2007.02.25 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 08:51, 11 wrz 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Za: http://wislaportal.pl

PE: Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1-0

W meczu 4. kolejki rozgrywek Pucharu Ekstaklasy grupy A, krakowska Wisła wygrała z Zagłębiem Lubin 1-0 (1-0). Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył - w zamieszaniu podbramkowym - Marek Zieńczuk w 44. minucie. Mecz nie był rozgrywany na najwyższym poziomie, ale po tej wygranej drużyna "Białej Gwiazdy" zapewniła sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Ekstraklasy.

Kraków, ul. Reymonta 25.02.2007 r., godz. 17.00

Puchar Ekstraklasy Widzów: 8 000

Sędzia: Adam Kajzer (Rzeszów)

WISŁA KRAKÓW 1:0 ZAGŁĘBIE LUBIN

1:0 Zieńczuk (44.)

Dolha

Baszczyński

Kokoszka

Głowacki

Stolarczyk

Chiacu

(64. Gołoś)

Dudka

Sobolewski

Zieńczuk

(90. Piotr Brożek)

Paweł Brożek

(67. Małecki)

Paulista




Liberda

Bartczak

Stasiak

Arboleda

Grzybowski

(82. Żytko)

Łobodziński

(65. Klofik)

Szczypkowski

Miguel

(58. Mierzejewski)

Anderson

Piszczek

(74. Banaczek)

Chałbiński


Piłkarz meczu: nikt


Ponowny debiut Adama Nawałki na stanowisku trenera Wisły Kraków nie wypadł zbyt imponująco. Wprawdzie Wisła wygrała z silnym Zagłębiem Lubin 1-0, ale na murawie stadionu przy ulicy Reymonta w Krakowie długimi minutami nie panowała żadna z drużyn. Panował bowiem chaos... Nie da się wszystkiego zwalić na początek rudny, mokrą murawę, itp. Tak jedna, jak i druga drużyna, zaprezentowała dziś słabą formę.

Jako pierwsi prowadzenie objąć mogli wiślacy. Szybkobiegacz Paulista został jednak dogoniony przez obrońcę i skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Lubinianie odpowiedzili niecelnym, choć groźnym, strzałem z dystansu Łobodzińskiego. Równie niecelnie strzelił też Marek Zieńczuk. Niedokładności ciąg dalszy zaprezentował także Piszczek, który z dobrej pozycji źle przymierzył głową. Z kolei po ciekawej akcji Chiacu z ostrego kąta Liberdę próbował zaskoczyć Zieńczuk, ale przeniósł piłkę nad bramką.

Niewielka ilość akcji, niecelne podania - to wszystko zakończyć mógł Michał Chałbiński w 40. minucie meczu. Ze świetnej pozycji, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, snajper gości nie zdołał pokonać Emiliana Dolhy, który instynktownie i szczęśliwie wybił piłkę na rzut rożny. Ta niewykorzystana okazja zemściła się na Zagłębiu. W 44. min. po rzucie rożnym, i zamieszaniu w polu karnym gości, najwięcej zimnej krwi miał Marek Zieńczuk i strzałem w długi róg pokonał Liberdę. Typowy gol do szatni.

Minutę później powinno być jednak 2-0 dla "Białej Gwiazdy". Zieńczuk ładnie obsłużył Pawła Brożka, ten jednak uderzył na siłę i piłka trafiła w poprzeczkę.

II połowę żwawiej rozpoczęli goście, ale nie było ich stać na składniejsze akcje. Brak Macieja Iwańskiego, który nie przyjechał do Krakowa, był aż nadto odczuwalny. Nowy nabytek Zagłębia, Portugalczyk Rui Miguel, nie jest jeszcze zgrany z zespołem i jak na rozgrywającego zbyt często tracił piłkę. Gości stać było zatem wyłącznie na strzały z dystansu (głównie niecelne). Kilka razy po zamieszaniu w naszym polu karnym mogło dojść do wyrównania, ale podopiecznym Czesława Michniewicza zabrakło postawienia przysłowiowej kropki nad i.

Wisła grała spokojniej, trener Nawałka podkreślał zaangażowanie zespołu w grę. I to było widać zwłaszcza gdy na boisku pojawił się Patryk Małecki, który biegał ile sił w nogach i dwukrotnie doskonale podawał do Jeana Paulisty. Brazylijczyk dwukrotnie zmarnował podania wiślackiego młodzieżowca. Raz bowiem strzał "Jaśka" został zablokowany przez obrońcę, przy kolejnej okazji Liberda pokazał, że należy do czołówki bramkarzy w Polsce, odbijając uderzenie wiślaka nogą.

Na uwagę w II połowie zasługuje także ładne uderzenie z dystansu Sobolewskiego, pewnie wybronione przez Liberdę, a także strzał z ostrego kąta Patryka Małeckiego, które Liberda - choć z trudem - złapał.

Na solidny rajd zdecydował się raz także Konrad Gołoś, ale skończyło się na ostatnim obrońcy gości. Konrad zebrał za tą indywidualną, i jakże przebojową akcję, solidne brawa.

Po meczu wszyscy zapowiadali zgodnym chórem, że "będzie lepiej". Oby... • Dodał: Piotr (2007-02-25 19:03:36)