2005.12.10 TS Wisła Kraków - TPS Rumia 3:0
Z Historia Wisły
| TS Wisła Kraków | 3:0 | TPS Rumia | 
| |||||||||
| (25:16; 25:18; 25:11) | |||||||||||||
| ilość widzów: 160 | |||||||||||||
| |||||||||||||
| |||||||||||||
| (l) - libero | |||||||||||||
Relacje prasowe
Upragnione zwycięstwo
10 grudnia - - Zostaliśmy rozbici w puch - to słowa jednego z kibiców TPS Rumia, które najlepiej oddają przebieg wydarzeń dzisiejszego spotkania. Siatkarki Wisły odwdzięczyły się za pozostawienie Ryszarda Litwina na stanowisku trenera pierwszego zespołu i przełamały fatalną serię!
Przebieg meczu
Dawno nie mogliśmy zobaczyć tak umotywowanych do gry zawodniczek Wisły. Już przed meczem można było zaobserwować inne podejście niż w poprzednich meczach w tym sezonie. Pierwsze punkty w tym meczu zdobyła drużyna TPS Rumia. Znów można było zacząć się obawiać, że scenariusz z ostatnich tygodni zacznie się powtarzać. Jednak nie! Straty szybko zostały odrobione. Później było już tylko z górki. Przewaga zwiększała się i wszystko wskazywało na to, że set szybko się zakończy. Tak też się stało. Drugi set był na pewno najtrudniejszym z wszystkich. Znów drużyna gości w pierwszej fazie meczu była bardzo groźna, jednak ich zamiary zostały szybko ugaszone. Bardzo dobra gra w bloku oraz silna i precyzyjna zagrywka dały zwycięstwo w tym secie. Trzeci set wydawał się już tylko formalnością. I tak też było. Bardzo dobra gra całego zespołu przeniosła się na wynik- 25:11. Nareszcie mogliśmy zobaczyć uśmiech na twarzach zawodniczek Wisły, którym w dniu dzisiejszym wychodziło wszystko.
Warto było dać szansę...
Przed tygodniem trener Ryszard Litwin otrzymał ultimatum. Zwycięstwo w Łodzi z tamtejszym Startem. Zawodniczki Wisły poległy 1:3, jednak zarząd klubu zaobserwował, że dziewczyny włożyły więcej sił w to spotkanie i postanowiły dać szansę trenerowi Litwinowi w kolejnych meczach. Dziś można powiedzieć, że było warto. Nie chodzi tylko o sam wynik, ale przede wszystkim o indywidualną poprawę gry kluczowych zawodniczek zespołu. - Cieszymy się ze zwycięstwa. Pracujemy mocno na treningach i robimy wszystko, by grać jak najlepiej - mówił po meczu trener Ryszard Litwin.
Bohaterka meczu - Julia Barbaszewska
Doczekała się swojej szansy gry od początku i nie zawiodła. - Cieszę się, że zmiany w składzie, które zrobiłem przed spotkaniem, udały się - mówił trener Litwin. Bez dwóch zdań bohaterką spotkania Wisła- Rumia była Julia. Fantastycznie rozgrywała. Atakujące otrzymywały idealne piłki, które pewnie wykorzystywały. W pierwszym secie widać było, że jest niesamowicie skupiona i chce udowodnić jak duże ma umiejętności. Z każdą chwilą zaczynała grać co raz lepiej. 3 asy serwisowe, kilka udanych kiwek przy siatce jest chyba najlepszym świadectwem na to, że powinna otrzymać szansę w kolejnych spotkaniach.
Oby tak dalej...
Zawodniczki były niesamowicie szczęśliwe po meczu. Nareszcie skończył się prześladujący je koszmar od dłuższego czasu. - Naprawdę cieszymy się bardzo. Starałyśmy się w poprzednich meczach, ale nie wychodziło. Mam nadzieję, że będzie teraz lepiej i ugramy jeszcze coś w tej rundzie - powiedziała po spotkaniu Magdalena Piątek.W fatalnych nastrojach opuszczali halę członkowie i kibice drużyny gości. - Zostaliśmy rozbici w puch - mówił po meczu jeden z kibiców Rumi. - Dobrze, że mamy zdolną młodzież. Właśnie dostałem wiadomość, że nasze kadetki rozpoczynają 5. set z Gedanią - dodał jeden z członków ekipy przyjezdnych.
W środę 14. grudnia zawodniczki Wisły udają się do Łańcuta na mecz z UMKS Łańcut, natomiast w następną sobotę (17. grudnia) o 16:00 podejmować będą ŁKS Łódź w hali przy Reymonta. Serdecznie zapraszamy na to spotkanie!
Wisła Kraków-TPS Rumia 3:0 (25:16; 25:18; 25:11)
Wisła: Kolendowska, Surma, Barbaszewska, Miś, Piątek, Seta, Przybyło, Mitręga, Kunc, Hebda, Sikora, Targosz
Rumia: Zygmuntowicz, Dwornicka, Brodacka, Podgórniak, Hohn, Wrzochol, Theis, Kucypera, Nagadowska, Hohn, Gożdżewicz, Farbotko, Klinowska
Widzów: 160
(robert)
Źródło: siatkowka.tswisla.pl
