2002.02.16 Wisła Kraków - FC Vaduz 3:2

Z Historia Wisły

2002.02.16, mecz towarzyski, Włochy,
Wisła Kraków 3:2 (1:0) FC Vaduz
widzów:
sędzia:
Bramki
Mauro Cantoro 38’

Mauro Cantoro 75'

Grzegorz Pater 89'
1:0
1:1
2:1
2:2
3:2

48’ Dubrowolski

78' Beck

Wisła Kraków
3-5-2
Adam Piekutowski
Marcin Baszczyński grafika: Zmiana.PNG (65’ Kamil Kuzera)
Bogdan Zając
Grzegorz Kaliciak grafika: Zmiana.PNG (74' Mariusz Jop)
Kalu Uche grafika: Zmiana.PNG (46’ Grzegorz Pater)
Mirosław Szymkowiak
Kazimierz Moskal grafika: Zmiana.PNG (46’ Tomasz Kulawik)
Ibrahim Sunday grafika: Zmiana.PNG (86’ Dominik Husejko)
Kamil Kosowski
Mauro Cantoro
Maciej Żurawski

trener: Franciszek Smuda
FC Vaduz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Wymęczone zwycięstwo z półamatorami

Po dwóch sparingowych porażkach z rzędu Wisła tym razem odniosła zwycięstwo. W stosunku 3:2 pokonała drużynę FC Vaduz - zdobywcy Puchary Liechtensteinu, który na codzień gra w szwajcarskiej Serii B. Bramki dla Wisły zdobyli Pater i Cantoro, który dwukrotnie trafił do bramki rywali.

Mecz toczył się na błotnistym boisku, gdyż w rejonie gdzie przebywa drużyna Wisły jest ostatnio pogoda deszczowa. Stan murawy z pewnością wpłynął na przebieg meczu.

W 20 minucie Wisła zagroziła po raz pierwszy. Z 20 metrów uderzył Moskal, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. 18 minut później do bramki po akcji Żurawskiego trafił Argentyńczyk Cantoro.

Zaraz po przerwie rywale wykorzystali zamieszanie pod bramką Piekutowskiego i zrobiło się 1:1. Prowadzenie odzyskał Cantoro, który wykorzystał podanie Kosowskiego i strzelił z 11 metrów. Na kolejne wyrównanie nie trzeba było długo czekać - w 78 minucie bramkę po rzucie wolnym strzelił Beck.

Ostatnie słowo należało jednak do wiślaków. Kosowski zacentrował z rzutu rożnego, Kuzera zgrał piłkę głową, a Pater ładnym wolejem ustalił wynik meczu.

W środę wiślacy zagrają z Padovą, a w czwartek wieczorem zjawią się w Krakowie. W sobotę następny sparing - ze Szczakowianką.

- Dla nas w tym momencie to był dobry sparingpartner - mówił po meczu Franciszek Smuda. - W tak trudnych warunkach udało się rozegrać dobry mecz. Zbliżamy się powoli do optymalnego, ligowego składu, choć przecież nie wszyscy mogli dziś zagrać.

Z powodu kontuzji w meczu nie wystąpili Ryszard Czerwiec, Tomasz Frankowski, Arkadiusz Głowacki, Ivan Trabalik, Igor Sypniewski i Marcin Szałęga. Są to jednak w większości drobne urazy i wszyscy powinni być gotowi do gry w ciągu najbliższych dni.

Wisła: Piekutowski – Baszczyński (65. Kuzera), Zając, Kaliciak (74.Jop) – Kalu Uche (46. Pater), Szymkowiak, Moskal (46. Kulawik), Sunday Ibrahim (86. Husejko), Kosowski– Cantoro, Żurawski.

Bramki:
1-0 Cantoro 38 min
1-1 Dubrowolski 48 min
2-1 Cantoro 75 min
2-2 Beck 78 min
3-2 Pater 89 min

Źródło: wislakrakow.com