2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: Za: http://wislaportal.pl ==Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0== Drużyna "Białej Gwiazdy" przejechała się dzisiaj po swojej imienniczce z Płocka niczym walec. Wynik 4-0 poszedł...)
Aktualna wersja (18:29, 26 sty 2019) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
(Nie pokazano 12 wersji pośrednich.)
Linia 1: Linia 1:
-
Za: http://wislaportal.pl
+
{{Mecz
 +
| data = 2006.04.11
 +
| nazwa rozgrywek = Orange Ekstraklasa, 24. kolejka
 +
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]]
 +
| godzina = 18:30, wtorek
 +
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb11.jpg
 +
| herb gości = Wisła Płock herb.jpg
 +
| gospodarze = Wisła Kraków
 +
| wynik = 4:0 (1:0)
 +
| goście = [[Wisła Płock]]
 +
| ilość widzów = 9.000
 +
| sędzia = Adam Kajzer z Rzeszowa.
 +
| strzelcy bramek gospodarze = [[Paweł Kryszałowicz]] 39’<br>[[Paweł Brożek]] 68’<br>[[Paweł Kryszałowicz]] 83’<br>[[Konrad Gołoś]] 90’
 +
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0
 +
| strzelcy bramek goście =
 +
| skład gospodarzy = [[Radosław Majdan]]<br>[[Marcin Baszczyński]]<br>[[Tomasz Kłos]]<br>[[Dariusz Dudka]]<br>[[Nikola Mijailović]]<br>[[Jakub Błaszczykowski]]<br>[[Radosław Sobolewski]]<br>[[Jacob Burns]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (73’ [[Konrad Gołoś]])<br>[[Piotr Brożek]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (46’ [[Marek Zieńczuk]])<br>[[Paweł Kryszałowicz]]<br>[[Paweł Brożek]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (80’ [[Tomasz Dawidowski]])<br><br>trener: [[Dan Petrescu]]
 +
| skład gości = Robert Gubiec<br>Maciej Truszczyński<br>Dariusz Romuzga<br>Paweł Magdoń [[Grafika:Zk.jpg]]<br>Krzysztof Kazimierczak [[Grafika:Zk.jpg]]<br>[[Sławomir Peszko]]<br>Mitar Peković<br>Patryk Rachwał [[grafika: Zmiana.PNG]] (75’ Łukasz Jasiński)<br>Lumír Sedláček<br>Sead Zilić [[grafika: Zmiana.PNG]] (46’ Ireneusz Jeleń)<br>Robert Styranowski [[grafika: Zmiana.PNG]] (53’ Adrian Mierzejewski)<br><br>trener: [[Josef Csaplar]]
 +
| statystyki =
 +
}}
 +
[[Grafika:2006.04.11 Wisła - Wisła Płock bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy]]
 +
==Przed pierwszym gwizdkiem==
 +
===Zraniony smok===
-
==Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0==
+
Data publikacji: 11-04-2006 13:16
-
Drużyna "Białej Gwiazdy" przejechała się dzisiaj po swojej imienniczce z Płocka niczym walec. Wynik 4-0 poszedł w świat i zapisze się w annałach obydwu klubów. Do tego już słychać głosy, że mistrz Polski powraca do walki, że wreszcie się przebudził. Tak, wiślacy wygrali dzisiaj wysoko, ale przyznać trzeba, że przez długie okresy gry na boisku działo się niewiele. A nasi goście? Cóż, jeżeli przez cały mecz przeprowadza się jedną groźną akcję, to dostaje się 0-4!
+
 +
"Gdy Smok Wawelski zostanie zraniony, zieje ogniem!". Zdanie to w pełni może wyrazić to, co obecnie czują zawodnicy Białej Gwiazdy. Po ostatnim spotkaniu ligowym została zraniona ich duma, a chęć udowodnienia faktu, że było to tylko potknięcie w drodze po mistrzostwo Polski jest o wiele wyższa, niż zwykła walka o trzy ligowe punkty.
 +
 +
 +
 +
Historia
 +
 +
Klub został założony w 1947roku. Jego barwy klubowe to kolory niebieski - biały - niebieski. Drużyna z Płocka w całej swojej historii kilkakrotnie zmieniała nazwę zespołu. Obecna nazwa klubu- „Wisła Płock”- była już przydomkiem tego zespołu w latach 1963-1992, a na samym początku swojego istnienia klub nazywał się Elektryczność Płock. W rocznicę 10-lecia powstania, decyzją Powiatowej Rady Narodowej Klub uzyskał osobowość prawną i został zarejestrowany z numerem 540 pod nazwą Płocki Klub Sportowy Wisła.
 +
 +
Największe sukcesy klubu to:
 +
 +
- 4 miejsce w Ekstraklasie – 2005 r.
 +
 +
- finalista Pucharu Polski
 +
 +
Wisła Płock w liczbach:
 +
Wisła Płock po dwudziestu
 +
dwóch spotkaniach zajmuje 8. miejsce w tabeli, odnosząc: dziewięć zwycięstw, cztery remisy i dziewięć porażek, strzelając 28 bramek, tracąc 31.
 +
 +
Spotkania na wyjazdach przedstawiają się następująco: dwa zwycięstwa, jeden remis i siedem porażek, 8 bramek strzelonych i 23 stracone.
 +
 +
Spotkania pomiędzy Wisłą Kraków a Wisłą Płock:
 +
 +
Sezon 2000/2001:
 +
 +
Orlen Płock 0:5 Wisła Kraków
 +
 +
Wisła Kraków 1:2 Orlen Płock
 +
 +
Sezon 2001/2002:
 +
 +
Orlen Płock nie występował w I lidze.
 +
 +
Sezon 2002/2003:
 +
 +
Wisła Kraków 4:0 Wisła Płock
 +
Wisła Płock 0:3 Wisła Kraków
 +
Sezon 2003/2004:
 +
 +
Wisła Kraków 3:1 Wisła Płock
 +
 +
Wisła Płock 4:4 Wisła Kraków
 +
 +
Sezon 2004/2005:
 +
 +
Wisła Kraków 4:0 Wisła Płock
 +
 +
Wisła Płock 1:1 Wisła Kraków
 +
 +
Sezon 2005/2006:
 +
 +
Wisła Płock 1:2 Wisła Kraków
 +
 +
Ostatnie spotkanie:
 +
 +
W sobotę drużyna Wisły Płock podejmowała na własnym stadionie zespół Górnika Zabrze. Ładna pogoda oraz wysokie zwycięstwo we wcześniejszym spotkaniu z Lechem Poznań zgromadziło na trybunach 4 t ys. widzów. Przez pierwsze pół godziny gry niewiele się działo na boisku, jedynie dwie akcje po stronie Górnika i strzały Damiana Seweryna mogły dać prowadzenie przyjezdnym. Dopiero po upływie trzydziestu minut Wisła zaczęła grać to, co w spotkaniu z Lechem. Dwa rzuty wolne i dwie dogodne sytuacje dla Ireneusza Jelenia zakończyły się niecelnymi strzałami. Pod bramką Mateusza Sławika z minuty na minutę robiło się coraz bardziej gorąco, jednak płocczanom nie udało skierować piłki do bramki. W drugiej połowie Górnik Zabrze cofnął się na własną połowę i próbował gry z kontry. Starannie pilnowany był Ireneusz Jeleń, który rzadko dostawał piłkę, a gdy już ją miał, zaraz rywale podwajali krycie bądź faulowali napastnika. Na boisko został wprowadzony trzeci napastnik- Sead Zilić i od tego momentu Nafciarze praktycznie nie schodzili z połowy przeciwnika. Co nie udało się przez całe spotkanie, udało się w doliczonym czasie gry. W zamieszaniu pod bramką piłkę z rąk wypuścił Sławik, co znakomicie wykorzystał spisujący się z meczu na mecz coraz lepiej Ireneusz Jeleń.
 +
 +
Wieści z obozu rywala:
 +
 +
Nafciarze zagrają w Krakowie bez kontuzjowanego Gevorgyana i pauzującego za kartki Belady .
 +
 +
Opracował Przemysław Rączka
 +
 +
Korekta Cypisek
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
===Przed meczem z Wisłą Płock===
 +
Spotkaniem z płocką Wisłą, piłkarze „Białej Gwiazdy” rozpoczną serię spotkań ostatniej szansy na zdobycie Mistrzostwa Polski. Wiślacy powinni wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczyć na potknięcia Legii Warszawa.
 +
 +
Wydaje się, że we wtorkowy wieczór piłkarzy Wisły czeka stosunkowo proste zadanie. Drużyna z Płocka zajmuje aktualnie 8 miejsce w ligowej tabeli. W obecnym sezonie, „Nafciarze” wygrywali dziewięć razy, cztery razy remisowali i dziewięć razy schodzili z boiska pokonani (stosunek bramek 28-31). W tym roku, płocczanie prezentują się nadspodziewanie dobrze. Z siedmiu do tej pory rozegranych spotkań, wygrywali czterokrotnie, dwukrotnie remisowali, a jedynie w spotkaniu z Amiką Wronki musieli uznać wyższość rywali.
 +
 +
W poprzedniej kolejce, zespół z Płocka długo męczył się z Górnikiem Zabrze, by ostatecznie zwyciężyć 1-0 po bramce Ireneusza Jelenia w doliczonym czasie gry. Właśnie na napastnika Wisły Płock zwrócone będą oczy wielu obserwatorów. Nie od dziś wiadomo, że bramkostrzelny zawodnik od dawna pozostaje w orbicie zainteresowań włodarzy „Białej Gwiazdy”. Na konferencji prasowej trener Dan Petrescu, zapytany o tego piłkarza powiedział, że należy on do grupy zawodników, których bardzo chciał pozyskać, ale niestety się nie udało.
 +
 +
Wisła Płock przyjedzie do Krakowa osłabiona brakiem dwóch zawodników. Z powodu żółtych kartek pauzować musi Żarko Belada, którego zastąpi Paweł Magdoń. Z kolei lukę po kontuzjowanym Vahanie Geworgianie będzie próbował wypełnić Adrian Mierzejewski.
 +
 +
Krakowianie do wtorkowej konfrontacji przystąpią w nieszczególnych nastrojach. Sobotnia porażka z Lechem w Poznaniu znacznie oddaliła Wisłę od mistrzowskiego tytułu. Trener Wiślaków, zapytany o morale przed kolejnym meczem powiedział: - Porażka z Lechem nie należała do mojego planu. To niewiarygodne, że przegraliśmy i na pewno trudno nam się z tym pogodzić. Piłka nożna to taka gra, w której nie zawsze wygrywają lepsi. Teraz musimy wygrywać wszystkie mecze i strzelać bramek tyle ile się da. Zawodnicy nie powinni mieć problemów z motywacją przed kolejnymi spotkaniami, w końcu grają dla Wisły i dla kibiców. Moim zadaniem jest jak najlepiej przygotować ich do wtorkowego meczu.
 +
 +
Dan Petrescu odniósł się także do problemów kadrowych. Z powodu żółtych kartek nie zagrają Mauro Cantoro i Maciej Stolarczyk, na uraz w Poznaniu narzekał Paweł Brożek: - Po to mamy szeroką kadrę, aby w takich sytuacjach z niej korzystać. Każdy z 22 zawodników musi być gotowy do gry. Brożek w przerwie meczu z Lechem narzekał na jakiś uraz, choć nie przypominał sobie, aby ktokolwiek go kopnął. Wraz z lekarzem zadecydowaliśmy, że lepiej nie ryzykować. Nie wiem jeszcze czy zagra w jutrzejszym meczu – powiedział trener Wiślaków. Wiemy już, że Paweł Brożek został włączony do 20-osobowej kadry meczowej, popołudniu trenował normalnie, więc prawdopodobnie wyjdzie w pierwszym składzie zespołu.
 +
 +
Wielu kibiców i dziennikarzy interesuje, dlaczego w sytuacji problemów ze skutecznością napastników trener Petrescu nie sięga po Tomasza Dawidowskiego: - Ten zawodnik bardzo długo nie grał w piłkę, dlatego trudno od niego wymagać, aby strzelał dużo bramek. Możliwe, że dam mu szansę we wtorek, bądź w kolejnych meczach, ale musiałbym być szalony, żeby wpuszczać zawodnika po tak długiej przerwie i wymagać zdobywania goli - powiedział o „Dawidzie” Petrescu.
 +
 +
Jak widać drużyna Wisły ma przed wtorkowym spotkaniem sporo problemów. Piłkarze nie do końca otrząsnęli się jeszcze po pechowej porażce w Poznaniu, do tego dochodzą problemy kadrowe. Miejmy jednak nadzieję, że Wiślacy zrehabilitują się za sobotnią wpadkę i przed własną publicznością pokonają zespół z Płocka. Początek meczu o godzinie 18.30.
 +
 +
(Dave, rav)
 +
 +
'''Źródło: '''[http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
==Relacje z meczu==
 +
 +
===3 x Paweł + Konrad===
 +
 +
Data publikacji: 11-04-2006 18:06
 +
 +
 +
 +
Biała Gwiazda zasłużenie pokonała swoją imienniczkę z Płocka 4:0. Bohaterami meczu zostali Paweł Kryszałowicz, który zdobył dwie bramki oraz Konrad Gołoś, który w ostatniej minucie spotkania popisał się przepięknym strzałem.
 +
 +
Pierwsza połowa toczyła się w strugach ulewnego deszczu, który skutecznie uniemożliwiał przeprowadzenie składnej akcji.
 +
 +
Wisła Kraków od początku narzuciła rywalom swój styl gry. Płocczanie tylko przeszkadzali Wiślakom w rozgrywaniu piłki. Gospodarze kilka razy próbowali zaskoczyć bramkarza płockiego zespołu strzałami, jednak były one niecelne i nie stworzyły poważnego zagrożenia pod bramką gości.
 +
 +
Sytuacja zmieniła się w 39. minucie kiedy Paweł Kryszałowicz, znajdujący się z lewej strony pola karnego, podciął piłkę nad Robertem Gubcem zdobył dla Wisły pierwszego gola. Asystę przy tej bramce zaliczył Jacob Burns, który zagrał w spotkaniu od początku.
 +
 +
W drugiej połowie mecz toczył się w szybszym tempie. Na boisku za Piotra Brożka pojawił się Marek Zieńczuk. Wisła zepchnęła płocczan do defensywy. Goście nie potrafili zagrozić poważnie bramce Radosława Majdana, choć w drugich 45 minutach pojawił się najlepszy strzelec gości, Ireneusz Jeleń.
 +
 +
W 68. minucie przewaga Białej Gwiazdy została udokumentowana drugim golem. Po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka z rzutu rożnego i przedłużeniu piłki głową przez Tomasza Kłosa Robert Gubiec znów musiał wyjmować ją z siatki. Tym razem bramkarza gości pokonał mocnym uderzeniem z ostrego kąta Paweł Brożek.
 +
 +
Na 18 minut przed końcem spotkania na placu gry pojawił się Konrad Gołoś, który zmienił Jacoba Burnsa. Młody pomocnik nie miał jeszcze okazji, aby zagrać przed krakowską publicznością, od kiedy trenerem mistrzów Polski został Dan Petrescu. Fani dopominali się o piłkarza, wywieszając transparent z napisem "Dan, give Gołoś a chance". Szkoleniowiec dał szansę na zaprezentowanie się kibicom także Tomaszowi Dawidowskiemu, który w 80. minucie zastąpił Pawła Brożka.
 +
 +
Po zmianach, dokonanych przez trenera, Wisła nie zwolniła tempa. W 83. minucie Jakub Błaszczykowski dośrodkował w pole karne gości, a pięknym strzałem głową popisał się ponownie Paweł Kryszałowicz.
 +
 +
To nie był ostatni akcent w tym meczu. W ostatniej minucie spotkania Konrad Gołoś minął 2 piłkarzy Wisły Płock i fenomenalnym strzałem z 25 metrów ustalił wynik meczu na 4:0.
 +
 +
 +
Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0 (1:0)
 +
 +
1:0 Paweł Kryszałowicz 39'
 +
 +
2:0 Paweł Brożek 68'
 +
 +
3:0 Paweł Kryszałowicz 83'
 +
 +
4:0 Konrad Gołoś 90'
 +
 +
Żółte kartki: Magdoń, Kazimierczak (Wisła Płock).
 +
Sędziował: Adam Kajzer (Rzeszów).
 +
Widzów 8000.
 +
 +
Wisła Kraków: Majdan - Baszczyński, Kłos, Dudka, Mijailovic - Błaszczykowski, Burns (Gołoś 72'), Sobolewski, Piotr Brożek (Zieńczuk 46') - Paweł Brożek (Dawidowski 78'), Kryszałowicz.
 +
 +
Wisła Płock: Gubiec - Truszczyński, Romuzga, Magdoń, Kazimierczak - Peszko, Pekovic, Rachwał (Jasiński 73'), Sedlacek - Zilic (Jeleń 46'), Styranowski (Mierzejewski 53').
 +
 +
cypisek
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
===Wreszcie skutecznie===
 +
Piękna bramka Konrada Gołosia w 90 minucie przypieczętowała zwycięstwo 4:0 Wisły Kraków nad imienniczką z Płocka. Za strzelanie zabrał się Paweł Kryszałowicz - zdobywca dwóch bramek.
 +
 +
Jak padły bramki:
 +
 +
39 minuta - Jacob Burns zagrał w pobliże narożnika pola karnego Wisły Płock, minął się z piłką Romuzga, Kryszałowicz popędził na bramkę Gubca i "podcinką" z ostrego kąta pokonał golkipera gości. Piłka zanim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od długiego słupka.
 +
 +
68 minuta - Rzut rożny z prawej strony wykonywał Marek Zieńczuk, po wrzutce zgrał głową Tomasz Kłos, a piłkę z czterech metrów wpakował do niemal pustej bramki Paweł Brożek.
 +
 +
83 minuta - Wysokie dośrodkowanie Jakuba Błaszczykowskiego wprost do Pawła Kryszałowicza, który "główkował" lekko, ale precyzyjnie, w prawy górny róg bramki Gubca.
 +
 +
90 minuta - Najpiękniejsza bramka meczu! Konrad Gołoś odzyskał piłkę na 40 metrze, wykonał kilka kroków po czym oddał zaskakujący, potężny strzał, idealnie w okienko. To pierwszy gol młodego pomocnika w oficjalnym meczu "Biały Gwiazdy".
 +
 +
Wisła Płock przyjechała do Krakowa bez ochoty na zdobycie choć jednej bramki. Zaskakiwać mogło posadzenie na ławce Ireneusza Jelenia. Jedyny strzał na bramkę Radosława Majdana oddał w 5 minucie Patryk Rachwał, a nasz golkiper zastopował turlającą się po błocie piłkę. Oprócz tego zagrania trudno było odszukać zawodników Wisły Płock na polu karnym gospodarzy.
 +
 +
Wisła Kraków wykazywała znacznie więcej ochoty do ataku od rywala, ale nie grzeszyła dokładnością. Fatalna pogoda i namoknięte boisko nie sprzyjały precyzyji podań czy strzałów. Przyzwoicie grał Australijczyk Jacob Burns, który zastąpił dziś Mauro Cantoro. Zanotował wiele odbiorów piłki, sam jej nie tracił, nie zastanawiał się też długo, do którego z partnerów zagrać. Trudno wymagać od niego kreatywności a'la Szymkowiak, ale Australijczyk prezentuje solidne umiejętności.
 +
 +
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem 0:0 duży błąd popełnił Dariusz Romuzga. Paweł Kryszałowicz skorzystał z jego niezdecydowania i mając przed soba bramkarza Wisły Płock wykorzystał sytuację. Chwilę później "Kryszał" oddał strzał głową, obroniony przez Roberta Gubca.
 +
 +
Po przerwie na boisku pojawił się Marek Zieńczuk, którego po dwóch fatalnych występach na ławce rezerwowych posadził trener Petrescu. 45-minutowa pauza podziałała na niego mobilizująco, wiele akcji Wisły prowadzonych było lewą stroną.
 +
 +
Porównując mecz z płocczanami i ten poprzedni w Poznaniu znacznie lepiej wyglądała gra Wisły w ostatnich 30 minutach. Gra toczyła się na połowie rywala, pojawiały się sytuacje bramkowe i co najważniejsze - skuteczna ich finalizacja. Dwie ostatnie bramki były ozdobą tego spotkania. Szczególnie cieszyć może trafienie Konrada Gołosia, ogromnie ambitnego piłkarza, którego wyjście na boisko wyprosili u trenera kibice transparentem "Dan give Gołoś a chance". Petrescu ponoć napisu nie widział, ale Gołosia wpuścił i nie pożałował. Wstawił też do gry na ostatnie 10 minut Tomasza Dawidowskiego - to debiut "Dawida" w Wiśle pod wodzą Petrescu.
 +
 +
Kibice Wisły znów mogli odliczać bramki strzelone rywalowi: "Raz, dwa, trzy... - mało!". Oby była to zapowiedź kolejnych zwycięstw. Z najbliższym rywalem - Zagłębiem Lubin - Wiśle w tym sezonie nie udało się jeszcze wygrać. Wcześniej śledzić będziemy losy środowego meczu na Łazienkowskiej, w której Legia podejmie Lecha Poznań.
 +
 +
(rav)
 +
 +
'''Źródło: '''[http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
===Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0===
 +
Drużyna "Białej Gwiazdy" przejechała się dzisiaj po swojej imienniczce z Płocka niczym walec. Wynik 4-0 poszedł w świat i zapisze się w annałach obydwu klubów. Do tego już słychać głosy, że mistrz Polski powraca do walki, że wreszcie się przebudził. Tak, wiślacy wygrali dzisiaj wysoko, ale przyznać trzeba, że przez długie okresy gry na boisku działo się niewiele. A nasi goście? Cóż, jeżeli przez cały mecz przeprowadza się jedną groźną akcję, to dostaje się 0-4!
 +
[[Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 15.jpg|300px|right|thumb]]
 +
[[Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 16.jpg|300px|right|thumb]]
 +
[[Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 17.jpg|300px|right|thumb]]
 +
[[Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 18.jpg|300px|right|thumb]]
XXIV kolejka ligi polskiej, sezon 2005/2006
XXIV kolejka ligi polskiej, sezon 2005/2006
Linia 114: Linia 310:
Oby podobną skuteczność wiślacy pokazali w sobotę...
Oby podobną skuteczność wiślacy pokazali w sobotę...
-
Dodał: Daro
+
 
 +
Dodał: Daro
(2006-04-11 18:22:51)
(2006-04-11 18:22:51)
 +
 +
'''Źródło:'''[http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
 +
==Trenerzy po meczu==
 +
===Dan Petrescu: "Może teraz będę dobrym trenerem"===
 +
- Nie podoba mi się, że w Polsce nie zwraca się uwagi na grę, tylko na wynik. Przeczytałem, że jestem najgorszym trenerem w historii Wisły. Zobaczymy, może po dzisiejszym wyniku będę w prasie dobrym trenerem - powiedział po meczu z "Nafciarzami" trener Dan Petrescu.
 +
 +
'''Bogdan Pisz''' (II trener Wisły Płock):
 +
 +
- Ciężko komentuje się przegrany 0:4 mecz, ale to nie wstyd przegrać z Wisłą w Krakowie. Martwi nasz sposób w jaki straciliśmy bramki, bo przed meczem bardzo zwracaliśmy uwagę na grę w defensywie. Bramki straciliśmy po szkolnych błędach. Moi zawodnicy byli już chyba myślami przy meczu z Legią Warszawa.
 +
 +
- Ireneusz Jeleń doznał kontuzji w ostatnim meczu, było podejrzenie złamania palca. Dziś też nie był w pełni sprawny, a ponieważ gramy mecze co trzy dni zdecydowaliśmy, że usiądzie na ławce w pierwszej połowie. Z Legią Jeleń zagra od pierwszej minuty.
 +
 +
- Peković nie zagrał dziś w obronie, bo zaliczył mało sparingów i po dwóch miesiącach przerwy uznaliśmy, że najlepszym przetarciem dla niego będzie gra w drugiej linii. Biorąc pod uwagę jego dwumiesięczny rozbrat z piłką, należy ocenić ten występ pozytywnie
 +
 +
'''Dan Petrescu:'''
 +
 +
- To dla nas ważne zwycięstwo po złym wyniku w sobotę. Piłka nożna jest dziwnym sportem. W ostatnim meczu rozegraliśmy lepsze 60 minut, niż dzisiaj.
 +
 +
- Nie podoba mi się, że w Polsce nie zwraca się uwagi na grę, tylko na wynik. Przeczytałem, że jestem najgorszym trenerem w historii Wisły. Zobaczymy, może po dzisiejszym wyniku będę w prasie dobrym trenerem. Czytam, że "dochciałem niby wszystko co chciałem, a przegrywamy", a tak nie jest, bo przyszedł tylko jeden zawodnik. Poza tym zawsze graliśmy jedenastu na czternastu, a ja chciałbym grać jedenastu na jedenastu.
 +
 +
- Przegraliśmy jeden mecz z siedmiu, a jestem krytykowany w brzydki sposób. Może nabierze się wreszcie do mnie szacunku. Jestem otwarty na krytykę, ale nie wysuwaną w ten sposób.
 +
 +
- Zamiast krytykować nas chwalcie Legię, która wygrała wszystkie z sześciu meczów. Wydaje mi się, że obecnie gramy najlepiej w Polsce, ale nieskutecznie. Będziemy starać się wygrywać wszystko. Dzisiejszy mecz był do jednej bramki, rywale nic nie grali, my stworzyliśmy wiele sytuacji. Trafialiśmy do bramki i to jest bardzo ważne.
 +
 +
- W sobotę czeka nas bardzo ciężki mecz z drużyną, która w trzech występach w tym sezonie z nami nie przegrała ani razu. Musimy wygrać, by mieć nadzieję na mistrzostwo.
 +
 +
- Cieszę się z występu Gołosia. To zawodnik, który nigdy nie narzeka, chce trenować i ciężko pracuje. Dostał dziś szansę i strzelił piękną bramkę. Bardzo się cieszę.
 +
 +
- Burns w swoim debiucie w od pierwszej minuty ciężko pracował dla drużynie. Nie był przygotowany na 90 minut, ale sprawił się dobrze. Może grać jeszcze lepiej.
 +
 +
'''Źródło: '''[http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
==Piłkarze po meczu==
 +
===Gołoś dostał szansę i... nie chciał rozmawiać===
 +
Kibice Wisły wywiesili na ogrodzeniu sektora „X” transparent: „Dan give Gołoś a chance”. Ich życzenie spełniło się, kiedy w 73 minucie Konrad Gołoś wszedł na boisko, zmieniając Jacoba Burnsa. Stadion eksplodował gdy „Goły” popisał się w 90 minucie spotkania pięknym strzałem, ustalając wynik meczu na 4:0 dla „Białej Gwiazdy”.
 +
 +
Po meczu Konrad nie chciał jednak rozmawiać z oczekującymi na niego dziennikarzami. – Bramkę chcę zadedykować kibicom – rzucił tylko naciskany przez nas Konrad.
 +
 +
- To „Kryszał” jest bohaterem – powiedział Konrad i chciał szybko uciec do domu. Otoczony jednak przez dziennikarzy stwierdził – Mogę tylko powiedzieć, że chcę tą bramkę zadedykować kibicom, którzy wywiesili transparent „Dan give Gołoś a chance” i miło mnie przyjęli.
 +
 +
Trener Petrescu, zapytany o Gołosia, powiedział na konferencji prasowej - Cieszę się z występu Gołosia. To zawodnik, który nigdy nie narzeka, chce trenować i ciężko pracuje. Dostał dziś szansę i strzelił piękną bramkę. Bardzo się cieszę. Twierdził też, że nie widział transparentu, który wywiesili kibice. – Cieszę się – skwitował wypowiedź Petrescu „Goły” i szybkim krokiem oddalił się od klubowego budynku.
 +
===Paweł Kryszałowicz: Trener nas zaraz sprowadzi na ziemię===
 +
Dzisiaj okazało się, że gdy Paweł Kryszałowicz wpisuje się na listę strzelców to, podobnie jak w meczu z Groclinem, czyni to od razu dwukrotnie. „Kryszał” twierdzi, że Wiślacy nie zachłysną się dzisiejszą efektowną wygraną. - Trener nas zaraz sprowadzi na ziemię – mówi napastnik Wisły.
 +
 +
 +
Jest Pan zadowolony z dzisiejszej gry?
 +
 +
- Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że wygraliśmy, bo po takim meczu jak w Poznaniu, zawalonym z naszej strony, ciężko jest się odbudować. Ale dzisiaj udowodniliśmy, że będziemy grali do końca o mistrzostwo, do ostatniego meczu.
 +
 +
Jak to się stało, że w ciągu kilku dni Wasza forma poszła tak bardzo w górę?
 +
 +
- Wydaje mi się, że w Poznaniu też graliśmy dobry mecz. Po prostu zabrakło nam koncentracji. Zabrakło piętnastu minut, bo tak to byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Wyciągnęliśmy wnioski, musimy walczyć do końca, do ostatniej minuty. Dzisiaj boisko pokazało, że jeżeli będziemy walczyć to będziemy zdecydowanie wygrywać.
 +
 +
Dzisiaj dopisała Wam skuteczność. Praktycznie 1/3 strzałów została zamieniona na bramki.
 +
 +
- Nieraz tak jest, że co się strzeli to wpada i dzisiaj tak było. Oby tak dalej. Następny mecz mamy już w sobotę i trzeba zapomnieć o tym dzisiejszym spotkaniu. Dzisiaj się można trochę pocieszyć, a od jutra trzeba pracować nad następnym meczem.
 +
 +
Dzisiejszy mecz dobrze rokuje. Czy nie będzie Wam trudno „zejść na ziemię”?
 +
 +
- Na pewno nie, trener nas zaraz sprowadzi na ziemię. Miał podobne doświadczenia jako piłkarz i na pewno nam wytłumaczy, że mecz meczowi nie jest równy i teraz czeka nas trudne spotkanie. Są ciężkie warunki do gry i trzeba się dobrze przygotować, żeby wygrać w sobotę.
 +
 +
Jakie popełniliście dzisiaj błędy?
 +
 +
- Ciężko jest powiedzieć tak na gorąco. Na pewno obejrzymy dzisiejszy mecz i wtedy będziemy mądrzejsi.
 +
 +
Następnym rywalem będzie Zagłębie, zespół z wyższej półki.
 +
 +
- Dla nas każdy mecz jest ciężki. Wisła to nie jest już ta Wisła, co kiedyś wygrywała z każdym ile chciała. Jak się przyłożymy i będziemy grali skoncentrowani przez dziewięćdziesiąt minut, to dopiero wtedy spokojnie możemy sobie poradzić z każdym.
 +
 +
Czy następnym razem gdy Pan strzeli to znowu dwie bramki?
 +
 +
- Chciałbym przede wszystkim, żeby Wisła wygrywała, a kto strzela to już nie ma znaczenia. Potrzebujemy sześciu zwycięstw i potknięcia Legii.
 +
 +
(matc)
 +
 +
'''Źródło: '''[http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
===Skuteczność podstawą sukcesu===
 +
 +
Data publikacji: 11-04-2006 22:24
 +
 +
 +
 +
Kilka dynamicznych rajdów prawą stroną w wykonaniu Kuby Błaszczykowskiego przyczyniło się do stopniowego rozmontowania defensywy płoczczan. Jakub cieszy się z wygranej, ale juz myśli o kolejnych meczach:
 +
 +
- Kuba, jak oceniasz dzisiejszy mecz?
 +
 +
- Wygrana 4:0 jest przekonująca i bardzo cieszy, choć ja zawsze wychodzę z założenia, że zarówno o sukcesach jak i porażkach nie nalezy długo pamiętać, bo to już przeszłość. W kolejnym meczu trzeba znowu pokazać, że z mistrzostwa tak łatwo nie zrezygnujemy.
 +
 +
- Co zrobiliscie przez dwa dni, że dziś mecz wyglądał zupełnie inaczej niż w Poznaniu?
 +
 +
- W sobotę nie graliśmy źle, tylko straciliśmy głupie bramki. Mieliśmy sami mnóstwo okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dziś byliśmy skuteczniejsi i stąd taka wygrana.
 +
 +
Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »
 +
 +
Grisza
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
 +
 +
===W Warszawie różnie gadają===
 +
 +
Data publikacji: 11-04-2006 22:42
 +
 +
 +
 +
Strzelonym golem w drugiej połowie Paweł Brożek dał Wiśle możliwość spokojnej gry i psychicznego komfortu na ostatnie 20 minut. "Broziu" nie krył radości z wysokiej wygranej, do której walnie się przyczynił:
 +
 +
- 4:0 to wynik, który w pełni was chyba satysfakcjonuje?
 +
 +
- Jestem w pełni zadowolony ze skuteczności, bo tego od początku nam brakowało do takich wyników jak dziś. Szczęście wróciło w sytuacjach podbramkowych. Cieszę się, że wykorzystalismy 70% sytuacji.
 +
 +
- Marek Zieńczuk dośrodkowuje, Tomek Kłos zgrywa i...
 +
 +
- ... byłem tam, gdzie być powinienem. Troszkę bałem się tej piłki, bo spadła mi ona pod nogi, ale była bardzo szybka. Dobrze jednak złożyłem sie do strzału i wpadło.
 +
 +
- Po pierwszej połowie wierzyliście w tak wysokie zwycięstwo?
 +
 +
- Nie spodziewaliśmy się wysokiej wygranej, choć byliśmy pewni, że ten mecz musi skonczyć się naszym zwycięstwem. Skończyło sie efektownie i oby tak w każdym meczu.
 +
 +
- Była to swego rodzaju odpowiedź na artykuły, szczególnie w warszawskiej prasie, że mistrzem Polski będzie Legia?
 +
 +
- W Warszawie różnie gadają... jak to w Warszawie. Chcieliby, żeby Legia była mistrzem. My zrobimy wszystko, żeby mistrzostwo czwarty raz trafiło pod Wawel.
 +
 +
Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »
 +
 +
Grisza
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
===Tomasz Kłos: Najważniejszy zespół===
 +
 +
Data publikacji: 11-04-2006 23:06
 +
 +
 +
 +
Kolejne dobre spotkanie zaliczył Tomasz Kłos. Nie dość, że defensywa w meczu z Wisłą Płock zagrała na „zero”, to „Kłosik” zaliczył asystę przy bramce zdobytej przez Pawła Brożka.
 +
 +
- „Wygraliśmy zdecydowanie, 4:0, chociaż pierwsza połowa nie była łatwa. Dobrze, że strzeliliśmy tego gola. W drugiej połowie zdecydowanie dominowaliśmy na boisku i dzięki temu zdobyliśmy kolejne bramki” – podsumował spotkanie obrońca Białej Gwiazdy. Tym razem obok Kłosa wobec absencji Macieja Stolarczyka na środku obrony zagrał Dariusz Dudka. Jak „Kłosik” ocenia wtorkową współpracę? – „Dobrze. Rozliczani jesteśmy za stracone bramki, a dziś straciliśmy ich zero”.
 +
 +
W ostatnich spotkaniach Kłos rozliczany jest nie tylko za osiągnięcia w defensywie. Tym razem zaliczył asystę. – „Cieszę się z tego bardzo. Najważniejszy jest jednak zespół” – podsumował swoje osiągnięcia pod bramką przeciwnika obrońca Białej Gwiazdy.
 +
 +
M. Górski
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
 +
 +
===Pokazaliśmy lwi pazur===
 +
 +
Data publikacji: 11-04-2006 23:14
 +
 +
 +
 +
Mimo trudnych warunków pogodowych Radek Majdan spisywał się bardzo dobrze w bramce Białej Gwiazdy. Dzieki jego udanej postawie po stronie gości z Płocka od 1 do 90 minuty pozostało magiczne "0".
 +
 +
Wtorkowy wieczór dla Radka Majdana był nadzwyczaj udany. O powodach swojego szczęścia sam zainteresowany powiedział:
 +
 +
- Cieszę się, że zagraliśmy dobry mecz, a ja nie puściłem gola. Drugim powodem do radości jest to, że za kilkadziesiąt minut do domu ze szpitala wraca moja żona Dorota. Czuje się ona dobrze, rehabilitacja przebiega prawidłowo. W jej imieniu dziękuję wszystkim za wszystkie życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
 +
 +
- Radek, jak ten mecz wyglądał z twojej perspektywy?
 +
 +
- Mieliśmy przewagę, udokumentowaliśmy ją czterema bramkami. Po pierwszym golu był okres trochę szarpanej gry, ale w drugiej połowie pokazaliśmy lwi pazur. Każda kolejna bramka dodawała nam pewności siebie, a Wiśle z Płocka odbierała ochotę do gry.
 +
 +
- W takich warunkach bramkarzowi ciężko sie gra?
 +
 +
- Po treningu miałem dość piłki, rękawice oblepione błotem. W drugiej połowie przestało padać, więć czułem się dużo lepiej.
 +
 +
- Jaka zmiana zaszła w Wiśle od soboty?
 +
 +
- W technice czy przygotowaniu fizycznym niewiele można poprawić, natomiast zmieniło się nasze nastawienie. Mobilizowali nas też niektórzy dziennikarze, którzy po naszej porażce w Poznaniu tłumnie pojawili sie na treningu, szukali dziury w całym i nie kryli swojego zadowolenia z tego, że Legia ma już 4 punkty przewagi.
 +
 +
- Jutro Legia gra z Lechem...
 +
 +
- ... i myślę, że raczej tutaj punktów nie straci. Lech nie pokazuje niczego specjalnego. Zwycięstwo z nami było dziełem szczęścia i naszych błędów, a nie ich umiejętności.
 +
 +
- Z kim zatem Legia może stracić punkty?
 +
 +
- Nie wiem. Wydawało mi się, że stracą coś w Grodzisku, ale Groclin był dla nich tłem. Natomiast porażki z Górnikiem Łeczna nikt nie obstawiał. Wszystkiego zatem się można spodziewać.
 +
 +
Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »
 +
 +
Grisza
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
===Burns marzy o Mistrzostwach Świata===
 +
 +
Data publikacji: 12-04-2006 15:21
 +
 +
 +
 +
Jacob Burns w spotkaniu z Wisłą Płock zadebiutował w podstawowym składzie Białej Gwiazdy. Szansę, która nadarzyła się po tym, jak za żółte kartki pauzował Cantoro, wykorzystał bardzo dobrze, bo zaliczył asystę przy otwierającym wynik spotkania golu Pawła Kryszałowicza.
 +
 +
- "Jestem bardzo zadowolony z rezultatu, 4:0 to przekonujący wynik. Po porażce w Poznaniu wróciliśmy do gry, pokazaliśmy naszym fanom, na co nas stać. Wyciągnęliśmy lekcję z przegranej z Lechem. Na najwyższym poziomie można popełniać błędy, ale trzeba grać z zaangażowaniem cały czas." – podsumował mecz Australijczyk.
 +
 +
Burns godnie zastąpił na środku pomocy Mauro Cantoro. Pewnie spisywał się w defensywie, na dodatek po jego długim podaniu padła bramka dla Białej Gwiazdy. – "Musieliśmy po prostu dobrze zagrać w defensywie i czekać na gole, a te musiały przyjść, bo mamy uzdolnionych graczy" – opowiadał o taktyce na wtorek Jacob. – "Próbowałem podawać "Kryszałowi", bo on bardzo dobrze biega. Mimo że przy takim boisku było to trudne, to doszedł on do mojego podania i świetnie wykończył akcję" – mówił z kolei o podaniu, po którym Paweł Kryszałowicz zdobył bramkę na 1:0.
 +
 +
Po spotkaniu Burns przyznał, że nadal marzy o wyjeździe na Mistrzostwa Świata. Jego zdaniem każdy mecz, w którym będzie grał przybliża go do wyjazdu na niemiecki Mundial. - "Musze grać jak najwięcej gier. Trenerzy obserwują każdy nasz występ. Jest jeszcze parę miejsc wolnych. Na trzy pozycje jest przymierzanych 10 zawodników. Myślę, że jestem wśród nich, ale musze grać. Myślę, że trener oglądał także ten mecz. On stara się oglądać każdy mecz, w którym grają kandydaci do gry w kadrze. Trener ma dobrych współpracowników, asystentów, kierownika drużyny, więc mam nadzieję, że oglądali to spotkanie".
 +
 +
Nic więc dziwnego, że Burns także w sobotę najchętniej znalazłby się w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy. Zdaje sobie jednak sprawę, że decyzja o jego ewentualnym kolejnym występie zależy od trenera. Poza ty, oprócz Mistrzostw Świata, Jacob ma jeszcze jeden cel: - "Oczywiście chcę grać, a tym samym zwiększać moje szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata, ale równocześnie chcę zwycięstw Wisły. Chcę jeszcze raz zagrać w Lidze Mistrzów, więc muszę grać dla drużyny".
 +
 +
M. Górski
 +
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
 +
==Galeria kibicowska:==
 +
<gallery>
 +
Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 2.jpg|2006.04.11 Wisła- Wisła Płock
 +
Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 1.jpg|2006.04.11 Wisła- Wisła Płock
 +
Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 12.jpg|2006.04.11 Wisła- Wisła Płock
 +
Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 13.jpg|2006.04.11 Wisła- Wisła Płock
 +
Grafika:2006.04.11 Wisła Kraków - Wisła Płock 14.jpg|2006.04.11 Wisła- Wisła Płock
 +
</gallery>
 +
 +
[[Kategoria:I liga 2005/2006 (piłka nożna)]]
 +
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2005/2006 (piłka nożna)]]
 +
[[Kategoria:Wisła Płock]]

Aktualna wersja

2006.04.11, Orange Ekstraklasa, 24. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:30, wtorek
Wisła Kraków 4:0 (1:0) Wisła Płock
widzów: 9.000
sędzia: Adam Kajzer z Rzeszowa.
Bramki
Paweł Kryszałowicz 39’
Paweł Brożek 68’
Paweł Kryszałowicz 83’
Konrad Gołoś 90’
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
Radosław Majdan
Marcin Baszczyński
Tomasz Kłos
Dariusz Dudka
Nikola Mijailović
Jakub Błaszczykowski
Radosław Sobolewski
Jacob Burns grafika: Zmiana.PNG (73’ Konrad Gołoś)
Piotr Brożek grafika: Zmiana.PNG (46’ Marek Zieńczuk)
Paweł Kryszałowicz
Paweł Brożek grafika: Zmiana.PNG (80’ Tomasz Dawidowski)

trener: Dan Petrescu
Wisła Płock
Robert Gubiec
Maciej Truszczyński
Dariusz Romuzga
Paweł Magdoń Grafika:Zk.jpg
Krzysztof Kazimierczak Grafika:Zk.jpg
Sławomir Peszko
Mitar Peković
Patryk Rachwał grafika: Zmiana.PNG (75’ Łukasz Jasiński)
Lumír Sedláček
Sead Zilić grafika: Zmiana.PNG (46’ Ireneusz Jeleń)
Robert Styranowski grafika: Zmiana.PNG (53’ Adrian Mierzejewski)

trener: Josef Csaplar

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Zraniony smok

Data publikacji: 11-04-2006 13:16


"Gdy Smok Wawelski zostanie zraniony, zieje ogniem!". Zdanie to w pełni może wyrazić to, co obecnie czują zawodnicy Białej Gwiazdy. Po ostatnim spotkaniu ligowym została zraniona ich duma, a chęć udowodnienia faktu, że było to tylko potknięcie w drodze po mistrzostwo Polski jest o wiele wyższa, niż zwykła walka o trzy ligowe punkty.


Historia

Klub został założony w 1947roku. Jego barwy klubowe to kolory niebieski - biały - niebieski. Drużyna z Płocka w całej swojej historii kilkakrotnie zmieniała nazwę zespołu. Obecna nazwa klubu- „Wisła Płock”- była już przydomkiem tego zespołu w latach 1963-1992, a na samym początku swojego istnienia klub nazywał się Elektryczność Płock. W rocznicę 10-lecia powstania, decyzją Powiatowej Rady Narodowej Klub uzyskał osobowość prawną i został zarejestrowany z numerem 540 pod nazwą Płocki Klub Sportowy Wisła.

Największe sukcesy klubu to:

- 4 miejsce w Ekstraklasie – 2005 r.

- finalista Pucharu Polski

Wisła Płock w liczbach: Wisła Płock po dwudziestu

dwóch spotkaniach zajmuje 8. miejsce w tabeli, odnosząc: dziewięć zwycięstw, cztery remisy i dziewięć porażek, strzelając 28 bramek, tracąc 31.

Spotkania na wyjazdach przedstawiają się następująco: dwa zwycięstwa, jeden remis i siedem porażek, 8 bramek strzelonych i 23 stracone.

Spotkania pomiędzy Wisłą Kraków a Wisłą Płock:

Sezon 2000/2001:

Orlen Płock 0:5 Wisła Kraków

Wisła Kraków 1:2 Orlen Płock

Sezon 2001/2002:

Orlen Płock nie występował w I lidze.

Sezon 2002/2003:

Wisła Kraków 4:0 Wisła Płock

Wisła Płock	 0:3	Wisła Kraków 

Sezon 2003/2004:

Wisła Kraków 3:1 Wisła Płock

Wisła Płock 4:4 Wisła Kraków

Sezon 2004/2005:

Wisła Kraków 4:0 Wisła Płock

Wisła Płock 1:1 Wisła Kraków

Sezon 2005/2006:

Wisła Płock 1:2 Wisła Kraków

Ostatnie spotkanie:

W sobotę drużyna Wisły Płock podejmowała na własnym stadionie zespół Górnika Zabrze. Ładna pogoda oraz wysokie zwycięstwo we wcześniejszym spotkaniu z Lechem Poznań zgromadziło na trybunach 4 t ys. widzów. Przez pierwsze pół godziny gry niewiele się działo na boisku, jedynie dwie akcje po stronie Górnika i strzały Damiana Seweryna mogły dać prowadzenie przyjezdnym. Dopiero po upływie trzydziestu minut Wisła zaczęła grać to, co w spotkaniu z Lechem. Dwa rzuty wolne i dwie dogodne sytuacje dla Ireneusza Jelenia zakończyły się niecelnymi strzałami. Pod bramką Mateusza Sławika z minuty na minutę robiło się coraz bardziej gorąco, jednak płocczanom nie udało skierować piłki do bramki. W drugiej połowie Górnik Zabrze cofnął się na własną połowę i próbował gry z kontry. Starannie pilnowany był Ireneusz Jeleń, który rzadko dostawał piłkę, a gdy już ją miał, zaraz rywale podwajali krycie bądź faulowali napastnika. Na boisko został wprowadzony trzeci napastnik- Sead Zilić i od tego momentu Nafciarze praktycznie nie schodzili z połowy przeciwnika. Co nie udało się przez całe spotkanie, udało się w doliczonym czasie gry. W zamieszaniu pod bramką piłkę z rąk wypuścił Sławik, co znakomicie wykorzystał spisujący się z meczu na mecz coraz lepiej Ireneusz Jeleń.

Wieści z obozu rywala:

Nafciarze zagrają w Krakowie bez kontuzjowanego Gevorgyana i pauzującego za kartki Belady .

Opracował Przemysław Rączka

Korekta Cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Przed meczem z Wisłą Płock

Spotkaniem z płocką Wisłą, piłkarze „Białej Gwiazdy” rozpoczną serię spotkań ostatniej szansy na zdobycie Mistrzostwa Polski. Wiślacy powinni wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczyć na potknięcia Legii Warszawa.

Wydaje się, że we wtorkowy wieczór piłkarzy Wisły czeka stosunkowo proste zadanie. Drużyna z Płocka zajmuje aktualnie 8 miejsce w ligowej tabeli. W obecnym sezonie, „Nafciarze” wygrywali dziewięć razy, cztery razy remisowali i dziewięć razy schodzili z boiska pokonani (stosunek bramek 28-31). W tym roku, płocczanie prezentują się nadspodziewanie dobrze. Z siedmiu do tej pory rozegranych spotkań, wygrywali czterokrotnie, dwukrotnie remisowali, a jedynie w spotkaniu z Amiką Wronki musieli uznać wyższość rywali.

W poprzedniej kolejce, zespół z Płocka długo męczył się z Górnikiem Zabrze, by ostatecznie zwyciężyć 1-0 po bramce Ireneusza Jelenia w doliczonym czasie gry. Właśnie na napastnika Wisły Płock zwrócone będą oczy wielu obserwatorów. Nie od dziś wiadomo, że bramkostrzelny zawodnik od dawna pozostaje w orbicie zainteresowań włodarzy „Białej Gwiazdy”. Na konferencji prasowej trener Dan Petrescu, zapytany o tego piłkarza powiedział, że należy on do grupy zawodników, których bardzo chciał pozyskać, ale niestety się nie udało.

Wisła Płock przyjedzie do Krakowa osłabiona brakiem dwóch zawodników. Z powodu żółtych kartek pauzować musi Żarko Belada, którego zastąpi Paweł Magdoń. Z kolei lukę po kontuzjowanym Vahanie Geworgianie będzie próbował wypełnić Adrian Mierzejewski.

Krakowianie do wtorkowej konfrontacji przystąpią w nieszczególnych nastrojach. Sobotnia porażka z Lechem w Poznaniu znacznie oddaliła Wisłę od mistrzowskiego tytułu. Trener Wiślaków, zapytany o morale przed kolejnym meczem powiedział: - Porażka z Lechem nie należała do mojego planu. To niewiarygodne, że przegraliśmy i na pewno trudno nam się z tym pogodzić. Piłka nożna to taka gra, w której nie zawsze wygrywają lepsi. Teraz musimy wygrywać wszystkie mecze i strzelać bramek tyle ile się da. Zawodnicy nie powinni mieć problemów z motywacją przed kolejnymi spotkaniami, w końcu grają dla Wisły i dla kibiców. Moim zadaniem jest jak najlepiej przygotować ich do wtorkowego meczu.

Dan Petrescu odniósł się także do problemów kadrowych. Z powodu żółtych kartek nie zagrają Mauro Cantoro i Maciej Stolarczyk, na uraz w Poznaniu narzekał Paweł Brożek: - Po to mamy szeroką kadrę, aby w takich sytuacjach z niej korzystać. Każdy z 22 zawodników musi być gotowy do gry. Brożek w przerwie meczu z Lechem narzekał na jakiś uraz, choć nie przypominał sobie, aby ktokolwiek go kopnął. Wraz z lekarzem zadecydowaliśmy, że lepiej nie ryzykować. Nie wiem jeszcze czy zagra w jutrzejszym meczu – powiedział trener Wiślaków. Wiemy już, że Paweł Brożek został włączony do 20-osobowej kadry meczowej, popołudniu trenował normalnie, więc prawdopodobnie wyjdzie w pierwszym składzie zespołu.

Wielu kibiców i dziennikarzy interesuje, dlaczego w sytuacji problemów ze skutecznością napastników trener Petrescu nie sięga po Tomasza Dawidowskiego: - Ten zawodnik bardzo długo nie grał w piłkę, dlatego trudno od niego wymagać, aby strzelał dużo bramek. Możliwe, że dam mu szansę we wtorek, bądź w kolejnych meczach, ale musiałbym być szalony, żeby wpuszczać zawodnika po tak długiej przerwie i wymagać zdobywania goli - powiedział o „Dawidzie” Petrescu.

Jak widać drużyna Wisły ma przed wtorkowym spotkaniem sporo problemów. Piłkarze nie do końca otrząsnęli się jeszcze po pechowej porażce w Poznaniu, do tego dochodzą problemy kadrowe. Miejmy jednak nadzieję, że Wiślacy zrehabilitują się za sobotnią wpadkę i przed własną publicznością pokonają zespół z Płocka. Początek meczu o godzinie 18.30.

(Dave, rav)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

3 x Paweł + Konrad

Data publikacji: 11-04-2006 18:06


Biała Gwiazda zasłużenie pokonała swoją imienniczkę z Płocka 4:0. Bohaterami meczu zostali Paweł Kryszałowicz, który zdobył dwie bramki oraz Konrad Gołoś, który w ostatniej minucie spotkania popisał się przepięknym strzałem.

Pierwsza połowa toczyła się w strugach ulewnego deszczu, który skutecznie uniemożliwiał przeprowadzenie składnej akcji.

Wisła Kraków od początku narzuciła rywalom swój styl gry. Płocczanie tylko przeszkadzali Wiślakom w rozgrywaniu piłki. Gospodarze kilka razy próbowali zaskoczyć bramkarza płockiego zespołu strzałami, jednak były one niecelne i nie stworzyły poważnego zagrożenia pod bramką gości.

Sytuacja zmieniła się w 39. minucie kiedy Paweł Kryszałowicz, znajdujący się z lewej strony pola karnego, podciął piłkę nad Robertem Gubcem zdobył dla Wisły pierwszego gola. Asystę przy tej bramce zaliczył Jacob Burns, który zagrał w spotkaniu od początku.

W drugiej połowie mecz toczył się w szybszym tempie. Na boisku za Piotra Brożka pojawił się Marek Zieńczuk. Wisła zepchnęła płocczan do defensywy. Goście nie potrafili zagrozić poważnie bramce Radosława Majdana, choć w drugich 45 minutach pojawił się najlepszy strzelec gości, Ireneusz Jeleń.

W 68. minucie przewaga Białej Gwiazdy została udokumentowana drugim golem. Po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka z rzutu rożnego i przedłużeniu piłki głową przez Tomasza Kłosa Robert Gubiec znów musiał wyjmować ją z siatki. Tym razem bramkarza gości pokonał mocnym uderzeniem z ostrego kąta Paweł Brożek.

Na 18 minut przed końcem spotkania na placu gry pojawił się Konrad Gołoś, który zmienił Jacoba Burnsa. Młody pomocnik nie miał jeszcze okazji, aby zagrać przed krakowską publicznością, od kiedy trenerem mistrzów Polski został Dan Petrescu. Fani dopominali się o piłkarza, wywieszając transparent z napisem "Dan, give Gołoś a chance". Szkoleniowiec dał szansę na zaprezentowanie się kibicom także Tomaszowi Dawidowskiemu, który w 80. minucie zastąpił Pawła Brożka.

Po zmianach, dokonanych przez trenera, Wisła nie zwolniła tempa. W 83. minucie Jakub Błaszczykowski dośrodkował w pole karne gości, a pięknym strzałem głową popisał się ponownie Paweł Kryszałowicz.

To nie był ostatni akcent w tym meczu. W ostatniej minucie spotkania Konrad Gołoś minął 2 piłkarzy Wisły Płock i fenomenalnym strzałem z 25 metrów ustalił wynik meczu na 4:0.


Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0 (1:0)

1:0 Paweł Kryszałowicz 39'

2:0 Paweł Brożek 68'

3:0 Paweł Kryszałowicz 83'

4:0 Konrad Gołoś 90'

Żółte kartki: Magdoń, Kazimierczak (Wisła Płock). Sędziował: Adam Kajzer (Rzeszów). Widzów 8000.

Wisła Kraków: Majdan - Baszczyński, Kłos, Dudka, Mijailovic - Błaszczykowski, Burns (Gołoś 72'), Sobolewski, Piotr Brożek (Zieńczuk 46') - Paweł Brożek (Dawidowski 78'), Kryszałowicz.

Wisła Płock: Gubiec - Truszczyński, Romuzga, Magdoń, Kazimierczak - Peszko, Pekovic, Rachwał (Jasiński 73'), Sedlacek - Zilic (Jeleń 46'), Styranowski (Mierzejewski 53').

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wreszcie skutecznie

Piękna bramka Konrada Gołosia w 90 minucie przypieczętowała zwycięstwo 4:0 Wisły Kraków nad imienniczką z Płocka. Za strzelanie zabrał się Paweł Kryszałowicz - zdobywca dwóch bramek.

Jak padły bramki:

39 minuta - Jacob Burns zagrał w pobliże narożnika pola karnego Wisły Płock, minął się z piłką Romuzga, Kryszałowicz popędził na bramkę Gubca i "podcinką" z ostrego kąta pokonał golkipera gości. Piłka zanim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od długiego słupka.

68 minuta - Rzut rożny z prawej strony wykonywał Marek Zieńczuk, po wrzutce zgrał głową Tomasz Kłos, a piłkę z czterech metrów wpakował do niemal pustej bramki Paweł Brożek.

83 minuta - Wysokie dośrodkowanie Jakuba Błaszczykowskiego wprost do Pawła Kryszałowicza, który "główkował" lekko, ale precyzyjnie, w prawy górny róg bramki Gubca.

90 minuta - Najpiękniejsza bramka meczu! Konrad Gołoś odzyskał piłkę na 40 metrze, wykonał kilka kroków po czym oddał zaskakujący, potężny strzał, idealnie w okienko. To pierwszy gol młodego pomocnika w oficjalnym meczu "Biały Gwiazdy".

Wisła Płock przyjechała do Krakowa bez ochoty na zdobycie choć jednej bramki. Zaskakiwać mogło posadzenie na ławce Ireneusza Jelenia. Jedyny strzał na bramkę Radosława Majdana oddał w 5 minucie Patryk Rachwał, a nasz golkiper zastopował turlającą się po błocie piłkę. Oprócz tego zagrania trudno było odszukać zawodników Wisły Płock na polu karnym gospodarzy.

Wisła Kraków wykazywała znacznie więcej ochoty do ataku od rywala, ale nie grzeszyła dokładnością. Fatalna pogoda i namoknięte boisko nie sprzyjały precyzyji podań czy strzałów. Przyzwoicie grał Australijczyk Jacob Burns, który zastąpił dziś Mauro Cantoro. Zanotował wiele odbiorów piłki, sam jej nie tracił, nie zastanawiał się też długo, do którego z partnerów zagrać. Trudno wymagać od niego kreatywności a'la Szymkowiak, ale Australijczyk prezentuje solidne umiejętności.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem 0:0 duży błąd popełnił Dariusz Romuzga. Paweł Kryszałowicz skorzystał z jego niezdecydowania i mając przed soba bramkarza Wisły Płock wykorzystał sytuację. Chwilę później "Kryszał" oddał strzał głową, obroniony przez Roberta Gubca.

Po przerwie na boisku pojawił się Marek Zieńczuk, którego po dwóch fatalnych występach na ławce rezerwowych posadził trener Petrescu. 45-minutowa pauza podziałała na niego mobilizująco, wiele akcji Wisły prowadzonych było lewą stroną.

Porównując mecz z płocczanami i ten poprzedni w Poznaniu znacznie lepiej wyglądała gra Wisły w ostatnich 30 minutach. Gra toczyła się na połowie rywala, pojawiały się sytuacje bramkowe i co najważniejsze - skuteczna ich finalizacja. Dwie ostatnie bramki były ozdobą tego spotkania. Szczególnie cieszyć może trafienie Konrada Gołosia, ogromnie ambitnego piłkarza, którego wyjście na boisko wyprosili u trenera kibice transparentem "Dan give Gołoś a chance". Petrescu ponoć napisu nie widział, ale Gołosia wpuścił i nie pożałował. Wstawił też do gry na ostatnie 10 minut Tomasza Dawidowskiego - to debiut "Dawida" w Wiśle pod wodzą Petrescu.

Kibice Wisły znów mogli odliczać bramki strzelone rywalowi: "Raz, dwa, trzy... - mało!". Oby była to zapowiedź kolejnych zwycięstw. Z najbliższym rywalem - Zagłębiem Lubin - Wiśle w tym sezonie nie udało się jeszcze wygrać. Wcześniej śledzić będziemy losy środowego meczu na Łazienkowskiej, w której Legia podejmie Lecha Poznań.

(rav)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0

Drużyna "Białej Gwiazdy" przejechała się dzisiaj po swojej imienniczce z Płocka niczym walec. Wynik 4-0 poszedł w świat i zapisze się w annałach obydwu klubów. Do tego już słychać głosy, że mistrz Polski powraca do walki, że wreszcie się przebudził. Tak, wiślacy wygrali dzisiaj wysoko, ale przyznać trzeba, że przez długie okresy gry na boisku działo się niewiele. A nasi goście? Cóż, jeżeli przez cały mecz przeprowadza się jedną groźną akcję, to dostaje się 0-4!

XXIV kolejka ligi polskiej, sezon 2005/2006

Kraków, ul. Reymonta, 11. kwietnia 2006 r., godz. 18:30

Widzów: 9000, sędziował: Adam Kajzer (Rzeszów)

Wisła Kraków - Wisła Płock 4:0

Bramki:

1:0 Kryszałowicz (39.)

2:0 Paweł Brożek (68.)

3:0 Kryszałowicz (83.)

4:0 Gołoś (90.)


Składy:

Majdan Baszcz yński

Kłos

Dudka

Mijailović

Błaszczykowski

Burns (73. Gołoś)

Sobolewski

Piotr Brożek (46. Zieńczuk)

Paweł Brożek (80. Dawidowski)

Kryszałowicz


Gubiec

Truszczyński

Romuzga

Magdoń

Kazimierczak

Peszko

Peković

Rachwał (75. Jasiński)

Sedláček

Zilić (46. Jeleń)

Styranowski

(53. Mierzejewski)


Piłkarz meczu:

Paweł Kryszałowicz


W I połowie mecz rozgrywany był przy mocno padającym deszczu, a że ten siąpił dzisiaj dość solidnie. Przez to i tak kiepska murawa wyglądała dzisiaj dramatycznie. Czy poza dziurami bez trawy przestał także działać drenaż? Widać budowa trybuny solidnie przyczyniła się do takiego, a nie innego stanu nawierzchni, i pewnie tego co pod nią.

Co innego murawa, co innego nasi pupile, którzy mogą być dzisiaj z siebie zadowoleni. Choć nie przeprowadzili aż tyle akcji co w ostatnich meczach, to byli tym razem zdecydowanie skuteczniejsi. Choć momentami "czegoś" brakowało, choć czasem aż prosiło się, aby zagrać piłkę po prostu inaczej, to zwycięzców - i to w takich rozmiarach - po prostu nie wypada osądzać. Dzisiaj wiślaków broni wynik.

Zaczęło się jednak od niepewnej interwencji Radosława Majdana, który miał kłopoty ze złapaniem śliskiej piłki uderzonej z dystansu. Skończyło się jednak na "poprawce" Radka i zażegnaniu niebezpieczeństwa. Jak się później okazało był to... jedyny celny strzał gości na naszą bramkę. Warto zanotować, była 4. minuta gry.

Wisła Płock wyszła na murawę bez Ireneusza Jelenia, który odczuwał jeszcze uraz, jakiego doznał w sobotę. W bramce nie zagrał natomiast Kuba Wierzchowski.

Jako pierwszy z wiślaków zaatakował Piotr Brożek, który zagrał od pierwszej minuty. Wpadł w pole karne, ale z ostrego kąta przeniósł piłkę nad poprzeczką. Była 15. minuta gry. Szkoda, że swoją szansę od trenera Piotr dzisiaj zmarnował. Zagrał bowiem poniżej oczekiwań. Dotrwał tylko do przerwy, potem został już - całkiem słusznie - w szatni.

Sama Wisła atakowała z minuty na minutę coraz groźniej. Z dystansu próbuje Burns (niezły występ!), ale piłka mija poprzeczkę bramki Gubca z niewłaściwej strony. Po chwili bramkarz gości łapie dośrodkowanie Błaszykowskiego.

W 28. min. Jacob Burns znów próbuje z dystansu, ale i tym razem bez powodzenia. Brawo jednak przynajmniej za próbę.

Po trzech kolejnych minutach z piłką na środek ucieka Piotr Brożek, strzela zza linii pola karnego, ale piłka pechowo o centymetry mija bramkę. Mogło być 1-0, ale też przyznać trzeba, że akcja ta była jedyną, za którą Piotra można było dzisiaj pochwalić.

W końcu nadchodzi 39. min. Do ciekawie rzuconej prostopadłej piłki przez Burnsa, biegną Kryszałowicz i Romuzga, szybszy jest Paweł, który przerzuca piłkę nad bramkarzem i daje Wiśle prowadzenie! 1-0 dla "Białej Gwiazdy" i można w spokoju oczekiwać na II część gry. Ta na szczęście jest ciut lepsza, może też dlatego, że wreszcie przestaje padać deszcz.

W płockiej jedenastce pojawia się Jeleń, w Wiśle mamy Zieńczuka i to właśnie po zagraniu tego ostatniego, w 48. min., na 2-0 mógł podwyższyć Paweł Brożek. Zabrakło mu jednak niewiele, aby dojść do dośrodkowania.

Aż do 65. min. obydwie drużyny nie przeprowadzają żadnych składnych akcji, ale wtedy też rzut rożny dla "Białej Gwiazdy". Do piłki podchodzi Zieńczuk, dośrodkowuje, piłkę przedłuża jeszcze Tomasz Kłos, wprost pod nogi Pawła Brożka, a że ten został bez opieki, więc nie ma żadnych kłopotów ze zdobyciem gola... 2-0 i można już spokojniej oglądać to spotkanie. A w nim nasi piłkarze rozkręcają się coraz bardziej. Z dystansu próbuje Paweł Brożek, po kilku minutach znowu, ale bez powodzenia. Podobnie uderza Jeleń, a może i jeszcze gorzej.

Dan Petrescu do gry desygnuje Konrada Gołosia, zaraz potem Tomasza Dawidowskiego. Chwilę później jest już 3-0. Znów bohaterem jest Paweł Kryszałowicz. Ładnie ze skrzydła dośrodkowuje Kuba Błaszczykowski, a "Kryszał" sprytną główką przerzuca Gubca i daje Wiśle kolejną bramkę!

To jednak nie koniec emocji, w 90. min. z ponad 30 metrów na strzał decyduje się - przez nikogo nie atakowany - Konrad Gołoś, piłka wpada do siatki, w samo okienko, a Konrad szybko biegnie do kibiców z X sektora... To jego pierwsze trafienie w Wiśle, a drugie w ogóle w lidze.

Szkoleniowiec Wisły tak ucieszył się z tego wysokiego prowadzenia, że w swoim stylu spacerował energicznie wzdłuż boiska, w końcu murawa, którą tak krytykuje, zrobiła mu psikusa i Petrescu mógł... całym ciałem zapoznać się z jej urokami, "zaliczył" bowiem solidnego "orła". Wynik 4-0 osłodził mu jednak ten upadek...

Oby podobną skuteczność wiślacy pokazali w sobotę...

Dodał: Daro (2006-04-11 18:22:51)

Źródło:wislaportal.pl

Trenerzy po meczu

Dan Petrescu: "Może teraz będę dobrym trenerem"

- Nie podoba mi się, że w Polsce nie zwraca się uwagi na grę, tylko na wynik. Przeczytałem, że jestem najgorszym trenerem w historii Wisły. Zobaczymy, może po dzisiejszym wyniku będę w prasie dobrym trenerem - powiedział po meczu z "Nafciarzami" trener Dan Petrescu.

Bogdan Pisz (II trener Wisły Płock):

- Ciężko komentuje się przegrany 0:4 mecz, ale to nie wstyd przegrać z Wisłą w Krakowie. Martwi nasz sposób w jaki straciliśmy bramki, bo przed meczem bardzo zwracaliśmy uwagę na grę w defensywie. Bramki straciliśmy po szkolnych błędach. Moi zawodnicy byli już chyba myślami przy meczu z Legią Warszawa.

- Ireneusz Jeleń doznał kontuzji w ostatnim meczu, było podejrzenie złamania palca. Dziś też nie był w pełni sprawny, a ponieważ gramy mecze co trzy dni zdecydowaliśmy, że usiądzie na ławce w pierwszej połowie. Z Legią Jeleń zagra od pierwszej minuty.

- Peković nie zagrał dziś w obronie, bo zaliczył mało sparingów i po dwóch miesiącach przerwy uznaliśmy, że najlepszym przetarciem dla niego będzie gra w drugiej linii. Biorąc pod uwagę jego dwumiesięczny rozbrat z piłką, należy ocenić ten występ pozytywnie

Dan Petrescu:

- To dla nas ważne zwycięstwo po złym wyniku w sobotę. Piłka nożna jest dziwnym sportem. W ostatnim meczu rozegraliśmy lepsze 60 minut, niż dzisiaj.

- Nie podoba mi się, że w Polsce nie zwraca się uwagi na grę, tylko na wynik. Przeczytałem, że jestem najgorszym trenerem w historii Wisły. Zobaczymy, może po dzisiejszym wyniku będę w prasie dobrym trenerem. Czytam, że "dochciałem niby wszystko co chciałem, a przegrywamy", a tak nie jest, bo przyszedł tylko jeden zawodnik. Poza tym zawsze graliśmy jedenastu na czternastu, a ja chciałbym grać jedenastu na jedenastu.

- Przegraliśmy jeden mecz z siedmiu, a jestem krytykowany w brzydki sposób. Może nabierze się wreszcie do mnie szacunku. Jestem otwarty na krytykę, ale nie wysuwaną w ten sposób.

- Zamiast krytykować nas chwalcie Legię, która wygrała wszystkie z sześciu meczów. Wydaje mi się, że obecnie gramy najlepiej w Polsce, ale nieskutecznie. Będziemy starać się wygrywać wszystko. Dzisiejszy mecz był do jednej bramki, rywale nic nie grali, my stworzyliśmy wiele sytuacji. Trafialiśmy do bramki i to jest bardzo ważne.

- W sobotę czeka nas bardzo ciężki mecz z drużyną, która w trzech występach w tym sezonie z nami nie przegrała ani razu. Musimy wygrać, by mieć nadzieję na mistrzostwo.

- Cieszę się z występu Gołosia. To zawodnik, który nigdy nie narzeka, chce trenować i ciężko pracuje. Dostał dziś szansę i strzelił piękną bramkę. Bardzo się cieszę.

- Burns w swoim debiucie w od pierwszej minuty ciężko pracował dla drużynie. Nie był przygotowany na 90 minut, ale sprawił się dobrze. Może grać jeszcze lepiej.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Gołoś dostał szansę i... nie chciał rozmawiać

Kibice Wisły wywiesili na ogrodzeniu sektora „X” transparent: „Dan give Gołoś a chance”. Ich życzenie spełniło się, kiedy w 73 minucie Konrad Gołoś wszedł na boisko, zmieniając Jacoba Burnsa. Stadion eksplodował gdy „Goły” popisał się w 90 minucie spotkania pięknym strzałem, ustalając wynik meczu na 4:0 dla „Białej Gwiazdy”.

Po meczu Konrad nie chciał jednak rozmawiać z oczekującymi na niego dziennikarzami. – Bramkę chcę zadedykować kibicom – rzucił tylko naciskany przez nas Konrad.

- To „Kryszał” jest bohaterem – powiedział Konrad i chciał szybko uciec do domu. Otoczony jednak przez dziennikarzy stwierdził – Mogę tylko powiedzieć, że chcę tą bramkę zadedykować kibicom, którzy wywiesili transparent „Dan give Gołoś a chance” i miło mnie przyjęli.

Trener Petrescu, zapytany o Gołosia, powiedział na konferencji prasowej - Cieszę się z występu Gołosia. To zawodnik, który nigdy nie narzeka, chce trenować i ciężko pracuje. Dostał dziś szansę i strzelił piękną bramkę. Bardzo się cieszę. Twierdził też, że nie widział transparentu, który wywiesili kibice. – Cieszę się – skwitował wypowiedź Petrescu „Goły” i szybkim krokiem oddalił się od klubowego budynku.

Paweł Kryszałowicz: Trener nas zaraz sprowadzi na ziemię

Dzisiaj okazało się, że gdy Paweł Kryszałowicz wpisuje się na listę strzelców to, podobnie jak w meczu z Groclinem, czyni to od razu dwukrotnie. „Kryszał” twierdzi, że Wiślacy nie zachłysną się dzisiejszą efektowną wygraną. - Trener nas zaraz sprowadzi na ziemię – mówi napastnik Wisły.


Jest Pan zadowolony z dzisiejszej gry?

- Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że wygraliśmy, bo po takim meczu jak w Poznaniu, zawalonym z naszej strony, ciężko jest się odbudować. Ale dzisiaj udowodniliśmy, że będziemy grali do końca o mistrzostwo, do ostatniego meczu.

Jak to się stało, że w ciągu kilku dni Wasza forma poszła tak bardzo w górę?

- Wydaje mi się, że w Poznaniu też graliśmy dobry mecz. Po prostu zabrakło nam koncentracji. Zabrakło piętnastu minut, bo tak to byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Wyciągnęliśmy wnioski, musimy walczyć do końca, do ostatniej minuty. Dzisiaj boisko pokazało, że jeżeli będziemy walczyć to będziemy zdecydowanie wygrywać.

Dzisiaj dopisała Wam skuteczność. Praktycznie 1/3 strzałów została zamieniona na bramki.

- Nieraz tak jest, że co się strzeli to wpada i dzisiaj tak było. Oby tak dalej. Następny mecz mamy już w sobotę i trzeba zapomnieć o tym dzisiejszym spotkaniu. Dzisiaj się można trochę pocieszyć, a od jutra trzeba pracować nad następnym meczem.

Dzisiejszy mecz dobrze rokuje. Czy nie będzie Wam trudno „zejść na ziemię”?

- Na pewno nie, trener nas zaraz sprowadzi na ziemię. Miał podobne doświadczenia jako piłkarz i na pewno nam wytłumaczy, że mecz meczowi nie jest równy i teraz czeka nas trudne spotkanie. Są ciężkie warunki do gry i trzeba się dobrze przygotować, żeby wygrać w sobotę.

Jakie popełniliście dzisiaj błędy?

- Ciężko jest powiedzieć tak na gorąco. Na pewno obejrzymy dzisiejszy mecz i wtedy będziemy mądrzejsi.

Następnym rywalem będzie Zagłębie, zespół z wyższej półki.

- Dla nas każdy mecz jest ciężki. Wisła to nie jest już ta Wisła, co kiedyś wygrywała z każdym ile chciała. Jak się przyłożymy i będziemy grali skoncentrowani przez dziewięćdziesiąt minut, to dopiero wtedy spokojnie możemy sobie poradzić z każdym.

Czy następnym razem gdy Pan strzeli to znowu dwie bramki?

- Chciałbym przede wszystkim, żeby Wisła wygrywała, a kto strzela to już nie ma znaczenia. Potrzebujemy sześciu zwycięstw i potknięcia Legii.

(matc)

Źródło: wislakrakow.com

Skuteczność podstawą sukcesu

Data publikacji: 11-04-2006 22:24


Kilka dynamicznych rajdów prawą stroną w wykonaniu Kuby Błaszczykowskiego przyczyniło się do stopniowego rozmontowania defensywy płoczczan. Jakub cieszy się z wygranej, ale juz myśli o kolejnych meczach:

- Kuba, jak oceniasz dzisiejszy mecz?

- Wygrana 4:0 jest przekonująca i bardzo cieszy, choć ja zawsze wychodzę z założenia, że zarówno o sukcesach jak i porażkach nie nalezy długo pamiętać, bo to już przeszłość. W kolejnym meczu trzeba znowu pokazać, że z mistrzostwa tak łatwo nie zrezygnujemy.

- Co zrobiliscie przez dwa dni, że dziś mecz wyglądał zupełnie inaczej niż w Poznaniu?

- W sobotę nie graliśmy źle, tylko straciliśmy głupie bramki. Mieliśmy sami mnóstwo okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dziś byliśmy skuteczniejsi i stąd taka wygrana.

Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »

Grisza

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl


W Warszawie różnie gadają

Data publikacji: 11-04-2006 22:42


Strzelonym golem w drugiej połowie Paweł Brożek dał Wiśle możliwość spokojnej gry i psychicznego komfortu na ostatnie 20 minut. "Broziu" nie krył radości z wysokiej wygranej, do której walnie się przyczynił:

- 4:0 to wynik, który w pełni was chyba satysfakcjonuje?

- Jestem w pełni zadowolony ze skuteczności, bo tego od początku nam brakowało do takich wyników jak dziś. Szczęście wróciło w sytuacjach podbramkowych. Cieszę się, że wykorzystalismy 70% sytuacji.

- Marek Zieńczuk dośrodkowuje, Tomek Kłos zgrywa i...

- ... byłem tam, gdzie być powinienem. Troszkę bałem się tej piłki, bo spadła mi ona pod nogi, ale była bardzo szybka. Dobrze jednak złożyłem sie do strzału i wpadło.

- Po pierwszej połowie wierzyliście w tak wysokie zwycięstwo?

- Nie spodziewaliśmy się wysokiej wygranej, choć byliśmy pewni, że ten mecz musi skonczyć się naszym zwycięstwem. Skończyło sie efektownie i oby tak w każdym meczu.

- Była to swego rodzaju odpowiedź na artykuły, szczególnie w warszawskiej prasie, że mistrzem Polski będzie Legia?

- W Warszawie różnie gadają... jak to w Warszawie. Chcieliby, żeby Legia była mistrzem. My zrobimy wszystko, żeby mistrzostwo czwarty raz trafiło pod Wawel.

Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »

Grisza

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Tomasz Kłos: Najważniejszy zespół

Data publikacji: 11-04-2006 23:06


Kolejne dobre spotkanie zaliczył Tomasz Kłos. Nie dość, że defensywa w meczu z Wisłą Płock zagrała na „zero”, to „Kłosik” zaliczył asystę przy bramce zdobytej przez Pawła Brożka.

- „Wygraliśmy zdecydowanie, 4:0, chociaż pierwsza połowa nie była łatwa. Dobrze, że strzeliliśmy tego gola. W drugiej połowie zdecydowanie dominowaliśmy na boisku i dzięki temu zdobyliśmy kolejne bramki” – podsumował spotkanie obrońca Białej Gwiazdy. Tym razem obok Kłosa wobec absencji Macieja Stolarczyka na środku obrony zagrał Dariusz Dudka. Jak „Kłosik” ocenia wtorkową współpracę? – „Dobrze. Rozliczani jesteśmy za stracone bramki, a dziś straciliśmy ich zero”.

W ostatnich spotkaniach Kłos rozliczany jest nie tylko za osiągnięcia w defensywie. Tym razem zaliczył asystę. – „Cieszę się z tego bardzo. Najważniejszy jest jednak zespół” – podsumował swoje osiągnięcia pod bramką przeciwnika obrońca Białej Gwiazdy.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl


Pokazaliśmy lwi pazur

Data publikacji: 11-04-2006 23:14


Mimo trudnych warunków pogodowych Radek Majdan spisywał się bardzo dobrze w bramce Białej Gwiazdy. Dzieki jego udanej postawie po stronie gości z Płocka od 1 do 90 minuty pozostało magiczne "0".

Wtorkowy wieczór dla Radka Majdana był nadzwyczaj udany. O powodach swojego szczęścia sam zainteresowany powiedział:

- Cieszę się, że zagraliśmy dobry mecz, a ja nie puściłem gola. Drugim powodem do radości jest to, że za kilkadziesiąt minut do domu ze szpitala wraca moja żona Dorota. Czuje się ona dobrze, rehabilitacja przebiega prawidłowo. W jej imieniu dziękuję wszystkim za wszystkie życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.

- Radek, jak ten mecz wyglądał z twojej perspektywy?

- Mieliśmy przewagę, udokumentowaliśmy ją czterema bramkami. Po pierwszym golu był okres trochę szarpanej gry, ale w drugiej połowie pokazaliśmy lwi pazur. Każda kolejna bramka dodawała nam pewności siebie, a Wiśle z Płocka odbierała ochotę do gry.

- W takich warunkach bramkarzowi ciężko sie gra?

- Po treningu miałem dość piłki, rękawice oblepione błotem. W drugiej połowie przestało padać, więć czułem się dużo lepiej.

- Jaka zmiana zaszła w Wiśle od soboty?

- W technice czy przygotowaniu fizycznym niewiele można poprawić, natomiast zmieniło się nasze nastawienie. Mobilizowali nas też niektórzy dziennikarze, którzy po naszej porażce w Poznaniu tłumnie pojawili sie na treningu, szukali dziury w całym i nie kryli swojego zadowolenia z tego, że Legia ma już 4 punkty przewagi.

- Jutro Legia gra z Lechem...

- ... i myślę, że raczej tutaj punktów nie straci. Lech nie pokazuje niczego specjalnego. Zwycięstwo z nami było dziełem szczęścia i naszych błędów, a nie ich umiejętności.

- Z kim zatem Legia może stracić punkty?

- Nie wiem. Wydawało mi się, że stracą coś w Grodzisku, ale Groclin był dla nich tłem. Natomiast porażki z Górnikiem Łeczna nikt nie obstawiał. Wszystkiego zatem się można spodziewać.

Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »

Grisza

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

Burns marzy o Mistrzostwach Świata

Data publikacji: 12-04-2006 15:21


Jacob Burns w spotkaniu z Wisłą Płock zadebiutował w podstawowym składzie Białej Gwiazdy. Szansę, która nadarzyła się po tym, jak za żółte kartki pauzował Cantoro, wykorzystał bardzo dobrze, bo zaliczył asystę przy otwierającym wynik spotkania golu Pawła Kryszałowicza.

- "Jestem bardzo zadowolony z rezultatu, 4:0 to przekonujący wynik. Po porażce w Poznaniu wróciliśmy do gry, pokazaliśmy naszym fanom, na co nas stać. Wyciągnęliśmy lekcję z przegranej z Lechem. Na najwyższym poziomie można popełniać błędy, ale trzeba grać z zaangażowaniem cały czas." – podsumował mecz Australijczyk.

Burns godnie zastąpił na środku pomocy Mauro Cantoro. Pewnie spisywał się w defensywie, na dodatek po jego długim podaniu padła bramka dla Białej Gwiazdy. – "Musieliśmy po prostu dobrze zagrać w defensywie i czekać na gole, a te musiały przyjść, bo mamy uzdolnionych graczy" – opowiadał o taktyce na wtorek Jacob. – "Próbowałem podawać "Kryszałowi", bo on bardzo dobrze biega. Mimo że przy takim boisku było to trudne, to doszedł on do mojego podania i świetnie wykończył akcję" – mówił z kolei o podaniu, po którym Paweł Kryszałowicz zdobył bramkę na 1:0.

Po spotkaniu Burns przyznał, że nadal marzy o wyjeździe na Mistrzostwa Świata. Jego zdaniem każdy mecz, w którym będzie grał przybliża go do wyjazdu na niemiecki Mundial. - "Musze grać jak najwięcej gier. Trenerzy obserwują każdy nasz występ. Jest jeszcze parę miejsc wolnych. Na trzy pozycje jest przymierzanych 10 zawodników. Myślę, że jestem wśród nich, ale musze grać. Myślę, że trener oglądał także ten mecz. On stara się oglądać każdy mecz, w którym grają kandydaci do gry w kadrze. Trener ma dobrych współpracowników, asystentów, kierownika drużyny, więc mam nadzieję, że oglądali to spotkanie".

Nic więc dziwnego, że Burns także w sobotę najchętniej znalazłby się w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy. Zdaje sobie jednak sprawę, że decyzja o jego ewentualnym kolejnym występie zależy od trenera. Poza ty, oprócz Mistrzostw Świata, Jacob ma jeszcze jeden cel: - "Oczywiście chcę grać, a tym samym zwiększać moje szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata, ale równocześnie chcę zwycięstw Wisły. Chcę jeszcze raz zagrać w Lidze Mistrzów, więc muszę grać dla drużyny".

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria kibicowska: