wisła jest na tyle silną drużyną, gra czwórką w obronie i nie stosuje takich zabiegów.

- Czy poświęcicie baczniejszą uwagę komuś z krakowian?

- Trzeba by zwracać uwagę na każdego. Na pewno groźny będzie Maciej Żurawski. Dziwi mnie, że nie dostał powołania do reprezentacji.

- W poprzednich meczach spontanicznie okazywaliście radość po bramkach (m.in. odtańczony Lajkonik po bramce w meczu z Wisłą). Jaką inscenizację przygotowaliście tym razem?

- Nie będzie już żadnej. Ludziom się to podobało, ale już wystarczy. Nie będziemy denerwować przeciwników.

- Chciałby Pan wrócić do Wisły?

- Jestem z Krakowa, ale nie widzę na razie możliwości.

- Jakie cele ma Odra?

- Na pewno gra o mistrzostwo, ale zdajemy sobie sprawę z naszej siły i będziemy bardzo szczęśliwi gdy wystąpimy w pucharach. Nie spodziewałem się przed rozgrywkami, że będziemy przed Wisłą po pierwszym etapie. To jest niespodzianka.

Otatni mecz grupy "mistrzowskiej": Pogoń Szczecin - Amica Wronki (sobota, godz. 13), grupa "spadkowa": Groclin Grodzisk Wielkopolski - Zagłębie Lubin (13), Śląsk Wrocław - KSZO Ostrowiec (13), Stomil Olsztyn - Górnik Zabrze (13), Widzew Łódź - Radomsko (17). (Żuk)

  • * *

W niedzielę o godz. 8.55 z Dworca Głównego odjedzie specjalny pociąg do Wodzisławia dla kibiców Wisły.

Gazeta Krakowska:

W opinii trenerów

Podwójna motywacja

Odmienne nastroje mieli trenerzy Wisły i Odry po zakończeniu wczorajszego spotkania. Franciszek Smuda tryskał dobrym humorem, natomiast Ryszard Wieczorek był wyraźnie zafrasowany. Wodzisławski szkoleniowiec spóźnił się zresztą na konferencję prasową, bo razem ze swoimi podopiecznymi przeżywał w szatni porażkę.

Franciszek SMUDA: - Uważam, że wygraliśmy w pełni zasłużenie. Przed tym meczem byliśmy podwójnie zmobilizowani. W pamięci mieliśmy bowiem nasz niedawny mecz tutaj i bolesną porażkę oraz tego Lajkonika, którego odtańczyli wodzisławianie. Przez cały ubiegły tydzień rozmawialiśmy praktycznie tylko o tym meczu. To przyniosło taki efekt jaki było widać na boisku. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że były w tym meczu i momenty przestojów, ale tym bardziej cieszy, że nawet wtedy potrafiliśmy sobie stwarzać sytuacje podbramkowe. Bardzo się cieszę, że zostaliśmy liderem. To będzie motywowało do jeszcze lepszej gry.

Jestem zadowolony z gry Cantoro. To taki zawodnik, że wszędzie może grać. Zdaję sobie sprawę z tego, że ma jeszcze braki w odbiorze, ale popracujemy nad tym. Zresztą jestem przekonany, że jeśli Mauro przepracuje z nami okres przygotowawczy, to będzie grał jeszcze lepiej.

Ryszard WIECZOREK: - Nie takiego rezultatu spodziewaliśmy się dzisiaj. Rozpoczęliśmy dobrze, przez pierwsze 20 minut mieliśmy inicjatywę. Trzeba jednak w takich sytuacjach strzelać bramki, bo jeśli z takim przeciwnikiem jak Wisła okazji nie zamienia się na gole, to później jest się boleśnie skarconym. Jeśli się myśli o sukcesach, to nie można robić takich błędów w obronie jak my dzisiaj. Zabrakło asekuracji. Po golach dla Wisły z mojej drużyny wyraźnie "zeszło powietrze". Nie mogę odmówić zawodnikom serca do gry, ale prawda jest taka, że kilku z nich nie było w stanie dzisiaj udźwignąć odpowiedzialności za losy meczu. Niektórych zjadła po prostu trema. Przegraliśmy zatem nie tyle na boisku, co poza nim, zanim jeszcze wyszliśmy z szatni.

(bk)

Gazeta Krakowska:

Efektowne zwycięstwo "Białej Gwiazdy"

Zatańczyli krakowiaka...

ODRA Wodzisław Śl. - WISŁA Kraków 0:3 (0:2)

Bramki: Cantoro 27, Żurawski 42, 90. Sędziował: M. Ryszka z Warszawy. Żółte kartki: Dudek, Saganowski - Szymkowiak, Cantoro. Widzów: 7000.

ODRA: Bęben - Matyja (73 Nowacki), Kościuk, Dudek - Jakubowski, Sibik, Malinowski, Górski, Rocki (46 Pluta) - Saganowski (57 Chałbiński), Sosin.

WISŁA: Trabalik - Baszczyński, B. Zając, Głowacki, Kaliciak - Szymkowiak (70 M. Zając), Moskal, Cantoro (79 Sunday), Kosowski - Żurawski, Frankowski (61 Czerwiec).

Gdy kilka tygodni temu piłkarze Odry strzelili Wiśle bramkę, demonstrowali swoją radość tańcząc krakowiaka. Wczoraj nie mieli powodów do tego typu manifestacji. Takiego piłkarskiego krakowiaka "zatańczyła" natomiast "Biała Gwiazda". Wisła rozegrała wczoraj chyba najlepsze spotkanie ligowe w tym sezonie. Imponowała swobodą poczynań w ataku i spokojem w defensywie.

Pierwsze minuty nie były jednak dla gości rewelacyjne. Nieco więcej z gry miała w tym czasie Odra. Po ok. 20 minutach inicjatywę zaczęli jednak przejmować krakowianie. Efektem tej dobrej gry był gol Cantoro. Na marginesie dodajmy, że po tym golu krakowiaka tańczył przed wodzisławskimi kibicami Mirosław Szymkowiak. "Szymek" miał powody do takiej reakcji, bowiem przez cały mecz był niemiłosiernie wyzywany przez kilku bezmyślnych osobników.

Wracając do przebiegu meczu, to bramka dla Wisły wyraźnie "podcięła skrzydła" gospodarzom. Zaczęli oni robić błędy, grać niedokładnie. Krakowianie wprost przeciwnie, atakowali z rozmachem i Bęben kilka razy musiał się nieźle nagimnastykować, żeby do utraty bramki nie dopuścić. W końcu jednak i jego wysiłki nic nie dały, bo Maciej Żurawski jest obecnie w takiej formie, że strzelanie bramek przychodzi mu z dziecinną łatwością.

Dwubramkowa zaliczka determinowała przebieg drugiej połowy. Wiadomo było, że jeśli piłkarze Odry marzą o przynajmniej jednym punkcie, będą musieli zaatakować. I gospodarze próbowali rzeczywiście ruszyć do ataku, ale czynili to jakby bez wiary w powodzenie. Zresztą grająca bardzo dobrze obrona Wisły nie pozwalała na zbyt wiele przeciwnikowi. Efektem tego była zaledwie jedna stuprocentowa sytuacja jaką miał Dariusz Dudek. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że w drugiej części Wisła miała kilkunastominutowy przestój, ale gdy już krakowianie wzięli się do pracy, to sytuacji na strzelenie kolejnych bramek było kilka. Szalał na całej długości i szerokości boiska Kamil Kosowski, który rozgrywał wczoraj doskonałe spotkanie. "Kosa" wcielił się w rolę asystenta, mając swój wkład we wszystkie gole dla Wisły. Lewy pomocnik jest w bardzo wysokiej formie i widać, że chwilowy kryzys ma już za sobą. Swoją grę Kosowski zwieńczył idealnym podaniem w tempo do Żurawskiego, który strzelając trzeciego gola postawił kropkę nad "i", czym wprawił w stan euforii liczną grupę kibiców z Krakowa.

Forma Wisły stabilizuje się na bardzo wysokim jak na krajowe realia poziomie. Jeśli "Biała Gwiazda" będzie prezentowała taką dyspozycję jak wczoraj w kolejnych meczach, to o losy mistrzowskiego tytułu krakowscy kibice mogą być raczej spokojni. A jak twierdzi Maciej Żurawski, ten zespół może grać jeszcze lepiej.

Bartosz KARCZ

Od 1 do 90 minuty

  • 3 - Matyja dośrodkował z prawej strony w pole karne. Tutaj do piłki dopadł Sosin, ale strzelił w nogi Głowackiego.
  • 7 - Kosowski zagrał prostopadle do Frankowskiego. Ten wpadł w pole karne, gdzie podciął go Kościuk. Sędzia jednak nakazał grać dalej.
  • 8 - z rzutu wolnego strzelał Szymkowiak. W środek bramki i Bęben bez problemu złapał piłkę.
  • 9 - Sibik podał do Górskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Trabalikiem. Wodzisławianin strzelił mocno, ale Trabalik nogą wybił piłkę na róg.
  • 13 - z rzutu wolnego strzelił Sibik. Trabalik pewnie obronił.
  • 20 - z 20 metrów mocno strzelał Górski. Znów krakowski bramkarz był jednak na posterunku.
  • 23 - Składna akcja Kosowskiego z Frankowskim zakończona została strzałem tego pierwszego z 16 metrów. Bęben obronił.
  • 27 - Kosowski zagrał w pole karne do Cantoro, który z 6 metrów wepchnął piłkę do siatki - 0:1.
  • 33 - Żurawski zagrał do Frankowskiego, ten do Baszczyńskiego, który odegrał do Cantoro. Argentyńczyk w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił mocno, ale Bęben obronił nogami.
  • 42 - Kosowski wyrzucił piłkę z autu do Żurawskiego. Ten minął zwodem dwóch obrońców i posłał piłkę do bramki - 0:2.
  • 45 - Szymkowiak strzelił z 16 metrów. Bęben obronił.
  • 48 - składna akcja Żurawskiego z Frankowskim, zakończona strzałem tego pierwszego. Bęben obronił.
  • 51 - Sosin dośrodkował z prawej strony na głowę Sibika. Piłka po strzale tego ostatniego poszybowała nad bramką.
  • 52 - Kosowski podał do Moskala, który uderzył z 18 metrów. Tuż nad bramką.
  • 55 - z prawej strony dośrodkował Szymkowiak. Żurawski uderzył z woleja, ale piłka przeszła obok słupka.
  • 61 - z 20 metrów strzelił Sibik. Trabalik obronił.
  • 62 - dynamiczna akcja Dudka, który po wymianie podań z Chałbińskim stanął oko w oko z Trabalikiem. Krakowski bramkarz w ładnym stylu obronił.
  • 64 - Kosowski zagrał do Szymkowiaka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Bębnem. Wodzisławski bramkarz kolejny raz wyszedł obronną ręką z opresji.
  • 67 - Szymkowiak zagrał do Cantoro, a ten kolejny raz znalazł się w sytuacji sam na sam z Bębnem. Znów golkiper gospodarzy obronił.
  • 86 - Chałbiński wpadł w pole karne, gdzie po starciu z Moskalem przewrócił się. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia krakowianina.
  • 90 - Kosowski zagrał w tempo do Żurawskiego. Ten spokojnie opanował piłkę i posłał ją do bramki - 0:3. (bk)