2005.02.19 TS Wisła Kraków - SPS AZS Politechnika Częstochowa 3:2

Z Historia Wisły

2005.02.19, Seria B, Kraków,
TS Wisła Kraków 3:2 SPS AZS Politechnika Częstochowa
(26:24, 17:25, 25:19, 22:25, 15:13)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
TS Wisła Kraków
SPS AZS Politechnika Częstochowa
Ryszard Litwin
Trenerzy: Rafał Bogus
' Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Zwyciestwo w meczu na szczycie.

20 lutego - Licznie zgromadzona w hali krakowskiej Wisły publiczność, nie mogła narzekać na brak emocji w pojedynku na szczycie I ligi serii B. Czwarte w tabeli siatkarki z Krakowa po bardzo emocjonującym, wyrównanym spotkaniu pokonały liderki - SPS Politechnikę Częstochowa.

Już pierwszy set pokazał, że będzie to bardzo wyrównany pojedynek. Kolejne remisy 4:4, 10:10, 15:15 i 17:17 obrazują przebieg wydarzeń na parkiecie. Żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć na więcej niż 2 punkty i tylko przewaga SPS w pewnym momencie 9:5 po dobrym bloku Izabeli Kasprzyk, to wyjątek potwierdzający regułę remisowego pierwszego seta. Końcówka tej partii również należała do zespołu gości. Częstochowianki objęły prowadzenie 23:20 i wydawało się, że będą w stanie objąć prowadzenie w meczu. Prowadzone głośnym dopingiem miejscowych kibiców oraz silnymi atakami Wioletty Miś siatkarki Wisły doprowadziły do stanu 22:23, a następnie wygrały pierwszego seta 26:24.

Druga i trzecia odsłona spotkania to dużo błędów po obu stronach siatki. W secie drugim, wyraźnie zmobilizowane częstochowianki pokazały na co je stać. Dokładne ataki Aleksandry Król, nieporadność w szeregach obronnych Wisły, a także błędy rozgrywającej i słabe ataki gospodyń spowodowały, że SPS wygrał tę partię do 17. Odwrotną sytuację odnotowaliśmy w secie trzecim, kiedy więcej błędów popełniały siatkarki z Częstochowy i to miejscowe cieszyły się z wygranej 25:19. Pełna mobilizacja siatkarek SPS Politechniki nastąpiła w partii czwartej. Mające przysłowiowy "nóż na gardle" siatkarki drużyny gości, od początku seta bardzo skoncentrowane i walczące do końca o każdą piłkę, objęły prowadzenie 10:4. Wiślaczki ambitnie goniły rywalki, ale brylująca w ataku Aleksandra Król raz za razem punktowała i sześć punktów przewagi pozostało aż do stanu 17:11 dla SPS. W tym momencie zespół gości pomyślał chyba, że set sam się wygra... Niestety, nic bardziej mylnego. Wisła wykorzystała dekoncentrację rywalek i doprowadziła do stanu 16:18. Doświadczone siatkarki z Częstochowy nie pozwoliły jednak wyrwać sobie zwycięstwa i wygrały seta do 22, doprowadzając do tie-break'a.

Set piąty rozpoczął się od prowadzenia Wisły 2:0. To jednak tylko zmobilizowało zespół gości, bowiem już po chwili częstochowianki objęły prowadzenie 3:2, a później 9:6. Wisła zaczęła popełniać za dużo błędów i po pięknych atakach Węcławek szybko zrobiło się 12:7 dla zespołu SPS Politechniki. W tym momencie wygrana liderek serii B w Krakowie powoli stawała się faktem. Siatkówka ma jednak to do siebie, że gra toczy się do ostatniej piłki. Kolejne dwa punkty zdobyły siatkarki Wisły i na tablicy widniał rezultat 12:9 dla zespołu gości. W następnej akcji zdaniem sędziego pierwszego najpierw punkt zdobyły siatkarki z Częstochowy... jednak szybko zmieniła ona decyzję, uznając swoją pomyłkę i przyznając dziesiąty punkt Wiśle. To na tyle zdeprymowało zespół z Częstochowy, że po chwili był już remis 12:12, a później 13:13. Dwie ostatnie piłki dla gospodyń... i to Wisła wygrała tie-break 15:13 i cały mecz 3:2.

źródło: Andy (Gusiaczek)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl