2003.07.05 Wisła Kraków - Sandecja Nowy Sącz 1:1

Z Historia Wisły

2003.07.05, mecz towarzyski, Nowy Sącz, stadion Sandecji,
Sandecja Nowy Sącz 1:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 4.000
sędzia:
Bramki
Sebastian Krupa 15’

1:0
1:1

90' Daniel Dubicki
Sandecja Nowy Sącz
Wisła Kraków
4-4-2
Adam Piekutowski grafika: Zmiana.PNG (Michał Wróbel)
Kamil Kuzera grafika: Zmiana.PNG (Marcin Baszczyński)
Mariusz Jop grafika: Zmiana.PNG (Łukasz Nawotczyński)
Jacek Paszulewicz
Maciej Stolarczyk grafika: Zmiana.PNG (Adrian Mrowiec)
Grzegorz Pater
Mirosław Szymkowiak grafika: Zmiana.PNG (Paweł Strąk)
Mauro Cantoro grafika: Zmiana.PNG (Jakub Ławecki)
Benson Anih
Tomasz Frankowski grafika: Zmiana.PNG (Daniel Dubicki)
Maciej Żurawski

trener: Henryk Kasperczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Remis w sparingu z Sandecją Nowy Sącz

Bilet na mecz
Bilet na mecz

Przebywający na zgrupowaniu w Zakopanem piłkarze Wisły Kraków rozegrali w Nowym Sączu mecz towarzyski z trzecioligową Sandecją remisując 1:1 (0:1). W zespole mistrza Polski zabrakło już Kamila Kosowskiego, a jego miejsce na lewej pomocy zajął Nigeryjczyk Benson Anih.

Bramkę dla Wisły zdobył Daniel Dubicki w 90. minucie, a dla Sandecji Sebastian Krupa w 15.

Mecz wywołał duże zainteresowanie w Nowym Sączu. Stadion Sandecji wypełnił się do ostatniego miejsca. Spotkanie obserwowało cztery tysiące widzów.

Obydwie drużyny miały sporo sytuacji strzeleckich, jednak wykorzystały tylko dwie. W zespole mistrza Polski nie wystąpił już Kamil Kosowski, który prawdopodobnie przejdzie wkrótce do FC Kaizerslautern. Zastępujący go na lewej pomocy Nigeryjczyk Benson Anih niczym specjalnym nie imponował.

"Kamil Kosowski nie wystąpił w tym meczu, bo w przyszłym tygodniu jedzie na badania do Niemiec i była obawa, że może doznać kontuzji - powiedział rzecznik prasowy Wisły Jarosław Krzoska. - Nie zagrał także Kalu Uche, bo dopiero w piątek wznowił treningi. Zabrakło również kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego".

"Przed południem trenowaliśmy w Zakopanem, a po południu graliśmy w Nowym Sączu mecz, który potraktowaliśmy szkoleniowo - dodał trener Wisły Henryk Kasperczak. - Jak na ten etap przygotowań jestem zadowolony z postawy drużyny. Sandecja była wymagającym rywalem".

Wisła pozostanie w Zakopanem do przyszłej środy i rozegra jeszcze dwa mecze towarzyskie.

Wisła grała w składzie: Piekutowski (Wróbel) - Kuzera (Baszczyński), Jop (Nawotczyński), Paszulewicz, Stolarczyk (Mrowiec) - Pater, Szymkowiak (Strąk), Cantoro (Ławecki), Anih - Frankowski (Dubicki), Żurawski.


PAP (maaarcin)

Źródło: wislakrakow.com

Kasperczak: Wstydu nie było

- Miał pan rację we wtorek, pytając mnie, czy nie będzie nam wstyd przegrać z Sandecją. O mało nie doznaliśmy porażki, ale nie wynik jest najważniejszy – powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Polskiego” trener Henryk Kasperczak.

- Moi podopieczni byli zmęczeni porannymi ćwiczeniami na ścieżce, zaś gospodarze tworzą naprawdę ciekawy zespół. Z uwagi na kontuzje Głowackiego zmuszony byłem przestawić szyki obronne, co chyba dało się zauważyć. Atmosfera była wspaniała. Szkoda tylko, że zakłóciła ją grupa kibiców Cracovii, która pod koniec dotarła na stadion i niecenzuralnymi okrzykami obrażała mój zespół – dodał trener Wisły.

Dziennik Polski (maaarcin)

Źródło: wislakrakow.com