2003.08.22 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 2:0

Z Historia Wisły

2003.08.22, I Liga, 3. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 20:15
Wisła Kraków 2:0 (0:0) Górnik Zabrze
widzów: 8.500
sędzia: Marek Mikołajewski z Ciechanowa
Bramki
Maciej Żurawski (k) 66’
Tomasz Frankowski 73’
1:0
2:0
Wisła Kraków
Adam Piekutowski
Grafika:Zk.jpg Marcin Baszczyński
Mariusz Jop
Jacek Paszulewicz
Grafika:Zk.jpg Maciej Stolarczyk
Damian Gorawski grafika: Zmiana.PNG (58’ Grzegorz Pater)
Paweł Strąk
Grafika:Zk.jpg Mirosław Szymkowiak grafika: Zmiana.PNG (87’ Lantame Ouadja)
Brasília
Grafika:Zk.jpg Daniel Dubicki grafika: Zmiana.PNG (66’ Tomasz Frankowski)
Maciej Żurawski

trener: Henryk Kasperczak
Górnik Zabrze
Piotr Lech Grafika:Zk.jpg
Błażej Radler
Michał Karwan
Kazimierz Moskal
Grzegorz Jakosz
Michał Probierz
Marcin Szulik
Krzysztof Bukalski
Rafał Niżnik grafika: Zmiana.PNG (72’ Dimityr Makrijew)
Madrin Piegzik Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (77’ Marcin Chyła)
Adrian Sikora grafika: Zmiana.PNG (80’ Paweł Buśkiewicz)

trener: Waldemar Fornalik

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.I
Program meczowy cz.II
Program meczowy cz.II

Spis treści

Przed meczem

Dziś Wisła - Górnik. Wartość nowego.

Efektowne wygrane nad Górnikiem Polkowice i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki na pewno cieszyły wszystkich Wiślaków. Dały one drugie miejsce w tabeli, nie należy jednak przeceniać zwycięstw nad słabymi beniaminkami. Co warta jest przebudowana latem Wisła - na to pytanie otrzymamy odpowiedź dziś wieczór.

Piątkowy wieczór przeznaczony jest na potyczkę dwóch bardzo zasłużonych ligowców. Górnik 14-krotnie zdobywał tytuł mistrzów Polski. Kibice zabrzan z rozrzewnieniem wracają do starych sukcesów, obecny Górnik to "tylko" solidny ligowiec. Na tyle solidny, że w pierwszych dwóch meczach, podobnie jak Wisła, odniósł dwa zwycięstwa. Dzisiejszy Górnik będzie więc znakomitym papierkiem lakmusowym dla odmienionej Wisły.

W Krakowie zobaczymy dziś starych znajomych. Pod Wawelem jako asystent trenera Lenczyka w Wiśle pracował obecny trener Górnika - Waldemar Fornalik. O sile pomocy gości stanowi Krzysztof Bukalski - były pomocnik Wisły. Na środku obrony Górnika zagra Kazimierz Moskal, prawdziwa legenda "Białej Gwiazdy". Wreszcie będzie okazja do godnego pożegnania pana Kazimierza przez kibiców Wisły Kraków. Z kolei latem tego roku do Krakowa z Zabrza trafił bramkarz - Michał Wróbel. Dodać też należy, że właśnie w Zabrzu urodził się i mieszkał przez pewien czas szkoleniowiec Wisły - Henryk Kasperczak.

W Krakowie tradycyjnie - problemy kadrowe. Co prawda wystąpi ona niemal w najsilniejszym zestawieniu, ale trudno powiedzieć jaką formę zaprezentują podstawowi jej piłkarze. Z absencją Arka Głowackiego i Mauro Cantoro liczymy się już od dawna. Zagadkowa jest forma kadrowiczów: Macieja Żurawskiego, Marcina Baszczyńskiego i Mirka Szymkowiaka, którzy grali w środowym meczu Polaków z Estonią. Tego samego dnia udział w meczu kadry U-20 wzięli bracia Brożkowie, zaś we wtorek 90 minut przeciwko Irlandii biegał Łukasz Nawotczyński. Na domiar złego w trakcie tygodnia przeziębienie spowodowało przerwę w treningach Jacka Paszulewicza i Macieja Stolarczyka.

W przypadku meczów Wisły przy Reymonta trudno wskazać innego faworyta niż zespół "Białej Gwiazdy". Nie mniej o zwycięstwo będzie dziś nie łatwo, a każda, nawet najskromniejsza wygrana będzie przyjęta z dużą radością.

(rav)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje meczowe

Wisła - Górnik Zabrze 2:0

Wygraną 2:0 nad Górnikiem Zabrze zakończyło się dzisiejsze spotkanie. Było ono okazją do ładnego pożegnania byłego kapitana "Białej Gwiazdy" - Kazimierza Moskala. Byli koledzy z boiska nie mieli jednak litości i pewnie wykorzystali swoje atuty. Bramki zdobyli dziś Żurawski i Frankowski.

Pierwsze 30 minut to zdecydowana dominacja wiślaków. Już 4. minucie bramkarz Górnika niesamowicie obronił strzał głową Paszulewicza, w 18 minucie zaś po pięknej dwójkowej akcji Gorawskiego z Żurawskim i strzale tego drugiego istynktownie odbił piłkę. Wcześniej dwie dynamiczne akcje przeprowadził Brasilia - pierwszą zakończył niezłą centrą, po której Żurawskiego uprzedził Karwan wybijając piłkę na róg. Brazylijczyk strzelał też niecelnie w 10 minucie, a w 22. minucie po solowej akcji Cristiano dwa metry brakły, by piłka zatrzepotała w siatce.

Piłka kilkakrotnie przelatywała nad polem karnym Górnika po kolejnej akcji Brasilii; ostatecznie centrę Gorawskiego wybili defensorzy. Piotr Lech uprzedził natomiast Macieja Żurawskiego w 30 minucie, gdy ten wychodził "sam na sam", po 60 sekundach bramkarz Górnika wykazał się znakomitym refleksem, gdy rzut wolny bił Szymkowiak. Przewagę Wisły przerwało uderzenie Jarosza w 29 minucie, które o 5 metrów minęło bramkę Piekutowskiego.

Stopniowo Górnik zaczął dochodzić do głosu, wykorzystując w kontratakach szybkość Sikory. Fatalną stratę w 35 minucie zanotował Paweł Strąk, po której Sikora nie zakończył swojej akcji strzałem. Strzelał też Niżnik w 37 minucie, a piłkę wyłapał Piekutowski. Najgroźniej pod bramką "Białej Gwiazdy" było natomiast w ostatniej minucie pierwszej połowy, gdy dośrodkowanie z rzutu wolnego zamknął Jarosz, a jego strzał z bliska obronił nogami Piekutowski. Wisła zagroziła bramce Lecha dwukrotnie: najpierw przewrotki próbował Stolarczyk zaś w 40 minucie strzał Dubickiego po podaniu "Żurawia" zatrzymał się na bramkarzu gości.

Bezbramkowy wynik nie satysfakcjonował gospodarzy, a stan ten próbował zmienić Szymkowiak już cztery minuty po przerwie. Znów na jego drodze stanął Piotr Lech, ekwilibrystycznie odbijając ładny strzał "Szymka" z ponad 25 metrów. Trzy minuty później ręce kibiców Wisły składały się do oklasków po pięknym strzale z dystansu Pawła Strąka, gdy piłka minęła o pół metra bramkę Lecha. Natomiast młody pomocnik Wisły zdecydowanie za słabo strzelił w 55 minucie, gdy na 16-tke wyłożył mu piłkę Dubicki.

Pod bramką Wisły zrobiło się gorąco w 58 minucie, gdy po kontrataku ostre dośrodkowanie z prawej strony mógł zakończyć strzałem głową z kilku metrów Sikora - nie trafił jednak w piłkę. Po chwili błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Piekutowski, co próbował wykorzystać Szulik, lecz z 25 metrów uderzył niecelnie. Duże zagrożenie stworzył dla bramki Wisły jej golkiper w 64 minucie, długo zwlekając z wybiciem piłki i mało co nie prokurując rzutu karnego dla Górnika.

Tym czasem "jedenastkę" wywalczyła Wisła! W 65 minucie w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gości znalazł się Daniel Dubicki, mijając Lecha na 15 metrze został złapany za nogi. Werdykt mógł być tylko jeden: rzut karny dla Wisły. Maciej Żurawski strzałem z 11 metrów pewnie trafił w lewy dolny róg bramki Górnika (asysta: DUBICKI). Jeszcze przed wykonaniem "jedenastki" Dubicki został zmieniony przez Frankowskiego, ten zaś bardzo szybko strzelił swoją bramkę! Akcję rozpoczął właśnie "Franek" posyłając świetne podanie do Żurawskiego. Ten ograł dwóch obrońców Górnika i bramkarza, ale jego strzał zablokował Karwan. Piłka odbiła się od obrońcy gości i dopadł do niej nie kto inny jak Tomasz Frankowski, celnym strzałem pod poprzeczkę kończąc całą akcję (asysta: Żurawski).

Na ostatnie minuty trener Kasperczak wpuścił reprezentanta Togo - Ouadję. Ten zaś w 88 minucie spróbował szczęście uderzając potężnie z 30 metrów tuż nad bramką. Zagranie Ouadji zostało przyjęte przez kibiców z dużym entuzjazmem. Wcześniej Piotra Lecha próbował zatrudnić bardzo mocnym strzałem z ostrego kąta Żurawski.

Wynik 2:0 jest w pełni sprawiedliwy. Górnik rozczarował, Wisła zagrała w swoim dobrym stylu. Powiało optymizmem przed rewanżem z Anderlechtem Bruksela.

(Rav)

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja pomeczowa

Szkoleniowiec Wisły Henryk Kasperczak podczas konferencji pomeczowej przyznał, że obawiał się meczu z Górnikiem. Trener ma również nadzieję, że drużyna dobrze przygotuje się do wtorkowego spotkania z Anderlechtem Bruksela.

Henryk Kasperczak: - Zespół Wisły zasłużenie wygrał. Bałem się troche tego meczu, mówiło się, że Górnik jest zespołem walczącym, dobrze grającym. W naszej sytuacji, gdy wielu zawodników pojechało na kadrę, kilku chorowało, nie jest łatwe odnieść zwycięstwo. Górnik nie jest łatwym przeciwnikiem, myślę, że ten zespół może odgrywać jeszcze ważniejszą rolę niż przed rokiem. Staramy się przekonać zawodników, którzy są nieobecni, żeby dawali z siebie wszystko grając w kadrze i wracając do klubu robili to samo. Jest kwestią czasu, żeby zrozumieli, jaką rolę odgrywają. Żyjmy nadzieją, że do meczu z Anderlechtem dobrze się przygotujemy.

Waldemar Fornalik: - Zaczynam od gratulacji. Wisła była lepsza w tym spotkaniu. Nie można inaczej grać z Wisłą niż my. W pierwszej połowie wyczerpaliśmy limit szczęścia. Gdyby udało się trafić bramkę w dwóch sytuacjach jakie mieliśmy, to były szansę na remis. Żałuję, że straciliśmy bramkę w takich okolicznościach, bo Paszulewicz złamał nos Karwanowi, ten był opatrywany i wtedy padła bramka. Jestem zadowolony z zaangażowania zawodników. Drużyna, którą zebraliśmy przed siedmioma tygodniami nabiera rutyny i ogrania. Mecz z Wisłą będzie procentował w przyszłości. Wielu moich piłkarzy nie grało do tej pory z tak dobrą drużyną. To był inny przeciwnik, dlatego nie wpuściłem Vlado Sladojevica. On ma większe predyspozycje do gry w tłoku. Co do Makrieva - widać potencjał, oceniam go pozytywnie.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Tomasz Frankowski: Strzelać z ławki czy nie strzelać?

23. August 2003, 10:15

To drugi ligowy mecz z rzędu, kiedy Tomasz Frankowski strzela bramkę po wejściu z ławki rezerwowych. - Jak trener widzi, iż co wejdę, to strzelam gole, to może dojść do wniosku - niech sobie siedzi na ławce - wyraził swoje zmartwienie napastnik Wisły w wywiadzie dla Dziennik Polskiego.

Rola rezerwowego nie jest jednak wymarzona dla "Franka": - Taką rolę przydzielił mi trener i muszę ją wypełniać. Mam trochę problemów zdrowotnych, raz czuję się lepiej, raz gorzej i może to wpływa na zdanie trenera (...) Kiedyś moja passa się skończy, bo to, że wchodzę na 15-20 minut i strzelam gole, wygląda na mały cud.

Tomek Frankowski to znany lis pola karnego, zdobyty gol był typowy dla niego: - Czuję grę, wiem, co się może wydarzyć. I coś w głowie podpowiadało mi, że obrońca może zbić strzał Maćka do boku, akurat tam, gdzie biegłem - powiedział "Franek".

Dziennik Polski (rav)

Źródło: wislakrakow.com

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2003/2004

Galeria kibicowska: