2004.07.04 Reprezentacja Podhala - Wisła Kraków 0:7

Z Historia Wisły

2004.07.04, mecz towarzyski, Waksmund,
Reprezentacja Podhala 0:7 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 1.000-1.500
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
2' (k) Maciej Żurawski
19' Marek Zieńczuk
48’ Temple Omeonu
59' Marcin Kuźba
69’ Temple Omeonu
71' Temple Omeonu
76' Mariusz Kukiełka
Reprezentacja Podhala
Reprezentacja Podhala złożona była z piłkarzy Lubania Maniowy i Huraganu Waksmund

Grafika:Zk.jpg Krzysztof Waksmundzki
Wisła Kraków
4-4-2
Radosław Majdan grafika: Zmiana.PNG (46’ Adam Piekutowski)
Marcin Baszczyński grafika: Zmiana.PNG (46’ Maciej Mysiak)
Arkadiusz Głowacki grafika: Zmiana.PNG (46’ Mariusz Jop)
Tomasz Kłos grafika: Zmiana.PNG (46’ Jacek Kowalczyk)
Maciej Stolarczyk grafika: Zmiana.PNG (46’ Sebastian Fechner)
Damian Gorawski grafika: Zmiana.PNG (46’ Aleksander Kwiek)
Mariusz Kukiełka
Mauro Cantoro grafika: Zmiana.PNG (46’ Martins Ekwueme)
Marek Zieńczuk
Maciej Żurawski grafika: Zmiana.PNG (46’ Marcin Kuźba)
Tomasz Frankowski grafika: Zmiana.PNG (46’ Temple Omeonu Grafika:Zk.jpg)

trener: Henryk Kasperczak
debiut: Marek Zieńczuk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

"Reprezentacja Podhala złożona była z piłkarzy Lubania Maniowy i Huraganu Waksmund. W Waksmundzie było to duże wydarzenie sportowe. Mecz obejrzało blisko tysiąc osób.

Piłkarze Wisły będą przebywać w Zakopanem do piątku, a potem wyjadą do Mielca na turniej. Ostatnim etapem przygotowań do nowego sezonu drużyny mistrza Polski będzie zgrupowanie we Francji, gdzie rozegrają kolejne trzy mecze sparingowe z miejscowymi zespołami". Źródło cytatu: PAP


Wisła gromi w pierwszym sparingu

Pierwszy sparing Wisły wypadł dość okazale. Przebywający na tatrzańskim zgrupowaniu podopieczni Henryka Kasperczaka rozgromili w niedzielę reprezentację Podhala 7:0. - Cała drużyna poważnie potraktowała ten mecz - cieszył się po spotkaniu trener Henryk Kasperczak. Drużyna Wisły jest na etapie budowania zgrania drużyny.

W pierwszej połowie trener Kasperczak dysygnował na boisko potencjalnie najsilniejszy skład, co z pewnością ucieszyło zgromadzonych kibiców. Już pierwsza akcja pokazała różnicę między mistrzem Polski, a drużyną złożoną z czwartoligowców. Żurawski wpadł w pole karne, gdzie na murawę powalił go bramkarz Krzystof Waksmundzki. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił sam poszkodowany. Druga bramka tej części gry padła w 19 minucie. Debiutujący w barwach Wisły Marek Zieńczuk wykorzystał dobre podanie Mariusza Kukiełki i nie zmarnował sytuacji sam na sam. W tej części gry gospodarze rzadko przedostawali się pod bramkę Radosława Majdana i skupiali się głównie na defensywie, co nie ułatwiało Wiśle zdobywania kolejnych bramek.

Bardzo aktywny Damian Gorawski, który co rusz zmieniał skrzydło opuścił plac gry po starciu z jednym z rywali. Uraz nie jest na szczęście poważny. - To było po prostu mocne uderzenie w kolano - poinformował Kasperczak. Bliski podwyższenia wyniku na 3:0 w samej końcówce pierwszej połowy był Mariusz Kukiełka, lecz piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę.

W przerwie Kasperczak całkowicie przebudował skład, by dać szansę gry wszystkim zdrowym zawodnikom. Na placu gry pozostali tylko Kukiełka i Zieńczuk. Gospodarze skupili się na hokejowych zmianach, rozluźnili szyki obronne, co okazało się kluczem do kolejnych bramek Wisły. Prawdziwym "psem na bramki" okazał się testowany Kelechi Omeonu Temple. Właśnie Nigeryjczyk w 50 minucie, po podaniu Martinsa Ekwueme, wykorzystał sytuację sam na sam. Za moment Temple wykonał taniec radości przy bocznej chorągiewce.

9 minut później najlepszą sytuację spotkania mieli gospodarze, lecz Grela po podaniu z lewej strony przeniósł piłkę nad poprzeczką. Za minutę było juz 4:0. Lewym skrzydłem popędził aktywny Fechner, wrzucił piłkę w pole karne, tam błąd popełnili obrońcy, co z zimną krwią wykorzystał Marcin Kuźba.

Kolejne bramki padły po popisach młodych obrońców Wisły. Świetnie układała się współpraca Fechnera z Zieńczukiem. - Bardzo dobrze włączał się do akcji - chwalił młodszego kolegę były pomocnik Amiki. W 70 minucie po świetnym prostopadłym podaniu Zieńczuka, Fechner dośrodkował w pole karne, a formalności dokonał Temple. Taki sam skład osobowy miała akcja na 6:0. Fechner podał do Nigeryjczyka, który strzałem w długi róg udowodnił, że jest zawodnikiem potrafiącym wykorzystać nadarzające się okazje. Wynik ustalił Mariusz Kukiełka, który trafił do siatki po imponującym rajdzie Macieja Mysiaka.

Po meczu zadowolony był trener Henryk Kasperczak: - Panowała fantastyczna atmosfera, było bardzo dużo kibiców. Spektakl był dobry, można być zadowolonym. Podobali mi się dziś wszyscy moi zawodnicy. Cała drużyna poważnie potraktowała ten mecz, wejściowy do sezonu. To są ważne spotkania, w których staramy się by uzyskać automatyzmy w grze. Przed spotkaniem trener Kasperczak otrzymał od miejscowym działaczy pamiątkowy prezent - butelkę "Napoleona" oprawionego w drewno. Tomek Frankowski natomiast, w dowód uznania, otrzymał srebrną ciupagę.

W meczu nie zagrali lekko kontuzjowani Mirosław Szymkowiak (na sobotnim treningu rozbolał go mięsień), Nikola Mijailović (kłopoty z nosem) i Kalu Uche. Wszyscy byli obecni na spotkaniu i obserwowali grę kolegów.

Reprezentacja Podhala - Wisła Kraków 0:7 (0:2)

Bramki:

0:1 Żurawski (3-karny po faulu na nim)

0:2 Zieńczuk (19)

0:3 Temple (50)

0:4 Kuźba (60)

0:5 Temple (70)

0:6 Temple (72)

0:7 Kukiełka (75)

Wisła: Majdan (46 Piekutowski) - Baszczyński (46 Mysiak), Kłos (46 Jop), Głowacki (46 Kowalczyk), Stolarczyk (46 Fechner) - Gorawski (46 Ekwueme), Kukiełka, Cantoro (46 Kwiek), Zieńczuk - Frankowski (46 Temple ), Żurawski (46 Kuźba)

Zółte kartki: Krzysztof Waksmundzki (Podhale) - Temple (Wisła) Widzów: 1500.

mat19 (maaarcin)

Źródło: wislakrakow.com