2003.03.22 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 4:1

Z Historia Wisły

2003.03.22, I Liga, 18. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 4:1 (2:1) Zagłębie Lubin
widzów: 8.000
sędzia: Jarosław Żyro z Bydgoszczy
Bramki
Kamil Kosowski 19’
Maciej Żurawski 42’

Maciej Żurawski 54’
Tomasz Frankowski 87’
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1


43' Jacek Manuszewski


Wisła Kraków
Angelo Hugues
Mirosław Szymkowiak
Mariusz Jop
Jacek Paszulewicz
Maciej Stolarczyk
Grafika:Zk.jpg Kalu Uche
Paweł Strąk
Grafika:Zk.jpg Mauro Cantoro
Kamil Kosowski
Daniel Dubicki grafika: Zmiana.PNG (67’ Tomasz Frankowski)
Maciej Żurawski

trener: Henryk Kasperczak
Zagłębie Lubin
Andrzej Krzyształowicz
Marek Zając
Nerijus Radžius Grafika:Zk.jpg
Dmitrij Kłabukow Grafika:Zk.jpg
Krzysztof Kazimierczak
Andrzej Szczypkowski grafika: Zmiana.PNG (75’ Arkadiusz Klimek)
Jacek Manuszewski
Ireneusz Kowalski
Jarosław Krzyżanowski grafika: Zmiana.PNG (63’ Grzegorz Bartczak)
Brasília
Olgierd Moskalewicz grafika: Zmiana.PNG (46’ Grzegorz Niciński)

trener: Wiesław Wojno

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy


Spis treści

Wstęp do meczu z Zagłębiem

W sobotę o godzinie 18:00 Wisła w ramach 18. kolejki ekstraklasy zmierzy się z lubińskim Zagłębiem. "Biała Gwiazda" wystąpi bez trzech kluczowych zawodników, a w takiej sytuacji cieszyć powinno każde zwycięstwo, bez względu na sposób w jaki zostanie odniesione.

Wszystko przez to, że spacerek jakim miał być środowy mecz ze Szczakowianką przemienił się w morderczą walkę o remis. Niestety nie obyło się bez strat. Kontuzji doznali Marcin Baszczyński i Arkadiusz Głowacki - obaj kluczowi zawodnicy nie zagrają w meczu z Zagłębiem. Jak duża jest to strata, przypominać nie trzeba. Wystarczy napisać, że w obecnym sezonie więcej minut na boisku od tej dwójki spędził tylko Angelo Hugues. Z Zagłębiem nie zagra także strzelec 20 bramek, Marcin Kuźba, który ujrzał czerwoną kartkę za uderzenie Mile Kneżevica. Najprawdopodobniej we wtorek jego sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny PZPN.

Poobijani są także Kazimierz Moskal i Jacek Paszulewicz, lecz obaj powinni być w pełni sił na sobotni mecz. W obecnej sytuacji kadrowej, ważna jest każda para nóg.

Jak trener Henryk Kasperczak ustawi drużynę - nie wiadomo. Można tylko gdybać. - Nie wykluczone, że będę musiał wystawić dwudziestolatka Huberta Skrzekowskiego, dla którego byłby to debiut ligowy - gdyba szkoleniowiec krakowian. Wydaje się jednak, że Kasperczak postawi na zawodników bardziej doświadczonych, którzy lepiej powinni dać sobie radę w nowej sytuacji.

Oprócz łamigłówki w obronie, Kasperczaka czeka znalezienie partnera dla Macieja Żurawskiego. Raczej trudno przypuszczać, by trener od pierwszej minuty na murawę wpuścił Tomasza Frankowskiego, który nie grał od dziewięciu miesięcy. Wydaje się raczej, że postawi na Daniela Dubickiego, który ostatnio cieszy się rolą zmiennika.

Mniejsze kłopoty ma trener Zagłębia, Wiesław Wojno. Następca Adama Nawałki ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Na pewne dolegliwości narzekali Paweł Drumlak i Bogdan Zając, lecz obaj powinni w sobotę wybiec na boisko.

W Zagłębiu aż roi się od zawodników, którzy grali w Wiśle, lub... mieli w niej grać. W Krakowie doskonale znani są: wymieniony już Bogdan Zając, Marek Zając, Grzegorz Niciński, Olgierd Moskalewicz i Brasilia, który powrócił do Polski po przygodzie z Bundesligą. Do Wisły przymierzani byli natomiast Paweł Drumlak i Arkadiusz Klimek. Zbigniew Grzybowski, który również miał przywdziewać trykot z "Białą Gwiazdą" na piersi, przeszedł do drużyny... niemieckiej drugiej ligi.

W/w zawodnicy z pewnością zrobią wszystko, by udowodnić, że w Krakowie mylono się rezygnując z ich usług. Tylko na co ich stać? Jesienny mecz pokazał, że raczej na niewiele - Zagłębie gładko przegrało 1:4.

(mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje meczowe

Wisła - Zagłębie 4:1

Wisła, mimo strat kadrowych, pewnie pokonała lubińskie Zagłębie 4:1 i utrzymała fotel lidera ekstraklasy. Oprócz okazałego zwycięstwa, kibiców ucieszył powrót do gry Tomasza Frankowskiego, który sprytnym strzałem ustalił wynik spotkania.

Przed meczem doszło do miłej uroczystości. Prezes "Białej Gwiazdy", Bogdan Basałaj wraz z przedstawicielami krakowskich kibiców wręczył czterem piłkarzom Zagłębia kwiaty i gratulacje. Tak miło powitano w Krakowie byłych zawodników Wisły: Olgierda Moskalewicza, Grzegorza Nicińskiego, Bogdana i Marka Zająca. Szkoda, że pomysłodawcy zapomnieli o sympatycznym Brasilii. Ten jakby w rewanżu, spośród byłych Wiślaków wypadł najlepiej i siał największe zagrożenie.

Wisła od początku dyktowała warunki. Już w trzeciej minucie po podaniu Kosowskiego w idealnej sytuacji znalazł się Uche, lecz strzałem z pięciu metrów trafił... w poprzeczkę. Gospodarze całkowicie panowali na boisku, a mocno cofnięci goście czaili się za podwójną gardą, czyhając na okazje do kontry. Już teraz uprzedzę fakty, pisząc, że tych okazji było jak na lekarstwo...

A w 19 minucie Wisła objęła prowadzenie. Z prawej strony mocno dośrodkował Żurawski, a wpadający w pole karne Kosowski strzałem głową w długi róg pokonał Krzyształowicza. Chwilę później po raz pierwszy zaatakowało Zagłębie - prawą stroną pociągnął Manuszewski, a strzał na róg sparował Hugues. W 25 minucie błysnął aktywny Uche. Mimo asysty trzech obrońców, wpadł w pole karne, zagrał prostopadle do Dubickiego, lecz ten przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem Zagłębia. Chyba miast strzelać, powinien mijać rywala, do czego miał dogodne warunki. Za chwilę Uche dopadł do bezpańskiej piłki, lecz strzałem czubkiem buta przeniósł ją nad poprzeczką.

Przewaga Wisły przyniosła kolejny efekt w 42 minucie. Uche dośrodkował z prawej strony w pole karne, tam najwyżej wyskoczył Żurawski i "główką" efektownie pokonał Krzyształowicza. Rozluźnienie Wiślaków potrafili wykorzystać goście, a raczej Manuszewski, który spokojnie przebiegł kilkadziesiąt metrów i płaskim strzałem pokonał bramkarza Wisły. Wisła jeszcze przed przerwą miała dwie okazje (ładnie z przewrotki strzelał Uche), lecz żadnej nie wykorzystała.

Druga połowa również przebiegała pod dyktando gospodarzy. W 54 minucie było już 3:1. Żurawski odzyskał piłkę na 30 metrów przed bramką Zagłębia, odważnie wpadł w pole karne i mimo asysty trzech obrońców mocno uderzył piłkę, która wpadła w okienko bramki bezradnego Krzyształowicza. "Żuraw" sygnalizuje powrót do bardzo wysokiej formy.

Blisko czwartej bramki było 5 minut później. Z wolnego w mur trafił Szymkowiak, dobitkę Kosowskiego "wypluł" Krzyształowicz, a piłki do siatki z paru metrów nie potrafił skierować Uche. Nawet gdyby tego dokonał - bramki by nie uznano, gdyż Nigeryjczyk był na spalonym. Widać jednak było, że dziś lepiej spisuje się nieco dalej od bramki przeciwnika, gdzie nie sprzyjało mu szczęście. W przeciągu następnych kilku minut strzelali Dubicki, Żurawski i przed chwilą wprowadzony Frankowski, który zagrał po wielu miesiącach przerwy.

W 87 minucie ustalony został wynik meczu. Piłkę w środku boiska odzyskał Cantoro, zagrał do Frankowskiego, a ten w swoim stylu spokojnie przelobował wychodzącego Krzyształowicza. - Ta bramka z pewnością dodatkowo go zmobilizuje do szybkiego powrotu do pełnej sprawności - mówił po meczu Henryk Kasperczak.

W końcówce meczu mogła paść jeszcze piąta bramka dla Wisły, lecz szczęśliwie bronił Krzyształowicz - zdecydowanie najlepszy piłkarz Zagłębia w dzisiejszy meczu.

(mat19)

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja pomeczowa

Szkoleniowiec Wisły Henryk Kasperczak na dzisiejszej pomeczowej konferencji nie krył zadowolenia z postawy swojego zespołu w meczu z Zagłębiem. Cieszym się również ze strzelonej bramki powracającego do gry Tomasza Frankowskiego.

"Wszyscy moi piłkarze zagrali z determinacją i ambicją, chcąc się zrehabilitować za remis ze Szczakowianką. I pokazali dobrą oraz skuteczną grę. Dobrze, że Frankowski po powrocie po dłuższej przerwie zdobył od razu gola, bo to podbuduje go psychicznie". - powiedział po meczu trener Wisły Henryk Kasperczak.

Trener Zagłębia Wiesław Wojno: "Wisła była od nas o klasę lepsza i mogła zdobyć więcej goli. My byliśmy tylko tłem dla krakowian, którzy walczyli z olbrzymią ambicją i pokazali dynamiczną, kombinacyjną grę. To drużyna europejskiej klasy".

PAP (maaarcin)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła na czele tabeli

Ewentualnie porażka Wisły z Zagłębiem kosztowałaby nasz zespół utratę pozycji lidera. Tymczasem piłkarze "Białej Gwiazdy" pewnie pokonali lubinian i niemal nieprzerwanie od 14. kolejki utrzymują się na szczycie ligi. Na drugim miejscu plasuje się katowicki GKS, trzecia jest Odra Wodzisław a czwarta Legia.

Najbliżej klasyfikowani rywale Wisły mają odpowiednio 2, 3 i 4 punkty straty do "Białej Gwiazdy".

O ile spokojne zwycięstwo Wisły, głównego pretendenta do tytułu, czy Legii, broniącej mistrzostwa, czy w końcu GKS-u, który w tabeli od kilku kolejek nie odstępuje Wisły na więcej niż jedną pozycję nikogo nie dziwią, o tyle znów pozytywnie zaskoczyły Polonia i Odra, odnosząc trzecie zwycięstwa tej wiosny.

Wodzisławianie są z resztą największą sensacją pierwszych meczów wiosennych: przygotowując się do ligi wygrali wszystkie sparingi, zaś w pierwszych trzech kolejkach odnieśli trzy zwycięstwa strzelając sporo bramek (razem 12). Przypominamy, że z Odrą Wodzisław zagramy w 10 kolejce na wiosnę 10 maja. Następny mecz zaś Wiślacy rozegrają w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie podejmie ich Groclin-Dyskobolia, który dziś gra z Górnikiem.


Źródło: wislakrakow.com

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2002/2003

Galeria kibicowska: