2005.02.20 Wisła Kraków - Ferencváros Budapeszt 4:1

Z Historia Wisły

2005.02.20, mecz towarzyski, Cypr, Paralimni,
Wisła Kraków 4:1 (1:0) Ferencváros Budapeszt
widzów:
sędzia:
Bramki
Maciej Żurawski (w) 9'

Paweł Brożek 68’
Paweł Brożek 78’
Paweł Brożek (g) 85'
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

47’ Thomas Suwonmi



Wisła Kraków
4-4-2
Radosław Majdan
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Tomasz Kłos
Maciej Stolarczyk
Marek Zieńczuk grafika: Zmiana.PNG (87’ Jacek Kowalczyk)
Mauro Cantoro
Bartosz Iwan grafika: Zmiana.PNG (65’ Martins Ekwueme)
Nikola Mijailović grafika: Zmiana.PNG (39’ Jakub Błaszczykowski)
Tomasz Frankowski grafika: Zmiana.PNG (87’ Aleksander Kwiek)
Maciej Żurawski grafika: Zmiana.PNG (65’ Paweł Brożek)

trener: Werner Lička
Ferencváros Budapeszt
4-4-2
Szûcs
Vukmir grafika: Zmiana.PNG (41’ Bognár)
Gyepes
Botis
Leandro grafika: Zmiana.PNG (41’ Szkukalek)
Lipcsei
Tõzsér
Rósa
Huszti grafika: Zmiana.PNG (46’ Marek Penksa)
Bajevski grafika: Zmiana.PNG (46’ Sowunmi)
Vágner grafika: Zmiana.PNG (46’ Sasu Grafika:Zk.jpg)

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Hattrick Brożka pogrążył mistrzów Węgier

Na ostatni sparingowy mecz Wisła Kraków udała się do miejscowości Paralimni oddalonej około 10 km od ośrodka Ayia Napa. Wiślacy odnieśli efektowne zwycięstwo 4:1 nad mistrzem Węgier Ferencvarosem Budapeszt. Zaledwie 25 minut grał w tym meczu Paweł Brożek, ustrzelił on jednak klasycznego hattricka.

O niespodziankach w ustawieniu Wisły informowaliśmy wcześniej. Po przedmeczowym zgłoszeniu kontuzji przez Radosława Sobolewskiego trener Liczka postawił na środku Bartosza Iwana. Na prawym skrzydle zagrał Marek Zieńczuk, zaś pozycję na lewej pomocy zarezerwowano dla Nikoli Mijailovicia. Spotkanie rozpoczęło się udanie dla "Białej Gwiazdy". Już w 9 minucie faulowany przed polem karnym był Maciej Żurawski. Sędzia zarządził rzut wolny; do piłki podszedł sam poszkodowany i mocnym strzałem ulokował ją w siatce.

Kilka minut później dobra pozycja strzelecka Marka Zieńczuka powinna zakończyć się podwyższeniem rezultatu. Rywale również próbowali odważnych ataków chcąc szybko odrobić straty ale dość często przekraczali przepisy. - Mało grali w piłkę, więcej faulowali. Chyba chcieli nas przestraszyć takim zdecydowaniem - mówił po meczu drugi trener Wisły Tomasz Kulawik. Efektem ostrej gry Ferencvarosu było ostre wejście na Mijailoviciu, po którym Serb został zmieniony przez Błaszczykowskiego. Wówczas Marek Zieńczuk przeszedł na "swoje" lewe skrzydło zaś Błaszczykowski został ustawiony na prawej pomocy.

Ciekawa wymiana ciosów miała miejsce w 40 minucie. Wisły wykonywała rzut rożny, Żuraw zagrał krótko do Frankowskiego, który źle podał w pole karne. Ferencvaros wyprowadził kontrę, którą na szczęście przerwał Arkadiusz Głowacki. Obrońca Wisły natychmiast zagrał na prawe skrzydło do Baszczyńskiego, ten pociągnął z piłką kilkanaście metrów, podał do środka do Iwana, zaś młody pomocnik zagrał z pierwszej na jedenasty metr do Tomasza Frankowskiego. Niestety, futbolówkę po strzale napastnika "Białej Gwiazdy" w długi róg wybił na rzut rożny Szucs.

Goście lepiej rozpoczęli drugą odsłonę, bowiem po pierwszej ich akcji piłkę przed polem karnym przyjął Nigeryjczyk Thomas Suwonmi i mocnym strzałem w lewy dolny róg bramki Wisły nie dał szans Majdanowi. Jednak Wisła odzyskała prowadzenie dwadzieścia minut później. Szczęście miał Martins Ekwueme, który najpierw stracił piłkę, ale ta po rykoszecie wróciła do niego, dzięki czemu Nigeryjczyk mógł błyskawicznie wykonać prostopadłe podanie do Pawła Brożka, który z łatwością pokonał bramkarza. Warto dodać, że Brożek pojawił się na boisku trzy minuty wcześniej zmieniając Macieja Żurawskiego.

Drugi gol Brożka padł dziesięć minut później gdy zagrał do niego Tomasz Frankowski a młodszy napastnik Wisły "podcinką" przelobował golkipera rywali. Najładniejszy był jednak trzeci gol - piłkę na prawym skrzydle otrzymał Baszczyński, zagrał w tempo do Jakuba Błaszczykowskiego, który zacentrował na jedenasty metr zaś wbiegający Brożek mocną główką pod poprzeczkę ustalił wynik sparingu.

W końcówce sędzia pogubił się, gdy po wrzutce na 16 metr interweniującego głową Radosława Majdana ostro zaatakował go jeden z rywali. Doszło do kłótni i przepychanek. - Rywale grali brutalnie, a ten przykład udowadniał że sędziowie pozwalali im na to - skomentował Tomasz Kulawik. Wcześniej napastnik Ferencvarosu Marius Sasu ostro "wyciął" obiegającego go na pełnej szybkości Błaszczykowskiego. Było to jedyne zagranie Węgrów, które zakończyło się dla nich żółtą kartką.

- Wynik powinien być troszeczkę wyższy, mieliśmy od rywala znacznie więcej sytuacji, które należało kończyć skutecznie - podsumował mecz Tomasz Kulawik. - Jutro będziemy mieli tylko rozbieganie zaś popołudniu drużyna dostanie wolne. Chłopcy są już zmęczeni, to widać. We wtorek rano będzie jeszcze jeden trening a później wylecimy do Polski. Po godzinie 23 jesteśmy w Krakowie - zapowiada drugi trener Wisły.

Wisła - Ferencvaros 4:1 (1:0)

Bramki:

1:0 Maciej Żurawski (9)

1:1 Thomas Sowunmi (47)

2:1 Paweł Brożek (68)

3:1 Paweł Brożek (78)

4:1 Paweł Brożek (85)

Żółte kartki: Kłos, Mijailović - Sasu

Wisła: Majdan - Baszczyński, Głowacki, Kłos, Stolarczyk - Zieńczuk (87 Kowalczyk), Cantoro, Iwan (65 Ekwueme), Mijailović (39 Błaszczykowski) - Frankowski (87 Kwiek), Żurawski (65 Brożek).

Ferencvaros: Szûcs - Vukmir (41 Bognár), Gyepes, Botis, Leandro (41 Szkukalek) - Lipcsei, Tõzsér - Rósa, Huszti (46 Penksa) - Bajevski (46 Sowunmi), Vágner (46 Sasu).

Skład Ferencvarosu podany za oficjalną stroną węgierskiego klubu (www.ftc.hu)

Wiadomość powstała przy współpracy z Biurem Prasowym Wisła Kraków SSA.

(rav)

Źródło: wislakrakow.com