2003.05.10 Wisła Kraków - Odra Wodzisław 4:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 90: Linia 90:
Niestety nasz obrońca nie zagra w najbliższym meczu (przeciwko Wiśle Płock w Pucharze Polski) gdyż otrzymał siódmą żółtą kartę w sezonie. - Przez cały mecz sfaulowałem dosłownie "półtora" raza, a dostałem kartkę. Miałem pecha - powiedział "Baszczu".
Niestety nasz obrońca nie zagra w najbliższym meczu (przeciwko Wiśle Płock w Pucharze Polski) gdyż otrzymał siódmą żółtą kartę w sezonie. - Przez cały mecz sfaulowałem dosłownie "półtora" raza, a dostałem kartkę. Miałem pecha - powiedział "Baszczu".
 +
 +
(rav)
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
 +
Robert Górski: Wisła nas stłamsiła
 +
11. May 2003, 11:01
 +
skomentuj
 +
komentarze (0)
 +
drukuj
 +
wyślij
 +
 +
 +
- Próbowaliśmy grać swoją piłkę. Nie wyszło, Wisła nas stłamsiła - mówił po meczu obrońca wodzisławskiej Odry Robert Górski. Stwierdził on, że kwestia mistrzostwa jest już rozstrzygnięta w 100 procentach: - Nie widzę innego zespołu, który mógłby powalczyć z Wisłą.
 +
 +
- Trzeba się uderzyć w pierś. Wisła to najlepszy zespół w Polsce i w pełni należy jej się tytuł. Szkoda tylko, że przegraliśmy 0-4, tak wysoko. Jesteśmy dobrym zespołem dla telewizji, bo gramy odważnie i w naszych meczach wpada sporo bramek. Dziś do naszej siatki. - rozpoczął obrońca Odry.
 +
 +
Czy ma pan pretensje do siebie, do kolegów?
 +
 +
- Mam trochę pretensji do siebie, jestem jednym ze starszych zawodników w drużynie i pewne błędy nie powinny mi się zdarzać.
 +
 +
Czy kwestia mistrzostwa została rozstrzygnięta?
 +
 +
- Na 100%. Nie widzę innego zespołu, który mógłby powalczyć z Wisłą. Mówiło się, że Wisła jest w jakimś dołku a dziś pokazała że jest najlepsza w lidze i nie ma co do tego wątpliwości.
 +
 +
Z jakim nastawieniem jechaliście tu do Krakowa?
 +
 +
- W każdym meczu gramy o zwycięstwo, dlatego i tu nie przyjechaliśmy się bronić. Nie przyjechaliśmy tu po 0-0, próbowaliśmy grać naszą piłkę. Nie wyszło, Wisła nas stłamsiła i stąd ten rezultat. Proste, kuriozalne wręcz błędy zadecydowały, że przegraliśmy tak wysoko.
(rav)
(rav)

Wersja z dnia 23:24, 19 lis 2008

=== Źródło: The White Star Division

=

Wisła 4:0 Odra!!! Hattrick Kuźby!!! 10. May 2003, 19:11 (aktual. 10. May 2003, 22:25) skomentuj komentarze (2) drukuj wyślij


Fantastyczne spotkanie rozegrali dziś piłkarze "Białej Gwiazdy" deklasując wicelidera z Wodzisławia. 4-0 to wynik, który całkowicie oddaje różnicę klas obu zespołów w sobotnim meczu. To zwycięstwo otwiera drogę naszym zawodnikom do mistrzostwa Polski. Bohaterem spotkania bez wątpienia jest Marcin Kuźba - zdobywca hattricka.

Zgodnie z przewidywaniami od początku do ataku rzuciła się drużyna Wisły. Już w 2. minucie po rzucie rożnym wywalczonym przez Kamila Kosowskiego Maciej Żurawski z 5 metrów trafił prosto w szczęśliwie interweniującego Marcina Bębna. Po chwili mocny, ale bardzo niecelny strzał oddał Maciej Stolarczyk; bramkarz Odry musiał wyłapać też dwa dośrodkowania Kamila Kosowskiego i Grzegorza Patera.

Goście po raz pierszy zagrozili bramce w 7 minucie, gdy wychodzącego sam na sam z bramkarzem Wisły Ziarkowskiego uprzedzili do Piekutowski i Stolarczyk. Wisła natychmiast groźnie skontrowała: najpierw Grzegorz Pater był przewracany w polu karnym przez Bębna, po chwili Szymkowiak błyskawicznie wykonał rzut wolny podając do Żurawskiego, który w sytuacji sam na sma z bramkarzem gości strzelił tuż obok lewego słupka bramki Odry. To była sytuacja z której musiała paść bramka!

W międzyczasie trener gości musiał dokonać zmiany, bowiem za kontuzjowanego Madeja wszedł Jan Cios. Moment wejścia nowego defensora na boisko natychmiast wykorzystali wiślacy: Baszczyński ograł Roberta Górskiego na prawym skrzydle, wyłożył piłkę Kosowskiemu, który z 10 metrów mocnym strzałem pokonał bramkarza Odry (asysta: BASZCZYŃSKI)

Po stracie bramki do ataku ruszyli wodzisławianie. Mecz wyrównał się, Odra stosowała atak pozycyjny, zaś Wisła skracała pole gry, po przejęciu piłki próbując akcji oskrzydlających. W drużynie Odry szczególnie aktywny był Jacek Ziarkowski. Właśnie tego piłkarza faulował w 28 minucie Mariusz Jop, a strzał z rzutu wolnego Wojciecha Górskiego w środek bramki bez problemu wyłapał Piekutowski. Po lewej stronie dwoił się i troił Kamil Kosowski. To z jego strony istniało największe zagrożenie dla bramki Odry. Do tego reprezentacyjny pomocnik wykazywał się nadzwyczajną wręcz ambicją.

Jednak druga bramka dla Wisły padła bez udziału Kosowskiego, choć po akcji lewą stroną boiska. Piłkę otrzymał Marcin Kuźba i został sfaulowany przez Wojciecha Grzyba. Rzut wolny spod linii autowej wykonał Maciej Żurawski, do piłki najwyżej wyskoczyli Jop i Kuźba, ostatecznie to napastnik Wisły mógł się cieszyć z drugiej bramki dla Wisły (asysta: ŻURAWSKI). Pierwsza minuta drugiej połowy przyniosła drugą w tym meczu 100-procentową sytuację bramkową Macieja Żurawskiego. "Żuraw" otrzymał podanie od Marcina Kuźby, ale popełnił błąd przy opanowywaniu piłki; Marcin Bęben zdążył skrócić kąt strzału i odbić instynktownie piłkę. Obie drużyny wymieniły kilka uprzejmości w postaci niecelnych strzałów: m.in. Wojciecha Górskiego w 53 minucie oraz Marcina Kuźby po 60 sekundach.

Ale już po chwili stadion przy ul. Reymonta mógł zagrzmieć rozmową dwóch sektorów: "1, 2, 3 - MAŁO!". Stało się tak po przytomnym przechwycie Marcina Kuźby, który popędził z piłką i mocnym strzałem nie dał szans Bębnowi! Trzeba przyznać, że Odra nie padła po tym trzecim ciosie i w 61 minucie Jacek Ziarkowski mógł zdobyć bramkę strzałem głową po rzucie rożnym. W odpowiedzi Maciej Żurawski otrzymał znakomite podanie i w sytuacji sam na sam z Bębnem po raz trzeci w tym meczu został powstrzymany. Chwilę później niepocieszonego "Żurawia" zmienił Tomek Frankowski.

Trzybramkowe prowadzenie całkowicie ukontentowało Wiślaków. Dobrą sytuację zmarnował Grzegorz Pater z drugiej strony próbowali strzelać Rafał Jarosz i Wojciech Myszor. W 81 minucie owacją na stojąco pożegnany został Kamil Kosowski. Jego zastępca Piotr Brożek przeprowadził ładną akcję chwilę później, centra nie datarła jednak do Patera. W 85 minucie Marcin Bęben fantastycznie obronił uderzenie głową Stolarczyka. Bramkarzowi Odry nic nie pomogło minutę przed końcem gry. Piłkę od Frankowskiego na 16-tce otrzymał Marcin Kuźba, prostym zwodem ograł Ciosa i precyzyjnym strzałem w prawy róg bramki Odry zdobył swą trzecią a Wisły czwartą bramkę (asysta: FRANKOWSKI)

Chwilę później koniec meczu obwieścił sędzia Kasperkowicz z Poznania.

(Rav)







Konferencja pomeczowa 10. May 2003, 21:39 skomentuj komentarze (0) drukuj wyślij


Trener Wiślaków chwalił swoich zawodników, ciesząc się z ich dobrej gry, potwierdził też, że chce zatrzymać w drużynie strzelca trzech bramek w dzisiejszym spotkaniu - Marcina Kuźbę. Z kolei Ryszard Wieczorek już teraz pogratulował "Białej Gwieździe" mistrzostwa Polski.

Ryszard Wieczorek (trener Odry): - Nie mam za wiele do powiedzenia: trzeba pogratulować Wiśle bardzo dobrej, nowoczesnej gry, takiej, jaką widzi się w telewizji w wykonaniu zagranicznych drużyn. Byliśmy dziś zbyt słabym zespołem. Już można gratulować Wiśle mistrzostwa Polski. Nie wiem czy graliśmy ofensywnie, to co pokazywaliśmy dziś gramy cały czas. Wyniki wiosenne nie były przypadkowe, to zostało wypracowane. Gramy ustawieniem podobnym co Wisła. Umiejętności indywidualne odbiegają naszych zawodników nieco odbiegały aby nawiązać równorzędną walkę. Nie wiem jakby się to skończyło, gdyby nie proste błędy, ale to wszystko kwestia umiejętności. Nie można się cofać, bronić wyniku dla dobra piłki. Często nam się to opłacało, dziś zostaliśmy skarceni. Radim Sablik miał uraz mięśni przykręgosłupowych, nie udało się go doprowadzić do pełni zdrowia. Do tego kontuzja dopadła Madeja i trochę się to rozsypało.

Henryk Kasperczak: Myślę, że było to zwycięstwo zasłużone. Będzie dobrze, jeśli będzie tak grała dalej. Po tych kontuzjach i kłopotach zdrowotnych przechodzliśmy trudny okres. Pracujemy teraz nad poprawą gry. Nie było specjalnego przygotowania do tego meczu. Zawodnicy po prostu wracają do zrowia, są w lepszej dyspozycji. Zrobiliśmy wszystko co można aby drużyna była zdrowsza, ale kłopoty pozostają. To zwycięstwo było bardzo ważne. Moi zawodnicy po meczu pucharowym byli źli na siebie, zatem ich motywacja była tym spowodowana. Byli wkurzeni na siebie, zareagowali pozytywnie. Perspektywę zostania Kuźby w Wiśle widzę dobrze. Daj Boże, żeby miał zdrowie, niech gra. Chciałbym, żeby został, wszystko zrobimy, żeby go zatrzymać.

(Rav)






"Baszczu" dmucha na zimne 11. May 2003, 10:34 skomentuj komentarze (0) drukuj wyślij


- Poczekajmy jeszcze 2-3 kolejki, jeszcze nie jesteśmy mistrzami - ostrzegał po wczorajszym meczu z Odrą Marcin Baszczyński. - Pamiętamy dobrze, co było dwa lata temu, jak już obwołano nas mistrzami, a potem strasznie się męczyliśmy.

"Baszczu" był jednym z najlepszych zawodników na murawie. Pierwsza bramka to jego zasługa: - Po minięciu rywala widziałem, że nie mogę podać wzdłuż linii bramkowej, bo tam było za ciasno. Wycofałem do Kamila, który świetnie skończył całą akcję - opisał wydarzenia na boisku Marcin Baszczyński.

Niestety nasz obrońca nie zagra w najbliższym meczu (przeciwko Wiśle Płock w Pucharze Polski) gdyż otrzymał siódmą żółtą kartę w sezonie. - Przez cały mecz sfaulowałem dosłownie "półtora" raza, a dostałem kartkę. Miałem pecha - powiedział "Baszczu".

(rav)






Robert Górski: Wisła nas stłamsiła 11. May 2003, 11:01 skomentuj komentarze (0) drukuj wyślij


- Próbowaliśmy grać swoją piłkę. Nie wyszło, Wisła nas stłamsiła - mówił po meczu obrońca wodzisławskiej Odry Robert Górski. Stwierdził on, że kwestia mistrzostwa jest już rozstrzygnięta w 100 procentach: - Nie widzę innego zespołu, który mógłby powalczyć z Wisłą.

- Trzeba się uderzyć w pierś. Wisła to najlepszy zespół w Polsce i w pełni należy jej się tytuł. Szkoda tylko, że przegraliśmy 0-4, tak wysoko. Jesteśmy dobrym zespołem dla telewizji, bo gramy odważnie i w naszych meczach wpada sporo bramek. Dziś do naszej siatki. - rozpoczął obrońca Odry.

Czy ma pan pretensje do siebie, do kolegów?

- Mam trochę pretensji do siebie, jestem jednym ze starszych zawodników w drużynie i pewne błędy nie powinny mi się zdarzać.

Czy kwestia mistrzostwa została rozstrzygnięta?

- Na 100%. Nie widzę innego zespołu, który mógłby powalczyć z Wisłą. Mówiło się, że Wisła jest w jakimś dołku a dziś pokazała że jest najlepsza w lidze i nie ma co do tego wątpliwości.

Z jakim nastawieniem jechaliście tu do Krakowa?

- W każdym meczu gramy o zwycięstwo, dlatego i tu nie przyjechaliśmy się bronić. Nie przyjechaliśmy tu po 0-0, próbowaliśmy grać naszą piłkę. Nie wyszło, Wisła nas stłamsiła i stąd ten rezultat. Proste, kuriozalne wręcz błędy zadecydowały, że przegraliśmy tak wysoko.

(rav)