2006.01.21 Wisła Kraków - HSV Hamburg II 1:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 08:09, 10 wrz 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Za: http://wislaportal.pl

• Wisła Kraków zremisowała 1-1 z rezerwami HSV Hamburg w towarzyskim meczu rozgrywanym podczas naszego zgrupowania w Turcji. Pierwsi gola, w 41. minucie, zdobyli Niemcy. Wisła wyrównała w 61. minucie, a bramkę zdobył... Tomasz Dawidowski. Było to jego drugie trafienie w tym roku!

Wisła grała w dwóch różnych składach:

I połowa: Majdan (30. Juszczyk) - Błaszczykowski, Varga, Stolarczyk, Dudka - Gołoś, Cantoro, Penksa - Paulista, Kuźba, Zieńczuk.

II połowa: Juszczyk (60. Pawełek) - Kaczorowski, Kokoszka, Paszulewicz, Mijailović - Gołoś, Cantoro, Paulista - Boguski, Dawidowski, Piotr Brożek.

Hamburger SV II: Hesl - Guede (60. Petersen), Gouhari, Schmidt (80. Grove), Müller - Leschinski, Lauser, Reichel (70. Scholze), Asma (70. Sievers) - MacDonald (60. Adewunmi), Kart (80. Dressler).

- Umówiłem się z Tomkiem‚ że jak będzie z tyłu gorąco‚ to rzucę mu długą piłkę. I tak się stało‚ przyjął‚ obrócił się‚ strzelił i trafił - tak relacjonował Jacek Paszulewicz akcję z 61. minuty‚ gdy wiślakom udało się wreszcie zaskoczyć defensywę rezerw HSV. Chwilę później Dawidowski znowu szarżował w polu karnym i został bezpardonowo powalony na murawę. Arbiter jednak tego nie widział‚ więc nie podyktował „jedenastki”. To tak rozwścieczyło trenera bramkarzy Wisły‚ Dumitru Stîngaciu‚ że w kierunku asystentki sędziego rzucił kilka mocnych słów po turecku (zna ten język‚ bo grał w tym kraju przez kilka sezonów). Kobieta podbiegła do dwumetrowego Rumuna i omal nie uderzyła go chorągiewką. Zanosiło się na niezłą awanturę‚ ale po chwili rozsądek wziął górę nad emocjami.

- I tak dobrze‚ bo rok temu‚ gdy tutaj z nimi graliśmy‚ to doszło do bójki - przypominał Paszulewicz. - Wtedy też było 1:1‚ a wyrównał w ostatniej minucie Marek Zieńczuk.

Nacierający wiślacy mogli przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę‚ ale młodemu Rafałowi Boguskiemu‚ choć bardzo ładnie wypracował sobie pozycję do strzału‚ zabrakło nieco precyzji i minimalnie chybił.

W pierwszej połowie Dan Petrescu ustawił drużynę tak, jak preferuje. Za wysuniętym napastnikiem‚ Marcinem Kuźbą operowało dwóch skrzydłowych - Jean Paulista i Marek Zieńczuk‚ a dalej trzech środkowych pomocników. - Były pewne problemy‚ ale to normalne‚ gdy się zmienia system gry - przyznał Petrescu.

Nie to jednak było przyczyną‚ że wiślacy nie potrafili przeprowadzić zbyt wielu groźnych akcji. Widać bowiem wyraźnie‚ że brakuje im świeżości i szybkości‚ gdyż są w trakcie ciężkich treningów kondycyjnych. Mistrzowie Polski przez całą pierwszą połowę łatwo utrzymywali się przy piłce‚ ale była to taka trochę sztuka dla sztuki. Niemcy grali znacznie prościej: z połowy boiska kopali do przodu bez troski o to, czy w pobliżu pola karnego jest jakiś partner. Raz się znalazł. Czarnoskóry Holender Sheriyl McDonald‚ wbiegł między Macieja Stolarczyka i źle ustawionego Norberta Vargę‚ po czym pewnie strzałem w róg pokonał Marcina Juszczyka. A jeśli chodzi o ofensywne dokonania wiślaków przed przerwą‚ to wspomnieć należy o efektownym strzale w "okienko" Marcina Kuźby (bramkarz wybił piłkę) i wymianie podań z klepki pomiędzy Mauro Cantoro i Jeanem Paulistą zakończoną zbyt słabym strzałem Marka Penksy w sytuacji sam na sam.

Dla trenera Dana Petrescu ważniejsza od wyniku była jednak gra zespołu, dlatego dał szansę wszystkim zawodnikom. Nie wystąpili tylko kontuzjowani: Radosław Sobolewski, Tomasz Kłos i Paweł Kryszałowicz, którzy od poniedziałku ćwiczyć mają już pod pełnym obciążeniem. Amatorska drużyna HSV gra w III lidze niemieckiej. Wisła spotkała się z tą drużyną także przed rokiem, także podczas naszego zgrupowania przed rundą wiosenną w Turcji. Tamto spotkanie również zakończyło się wynikiem 1-1.

Źródło: Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA, gazeta.pl, Przegląd Sportowy