2003.05.03 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 15:39, 19 lis 2008; ROBSQN (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

=== Źródło: The White Star Division

=

Bohater Grzela 3. May 2003, 20:45 skomentuj komentarze (1) drukuj wyślij


Grzegorz Pater zastąpił w dzisiejszym meczu z KSZO Ostrowiec znakomicie grającego ostatnio Nigeryjczyka Kalu Uche. Właśnie nie mający miejsca w pierwszej drużynie "Grzela" zdobył dziś decydującą o zwycięstwie Wisły bramkę!

W składzie Wisły pojawiło sie pięciu zawodników, którzy jeszcze w środę rozgrywali towarzyski mecz reprezentacji z Belgią. Spośród wyjściowego składu Wiślaków praktycznie tylko Adam Piekutowski, Grzegorz Pater i Mauro Cantoro nie narzekali w kończącym się tygodniu na zdrowie. Zabrakło oczywiście Kalu Uche ukaranego przez PZPN, na ławce zasiadł Marcin Kuźba. Po 2 tygodniach przerwy spowodowanej urazem barku powrócił na boisko Maciej Stolarczyk.

Pierwsza połowa raczej należała do gości, którzy stworzyli pod bramką Piekutowskiego kilka niezłych okazji. Ale to Wisła miała pierwszą bramkową sytuację: w 10 minucie po podaniu Kosowskiego zamykający akcję Frankowski strzelił z kilku metrów obok słupka.

Następne 20 minut meczu Wisła rozegrała bardzo źle. Szczególnie naszym zawodnikom dawał się we znaki Budka, który w 13 minucie ograł Mariusza Jopa a jego szarżę powstrzymał Stolarczyk. 10 minut później strzał Budki głową obronił Piekutowski podobnie jak wcześniejsze uderzenie z dystansu Malinowskiego. Groźnie pod bramką naszego bramkarza było w 27 minucie, ale dzięki odrobinie przypadku futbolówka znalazła się w jego rękach.

Wisła poprawiła swą grę w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy co zaowocowało kilkoma rzutami rożnymi oraz żółtymi kartkami dla nieco zagubionych gospodarzy. Na koniec tej części gry Maciej Żurawski trafił po strzale głową w poprzeczkę.

Po przerwie za niewidocznego Frankowskiego pojawił się na murawie Marcin Kuźba. Gra Wisły w ofensywie wreszcie zaczęła zazębiać się, czego efektem m.in. strzał Żurawskego, czy dwa uderzenia Cantoro. W 50 minucie mogło być jednak 1:0 dla gospodarzy, gdy po dośrodkowaniu Wróbla Pietrasiak strzelił głową obok słupka. Mecz dla Wisły potoczył się lepiej od 62 minuty. Wtedy to decydującą o losach spotkania akcję przeprowadzili skrzydłowi: Z rzutu rożnego zacentorwał Kosowski, piłkę musnął głową Kuźba, a zamykający akcję Pater wykończył akcję celnym strzałem głową (asysta: Kuźba)

Od tego momentu grało się znacznie łatwiej, szkoda tylko że niezbyt skutecznie grał Maciej Żurawski, który miał dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem Dymanowskim. W 68 minucie po błędzie Malinowskiego "Żuraw" przejął piłkę i strzelił poprawnie, jednak fantastyczną interwencją popisał się golkiper KSZO. 7 minut przed końcem spotkania napastnik Wisły znów stanął przed szansą strzelając z dość ostrego kąta, spóźniony Kuźba nie dobił futbolówki. Goście mieli jedną fantastyczną sytuację w 77 minucie, kiedy to ładnej kontry nie sfinalizował celnym strzałem Budka.

W końcówce meczu trener Kasperczak postanowił przypilnować korzystny rezultat wprowadzając za napastnika Macieja Żurawskiego - defensywnego pomocnika Pawła Strąka. Wcześniej zszedł zmęczony Kamil Kosowski, którego zastąpił Paweł Brożek. Po doliczeniu 2 minut do regulaminowego czasu gry sędzia Tomasz Pacuda z Częstochowy odgwizdał koniec spotkania dającego Wiśle trzy niezmiernie cenne punkty.

(rav)