2007.03.31 Korona Kielce - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

2007.03.31, Orange Ekstraklasa, 19. kolejka, Kielce, Stadion Miejski, 20:00
Korona Kielce 0:0 Wisła Kraków
widzów: 13.389
sędzia: Grzegorz Gilewski z Radomia
Bramki
Korona Kielce
Grafika:Zk.jpg Maciej Mielcarz
Marcin Kuś
Marek Szyndrowski
Hernâni
Grafika:Zk.jpg Robert Bednarek
Grzegorz Bonin
Paweł Golański
Mariusz Zganiacz grafika: Zmiana.PNG (22’ Grafika:Zk.jpg Michał Trzeciakiewicz)
Paweł Sasin grafika: Zmiana.PNG (60’ Grafika:Zk.jpg Marcin Kaczmarek)
Marcin Robak
Grafika:Zk.jpg Krzysztof Gajtkowski grafika: Zmiana.PNG (79’ Maciej Kowalczyk)

trener: Ryszard Wieczorek
Wisła Kraków
Emilian Dolha
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Adam Kokoszka Grafika:Zk.jpg
Marek Zieńczuk grafika: Zmiana.PNG (53’ Maciej Stolarczyk)
Jakub Błaszczykowski Grafika:Zk.jpg
Dariusz Dudka Grafika:Zk.jpg
Radosław Sobolewski Grafika:Zk.jpg
Konrad Gołoś grafika: Zmiana.PNG (63’ Piotr Brożek)
Marek Penksa
Paweł Brożek grafika: Zmiana.PNG (71’ Jean Paulista)

trener: Adam Nawałka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Do Kielc po Koronę

Data publikacji: 29-03-2007 01:18


W ubiegłym sezonie Korona Kielce była jeszcze "beniaminkiem", dziś walczy o najwyższe cele w polskiej lidze. Przed piłkarzami Wisły Kraków trudne zadanie, jeżeli chcą liczyć się w walce o Mistrzostwo Polski, muszą to spotkanie wygrać.

Historia klubu

10 lipca 1973 roku z połączenia dwóch klubów Iskra i SHL - kontynuatorów przedwojennych tradycji Granatu i Ludwikowa - powstało Kieleckie Stowarzyszenie Sportowe Korona. Korona przez ponad 30 lat grała w niższych klasach rozgrywkowych. Dopiero w 2005 roku po raz pierwszy w swojej historii zespół awansował do ekstraklasy. Debiutancki sezon kibice i działacze kieleckiego klubu mogli uznać za udany, gdyż Korona na zakończenie rozgrywek zajęła 5. miejsce.

Tabela

Korona Kielce zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem dziesięciu zwycięstw, trzech remisów i pięciu porażek. Na swoim koncie ma dwadzieścia sześć bramek strzelonych i osiemnaście straconych.

Historia spotkań


2006/2007

OE: Wisła Kraków 2:0 Korona Kielce

2005/2006

OE: Wisła Kraków 2:2 Korona Kielce

OE: Korona Kielce 1:0 Wisła Kraków

Ostatnie spotkanie

Korona Kielce w ostatniej kolejce grała w Poznaniu, z obchodzącym 85 lecie istnienia klubu, Lechem. Początek spotkania nie należał do żadnej z drużyn. Korona starała się konstruować swoje akcje, natomiast Lechici grali głównie z kontry. W 16min. kontuzji doznał Paweł Golański, w jego miejsce na boisku pojawił sie Paweł Sasin. Po kwadransie gry Lech zaczął przejmować inicjatywę w meczu, a w 24 minucie potwierdził to bramką. Po podaniu Reissa, w dogodnej sytuacji znalazł się Wilk i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Po stracie gola Korona starała zdobyć wyrównanie, jednak bez powodzenia, i mimo usilnych starań gości, to Lechici w pierwszej połowie byli lepszym zespołem i stworzyli więcej dogodnych sytuacji. W drugiej połowie zobaczyliśmy jeszcze dwa gole gospodarzy. Najpierw w 50 minucie świetnie zachował się Zakrzewski, dogrywając precyzyjna piłkę do Reissa, który z łatwością ograł Hernaniego i oddał celny strzał na bramkę Mielcarza. Z kolei dziesięć minut przed zakończeniem spotkania Pitry bez kompleksów wdarł się w pole karne kieleckiej Korony i dokładnym strzałem ustalił wynik spotkania. Lech przeważał przez całe spotkanie, dominując swoich rywali, zasłużenie wygrał 3:0.

Ciekawostka

Awans do I ligi gracze Korony Kielce zapewnili sobie wygrywając 2:1 z obecnym liderem Orange Ekstraklasy, drużyną GKS Bełchatów.

Przygotował: Przemysław Rączka

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Nawałka: Będzie motywacja, będzie wynik

Data publikacji: 29-03-2007 14:59


W trakcie czwartkowej konferencji prasowej trener Nawałka przedstawił raport z dwóch tygodni przygotowań zespołu do meczu z Koroną. Doskonalono elementy, które w ostatnich spotkaniach najbardziej szwankowały.

- „Mam na myśli skuteczność oraz wykonywanie założeń taktycznych” - tłumaczył trener Nawałka. Dodał, że okres ten był o tyle trudny, że z drużyną nie ćwiczyli zawodnicy przebywający na zgrupowaniu kadry. - „Graliśmy też o spotkanie o Puchar Ekstraklasy. Był to sprawdzian dla zawodników z szerokiej kardy. Chciałem zobaczyć, jak prezentują się oni w warunkach meczowych. Sprawdzian ten wypadł średnio” - mówił trener Nawałka. Dodał jednak, że ten mecz ułatwi mu zestawienie kadry meczowej, którą ogłosi w czwartkowe popołudnie.

Jeśli chodzi o sam mecz, to trener podkreślał, że drużyna jedzie do Kielc z nastawieniem wywalczenia trzech punktów. - „Nastawienie mentalne jest ważne przed każdym meczem, na razie takie nastawienie jest, ale przez 90 minut meczu też trzeba być dobrze nastawionym. Robimy wszystko, żeby nastawienie zawodników w trakcie meczu było odpowiednie” - mówił Nawałka. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy zaznaczył, że w jego ocenie zespół był dobrze nastawiony w trakcie meczu z Górnikiem Zabrze i w pierwszej połowie spotkania przeciw Arce. - „Do tego poziomu motywacji trzeba wrócić. Jeśli tak będzie, to wynik będzie korzystny” - zapewniał Nawałka.

Trener podkreślał, że kontuzje w zespole Korony nie mają wpływu koncepcji gry Wisły. - „Chcemy narzucić nasze warunki, dominować w środkowej strefie. O szczegółach dowiedzą się zawodnicy” - podkreślał trener.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Zieńczuk: Tylko zwycięstwo nas interesuje

Data publikacji: 30-03-2007 18:39


Tuż przed wyjazdem na zgrupowanie rozmawialiśmy z Markiem Zieńczukiem. "Jedziemy tam po zwycięstwo" - twierdzi pomocnik Wisły Kraków. Według piłkarza nie powinien powtórzyć się scenariusz z zeszłego sezonu, kiedy to na własnym boisku kielczanie okazali się lepsi o jedną bramkę...

Jak ocenia Pan szanse obu zespołów na wygraną? W drużynie z Kielc nie zagra kilku podstawowych zawodników. Czy wobec tego szanse Wisły są większe?

- Ja myślę, że szanse są równe, 50 na 50. Korona ma równorzędny zespół i dobrych dublerów, także nie upatrywałbym tu jakiejś przewagi w tym.

Według niektórych opinii, mecz Wisły z Koroną w poprzednim sezonie był tym, w którym Wisła straciła mistrzostwo Polski. Co zrobić, aby nie było tak samo i tym razem?

- Ja bym się nie zgodził, że to był mecz, w którym przegraliśmy mistrzostwo Polski. Takich meczów było co najmniej kilka w tamtym sezonie i przegraliśmy albo zremisowaliśmy ich kilka. Na pewno tamten sezon jest już za nami i teraz mamy nowe cele. Chcielibyśmy wygrać i trzymać dystans z czołówką, a może nawet i odrobić stratę. Jedziemy tam po zwycięstwo i tylko to nas interesuje.

Na stadionie w Kielcach zasiądzie kilkanaście tysięcy sympatyków Korony. Nie będzie to dla Wisły deprymujące?

- Nie, a przynajmniej tak być nie powinno. Będziemy też mieć wsparcie naszych kibiców i głęboko liczymy na ich doping.

Korona zapowiada agresywną, szybką grę, pressing. Czym odpowie Wisła?

- Musimy przeciwstawić się tym samym. Żaden zespół nie lubi jak się gra wysoko pressingiem i na pewno będziemy dążyli do takiej gry.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Z Koroną o koronę i puchary

Wiślacki sektor w Kielcach.
Wiślacki sektor w Kielcach.

Mimo że kielecka Korona występuje na najwyższym szczeblu rozgrywek piłkarskich dopiero od dwóch lat, zdołała już przebić się do ścisłej czołówki polskich drużyn. Kameralny stadion, liczna rzesza kibiców oraz rozsądna i przemyślana polityka właściciela – Krzysztofa Klickiego sprawiły, że ekipa z Kielc przykuwa uwagę wszystkich pasjonatów futbolu nad Wisłą.

„Żółto – czerwoni” nie kryją swoich europejskich aspiracji. Mają z resztą ku temu podstawy, gdyż drużyna prowadzona przez Ryszarda Wieczorka czyni systematyczne postępy i być może już w tym sezonie zdoła zakwalifikować się do Pucharu UEFA.

Ambitne oczekiwania kielczan będą mieli jutro okazję zweryfikować piłkarze Wisły Kraków. Wiślacy, którzy w ostatnich spotkaniach bardzo rozczarowali swoich fanów (remisy z Arką i Wisłą oraz przegrana z Odrą), staną przed szansą odrobienia straty, jaka dzieli ich od ścisłej czołówki.

Przypomnijmy, że Korona z przewagą trzech punktów plasuje się w tabeli bezpośrednio przed naszym zespołem. Nadarza się więc znakomita okazja, by wyrównać dorobek punktowy i znów włączyć się do walki o miejsca premiowane startem w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów.

Pytanie tylko, czy „Biała Gwiazda” w obecnej formie jest w stanie nawiązać rywalizację z Koroną, która będzie gospodarzem jutrzejszego meczu? Czy podopieczni Adama Nawałki zdołają przełamać niemoc, która towarzyszy im od potyczki z gdyńską Arką?

Biorą pod uwagę „papierowe wyliczenia” przyznać należy, że więcej atutów jest po stronie kielczan. Tym bardziej, że stadion Korony nie należy do gościnnych. Przekonał się o tym w ubiegłym roku Dan Petrescu, który porażką w Kielcach ostatecznie pogrzebał szansę na obronę tytułu mistrzowskiego.

Mimo niekorzystnych prognoz Wiślacy zapowiadają walkę o 3 punkty. - Do Kielc jedziemy z nastawieniem zdobycia kompletu punktów. Szanujemy przeciwnika, ale będziemy walczyć z nimi bez respektu – zapowiedział wczoraj Adam Nawałka. Dużo wspominano również o maksymalnym zaangażowaniu i koncentracji.

Samo zaangażowanie to jednak zbyt mało, by we współczesnym futbolu myśleć o sukcesach. Liczą się również umiejętności i walory, jakie prezentują poszczególni piłkarze. Pod tym względem „Biała Gwiazda” zdaje się przeważać. Tym bardziej, że w jutrzejszym meczu z powodu kartek nie wystąpi Hermes, którego rola w ekipie rywali jest nie do przecenienia. Uraz kolana najprawdopodobniej wykluczy również Pawła Sobolewskiego, który w pierwszych wiosennych meczach prezentował znakomitą formę. Nadal niejasna jest również dyspozycja Pawła Golańskiego, który doznał kontuzji dwa tygodnie temu w meczu z Lechem Poznań.

Wiślacki sektor w Kielcach.
Wiślacki sektor w Kielcach.

Jeśli chodzi o sytuację kadrową w obozie Wisły, z pewnością w jutrzejszym meczu nie wystąpi Nikola Mijailovic, który wprawdzie został przywrócony do pierwszej drużyny, ale wciąż nie jest w pełni gotowy do gry. Z przyczyn zdrowotnych w kadrze zabrakło również Mariusza Pawełka, Tomasza Dawidowskiego, Jacoba Burnsa, Mauro Cantoro i Michaela Thwaite'a.

Wraca natomiast do składu Brazylijczyk Cleber - zielone światło dał lekarz klubowy po pozytywnych wynikach badań rezonansem magnetycznym uszkodzonego dwa tygodnie temu stawu skokowego obrońcy Wisły. Szansę występu być może otrzyma Serb Branko Radovanović, który - po pobycie w drużynie rezerw - od tygodnia trenował z pierwszym zespołem i załapał się do meczowej osiemnastki. Przypomnijmy, że właśnie Radovanović zdobył jedną z bramek w wygranym przez Wisłę 2:0 jesiennym meczu między tymi zespołami.

Do dyspozycji trenera Nawałki w Kielcach będą następujący zawodnicy:

Bramkarze: Emilian Dolha, Łukasz Jarosiński

Obrońcy: Marcin Baszczyński, Cleber, Arkadiusz Głowacki, Adam Kokoszka, Maciej Stolarczyk

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski, Piotr Brożek, Hristu Chiacu, Dariusz Dudka, Konrad Gołoś, Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk

Napastnicy: Paweł Brożek, Marek Penksa, Branko Radovanović, Jean Paulista.


Korona Kielce - Wisła Kraków: sobota, 31. marca 2007, godz. 20.00

Transmisję przeprowadzi Canal+ (Uwaga! - nie Canal+Sport)

Źródło: wislakrakow.com

Znów remis. Korona Kielce - Wisła Kraków 0-0

Wisła Kraków w swoim kolejnym meczu wyjazdowym odnotowała kolejny remis. Tym razem wiślacy bezbramkowo zremisowali z Koroną Kielce. Choć akcji tak z jednej, jak i z drugiej strony było bardzo dużo, to piłkarze z Krakowa znów razili nieskutecznością, a Wisła miała w bramce Emiliana Dolhę, który bronił dziś fenomenalnie.

Zarówno Korona, jak i Wisła nie wykorzystały więc dzisiaj doskonałej okazji odrobienia strat punktówych, do zespołów prowadzących w tabeli. Bełchatów przegrał bowiem w Wodzisławiu i była szansa, aby dzisiejszy zwycięzca zbliżył się do liderującej dwójki: Zagłębie - Bełchatów. Remis jest jednak wynikiem sprawiedliwym.

Stadion Piłkarski w Kielcach, ul. Ściegiennego

XIX kolejka Orange Ekstraklasy, sezon 2006/2007

31.03.2007 r. godz. 20.00

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom)

Widzów: 13 380

Mielcarz

Kuś

Szyndrowski

Hernâni

Bednarek

Bonin

Golański

Zganiacz (22. Trzeciakiewicz)

Sasin (60. Kaczmarek)]

Robak

Gajtkowski (79. Kowalczyk)


Dolha

Baszczyński

Głowacki

Kokoszka

Zieńczuk (53. Stolarczyk)

Błaszczykowski

Dudka

Sobolewski

Gołoś (63. Piotr Brożek)

Paweł Brożek (71. Paulista)

Penksa


Piłkarz meczu: Emilian Dolha


Spotkanie Korony z Wisłą miało być szlagierem kolejki i zapewne było, choć fani każdej ze stron mogą czuć się zawiedzeni. Zarówno kibice Korony, jak i Wisły, mają prawo mieć pretensje do swoich piłkarzy - o niewykorzystane okazje. W I połowie lepsze okazje stworzyła sobie Wisła, w drugiej Korona, ale bramki nie padły.

Mecz mógł ułożyć się doskonale dla gospodarzy, kiedy to już w 4. minucie koszmarny błąd popełnił Dariusz Dudka, który... podał piłkę pod nogi Krzysztfa Gajtkowskiego. Powracający po kontuzji napastnik gospodarzy strzelił dobrze, ale nie bardzo dobrze i Emilian Dolha zaliczył pierwszą udaną interwencję. Jak się okazało nie ostatnią.

Dwie kolejne akcje to niestety popis nieskuteczności wiślaków, ani bowiem Marek Penksa (źle przyjmował piłkę), ani Konrad Gołoś (strzelił z bardzo dobrej pozycji niecelnie) nie potrafili wstrzelić się w bramkę Korony. Podobnie było gdy akcję Wisły zamykał Marcin Baszczyński - piłka znów poszybowała nad bramką gospodarzy. Szanse Wisły w I połowie zakończyło świetne uderzenie Darka Dudki, Mielcarz świetną paradą wybił jednak piłkę na rzut rożny.

II połowa rozpoczęła się od kiksu Pawła Brożka oraz od groźniejszych kontrataków gospodarzy. Ale i oni albo pudłowali (jak np. Bonin). Wisła naciskała, ale z przewagi w posiadaniu piłki wynikało niewiele. Akcje gospodarzy były w tym okresie groźniejsze, sporo błędów popełniał bowiem Adam Kokoszka. Tak było w 73. min. gdy nie przeciął prostopadłego podania do Gajtkowskiego, który znalazł się sam na sam z Dolhą. Bramkarz Wisły obronił jednak kapitalnie. Podobnie jak i kilka minut wcześniej, gdy instynktownie, po rzucie rożny, wybronił strzał głową Gajtkowskiego z bodajże trzech metrów!

W 86. minucie Wisła mogła jeszcze rozstrzygnąć losy meczu na własną korzyść. Ambitnie walczący Marek Penksa świetnie podał do wbiegającego w pole karne Paulisty. Brazylijczyk nie trafił jednak dobrze w piłkę, co tam... trafił fatalnie - i ta ledwie przeleciała obok bramki Korony. Po tej akcji wiadome już było, że Wisła lepszej okazji już dziś mieć nie będzie. Ta okazja mogła się zresztą szybko zemścić, ale w 88. min. Arek Głowacki zablokował uderzenie Kowalczyka, a odbita piłka niemal sama wpadła w ręce już leżącego Dolhy - szczęście było tym razem po stronie Wisły.

Sporo akcji, sporo fauli, kartek, spięć, nerwów... Tak wyglądał ten mecz, bo i jednym i drugim zależało dziś na wygranej. Czasami jednak, gdy komuś za bardzo zależy, to wychodzi tak jak dziś. Ostatecznie podział punktów nie może cieszyć nikogo, tak bowiem traci się "dwa oczka", a nie zyskuje jednego.

Źródło: wislaportal.pl

Najważniejsze wydarzenia meczu:

I połowa:

4. min. Po błędzie Dudki sam na sam z Dolhą znalazł się Krzysztof Gajtkowski, bramkarz Wisły broni jednak doskonale.

6. min. Adam Kokoszka, faul.

8. min. Paweł Brożek z ostrego kąta, spokojnie broni Mielcarz.

10. min. W doskonałej sytuacji znalazł się Marek Penksa, ale nie opanował piłki, którą wybił obrońca.

13. min. Prawym skrzydłem ruszył Kuba Błaszczykowski, dośrodkował, w piłkę nie trafił Paweł Brożek, a nadbiegający z lewej strony Konrad Gołoś nie trafił w bramkę! Powinno być 1-0 dla "Białej Gwiazdy"...

17. min. Po wrzutce Sobolewskiego Baszczyński zamykał akcję, ale uderzył wysoko nad bramką! To kolejna groźna i niewykorzystana akcja Wisły.

20. min. Mielcarz, niesportowe zachowanie.

20. min. Dariusz Dudka, faul.

21. min. Zmiana. Trzeciakiewicz za kontuzjowanego Zganiacza.

21. min. Kapitalny strzał Darka Dudki z dystansu czubkiem palców na róg wybija jednak piłkę Mielcarz.

23. min. Odpowiedź Korony, także z dystansu, Gajtkowski centymetry od słupka.

33. min. Arek Głowacki z 30 metrów - nad bramką.

36. min. Dudka po rogu głową obok...

41. min. Bonin zza pola karnego, ale Dolha pewnie broni.

44. min. Trzeciakiewicz z dystansu obok słupka.

II połowa:

47. min. Gołoś ładnie środkiem, podał do Brożka, ten jednak uderzył źle i piłka minęła długi słupek bramki Korony...

50. min. Głowacki blokuje Robaka. Rzut rożny.

52. min. Po błędzie Kokoszki Bonin nie trafił w bramkę. Mogło być 1-0 dla gospodarzy.

53. min. Za kontuzjowanego Marka Zieńczuka wchodzi Maciej Stolarczyk.

55. min. Kuba Błaszczykowski, faul.

59. min. "Błaszczu" ładnie wrzucił z prawej strony, ale Pawła Brożka uprzedza obrońca.

59. min. Gołoś z 30 metrów, zbyt lekko, Mielcarz spokojnie łapie piłkę.

60. min. Zmiana w Koronie, Kaczmarek za Sasina.

61. min. Kaczmarek, faul taktyczny. Szybka kartka dla pomocnika Korony, już minutę po wejściu.

62. min. Gajtkowski, niesportowe zachowanie.

63. min. Za Konrada Gołosia do gry wchodzi Piotr Brożek.

63. min. Bednarek, faul.

65. min. Prostopadle "Błaszczu", ale Mielcarz szybszy przy piłce od Pawła Brożka.

65. min. Penksa przewraca się w polu karnym... Sędzia nie reaguje. Strzał Dudki łapie Mielcarz.

66. min. Stolarczyk ładnie przecina wrzutkę, na piłkę czekał już Bonin...

67. min. Po rogu Dolha broni główkę Gajtkowskiego z trzech metrów. Kapitalnie bramkarz Wisły!!! 67. min. Dolha broni też uderzenie Golańskiego z 20 metra!

68. min. Sobolewski, faul.

71. min. Zmiana. Paulista za Pawła Brożka.

72. min. Trzeciakiewicz, faul.

73. min. Dolha broni w sytuacji sam na sam z Gajtkowskim!!! Bramkarz Wisły wyrasta na bohatera spotkania! Kolejny błąd Kokoszki, który nie przeciął podania do napastnika gospodarzy.

77. min. Bednarek zakończył kontratak Korony strzałem nad bramką, ale Korona ma jeszcze rzut rożny. 79. min. Zmiana w Koronie, Kowalczyk za Gajtkowskiego.

79. min. Piotr Brożek po centrze "Błaszcza" z woleja obok bramki...

81. min. Dolha pewnie broni strzał Kowalczyka.

86. min. Penksa do Paulisty, a ten będąc sam na sam z Mielcarzem... nie trafia dobrze w piłkę!!! Lepszej okazji już chyba mieć nie można...

88. min. Bonin ogrywa Kokoszkę, Głowacki ratuje sytuacje i blokuje uderzenie Kowalczyka... Niewykorzystana okazja Paulisty szybko mogła się zemścić...

93. min. Po rzucie wolnym Głowacki uderza głową, zbyt lekko jednak i w środek bramki, Mielcarz pewnie broni.

93. min. Koniec meczu.

Dodał: Piotr (2007-03-31 20:00:10)

Źródło: wislaportal.pl

W Kielcach bez rozstrzygnięcia

Data publikacji: 31-03-2007 21:59


Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Koroną Kielce w szlagierowym meczu 19. kolejki Orange Ekstraklasy. Mecz był prowadzony w szybkim tempie, oba zespoły stworzyły sobie sporo sytuacji do strzelenia bramki, oba grały ofensywnie, ale żadnemu nie udało się przeważyć szali zwycięstwa na swoją stronę.


W pierwszych 45 minutach oba zespoły stworzyły sobie po kilka dobrych okazji do strzelenia bramki, ale zabrakło skuteczności. Akcje przenosiły się z jednej połowy boiska na drugą, formacje defensywne i Wisły i Korony popełniały sporo błędów, ale napastnicy nie potrafili wykorzystać żadnej z szans. Wyjątkowo słabo w obronie Wisły spisywał się Adam Kokoszka, po którym widać było brak grania przez ostatnie dwa tygodnie.

Kielczanie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 4. minucie bardzo groźny strzał Krzysztofa Gajtkowskiego z 7 metrów obronił Dolha. Błąd przy tej akcji popełnili Wiślacy, którzy źle wybijali piłkę.

Wiślacy nie pozostali dłużni. W odpowiedzi akcję Kuby Błaszczykowskiego próbował wykończyć Paweł Brożek, ale piłka po jego strzale z rogu pola karnego wylądowała w rękach Macieja Mielcarza. W następnej akcji znowu Kuba podawał piłkę do Brożka, który odegrał ją do Gołosia. Konrad podał piłkę do Penksy, Słowak skiksował, a dobitka Sobolewskiego okazała się niecelna.

W 13. minucie Konrad Gołoś nie wyrorzystał błędu Brożka (nie trafił w piłkę) i zmarnował ładne dośrodkowanie Błaszczykowskiego. Zamiast umieścić nie trafił w pustą bramkę z 10 metrów po tym, jak w piłkę nie trafił Brożek.

W 23. minucie spotkania najgroźniejszą akcję w pierwszej połowie przeprowadzili kielczanie. Nieporozumienie Gołosia z Głowackim wykorzystał Bonin, który wyszedł z akcją spod własnego pola karnego, przebiegł pół boiska, podał do nieobstawionego Gajtkowskiego, który strzelił minimalnie obok słupka bramki Emiliana Dolhy.

Druga połowa to istna wymiana ciosów. Z jednej i drugiej strony sunęły akcje za akcją, a gra stała się brutalna. Dośc powiedzieć, że w całym meczu sędzia pokazał 9 żółtych kartek.}

Tuż po wznowieniu spotkania kolejnej szansy nie wykorzystał Paweł Brożek, który mając przed sobą tylko Mielcarza strzelił obok bramki… W 52. minucie kolejny błąd popełnił Adam Kokoszka, ale Grzegorz Bonin na szczęście spudłował. Trzynaście minut później Kuba Błaszczykowski prostopadle zagrywał do Pawła Brożka, ale napastnik Białej Gwiazdy był za wolny i piłkę złapał Mielcarz.

W 67. minucie swój kunszt pokazał Ema, który w niewiarygodny sposób obronił strzał Gajtkowskiego z dwóch metrów. Na kwadrans przed końcem spotkania piłkarze Korony wyprowadzili kontrę, która mogła się zakończyć stratą bramki.

Chwilę potem dośrodkowania Kuby Błaszczykowskiego spod linii końcowej boiska nie wykorzystał Piotr Brożek, który próbował strzelać z woleja. W efekcie piłka poszybowała wysoko ponad bramką gospodarzy.

W odpowiedzi bardzo mocno strzelał Kowalczyk, ale piłkę złapał Dolha. W końcówce meczu o wyniku mógł przesądzić Paulista, ale Brazylijczyk nie wykorzystał pięknej piłki jaką zagrał mu Marek Penksa. Mając przed soba bramkę i bramkarza, strzelił obok słupka.

Mimo że mecz zbliżał się do końca, to emocje wcale nie opadały. Chwilę później strzał Kowalczyka z bardzo bliskiej odległości obronił Dolha.

Mecz był prowadzony w szybkim tempie, oba zespoły walczyły do ostatniej minuty zwycięstwo, ale niestety Wisła zremisowała trzeci mecz z rzędu.

Korona Kielce - Wisła Kraków 0:0

Korona Kielce: Maciej Mielcarz – Marcin Kuś, Marek Szyndrowski, Hernani, Robert Bednarek – Grzegorz Bonin, Paweł Golański, Mariusz Zganiacz (22’ Michał Trzeciakiewicz), Paweł Sasin ( 60’ Marcin Kaczmarek) – Marcin Robak, Krzysztof Gajtkowski (79’ Maciej Kowalczyk)

Wisła Kraków: Emilian Dolha – Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Adam Kokoszka, Marek Zieńczuk (53’ Maciej Stolarczyk) - Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka, Radosław Sobolewski, Konrad Gołoś ( 63’ Piotr Brożek) - Paweł Brożek (71’ Jean Paulista), Marek Penksa

Żółte kartki: Adam Kokoszka (7’), Dariusz Dudka (20’), Jakub Błaszczykowski (56’), Radosław Sobolewski (68’) Maciej Mielcarz (20’), Marcin Kaczmarek (60’), Krzysztof Gajtkowski (62’), Robert Bednarek (64’), Michał Trzeciakiewicz (72’)

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Korona - Wisła na żywioł

Data publikacji: 31-03-2007 22:14


Przeczytaj relację jaką przygotowaliśmy na meczu Korona Kielce - Wisła Kraków

  • Kielecka część relacji się żegna, przynajmniej na razie. Może jeszcze coś napiszemy
  • Delikatnie zasugerujemy, że był to najlepszy mecz Wisły w tej rundzie. Tylko ta skuteczność...
  • Zawodnicy obu zespołów dziękują swoim kibicom za doping
  • Piłkarze Wisły zapomnieli chyba o tym, że w piłce nożnej chodzi o to, by piłeczka o siateczkę robi siak, siak, siak.
  • Koniec Meczu
  • 90+3 Strzał Głowackiego Głową po dośrodkowaniu prosto w Mielcarza.
  • 90+2 Druga minuta kończy się faulem na Marku Penksie, jakieś 30 metrów od bramki, na wprost bramkarza.
  • To teraz będzie ostatnia akcja meczu - wolny dla Wisły
  • 90+1 Pierwsza doliczona minuta kończy się faulem Penksy w walce o górną piłkę.
  • 90 Kolega z zaprzyjaźnionej redakji już 5 bminut temu ogłosił, że to była ostatnia świetna szansa w meczu. A my czekamy na jeszcze, czekamy na gola
  • 3 minuty dolicza arbiter.
  • 90 Do piłki nikt nie dochodzi, a Paulista się przerwaca. Tym razem wywalczył rzut rożny.
  • [GG] Mam dreszcze My też
  • 90 Rzut wolny 30 metrów od bramki Mielcarza
  • 89 Widzieliśmy to w Zabrzu, w Płocku i na paru innych boiskach w Polsce - Paulista musi zmienić obuwie BO SIĘ PRZEWRACA.
  • 88 Korona: Kowalczyk wypuszczony przed Dolhę. W ostatniej chwili interweniuje Głowacki i ułatwia obronę Emilianowi.
  • Piszcie ody na cześć Emiliana Dolhy!
  • 88 Trener Nawałka chyba chciałby wejść na boisko
  • 87 Kontra Wisły. Penksa do Paulisty na pozycję sam na sam. Ale ponieważ w tej pozycji trzeba jeszcze trafić w bramkę, to mamy problem. Bo Paulista nie trafia.
  • 87 Jasieeeeek!!!!! Coś ty zrobił?!
  • 86 Gesty Adama Nawałki prawie jak Fabio Capello.
  • 85 Błąd przy wyprowadzaniu piłki, naprawiony przez obrońców Wisły. Kontra - tak by się wydawało, która przeradza się w atak pozycyjny po którym zdobywamy rzut rożny,.
  • 85 Maciej Stolarczyk podbiega do kolejncyh zawodników Wisły i motywuje ich do walki
  • 83 Na boisku leży Szyndrowski, atrener Nawałka przekazuje swoje uwagi Piotrowi Brożkowi
  • 83 Kontra gospodarzy - Kokoszka chce być drwalem i wyciąć wszystkich przeciwników, Wyciął trzech. Czysto. Ale i tak z kontrą ruszają kielczanie i zatrzymują się na Dolsze.
  • 81 Dolha.. Mamy bramkarza klasy światowej. Piłka może minąć naszych napastników, pomocników i obrońców, a Dolha jakby grał w inną grę. Broni strzał Kowalczyka po pięknej kontrze Korony,
  • 80 Dlaczego? Błagamy o wytłumaczenie dlaczego? Piękny rajd i dośrodkowanie Błaszczykowskiego Piotr Brożek kończy beznadziejnym strzałem, gdy przed sobą miał tylko zdezorientowanego bramkarza...
  • 80 Wisła jednak chyba gra dziś w rugby... Chociaż Piotrowi Brożkowi najmniej brakowało
  • 79 Oj, to Kokoszka odetchnie. To on krył Gajtowskiego i walczył z nim jak lew
  • 79 Gajtkowski zmieniony przez Kowalczyka.
  • 78 Trener Wieczorek tylko trochę spokojniejszy
  • 77 Grożna kontra kończy się kiepskim strzałem i serią błędów obronców Wisły.
  • 77 Stolarczyk ładnie przejmuje piłkę, kontra z udziałem Penksy i Paulisty kończy się.. stratą.. i bardzo grożną akcją.
  • 77 Trener Nawałka szaleje przy linii. Zachęca swoich podopiecznych do jeszcze chwili wysiłku
  • [GG] Policzyliście: Korona 5 żółtych kartek, Wisła 4
  • 74 Wisła atakuje, Penksa walczy o piłkę do końcowej lini, wycofuje do Błaszczykowskiego, ten do Sobolewskiego. Potem Baszczyński, podanie do Piotrka Brożka który dośrodkowuje głęboko. Za głęboko. W Mielcarza.
  • 73 Dolha jest wielki, a Kokoszka popełnia zdecydowanie za dużo błędów
  • 73 NIESAMOWITY DOLHA. NIESAMOWITY - broni kolejną akcję ssam na sam z Gajtkowskim.
  • 72 Policzył ktoś, ile już kartek dał sędzia? Oba zespoły chyba już w połowie są wykartkowane
  • 72 Trzymamy sie na razie złocistej konwencji. Trzeciakiewicz wyciął rozpędzonego Paulistę i zobaczył żółtko.
  • Ciekawe czy Jean pokaże dziś swój talent do (nie) wykorzystywania dobrych akcji zespołu.
  • 71 Tym razem źle wytypowaliśmy zmianę: myśleliśmy, że to Penksa zejdzie
  • 71 Paulista za Pawła Brożka.
  • Kolejna dygresja. Gdyby z takim zaangażowaniem Wisła grała w Płocku, z tamtego wyjazdu wracalibyśmy w dużo lepszych humorach.
  • 69 Na boisku zaraz pojawi się Paulista
  • 68 Żółtko dla Sobolewskiego za faul, którym przerywa akcję Kaczmarka.
  • 67 Stadion w Kielcach szaleje!!! Piłkarze na boisku też - znów zaczyna się ostra jazda bez obrony
  • 67 Gorrrąco.... Dolha broni strzał Gajtkowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a była to główka z dwóch metrów.. Ufff...
  • 66 Kolejny rzut rożny, po którym Dolha raz jeszcze się musi wykazywać i skutecznie wyłapuje strzał Koroniarza.
  • 65 Co się dzieje.. z kontrą wychodzi Wisła, Penksa na lewo do Piotrka Brożka, który strzela, ale piłkę blokują obrońcy. O piłke walczy Penska ale pada w polu karnym, do piłki dochodzi Dudka, strzela, prosto w Mielcarza.
  • 65 Hernani nadepnął leżącego Sobolewskiego!! Oj za ostro, za ostro!
  • 65 Oj ostro się na boisku zrobiło. Sędzia chyba nie potrafi zapanować nad sytuacją
  • 64 Prostopadłe podanie Błaszczykowskiego, prosto przed Brożka Pawła, ale jednak za bardzo przed niego i przy piłce pierwszy medluje się Mielcarz.
  • Takie spostrzeżenie.. Koroniarze są złocisto krwiści. Sędzia już pokazał trochę złotka, czy będzie krew?
  • 63 Bednarek nagrodzony żółtkiem za faul na Błaszczykowskim.
  • 63 A schodzący Gołoś był zdecdowanie niezadowolony ze swojej gry
  • 63 Na boisku mamy Brożków dwóch. Gołoś zmieniony przez Piotrka.
  • 62 Zderzenie Gajtowskiego z Głowackkim wyglądało bardzo źle. Zawodnikowi Korony nie zabrakło jednak siły na dyskusję z sędzią
  • 62 Gajtkowski zbyt długo wstaje i dostaje żółtko.
  • 61 Głowa czysto wybija piłkę spod nóg Gajtkowskiego, który pada jak ścięty i lezy...
  • CŚCzN Skoczó, Łódź, Mętków, Lublin
  • 61 Kaczmarek już zdołał się wpisać do notesu sędziego - żółtko za faul na Stolarczyku.
  • 60 Zmiana w Koronie - Sasina zmienia Kaczmarek.
  • 60 Strzał Gołosia, z braku alternatyw niż z wyrachowania, po ziemi. Piłke łapie Mielcarz.
  • 59 Akcja Błaszczykowskiego - oszukał Hernaniego i mknie do przodu, dośrodkowuje a Penksa zanim strzelił, potknął się na piłce.
  • 59 To był chyba pierwszy tak udany drybling Błaszczykowskiego. W meczu kadry od takiego dryblingu zaczął się rozkręcać
  • 57 W 9 minucie pisaliśmy ze piłkarzom Wisły zależy. Nadal zalezy, tylko brakuje zimnej krwi a nie brakuje nadmiaru głupich strat i błędów.
  • 56 Ależ poświęcenie Gajtowskiego! Próbował zatrzymać piłke w boisku kaltką piersiową
  • 55 Kartka dla Błaszczykowskiego za faul na Bednarku. Faul brzydki, ale Bednarek przeturlał się przez dobre 10 metrów i wstał.
  • 54 ZNMT Wisła gra dziś w ustawieniu prawie 4-5-1 Penksa bardzo często cofa się do pomocy
  • 54 Korzystając z przerwy, kamerzysta pokazuje Zieńczuka. Zieńczuk jest zmęczony, spocony, zrezygnowany i chyba kontuzjowany.
  • 53 Możecie gratulować nam dobrze wytypowanej zmiany :D
  • 53 Stolarczyk za kulejącego od dwóch minut Zieńczuka.
  • 52 Bonin tez nie trafia.. Piękne podanie Gajtkowskiego, Bonin "na raz" kiwnął Kokoszkę, wyszedl przed bramkarza, i strzelił.. niecelnie.
  • 52 Na boisku zaraz pojawi się Stolarczyk. Chyba zmieni Zieńczuka, który zgłasza uraz kolana
  • 51 Goły naszej wiary naszej nie potrzebuje - on wierzy ze jest najszybszy. Sasin go wyprowadził z błedu, uprzedzając go w pogoni za piłką.
  • 50 Sobolewski na drugi z rzędu rzut rozny.
  • 50 W ramach rewanżu Głowacki musiał wślizgiem blokować strzał Robaka. Znowu się nam upiekło.
  • 50 13389 osób - tule dokłądnie jest dziś na Arenie Kielce. Właśnie powiedział o tym spiker
  • 49 Penksa na spalonym.. szkoda decyzji podającego - Kuby Błaszczykowskiego, bo mogło być pięknie.
  • 49 Początek II połowy dla nas. Przynajmniej pierwsze 3 minuty.
  • A mogło się tak pięknie zacząć w drugiej połowie. Stadion w Kielcach znowu zamilkł, ale Wiślacy znów nie uciszyli go na dłużej
  • 47 Paweł Brożek, musimy w niego wierzyć. Nikt inny tego nie zrobi za nas. Tym razem, majac przed sobą tylko bramkarza, nie trafia czysto w piłkę. Więc.. nam pozostaje tylko wiara.
  • 46 Korona na razie próbuje nas rozrzucić swoim atakiem pozycyjnym, ale całkiem ładnie sytuację czyszczą obrońcy.
  • II połowa
  • Najtrudniejsza będzie ta pierwsza minuta...
  • Takiego wywiadu jeszcze nie było. Pani z C+ wzięła 2. bramkarza Korony i powiedziała co on jej powiedział w przerwie, bo nie mamy czasu, bo nas (tzn. ich) terminy gonią.. No nie mamy pytań...
  • Korona też już wybiegła - zmian w obu zespołach chyba brak
  • Jak ktoś nam powie, że w telewizji jest teraz coś ciekawszego niż nasz mecz, to mu nie wierzymy. Z założenia. Poza tym, powie tak tylko dlatego, ze nie widzi tego, co my oglądamy;-)
  • Wiślacy już na boisku
  • [GG] Hmmm, mamy prośby o pozdrowienie dzisiejszych jubilatek. Konkretnie nie pozdrwaiamy z imienia, bo byćmy musieli pół relacji kogoś pozdrawiać, ale tak bezimiennie to pozdrawiamy dzisiejszych jubilatów i solenizantów
  • W Krakowie przerwę liczymy na podstawie reklam w C+.. No to jeszcze nie ma czołówki...
  • W Krakowie walczyliśmy z herbem Koroniarzy. I wiecie co? Udało się;-)
  • [GG] przydałby się na waszej stronce wsteczny licznik przerwy tak coby wiadomo było kiedy się skończy. No to my licząc na oko dajemy 3 minuty ;-)
  • CŚCzN Bielsko Biała, Sokołów, Wolbrom, Warszawa, Rzeszów, Cieszyn, Wietrzno. Dodamy Kraków i Kielce, bo sami tez się czytamy
  • "Jak nas słychać?" zapytał znajomy, który siedzi na trybunie kibiców Białej Gwiazdy w Kielcach. Ano dobrze, całkiem dobrze!
  • W przerwie, idąc za radą, pójdziemy poszukać gorącej herbaty, stadzimy ręce pod nogi, poklaszczemy. Dzięki za wszystkie rady ;-)
  • 45+2 Dolha piąstkuje dośrodkowanie, a sędzia kończy mecz.
  • 45+2 Zieńczuk ręką wybija piłkę na aut. Nie jakoś zmyślnie, bo sędzia to zobaczył.
  • W drdze do Kielc biuroprasowa Pytia orzekła, że będzie niespodzianka i Bełchatów przegra. Stało się. Odnośnie wyniku meczu Korona - Wisła się nie wypowiedziała
  • 45 Hernani pokazuje co się robi z piłka gdy naciera przeciwnik. NABIJA SIĘ GO TAK, zeby PIŁKA opuściła BOISKO. Zieniu - zapamiętaj.
  • 45 Sędzia dlicza dwie minuty
  • Jak rozgrzać ręce Rada: rozgrzewajcie Cantoro A o so chozi? Prosimy o więcej szczegółów...
  • 44 Trzeciakiewicz strzela. Normalnie uwolnił się z pressingu i strzelił. Ale niecelnie.
  • [GG] Pytacie czemu Penksa, a nie Paulista. Obserwując dziś Marka należy przyznać rację trenerowi Nawałce. Marek gra co najmniej dobrze
  • 43 Mamy problem z wyjściem z własnej połowy, a Korona ma problem żeby to wykorzystać. Inna sprawa, że każda wybijana piłka odbija się od Koroniarzy i stwarza znowu zagrożenie.
  • 41 Rozgrzewkę rozpoczęli Piotr Brożek, Radovanović i Clebber
  • 41 Dolha wyłapuje strzał Bonina... oj.. znowu nam się upiekło...
  • [GG] Podobno podaliśmy źle wymiary boiska w Kielcach. No bo podawała je krakowska część, nie jest na miejscu, to się pomyliła ;-)
  • 39 W ramach rewanzu atakuje Korona, Głowacki mija się z piłka, na szczęście bez konsekwencji.
  • 39 Dośrodkowanie Gołosia mija Mielcarza i... nikt nie zamyka akcji.. a szkoda..
  • 38 Rzut rozny dla Wisły w zasadzie z niczego. Farfocel w pole karne, walczy Brożek, walczy Penksa, Hernani wybija za końcową linie.
  • 37 No my tam widzieliśmy rękę napastnika Korony, albo bardzo grożne zagranie Koko. Sędzia nie widział nic. Niech i tak będzie.
  • 36 Dudka po rzucie rożnym główkuje, ale piłka mija lewy słupek bramki. Prawie jak na reprezentacji. A swoją drogą, chyba reprezentacja służy Dudiemu.
  • 35 Gołoś - Brożek - Gołoś - balon do Błaszczykowskiego - Sobolewski w pole karne i róg dla Wisły.
  • [ZNMT] Taktyka Wisły jest dość prosta. Jak najszybciej przenieść ciężar gry na połowę rywala (najlepiej skrzydłem) złożyć modłę i ofiary, czekać co z piłka zrobia napastnicy. Gdyby tu nie chodziło o punkty, byłoby na co popatrzeć.
  • [GG] Co do rozgrzewania rąk na razie najbardziej podoba nam się pomysł z pisaniem trzynastozgłoskowcem. Tylko umiejętności nam chyba brak...
  • 33 Strzał Głowackiego z bardzo dużej odległosci. Strzał mocny, ale przechodzi nad bramka Mielcarza.
  • Radomsko, Wodzisław, Milicz, Ostrów Wielkopolski, Radomsko, Kozodrza, Busko Zdrój
  • 32 Adam Nawałka motywuje drużynę jak tylko może. Słowem, gestem, uczynkiem...
  • 31 Sasin strzela z bardzo duzej odległosci. Inna sprawa, że podanie dostał od Dudki..;.
  • 31 Dobra interwencja Kokoszki, który główką wybija dośrodkowanie na aut.
  • 30 Ponieważ nie wiele się dzieje i oglądamy coś jak ping-pong tylko na trochę większym (105 x 60) stoliku. Ale też jest zielony... W tym meczu komuś zabraknie sił.

My wierzymy w trenera Bahra.

  • Obserwacja z Kielc: Darek Dudka gra świetnie i bardzo ofensywnie. Widać, że jest zmotywowany do walki
  • Czekamy na pomysły, jak zagrzać zmarznięte ręce. Chuchanie nie pomaga
  • 29 Kibice w Kielcach skaczą do dośrodkowań razem ze swoimi zawodnikami!
  • 28 Trzeciekiewicz nie zamyka dośrodkowania, które na szczęście wychodzi za końcową linie.
  • 28 Faul Dudki przy walce o górną piłką. Wolny około 25 metrów od bramki.
  • 27 Jak ktoś nam powie, że na tym meczu nie ma emocji, to my...

My mu powiemy, ze się myli.

  • Tak się składa, że sędzia już dwa razy podjął złą decyzję tuż pod naszym stanowiskiem. Ale to tak a marginesie
  • [Kibic zawsze czujny] Wymiary bramki to 2,44 x 7,32...

No, czyliśmy się nie pomylili. A przynajmniej nie tak jak Gołoś czy Błaszczykowski.

  • [GG] Pytacie ilu kibiców Wisły. No więc chyba już wszyscy fani Wisły weszli, więc jest ich 770, kibice Korony też stawili się w komplecie
  • 25 Dziś naszą obroną są pułapki ofsajdowe. Wszystko gra, póki skuteczne.
  • 25 Dudka - Kokoszka - Zieńczuk - wszyscy zagrywają główkami po rogu. W efekcie - aut dla Korony. Ale co się naekscytowaliśmy, to nasze.
  • 24 Podanie Golańskiego wybija na rzut rożny Kokoszka.
  • 23 No t się powtórzymy, przynajmniej z Kielc: ależ mecz, ależ mecz. No i ci obrońcy...
  • 22 W Koronie Trzeciakiewicz za Zganiacza.
  • 22 Co za kontra Korony... Nieporozumienie Gołosia z Głowackim i z bardzo dobrą akcją wychodzi Bonin, który podaje do Gajtkowskiego (podania nie przejął żaden obrońca) ale ten strzela obok bramki. uff...
  • Oj widać, że Wiśle zależy. Widać również, że obrona Korony ostatnio nie gra najlepiej
  • 21 Piękny strzał Dudki po rajdzie w środku boiska. Koronę ratuje Mielcarz.
  • 21 Będzie zmiana, Zganiacz już nie wróci na boisko po tym, jak sfaulował go Dudka
  • 20 Żółtko również dla Dudki za ostry wślizg, po którym
  • 20 Wszelkie lietrówki powstałe w Kielcach są spowodowane bramkiem rękawiczek... Zimno w rączki
  • No i mamy przepychankę na boisku - kartka dla Mielcarza
  • 20 Żółtko dla Mielcarza za dyskusję z sędzią.
  • 19 Trener Moskal dyskutuje z sędzią. Sędzia pokazał, że to on ma gwizdek i zakończył rozmowę
  • 18 Z rzutu wolnego dośrodkowuje Błaszczykowski, w polu karnym popychany Głowacki, ale piłkę wyłapuje Mielcarz.
  • 17 Kiedy oni zaczęli grać w rugby? Gołoś z lewej strony w pole karne, strzela Błaszczykowski - zdecydowanie za wysoko. Dla nie wtajemniczonych - bramka w piłce nożnej ma wymiary jakieś 2.5 metra na jakieś 7.
  • CŚCzN Poznań, Bochnia, Piekary Śląskie, Chicago, szwajcaria, Dąbrowa Górnicza, Mętków, Głuchołazy i Szwajcaria
  • 16 Ema pokazuje że ma stalowe nerwy - do ostatniej chwili zwlekał z wybiciem piłki a nacierał Gajtkowski.
  • 15 Zagłębie pokonało Groclin Grodzisk i zrównało się punktacją z dotychczasowym liderem - GKS'em Bot.
  • Nie śmiemy nawet pytać jak wyglada atmosfera w Multikinie.
  • W Kielcach "Kto nie stacze, ten za Wisłą" A my spokojnie siedzimy... a tadion podskakuje
  • Oj Goły, Goły... A kibice Korony już krzyknęli, że gol dla Wisły
  • 13 Błaszczykowski z prawej strony w pole karne do Brożka, który NIE TRAFIA W PIŁKĘ. Strzał Gołosia na pustą bramkę, ponad bramką...
  • Pytacie o ustawienie Wisły. My jesteśmy na miejscu, my podajemy je dobrze. Nie ierzcie innym portalom ;-)
  • 13 Jak oni tego nie strzelili?
  • 13 Rzut wolny dla Wiłsy, Dudka strzela z ponad 40 metrów po ziemi. Piłka mimo rykoszetu nie dochodzi do Błaszczykowskiego.
  • 11 Obrońca Zieńczuk przy wybijaniu piłki trafia w nogi zawodnika Korony, a piłka po rykoszecie trafia pod nogi Gajtkowskiego. Sędzie zobaczył spalonego, my nie...
  • Topografia stadionowa: najgośniej dopingująca trybuna kibiców Korony obecnie za bramką Dolhy
  • Oglądając mecz w Krakowie, można odnieśc wrażenie ze to Wisła prowadzi grę.. przynajmniej przez ostanie dwie minuty.
  • Obrony obu zespołów chyba dziś postanowiły zagrać ulgowo: błędy w defensywie z obu stron
  • 10 Alez mecz, ależ mecz!!!
  • 09 Ładna akcja Wisły - Błaszczykowski po prawej do Brożka, który odgrywa na lewo do Gołosia. Goły dośrodkowuje pod nogi Penksy, który kiksuje, a poprawka Brożka nie najlepsza. Ostatecznie strzela Sobol, ale niecelnie
  • 09 Piłkarzom Wisły nie można odmówić woli walki, teraz potrzebujemy bramki, żeby uspokoić grę.
  • W Kielach tak głośno, że przestajemy słyszeć swoje myśli
  • 08 Bonin wpada w pole karne, ale po długim biegu nie ma sił na oddanie mocnego i precyzyjnego strzału - piłka mija daleko bramkę Dolhy
  • 08 Bonin w kontrze, ale podaje minimalnie niecelnie
  • 08 Błaszczykowski do Brożka ten z ostrego kąta w ręce Milecarza. Puchar UEFA się przypomniał
  • A my staramy się opanować chaos
  • 07 Kartka dla Kokoszki za brzydki faul 40 metrów od bramki
  • Korona prowadzi akcję, a tu sędzia gwizdnął. Zawodnicy nie słyszeli
  • 05 Dośrodkowanie w pole karne Wisły, błąd Dudki który doskonale podaje Gajtkowskiemu. Dolha broni czubkami palców a Głowacki wybija za pole karne.
  • 05 Ema wybronił sytuację po koszmarnym błędzie jednego z Wiślaków
  • 05 Dolha leży na boisku, ucierpiał przy interwencji
  • 04 Obrońca Zieńczuk strzela na bramkę rywala - bez problemu łapie Mielcarz
  • Sobolewski wybija dośrodkowanie z rzutu wolnego
  • Drużyna Relacyjna w komplecie.. I rzeczywiście rozdwojona..
  • Głowacki zatrzymuje akcję Korony faulem
  • 01 Błaszczykowski traci piłkę i fauluje przeciwnika
  • Kibice Korony prezentują sytlwetkę osoby ubranej w koszulkę Korony z Koroną na głowie
  • 01 Zaczęła Wisła
  • Kibice Korony śpiewają swój hymn: Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
  • Wiślacy wywiesili transparent "Skazani na Mistrza"
  • Zdenerwowanych uspokajamy: piłkarze dopiero wychodzą na boisko
  • Fani Białej Gwiazdy są raczej na przegranej pozycji, bo jak cały kielecki stadion ryknie, to nie ma mocnych. Tylko że cały stadion nie ryczy cały czas
  • Raz słychać gromkie Korona, a po chwili HSV w wykonaniu Wiślaków. Walka kibiców na głośność dopingu trwa
  • A tak poza tym: halo Kraków, halo Kraków!! Zgłoście się ;-)
  • Relacja radiowa http://www.radiokrakow.pl/www/home.nsf/ID/real Dziękujemy gadu gadowemu szpiegowi
  • [GG]Nie tylko w reprezentacji rywale grają dla nas:) Oby tylko Wisła zagrała jak reprezentacja i skorzystała ze słabości przeciwników
  • W Kielcach główną atrakcją jak na razie jest spotkanie z kolegą z uczelni. Piłkarze natomiast kończą rozgrzewkę
  • Gospodarze rozpoczęli swój doping. Stadion jest prawie pełny
  • W oczekiwaniu na początek meczu na stadionie We will rock you
  • W Kielcach główną atrakcją jak na razie jest spotkanie z kolegą z uczelni. Piłkarze natomiast kończą rozgrzewkę
  • Kibiców Wisły ma być 770. Czy tylu ich już jest, trudno ocenić. Są natomiast głośno
  • Rezerwa KoronyCierzniak, Kiciński, Brzyski, Trzeciakiewicz, Kaczmarek, Bagnicki, Kowalczyk
  • Rezerwa WisłyJarosiński, Stolarczyk, Paulista, Chiacu, Piotr Brożek, Cleber, Radovanović
  • Mamy tez już skład Korony - Golański jednak zagra
  • Niespodzianki w składzie - na lewej obronie zobaczymy Marka Zieńczuka, a w pomocy nominalnego obrońcę - Darka Dudka
  • Witamy ze stadionu w Kielcach. Emocje przedmeczowe rosną. Liczymy na wygraną Wisły tym bardziej, że wieści z obozu lidera tabeli są dla Białej Gwiazdy korzystne...
  • I pytanie podchwytliwe. Widzieliście zdjęcie zapraszające do relacji live? Widzieliście. Więc pytanie brzmi: Co oznacza gest Radosława Sobolewskiego?
  • No, przynajmniej o innych śmiałkach nie wiemy...
  • Po tak skomplikowanym początku nastąpi jeszcze bardziej skomplikowana relacja. Jednego możecie być jednak pewni: tylko my będziemy relacjonować i z Krakowa i z Kielc
  • Oczywiście to, że będzie to próba udana, oznacza jedynie, że będziemy relacjonować z dwóch miejsc. O ocenę udaności samej formy będzie można się pokusić po meczu
  • Tym razem będzie to najpewniej próba udana, bowiem w Kielcach nie ma problemu z internetem, no przynajmniej w zeszłym roku nie było.
  • Tym razem zywioł będzie jeszcze większy, bowiem podejmiemy drugą próbę relacjonowania meczu z dwóch miejsc.
  • W ramach wspominek, przypominamy jesienny mecz z Koroną - Wisła - Korona na żywioł
  • Już w najbliższą sobotę gramy o punkty w Kielcach. Trochę strach przypominać, ale kiedy graliśmy tam ostatnio, przegraliśmy. Trzeba zmienić wspomnienia.


Źródło: wisla.krakow.pl

Trenerzy licytowali się na sytuacje

Po meczu Korony z Wisłą trenerzy obu zespołów licytowali się, który z nich miał więcej klarownych sytuacji. Trener Nawałka ironizował, że Gajtkowski zagrał ręką w polu karnym. Obaj szkoleniowcy byli jednak zadowoleni z zaangażowania i walki swoich podopiecznych.

"Taniec łabędzi" w wykonaniu Paulisty.
"Taniec łabędzi" w wykonaniu Paulisty.

Adam Nawałka

- Z pewnością było to dobre spotkanie. Tempo meczu było bardzo wysokie. Zawodnikom nie brakowało zaangażowania, trzeszczały kości, takiego spotkania oczekiwałem od zawodników, by grali przez pełne 90 minut, do ostatniego gwizdka. Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku, bo nie wykorzystaliśmy wielu stuprocentowych sytuacji. Chciałbym dokładnie zobaczyć ten moment, gdy Marek Penksa upadł w polu karnym przy pomocy przeciwnika. Życzę Koronie powodzenia w następnych meczach. W dalszym ciągu musimy ćwiczyć skuteczność. Pracujemy nad tym elemenetem w każdym tygodniu i dalej będziemy to robić. Dzisiejszy mecz Bełchatowa w Wodzisławiu pokazał, że piłka nadal jest w grze. Drużyny wcześniej słabo grające odbierają punkty faworytom.

Trener nie chciał indywidualnie oceniać zawodników. Jednak skomentował występy Marka Zieńczuka oraz Piotra i Pawła Brożków.

- Jutro Marek Zieńczuk będzie miał konsultację i badanie lekarskie. Na chwilę obecną wygląda na to, że kolano jest podkręcone, jutro dowiemy się jak mocno. Do momentu kiedy Marek był na boisku lewa strona spisywała się dobrze. Marek był próbowany na tej pozycji na zgrupowaniu w Turcji, gdzie prezentował się pozytywnie, stąd jego gra dzisiaj w defensywie. Kontuzja nie pozwoliła mu jednak w pełni pokazać swoich możliwości. Jestem zadowolony z jego gry na lewej obronie, zawodnicy mocno walczyli.

- Przede wszystkim liczy się to jak zawodnicy prezentują się podczas treningów w tygodniu poprzedzającym mecz, dlatego Piotr Brożek dostał dziś szansę. Miał za zadanie podejmować pojedynki jeden na jeden. Doszedł do dobrej sytuacji, ale jej nie wykorzystał i to na pewno minus jego występu. Odnośnie Pawła Brożka... Napastnicy zawsze są rozliczani z bramek, a w takich meczach jest to jednak najważniejsze.


Ryszard Wieczorek (trener Korony):

- Na pewno mecz był bardzo dobry w wykonaniu obu drużyn, bardzo szybki. Dwie drużyny chciały wygrać mecz i był on bardzo agresywny. Mogę mieć trochę pretensji do zespołu za pierwszą połowę. Graliśmy słabiej, ale złożyło się na to wiele przyczyn, m.in. zejście Zganiacza (który ma dziurę w kolanie po wejściu Dudki). W przerwie zmieniliśmy sposób gry, próbując ominąć pressing w środkowej strefie gry, gdzie zawodnicy Wisły nie dopuszczali nas do głosu. Myślę, że to my mieliśmy więcej klarownych sytuacji, ale nie będziemy się licytować. Jeśli będą rozgrywane takie mecze jak dzisiaj, to liga do końca będzie ciekawa. Kibicom takie widowiska jak dzisiejsze muszą się podobać. W obliczu porażki Bełchatowa odrobiliśmy punkt do lidera. Na pewno w dalszym ciągu się liczymy i gramy o mistrza Polski.

Marek Penksa

- Mi też ten mecz bardzo się podobał. Kibice też powinni być zadowoleni, szkoda że nie było bramek. Ważne że utrzymywaliśmy się przy piłce. Mecz był agresywny, szybki, ale szkoda że zabrakło bramek. Myślę, że był karny na mnie, bo najpierw dotknąłem piłki, a potem spadłem w polu karnym.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Skromny bohater wiślackiej bramki

Emilian Dolha wygrał trzy pojedynki z Krzysztofem Gajtkowskim ratując dla Wisły bezbramkowy remis. - Miałem wiele szczęścia przy sytuacjach - przyznał po meczu rumuński golkiper.

Faul na Kubie Błaszczykowskim.
Faul na Kubie Błaszczykowskim.

Swój udział w dobrym zabezpieczeniu bramki Wisły Dolha ocenia skromnie: - Drużyna zrobiła dobrą robotę przy groźnych sytuacjach dla Korony, koledzy wspierali mnie. Każdy z nas przysłużył się do tego, by nie stracić bramki. Piłka to nie jest judo, tutaj gra się zespołowo. Ja starałem się pomagać drużynie, a drużyna mnie.

- Mogliśmy dziś wygrać - uważa Dolha. - To był dobry mecz, było dużo walki z obu stron. Na pewno spotkanie podobało się kibicom, lubię grać w Kielcach, kibice tworzą tutaj bardzo fajną atmosferę.

"Ema" nadal wierzy w mistrzostwo dla Wisły: - Zawsze będę powtarzał, że gdy są choćby matematyczne szanse na mistrzostwo, to trzeba wierzyć i walczyć. Musimy grać najlepiej w każdym meczu.

Źródło: wislakrakow.com

Arkadiusz Głowacki: Takie były założenia

Arkadiusz Głowacki to bohater zwłaszcza ostatnich minut wczorajszego meczu. W 88 minucie w ostatnim momencie zablokował strzał Kowalczyka, a w doliczonym czasie gry oddał głową celny strzał po rzucie wolnym dośrodkowanym przez Błaszczykowskiego.

Nie chcieliście zastawić więcej pułapek offsajdowych?

- Kilka razy złapaliśmy ich na spalonym, ale nie można grać w ten sposób przez cały mecz, bo łatwo można popełnić błąd, stąd tyle ostrożności.

Przez większą część meczu strefa obronna Wisły była ustawiona wysoko

- To wynikało z tego, że chcieliśmy wygrać, stąd bardziej się otworzyliśmy, momentami zostawaliśmy z tyłu dwóch na dwóch. Staraliśmy się stwarzać przewagę pod bramką Korony.

Dlaczego stwarzałeś zagrożenie po stałych fragmentach dopiero pod koniec meczu?

- Po prostu takie były założenia, abym zamykał długi, drugi słupek, a większość piłek była wrzucana na pierwszy.

Ogólnie jednak stałe fragmenty to bardzo słaby punkt Wisły

- Rzeczywiście, nie wychodzi nam to, ale ćwiczymy różne warianty. Przeciwnik był dobrze ustawiony, zorganizowany w strefie i nam to utrudniał. Wydaje mi się, że Darek Dudka też oddał strzał z głowy. Ale rzeczywiście małe jest zagrożenie po naszych stałych fragmentach, to fakt.

Co powiedziałeś Markowi Zieńczukowi przed meczem, że nie popełniał wielu błędów w obronie?

- Nic nie musiałem mu mówić. Grał na tej pozycji na obozie. Myślę, że nie ma wielkiego przeskoku z lewego pomocnika na lewą obronę. Na pewno nie jest łatwo, ale Marek dał sobie radę.

A Adam Kokoszka, musiałeś go asekurować kilka razy

- Nie zauważyłem, aby Adam zagrał słabiej. Każdy ma prawo do błędu, chodzi o to, aby drugi kolega naprawił. Nie uważam, abym dzisiaj musiał grać za dwóch.

Na co liczyłeś po tym strzale z dystansu?

- Liczyłem na rykoszet :-)

Źródło: wislakrakow.com

Paulista: Powinienem wykorzystać moją szansę

Data publikacji: 01-04-2007 01:49


Jean Paulista po meczu z Koroną nie mógł odżałować zmarnowanej szansy. - "Zagraliśmy dobry mecz, a nie wygraliśmy" - mówił kręcąc głową napastnik Białej Gwiazdy.

- "Miałem dobra sytuacje, którą powinienem wykorzystać" – zdaje sobie sprawę zawodnik Wisły i dodaje, że drużyna jest teraz w ciężkiej sytuacji. – " To dla nas trudna sytuacja, mieliśmy szanse a nie strzeliliśmy goli, zagraliśmy dobry mecz, a nie wygraliśmy" – twierdzi Jean.

- "Myślimy cały czas o mistrzostwie, ale dystans do prowadzących drużyn cały czas jest duży" – mówił Brazylijczyk. Według niego metodą na sukces jest ciężka praca przez najbliższy tydzień, która powinna zaowocować dobrym występem przciw Lwechowi Poznań.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Darek Dudka: Remis nas boli

Data publikacji: 01-04-2007 01:59


"Był to mecz walki, mecz sytuacji. Korona miała sytuacje, my mieliśmy sytuacje...Żaden z zespołów ich nie wykorzystał. Nas to bardziej boli" - po meczu z Koroną powiedział Dariusz Dudka. Po raz kolejny piłkarz zagrał nie na obronie, ale w pomocy i wydaje się, że zagości na tej pozycji na dłużej.

Przyjechaliście po zwycięstwo, a tu jest wynik bezbramkowy. Czy jesteście z niego zadowoleni?

- Nie jesteśmy zadowoleni, bo przyjechaliśmy po trzy punkty. To był nasz cel.

Był to chyba Wasz najlepszy mecz w tym sezonie na wiosnę. Brakowało tylko tej bramki...

- Tak. To drugi mecz w lidze, kiedy mamy po pięć sytuacji i nie możemy bramki strzelić. Nie wiem, coś się chyba zacięło i musimy nad tym pracować.

Dzisiaj grał pan jako defensywny czy ofensywny pomocnik?

- Będę dalej próbowany raczej jako defensywny pomocnik. Nie było Jacoba, nie było Mauro, także w tej sytuacji na pewno tak zostanie.

Chyba spoczywa teraz na panu mniejsza odpowiedzialność.

- Tak, ale dzisiaj, przynajmniej w pierwszej połowie, wszyscy brali odpowiedzialność za grę siebie. Szkoda, że nie strzeliliśmy tej bramki.

Mógłby pan wyjaśnić tą sytuację z Mariuszem Zganiaczem?

- To jest walka o piłkę, ja nie mogę w takiej sytuacji odpuścić. Ja też mam ranę na ciele, ale on bardziej ucierpiał.

Mówiło się, że jak tu nie Wisła nie wygra, to będzie koniec marzeń o mistrzostwie. Jednak dzisiaj Bełchatów przegrał, a z taką grą jak dzisiaj Wisła może jeszcze powalczyć o tytuł.

- Tak, ale musimy zacząć strzelać bramki. Teraz mamy mecz z Lechem i ten mecz na 200% musimy wygrać.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Paweł Brożek: Zagrałem słabo

Data publikacji: 01-04-2007 02:02


To nie był najlepszy mecz napastnika Białej Gwiazdy. Paweł jak zwykle miał kilka okazji do wykorzystania, ale nie wykorzystał żadnej. To kolejne spotkanie w wykonaniu zawodnika, w którym nie udało mu się wpisać na listę strzelców.

Jak ocenisz swoją grę?

- No co tu ukrywać - zagrałem słabo.

Czego Ci zabrakło? Koncentracji?

- Podobna sytuacja, jaką miałem w Płocku i chciałem ją inaczej rozwiązać. Strzelałem z lewej nogi, szukałem długiego słupka. Niestety ta lewa noga nie jest taka dobra.

Kiedy w końcu odzyskacie tą skuteczność?

- Chciałbym, żeby przyszła jak najszybciej. Dzisiaj mieliśmy sytuacje. Nie tylko ja, ale Konrad miał, Jean... Myślę, że w przyszłym meczu z Lechem. Mam taką nadzieję.

To była już inna Wisła, niż ta, która grała w Płocku. Trzeba było stracić punkty tam, żebyście zrozumieli, że tylko walką coś osiągniecie?

- Zgadza się. Myślę, że ten mecz pokazał, że Wisłę stać na dobrą grę. Graliśmy dzisiaj z bardzo dobrym przeciwnikiem, jakim jest Korona, na ich terenie. Osiągnęliśmy wynik połowiczny – nie przegraliśmy, ale straciliśmy dwa punkty. Przyjeżdżaliśmy tutaj z myślą o trzech. Odrobiliśmy punkt do Bełchatowa. No jest jeszcze jakaś szansa, żeby powalczyć.

Czeka Was mecz z Lechem Poznań. Co trzeba poprawić w grze. jakie błędy wyeliminować?

- Co trzeba zrobić? Trzeba poprawić skuteczność, bo to jest największy mankament.

Nie czułeś się trochę osamotniony w ataku? Byłeś tak naprawdę jedynym napastnikiem, bo Marek Penksa cofał się do pomocy.

- Niby mieliśmy rozgrywać te akcje z Markiem razem, miał je podpierać jako ten drugi napastnik. Ale wiadomo, że mecz to co innego. Były takie dłuższe fragmenty gry, że Marek dużo pomagał w pomocy. Ciężko się gra przeciwko dwóm stoperom, zresztą to było widać.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Gołoś: Zabrakło spokoju

Data publikacji: 01-04-2007 02:34


Już gdy Konrad Gołoś schodził z boiska w trakcie meczu, zmieniony przez Piotra Brożka, widać było, że nie jest zadowolony. Po meczu nie ukrywał, że ma żal do siebie o zmarnowaną sytuację z początku meczu.

Decyzja trenera o tym, ze zagrasz na lewej pomocy, była dla Ciebie zaskoczeniem?

Wiedziałem o tym wcześniej, bo trener mnie uprzedzał, ze mogę zagrać na lewej pomocy, więc byłem na to przygotowany. Mogę grać na tej pozycji, nie widzę problemów. Jeżeli trener będzie ustawiał mnie na lewej pomocy, to na tej pozycji będę chciał grać jak najlepiej.

Jak oceniasz swój dzisiejszy debiut na tej pozycji?

Miałem sytuację, w której powinienem strzelić bramkę. Nie wykorzystałem jej i jestem bardzo zły na siebie z tego powodu. Po fakcie pomyślałem, że mogłem przyjąć, ale byłem przekonany, że trafię, że Dokładna ocena mojego występu należy jednak do innych.

Złapałeś się za głowę, gdy Paulista zmarnował swoją sytuacje w 87 minucie?

Ja też podobnej sytuacji nie wykorzystałem, więc wiem, że tak się czasem zdarza w meczu. Złapałem się za głowę, bo bardzo chciałem, żebyśmy ten mecz dziś wygrali. Bardziej z tego powodu było mi przykro, niż z faktu, że Jean nie strzelił, bo tak się może zdarzyć.

Dziś widać było jak nigdy w tej rundzie, że zależy wam na zwycięstwie.

Na pewno zagraliśmy dobry mecz. to było widać na boisku. Według mnie zabrakło nam spokoju, żeby wygrać to spotkanie. Wielka szkoda, ale nie możemy się załamywać – trzeba dalej pracować. Ja chcę, żeby Wisła była najlepsza i będę dążył do tego i dla osiągnięcia tego celu będę pracował.

Taki remis, po tylu zmarnowanych okazjach, bardziej boli, niż na przykład 0:0 w Płocku?

Na pewno boli, bo mieliśmy dużo sytuacji. Szkoda, duża szkoda.

Sił ci nie zabrakło?

Sił mi nie brakuje. Chciałbym zagrać do końca. Uważam, że jestem dobrze przygotowany. Piotrek jednak też dobrze prezentował się w czasie tygodnia, więc stąd decyzja trenera.

Czy Korona czymś was zaskoczyła?

Wiedzieliśmy, że Korona będzie dużo grać bokami i byliśmy na to przygotowani. Uważam, że to my lepiej zaprezentowaliśmy się w tym meczu.

Ciężko chyba będzie powalczyć jeszcze o mistrzostwo?

Wiadomo, sytuacja jest ciężka. Mnie też jest ciężko – wracam do domu po takim meczu i biję się z myślami: mogłem wykorzystać, mogłem podać. Cóż, trzeba wyjść na trening i pracować tak, aby Wisła była najlepsza. Ja tego chcę i jestem przekonany, że też tak myślą.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Błaszczykowski: Myślmy o następnym meczu

Data publikacji: 01-04-2007 12:39


Po remisie w Kielcach Kuba Błaszczykowski nie chce wypowiadać się na temat szans Wisły na mistrzostwo. - "Musimy myśleć o kolejnym meczu, a nie o tym, co będzie za 12 kolejek" - mówił pomocnik Białej Gwiazdy.

- „Po raz kolejny zawiodła skuteczność. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale nie strzeliliśmy bramek, dlatego mecz skończył się wynikiem remisowym. Nie wiem co decyduje o tym, że nie strzelamy. Może brak spokoju, brak zimnej krwi doprowadza do tego, że chcemy tą sytuację za szybko wykorzystać i cała akcja idzie na marne” – oceniał spotkanie Kuba.

Czy to powrót Błaszczykowskiego zadecydował o odmienianie stylu gry Wisły? Sam Kuba w to wątpi. – „Uważam, że to nie ma znaczenia. Gramy w jedenastu na boisku. Jeden zawodnik nie jest w stanie wszystkiego zmienić. Zagraliśmy dziś dobry mecz, którego nie wygraliśmy i to jest nasza największa bolączka.”

Kuba kilkakrotnie podkreślił, że nie ma zamiaru myśleć o tym, co będzie za dwanaście kolejek, czy Wiśle uda się zdobyć mistrzostwo. On chce się skupiać na każdym kolejnym meczu. – „Nie myślmy o mistrzostwie, myśmy o kolejnym meczu. Trzeba myśleć z mecz na mecz – teraz o Lechu Poznań, potem o kolejnym spotkaniu”

Można jednak odenieść wrażenie, że Kuba jest optymistą: -„Uważam, że potrzebne jest nam jedno zwycięstwo, żeby się przełamać” – twierdzi pomocnik Białej Gwiazdy.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

Analiza meczu Korona - Wisła

Wiara w wyjazdowe zwycięstwo znów okazała się daremna. Wisła potwierdziła, że podczas obecnego sezonu nie potrafi wygrywać na boisku przeciwników, nie licząc meczu w Zabrzu. Tradycji stało się zadość również podczas spotkania 19 kolejki Orange Ekstraklasy z Koroną Kielce.

Sasin fauluje Pawła Brożka.
Sasin fauluje Pawła Brożka.

PIŁKARZE I FORMACJE

Bramkarz - Emilian DOLHA. Kolejny raz błysnął znakomitą postawą, wspaniale broniąc w kilku sytuacjach. W wielkim stylu parował uderzenia Gajkowskiego, strzały z bliższej I dalszej odległości, czujnie grał na przedpolu. Nie popełnił błędów, może poza złym wykopnięciem futbolówki w końcówce spotkania. Niekwestionowany bohater meczu, wybronił nam to zwycięstwo. Coraz mocniej pracuje na miano najlepszego golkipera Wisły czasów „Tele-Foniki”.

OBRONA

Baszczyński Głowacki Kokoszka Zieńczuk (Stolarczyk)

Chciałbym pochwalić formację za udany mecz i dobrą współpracę, ale byłoby to mocne koloryzowanie rzeczywistości. Defensorzy Wisły popełnili bowiem sporo bardzo poważnych błędów indywidualnych, a także w skracaniu pola i asekuracji. Dotyczy to zwłaszcza młodego Adama Kokoszki i debiutującego w lidze w roli lewego obrońcy Marka Zieńczuka. „Kokos” za wolno reagował, był mało zwrotny i niestety chaotyczny w wyprowadzaniu futbolówki. Miał wielkie problemy z „utrzymaniem” Gajkowskiego i czytaniem prostopadłych podań z głębi pola. Na szczęście nieźle radził sobie w grze wślizgiem i w przecinaniu dośrodkowań.

Zieńczuk wypadł najgorzej, bo miał najmniej odbiorów i udanych interwencji. Momentami Kielczanie lewą stroną wchodzili w naszą strefę obronną jak w masło, „wożąc” go bez problemu. Nie zamykał dobrze lewej flanki, nie pamiętam, by wygrywał pojedynki indywidualne – jeśli już, to sporadycznie. Wielokrotnie źle wybijał, „puszczał” dośrodkowania Bonina i Kusia. Dobrze, że gospodarze nie grzeszyli skutecznością w ich wykorzystywaniu.

Najlepiej prezentował się w formacji Arkadiusz Głowacki, pomimo dużych braków w dynamice i przyspieszeniu. Dobitnie przekonywała o nich chociażby sytuacja z 22 minuty, kiedy długo i bezskutecznie gonił uciekającego z piłką Robaka. Braki szybkościowe nadrabiał ustawieniem i spokojem interwencji. Dlatego przecinał sporo podań i był trudną zaporą do pokonania w pojedynkach jeden na jeden.

Znacznie poniżej oczekiwań i potrzeb zaprezentował się Marcin Baszczyński. O ile z zadań obronnych przy mizernie dysponowanym Sasinie wywiązywał się w miarę poprawnie, o tyle bardzo rozczarowywał w ofensywie, gdzie długimi fragmentami gry był zupełnie niewidoczny. Nie wspierał należycie Błaszczykowskiego, nie wychodził na obieg, nie dawał dokładnych dośrodkowań. Trudno mówić o jakiejkolwiek udanej akcji oskrzydlającej z jego udziałem.

Dobrą zmianę dał w drugiej połowie Maciej Stolarczyk. „Wiedźmin” wykonywał dobrą robotę w destrukcji, ładnie blokując zapędy prawej strony gospodarzy, niestety w ofensywie bardziej rozśmieszał i denerwował, niż pomagał. Udowodnił to zwłaszcza podczas jednej z akcji oskrzydlających, kiedy po błędzie obrońcy zamiast ruszyć dynamicznie z piłką na bramkę Mielcarza, tak długo biegł truchtem, aż rywal podniósł się z ziemi i go dogonił.

DRUGA LINIA

Błaszczykowski, Dudka, Sobolewski, Gołoś (Piotr Brozek)

Właściwie można byłoby napisać, że Błaszczykowski i długo, długo nic – tak bardzo odstawał na plus od reszty kolegów. Jako jedyny potrafił zagrać udanie „do przodu”, zgubić krycie, wygrać pojedynek jeden na jeden, a nawet jeden na dwa, podać prostopadle i ze skrzydła. Był niejako „człowiekiem z innej bajki”, najlepszym zawodnikiem na murawie. Dopóki miał siły, robił co mógł, nawet przy podwojonym kryciu. I również wówczas wygrywał większość pojedynków. Niestety, w drużynie nie było nikogo, kto mógłby go odciążyć i pomoc w kreowaniu gry ofensywnej. Dlatego zrywy „Błaszcza” nie mogły uratować Wisły od kolejnej straty punktów.

Na przeciwległym biegunie znów znajdowali się środkowi pomocnicy, który tylko w destrukcji przydawali się zespołowi. Radosław Sobolewski nie wyróżnił się niczym, nawet walką. W ofensywie bezproduktywny i słabiutko rozgrywający, głównie wszerz i holujący piłkę, w defensywie często spóźniony z doskokiem i asekuracją. Brakowało mu dynamiki i zdecydowania, a także pomysłu.

Podobnie zaprezentował się Dariusz Dudka. Walczył ofiarnie, ale tradycyjnie niewiele dobrego to przynosiło. W ofensywie odznaczył się tylko jednym potężnym strzałem z dystansu w pierwszej połowie i bardzo topornym rozgrywaniem, natomiast w defensywie częstymi faulami i poważnym kiksem, po którym Gajtkowski powinien zdobyć gola. Zawsze czegoś mu brakowało – a to dokładności w podaniu, koncepcji w zdynamizowaniu akcji, szybszego powrotu, ciut lepszej asekuracji, szybszej decyzji itd.

Lewą pomoc zajmował tym razem Konrad Gołoś. Na tle kolegów zaliczył pozytywny występ, choć dokonał niemałej sztuki pudłując podczas 13 minuty spotkania w doskonałej sytuacji. Musiał tylko trafić w światło bramki. Niestety trafił, ale w światło jupitera ponad bramką. Gdzie więc plusy? W okresowym gubieniu krycia po swojej stronie boiska i kilku dobrych dograniach piłki w pole karne – gdyby przykładowo Penksa nie „machnął się” okrutnie w 9 minucie, miałby asystę. O postawie Gołosia w defensywie pisać nie będę, bo po prostu nie ma o czym – odpuścił ją sobie, za co powinien dostać od Nawałki burę. .

Wprowadzony za Gołosia w drugiej połowie Piotr Brożek również nie pokazał nic godnego uwagi, tyle, że nie tylko w defensywie, ale i ofensywie.

Atak

Penksa, Paweł Brożek (Paulista)

Raz wtóry potwierdziło się, że Wisła nie ma napastników, a tylko „p.o. napastników”. Paweł Brożek jest skuteczny tylko w wywiadach i przedsezonowych przechwałkach, a pozostali atakujący albo w ogóle nie potrafią znaleźć się w sytuacji strzeleckiej, albo koszmarnie pudłują nawet w najprostszych do wykończenia okazjach. To, co zrobił Paulista w 87 minucie wołało o pomstę do nieba – wystarczyło tylko dołożyć stopę, by zdobyć bramkę. Ale nasz napastnik oczywiście w piłkę czysto nie trafił, podobnie jak w pierwszej połowie Penksa czy Brożek. I doskonalą szansę diabli wzięli. Po meczu w Kielcach mam nadzieję, że trenerzy będą go ustawiać dalej od bramki przeciwników , bo na napastnika Brazylijczyk zwyczajnie się nie nadaje – napastnik musi umieć strzelać i trafiać w bramkę. Musi umieć zachować się w szesnastce rywali. A to sztuka ponad siły Paulisty.

Jedynym plusem w grze ataku „Białej Gwiazdy” była ruchliwość Penksy, który przez całym mecz próbował mocno męczyć oponentów, często zmieniając pozycję i „wyciągając” stoperów. Ale to stanowczo za mało na wygrywanie meczów. W ataku najistotniejsza jest skuteczność – dziś najbardziej deficytowy towar w Wiśle.

Najlepszy piłkarz Wisły: Dolha

Najsłabszy: Zieńczuk

POSUMOWANIE

Wisła zaprezentowała się lepiej niż w meczach z Arką i w Płocku, ale nie na tyle, by poradzić sobie z Koroną. Mecz w Kielcach znów obnażył bolesną prawdę o dzisiejszej drużynie z Reymonta jako ekipie mającej tylko jednego kreatywnego pomocnika (Blaszczykowskiego) i pozbawionej skutecznych napastników. Obecnie mamy drużynę słabą w ofensywie, nie potrafiącą sensownie prowadzić ataku pozycyjnego, grać kombinacyjnie, z topornym środkiem drugiej linii i kiepską lewą stroną. Nie widać też, by trener Nawałka panował nad wydarzeniami na boisku i uczył zespół wdrażania konkretnych schematów w ofensywie, gdzie króluje przypadek i brak pomysłu, także podczas stałych fragmentów gry. Możemy liczyć tylko na indywidualne zrywy Błaszczykowskiego, nie ma omijania krycia strefowego przeciwników crossowymi podaniami. W defensywie również nie widać porządku i stabilności – gra obronna mnoży błędy, formacje przeciętnie współpracują. Brakuje schematów i korelacji w grze bez piłki. Na szczęście wróciło nieco większe zaangażowanie zawodników, które przy niesamowitym farcie i umiejętnościach Dolhy, oraz nieskuteczności rywali dało punkt w Kielcach.

To niestety za mało, bo mistrzostwa i miejsca uprawniającego do gry w europejskich pucharach nie można wygrać tylko dobrze dysponowanym bramkarzem i jednym kreatywnym pomocnikiem. Wisła od dawna potrzebuje realnej diagnozy swoich aktualnych możliwości i potencjału, zamiast niestrawnego optymistycznego zaklinania rzeczywistości - potrzebuje konkretnych czynów, a nie pozornych ruchów i gadulstwa zaciemniającego obraz coraz większych potrzeb klubu. Miejmy nadzieję, że wreszcie się na nie doczekamy. Jeśli „Cupiałowa” Wisła ma jeszcze odnosić poważne sukcesy, gruntowanej odnowy i wzmocnienia potrzebuje cały pion sportowy, rozbijany przez ostatnie dwa lata.

wislakrakow.com (Markus)

Źródło: wislakrakow.com

"Prawdziwa Wisła" - pomeczowy mix newsowy

  • Zobaczyliśmy w tym meczu prawdziwą Wisłę. Nikt nie może powiedzieć, że nie walczyliśmy. Niestety, zabrakło bramek. Sezon wciąż trwa, musimy więcej ćwiczyć strzały i może w końcu znów zaczniemy zdobywać bramki. [Marek Penksa dla "Dziennika Polskiego"]
Marek Penksa w akcji.
Marek Penksa w akcji.
  • Korona świetnie zagrała. To nie przypadek, że wyprzedza nas w tabeli. Więcej takich meczów w lidze i jestem przekonany, że doczekamy się sukcesów w europejskich pucharach. [Mariusz Heler dla "Gazety Wyborczej"]
  • Nie dotknąłem piłki po bardzo dobrym podaniu Marka Penksy pod koniec meczu. Próbowałem, ale chyba przeleciała za szybko, nie byłem na to przygotowany. Nie chcę usprawiedliwiać, ale nie tylko ja zmarnowałem bardzo dobrą okazję. Musimy coś z tym zrobić. [Jean Paulista dla "Gazety Wyborczej"]
  • Tych remisów mamy bardzo dużo. Wiele byśmy dali, aby te mecze, które powinniśmy wygrać, zakończyły się dla nas zwycięstwem. Mamy osiem punktów straty do lidera i sytuacja jest nieciekawa. Idziemy w dobrym kierunku, musimy złapać pewność siebie poprzez zdobywanie bramek, to zaczniemy wygrywać [Maciej Stolarczyk dla TVN]
  • Jedna z drużyn miała po tym spotkaniu odpaść z walki o mistrzostwo. Obie pozostały w grze, ale z coraz mniejszymi szansami. Wicemistrz Polski ósmy raz zremisował na wyjeździe, Korona znów była nieskuteczna. Remis dla obu drużyn jest porażką. ["Rzeczpospolita"]
  • Wisła nie wygrała trzeciego meczu z kolei, po raz drugi nie strzeliła bramki. I coraz większe jest zagrożenie, że w przyszłym sezonie zabraknie jej w europejskich pucharach - po raz pierwszy od dziesięciu lat (nie licząc 2000 r., gdy była wykluczona) ["Gazeta Wyborcza"]
  • Marek Penksa znany jest z poczucia humoru. Po meczu w Kielcach również to udowodnił, żartobliwie komentując swoje zagrania. Jeden z dziennikarzy dopytywał się np., jak walczyło się Penksie ze znacznie wyższym Hernanim. - Miałem przygotowane specjalne buty, które pozwalały mi skakać wyżej - skomentował sprawę puszczając oko Słowak. A na pytanie czy w jednej z sytuacji w pierwszej połowie na przeszkodzie w oddaniu strzału stanęło mu nierówne boisko, odparł: - Nie, nie nic z tych rzeczy. - To może brak umiejętności - nie dawał za wygraną żurnalista. Pan Marek skwitował to uśmiechem od ucha do ucha, niejako "przyznając się do winy". ["Gazeta Krakowska"]
  • Ale aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądała Wisła bez Jakuba Błaszczykowskiego (latem przechodzi do Borussii Dortmund). W tej chwili to jedyny wiślak, który bez trudu wygrywa pojedynki indywidualne, na zawołanie stwarza stuprocentowe sytuacje. ["Gazeta Wyborcza"]
  • Żałuję przede wszystkim zmarnowanych okazji, miałem trzy świetne sytuacje. Szkoda, bo dzięki temu mogliśmy się zbliżyć do Bełchatowa. Szczególnie w 73 minucie strzeliłem jak junior. Nie pozostaje mi nic innego, jak pracować nad skutecznością. [Krzysztof Gajtkowski dla "Dziennika Polskiego"]
  • Ktoś zaczyna myśleć o tym, aby GKS Bełchatów nie był w formie - powiedział w rozmowie z katowickim "Sportem" trener Lenczyk. Poszło o Łukasza Gargułę, który zagrał dwa razy po 90 minut w meczach z Azerbejdżanem i Armenią. Po powrocie do klubu (z Kielc do Bełchatowa nie ma nawet 200 km) zawodnik dostał wolne. - Gdybym kazał mu trenować na pełnych obrotach, byłbym mordercą - stwierdził Lenczyk. I podważył terminarz Orange Ekstraklasy. Lider grał w sobotę o 16 w Wodzisławiu. - Dlaczego nie możemy zagrać w niedzielę? Ktoś najwyraźniej stara się, aby GKS Bełchatów nie był w najlepszej formie. Zastrzeżenia mam do spółki Ekstraklasa, która ustala harmonogram rozgrywek - mówił 65-letni szkoleniowiec. ["Gazeta Wyborcza"]
  • Nasza forma rośnie z meczu na mecz. Zresztą teraz to nie my mamy się bać rywali, ale rywale nas. Może w końcu Zagłębie zostanie docenione i będzie traktowane jako główny kandydat do mistrzostwa. [Wojciech Łobodziński dla "Gazety Wyborczej"]

wislakrakow.com (dorotja)

Źródło: wislakrakow.com