2005.01.30 TS Wisła Can Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 78:52
Z Historia Wisły
Wisła Can-Pack Kraków | 78:52 | AZS PWSZ TelecomMedia Gorzów Wlkp | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: 13:21 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 20:24 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 14:15 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 13:12 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Czwarta kwarta decydująca
30 stycznia 2005
Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków zwyciężyły AZS PWSZ TelecomMedia Gorzów Wlkp. 78:52 w kolejnym meczu Torell Basket Ligi. Wysoki wynik może sugerować dużą przewagę Wiślaczek, ale akademiczki z Gorzowa bez swej liderki Agnieszki Szott dzielnie walczyły przez trzy kwarty. - Mecz był dość nietypowy, oba zespoły oddały aż 45 rzutów za 3 punkty - zauważył po spotkaniu trener Wisły Wojciech Downar-Zapolski.
Wiślaczki nie zlekceważyły rywalek, jednak gorzowskie koszykarki rozpoczęły mecz na bardzo wysokiej skuteczności. Po czterech minutach gry czas musiał wziąć trener Zapolski, gdyż jego podopieczne przegrywały 11:6, a punkty zdobyła każda zawodniczka pierwszej piątki AZS.
Wisłę na prowadzenie 15:14 wyprowadziła Shannon Johnson, która miała dziś wielką ochotę do gry. Amerykanka rzuciła w pierwszej kwarcie sześć punktów, w całym meczu zaś imponowała walecznością i grą obronną. Szwankowała u niej jedynie skuteczność w rzutach za "trzy" (zaledwie jedna celna na siedem prób). Słabo zaprezentowała się natomiast jej rodaczka, Tangela Smith, dla której był to prawdopodobnie ostatni występ w Krakowie. Skrzydłowa Wisły zagrała przez całą pierwszą kwartę, ale nie zdobyła punktu - trener wolał oszczędzać jej siły na najbliższy mecz Euroligi - z Baltijskają Zwiezdą.
W drugiej kwarcie Wisła oddała prowadzenie po rzucie za trzy Magdaleny Kozdroń (4 "trójki" w całym meczu). Szybka odpowiedź Czepiec (również za 3) a następnie akcja "2+1" Maryny Kress dała wynik 29:25. Gorzowianki nie poddawały się, ale na pięć punktów z rzędu Dagmary Mroczek szybko odpowiedziały "trójkami" Trafimawa i Czepiec. Wisła nie straciła już więcej prowadzenia, a kolejne punkty Kress, Czepiec i Perovanović dały gospodyniom sześć punktów przewagi do przerwy.
W trzeciej "ćwiartce" Wisła jeszcze lepiej grała w defensywie, jej rywalkom zaś nieco popsuł się doskonały do tej pory celownik. Dzięki temu krakowianki prowadziły już 50:36, 56:45; te dziesięć minut zakończył celny rzut Shannon Johnson za trzy, ustalający wynik po trzech kwartach na 59:47.
Ostatnia odsłona to zdecydowana przewaga Wisły, która dysponując bardziej wyrównanym składem zachowała więcej sił na koniec meczu. Gorzowianki rzuciły tylko pięć punktów, rozbite dobrą skutecznością Trafimavej (7 punktów) nie były w stanie uratować końcowego wyniku. W końcówce na parkiecie pijawiły się Czarnecka, Radwan i Skorek - dwóm pierwszym udało się zapunktować, ta trzecia również trafiła do kosza, ale punktów nie zaliczono z powodu ofensywnego faulu Skerović w tej akcji.
Trzeba przyznać, że był to bardzo udany występ koszykarek Wisły Can-Pack. Cieszy dobra dyspozycja rzutowa zespołu i aktywność w defensywie. Te dwa składniki powinny dać również wygraną w St Petersburgu.
Wisła Can-Pack Kraków - AZS PWSZ TelecomMedia Gorzów Wlkp. 78:52 (19:16, 25:20, 15:11, 19:5)
Wisła Can-Pack: Johnson 13 (1x3), Perovanović 10, Gburczyk 10 (2), Skerović 6, Smith 0 - Kress 12 (1), Czepiec 10 (2), Trafimava 10 (2), Radwan 3 (1), Krawiec 2, Czarnecka 2, Skorek 0.
AZS PWZS TelecomMedia: Żurowska 16, Kozdroń 12 (4), Mroczek 9 (1), Czubak 2, Kaszewska 2 - Suwary 9, Żyłczyńska 2, Pawłowska 0, Toporowska 0, Kramer 0, Zalesiak 0.
Źródło: http://tswisla.pl