2002.11.09 Wisła Kraków – Wisła Płock 4:0

Z Historia Wisły

1600. mecz Wisły w I lidze
2002.11.09, I Liga, 13. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 4:0 (2:0) Wisła Płock
widzów: 6.000
sędzia: Robert Małek z Zabrza
Bramki
Marcin Kuźba 15’
Marcin Baszczyński 31’
Mariusz Jop 77’
Maciej Stolarczyk 87’
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
Angelo Hugues
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Maciej Stolarczyk
Mariusz Jop
Mirosław Szymkowiak grafika: Zmiana.PNG (62’ Jacek Paszulewicz)
Paweł Strąk
Kalu Uche
Kamil Kosowski grafika: Zmiana.PNG (71’ Piotr Brożek)
Marcin Kuźba grafika: Zmiana.PNG (78’ Mauro Cantoro)
Maciej Żurawski

trener: Henryk Kasperczak
Wisła Płock
Sylwester Wyłupski
Marcin Wasilewski
Marcin Janus
Paweł Holc Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 37'
Grzegorz Bonk
Ariel Jakubowski Grafika:Zk.jpg
Vahan Gevorgyan
Sławomir Nazaruk grafika: Zmiana.PNG (55’ Jerzy Wojnecki)
Wojciech Łobodziński
Gražvydas Mikulėnas
Ireneusz Jeleń

trener: Mieczysław Broniszewski
1600. mecz Wisły w I lidze
temperatura: 4 °, grząskie boisko

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed meczem

Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.II
Program meczowy cz.II

Wisły dwie

Dla Wisły Kraków mecz z Wisłą Płock to ostatni sprawdzian przed rewanżowym meczem z Parmą. Jest to także szansa na utrzymanie fotela lidera, lub wywalczenie przewagi nad Odrą i Legią. Beniaminek z Płocka z pewnością nie będzie łatwym rywalem.

W ostatnim meczu pomiędzy obiema drużynami (wtedy zespół z Płocka grał jeszcze pod nazwą Orlen) w Krakowie w ramach Pucharu Polski 3:0 wygrała Wisła. Ostatni mecz ligowy rozegrano w maju zeszłego roku i wtedy niespodziewanie wygrał Orlen. Oba zespoły od tego czasu dość mocno zmieniły swoje oblicze i trudno łączyć te mecze z sobotnim. Pewne jest jednak, że płocka drużyna ostatnio prezentuje się coraz solidniej i nie można jej lekceważyć.

Wisła Kraków:

Forma wiślaków w ostatnich dwóch tygodniach wyraźnie wzrosła. Wiślacy poprawili skuteczność (patrz mecze z Groclinem i Polonią) i poziom gry. Obraz nieco zamęcił słaby mecz w Opocznie, lecz taki a nie inny wynik można zrzucić na brak odpowiedniej koncentracji (Angelo Hugues!), o którą tak trudno w takich meczach. Można być pewnym, że o tą w sobotę będzie znacznie łatwiej.

Henryk Kasperczak ma do dyspozycji wszystkich zawodników z wyjątkiem tych ciężej kontuzjowanych, czyli Frankowskiego, Sarnata i Moskala. Reszta jest w pełni sił, pała chęcią do walki o miejsce w składzie na mecz z Parmą. Do pierwszej "11" chyba już na stałe powrócił Mirosław Szymkowiak. O drugie miejsce w środku pola rozegra się walka pomiędzy Cantoro, Strąkiem i Paszulewiczem. Na dzień dzisiejszy liderem tego rankingu jest 19-letni Paweł Strąk i to zapewne on wybiegnie od pierwszej minuty przeciwko gościom z Płocka. Paweł grał w płockiej drużynie w zeszłym sezonie i pomógł jej w wywalczeniu awansu do ekstraklasy.

Możliwe że do składu powróci także Grzegorz Kaliciak, który wystąpił w Opocznie. Nie wiadomo jednak, czy Henryk Kasperczak będzie chciał eksperymentować z obroną, która w składzie Baszczyński, Głowacki, Jop, Stolarczyk bardzo dobrze zaprezentowała się w ostatnich kilku meczach.

Wisła Płock:

Dzięki temu, że drużyna z Płocka powróciła przed sezonem do dawnej nazwy, znów w ekstraklasie mamy dwie Wisły. Choć cele dość odmienne, obie drużyny dysponują wysokim budżetem. Do Płocka przed sezonem trafili tacy piłkarze jak: Nazaruk, Wasilewski, Holc, Jakubowski, Podbrożny, czy Bonk. Później doskoczyli jeszcze Mikulenas (znany ze świetnych występów w Polonii Warszawa) i Ireneusz Jeleń. Warto kilka słów poświęcić temu ostatniemu, 22-letniemu napastnikowi, który jeszcze niedawno błąkał się po klubach niższych klas. Teraz gra bez respektu dla rywali i już zdążył trafić do notesu Zbigniewa Bońka, który przebąkuje już o powołaniu dla utalentowanego napastnika. On wraz z Mikulenasem, Nazarukiem i Geworgianem w głównej mierze stanowi o sile uderzenia Wisły Płock.

Pod znakiem zapytania stoi występ środkowego obrońcy Płocczan, Dariusza Romuzgi. - Jeśli faktycznie okazałoby się, że Darek nie będzie w stanie grać, jego miejsce na środku obrony zajmie Paweł Holc lub Marcin Janus - mówi trener Wisły, Mirosław Broniszewski. - Jadąc do Krakowa na mecz z tamtejszą Wisłą, która jest bardzo klasowym zespołem, nie można oczekiwać wiele - dodaje trener rywali. - Mój zespół jednak wyjeżdża do Krakowa z nastawieniem na walkę o każdy centymetr boiska.

(mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje meczowe

Wysoka forma przed Parmą

Dzisiejszym meczem z Wisłą Płock, krakowska Wisła potwierdziła, że znajduje się w bardzo dobrej formie. Bilnas ostatnich trzech meczów ligowych to trzy zwycięstwa, 10 bramek strzelonych, zero stracych. Dziś do siatki gości trafiali Kuźba, Baszczyński, Jop i Stolarczyk. Wysoka forma przed rewanżem z Parmą.

Mimo, że od początku inicjatywę przejęli gospodarze, to goście stworzyli dwie pierwsze dogodne okazje. W 4 minucie Wojciech Łobodziński groźnie strzelał po rzucie rożnym, a 5 minut później w dogodnej sytuacji Grażvydas Mikulenas strzelił obok słupka. Animuszu gościom starczyło zaledwie na te dwie akcje, gdyż później na boisku istniała już tylko jedna Wisła - krakowska.

Już pierwsza groźna akcja krakowian dała im prowadzenie. Uche zagrał prostopadłą piłkę do Kuźby, a ten z pierwszej piłki idealnie trafił w długi róg bramki Wyłupskiego (asysta: Uche). Jak słusznie zauważył młody żurnalista - niemal kopia bramki Macieja Żurawskiego z meczu z Polonią. Dwie minuty później na 2:0 mógł podwyższyć Żurawski, lecz piłka po jego strzale odbiła się od obrońcy i wyszła na róg.

W 25 minucie po bardzo dobrym podaniu Kosowskiego, z linii pola karnego strzelał aktywny Kuźba, piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Chwilę później po akcji z Kuźbą ponownie strzelał Żurawski, lecz spudłował z kilku metrów. Wyręczył go Marcin Baszczyński. Obrońca Wisły odebrał piłkę obrońcom, popędził na bramkę i w pełnym biegu fantastycznym strzałem z 25 metrów przelobował bezradnego Wyłupskiego (bez asysty). Fantastyczna bramka zawodnika, znajdującego się ostatnio w bardzo wysokiej formie. Niewykluczone, że po kolejnym dobrym występie znajdzie się w kadrze reprezentacji Polski na mecz z Danią.

A więc Wisła prowadziła już dwoma bramkami, a do tego za chwilę miała grać z przewagą jednego zawodnika. W 37 minucie Paweł Holc sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Żurawskiego, za co otrzymał drugą żółtą kartkę w meczu. Pierwsze upomnienie otrzymał kilka minut wcześniej, gdy w podobny sposób sfaulował Mirosława Szymkowiaka. Po tym wykluczeniu, goście przestali wierzyć w możliwość odrobienia strat, a pewna siebie Wisła Kraków spokojnie kontrolowała przebieg meczu.

A, że do tego groźnie atakowała - mecz mógł się podobać. W 39 minucie po ładnej akcji z kilkunastu metrów mocno uderzył Żurawski, a Wyłupski instynktownie wybił piłkę nogami. Bezpańską piłkę próbował dobijać Kosowski, lecz mimo, że miał dużo czasu i miejsca, uderzył fatalnie. Przed przerwą z rzutu wolnego uderzał jeszcze Szymkowiak, lecz Wyłupski, z trudnościami, ale jednak złapał piłkę.

W drugiej odsłonie meczu panowanie gospodarzy było jeszcze lepiej widoczne. Goście z trudem prekraczali linię środka boiska. A Wisła dorzuciła dwie kolejne bramki.

Zaraz po przerwie w pole karne wpadł Kosowski, lecz jego strzał przeszedł ze złej strony słupka. Kolejne akcje, mimo miażdżącej przewagi Wisły nie były już tak groźne. Uspokojony i zadowolony Henryk Kasperczak zdecydował się na kilka zmian, by oszczędzić najbardziej eksploatowanych zawodników, a Mirosław Szymkowiak po starciu z jednym z rywali sam poprosił o zmianę. Nowi zawodnicy wprowadzili nieco ożywienia.

W 77 minucie z prawej strony z rzutu wolnego dośrodkował Maciej Żurawski, a Mariusz Jop strzałem z woleja ulokował piłkę pod poprzeczką (asysta: Żurawski). 10 minut później błysnął Paweł Strąk. Naciskał obrońców po prawej stronie pola karnego tak skutecznie, że wywalczył piłkę, dośrodkował pod bramkę, a stamtąd Maciej Stolarczyk strzałem głową skierował ją do bramki bezradnego Wyłupskiego (asysta: Strąk). Zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze, ale po akcji Piotra Brożka, Żurawski nie potrafił pokonać bramkarza gości. Nie miał dziś szczęścia najlepszy napastnik Wisły.

Wisła, podobnie jak w meczu z Polonią dwie bramki strzeliła przed przerwą, dwie w drugiej odsłonie. Najwyraźniej podopieczni Henryka Kasperczaka bardzo mocno wzięli sobie do serca krytykę po przegranych meczach z Legią i Odrą.

(mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja pomeczowa

Na konferencji po meczu z Wisłą Płock, trener "Białej Gwiazdy" Henryk Kasperczak pojawił się w dobrym nastroju. Szkoleniowiec Wisły cieszył się z pewnego zwycięstwa, które przed meczem z Parmą z pewnością podbuduje jego zawodników. Cieszy go także wysoka skuteczność drużyny.

Mirosław Broniszewski (trener Wisły Płock): - Początek nie zapowiadał sromotnej porażki, ale po straconej bramce i usunięciu z boiska Holca załamała się nasza taktyka. W drugiej odsłonie mecz był jednostronny, bo broniliśmy się tylko, żeby nie stracić kolejnych bramek. Jednak w starciu z tak mocnym zespołem okazało się to niemożliwe.

Henryk Kasperczak: - Jestem zadowolony ze zwycięstwa przed ważnym spotkaniem z Parmą. Moja drużyna ustabilizowała się pod względem skuteczności. Już w drugim kolejnym ligowym meczu strzelamy cztery gole. Zgadzam się, że czerwona kartka dla rywala ułatwiła nam zadanie. Przypomnę jednak, że strzeliliśmy dwie bramki, gdy grano jedenastu na jedenastu.

Źródło: wislakrakow.com


Galeria kibicowska: