2006.11.19 TS Wisła Can Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 85:70
Z Historia Wisły
Wisła Can-Pack Kraków | 85:70 | AZS PWSZ Gorzów Wlkp | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: 20:8 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 29:23 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 20:18 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 16:21 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Opis meczu
Pod nieobecność Anny DeForge Wisła Can-Pack poradziła sobie z AZS Sowood Gorzów zwyciężając 15 punktami. Najwięcej punktów - 20 - zdobyła dla Wisły Daliborka Vilipić. Dobry występ zaliczyła była zawodniczka naszej drużyny, Joanna Czarnecka, która rzuciła 15 punktów.
Wisła rozpoczęła od celnych trafień Wielebnowskiei i Vlipić. Po pięciu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 9-2 dla Wiślaczek. Rosnącej przewagi Wisły nie była w stanie zniwelować nawet Joanna Czarnecka, która chciała jak najlepiej zaprezentować się przed krakowską publicznością.
Znakomicie pod koszem AZS radziły sobie Wielebnowska i wspierająca ją Vilipić. Niech dowodem na to będą sytuacje, w których miejscowe notowały po 3-4 zbiórki w jednym ataku. Nie może więc dziwić nikogo fakt, że po pierwszej partii gry nasz zespół prowadził 20:8. Jako ciekawostkę odnotować należy debiut Chinek Xin Guan oraz Wenjing Mao. Nowe nabytki gorzowianek nie postawiły jednak w tej części gry zbyt wygórowanych wymagań zawodniczkom „Białej Gwiazdy”.
Mimo udanego początku gorzowianek (celne rzuty za 2 punkty Magdaleny Kozdroń i Joanny Zalesiak) to Wisła nadal dyktowała warunki na boisku. Przyjezdne zupełnie nie radziły sobie z odpieraniem ataków „Białej Gwiazdy”. Bardzo słabo pod tym względem prezentowała się Żurowska, która po trzech minutach gry została zmieniona mając na koncie aż 3 przewinienia. Wiślaczki obnażyły wszystkie braki w taktyce rywalek i dzięki fantastycznym asystom Jeleny Skerović schodziły na przerwę prowadząc 49:31.
Jedynym zmartwieniem trenera Omanica była duża liczba fauli jakie odnotowały Liad Suez – Karni oraz Anna Wielebnowska (cztery przewinienia). W zespole AZS PWSZ Gorzów na brawa nadal zasługiwała Joanna Czarnecka, która po 20 minutach zgromadziła na swym koncie 9 punktów. Wśród miejscowych najskuteczniej trafiała Daliborka Vilipić (16 punktów).
Po przerwie pierwszy celny rzut za 3 punkty oddała Chinka – Xin Guan. Przyznać należy, że z każda upływającą minutą ta egzotyczna zawodniczka spisywała się lepiej. Dobrze na parkiecie układała się jej współpraca z chwaloną wcześniej Czarnecką. Niestety dla AZS wypracowana we wcześniejszych kwartach przewaga krakowianek była zbyt duża by rywalki mogły myśleć o zbliżeniu się wynikiem do Wisły.
Kibiców oglądających spotkanie z pewnością cieszyła postawa Moniki Krawiec, która po wyleczeniu kontuzji znakomicie spisywała się w grze obronnej. Skromny dorobek gorzowianek, to w dużej mierze jej zasługa.
Dominacja „Białej Gwiazdy” w tej partii gry nie była już tak wyraźna, gdyż wiślaczki wygrały ją zaledwie dwoma punktami.
W ostatniej kwarcie gra Wisły nie była już tak efektowna. W szeregi naszych zawodniczek wdarły się niedokładność i rozluźnienie. Można było odnieść wrażenie, że Wiślaczki zostały zaskoczone zagęszczoną obroną, jaką zaprezentowały gorzowianki.
W zespole Omanica brakowało podań, które mogłyby rozrzucić defensywę „akademiczek”. Korzystając z wysokiego prowadzenia szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” desygnował do gry w ostatnich minutach Agnieszkę Fikiel, Karolinę Zając oraz Edytę Błaszczak. Dzięki tej decyzji Agnieszka oraz Karolina zdołały zaznaczyć swoją obecność na parkiecie zdobywając solidarnie po 2 punkty.
Wisła Can-Pack Kraków - AZS PWSZ Sowood Gorzów 85:70 (20:8, 29:23, 20:18, 16:21)
Wisła Can-Pack: Vilipić 20, Skerović 18, Canty 16, Wielebnowska 7, Krawiec 6 - Suez-Karni 6, Trześniewska 4, Gburczyk 4, Zając 2, Fikiel 2, Trafimava 0, Błaszczak 0
AZS PWSZ Sowood: Czarnecka 15, Żurowska 9, Kozdroń 9, Karpińska 7, Czubak 4 - Xin 12, Zalesiak 9, Wenjing 3, Ristić 2