2005.03.06 Wisła Kraków - Lotos Gdynia 42:50

Z Historia Wisły

2005.03.06, Puchar Polski, Kraków, hala Wisły,
Wisła Can-Pack Kraków 42:50 Lotos Gdynia
I: 13:8
II: 18:10
III: 9:20
IV: 10:4
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Shannon Johnson 12, Iciss Tillis 4, Jelena Skerović 3, Marina Kress 3, Patrycja Czepiec 0 - Iva Perovanović 11, Magdalena Radwan 5, Natalia Trafimava 2, Dorota Gburczyk 2, Joanna Czarnecka 0

Lotos Gdynia:
Bibrzycka 14, Nolan 14, Ewelina Kobryn 10, Troina 7, Powell 3 - Chomać 2, Veselovsky 0, Elena Stefanowska 0





Finał w cieniu skandalu...

6 marca 2005

Finał Pucharu Polski Wisła Can-Pack - Lotos Gdynia miał być zapowiedzią zaciętej, sportowej walki w finale ligowych rozgrywek. Niestety, za sprawą amerykańskiej zawodniczki Elaine Powell zakończył się skandalicznie. Lotos zwyciężył Wisłę w Krakowie 50:42. Tytuł MVP Final Four otrzymała Agnieszka Bibrzycka, najlepszą zawodniczką drużyny przegranej uznano Ivę Perovanović.

Na niespełna dwie minuty przed końcem meczu przy wyniku 48:40 dla Lotosu atakująca kosz gdynianek Jelena Skerović rzuciła dwa punkty i upadła na parkiet potrącana przez Elaine Powell. Leżąc na parkiecie reprezentantka Serbii i Czarnogóry trąciła Amerykankę nogą. Zawodniczka Lotosu dostała furii: z pięściami rzuciła się na Skerović uderzając ją dwukrotnie w twarz. Mecz został przerwany na pięć minut, Powell wyrzucona z gry a Skerović schodziła z parkietu z potężnym krwotokiem nosa. Sędziowie nakazali wznowienie meczu przez... zawodniczki Lotosu! Zdruzgotane Wiślaczki nie były już w stanie walczyć o korzystny wynik, doskonale natomiast spisywała się rodaczka Powell, Deanna Nolan, która po spotkaniu z największą satysfakcją demonstrowała zdobyte trofeum.

Wisła i Lotos rozegrały niezwykle zacięte, doskonałe w obronie, ale do momentu opisanego wyżej skandalicznego zachowania Powell, utrzymane w sportowej atmosferze spotkanie. Obie drużyny podeszły do siebie z należytym szacunkiem. Początek obfitował w wiele rzutów niecelnych. Wisła prowadziła 4:2, ale kolejne 9 punktów zdobył Lotos. Stratę do gdynianek zmniejszyła Perovanović, która wróciła do gry po przebytej niedawno grypie. Wynik kwarty ustaliła celnym osobistym Powell.

Od początku widać było dużą nerwowość w poczynaniu Wiślaczek. Między I a II kwartą trener Downar-Zapolski apelował do zespołu: - Masz pozycję - nie bój się! Reprymenda nie pomogła, gdyż kolejne 7 punktów zdobył Lotos ("trójka" Bibrzyckiej i dwa rzuty za 2 Nolan). W Wiśle spod kosza nie potrafiły trafić ani Kress ani Gburczyk. - Co sorry, jak nie możemy spod kosza trafić? - nie krył pretensji trener Wisły. Po kolejnych punktach Bibrzyckiej i Kobryn wreszcie celnie rzuciła Magda Radwan. Lotos grał jednak pewnie, cały czas tą samą wyjściową piątką. Dopiero w końcówce trener Koziorowicz dokonał kilku zmian. Wykorzystała to Wisła, a akcje za trzy punkty Radwan i Johnson pozwoliły nieznacznie zmniejszyć stratę do rywalek. Na półmetku meczu wynik brzmiał 31:18 dla Lotosu.

W trzeciej kwarcie obserwowaliśmy prawdziwą metamorfozę krakowianek, które w trzy minuty doprowadziły do stanu 33:27 dla Lotosu, głównie dzięki sześciu punktom Perovanović. Goście wzięli czas, ale znów dwa punkty rzuciła Iva. Wiśle Can-Pack udało się zbliżyć do Lotosu na dwa punkty i właśnie taka przewaga gdynianek widniała po zakończeniu tej kwarty.

Szkoda, że Wisła nie kontynuowała tej dobrej gry w ostatniej odsłonie. Niestety, pierwsze punkty krakowianki zdobyły dopiero po 7 minutach i 26 sekundach gry! Wcześniej Lotos zdobył osiem "oczek" (rzuty Nolan, Bibrzyckiej i dwukrotnie Kobryn). Później doszło do opisanej na wstępie skandalicznej sytuacji. Elaine Powell swym zachowaniem zepsuła koszykarskie święto i prawdziwy triumf swojej drużyny. Dziwne, że starał się nie dostrzec tego faktu trener Lotosu Krzysztof Koziorowicz, który stwierdził, że sytuacja ta "troszkę" i "jakby" zakłóciła przebieg finału...

Krzysztof Koziorowicz (trener Lotosu):

- W pierwszych kwartach zespoły były bardziej zajęte koszykówką. Później troszkę emocję wzięły górę, poszło w stronę koszykówki bardziej "siłowej". Brakowało już czysto koszykarskiej finezji. Niepotrzebna była ta sytuacja w końcówce. Taką sytuację przeżyłem po raz pierwszy. Jestem tym zaskoczony, ale takie sytuacje bywają. Troszkę to jakby zakłóciło sam finał. To, że wygraliśmy w dość okrojonym składzie w tym trudnym turnieju cieszy. Na pewno przyjrzymy się dokładniej temu incydentowi, na pewno nie ucieknie to naszej uwadze. Rozważając na chłodno wszystkie za i przeciw podejmiemy właściwą decyzję.

Wojciech Downar-Zapolski (trener Wisły Can-Pack):

- Na pewno zagraliśmy dobrze w obronie, zatrzymaliśmy Lotos na 50 punktach, ale naszym mankamentem, nie po raz pierwszy była skuteczność. Zawodniczki punktowały z dogodnych sytuacji. Myślę, że gdyby ta skuteczność była lepsza, to ten mecz mógł zakończyć się inaczej. Takim przełomowym momentem mogły być dwa rzuty osobiste Johnson na początku czwartej kwarty, po których piłka nie wpadła do kosza. Wynik mógł być sprawą otwartą. Zamiast doprowadzić do remisu Gdynia zrobiła dobre akcje, odskoczyła na osiem punktów. - Później nastąpił ten incydent, który zakłócił całą grę, nie było mowy o normalnej koszykówce. Gdynia jest na tyle doświadczonym zespołem, że mając 8-punktową przewagę kontrolowała przebieg gry. Moje dziewczyny bardziej myślały o tym co się stało Jelenie. - Szkoda takiej szansy. Moje zawodniczki troche spaliły się psychicznie, wystąpiła nadmotywacja. Było to widać po bardzo dużej ilości niecelnych rzutów z prostych pozycji. Trudno wygrać z Lotosem rzucając w jednej kwarcie 8 punktów, w innej 4, a w całym meczu 42. Z jednej rzeczy jestem zadowolny - drużyna walczyła w obronie, nie poddała się do końca. Brakło konsekwencji i zimnej krwi w rzutach spod kosza. Musimy się pozbierać, dziewczyny są bardzo porozbijane. Zamykamy etap pucharowy, czekają nas teraz play-offy ligowe.


Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 50:42 (13:8, 18:10, 9:20, 10:4)

Lotos: Bibrzycka 14, Nolan 14, Kobryn 10, Troina 7, Powell 3 - Chomać 2, Veselovsky 0, Stefanovskaia 0.

Wisła Can-Pack: Johnson 12, Tillis 4, Skerovic 3, Kress 3, Czepiec 0 - Perovanovic 11, Radwan 5, Trafimava 2, Gburczyk 2, Czarnecka 0.

Źródło: http://tswisla.pl

Prokuratura wszczęła dochodzenie

10 marca 2005

Prokuratura Rejonowa Kraków Krowodrza na podstawie doniesień (prasa, radio, telewizja, internet) wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie pobicia zawodniczki Wisły Can-Pack Jeleny Skerović przez koszykarkę Lotosu Gdynia Elaine Powell.

Wczoraj przesłuchiwana była Jelena Skerović, w najbliższym czasie na przesłuchanie zostanie wezwana Elaine Powell.

Źródło: http://tswisla.pl

Lotos Gdynia przeprasza

10 marca 2005

8 marca firma Basketball Investments SSA, właściciel koszykarskiej drużyny Lotos Gdynia przysłała oświadczenie, w którym potępia zachowanie zawodniczki Elaine Powell oraz przeprasza Jelenę Skerović i organizatorów Final Four Pucharu Polski za czyn popełniony przez koszykarkę Lotosu.

"Basketball Investments z całą stanowczością i surowością potępia zachowanie naszej zawodniczki Elaine Powell. Czyn, który popełniła wypacza sens sportowej rywalizacji i bardzo mocno godzi w wizerunek naszego klubu oraz żeńskiej koszykówki. Zachowanie takie nigdy nie powinno mieć miejsca podczas żadnego wydarzenia sportowego na żadnym obiekcie i nie można go niczym usprawiedliwić. W imieniu zawodniczki oraz całego zespołu pragniemy serdecznie przeprosić wszystkich, którzy ucierpieli z powodu tak przykrego incydentu, przede wszystkim Jelenę Skerović i organizatorów turnieju finałowego - PLKK oraz Wisłę Kraków. Nad zachowaniem tym ubolewamy tym bardziej, że Elaine Powell jest bardzo wartościową zawodniczką naszej drużyny i nie sprawiała do tej pory żadnych kłopotów wychowawczych. Nie stanowi również usprawiedliwienia sytuacja osobista, jaka dotknęła Elaine przed 2 miesiącami. Wobec zawodniczki zarząd Basketball Investments SSA wyciągnie konsekwencje adekwatne do popełnionego czynu. Jeszcze raz wyrażamy swoje ubolewanie za zaistniały incydent, jednocześnie deklarujemy podjęcie wszelkich działań, aby pododbne sytuacje nie miały już miejsca, zaś Jelenie Skerović życzymy wszybkiego powrotu do zdrowia i gry w barwach swojego zespołu"

Pod oświadczeniem, przesłanym do Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet i Prezesa Zarządu TS Wisła Kraków podpisali się: Przewodniczący Rady Nadzorczej BI SSA Zbigniew Jakubowski i Prezes Zarządu BI SSA Mieczysław Krawczyk.

Źródło: http://tswisla.pl