2003.03.16 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 0:3

Z Historia Wisły

2003.03.16, I Liga, 16. kolejka, Chorzów, Stadion Ruchu, 17:15
Ruch Chorzów 0:3 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 4.000
sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina
Bramki
0:1
0:2
0:3
40' Marcin Kuźba
41' Marcin Kuźba
80' (k) Marcin Kuźba
Ruch Chorzów
Sebastian Nowak
Grafika:Zk.jpg Jacek Matyja grafika: Zmiana.PNG (78’ Marek Szyndrowski)
Mariusz Masternak
Marek Wleciałowski
Edward Cecot
Grafika:Zk.jpg Sławomir Jarczyk
Grafika:Zk.jpg Bartłomiej Jamróz
Marcin Malinowski
Aaran Lines grafika: Zmiana.PNG (66’ Marcin Molek)
Grafika:Zk.jpg Lasza Rechwiaszwili grafika: Zmiana.PNG (54’ Damian Gorawski)
Krzysztof Bizacki

trener: Piotr Mandrysz
Wisła Kraków
Angelo Hugues
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Mariusz Jop
Maciej Stolarczyk Grafika:Zk.jpg
Kalu Uche
Paweł Strąk
Mauro Cantoro
Kamil Kosowski
Marcin Kuźba grafika: Zmiana.PNG (81’ Daniel Dubicki)
Maciej Żurawski grafika: Zmiana.PNG (72’ Mirosław Szymkowiak)

trener: Henryk Kasperczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed meczem

Zapowiedź meczu z Ruchem

Po meczach z Lazio, a wcześniej z Schalke, czas na wznowienie rozgrywek ligowych. W niedzielę, o godzinie 17:15 na stadionie przy ulicy Cichej wybiegną piłkarze Ruchu i Wisły, by zakończyć pierwszą wiosenną kolejkę ekstraklasy. Czas rozpocząć Operację: Liga!

Krakowianie do Chorzowa udadzą się z Holandii via Sosnowiec, gdzie spędzą przedmeczowe zgrupowanie. W Holandii przebywają od wtorku - tam do dyspozycji mają zielone boiska i wiosenną pogodę. Trener Henryk Kasperczak upiera się, że treningi na dobrze przygotowanych murawach dają jemu podpopiecznych więcej korzyści. Zgoda, tylko jak zareagują, jeśli w Chorzowie przyjdzie im grać na śniegu i błocie? Jak zapewnia specjalista od przygotowania fizycznego, Ryszard Szul, taka sytuacja nie wpłynie na ich dyspozycję, którą ocenia na wysoką.

Choć Wisła jest zdecydowanym faworytem, mecz z pewnością nie będzie należał do łatwych. Trudno było w poprzednim sezonie, gdy Wisła wywiozła z Chorzowa zwycięstwo 2:1, choć do 67 minuty przegrywała 0:1. Było to pierwsze zwycięstwo Wisły nad Ruchem na jego własnym stadionie od ponad 10 lat! Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie pojedynki obu drużyn w historii - górą jest Ruch, który wygrał 50 ze 122 meczów ligowych, podczas gdy "Biała Gwiazda" triumfowała czterdziestokrotnie. Po przegranym rewanżu z Lazio, w Krakowie nieco podupadła atmosfera, piłkarze mieli pretensje sami do siebie. Dlatego zdecydowano, że najpierw dostaną dwa dni wolnego, a później wyjadą na kolejne zgrupowanie, by tam z dala od dziennikarzy i kibiców skupić się tylko i wyłącznie na zbliżających rozgrywkach ligowych. Teraz celem numer jeden jest Mistrzostwo Polski, po które można sięgnąć wygrywając takie mecze jak ten niedzielny. Istnieje bowiem obawa, że Wiślacy, którzy toczyli wyrównane boje z takimi uznanymi firmami jak Parma, Schalke czy Lazio, będą mieć kłopot z odpowiednią mobilizacją na mecze z potencjalnie słabszymi rywalami.

Podstawowy skład Wisły jest wykrystalizowany. Praktycznie jedynym znakiem zapytania jest środek pomocy, gdzie o dwa miejsca w składzie walczą Mauro Cantoro, Paweł Strąk i Mirosław Szymkowiak. Wydaje się, że "Szymek" będzie musiał jeszcze zadowolić się rolą jokera i na boisku pojawi się raczej w drugiej połowie. Trener może nie chcieć ryzykować jego zdrowia na ciężkiej murawie, jaką zapewne zastanie na stadionie Ruchu.

Ruch w trakcie przerwy zimowej doznał osłabienia. Z drużyny odszedł Jan Woś, który często kierował ofensywnymi poczynaniami drużyny "Niebieskich". Karierę z powodu ciężkiej choroby zakończył były piłkarz Wisły, Sławomir Paluch, a Mariusz Śrutwa decyzją działaczy został usunięty z klubu. Jeszcze w trakcie rundy jesiennej drużynę opuścił inny eks-wiślak, Łukasz Surma, który przeniósł się do Legii. Można więc z całą pewnością napisać, że w porównaniu do jesiennego meczu w Krakowie (zakończonego zwycięstwem Wisły 5:2) z Ruchu odeszło trzech czołowych piłkarzy. Na ich miejsce przyszli raczej anonimowi (Lines, Nowak, Rechiaszwili, Wiechowski), którzy nie będą w stanie zastąpić dawnych liderów. Ruch od czasu sezonu 1999/2000, gdy zajął trzecie miejsce w ekstraklasie, stacza się po równi pochyłej. Cel na obecny sezon? Utrzymanie w ekstraklasie.

(mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje meczowe

Kuźba gromi Ruch!

Błyskotliwy, a przede wszystkim skuteczny występ Marcina Kuźby zapewnił Wiśle najłatwiejsze i najefektowniejsze od wielu lat zwycięstwo w Chorzowie nad Ruchem 3:0. Kuźba popisał się hattrickiem i ma już na koncie 15 bramek - tyle samo co Maciej Żurawski.

Wisła wyszła na ten mecz w podstawowym składzie - takim samym, jaki grał w dwumeczu przeciwko Lazio Rzym. W Ruchu pojawiło się trzech debiutantów: młody bramkarz Nowak, Nowozelandczyk Lines i Gruzin Rechwiaszwili.

Już na samym początku dwa strzały ostrzegawcze dla obrońców i bramkarza Ruchu oddali Jop i Cantoro. W odpowiedzi znakomitą szansę miał Cecot, który po zgraniu piłki przez Jarczyka z trzech metrów strzelił głową nad poprzeczką.

Mimo to Wisła grała niemal jak u siebie. W 8 minucie po ładnej akcji i wystawieniu piłki przez Kosowskiego wbiegający Baszczyński uderzył z 16 metrów, zaś Nowak odbił piłkę na róg. Ruch skontrował trzy minuty później, gdy po szybkiej akcji Ruchu strzelał Jamróz, piłka po kiksie przeleciała 3 metry od bramki.

Wszystko wróciło do normy w 13 minucie: Uche ładną indywidualną akcję zakończył strzałem obronionym przez Nowaka. Chwilę później maestrią przy linii bocznej popisał się Cantoro mijając czterech zawodników Ruchu. W 16 minucie bramkarz Ruchu znów szybkim wybiegiem uratował swój zespół przed polującym na szesnastą bramkę Żurawski. W 20 minucie szczęścia zbyt lekkim strzałem próbował Kalu.

Ciekawy choć chaotyczny fragment gry z obu stron obserwowali kibice po 30-ej minucie meczu, obie drużyny odpowiadały akcją, choć żadna ze stron nie oddała celnego strzału na bramkę.

Tym czasem w 40 minucie padła pierwsza bramka dla Wisły: prostopadle do Żurawskiego zagrał Kosowski, ten minął bramkarza, ale był zbyt blisko linii kończącej boisko by oddać strzał. Zacentrował więc do Mariusza Jopa, który odegrał do tyłu do wbiegającego Kuźby, który strzałem tuż przy słupku zdobył bramkę dla Wisły (asysta: JOP).

52 sekundy później było 2:0! Wisła rozegrała efektowną akcję, ze środka ładnie podbił piłkę Kosowski, zaś Marcin Kuźba wykończył to podanie wolejem w długi róg bramki Ruchu (asysta: KOSOWSKI).

W ostatniej minucie meczu Rechwiaszwili ograł Stolarczyka z lewej strony i strzelił z ostrego kąta nad bramką.

Po przerwie dominowała już tylko jedna drużyna - Wisła Kraków, która rozgrywała akcje na połowie rywala, niczym na własnym boisku. Tak było w 50 minucie, gdy Kalu ograł jednego z obrońców przy linii, wycofał do Baszczyńskiego, który strzelił zbyt lekko. W 57 minucie po olbrzymim zamieszaniu pod bramką Ruchu i pięknym zagraniu Uche do Kuźby, ten osaczony przez trzech obrońców oddał do Żurawskiego, który zdecydował się na strzał. Piłka po rykoszecie wyszła na róg.

Jedyne zagrożenie dla bramki Wisły stanowił strzał Bizackiego, który wygrał pojedynek główkowy z ... Głowackim.

W 63 minucie po dośrodkowaniu Kalu Żurawski uderzył, zaś Nowak odbił piłkę nogami. Cztery minuty później świetnie na lewą stronę przerzucił piłkę Jop do Kosowskiego, ten natychmiast zacentrował do Kuźby, który będąc w świetnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 70 minucie dwa razy uratował swój zespół Nowak po strzałach Kosowskiego i Kuźby.

Dominację Wisły zakończyła trzecia bramka. Rękę w polu karnym Masternaka zauważył sędzia Mikulski, jako że Macieja Żurawskiego nie było już na boisku do piłki podszedł Marcin Kuźba. Najlepszy dziś napastnik Wisły strzałem w prawy róg bez problemów pokonał Nowaka po raz trzeci.

Bilans meczu z Ruchem można uznać za bardzo udany: trzy zdobyte punkty, trzy strzelone bramki, żadnej straconej, tylko jedna żółta kartka, żadnej kontuzji. Oby kolejne podsumowania meczów ligowych Wisły wyglądały równie efektownie.

(Rafał Oramus)

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja pomeczowa

- Myślę, że mecz mógł się podobać. Oba zespoły grały tak żeby wygrać. Cieszę się ze zwycięstwa, bo początek sezonu jest zawsze trudny - mówił po zwycięskim 3:0 meczu z Ruchem trener krakowian, Henryk Kasperczak, który po takim starcie ligi ma powody do zadowolenia.

Henryk Kasperczak: - Mecz mógł się podobać. Obie drużyny grały otwarty futbol, dążąc do zwycięstwa. Cieszę sie ze zwycięstwa na początku sezonu. Moja drużyna utrzymuje wysoką skuteczność, dobrze startując do wiosennej rundy. Ruch od czasu do czasu sprawiał nam kłopoty, szczególnie w pierwszej połowie. Uważam jednak że nasze zwycięstwo było zasłużone. Cieszę się że tym zwycięstwem na wyjeździe, Wisła potwierdziła, że jest obecnie w formie. Piotr Mandrysz (trener Ruchu): - Gratuluję trenerowi Kasperczakowi zasłużonego zwycięstwa. Uważam jednak że przegraliśmy zbyt wysoko. Trudno nawiązać walkę, nie wykorzystując kilku dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Grając z takim przeciwnikiem jak Wisła takie okazje jak ta z drugiej minuty wykorzystywać trzeba. Jeżeli w ciągu minuty nie wykorzystujemy dogodnych okazji a potem w ciagu minuty tracimy dwie bramki, to to na pewno podcina skrzydła drużynie. Myślę że przy wyniku 0:1 byłoby inaczej, a tak Wisła kontrolowała grę i spokojnie rozgrywała swoje akcje. Szkoda też trzeciej bramki, bo myślę że takich karnych jak ten dla Wisły się nie gwiżdże. Po zagraniu w rękę z dwóch metrów nie powinno odgwizdywać się przewinienia. Wynik mówi coś innego niż nasza postawa dzisiaj.

ruch.chorzow.pl (mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Marcin Kuźba po meczu z Ruchem

- Wiadomo, że chciałem strzelić bramkę, bo z tego nas napastników rozliczają. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy, na inaugurację rundy zdobyliśmy trzy punkty. Oby wiodło nam się tak dalej - mówi bohater meczu w Chorzowie, strzelec trzech bramek, Marcin Kuźba.

- Oczywiście nie liczyłem na to, że zdobędę hat-trick. W historii występów w polskiej lidze udało mi się to po raz czwarty albo nawet piąty.

W Chorzowie pańskie gole obserwował Paweł Janas. Teraz liczy pan pewnie na powołanie do reprezentacji na mecz z Węgrami?

- Wydaje mi się, że w obu meczach z Lazio i w Chorzowie nieźle zagrałem, lecz nadal nie wiem czy znajdzie się dla mnie miejsce w kadrze. Po cichu liczę na powołanie. Wcześniej trener Janas nie znalazł uznania dla mnie. Liczyłem, że wezwie mnie na mecze z Chorwacją i Macedonią. Widocznie uznał, że byłoby nas wiślaków za dużo, bo przecież beze mnie i tak przeciwko Chorwatom grało pięciu wiślaków.

Po bardzo dobrych 15 minutach zwolniliście trochę, by niespodziewanie użądlić chorzowian dwa razy w przeciągu 40 sekund.

- Zaczęliśmy spokojnie, kontrolowaliśmy sytuację na boisku. W końcu przyszedł taki moment, że nadarzyły się dwie okazje i wykorzystaliśmy je. Dwubramkowe prowadzenie Wisły po I połowie było jak najbardziej zasłużone.

Był pan bliski hat-tricku jeszcze w I połowie.

- Zgadza się, miałem do wyboru podanie do Maćka Żurawskiego lub Kalu, albo po prostu strzelać. Wybrałem zagranie do nadbiegającego Maćka, niestety nie wyszło i obrońcy wybili piłkę. Co się odwlecze... Z karnego strzeliłem trzecią bramkę i myślę, że zasłużenie wygraliśmy.

W drugiej połowie czekaliście na błąd rywala. Trener polecił w przerwie zmianę stylu gry?

- Nie. Gramy zawsze w ten sam sposób. Jednak faktycznie prowadząc 2:0 nie musieliśmy atakować, wystarczyło kontrować atakujących chorzowian. Zanim sędzia podyktował rzut karny mogliśmy strzelić jeszcze ze dwie bramki.

Zdaje pan sobie sprawę z tego, że po takich meczach rośnie pańska cena, a w czerwcu zapadnie decyzja czy zostaje pan w Wiśle czy odejdzie?

- Na razie nie myślę o tym. Przede wszystkim chcę z zespołem zdobyć mistrzostwo i Puchar Polski. Za trzy miesiące zobaczymy, czy w mojej sprawie dogadają się prezesi Wisły z moim menedżerem Waldemarem Kitą.

A co ja bym wolał? Jeśli propozycja długoletniego kontraktu z Wisłą będzie dla mnie korzystna, to powiem szczerze, że pewnie będę wolał zostać w Krakowie, żeby walczyć o Ligę Mistrzów - jeśli oczywiście wygramy ligę, niż przechodzić do jakiegoś przeciętnego klubu z Europy Zachodniej.

Rozmawiał: Michał Białoński

gazeta.pl (mat19)

Za: wislakrakow.com

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2002/2003

Galeria kibicowska: