2004.08.25 Real Madryt - Wisła Kraków 3:1

Z Historia Wisły

2004.08.25, Liga Mistrzów, III runda eliminacyjna - rewanż, Madryt, Estadio Santiago Bernabéu, 21:30
Real Madryt 3:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 70.000
sędzia: Kim Milton Nielsen (Dania)
Bramki
Ronaldo 3’
Ronaldo 31’
Francisco Pavón 85’

1:0
2:0
3:0
3:1



89' Damian Gorawski
Real Madryt
Iker Casillas
Míchel Salgado
Francisco Pavón
Walter Samuel
Roberto Carlos
Luis Figo grafika: Zmiana.PNG (81’ Santiago Solari)
David Beckham
Iván Helguera
Raúl grafika: Zmiana.PNG (65’ Jose Maria Guti)
Zinédine Zidane
Ronaldo grafika: Zmiana.PNG (65’ Fernando Morientes)

trener: Jose Antonio Camacho
Wisła Kraków
Radosław Majdan
Marcin Baszczyński
Tomasz Kłos
Arkadiusz Głowacki
Nikola Mijailović grafika: Zmiana.PNG (46’ Maciej Stolarczyk)
Mariusz Kukiełka Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (84’ Aleksander Kwiek)
Mauro Cantoro
Damian Gorawski
Marek Zieńczuk Grafika:Zk.jpg
Tomasz Frankowski grafika: Zmiana.PNG (59’ Marcin Kuźba)
Maciej Żurawski Grafika:Zk.jpg

trener: Henryk Kasperczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przedmeczowe wypowiedzi szkoleniowców

Wczoraj odbyły się konferencje prasowe z trenerami Realu Madryt i Wisły Kraków. Jose Antonio Camacho bardzo dba o odpowiednią koncentrację swoich graczy. Henryka Kasperczaka natomiast martwią kontuzję, jednak zapowiada on walkę o korzystny wynik.

Jose Antonio Camacho (trener Realu):

- Jeśli nie zachowamy powagi, zdarzyć się może wszystko. Polacy to bardzo dobra drużyna. Frankowski z Żurawskim to nie byle jacy łowcy goli, a w środku mają tam takich piłkarzy, którzy są zdolni kierować grą i zrobić krzywdę każdemu. Dlatego nie można ich zlekceważyć, zacząć bez odpowiedniej koncentracji. Tylko tak można uniknąć sytuacji stresowych, strachu, że sprawa awansu wymyka nam się z rąk. Bo przewaga dwóch goli z pierwszego meczu jest na pozór bardzo duża, ale wystarczy chwila nieuwagi, by Polacy wrócili do gry. Do tego nie można dopuścić, nie można pozwolić, byśmy znaleźli się pod ścianą, bo wtedy będą wielkie nerwy, a one są złym doradcą. - Nie jestem zbyt sentymentalny, ale to jednak coś nadzwyczajnego znów znaleźć się na tym stadionie. I to znów w jednej z głównych ról (Camacho grał kiedyś w Realu jako obrońca)

Henryk Kasperczak:

- Brak Szymkowiaka będzie dużym osłabieniem dla naszej drużyny. Szymkowiak doznał kontuzji podczas poniedziałkowego treningu, a po wieczornych badaniach lekarze stwierdzili, że nie będzie mógł zagrać w najbliższym meczu. Szymkowiaka zastąpi Mariusz Kukiełka. Natomiast za Kalu Uche zagra Damian Gorawski. Mimo osłabienia powalczymy o korzystny wynik.

Źródło: wislakrakow.com

Relacje meczowe

Real Madrid - Wisła Kraków 3:1

Niestety, kompletnie nie udał się rewanż piłkarzom Białej Gwiazdy, którzy przegrali mecz w Madrycie z Realem 1:3, prezentując się znacznie gorzej niż w pierwszym meczu w Krakowie. Tym razem katem Białej Gwiazdy okazał się Ronaldo, który strzelił dwie bramki. Trzecie trafienie zanotował Pavon. Honorowego gola dla Wisły zdobył, w 89. minucie, Damian Gorawski.

III runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów, sezon 2004/2005

Madrid, Concha Espina, 25 sierpnia 2004 r., godz. 21:30

Widzów: 70000, sędziował: Kim Milton Nielsen (Dania)

Real Madrid - Wisła Kraków 3:1

Bramki:

1:0 Ronaldo (3.)

2:0 Ronaldo (31.)

3:0 Pavon (85.)

3:1 Gorawski (89.)


Składy:

Casillas

Salgado

Pavon

Samuel

Carlos

Figo (81. Solari)

Beckham

Helguera

Zidane

Raul (66. Guti)

Ronaldo (66. Morientes)


Majdan Baszczyński

Kłos

Głowacki

Mijailović (46. Stolarczyk)

Gorawski

Kukiełka (84. Kwiek)

Cantoro

Zieńczuk

Żurawski

Frankowski (59. Kuźba)


Piłkarz meczu:

Radosław Majdan

• Mecz rozpoczęła drużyna Realu Madryt. Już w pierwszej minucie wiślacy zmuszeni byli wybić piłkę na rzut rożny. Na szczęście nic z niego nie wyniknęło dobrego dla Realu. Niestety piłkarze Białej Gwiazdy długo nie cieszyli się z bezbramkowego remisu. W 3. minucie spotkania Luis Figo przeprowadził rajd prawą stroną, dokładnie dośrodkował do Ronaldo, a ten kolanem zdobył pierwszego gola dla Realu. Wisła Kraków próbowała odpowiedzieć lepszą grą. Gorawski przedarł się w 5. minucie środkiem, ale został powstrzymany. Real Madryt imponował spokojem rozgrywania akcji. Gdy trzeba groźnie atakował, jak choćby w 8. minucie, gdy groźnie z dystansu strzelił Zidane. Dwie minuty później Arkadiusz Głowacki znakomitym wślizgiem ratuje zespół od utraty gola. Następnie Cantoro, który nie czuje zbytniego respektu dla rywala groźnie dośrodkował do Gorawskiego. Skończyło się na rzucie rożnym. W 11. minucie, kapitan Białej Gwiazdy, Maciej Żurawski otrzymał żółtą kartkę. To konsekwencja niemocy wiślaków. Przy piłce cały czas utrzymywali się gospodarze, którzy mając dwubramkową zaliczkę z pierwszego meczu, grali bardzo spokojnie. W 15. minucie gracze Realu gwałtownie przyspieszyli grę. Figo przedarł się środkiem, zagrał do Zidana, ten do Carlosa. Strzał Brazylijczyka przytomnie zablokował Kukiełka. W odpowiedzi wiślacy przeprowadzają groźną akcję. Zieńczuk podaje piłkę Gorawskiemu, ale Damian przenosi piłkę wysoko nad poprzeczką. Zieńczuk znów podrywa zespół Wisły do walki w 19. minucie. Niestety zbyt głęboko dośrodkowuje i piłkę przejmują zawodnicy Realu. W 22. minucie kolejna groźna akcja Królewskich. Rozpędzony Ronaldo wpada w pole karne tuż pod końcową linię. Z bramki przytomnie wychodzi Radosław Majdan i tylko dzięki jego interwencji jest rzut rożny, a nie kolejna bramka dla Realu. Po nim groźnie główkuje, choć nad poprzeczką, Pavon. 23. minuta. Rzut wolny dla Wisły. Żurawski uderza bardzo dobrze, piłka jeszcze kozłuje przed Casillasem, ale młody zawodnik Realu jest obdarzony doskonałym refleksem. Nadal 1:0 dla Realu. Wiślacy w tym okresie gry zaatakowali odrobinę odważniej. Żurawski dośrodkowuje w 24. minucie w pole karne z prawego skrzydła, ale piłkę wybija Roberto Carlos. Real to już nie ta sama drużyna, która w zeszłym sezonie popełniała kardynalne błędy w obronie. 25. minuta. Zieńczuk strzela, ale jego słaby strzał bez problemu wyłapuje Casillas. Trzy minuty później Zidane pokazuje cały swój techniczny kunszt. Z dziecinną łatwością wchodzi w pole karne żonglując piłką! W końcu jednak trzech obrońców Wisły powstrzymuje Francuza. Kolejną akcję przeprowadził w 30. minucie Raul. Zawodnicy Wisły pozostawili mu mnóstwo miejsca i czasu na prawym skrzydle. Napastnik Realu dośrodkował wzdłuż bramki, ale na szczęście żaden z jego kolegów nie doszedł do piłki. Niestety już minutę później jest 2:0 dla gospodarzy! Z prawej strony dośrodkowuje Salgado. Obrońcy Wisły myśleli w tym momencie chyba o występie Kamili Skolimowskiej na Igrzyskach w Atenach, pozostawiając bez opieki Ronaldo, który nie marnuje takich sytuacji. 32. minuta spotkania. Zamarły serca kibiców Wisły Kraków. Raul dostaje znakomite podanie, przerzucił na dwunastym metrze Majdana, ale piłka przeszła obok słupka. Chwilę później Zieńczuk łapie żółtą kartkę. Rzut wolny dla Realu. 33. minuta meczu. Do piłki podchodzi Roberto Carlos. Nabiera rozpędu, strzela, ale piłka na nasze szczęście trafia w mur piłkarzy Białej Gwiazdy. Minutę później powtórka sytuacji. Tym razem w wiślacki mur trafia Beckham. Ciężkie minuty dla Wisły. Roberto Carlos potężnie uderza z lewej strony pola karnego. Piłka przechodzi tuż obok długiego słupka bramki Majdana. W 38. minucie Carlos posłał 60-metrowe podanie na prawe skrzydło do Figo, który mimo asysty kilku wiślaków zszedł do środka i znalazł sobie miejsce do strzału z 18. metrów. Majdan kapitalnie broni. Dwie minuty później iście brazylijskim zagraniem popisuje się Żurawski. Niestety piłkę, uderzoną przez wiślaka nożycami, z łatwością wyłapuje Casillas. W odpowiedzi Ronaldo z łatwością ograł trzech wiślaków, wszedł w pole karne i uderzył płasko z 10. metrów. Na szczęście dla nas prosto w wychodzącego Majdana. W 45. minucie tym razem Luis Figo dziecinnie łatwo ogrywa dwóch obrońców Wisły, strzela z 14. metrów i znów kapitalnie zachowuje się bramkarz Wisły. Wiślacy zbyt łatwo dopuszczają piłkarzy Realu do klarownych sytuacji strzeleckich. Sędzia spotkania przedłuża pierwszą połowę o minutę. Przez 60. sekund nie dzieje się nic ciekawego. Koniec pierwszej połowy, w której Biała Gwiazda otrzymała lekcję profesjonalnego futbolu.

Drugą połowę rozpoczynają wiślacy. Na boisku pojawia się Maciej Stolarczyk, który zastępuje Mijailovicia. Real od razu naciska. Dwie minuty po wznowieniu gry, Raul daje próbkę swoich umiejętności. Na szczęście powstrzymuje go dwóch obrońców Wisły. W 49. minucie Zidane dośrodkował z lewego skrzydła. Głowacki na szczęście uprzedził Raula. 52. minuta. Nieporadna akcja Wisły, która kończy się na 30. metrze przed bramką Realu. Real w tym meczu rządzi i dzieli, choć minutę po tej akcji Kukiełka odważnie przedarł się środkiem boiska, choć źle podał do dobrze ustawionego Tomasza Frankowskiego. Nawet przebojowy rajd Żurawskiego w 55. minucie został powstrzymany z łatwością. Kolejna zmiana w szeregach Białej Gwiazdy. W 59. minucie Marcin Kuźba zastępuje Franusia, który jest postrachem wyłącznie krajowych rywali. Obrońcom Realu nie sprawił absolutnie żadnych problemów. Minutę po dokonanej zmianie, do piłki doszedł Ronaldo, który wykonał kilka efektownych zwodów, na które jednak nie dał się nabrać Marcin Baszczyński. Na nasze szczęście Radosław Majdan w tym meczu był w wybornej formie. Co chwilę, w ekwilibrystyczny sposób, bronił groźne strzały rywali. W 64. minucie znów próbuje szczęścia, w strzale z dystansu, Zieńczuk. Niestety znów zablokowany. Wiślacy nie mają pomysłu na grę. Kukiełka fauluje i w 65. minucie sędzia pokazuje trzecią żółtą kartkę. W Realu następują dwie zmiany. Niestety dla wiślaków na boisku w 66. minucie pojawia się, w miejsce Ronaldo - Morientes kat w meczu na Reymonta. Raul zostaje zatąpiony Gutim. Między 67. a 69. minutą trwał istny ostrzał wiślackiej bramki. Tylko dzięki doskonałej postawie naszego bramkarza nie doszło do prawdziwego pogromu. 71. minuta i świetna interwencja Głowackiego, po zagraniu dwójki Zidane - Morientes. Wreszcie w 73. minucie Gorawski zdecydował się na indywidualną akcję. Niestety przewrócił się przy linii bocznej pola karnego. Pięć minut później Głowacki kolejny raz w tym spotkaniu popisuje się dobrą interwencją, blokując strzał Figo z 18. metrów. Minutę później Głowa znów ratuje swój zespół od utraty gola, tym razem blokując Morientesa. 81. minuta. Ostatnia zmiana w zespole Realu. Solari wchodzi za Figo, który napsuł wiślakom dużo krwi w dzisiejszym meczu. 84. minuta i zmiana w zespole mistrzów Polski. Za Kukiełkę wchodzi Kwiek. Minutę później jest już niestety 3:0 dla Realu. Roberto Carlos dośrodkował z rzutu rożnego, z lewego skrzydła, a wbiegający w pole karne Pavon z 5. metrów celnie strzelił głową. Surowa lekcja futbolu, choć nauczyciele z Madrytu, prowadzili lekcję na zupełnym luzie. W 89. minucie wiślakom udaje się strzelić honorowego gola. Żurawski z prawej strony mocno zagrał w pole karne, a Gorawski uprzedził Pavona i z kilku metrów - z woleja - trafił do bramki. Chwilę później sędzia kończy to spotkanie.

Niestety w dwumeczu z Realem, gołym okiem widać było różnicę klas, która dzieli najlepszy zespół Polski, od jednego z najlepszych na świecie, który dodatkowo zagrał na dużym luzie, nie demonstrując wszystkich swoich umiejętności i możliwości.

Dodał: Matys (2004-08-25 23:22:15)

Źródło:wislaportal.pl

Real pozbawił nas złudzeń

Nie pozostawili złudzeń Wiśle gracze Realu Madryt, pewnie wygrywając 3:1 w drugim meczu kwalifikacji Ligi Mistrzów. Po pierwszej połowie krakowski zespół przegrywał 0:2 po dwóch golach Ronaldo. W drugiej części gry na 3:0 podwyższył Pavon zaś w przedostatniej minucie wynik meczu ustalił Damian Gorawski.

Gospodarze prędko zdobyli prowadzenie. Swoją drugą akcję prawą stroną przeprowadził Luis Figo centrując na pole karne, gdzie podania nie przeciął Kłos a Ronaldo wyprzedził Głowackiego, spokojnie kierując futbolówkę do pustej bramki.

Prowadzenie zadowoliło graczy Realu, którzy oddali nieco wiślakom pole. Zaowocowało to niecelnym strzałem Gorawskiego, uderzeniem z rzutu wolnego w wykonaniu "Żurawia" czy zbyt lekką próbą zaskoczenia Casillasa w wykonaniu Zieńczuka. Real skupił się na utrzymywaniu piłki na połowie Wisły, imponowały ataki Luisa Figo prawą stroną, z którym kompletnie nie radził sobie Nikola Mijailović.

Sygnał do bardziej zdecydowanego ataku dał Zinedine Zidane, efektownie żonglując futbolówką przed polem karnym Wisły. Dwie minuty później Ronaldo wykorzystał fakt, że Głowacki z Kłosem pilnują Raula i spokojnie wpakował piłkę do bramki Majdana.

Od tego momentu i tak wyraźna przewaga "Królewskich" jeszcze bardziej zyskała na jakości i intensywności. Na bramkę Majdana szedł atak za atakiem i naprawdę ciężko wymieniać tu wszystkie sytuacje. Wystarczy spojrzeć na relację minuta po minucie by przekonać się, że niemal każdy kontakt zawodnika Realu z piłką w polu karnym Wisły "pachniał" bramką.

Obraz gry nie zmienił się w drugiej połowie. Wiślacy czuli już chyba, że nie są w stanie nic zwojować. Z kolei Real grał coraz swobodniej i luźniej, jego gracze zaś popisywali się sztuczkami technicznymi. Trener Camacho dał okazję do zaprezentowania się Morientesowi, Solariemu i Gutiemu. Pierwszy z nich miał przynajmniej trzy sytuacje by podwyższyć wynik.

W 84 minucie ostatnią bramkę dla Realu zdobył Pavon po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Davida Beckhama. Obrońca Realu wbiegając w pole bramkowe Wisły przeskoczył Stolarczyka i uprzedził Radosława Majdana.

Wisła zdołała zaznaczyć swoją obecność bramką w przedostatniej minucie w wykonaniu Gorawskiego (asysta: ŻURAWSKI). Pomocnik naszego zespołu nie ukrywał olbrzymiej radości z pokonania golkipera wielkiego Realu.

Mecz ten nie pozostawił złudzeń nikomu. Wiśle: jak wiele dzieli ją od najlepszej drużyny świata. Realowi: że czwarte miejsce w lidze hiszpańskiej jest kilkanaście razy cenniejsze niż mistrzostwo kraju z naszej części Europy. Niestety, Real ma się tak do Wisły jak Wisła do... WIT Tbilisi.

Przed meczem z Realem Maciej Żurawski stwierdził, że taka konfrontacja pozwoli wypromować się graczom Wisły. Rzeczywiście "Żuraw" był dziś wybijającą się osobą w krakowskim zespole, choć nie na tyle by jutro zgłosili się chętni wkładający 5 mln euro za napastnika "Białej Gwiazdy".

Jeżeli któryś z postronnych obserwatorów miał zwrócić uwagę na gracza Wisły, to zapisał w notesie tylko jedno nazwisko: Radosław Majdan.

Źródło: wislakrakow.com

Minuta po minucie:

1 min: Pierwsza akcja Realu, centra Figo, Głowacki wybija na róg.

1 min: Korner dla gospodarzy, Samuel strzela głową nad bramką.

3 min: 1:0 dla Realu. Po ataku Wisły kontra gospodarzy, Figo uciekł Mijailoviciowi prawym skrzydłem, zacentrował na czwarty metr, gdzie nieobstawiony Ronaldo udem(?) kopnął piłkę do pustej bramki Wisły. Gorzej rozpocząć się nie mogło.

8 min: Strzał Zidane'a z 20 metrów - nad bramką.

9 min: Groźna akcja Wisły, którą 30-metrowym przerzutem rozpoczął Mauro Cantoro. Z pierwszej piłki mocno zgrywał Gorawski a Samuel wyekspediował piłkę na róg. Po kornerze piłkę złapał Casillas.

11 min: Głowacki uprzedził Ronaldo na 7 metrze wybijając piłkę na aut. Centrował z lewej strony rodak Ronaldo - Roberto Carlos.

12 min: Żółta kartka dla Maćka Żurawskiego.

13 min: Salgado odebrał piłkę Frankowskiemu na linii pola karnego Realu.

15 min: Kukiełka zablokował strzał Roberto Carlosa z ostrego kąta, 15 metrów od bramki. Róg.

17 min: Akcja Wisły, Zieńczuk ograł Salgado, zacentrował do Gorawskiego, który nie miał najlepszej sytuacji do oddania strzału. Kopnięta piłka przeleciała wysoko nad bramką Realu.

20 min: Real długo atakuje środkiem, akcja zostaje zastopowana przez Głowackiego wybiciem na aut. Gdyby nie to, Raul znalazłby się w doskonałej sytuacji po podaniu Ronaldo.

21 min: "Główka" Helguery po rzucie różnym. Piłka przeleciała nad bramką.

23 min: Beckham sfaulował Zieńczuka na 25 metrze. Rzut wolny dla Wisły. Zejść z boiska musi Zinedine Zidane, który rozciął brodę po starciu z Gorawskim przy jednym z rzutów rożnych.

24 min: Strzela z rzutu wolnego Żurawski, piłka zmyliła Casillasa, ale hiszpański bramkarz poradził sobie. Najlepsza do tej pory sytuacja dla Wisły.

26 min: Zbyt lekki strzał Zieńczuka by zaskoczyć Casillasa.

29 min: Obłędny taniec z piłką Zidane'a, który między 16 a 21 metrem kilkukrotnie podbija piłkę w powietrzu. Ostatecznie Kukiełkaradzą sobie z szarżującym Francuzem.

30 min: Salgado uciekł Mijailoviciowi na prawej stronie, ostro zacentrował do Raula, który na szczęście minął się z piłką.

31 min: 2:0 i koniec złudzeń. Po dośrodkowaniu z prawej strony Ronaldo korzysta z błędu obrońców i z bliska strzela do bramki Wisły.

33 min: Mogło być 3:0, bo Raul wychodził sam przed Radosława Majdana. Ostatecznie naciskający Tomasz Kłos zmusił Hiszpana do błędu, który niecelnie lobował Majdana.

35 min: Roberto Carlos strzela z rzutu wolnego w mur wiślaków. Wcześniej żółtą kartkę otrzymał Marek Zieńczuk.

35 min: Znów rzut wolny dla Realu z 25 metrów, choć bardziej z lewej strony. Piłka po strzale Beckhama i rykoszecie od muru wychodzi na róg.

36 min: Trudne chwile przeżywa obrona Wisły... Roberto Carlos oddaje potężny strzał z ostrego kąta w pobliże długiego rogu.

39 min: Strzał Figo z 17 metrów, ładna parada Majdana chroni Wisłę przed utratą bramki.

40 min: Żurawski zmusił do wysiłku Casillasa, który ekspediuje piłkę na róg.

42 min: Slalom Ronaldo między trzema wiślakami (po kolei: Kłos, Kukiełka i Mijailović)!!! Majdan broni nogami strzał Brazylijczyka.

45 min: Figo niemiłosiernie ogrywa po raz kolejny Mijailovicia. Wpada w pole karne i mając przed sobą Głowackiego oddaje strzał, po którym piłkę odbił Majdan.

Koniec pierwszej połowy

46 min: Rozpoczęła się druga część meczu. Zmiana w Wiśle za kompletnie nie radzącego sobie z Figo Mijailovicia wszedł Stolarczyk. Pierwsza akcja Wisły, Gorawski wywalczył korner dla Wisły.

49 min: Real znów naciera. Na pozycji lewoskrzydłowego Zinedine Zidane, centra spod chorągiewki, Roberto Carlos i Raul nie dochodzą do piłki.

52 min: Majdan uprzedza szarżującego Beckhama po podaniu Zidane'a.

52 min: Strzał Cantoro - nie mocno i w środek bramki.

54 min: Samotny rajd Żurawskiego przez 1/3 boiska powstrzymany przez Salgado na 25 metrze.

57 min: Za niewidocznego Tomka Frankowskiego wchodzi Marcin Kuźba.

60 min: Najpierw Stolarczyk blokuje strzał Zidane'a z bliskiej odległości a po chwili Majdan ratuje Wisłę przed utratą gola gdy z 4 metrów strzelał Ronaldo a bramkarz Wisły instynktownie odbił futbolówkę nogą.

62 min: Odważnie środkiem pola zaatakował Gorawski, jego strzał spokojnie wyłapał Casillas. Rozgrzewają się Morientes i Guti.

64 min: Złapany na spalonym Ronaldo. Żółta kartka dla Mariusza Kukiełki za wcześniejszy faul na Beckhamie.

65 min: Dwie zmiany w Realu. Zeszli Ronaldo i Raul, wchodzą Guti i Morientes.

67 min: Przypomniał o sobie Figo, którego strzał w długi róg obronił Majdan.

68 min: Rzut rożny dla Realu, piłka odbita na 17 metr, z pierwszej piłki uderzył Guti - obok bramki.

73 min: Strzał z dużej odległości Żurawskiego, znów niecelny, znów nad bramką.

75 min: Piłka przelatuje od nogi do nogi graczy Realu w wiślackim polu karnym.

75 min: Główka Gutiego po centrze Beckhama z prawej strony - obok prawego słupka.

77 min: Głowacki zablokował Morientesa, który miał dobrą sytuację by podwyższyć wynik.

78 min: Znów Morientes powstrzymany przez Głowackiego.

81 min: Gromkie brawa żegnają Luisa Figo. Wchodzi Santiago Solari. W tej samej minucie Morientes strzela głową z 7 metrów, ale Majdan bez problemu łapie piłkę.

83 min: Nieporozumienie Głowackiego z Majdanem, bez konsekwencji. Rozegrzewa się Aleksander Kwiek.

84 min: Ostatnia zmiana w tym meczu: Kwiek za Kukiełkę. Jest też trzecia bramka dla Realu. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Beckhama wbiegający Pavon mocnym strzałem głową zdobył gola.

87 min: Solari ograł Stolarczyka w polu karnym i mając przed sobą Majdana trafił w bramkarza "Białej Gwiazdy".

89 min: 3:1!!! Honorowa bramka dla Wisełki. Żurawski zwiódł obrońcę Realu, oddał strzał z narożnika pola karnego w stronę długiego rogu. Wbiegający Gorawski wyprzedził Pavona i strzałem z pierwszej piłki zdobył bramkę.

90 min: Jeszcze jedną szansę miał Morientes po centrze z prawej strony. Najlepszy strzelec Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie kopnął piłkę tak, że przeleciała ona nad bramką.

90+1 min: Zidane na pozycji stopera uprzedza Gorawskiego, który miał szansę na drugiego gola.

Koniec spotkania. Real w Lidze Mistrzów, Wisła w 1. rundzie Pucharu UEFA...

(rav)

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Kasperczak: Jestem zawiedziony

- Byliśmy dużo słabsi niż w pierwszym meczu i było widać wyraźnie różnice jakości. Żałuje, że nie mogliśmy zagrać w najsilniejszym składzie - stwierdził po wczorajszym przegranym meczu z Realem Madryt trener Wisły Henryk Kasperczak.

- Przyjechaliśmy tutaj z wielkim optymizmem, ale ja jestem realistą i wiedziałem, że nie będzie łatwo. Byliśmy dużo słabsi niż w pierwszym meczu i było widać wyraźnie różnice jakości.

Real już w Krakowie potwierdził, że jest bardzo dobrym zespołem, może jeszcze nie na swoim najwyższym etapie przygotowań. Przyjechaliśmy porównać nasz zespół do takiej drużyny, ale żałuje, że nie mogliśmy zagrać w najsilniejszym składzie. Myślę tutaj o Kalu Uche i Szymkowiaku, który jest dla nas bardzo ważnym piłkarzem. Rzadko się zdarza, że zespół, który tutaj przyjeżdża jest w stanie zrobić dobry wynik. Popełniliśmy błędy w ustawieniu, co było widoczne zwłaszcza przy golach Ronaldo. Słabiej zagraliśmy także w drugiej linii. Zbyt wolno wyprowadzaliśmy piłkę i graliśmy za mało dokładnie. Taka jest piłka. To gra błędów, a my w Madrycie popełniliśmy ich dużo więcej. Jestem zawiedz iony, bo niby stworzyliśmy silny zespół, ale nie udało nam się awansować. Żegnamy się z żalem, ale z większym doświadczeniem. Zdobyliśmy bramkę na pocieszenie i pożegnaliśmy się z honorem. Będziemy szukać kolejnych zwycięstw w rozgrywkach Pucharu UEFA.


Camacho: Wisła była poważnym rywalem

- Wisła była poważnym rywalem dla Realu, gdyż jest bardzo waleczna. Nasze zwycięstwo jest oczywiste, jednak najważniejsze jest, by tworzyć okazje strzeleckie i wykorzystywać je. - powiedział po wczorajszym spotkaniu trener Realu Jose Antonio Camacho.

- Zespoły dzielą się na takie które atakują i takie, które się bronią - pod tym względem musimy zachować ostrożność. Musimy zachować porządek, kiedy znajdujemy się na własnym przedpolu. Powinniśmy strzelać więcej goli. Stracona bramka wynikała z naszych błędów. Musimy wyciągnąć z tego naukę. Jeśli nam strzelają bramki, niech to wynika z zasług przeciwnika, a nie będzie prezentem od nas. - powiedział Camacho.

Źródło: wislakrakow.com

Komentarz pomeczowy

To nie był dobry występ wiślaków. Bez dwóch zdań. Oczywiście, można powiedzieć, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a w środowy wieczór, na Santiago Bernabeu, Wisła stanęła naprzeciwko jednej z najlepszych drużyn piłkarskich na świecie. Przeciwko Realowi Madryt. W takiej konfrontacji, znając potencjał obydwu drużyn, tylko najwięksi optymiści liczyli na sukces.

Wisła zagrała słabo, miała jednak jedno szczęście. To szczęście nazywa się Radosław Majdan, bez którego mogłoby dojść do prawdziwego blamażu. Radek jest jednak członkiem naszego klubu, więc blamażu nie było, a ostatecznie i wynik był honorowy, dzięki trafieniu Damiana Gorawskiego.

Można wiele mówić, o jednym, czy drugim piłkarzu, że zagrali źle, słabo, bez pomysłu. Można wytykać błędy, narzekać, psioczyć - tak typowo - po polsku! Z tego jesteśmy znani. Tylko po co to robić? Wiślacy od początku skazani byli na porażkę z Królewskimi. Tylko niepoprawni optymiści (których wśród wiślackich kibiców były całe pęczki) wierzyli, że Wisła będzie w stanie awansować do LM. Gdyby to rzeczywiście się udało, Wisła okrzyknięta zostałaby przez cały piłkarski świat objawieniem, i tą drużyną, która pokonała Wielki Real. Tak się nie stało, ale też do wiślaków nie możemy mieć pretensji! Niektórzy jednak z nas mają. Naprzeciwko największych piłkarskich sław, nasi zagrali bardzo dobrze w Krakowie. Po tym meczu, choć przegranym, każdy chwalił Wisłę, choć i wtedy można było oczekiwać więcej. W rewanżu wiślacy liczyli na pewno na lepszą grę. Niestety nie udało się. Real obnażył nasze wszystkie braki, pokazał dobitnie, że do największych brakuje nam bardzo wiele.

Czy jednak można się dziwić? Zobaczymy jak stoi polskie piłkarstwo, a przekonamy się, że wynik 1:3 z topową drużyną to... sukces, nie porażka. Aż prosi się aby przypomnieć co pokazała reprezentacja w meczu z Danią.

Cóż, polska piłka jedzie na wstecznym biegu, i gdy na całym świecie poziom się wyrównuje, w Polsce, równamy, tyle że do dołu. Wystarczy spojrzeć na inne popisy polskich drużyn w europucharach. Legia męczyła się niemiłosiernie w Tbilisi, by u siebie rozgromić wprawdzie słabego rywala, ale nikt nie gwarantuje, że w zbliżającej się konfrontacji z Austrią Wiedeń, legioniści nie popłyną. Amika grała ze słabiutkim Honvedem Budapeszt. Awans po rzutach karnych jest równie szczęśliwy, co załamujący. Teraz piłkarze z Wronek zmierzą się z przeciętną jak nikt, drużyną z Łotwy. Wprawdzie to kraj uczestnika Euro2004, ale nie oszukujmy się, że potrafią tam grać w piłkę na jakimś super poziomie. Odpadnięcie z Łotyszami mają już na swoim koncie - w poprzednim sezonie - wiślacy z Płocka, czy powtórzą ten wyczyn futboliści z Wronek? Może tak być. O ostatnim uczestniku gier w pucharach - poznańskim Lechu - w ogóle nie chce mi się pisać. Nie ma o czym.

Na tle reprezentacyjno-ligowym, Wisła świeci jasnym blaskiem i można zabawić się w slang i określić ją jako ostatnią nadzieję białych!

Królewscy z Madrytu to drużyna wybitna. Nie ulega to wątpliwości. Pewnie jednak nie raz znakomicie wygra, jak i przegra w tym sezonie. Pewnie będziemy mogli wspominać, że to właśnie my byliśmy ich pierwszym sukcesem, pewnie też wielu z nas kibicować będzie Realowi w rozgrywkach Ligi Mistrzów, wspominając sobie możliwość oglądania wielkich gwiazd w Krakowie. Tego nie zabierze nam nikt, a Wisła wstydu naprawdę nie przyniosła. Real solidnie musiał się napracować, aby z Reymonta wywieźć zwycięstwo, o czym jego piłkarze wielokrotnie wspominali. Real obawiał się Wisły, do tego stopnia, że ani przez moment nikt w Madrycie nie pomyślał, aby zagrać w rezerwowym składzie - jak to kiedyś zrobiło Lazio. Zresztą nasze mecze z Lazio, Schalke i Parmą - przywoływane były przez komentatorów wielokrotnie. Wprawdzie w kontekście tego, że wtedy Wisła grała o wiele lepiej, ale też... rywale nie byli tej klasy, co opisywany.

Osobiście mam do wiślaków tylko jeden żal. Choć to może za mocne słowo. Większość przedmeczowych wypowiedzi naszych piłkarzy była w tonie buńczucznym, który do nich jest wręcz niepodobny. Zawsze starali się tonować emocje, choć te przy konfrontacji z Królewskimi, na pewno były większe. Balon pt.: Liga Mistrzów został na Reymonta napompowany do granic możliwości. Obawiałem się, że może pęknąć.

Teraz czekać będę aż wszyscy powoli upuszczą z niego powietrze. Miejmy nadzieje, że przy upuszczaniu balon ten nie pęknie.

Teraz Wisła ma szanse powalczyć w rozgrywkach o Puchar UEFA. Miejmy nadzieję, że z dobrym skutkiem, także punktowym, bo za rok może będzie lepiej!

Źródło:wislaportal.pl

Mistrzowska Opowieść – część IX – Real Madryt

Nadszedł poniedziałkowy wieczór i czas na kolejną odsłonę Mistrzowskiej Opowieści! W dzisiejszym odcinku Damian Gorawski opowie o niezapomnianym dwumeczu z Realem Madryt w 2004 roku. To właśnie „Królewscy” stanęli na drodze piłkarzy Białej Gwiazdy w eliminacjach Ligi Mistrzów.


18.05.2020r.

Krzysztof Pulak


Wiślacy trafili na jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w historii futbolu. „Byłem jeszcze młodym chłopakiem, więc możliwość rywalizacji z Realem Madryt była dla mnie czymś niesamowitym. Pojedynek z Galacticos to było jedno z pierwszych spełnionych marzeń w mojej karierze. Każdy z nas wyczekiwał przez cały tydzień do meczu i miał nadzieję, że to jemu będzie dane wystąpić” – rozpoczyna Damian Gorawski.

Skuteczni w obronie

„W czwartek przed meczem nasze ustawienie na treningach zaczęło się już krystalizować i zrozumiałem, że to Kalu Uche wyjdzie zamiast mnie w pierwszym składzie. Byłem troszeczkę zawiedzony, trener jednak wybrał tak, a nie inaczej. Moja ekscytacja trochę opadła, ale wiedziałem, że w którejkolwiek minucie wejdę, muszę dać z siebie wszystko” – przyznaje były piłkarz Wisły.

Skład zespołu ze stolicy Hiszpanii był złożony z wielu bardzo znanych zawodników. „W tamtej drużynie Realu ciężko było wybrać ulubionego piłkarza, ale gdybym miał wskazać jednego, to wybrałbym Luisa Figo. Jego płynność zwodów na pełnej szybkości była tak estetyczna, że mijał rywali jak tyczki. Drugą taką osobą był Ronaldo, czyli brazylijska maszynka do zdobywania goli” – mówi eks-Wiślak.

Podopieczni Henryka Kasperczaka znakomicie prezentowali się na murawie przy Reymonta i do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. „To nie było tak, że Wisła Kraków wyszła na boisko i tylko broniła własnej bramki. Pierwsi przejęliśmy inicjatywę i ruszyliśmy do ataku. Stworzyliśmy parę dobrych sytuacji po ciekawych akcjach” – mówi były pomocnik.

Królewscy wyprowadzili dwa ciosy w końcówce meczu za sprawą wprowadzonego z ławki Fernando Morientesa. „Pierwsza bramka Realu podcięła nam skrzydła. Królewscy mądrze zarządzali piłką i nie dawali jej nam często. Uważam, że to był udany mecz w naszym wykonaniu. Nie wyszliśmy na boisko jak chłopcy do bicia. Pokazaliśmy, że Wisły też się trzeba bać. Wynik nie najlepszy, ale wspomnienia pozostały piękne” - zauważa Gorawski.

Wisła Kraków - Real Madryt 0:2 (0:0)

0:1 Morientes 72’

02 Morientes 90’

Wisła Kraków:Radosław Majdan - Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Arkadiusz Głowacki, Nikola Mijailović, KaluUche (63’ Damian Gorawski), Mirosław Szymkowiak, Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk (82’ Mariusz Kukiełka), Maciej Żurawski, Tomasz Frankowski (77’ Marcin Kuźba)

Real Madryt: Iker Casillas - Míchel Salgado, Walter Samuel , Francisco Pavón (85’ Albert Celades), Roberto Carlos, Luis Figo, Iván Helguera, David Beckham, Zinédine Zidane (68’ Guti), Raúl, Ronaldo (68’ Fernando Morientes)


Złudzenia optyczne i niezapomniany gol

Wiślaków czekał jeszcze rewanż w Madrycie. „Każdy z nas powinien wierzyć w końcowy sukces, ale niektórzy mogli podświadomie zwątpić w awans przez nieudany pierwszy mecz z tak wybitnym rywalem, który wymagał odrobienia aż dwubramkowej straty w stolicy Hiszpanii. To byłby cud. Chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony i pokazać otwartą grę” – komentuje drugą odsłonę starcia z Realem były piłkarz Wisły.

Wielkim przeżyciem dla graczy krakowskiego klubu była gra na słynnym obiekcie Santiago Bernabéu. „Nigdy nie zapomnę pierwszego wyjścia na murawę. To piękny stadion z bardzo dużą pojemnością i robi ogromne wrażenie. Miałem złudzenie optyczne – wydawało mi się, że kibice siedzą dosłownie nad głową bramkarza” - relacjonuje ówczesny zawodnik Białej Gwiazdy.

„Dostałem szansę w pierwszym składzie, bardzo się tym cieszyłem. Końcowy wynik spotkania nie był najlepszy, ale myślę, że dobrze się zaprezentowaliśmy” – mówi były reprezentant Polski. Zawodnicy Realu zdobyli pierwszą bramkęjuż po trzech minutach za sprawą Ronaldo. Później Brazylijczyk dołożył drugiego gola. W końcówce meczu jeszcze najpierw piłkę do bramki Wisły skierował Pavón, a kilka minut później Wisła odpowiedziała i Gorawski dobrze zamknął dośrodkowanie Żurawskiego z prawej strony, zdobywając jedynego gola dla gości w tamtym spotkaniu.

„Ta bramka będzie na zawsze w mojej głowie i w moim sercu. Do dzisiaj ludzie mnie czasami z nią kojarzą i to jest bardzo miłe. Zdobycie gola na Santiago Bernabéu przeciwko takiej drużynie to coś, co zostanie ze mną do końca życia” - kończy dziewiątą część „Mistrzowskiej Opowieści” Damian Gorawski.

Real Madryt - Wisła Kraków 3:1 (2:0)

1:0 Ronaldo 3’

2:0 Ronaldo 31’

3:0 Pavón 85’

3:1 Gorawski 89’

Real Madryt: Iker Casillas - Míchel Salgado, Francisco Pavón, Walter Samuel, Roberto Carlos, Luis Figo (81’ Santiago Solari), David Beckham, Iván Helguera, Raúl (65’ Jose Maria Guti), Zinédine Zidane, Ronaldo (65’ Fernando Morientes)

Wisła Kraków: Radosław Majdan - Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Arkadiusz Głowacki, Nikola Mijailović (46’ Maciej Stolarczyk), Mariusz Kukiełka (84’ Aleksander Kwiek), Mauro Cantoro, Damian Gorawski, Marek Zieńczuk , Tomasz Frankowski (59’ Marcin Kuźba), Maciej Żurawski


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2004/2005

Galeria z Madrytu