2005.10.30 Wisła Kraków – Amica Wronki 0:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 06:41, 10 wrz 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Za: http://wislaportal.pl

Wisła Kraków - Amica Wronki 0:0

• Po słabym meczu Wisła tylko zremisowała z Amiką Wronki 0:0. Mimo kilku dogodnych sytuacji, zwłaszcza Pawła Brożka, nie udało się wiślakom pokonać dobrze broniącego Cierzniaka. Po godzinie przewagi podopiecznych Tomasza Kulawika do śmielszych ataków ruszyła Amica, ale kilka dobrych interwencji Majdana powstrzymało gości. Skończyło się więc bez bramek i nasza seria bez wygranej wynosi już trzy mecze...

XII kolejka ligi polskiej, sezon 2005/2006

Kraków, ul. Reymonta, 30. listopada 2005 r., godz. 17:00

Widzów: 12 000, sędziował: Piotr Siedlecki (Szczecin)

Wisła Kraków - Amica Wronki 0:0

Składy:

Majdan

Baszczyński

Kłos

Głowacki

Stolarczyk (66. Mijailović)

(58. Dawidowski)

Gołoś

Sobolewski

Dudka

Kuźba (80. Paulista)

Paweł Brożek


Cierzniak

Wasilewski

Dziewicki

Bieniuk

Skrzypek

Kikut (90. Bąk)

Murawski

Šimr

Grzybowski (74. Gregorek)

Micanski (87. Burkhardt)

Dembiński


Piłkarz meczu:

Cierzniak

• To nie był najlepszy mecz w wykonaniu wiślaków, a że Amica nigdy „nie leżała” naszej drużynie, więc ciężko się dziwić, że znów nie udało się piłkarzom „Białej Gwiazdy” zdobyć trzech punktów. Tym samym z niezłej już zaliczki, nad resztą ligowej stawki, nic nie zostało, i choć Wisła nadal jest liderem, to już tylko z takim samym dorobkiem punktowym jak warszawska Legia. Zaledwie o punkt wyprzedzamy natomiast Cracovię.

Mecz z Amiką rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami, a mógł nawet jeszcze lepiej! Już w 1. minucie obrońcom gości uciekł Paweł Brożek, jednak po jego uderzeniu, i próbie zamknięcia akcji przez Dariusza Dudkę, skończyło się jedynie na odbiciu piłki od słupka!

W 9. minucie w roli głównej znów wystąpił Brożek, ale uderzył głową zbyt lekko, aby pokonać dobrze i szczęśliwie interweniującego Radosława Cierzniaka.

Po kolejnych trzech minutach znów Cierzniaka niepokoi Brożek, strzelając z dystansu nad bramką. Można powiedzieć, że Paweł nieźle rozpoczął, szkoda tylko, że swoich akcji nie wykorzystał, tym bardziej, że z każdą minutą szło mu coraz gorzej.

Amika schowana za „podwójną gardą” niewiele miała, w tej części gry, do powiedzenia. Dwa wypady, zakończone niegroźnymi uderzeniami, to było wszystko na co było stać gości. Bronili się jednak mądrze i przyznać trzeba, że nie na wiele pozwalali naszym graczom.

Niewiele by to jednak dało, gdyby w 13. minucie Maciej Stolarczyk zachował więcej zimnej krwi. Z dobrej okazji trafił jednak wprost w szczęśliwie interweniującego Cierzniaka. Po kolejnych dwóch minutach Cierzniak wychodzi z opresji uprzedzając wybiegiem Brożka.

Przez kolejny kwadrans gra toczy się głównie w środku, a najwięcej emocji wzbudza brzydki faul Kikuta na Sobolewskim, za który pomocnik gości ogląda żółtą kartkę. "Sobol" musi opuścić murawę na noszach. Na szczęście szybko na nią wraca.

W 30. minucie powinno być 1:0, ale tym razem nieskutecznością popisał się Marcin Kuźba, który swój strzał głową zakończył obiciem poprzeczki!

Na tym – niestety – kończą się ciekawe akcje z obydwu stron w I połowie. Mądrze broniąca się Amica powinna przegrywać, ale nieskuteczność wiślaków pozwoliła gościom zachować czyste konto.

W przerwie intensywnie rozgrzewa się Mijailović i Dawidowski, a wiślaccy kibice wywieszają dwa transparenty. Pierwszy popierający akcję kibiców… Legii, w ich „walce” z zarządem stołecznego klubu, drugi zaś informujący o tym iż prezes PZPN, pan Michał Listkiewicz, to „persona non grata” przy Reymonta. Odnosi się to do decyzji piłkarskich władz o nie wpuszczeniu na spotkanie z Arką kibiców „Białej Gwiazdy”.

II połowa zaczyna się więc z opóźnieniem, gdyż sędziowie nie chcą pozwolić na grę z tym drugim transparentem na płocie.

Wisła znów zaczyna nieźle, ale znów fatalnie zachowuje się Paweł Brożek. W 47. min. jest sam na sam z Cierzniakiem, ale wiślak trafia wprost w bramkarza i szansa przepadła. Po chwili Paweł przewracany jest w polu karnym, tyle że sędzia uznał, że przewinienia nie było.

W 51. min. kapitalnie do Kuźby zagrywa Sobolewski… cóż z tego skoro Marcin nie trafia w bramkę! Jakby nie patrzeć na ten mecz, po akcji Kuźby, inicjatywę przejmuje… Amica! W 62. min. Majdan niepewnie wybija uderzenie Šimra, co kończy się rzutem rożnym i jest pierwszym ostrzeżeniem dla wiślaków. To jednak nie koniec okazji gości, tym bardziej, że za pomocnika Grzybowskiego wchodzi napastnik Gregorek. Widać, że trener Skorża zwierzył szansę na... wygranie tej potyczki! W 78. min. to jednak nie gracz młodzieżówki zagraża Majdanowi. Marcin Wasilewski ładnie uderza po rzucie wolnym, ale nasz bramkarz jest na posterunku. W 82. min. mogło być jednak bardzo źle, ale i tym razem Radek spisuje się bardzo dobrze, broniąc trudne uderzenie wspomnianego Gregorka! W samej końcówce Wisła jest jeszcze w stanie odpowiedzieć niecelnym strzałem, z trudnej piłki, Dawidowskiego.

Sędzia dolicza trzy minuty, jednak Wisła nie jest już w stanie stworzyć dogodnej okazji, a i kontrataki Amiki kończą się na naszych obrońcach…

W sumie więc zasłużony remis ze wskazaniem na Wisłę. Niestety drużyny dzielą się punktami, bo w piłce bonusów za wrażenia artystyczne nie ma.

Wiślaków czeka teraz wyjazd do Zabrza, które przegrało cztery ostatnie mecze. Z kim na ławce trenerskiej? • Dodał: Piotr (2005-10-30 19:32:33)