2005.02.15 Wisła Kraków - Slovan Liberec 2:1

Z Historia Wisły

2005.02.15, mecz towarzyski, Cypr,
Wisła Kraków 2:1 (1:0) Slovan Liberec
widzów:
sędzia:
Bramki
Maciej Żurawski (k) 34’

Jacek Paszulewicz (g) 85'
1:0
1:1
2:1
82’ Peter Šinglár
Wisła Kraków
4-4-2
Radosław Majdan
Grafika:Cz.jpg 77’ Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Grafika:Cz.jpg 70’ Jacek Kowalczyk
Maciej Stolarczyk
Marek Zieńczuk grafika: Zmiana.PNG (85’ Martins Ekwueme)
Radosław Sobolewski
Mauro Cantoro
Nikola Mijailović grafika: Zmiana.PNG (60’ Jakub Błaszczykowski)
Maciej Żurawski
Tomasz Frankowski grafika: Zmiana.PNG (75’ Jacek Paszulewicz)

trener: Werner Lička
Slovan Liberec
4-4-2
Čech
Peter Šinglár
Lukáš
Hochmeister grafika: Zmiana.PNG (72’ Hološko)
Janů
Kisel
Polák
Dort grafika: Zmiana.PNG (61’ Hamouz)
Papoušek
Došek grafika: Zmiana.PNG (46’ Zápotočný)
Slepička

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Zwycięstwo w dziewiątkę

Zwycięstwo 2:1 nad Slovanem Liberec, dwie czerwone kartki, Marek Zieńczuk na prawej pomocy - to najważniejsze fakty dzisiejszego meczu sparingowego. Wisła, choć kończyła mecz w dziewiątkę, ograła trzecią drużynę czeskiej ekstraklasy 2:1. Gole dla "Białej Gwiazdy" zdobyli Maciej Żurawski z rzutu karnego i Jacek Paszulewicz.

- Duży plus dla chłopaków, że potrafili wygrać, mimo, że kończyli spotkanie w dziewięciu. W końcówce zagrali bardzo mądrze w defensywie, próbując przechylić szalę zwycięstwa przeprowadzając kontraataki - powiedział po meczu drugi trener Wisły Tomasz Kulawik. - To był typowy mecz walki. Stąd mała liczba okazji podbramkowych.

Od początku meczu widać było, że Slovan to drużyna poukładana, jednak skupiająca się głównie na defensywie i okazjach do kontr. Z tego powodu gra toczyła się głównie w środku pola. W 34 minucie padł pierwszy gol. Wisła wykonywała rzut rożny. Bramkarz Slovana za krótko wypiąstkował piłkę, która trafiła do Cantoro. Argentyńczyk przyjął futbolówkę na 16 metrze, minął jednego rywala, a przez drugiego został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Maciej Zurawski.

Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak pierwsze 45 minut. Piłkarze Slovana odważniej zaatakowali dopiero po 60 minutach gry. Wtedy role się odwróciły i to głównie Wisła skupiała się na kontrach. Szczególnie od 75 minuty, gdy sędzia za faul taktyczny najpierw wyrzucił z boiska Jacka Kowalczyka, a następnie Marcina Baszczyńskiego, który ostro skomentował decyzję arbitra. - Sędzia troszkę się pogubił, ale tak bywa - komentował po meczu Kulawik.

Brak dwóch zawodników na boisku wymusił roszady w ustawieniu. Na boisko za Tomasza Frankowskiego wszedł obrońca Jacek Paszulewicz, a pomocnik Jakub Błaszczykowski został wycofany na prawą obronę, gdzie zastąpił wyrzuconego z boiska Baszczyńskiego.

Rywale szybko wykorzystali przewagę liczebną. W 82 minucie przed polem karnym Radosława Majdana doszło do sporego zamieszania. Jeden z Czechów uderzył piłkę, ta otarła się jeszcze o Błaszczykowskiego i lobem poszybowała na drugą stronę pola karnego. Tam zaskoczonego bramkarza Wisły, który spodziewał się płaskiego strzału, ubiegł Singlar i z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki.

Strata bramki i dwóch graczy nie podłamała wiślaków i na pięć minut przed końcem spotkania wreszcie sfinalizowali jedną z kontr. Sobolewski pociągnął prawą stroną, a gdy mijał jednego z obrońców został sfaulowany. Rzut wolny wykonał Maciej Żurawski, zagrał na długi słupek, a tam celnym strzałem głową akcję zamknął Jacek Paszulewicz.

Wisła mogła w tym spotkaniu strzelić jeszcze conajmniej dwa gole, lecz dwukrotnie w dogodnej sytuacji źle zachowali się wyborowi snajperzy "Białej Gwiazdy" - Frankowski i Żurawski. Choć mieli przed sobą praktycznie tylko bramkarza, dali się dogonić obrońcom rywali, którzy zatrzymali obie akcje wślizgami. W drużynie Slovana najdogodniejszą sytuację w pierwszej połowie zmarnował Slepička

Po raz kolejny na lewej pomocy zagrał Nikola Mijailović. Po raz pierwszy natomiast trener Werner Liczka na prawej stronie pomocy spróbował Marka Zieńczuka. - Cały czas szukamy zawodnika, który zastąpi Damiana Gorawskiego. Na tej pozycji próbowani byli już Sobolewski, Kwiek i Iheanacho, teraz chcieliśmy zobaczyć jak wypadnie Źieńczuk. Po to są sparingi, by móc eksperymentować - tłumaczy Kulawik. - Moim zdaniem wypadł nieźle, ale za wcześnie mówić, czy będzie na tej pozycji grał w lidze.

Także za wcześnie, by wyrokować, czy w Wiśle na dłużej pozostanie Błaszczykowski. - Dziś zmuszony był grać na prawej obronie, więc trudno o konkretną ocenę. Podkreślam jednak, że to ciekawy i interesujący chłopak. Nie wiadomo, kiedy zapadnie decyzja, czy 19-letni częstochowianin otrzyma angaż w Wiśle.

Dramatyczna końcówka, gdy wiślacy stawiali czoła rywalom osłabieni brakiem dwóch zawodników, mocno zdała im się we znaki. Dlatego jutro podopieczni Wernera Liczki otrzymają wolne popołudnie.

Następny sparing rozegrają w piątek. Najprawdopodobniej ekipa zostanie podzielona na dwie drużyny. Pierwsza zmierzy się z rumuńskim FC Arges Pitesti, a zawodnicy, którzy występują rzadziej, zagrają z czeskim drugoligowcem, FK Pardubice.

Wisła Kraków - Slovan Liberec 2:1 (1:0)

1:0 - Żurawski (34-karny)

1:1 - Singlar (82)

2:1 - Paszulewicz (85)

Czerwone kartki: Kowalczyk (70), Baszczyński (77)

Wisła: Majdan - Baszczyński, Głowacki, Kowalczyk, Stolarczyk - Zieńczuk (85 Ekwueme), Sobolewski, Cantoro, Mijailović (60 Błaszczykowski) - Żurawski, Frankowski (75 Paszulewicz).

Slovan: Čech - Šinglár, Lukáš, Hochmeister (72 Hološko), Janů - Kisel, Polák, Dort (61 Hamouz), Papoušek - Došek (46 Zápotočný), Slepička

Informacja powstała przy współpracy z Biurem Prasowym Wisły Kraków SSA.


(mat19)

Źródło: wislakrakow.com