2006.08.27 Wisła II Kraków - Avia Świdnik 3:1

Z Historia Wisły

2006.08.27, III liga, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła II Kraków 3:1 Avia Świdnik
widzów:
sędzia:
Bramki
Patryk Małecki 7'
Paweł Smółka 29'
Mateusz Broź 55'

1:0
2:0
3:0
3:1



70' Jasik
Wisła II Kraków
Avia Świdnik

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Zabójcze kontry rezerw

Data publikacji: 27-08-2006 14:11


Przydało się wsparcie z pierwszej drużyny zawodnikom rezerw Wisły. Emilian Dolha wprowadził dużo spokoju w bramce, a Patryk Małecki zdobył gola i zaliczył dwie asysty.

Gospodarze prowadzenie objęli bardzo szybko, bo już w 7 minucie spotkania. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Małecki i bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. Kontry okazały się zabójczą bronią w spotkaniu przeciw Avii. Po spotkaniu trener Bahr przyznał, że jego zawodnicy nie mieliby szans na wygranie walki w środku pola, więc to właśnie gra z kontry musiała być środkiem do osiągnięcia zwycięstwa.

W 29 minucie widzowie zobaczyli kontrę, która została wykonana na pierwszoligowym poziomie. Kubowicz odebrał piłkę w środku pola, zagrał do przodu do Małeckiego, a ten, chociaż obrócony był tyłem do bramki, a piłka była w powietrzu, zdecydował się na zagranie z pierwszej piłki do Smółki. Dzięki temu zagraniu „Smóła” znalazł się sam przed bramkarzem gości i nie zmarnował okazji. Trzeci gol to także w dużej mierze zasługa Małeckiego. Zawodnik pierwszej drużyny w 56 minucie pociągnął prawym skrzydłem, bardzo ładnie wycofał piłkę do nadbiegającego Brozia, a ten z pierwszej piłki huknął nie do obrony. Radość po zdobyciu trzeciej bramki była ogromna. Nawet Emilian Dolha podbiegł do cieszących się kolegów.

Ten występ mógłby być dla Małeckiego jeszcze bardziej udany, ale zmarnował on dwie okazje na zdobycie gola. Najpierw, jak sam przyznał po meczu, poczuł się zbyt pewnie i ta pewność spowodowała, że napastnik swoją sytuację zmarnował, a potem w drugiej połowie uderzył zbyt lekko i bramkarz gości wybroni jego uderzenie.

Goście swojego gola zdobyli, gdy Wisła II prowadziła już 3:0. W 71 minucie Jasik wykorzystał złe ustawienie obrony młodych Wiślaków z skierował z bliska piłkę do siatki. Po bramce defensorzy rezerw pytali się tylko głośno: „Kto go kryje”. Goście swoich szans na zmniejszenie porażki szukali głownie w akcjach oskrzydlających, ale ich wykańczanie pozostawiało wiele do życzenia. Główkowali najczęściej niecelnie, a gdy piłka zmierzała w światło bramki, na posterunku był Dolha. Bramkarz pierwszej drużyny bronił bardzo pewnie, głośno dyrygował obroną. Po meczu młodzi zawodnicy Wisły II podkreślali, że doświadczony bramkarz za ich plecami dodawał im pewności siebie i to zwycięstwo to w dużej mierze także zasługa Emiliana.

Po meczu trener Bahr powiedział: - „To są uroki młodzieży - dziś zagrali bardzo dobrze, przede wszystkim, co jest kluczem do naszych zwycięstw, konsekwentnie w obronie. Z tego jestem najbardziej zadowolony. Wcześniej mieliśmy z tym wielkie kłopoty, o czy świadczą dobitnie wyniki ostatnich meczów. Graliśmy na kontrę, bo prawda jest taka, że w tym składzie trudno było grać nam jak równy z równym przeciw Avii, ale te kontry był zabójcze. Już po pierwszej bramce Patryk Małecki miał sytuację, której nie wykorzystał. Bramka na 3:0 to można powiedzieć taka szkoleniowa akcja, jak rozwiązać kontrę. Bardzo dobra akcja Małeckiego, przytomne wycofanie do Brozia i jego strzał też niczego sobie Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, choć to Avia miała przewagę w posiadaniu piłki. Po koniec zrobiło się trochę nerwowo, bo tym młodym zawodnikom zabrakło już trochę sił. Cieszę się podwójni zwłaszcza z dobrej gry Patryka Małeckiego. Dołączył do nas Emilian Dolha i widać było, jakie to wzmocnienie. Grało nam się zdecydowanie pewniej w obronie.. Uważam, że ci chłopcy zasłużyli na słowa uznania, zwłaszcza, ż grali na kapitalnym obiekcie. To też była dla nich frajda wygrać, a nie przegrywać na takim boisku.”


Wisła II Kraków – Avia Świdnik 3:1

7’ Małecki, 29’ Smółka, 56’ Broź – 71’ Jasik

Wisła II Kraków: Dolha – Bielecki, Jacek, Tyrpuła (Łopuszek 87’), Grochowski – Gamla, Kubowicz, (Burliga 73’), Broź (Trzmielewski 86’), Kwiek – Smółka, Małecki

Avia Świdnik: Giersz – Machnikowski, Bednarek, Dziewulski, Rusiecki (Jasik 46’), Orzędowski (Czępiński 62’), Więcek, Mazurek (Szewc 57’), Lenart, Pranagal, Gromba (Misztal 46’)

Żółte kartki: Burliga (Wisła II), Machnikowski, Dziewulski, Więcek (Avia)

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Rezerwy przy Reymonta nie przegrywają

27. sierpnia 2006, 16:12 (aktual. 28. sierpnia 2006, 01:40)

Drużyna Wisły II rozegrała dziś mecz ligowy na stadionie przy ul. Reymonta i wykorzystała przewagę własnego boiska, zasłużenie pokonując po dobrym spotkaniu Avię Świdnik.

Najważniejszymi postaciami w wiślackich rezerwach byli Patryk Małecki (bramka i dwie asysty, ale i dwie zmarnowane sytuacje stuprocentowe) oraz bramkarz Emilian Dolha.

7. minuta spotkania ustaliła jego przebieg. Najpierw przysnęła obrona Wisły i Dolha instynktownie obronił strzał jednego z gości. W odpowiedzi wiślaccy rezerwiści przeprowadzili akcję, po której Małecki pociągnął kilka metrów, zrobił sobie miejsce zwodem do oddania strzału na 17. metrze i pięknie trafił przy słupku na 1:0.

Po czterech minutach powinno być 2:0. Małecki świetnie obsłużony po kontrze wpadł w pole karne i mając przed sobą tylko bramkarza oraz nadbiegających kolegów uderzył piłkę metr obok słupka. Po kolejnych dwóch minutach Kwiek mocnym strzałem z 25 metrów z rzutu wolnego sprawdził formę bramkarza gości Giersza. W 21 minucie ze strzałem z rzutu wolnego z linii bocznej pola karnego poradził sobie Dolha. Po ośmiu minutach rezerwy podwyższyły na 2:0. Małecki sprytnie przerzucił piłkę za plecy obrońców, Smółka zostawił ją sobie nieco za plecami, ale w ostatniej chwili zdążył przerzucić futbolówkę nad wybiegającym golkiperem.

W 55 minucie rajd lewym skrzydłem przeprowadził Małecki, minął obrońców i bardzo przytomnie z linii końcowej wycofał do nadbiegającego Brozia, który nie miał problemu z trafieniem do siatki (3:0). Dopiero po tej bramce Avia przebudziła się, jednak cały czas ostro (i to po polsku) dyrygujący młodszymi kolegami Dolha nie dawał się zaskoczyć. Skapitulować musiał tylko raz, gdy młodsi koledzy zaspali zostawiając Jasika zupełnie nie pilnowanego na kilku metrach na wprost bramki (3:1).

Wiślacy szybko jednak mogli odpowiedzieć kolejnym golem: Smółka kapitalnym podaniem spod linii bocznej uruchomił Małeckiego, a napastnik rezerw wyprzedził obrońcę i strzelił, na tyle jednak słabo, że bramkarz zdołał trącić futbolówkę zaś ta o centymetry minęła słupek. W ostatnich minutach po kolejnym "zdrzemnięciu się" obrony jeden z gości nie trafił główkując w bramkę. W ostatniej sytuacji Avii Dolha przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Po spotkaniu nasuwa się wniosek, że młodym Wiślakom zdecydowanie lepiej gra się na równej jak stół murawie, na której więcej da się nadrobić wyszkoleniem technicznym. A to jest ich znacznie silniejszą stroną, niż walory fizyczne, którymi z racji wieku muszą jeszcze ustępować większości trzecioligowców. Inny wniosek jest taki, że nawet jeden doświadczony zawodnik w formacji obronnej może znacząco odmienić jej oblicze.

Wisła II - Avia Świdnik 3:1 (2:0)

Bramki: Małecki 7 min., Smółka 29 min., Broź 55 min. - Jasik 70 min.

Wisła II: Dolha - Bielecki, Jacek, Tyrpuła (88 Łapuszek), Grochowski - Gamla, Kubowicz (71 Burliga), Broź (86 Trzmielewski), Kwiek - Smółka (81 Pławiak), Małecki.

wislakrakow.com

(Adasss, rav)

Źródło: wislakrakow.com

Gol + dwie asysty = Patryk Małecki

Data publikacji: 27-08-2006 19:07


Występ w zespole rezerw Wisły Patryk Małecki na pewno może zaliczyć do udanych. Zdobył pierwszą bramkę dla swojej drużyny, a przy dwóch kolejnych asystował. Gdyby był odrobinę skuteczniejszy, mógłby pokusić się nawet o hatticka.

Patryk, nie dajesz zapomnieć o sobie trenerowi Petrescu.

Trener każe mi schodzić do zespołu rezerw i grać jak najlepiej w każdym meczu. Myślę, że dziś zagraliśmy dobry mecz, szczególnie, ze potrzebne są nam punkty. Trener rezerw podkreśla, że my dopiero uczymy się grać w piłkę, więc w każdym meczu musimy pokazać ząb, walczyć od pierwszej do ostatniej minuty.

Dziś wszystko było tak jak trzeba?

Nie, miałem jeszcze dwie sytuacje w których powinny paść bramki. W pierwsze sytuacji czułem się zbyt pewnie, byłem przekonany, że padnie bramka. W drugiej sytuacji powinienem może pociągnąć jeszcze do linii i strzelić po długim rogu albo wycofać do kolegi. Gdybym tak zrobił, byłoby naprawdę po meczu.

Z czego bardziej się cieszysz? Z bramki, czy asyst?

Szczerze powiem, że przed meczem chciałem zdobyć bramkę, ale cieszę się też z tych dwóch asyst, jak również z tego, że tworzymy jakieś sytuacje. Trener mówi, że w ogóle nie tworzymy sytuacji, a jak już były, to je marnowaliśmy. Myślę, że po dzisiejszym meczu to się zmieni.

Twoje asysty w obu przypadkach były bardzo ładne. Takie podania planowałeś?

Powiem szczerze – nie do końca wyobrażałem sobie, że będą to aż tak dobre podania. Cieszę się jednak, że zagrałem do kolegi, który strzelił.

Co nie wychodziło wam we wcześniejszych meczach?

Ciężko nam było upilnować zawodników drużyn przeciwnych przy ich stałych fragmentach gry. Mieliśmy z przodu sytuacje, których nie wykorzystywaliśmy, a to się mściło. U nas bronili młodzi bramkarze. Dziś na przykład 70% tego zwycięstwa to Emilian Dolha, który naprawdę wyśmienicie bronił. Jakbyśmy mieli takiego bramkarza cały czas to myślę, że zdobywalibyśmy punkty dużo częściej.

Z doświadczonym bramkarzem za plecami lepiej się gra?

Zdecydowanie. Koledzy z tyłu mówili, że to jest ogromne wsparcie. Jeśli komuś coś się nie uda, to on krzyczy, podpowiada. Młody zawodnik, bramkarz, wiadomo, nie będzie tak podpowiadał.

Dobrze się wam grało przy Reymonta?

Każdy cieszył się, że zagramy na tym boisku. Tu jest równa trawa. Gramy jeszcze ze dwa mecze tutaj. Musimy zdobywać punkty, żeby nie być na ostatnim miejscu.

Czy swoją przyszłość wiążesz z Wisłą?

Tu będzie ciężko przebić się do podstawowego składu, w Krakowie jest wielu naprawdę dobrych napastników, którzy strzelają bramki. Ja tymczasem jestem młody i musze jeszcze czekać na swoją szansę. Dla mnie najlepiej by było, gdyby Wisła wypożyczyła mnie do jakiegoś innego pierwszoligowego klubu, żebym się ogrywał.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl