2007.04.18 Wisła Kraków - Górnik Łęczna 2:1

Z Historia Wisły

2007.04.18, Orange Ekstraklasa, 22. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 2:1 (0:0) Górnik Łęczna
widzów: 7.000
sędzia: Marcin Szulc z Warszawy
Bramki

Piotr Brożek 59’
Jean Paulista 73’
0:1
1:1
2:1
56' Łukasz Masłowski


Wisła Kraków
Emilian Dolha
Marcin Baszczyński
Adam Kokoszka
Cléber
Grafika:Zk.jpg Nikola Mijailović
Hristu Chiacu grafika: Zmiana.PNG (46’ Mauro Cantoro)
Dariusz Dudka
Jakub Błaszczykowski grafika: Zmiana.PNG (78’ Konrad Gołoś)
Piotr Brożek
Paweł Brożek grafika: Zmiana.PNG (62’ Branko Radovanović)
Jean Paulista

trener: Kazimierz Moskal
Górnik Łęczna
Przemysław Tytoń
Przemysław Kulig
Mariusz Pawelec
Bartosz Jurkowski
Tomasz Lisowski
Paweł Głowacki
Aleksander Kwiek Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (73’ Michał Łabędzki)
Veljko Nikitović
Rafał Niżnik
Łukasz Masłowski grafika: Zmiana.PNG (84’ Dariusz Jarecki)
Tomasz Zahorski grafika: Zmiana.PNG (76’ Ferdinand Chi Fon)

trener: Krzysztof Chrobak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Koniec z remisami!

Data publikacji: 18-04-2007 14:43


W środowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna naszą drużynę do walki o zwycięstwo poprowadzi Kazimierz Moskal. Czy pod jego wodzą uda się piłkarzom Białej Gwiazdy przerwać fatalną serię remisów i w końcu cieszyć się z upragnionego zwycięstwa?

Historia klubu

Górnik Łęczna jest jednym z najmłodszych klubów w polskiej ekstraklasie piłkarskiej. Został założony w 1979 r. Górnik z biegiem czasu piął sie w górę od B klasy, aż w czerwcu 1988 r. po raz pierwszy wywalczył historyczny awans do drugiej ligi. Był to jednak jedynie roczny pobyt na zapleczu ekstraklasy. Po raz drugi udało sie piłkarzom Górnika Łęczna wywalczyć awans do drugiej ligi w sezonie 1995/96, po tym jak zajęli pierwsze miejsce w grupie lubelskiej trzeciej ligi. Przez kilka sezonów klub z Łęcznej stanowił czołową drużynę drugiej ligi. W roku 2002/03 Górnik awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce po dwumeczu barażowym z Zagłębiem Lubin.

Największe sukcesy

- 7. miejsce w Ekstraklasie - 2004/05

- ćwierćfinał Pucharu Polski - 2000/01

- ćwierćfinał Pucharu Ekstraklasy - 2006/07

Historia spotkań

2006/2007

OE: Górnik Łęczna 1:1 Wisła Kraków

2005/2006

OE: Górnik Łęczna 1:1 Wisła Kraków

OE: Wisła Kraków 1:0 Górnik Łęczna

2004/2005

OE: Wisła Kraków 5:1 Górnik Łęczna

OE: Górnik Łęczna 2:2 Wisła Kraków

Ostatnie spotkanie

Górnik Łęczna podejmował na własnym stadionie podopiecznych Ryszarda Wieczorka - Koronę Kielce. Początek spotkania zdecydowanie należał do Górnika. Już w 8 min. Ferdinand Chi Fon mógł dać prowadzenie swojej drużynie, jednak bramkarz rywali stał tam, gdzie stać powinien. Pierwszy strzał goście oddali dopiero w 20 min. za sprawą Krzysztofa Gajtkowskiego, który z 22 m uderzył obok bramki. Na dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy goście wyszli na prowadzenie. Galański zagrał na głowę Gajtkowskiego, a ten dał swojej drużynie pierwszą bramkę w tym meczu. W doliczonym czasie gry padła kolejna bramka. Bramkarz Górnika wyszedł aż pod linię boczną, aby wybić piłkę, zagrał jednak niedokładnie i piłka odbiła się od głowy Kowalczyka, trafiła do Robaka, który strzałem z 40 m posłał futbolówkę do bramki. W drugiej połowie aż do 72 min. spotkania gospodarze starali się odrobić straty, jednakże po kolejnym błędzie swojego bramkarza to Korona zdobyła bramkę, a dokładnie Trzeciakiewicz. Na pięć minut przed zakończeniem meczu Górnik zdołał strzelić swoją honorową bramkę. Lisowski dograł w pole karne do Chi Fona, a ten strzałem z 10 m skierował futbolówkę do siatki.

Ciekawostka

W pierwszym historycznym meczu na najwyższym szczeblu rozgrywek Biała Gwiazda pokonała Górnik Łęczna 4:0, a jedną z bramek zdobył grający do dziś w Wiśle Maciej Stolarczyk.

Przemysław Rączka

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wreszcie wygrana

Po pięciu meczach bez wygranej Wisła Kraków zdobyła komplet punktów pokonując przed własną publicznością zespół Górnika Łęczna 2:1. Mimo że pierwszą bramkę zdobyli goście, to "Biała Gwiazda" po trafieniach Piotra Brożka i Jeana Paulisty zdołała przerwać fatalną passę i rozstrzygnęła losy dzisiejszej rywalizacji na swoją korzyść.

Kuba w akcji.
Kuba w akcji.

Zmiana trenera przyniosła wreszcie odważniejsze zestawienie w środku pola. Lansowane przez Adama Nawałkę zestawienie z dwoma defensywnymi środkowymi pomocnikami zostało zastąpione przez parę pomocnik defensywny i ofensywny. Stąd w centrum pola operowali Jakub Błaszczykowski i Dariusz Dudka.

Nie przyniosło to nagłej zmiany w stylu gry drużyny. Wisła miała inicjatywę, długo operowała piłką, ale przedostanie się pod pole karne rywala przychodziło z trudem.

Przełamanie mogły przynieść trzy sytuacje bramkowe Pawła Brożka stworzone sytuacje na przełomie 29 i 33 minuty. Najpierw napastnik Wisły nieczysto trafił w piłkę z zaledwie dziesięciu metrów. Po chwili główkował z pięciu metrów obok bramki. W 33 minucie do szczęścia było jeszcze bliżej z podania Marcina Baszczyńskiego, Paweł Brożek na trzecim metrze miał piłkę przy bucie i chyba tylko on wie jak nie trafił do siatki. Gwoli sprawiedliwości dodać należy, że należał się Wiśle rzut karny, gdyż próba dobitki napastnika Wisły została powstrzymana w sposób nieprzepisowy...

Tuż przed przerwą drogę do bramki Górnika Łęczna znalazł Jean Paulista, jednak oddał strzał z pozycji spalonej. A już w drugiej połowie pierwsza w tym meczu sytuacja Górnika... zakończyła się golem. Z prawej strony podawał Niżnik, Baszczyński nie sięgnął piłki a lepiej ustawiony Masłowski precyzyjnym strzełem tuż przy słupku zapewnił gościom sensacyjne prowadzenie.

Ten gol spowodował, że wiślacy rzucili się na rywali ze zdwojoną agresją. Na bramkę Górnika sunął atak za atakiem. Wyrównać udało się już w 59 minucie, gdy zacentrował z rogu Jean Paulista, a Piotr Brożek dołożył głowę. Zwycięską bramkę zdobył Paulista z podania Baszczyńskiego, również z prawej stronie. Zatem bohaterem meczu można uznać Brazylijczyka, choć wcześniej często irytował on swymi niedokładnymi zagraniami. Innym bohaterem "Białej Gwiazdy" okazał się Emilian Dolha. Gdy bowiem Wisła się odkryła swoje szanse stworzyli łęcznianie, a konkretnie Tomasz Zahorski, który dwukrotnie stawał przed Emilianem Dohlą. Rumun ostatecznie uratował Wisłę przed utratą gola i kolejnych cennych punktów.

Baszczu w akcji.
Baszczu w akcji.

Wisła Kraków - Górnik Łęczna 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Łukasz Masłowski 56 min., 1:1 Piotr Brożek 59 min., 2:1 Jean Paulista 72 min.

Żółte kartki: Nikola Mijailović (Wisła Kraków), Aleksander Kwiek (Górnik Łęczna)

Sędzia:Marcin Szulc (Warszawa)

Widzów: 7 500

Wisła Kraków: Emilian Dolha - Marcin Baszczyński, Adam Kokoszka, Cleber, Nikola Mijalović - Hristu Chiacu (46 Mauro Cantoro), Jakub Błaszczykowski (78 Konrad Gołoś), Dariusz Dudka, Piotr Brożek - Paweł Brożek (61 Branko Radovanović), Jean Paulista

Górnik Łęczna: Przemysław Tytoń - Przemysław Kulig, Mariusz Pawelec, Bartosz Jurkowski, Tomasz Lisowski - Rafał Niżnik, Aleksander Kwiek (72 Michał Łabędzki), Velijko Nikitovic,Paweł Głowacki, Łukasz Masłowski (83 Dariusz Jarecki) – Tomasz Zahorski (75 Ferdinand Chi-Fon).

wislakrakow.com (Vinci)

Źródło: wislakrakow.com

Nareszcie wygrali... Wisła Kraków - Górnik Łęczna 2-1

Wisła Kraków przełamała fatalną passę meczów bez wygranej, która trwała półtora miesiąca. Dziś wiślacy pokonali na własnym stadionie Górnika Łęczna 2-1 (0-0). Choć styl i jakość gry pozostawia bardzo wiele do życzenia, to przyznać trzeba, że z drużyną z Łęcznej ciężko byłoby nie wygrać, żeby nie upaść już na samo dno ligowej beznadziei. Ekipa Górnika, już zdegradowana do III ligi, ma kłopoty z motywacją, mimo to, to właśnie goście objęli w tym meczu prowadzenie. Fatalny błąd wiślackiej defensywy wykorzystał Łukasz Masłowski (w 56. min.). Co ciekawe była to tak naprawdę pierwsza akcja gości pod bramką Emiliana Dolhy. Dopiero po stracie gola piłkarze "Białej Gwiazdy" z większym animuszem ruszyli do ataku. Piotr Brożek, w 59. min. i Jean Paulista, w 72., zdołali pokonać bramkarza gości i punkty zostały w Krakowie. Po meczu trener Kazimierz Moskal podkreślał, że dziś ważniejsze od stylu są punkty. Jeżeli rozpatrujemy ten mecz w takich kategoriach, to tą wygraną można określić jako... sukces.

Wymęczone zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna 2:1
Wymęczone zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna 2:1

Wisła Kraków - Górnik Łęczna 2-1 (0-0)

0-1 Łukasz Masłowski (56.)

1-1 Piotr Brożek (59.)

2-1 Jean Paulista (73.)

Wisła: Dolha - Baszczyński, Kokoszka, Cléber, Mijailović - Chiacu (46. Cantoro), Dudka, Błaszczykowski (78. Gołoś), Piotr Brożek - Paweł Brożek (62. Radovanović), Paulista.

Górnik: Tytoń - Kulig, Pawelec, Jurkowski, Lisowski - Głowacki, Kwiek (73. Łabędzki), Nikitović, Niżnik, Masłowski (84. Jarecki) - Zahorski (76. Chi-Fon).

Żółte kartki: Mijailović - Kwiek.

Sędziował: Marcin Szulc (Warszawa)

Widzów: 7000.

Stare sportowe przysłowie mówi, że zwycięzów się nie osądza. My dziś wiślaków osądzać także nie będziemy, ale faktem jest, że pojedynek Wisły z Górnikiem Łęczna był bardzo kiepskim widowiskiem. Niestety w wykonaniu obydwu zespołów.

Wiślacy kierowani po raz pierwszy w meczu ligowym przez Kazimierza Moskala wyszli w klasycznym ustawieniu 4-4-2, z jedną istotną zmianą, w porównaniu do poprzednich spotkań. Na środku pomocy Moskal postawił bowiem na Kubę Błaszczykowskiego.

Wisła od początku przeważała i w I połowie była jedynym zespołem na placu gry, który stwarzał jakiekolwiek zagrożenie pod bramką rywala. Goście wyłącznie się bronili. I to właśnie wspomniany Błaszczykowski jako pierwszy dał sygnał do strzelania na bramkę rywala, tyle tylko, że jego uderznie z 17. metrów poleciał wysoko w trybuny. Niemal równie niecelnie kropnął też Jean Paulista, zaś kilka chwil później w polu karnym powalony został Hristu Chiacu, ale sędzia nie zareagował. Wisła naciskała, starała się grać skrzydłami, ale grając przeciwko dziesiątce rywali, ustawionych na własnej połowie, szło to wszystko jak po grudzie. Mimo takich trudności, w końcu aż trzy kolejne akcje miał Paweł Brożek. Żadnej jednak nie wykorzystał. Najpierw trafił w obrońcę, co dało wyłącznie rzut rożny, chwilę później - po dośrodkowaniu brata - uderzył głową obok bramki, aby w końcu (32. min.) z dogodnej okazji uderzyć zbyt lekko. W tej akcji Paweł był jednak faulowany przez bramkarza gości, ale i tym razem sędzia nie dopatrzył się przewinienia piłkarza z Łęcznej.

W 41. min. część z kibiców podniosła wreszcie ręce z radości, tyle tylko, że gol zdobyty przez Paulistę został (słusznie zresztą) nieuznany. Brazylijczyk był na miminalnym spalonym.

Gdy na II połowę Kazimierz Moskal zostawił w szatni Hristu Chiacu złośliwi kibice zaczęli zastanawiać się, czy to aby nie jest strach, przed tym, aby Rumun nie zdobył... gola. W końcu w Szczecinie "przerwał" nową passę Wisły i właśnie tam gola strzelił.

Za Chiacu wszedł Mauro Cantoro i był to niezły występ Argentyńczyka. To właśnie On zaraz na początku II części meczu przeprowadził pierwszą składną akcję, ale jego uderznie sprzed pola karnego Tytoń pewnie złapał. Chwilę wcześniej po raz pierwszy na bramkę Wisły udało się oddać strzał gościom. Były wiślak, Aleksander Kwiek, nie zdołał pokonać Emiliana Dolhy, który spokojnie złapał piłkę.

W końcu nadeszła, chyba decydująca o losach meczu, minuta 56. Goście wyszli z kontrą, zaatakowali po raz pierwszy większą liczbą graczy, co po prostu się opłaciło. Dośrodkowanie z prawego skrzydła zamknął Łukasz Masłowski i strzałem przy słupku nie dał szans na skuteczną interwencję Emie... Sensacyjnie goście objęli prowadzenie!

Stracony gol podziałał na wiślaków niczym kubeł zimnej wody. Ruszyli szybko do ataku, i już dwie minuty później znów Paweł Brożek mógł zdobyc gola. Piłkę po jego uderzeniu sprzed linii bramkowej wybił jednak na róg Kulig. Po rzucie rożnym nikt już nie uratował gości od straty bramki. Piłka trafiła wprost na głowę Piotra Brożka i było 1-1.

Wiślacy rzucili się do odrabiania strat, ale na chwilę zapomnieli o obronie. To mógł szybko wykorzystać Zahorski, ale przegrał pojedynek sam na sam z Dolhą! Niewykorzystana okazja szybko zemściła się na Górniku. Błaszczykowski ładnie podał do rozgniewanego całą sytuacją Marcina Baszczyńskiego, a ten dokładnie wycofał do Jeana Paulisty. Tym razem Brazylijczyk uderzył skutecznie i od 73. minuty Wisła prowadziła 2-1.

Goście nie zamierzali jednak spasować i po kolejnym błędzie wiślackiej defensywy znów Zahorski znalazł się oko w oko z Dolhą... i tym jednak razem bramkarz "Białej Gwiazdy" okazał się lepszy. Tym samym 3 punkty zainkasowała Wisła... i może zakończmy ten opis kolejną zgryźliwą uwagą jednego z kibiców, który stwierdził, że... rozgromiliśmy Łęczną 2-1. W nawiązaniu do jeszcze całkiem niedawnych czasów... uwaga jakże niestety trafna.

Oby jednak ta wygrana pomogła wiślakom w kolejnych grach! Przełamanie za nami, teraz czas na kolejne wygrane!

Dodał: Prz3m (2007-04-18 20:35:41)

Źródło: wislaportal.pl

Uff... Zwycięstwo!

Data publikacji: 18-04-2007 20:55


Pierwszy mecz trenera Moskala jako pierwszego szkoleniowca Białej Gwiazdy i pierwsza wygrana Wisły po pięciu remisach. Gole dla Białej Gwiazdy zdobyli Piotr Brożek i Paulista.

Przeczytaj nasz komentarz, czyli Wisła Kraków - Górnik Łęczna relacja na żywioł »

Trener Moskal postanowił wprowadzić zmiany w składzie i na środku pomocy wystawił Kubę Błaszczykowskiego. W obronie kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego zastąpił Adam Kokoszka.

Zmiany zaprezentowali tez sami zawodnicy. Przed meczem zamiast tradycyjnie przybijać sobie piątki zgromadzili się w kręgu i zmobilizowali się bojowym okrzykiem. Wygląda na to, że ten okrzyk poskutkował, bo zawodnicy Białej Gwiazdy rozpoczęli ten mecz z wielkim animuszem, atakując przeciwnika już na jego połowie. Na Górnika Łęczna to wystarczyło. Goście mieli problemy z wyjściem z własnej połowy, a klarownej okazji nie stworzyli sobie przez całą pierwszą połowę. - „Do przerwy zagraliśmy mało agresywnie” - mówił po meczu trener Chrobak.

Wisła też początkowo okazji sobie nie stwarzała, ale jak już zaczęła to doskonałe. Problem w tym, że marnowała je w sposób wręcz niesamowity. W 15 minucie Paulista zagrał prostopadle do Pawła Brożka, ale ten nie zorientował się, piłka odbiła mu się od pięty i było po szansie. Po chwili swoją szansę miał Paulista. Otrzymał długie podanie, wyszedł na pozycję sam na sam, ale uderzył bardzo niecelnie, obok bramki.

A potem nadeszło kilka minut prawdziwej niemocy. W 28 minucie Chiacu ładnie dośrodkował z prawej strony, ale Paweł Brożek, będąc na 5 metrze, za długo zwlekał ze strzałem i piłka została wybita na rzut rożny. Po napastnik Białej Gwiazdy otrzymał podanie z lewej strony, ale tym razem nie trafił w bramkę. W 32 minucie „Brozio” był oddalony 3 metry od bramki, nikt go nie atakował po tym, jak dostał podanie z lewej strony, ale on uderzył tak, że piłka nie dotoczyła się za linię bramkową. Tuż przed przerwą piłka co prawd zatrzepotała w siatce Tytonia po strzale Paulisty, ale ten był na spalonym w momencie, gdy podawał do niego Błaszczykowski.

Druga połowa zaczęła się dość niespodziewanie. Górnik przeprowadził akcję prawą stroną, Dudka dał się łatwo oszukać, piłka powędrowała na przeciwległą stronę pola karnego, gdzie stał tylko Masłowski, który nie miał problemu ze skierowaniem piłki do siatki. Po stracie gola Wiślacy poczuli, że stoją po ścianą i rzucili się do frontalnego ataku. - „Sytuacja zrobiła się beznadziejna i chyba wtedy nerwy zawodników chyba opuściły” - skomentował po meczu trener Moskal. Biała Gwiazda stworzyła szybko trzy dobre szanse, ale ich nie wykorzystała. Dopiero w 58 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki wepchnął Piotr Brożek. Wiślacy mogli głęboko odetchnąć, ale to była dopiero połowa drogi. Tymczasem to Górnik stworzył sobie świetną szansę. Wiślacy uważali, ze goście wybiją piłkę, bo jeden z zawodników Górnika leżał na boisku, ale łęcznianie nie przerywali akcji. W efekcie Zahorski znalazł się sam przed Dolhą, ale ten pojedynek wygrał bramkarz Białej Gwiazdy.

Ta zmarnowana sytuacja zemściła się na gościach. W 72 minucie Błaszczykowski świetnie zagrał na prawej stronie do Baszczyńskiego, ten wycofał do Paulisty, a „Jasiek” płaskim strzałem pokonał Tytonia. Emocje na boisku jednak się nie skończyły. Po kolejnych trzech minutach Zahorski znów znalazł się sam przed Dolhą, ale i tym razem bramkarz Wisły był lepszy. Potem jeszcze Wisła wyprowadziła kilka dobrych akcji, ale Paulista znowu raził niedokładnością i efektu bramkowego nie było. Po pięciu remisach Wiśle udało się wygrać mecz ligowy.

Wisła Kraków – Górnik Łęczna 2:1

0:1 Masłowski 56'

1:1 Piotr Brożek 58'

2:1 Paulista 72'

Wisła Kraków: Dolha – Baszczyński, Cleber, Kokoszka, Mijailović – Chiacu (46' Cantoro), Błaszczykowski (78' Gołoś), Dudka, Piotr Brożek – Paulista, Paweł Brożek (62' Radovanović)

Górnik Łęczna: Tytoń – Kulig, Pawelec, Jurkowski, Lisowski – Głowacki, Niżnik, Kwiek (58' Łabędzki), Nikitović, Masłowski (83'Jarecki) – Zahorski (75' Chi-Fon)

sędziował: Marcin Szulc

żółte kartki: Mijailovic (Wisła) – Kwiek (Górnik)

widzów: 7500

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Minuta po minucie

Wisła - Łęczna - relacja

Data publikacji: 18-04-2007 21:11


Przeczytaj nasz komentarz, czyli Wisła Kraków - Górnik Łęczna relacja na żywioł.

  • I specjalne podziękowania od fanów dla Emiliana Dolhy
  • A piłkarze jazdują z kibicami
  • Rzec by można: w końcu. Uffff
  • 90+3 Wiślacy wybijają piłkę, a sędzia kończy mecz
  • 90+3 Wolny dla Górnika, nerwowo pod bramką Wisły
  • 90+1 Ładny rajd Cantoro środkiem pola, prostopadłe podanie do Paulisty, ale za mocne
  • 90 Sędzia dolicza 3 minuty
  • 90 Błąd Mijailovicia, Głowacki sam przed Dolhą, ale z interwencją zdążył Cleber
  • 87 Łąbędzki z 25 metrów obok bramki
  • 87 Nikola z żółtkiem. I jeszcze dyskutuje, ale sędzia jest bardzo cierpliwy.
  • 86 Ładna akcja Piotra Brożka lewą stroną, ale Radovanović się pośliznął i nie było komu podać
  • 86 Górnik rzucił się do ataku... Na połowie Wisły pięciu zawodników gości ;-)
  • Z nieoficjalnych źródeł, dowiadujemy się ze Cplus może nie miec nagranej bramki na 1:1...
  • 84 Pamiętacie taką piosenę: Boja fantazja jest od tego, aby bawić się na całego" Konrad Gołoś w kolejnym fantazyjnym dryblingu
  • 83 Zmiana w Górniku Masłowski zmieniony przez Jareckiego
  • 83 A z rzutu rożnego nici..
  • 82 Radovanović w walce utrzymanie piłki w boisku. Utrzymał i jeszcz rzut rożny wywalczył
  • 81 Gołoś pięknym rajdem mknie po prawej stronie, ale za późno zdecydował się na dośrodkowanie i tylko rzut rożny...
  • 80 Paulista stara się zatrzeć dobre wrażenie po zdobyciu gola. Tym razem przepuszcza podanie z lewej strony
  • [ZIB] Lech prowadzi już 3:0, Zagłębie też 3:0, ŁKS tylko 2:1.
  • 79 Chi-Fon wniósł dużo ożywienia do gry Górnika. Biega baaaardzo szybko, chyba najszybciej z zawodników swojej drużyny
  • 79 Branko Taranem,. skutecznie wywalczył aut;-)
  • 78 Błaszczykowski zmieniony przez Gołosia
  • 77 No to Jasiek wraca do swojej średniej - tym razem się pośliznął
  • 76 Do zmiany szykuje się Gołoś
  • 75 Zmiana w Górniku - Zahorski zmieniony przez Chi-fona, ale ta zmiana była przygotowana już wcześniej.
  • 75 Zahorski sam na sam z Dolhą i EMA BRONI!!!
  • 72 Paulistę już spisaliśmy na straty, na zmianę. Stzrelił gola, ale my zdania nie zmieniamy
  • Kibice domagają się: Walczyć Wisła Walczyć...
  • 72 Zmiana w Górniku - Kwieka zmienia Łabędzki
  • 72 Piękna akcja prawą stroną, Błaszczykowski pięknie do Baszczyńskiego, ten cofa do Paulisty, a ten szczęśliwie kieruje piłkę do siatki
  • 72 2:1!!!!!!!!!!!!
  • 71 Straszny jest brak pomysłu na rozegranie piłki.. gramy chaos.. i to nerwowy.. chcemy, ale te chęci to za malo.
  • 70 Wisła czeka, aż podniesie się zawodnik gości, a Górnik przeprowadza akcję. No i Zahorski znalazł się sam przed Dolhą, ale Ema uratował zespół
  • 68 Tytoniowi znowu kończy się pole karne, wybija piłkę głową, ta trafia do Błaszczykowskiego, ale ten nieudanie lobuje
  • 67 Kocioł w środku boiska, z którego wiele nie wynika. Wisła pod pressingiem wciąż ma problemy z wyprowadzaniem i rozegraniem akcji.
  • [ZIB] Odra prowadzi z Arką w Gdyni 1:0
  • 66 Z rogu do Radovanovicia, ale ten w złą stronę. A po stronie Wisły artystycznie wwraca się Paulista
  • 65 Będzie rzut rożny dla Wisły po ambitnej walce Baszczyńskiego.
  • 64 Piłka utrzymana na 30 metrze przed bramką Tytonia, Cantoro zagrywa na prawą, potem pilka idzie na lewą, do Nikoli który za mocno wypuszcza sobie piłkę.
  • 63 Nikitović uderza obok bramki. Daleko obok bramki. Taki mecz niecelnych uderzeń...
  • 62 Radovanović za Pawła Brożka. Paweł pożegnany... chłodno
  • 61 Wisła po stracie gola się zdenerwowała, ruszyła. Pytanie, czy nadal będzie tak grała...
  • 61 Do wejścia szykuje się Radovanović
  • 60 Tytoń Leży na boisku. Potrzebna interwencja lekarzy
  • 58 Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki wpakował Piotr Brożek. A chwilę wcześniej jego brat zmarnował kolejną świetną szansę
  • 58 Jak nie idzie, to nie idzie.. Dośrodkowania Błaszczykiego nikt nie zamyka, a Paulista nie trafia w piłkę.
  • 58 Wyrównanie!!!!!!
  • 56 I jest strzał zza pola karnego. No, z lini. Cantoro uderza, a że uderzył w środek, bramkarz się nie napracował..
  • 55 Cantoro dołączył się do strzelców wyborowych. Utrafił trybunę E
  • 54 Po prawej stronie próba kiwki Piotrka Brozka po której traci piłkę.
  • 54 Po rzucie wolnym dla Górnika Kulig główkuje wysoko nad bramką
  • 53 Kokoszka lubi nam podnieść ciśnienie - po nienajlepszej interwencji, wycofuje do Dolhy, który uspokaja sytuację.
  • 51 Górnik przeprowadził akcję prawą stroną, zakręcił Dudką, zagrał na pzreciwległą stronę, a tam Masłowski skierował płkę do siatki
  • 51 0:1 Gol dla Górnika!!!!
  • 51 Tym rzem z dystansu uderzał Baszczyński. Z takim skutkiem, jak jego koledzy - niecelnie
  • 50 Akcja Górnika lewą stroną. Lisowski pada po starciu z Baszczyńskim, ale sędzia nie dopatrzył się faulu
  • 49 Tytoń wypuszcza piłkę z rąk, ale Błaszczykowski nie wykorzystał tej okazji
  • 48 Akcja Piotra Brożka lewą stroną, wrzuca miękko w pole karne, a tak Paulistę uprzedza w wyskoku przeciwni. Znowu było blisko
  • I takich właśnie strzałów Wiśle brakuje.
  • 48 Pierwszy strzał Górnika, Kwiek sprzed pola karnego, wybroniony przez Dolhę.
  • 47 Ping Pong przy lini bocznej, korzyść odnoszą Łęcznianie. Potem faul Nikoli i grę zaczniemy przy lini środkowej.
  • 46 Wisła przejmuję piłkę i atak, który wycofaliśmy aż pod linię środkową.
  • II połowa
  • [ZNMT] Czyli Kuba na prawo a Mauro do środka..
  • Wszystko wskazuje na to, że na boisku zobaczymy Mauro Cantoro.. Zmieni Hristu Chiacu.
  • [GG]A co Błaszczykowski robi na środku pomocy??

No gra.. w sumie;-)

  • [DNK] Gdańsk ma morze...
  • [Dlaczego nie Kraków] W Gdańsku grają na plaży, w Poznaniu na budowie, we Wrocku na łące, a w stolicy na bazarze...
  • [ZNMT] Co to za mecz mamy.. w sumie szans na objęcie prowadzenia, było wiele. Potrzebujemy więcej wyrachowania, więcej zimnej krwi, więcej precyzji i spokoju. Górnik jest do pokonania i to wysoko. Tylko zagrajmy spokojniej.
  • [CŚCzN] Kalwaria Zebrzydowska, Tuchola, Lublin, Nowy Dwór Gdański, Mysłowice, Miechów, Głubczyce, Trzebiatowa, Chabówka, Strzelce Opolskie, Wietrzno, Bolesławiec, Piekary Śląskie, Mielec...
  • [ZIB]A Lech już 2:0...
  • Koniec pierwszej połowy
  • 45+1 Atakujemy lewą stroną, Brożek, Nikola, Paulista - w tym trójkącie chodzi piłka, ale niestety we wszystko mieszają się obrońcy i kolejna podejście do bramki uznajemy za stracone.
  • 45+2 Górnik miał szansę na kontrę, ale Niżnik podaje za plecy do Masłowskiego i akcja gości wraca na ich połowę
  • 45+1 Pamiętacie te magiczne gesty trenera Moskala, o których wspominaliśmy? Trener Moskal cały czas czaruje rękoma
  • 44 Sędzia dolicza dwie minuty do pierwszej połowy
  • 44 Błasczykowski prostopadle do Paulisty, ten strzela gola, ale był spalony, no i gol nieuznany
  • 43 W polu karnym Górnika szarżuje Piotrek Brożek, jest powstrzymywany w każdy możliwy sposób, w tym - naszym zdaniem nieprzepisowy - ale zdaniem sędziego gramy dalej. No to gramy.
  • [ZIB] Lech z Pogonią: 1 do 0
  • [Kontrowersje by GG]Cleber dośrodkowywał z lewej czy z prawej strony bo na wislakrakow.com pisze że z prawej?

Bo to było z prawej strony Górnika Łęczna.

  • 38 I jak się szybko wraca - pokazuje cały zespół Wisły po nieudanej kontrze. Ważne ze skutecznie,.
  • 37 Hmmm, sędzia nie zauważył faulu Piotra Brożka. A taki ewidentny był...
  • 37 Paulista wywalczył rzut rozny. A Niko pokazuje jak się szybko biegnie..
  • Cytat meczu - Jakie on ma czucie piłki. To o Brożku Pawle.. Podawał do Brata.. Wyrzucił go prawie za boisko...
  • 35 Trzeci strzał Błaszczykowskiego zza pola karnego i trzeci fatalnie niecelny. Ale przynajmniej próbuje, strzałów z dystansu Białej Gwieździe brakuje
  • 34 Żółta kartka dla Kwieka za faul na Błaszczykowskim
  • 34 Piłka zagrywana z rzutu rożnego wychodzi za końcową linię, zanim dotrze do bramkarza
  • 32 Paweł Brożek nie trafił do bramki z 2 metrów, a miał przed sobą pustą bramkę...
  • 32 Boże, widzisz i nie grzmisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • To sie nazywa artyzm;-)
  • 31 Trener Moskal cały czas stoi w polu wyznaczonym dla niego do poruszania się, tuż przy linii bocznej boiska
  • 30 Ładne uruchomienie lewej strony - Nikola na wolne pole zagrywa do Brożka Piotra, który dośrodkowuje tak, ze Paweł Brożek musiał trafić. I trafił. W piłkę, a piłką obok bramki, niestety.
  • 29 Z prawej strony podanie Chiacu, ale Paweł Brożek znów za bardzo kombinuje i został zablokowany. Oj Pawle, w prostocie jest piękno
  • 28 Akcja Wisły, Brożek Paweł przerzuca piłkę ze środka na prawo do Chiacu, który jest cięty.. ale faulu zdaniem sędziego nie było
  • 28 Kontra gości, ale po zagraniu Zahorskiego piłka ląduje na aucie.
  • 27 Po rzucie wolnym piłka trafia na lewo do Clebera, a ten prawie jak w Wiedniu ładnie zacentrował, ale tym razem trochę za głęboko
  • [GG]jest jakiś transparent?

Czas transparentów chyba już minął...

  • 26 Seria pomyłek pod bramką gości, ale Wiślacy ich nie wykorzystali. Będzie wolny dla Wisły
  • No i rezerwa Białej Gwiazdy Jarosiński, Stolarczyk, Gołoś, Cantoro, Radovanović, Burns, Penksa
  • [ZIB] Zagłębie prowadzi 1:0 z Górnikiem w Zabrzu
  • [CŚCzN] Dublin, Olsztyn, Mętków, Cieszyn, Kraków - Bielany, Nasielsk, Skawina, Bochnia, Opole, Mielec, Ostrołęka, Lund, Kazimierza Wielka...
  • 22 Kolejna długa piłka do Brożka, a ten znów centymetry za daleko
  • [ZIB] ŁKS prowadzi już dwoma bramkami...
  • 21 Dobra wiadomośc.. ostatnie minuty wyraźnie nasze. Jescze nie potwierdziliśmy tego bramką czy nawet strzałem, ale cóż.. cierpliwości nam nie można odmówić.
  • 20 Paulista chce podać prostopadle, ale tak, że wszyscy wiedzieli, że to zrobi. No i obrońcy gości wybili piłkę
  • [Kibice] Młyn Wisły na X żyje. Konkurencji dziś nie ma żadnej, więc dla kibiców to taki mały test-mecz.
  • 19 Dudka już na boisku, a Wisła traci szanse na kontrę
  • 18 Dudka przy bocznej linii opatrywany przez lekarzy. Trzyma się za kolano
  • 18 Jasiek coś Ty zrobił? Długa piłka z obrony, Jasiek w asyście Jurkowskiego rusza na bramkę rywala, jest sam, strzela i... pudło..
  • 17 Chiacu stara się miękko wrucić piłkę w pole karne. Sprytnie, ale obrońcy gości się połapali
  • 15 Paulista rostopadle do Brożka Pa., ale temu piłka odbija się od pięty. Po chwili Piotr do Pawła, ale przeciwnicy przejęli to podanie
  • 15 Wisła wychodzi z kontrą, Kuba Błaszczykowski zagrywa na prawo do Hristu, odrobinę za mocno...
  • 14 Bezradność Clebera. Chciał wyprowadzić akcję, ale nie miał do kogo podać. No to zaczął mijać trzech przeciwników. Nieudanie
  • 13 Strzelaj - domagamy się od Kuby Błaszczykowskiego, który przejął piłkę tuż przed bramka rywala. No i strzelił. Na dach trybuny D...
  • 13 Wisła po początkowej bardzo dobrej grze w pierwszych minutach teraz trochę spuściła z tonu. Oby tylko na chwilę
  • [ZIB] Cracovia przegrywa w Łodzi z ŁKS 0:1
  • Mamy na stadionie obserwatora innego klubu. Konkretnie Widzewa. Konkretnie Michał Probierz.
  • 12 A tymczasem akcja Łęcznej. Strzał Kwieka został zablokowany
  • 11 Kontra rywali zatrzymana przez Piotrka Brożka, który mimo kiepsko przyjętej piłki, zdołał opanować sytuację.
  • 10 [Wszystkie Oczy Na Trenera]Kazimierz Moskal na stojąco bacznie obserwuje to co się dzieje na murawie.
  • [Z innych boisk] Raport w 10 minucie, wszędzie 0:0.
  • 09 Piotrek zorientował się gdzie znajduje się odbita od niego piłka, rusza z akcją, zagrywa do Paulisty który obiega rywala i dośrodkowuje.. a w zasadzie prawie dośrodkowuje, bo graną po ziemi piłkę wybijają obrońcy.
  • ZNMT Górnik gra w ostawieniu 1-4-5-1
  • 08 Kolejny spalony Wisły..
  • 07 Piłka krąży jak po sznurku: Błaszczykowski - Chiacu - Baszczyński. Niestety, sędzia dopatrzył się spalonego Baszcza
  • 06 Cleber próbował dryblingu, ale zatrzymał się na rywalu. Próbował go jeszcze przestawć ale niestety nieskutecznie.
  • 06 A trener Moskal już przy linii, wykonuje tajemnicze gesty rękoma
  • 05 Niko lewą stroną, zagrywa świetnie do Chiacu, ale sędzia uznał, że przy dośrodkowaniu piłka opuściła boisko
  • 04 Próba wymiany piłki z klepki, ale Górnicy zorientowali się
  • 03 Jak na arzie Wisła ambitnie, z pressingiem wysoko ustawionym. Tylko piłka przy przyjęciu za daleko odskakuje
  • 02 Ładna akcja Wisły, ae obaj napastnicy na spalonym i trzeba było zwolnić
  • 01 Tytoniowi kończy się pole karne, więc wypuszcza piłkę z rąk. Bez konsekwencji
  • A Wiślacy przed meczem nie mobilizowali się przez przybijanie piątek, ale zgromadzili się w kręgu i coś pokrzykiwali
  • No i znowu wierzymy w zwycięstwo...
  • 01 Rozpoczęła Wisła
  • Pierwsza Połowa
  • Wszyscy fotoreporterzy odwaznie idą za bramkę Łęcznej...
  • Hymn, ostatni raz ta wersja. Śpiewamy
  • Piłkarzę wychodzą na boisko.
  • [GG]Halo halo mietku...
  • [GG] Paulista gra w ataku czy pomocy? Otóż w ataku, informujemy uprzejmie
  • [GG] Proponuję mała zabawe, co ma Wrocław, Gdańsk albo Poznań czego nie ma Kraków, żeby móc gościć Euro 2012?

O stolicę nawet nie pytacie;-) Ale ciekawi jesteśmy Waszych opini.

  • Zawodnicy obu zespołów zeszli już do szatni. Zaraz zaczynamy
  • [GG]Ciekawe na jakim poziomie bedzie stal mecz Trzecioligowca z przecietniakiem z Ekstraklasy.

Cała masa krzywdzących opini. Poza tym, cytując komentatorów telewizyjnych, w naszej lidze nie ma nudnych spotkań.

  • [GG] Otrzymaliśmy już kilka głosów zdziwienia co do dzisiejszego zestawienia pomocy. Pożyjemy, zobaczymy, no plus uwagi, jak niżej
  • [ZNMT] Zobaczymy co Kuba Błaszczykowski pokażę na środku. Wierzymy w Hristu i mamy nadzieję, że duet The Brożki Brothers zaskoczy.
  • CŚCzN Sokołów Młp., Tarnobrzeg, Radomsko, Kraków, Chrzanów, Włoszczowa oraz Wielkie Drogi, które zawsze dbają o linka do relacji radiowej. Dziękujemy i pozdrawiamy
  • Do meczu zostało 20 minut. Rozgrzewka trwa. My też się rozgrzewamy. I wcale nie jest nam zimno, chociaż mieliśmy niejakie obawy...
  • W relacji Radiowej Radia Kraków usłyszeć będziecie mogli głos Grzegorza Bernasika. Miłego słuchania.
  • Podobno w prezentacji Polski i Ukrainy na Euro wykorzystano motyw z Olimpiady w Moskwie i sukces Kozakiewicza. Gestu nie wykorzystali, ale i tak ktoś miał fantazję;-)
  • My na początek proponujemy IX symfonię Lugwika van Beethovena. Hymn Europy w końcu ;-)
  • [CŚCzN] Kolejne meldunki z Wolbromia, Bielska-Białej, Rybnik, Skawina;)
  • Na boisku, bez oklasków, wbiegają zawodnicy Górnika. Wszyscy w zielonych bluzach od dresu. Jak by te bluzy położyć na fladze o Euro to byśmy skutecznie zasłonili słowo Candidate.
  • Czy macie propozycję na motyw muzyczny dzisiejszego meczu? Otwieramy panel dyskusyjny!
  • Pal sześć, że na bannerze jest jeszcze, że jesteśmy kandydatami. Przecież wszyscy wiedzą, że EURO już mamy
  • A na murawie oprócz orangeekstrasowego kółka jest też banner EURO i Krakowa, jako miasta organizatora.
  • Z tego co widzimy, fotografowie są przezorni. Niektórzy wzięli na dzisiejszy mecz parasole.
  • a na boisku pojawiła się już reszta zawodników Wisły. Ich także przywitały nieśmiałe oklaski
  • Z rozmów redakcyjnych: Utnę Ci ręcę i co Ci zostanie z twarzy...

Zostawiamy Wam pole na interpretacje.

  • Żebyśmy się dobrze zrozumieli. To jest Wielka Flaga, którą może machać Wiślacki Smok;)
  • Na murawie pojawił się też Wiślacki Smok z Wielką Flagą.
  • Na murawę wybiega Emilian Dolha. Witają go nieśmiałe brawa...
  • Dziś wszyscy mją szaliczki Euro 2012. My też mamy taki. Możemy nim machać, kręcić nim, cieszyć się, że Polska i Ukraina mają EURO
  • Wszystkim, którzy nie przybędą dziś na stadion, radzimy żałować. W programie meczowym jest "Legenda o łęczyńskim dziku, co na miejsce w herbie sobie zasłużył"
  • Ze słownika kibica Wisły... "Rezerwowy" oznacza "Zbudowany".
  • Ciekawostka za dwa punkty: Nie_Ten_Głowacki gra z numerem 6, zupełnie tak jak nasz Głowacki
  • Stadion się powoli zapełnia. Z naciskiem na powoli. No tak, w końcu do Euro mamy jeszcze trochę czasu..
  • Ciekawostki dotyczące składu Górnika. I tak, ten Kwiek to Ten Kwiek, ale ten Głowacki, to nie Ten Głowacki. Wszystko jasne;)
  • Rezerwa Górnika Łęczna Leciejewski, Łabędzki, Golem, Chi-Fon, Nazaruk, Sokolenko, Jarecki
  • Trener Chrobak cały czas porusza się w asyście trenera Kleidinsta. Czy ktoś ma jakieś pomysły, dlaczego?
  • Trener Kazimierz Moskal przeprowadza właśnie inspekcję boiska... A na boisku wielka czarna rozkładówka OrangeEkstraklasowa...
  • [CŚCzN] Pierwsza zameldowala się Szwajcaria, dalej Myślenice i Czajowice.
  • Powolutku zabieramy się do pracy relacyjnej. Jak na razie jest nas więcej niż kibiców na stadionie.
  • Najważniejsza informacja dnia.

MISTRZOSTWA EUROPY W 2012 ROKU ZOSTANĄ ROZEGRANE W POLSCE I NA UKRAINIE


Źródło: wisla.krakow.pl

Trenerzy po meczu

Kazimierz Moskal: Pierwszy trener mimo woli

Kazimierz Moskal jako trener Wisły podtrzymuje stuprocentową skuteczność. Wygrał 1:0 z Sevillą i teraz 2:1 z Łęczną. Sam spokojnie do tego podchodzi: - Może żeby podtrzymać tą statystykę trzeba by dokonać zmiany - stwierdził spokojnie, co wzbudziło salwę śmiechu.

Kazimierz Moskal.
Kazimierz Moskal.

- Nie ma we mnie chęci bycia już teraz pierwszym trenerem - dodał pan Kazimierz. - Cieszę się, że byłem asystentem przy kilku trenerach i bardzo dużo skorzystałem na tym. Ale przede mną nadal dużo nauki. Gdy się jest po drugiej stronie wie się, że praca trenera nie jest łatwa. Obecnie trzeba było się liczyć z prowadzeniem pierwszej drużyny.

O dzisiejszym meczu stwierdził: - Tak jak sobie zakładaliśmy, nie był ważny styl i piękne akcje tylko trzy punkty - chcieliśmy jest zdobyć za wszelką cenę. Wisła była zmobilizowana, ale tak jak we wcześniejszych meczach widać było nerwowość. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji w pierwszej połowie i gra nam się nie układała. Po przerwie z sytuacji fatalnej zrobiła się beznadziejna, nerwy puściły i gra zaczęła odnosić skutki.

Wprowadzenie do środka pola Kuby Błaszczykowskiego trener Wisły argumentował następująco: - Chcieliśmy zaskoczyć dziś czymś rywala, a po drugie wiadomo było, że ostatnio graliśmy dwoma bardziej defensywnymi pomocnikami w środku. Kuba Błaszczykowski dobrze radzi sobie w grze jeden na jeden, umie odwrócić się w stronę bramki rywala. Miał przede wszystkim grać na połowie przeciwnika. Może nie najlepiej to wyglądało, ale chciałem próbować coś zmienić. Czy nadal Kuba grał będzie w środku? To wszystko zależy od tego: kto będzie trenerem, z kim będziemy grali i jakich zawodników będę miał do dyspozycji :-)

Mimo zwycięstwa trudno nie przyczepić się do licznych błędów technicznych wiślaków: - Na treningach zawsze jest ćwiczona technika w różnym wymiarze. Nasi zawodnicy nie tyle cofnęli się w wyszkoleniu, tylko błędy wynikają z nerwowości i niepewności. Gdy zawodnik nie czuje się pewnie, to takie są efekty. Od pracy na treningu pod tym kątem się nie ucieknie, ale powtarzam - wynikało to z nerwowości.

- Jestem bardzo zadowolony z powrotu do gry Mauro. Obawiałem się go wystawiać od początku, obserwowałem jego mecz w rezerwach, nie trenował wcześniej kilkanaście dni i miałem obawy. Ale Mauro pozytywnie mnie dziś zaskoczył - podsumował grę Argentyńczyka trener Wisły.

Źródło: wislakrakow.com

Krzysztof Chrobak po meczu z Wisłą

- Świetnie zdawaliśmy sobie sprawę, że Wisła jest zespołem o znacznie wyższym potencjale piłkarskim - powiedział po meczu z Wisłą trener Górnika Łęczna Krzysztof Chrobak. - W tej sytuacji próbowaliśmy zagęścić środek pola i szczęścia szukać w kontrze. Część moich zawodników wyszła przestraszona, nie zniosła trudów meczu psychicznie.

Krzysztof Chrobak.
Krzysztof Chrobak.

- Pierwsza akcja po przerwie zakończył się sukcesem. Wisła stworzyła więcej sytuacji i strzeliła dwie bramki, wygrała zasłużenie. Pod koniec meczu Zahorski nie wykorzystał dwóch sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. Zaprezentowaliśmy się udanie.

- W Wiśle drzemie olbrzymi potencjał, teraz wypadło kilku kluczowych zawodników, którzy wnosili wiele do gry. Ten zespół może jeszcze zamieszać w czołówce ligi, będą przecież mecze miedzy czołówką. Przyglądałem się dziś rozgrzewce Wisły i bardzo dużo pracowali nad techniką, operowaniem z piłką. Problem był z niektórymi fragmentami boiska. Może jesteśmy bardziej zahartowani, jeśli chodzi o nierówności.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Gołoś: Ważne są trzy punkty

Konrad Gołoś pojawił się dziś na boisku w 78. minucie meczu, zastępując Jakuba Błaszczykowskiego. „Goły” przyznał, że stracona bramka wywołała w zespole sportową złość, która jeszcze bardziej zmobilizowała piłkarzy „Białej Gwiazdy”.

Kiks kolejki?.
Kiks kolejki?.

- Szczerze mówiąc, to ja grając w piłkę napędzam się z każdą minutą. Z każdą minutą ta złość we mnie wzbierała i myślę, że było to również widać po kolegach z drużyny. Było to dobrze widać na boisku, bo po stracie bramki ruszyliśmy do ataku - powiedział w rozmowie z dziennikarzami pomocnik Wisły Kraków.

Dzisiejsza wygrana przerwała fatalną passę naszego zespołu. Po serii remisów wiślacy odnieśli dziś upragnione zwycięstwo, które znacznie poprawi nastroje panujące wśród zawodników. - Na pewno cieszymy się z wygranej. Nieważne, w jakim stylu została ona osiągnięta, ważne są trzy punkty – oznajmił Konrad.

Piłkarz przyznał, że zalecenia trenera Moskala były podobne do tych, jakie wytyczał w poprzednich tygodniach Adam Nawałka. - Uwagi trenera Moskala były podobne do tych, jakie udzielał nam poprzedni szkoleniowiec. O szczegóły należy pytać trenera, jednak zalecenia były podobne.

Trudno dziś jednoznacznie ocenić, czy wygrana z Górnikiem będzie początkiem kolejnej – tym razem zwycięskiej – passy. „Goły” jest jednak przekonany, że zbliżający się mecz w Łodzi z Widzewem, będzie stanowił trudną przeprawę: - Będzie bardzo ciężko. Widzew walczy bardzo ostro, szczególnie u siebie. Będzie to dla nas trudny mecz – oświadczył.

Źródło: wislakrakow.com

Paulista: Nie jesteśmy Żurawskim czy Frankowskim!

Jean Paulista, choć strzelił dziś bramkę, nadal ma problem z wykorzystywaniem sytuacji podbramkowych. Obydwaj z Pawłem Brożkiem dali w dzisiejszym meczu prawdziwy popis nieskuteczności. "Jasiek" zdaje sobie jednak sprawę, że kibice nie mogą być zadowoleni z takiej gry jego i kolegów. Przyznaje: - Muszę się po prostu starać grać lepiej.

Soczyste uderzenie Paulisty.
Soczyste uderzenie Paulisty.

- To był bardzo trudny mecz. Teraz trzeba myśleć o następnej grze, o następnym spotkaniu.

Mówisz, że to był bardzo trudny mecz. Ale – umówmy się - z takim zespołem jak Górnik Łęczna, na który w dodatku nałożono ostatnio kary za korupcję, Wisła nie powinna mieć problemów.

- Ale dla nas to również była trudna sytuacja, bo zmieniliśmy trenera. To zwycięstwo doda nam energii, podniesie na duchu. Teraz musimy kontynuować tą passę i wygrywać. Bo Wisła potrzebuje tych zwycięstw.

Strzeliłeś gola, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Jednak po tylu sytuacjach, które mieliśmy, uważasz, że fakt, że wykorzystaliśmy z tego dwie, można uznać za sukces?

-Tak, bo widocznie tylko tyle dało się strzelić. To prawda, wielokrotnie nie udało nam się znaleźć drogi do bramki przeciwnika, nie potrafiliśmy przełożyć naszych starań na bramki. Ale tak naprawdę najważniejsze jest to, że w końcu trafiliśmy i udało nam się zdobyć trzy punkty. Nieważne, czy wygrywa się pięcioma czy dwudziestoma bramkami, liczy się po prostu wygrana.

Obecny na meczu były gracz Legii Warszawa, Cezary Kucharski, stwierdził przed chwilą, że Wisła gra po prostu za wolno. Żeby strzelać więcej bramek, piłkarze muszą konstruować akcje w szybszym tempie.

- Osobie z zewnątrz jest łatwo mówić, być w środku tej całej sytuacji to inna sprawa. Ja osobiście myślę, że musimy jeszcze poprawić mnóstwo rzeczy, nie tylko to. Najważniejsze w tej chwili jest, żebyśmy wygrywali.

Wolałbyś grać na środku, jako pomocnik? Czasem masz problem z zachowaniem zimnej krwi pod bramką rywala.

- Jestem graczem, który może występować na środku, a także, w pewnych sytuacjach, jako bardziej wysunięty zawodnik. Chcę grać, nieważne na jakiej pozycji. Jeśli Wisła potrzebuje mnie w ataku, gram w ataku. Myślę, że muszę się po prostu starać grać lepiej. Wszyscy nam powtarzają, że nie jesteśmy tacy jak Żurawski i Frankowski, którzy byli wielkimi graczami. Ale ich już nie ma, musimy grać tymi zawodnikami, których mamy. W tym momencie wiele rzeczy nie działa tak, jak powinno: Wisła nie wygrywa, nie biega, nie strzela bramek. Musimy skoncentrować się na tym, że jesteśmy drużyną, a nie na grze poszczególnych indywidualności.

wislakrakow.com (Piskle)

Źródło: wislakrakow.com

Emilian Dolha: Łęczna miała szczęście

Data publikacji: 18-04-2007 21:24


W pierwszej połowie spotkania z Górnikiem Łęczna, krakowski bramkarz nie miał zbyt wiele pracy. Jednak w drugiej połowie błędy naszych obrońców kilkakrotnie zmusiły go do efektownych interwencji.

Pierwsze 45 minut Ema stał w polu karnym, raz po raz rozgrzewając się, gdyż piłka właściwie nie trafiała w jego ręce. W rozmowie z dziennikarzami piłkarz podkreślił, że nie lubi takich sytuacji kiedy bezczynnie stoi pod swoją bramką: „Lubię mieć dużo pracy, wtedy gra sprawia mi przyjemność”.

W drugiej odsłonie sytuacja diametralnie się zmieniła. Dolha kilka razy ratował swoich kolegów od straty gola, po poważnych błędach obrony. Kiedy zapytaliśmy go o te sytuacje odpowiedział: „Ja nie uratowałem Wisły! To Wisła uratowała Wisłę. Brożek ratował Wisłę, Paulista ratował Wisłę, Kokoszka, Cleber. Wszyscy ratowali Wisłę. Jesteśmy jedną drużyną.”.

Na ostatnie pytanie, o sytuację z 57 minuty, kiedy Łęczna zdobyła gola, odpowiedział krótko i treściwie: „Mieli szczęście”.

K. Cyganik

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Paweł Brożek: Chcę strzelać

Data publikacji: 18-04-2007 22:03


Mimo że podczas meczu z Górnikiem Łęczna Paweł Brożek miał kilka bardzo dobrych sytuacji,i nie zdobył bramki. Był to kolejny mecz, w którym Paweł nie mógł przełamać swojej niemocy strzeleckiej.

W 22. minucie mógł zdobyć bramkę, niestety piłka kierowana do niego była zbyt mocna i minimalnie wyprzedził go Przemysław Tytoń. Kolejna sytuacja, tym razem z 30. minuty była po prostu wymarzona, aby wyprowadzić krakowian na prowadzenie. Po wrzutce Piotrka Brożka Paweł uderzył piłkę głową minimalnie obok prawego słupka bramki. W 30. minucie Paweł stanął przed stuprocentową sytuacją – Kuba Błaszczykowski zagrał do niego piłkę w polu karnym, a ten na trzecim metrze nie trafił w nią dobrze i sytuacje uratował jeden z obrońców Górnika. Kolejną świetną sytuacje Paweł miał w 58. minucie – bramkarz po jego strzale z pięciu metrów odbił piłkę, a ta trafiła z powrotem do napastnika Białej Gwiazdy. Paweł dobił piłkę, ale szczęście sprzyjało gościom, bo tym razem obrońca wybił piłkę z linii bramkowej. W 61 minucie zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Branko Radovanović.


Wygrany mecz i z pewnością cieszą trzy punkty, ale Ty nadal w nienajlepszej dyspozycji. Co możesz powiedzieć o występie swoim i całej drużyny?

Na pewno zagraliśmy dzisiaj o niebo lepiej niż w poprzednich występach. Myślę, że teraz z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Cieszymy się ze zwycięstwa. Myślę, że po ostatnich remisowych meczach doda nam to pewności siebie. Co do mnie to wiadomo – napastnika rozlicza się z bramek, a te bramki ponownie z mojej strony nie padły. Dlatego jest pewne rozgoryczenie.

Czy założenia trenera Moskala różniły się w jakimś stopniu od założeń trenera Nawałki?

Są w sumie podobne. Mieliśmy grać do przodu – no i graliśmy. Cieszę się przede wszystkim z tego, że po stracie bramki nie zareagowaliśmy tak jak w Szczecinie, gdzie przez dwadzieścia minut przestaliśmy grać w piłkę, tylko od razu tuszyliśmy do odrabiania strat. To jest na pewno dobry prognostyk przed kolejnym meczem.

Z pewnością w Łodzi czeka Was niełatwy pojedynek. Rozumiem, że jedziecie tam po zwycięstwo!

Teraz nie ma łatwych meczy, liga się wyrównała. Pokazały to ostatnie kolejki. Myślę, że dzisiejsze zwycięstwo nas podbuduje. Wisła do każdego jedzie po zwycięstwo i tak będzie tym razem.

Czy nie jest tak, że potrzebujesz jakiegoś odpoczynku aby się przełamać?

Rozumiem, że wszyscy są rozgoryczeni moja nieskutecznością. Chcę strzelać, to nie jest tak, że wychodzę na mecz i mówię – a nie strzelę dzisiaj trzech stuprocentowych sytuacji. Jest jakieś fatum – jeśli nie uderzę źle obok słupka, to obrońca wybija piłkę z linii. Jest się z pewnością nad czym zastanawiać. Mam nadzieję, że w końcu przyjdzie taki mecz i strzelę bramkę.

Brakuje Ci jako napastnikowi poćwiczenia strzału, dobrego ułożenia nogi w sytuacjach podbramkowych?

Wiadomo, łatwo mówić z trybun jak to wygląda. W sytuacji z pierwszej połowy piłki w ogóle nie widziałem. Wyskoczyłem zza obrońcy i bardziej ona się odbiła od nogi, niż ja ją uderzyłem Tam był karny – bramkarz mnie sfaulował. No ale wiadomo, nie ma tłumaczenia. W drugiej połowie idealnie uderzyłem piłkę po długim słupku, a obrońca szczęśliwie wybił ją z linii bramkowej.

M.Małek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Piotr Brożek: Oby tak dalej

Data publikacji: 19-04-2007 00:14


Dziś całe spotkanie z Górnikiem Łęczna rozegrał Piotr Brożek. I to właśnie pomocnik krakowskiego zespołu strzelił dla Wisły bramkę, która dała nadzieję na trzy punkty w spotkaniu. Sam zawodnik zdaję sobie sprawę z tego, że popełnił dziś kilka błędów ale zapewnia, że im częściej będzie grał, tym lepiej ta gra będzie mu wychodzić.

Dziś nareszcie udało Wam się przełamać tą strzelecką niemoc.

No tak zgadza się. Aczkolwiek w pierwszej połowie mieliśmy kilka znakomitych okazji i nie wykorzystaliśmy ich . Natomiast po stracie bramki w drugiej połowie zagraliśmy z większym zębem. Szybko wyrównaliśmy, a potem to tylko kwestią czasu było kiedy padnie druga bramka.

Ta stracona bramka wywołała w Was sportową złość. Zagraliście wtedy dużo skuteczniej.

W pierwszej połowie za szybko chcieliśmy strzelić bramkę. Wtedy wkradła się zupełnie nie potrzebna nerwowość. Chociaż mieliśmy kilka sytuacji to nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Natomiast po stracie bramki nie mieliśmy już nic do stracenia. Musieliśmy się rzucić do odrabiania strat. Na szczęście szybko wyrównaliśmy. Potem to poszło już z górki.

Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Wisły, ale czy po zwycięstwie można się spodziewać lepszej gry zespołu w kolejnych spotkaniach?

Nie wiem czy to nie był dobry mecz. Na pewno był lepszy niż nasze ostatnie mecze. Myślę, że z tym meczem przyjdzie przełamanie i nasza forma będzie zwyżkowała.

Czy swój występ zaliczysz do udanych?

Miałem kilka strat. W jednej sytuacji czekałem, aż ktoś wyjdzie do zagrywanej przez mnie piłki. Nie doczekałem się, a w tym czasie obrońca mi ją wybił. Oczywiście zdarzają się straty, ale trzeba się po nich szybko pozbierać i grać dalej. Trener Moskal wystawił mnie na boisku i odwdzięczyłem mu się bramką.

Czy jako drużyna zagraliście dzisiaj na miarę swoich możliwości?

Myślę, że dzisiaj każdy zawodnik zagrał dobrze. Przez cały mecz przeważaliśmy. Górnik Łęczna praktycznie przez całe spotkanie się tylko bronił. Chociaż w końcówce spotkania mieli jedną sytuację. Ale w naszej bramce stał Dolha i wybronił to co miał wybronić. Zagraliśmy dobrze. Oby tak dalej.

Katarzyna Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

Dariusz Dudka: Jesteśmy dalej w grze

Data publikacji: 19-04-2007 00:19


W grze Darka Dudki tak jak w grze całego zespołu było widać wolę walki, co przyczyniło się do zwycięstwa drużyny. Mimo rozciętego kolana Darek rozagrał całe spotkanie.

W pierwszej połowie korzystałeś z pomocy medycznej, jak wygląda obecnie sytuacja z kolanem?

Generalnie jest to rozcięcie, lekarz mi je zszył i teraz jest wszystko w porządku.

Wielka ulga po przerwaniu passy remisów?

Na pewno tak, bo Łęczna stworzyła sobie jedną sytuację, strzelili nam bramkę. Dobrze że poszliśmy za ciosem, mieliśmy sytuacje i zagraliśmy do przodu w konsekwencji strzeliliśmy dwie bramki.

Bramka dla Łęcznej padła w dość nie oczekiwanym momencie. Wisła cały czas dominowała, stwarzała sytuacje. Wszyscy czekali na potwierdzenie w postaci bramki, a chwila nieuwagi kosztowała gola. Co wtedy pomyślałeś?

Że nie idzie nam w tej rundzie. To się w głowie nie mieści. A na to wszystko już od dwóch kolejek sędziowie nam karnych nie gwiżdżą.

Mówisz zapewne o sytuacji, w której Paweł Brożek znalazł się sam na sam z bramkarzem i przerzucił nad nim piłkę. Wtedy był faul czy go nie było?

Był faul, bramkarz nie dotknął piłki wpadł w Pawła tak, że nie rozumiem decyzji sędziego to samo było z Markiem Penksą na Pogoni tak że dziwne decyzje.

Z Pawłem to chyba jakieś fatum prawda? Zawsze jest tak blisko bramki i brakuje dokładności, milimetrów?

Spokojnie, Paweł na pewno się przełamie nie trzeba robić szczególnej presji nad nim bo to mu nie pomoże a myślę że w następnej kolejce jakąś bramkę strzeli.

Były dwie sytuacje, w których Zahorski wyszedł sam na sam...

To wynikało z naszych błędów bo tam nieporozumienie było naszej linii obrony i z tego to wynikało. Generalnie kontrolowaliśmy ten mecz.

Teraz Widzew, ciężka przeprawa bo to mecz wyjazdowy myślisz, że teraz się uda kolejną passę kontynuować tym razem meczów wygranych?

Na pewno chciałbym żeby była ta kontynuacja, bo te trzy punkty są potrzebne żeby mieć kontakt z zespołami z czołówki.

Czy dzisiejszy mecz, rozpalił choć iskierkę nadziei na to, że możecie powalczyć o puchary?

Wszyscy skreślali Legię a oni wygrali dwa mecze i nadal się liczą. Wygrajmy na Widzewie, mamy Legię u siebie i jeśli wygramy jesteśmy w grze dalej.

Marta Strączek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Adam Kokoszka: Pokazaliśmy charakter

Data publikacji: 19-04-2007 00:56


Pod nieobecność kontuzjowanego Arka Głowackiego do składu powrócił Adam Kokoszka, który jak sam przyznał nie uniknął błędów w defensywie, ale te - jak mówi - są spowodowane przerwą w grze.

Niebezpiecznie zrobiło się w drugiej połowie po utracie bramki...

To moje nieporozumienie z Cleberem... Na szczęście Ema wybronił. Trzy punkty są najważniejsze. My też mieliśmy dużo okazji, gdybyśmy je wykorzystali, nie było by takich nerwowych sytuacji.

Problemy w obronie wynikały z nieporozumień, nerwów, może obaw, że za wami 5 remisów a i ten mecz się nie układał?

Było widać, że chcemy wygrać, ale na początku cała drużyna była spięta. Stwarzaliśmy sytuacje, szkoda, że bramki nie padły wcześniej. Pokazaliśmy charakter, bo przegrywając jedną bramką potrafiliśmy zdobyć dwa gole i zdobyć trzy punkty.

Myślisz ze po tej passie remisów przyjdzie passa zwycięstw?

W każdym meczu gramy o 3 punkty i w każdym chcemy wygrywać. Niektóre drużyny z góry tabeli też popełniają błędy, przegrywają mecze. Gdyby nie pogubione punkty, bylibyśmy bardzo blisko.

Jak wpłynęła na was zmiana trenera?

Ciężko mówić o pozytywnym aspekcie tej zmiany, całej drużynie jest smutno jak trener odchodzi. Ale musimy wygrywać i grać swoje, patrzeć tylko na siebie.

Czujecie się trochę winni tej sytuacji?

Jak trener odchodzi to odbija się to na zawodnikach.

Czy jest teraz taki niepokój, bo nie ma pewności kto będzie dalej prowadził zespół ?

Na razie jest Kazimierz Moskal.

Na początku meczu były zmiany w ustawieniu jak to odebraliście?

Kaziu ma swoja wizję gry, był długo z drużyną, wie gdzie kto powinien grać. To on odpowiada za wyniki i ustala skład.

Jak się czujesz po powrocie do składu?

Dobrze, trochę nieporozumienia było miedzy mną a pozostałymi obrońcami ale to wynikało z tego, że długo nie grałem. Myślę, że będzie coraz lepiej.

Dziś zapadła decyzja o organizacji Euro 2012 ta wiadomość jest w sam raz dla Ciebie?

Jak będę tylko zdrowy to zrobię wszystko, żeby na to Euro pojechać. Jeśli trener będzie mnie widział w składzie a ja będę w dobrej dyspozycji, to turniej mistrzowski może być dla mnie świetną promocją.

Marta Strączek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Błaszczykowski: Myślmy o kolejnym meczu

Data publikacji: 19-04-2007 01:12


W spotkaniu z Górnikiem Łęczna jednym z bardziej wyróżniających się zawodników był Jakub Błaszczykowski. Wszędzie było go pełno, mimo że 60 minut grał z silnym bólem w pachwinie.

Trener Moskal ustawił w tym meczu Kubę w środku pomocy, podczas gdy jego miejsce po prawej stronie boiska zajął Hristu Chiacu. Mimo tej zmiany, piłkarz jak zawsze grał bardzo ambitnie zarówno w ataku jak i w obronie. Już w 12 minucie Błaszczykowski miał sporo miejsca i zdecydował się na strzał z 17 metrów, jednak piłka poleciała wysoko ponad poprzeczką.

To nie strzały były w tym meczu jego najmocniejszą stroną, ale indywidualne pojedynki. Rywale mieli sporo problemów, gdyż pomocnik Białej Gwiazdy niejednokrotnie utrzymywał się przy piłce, będąc atakowanym przez trzech obrońców. Niestety w sytuacjach tych brakowało mu wsparcia kolegów i koniec końców Wiślak tracił piłkę.

Kibice mogli też podziwiać kilka świetnych dośrodkowań Kuby, jak to w 32 minucie, kiedy piłka leciała idealnie na nogę Pawła Brożka. Ten jednak do bramki nie trafił. W ostatnich 5 minutach drugiej połowy Błaszczykowski prawie zapisał na swoim końcie asystę, jednak sędzia boczny dwukrotnie zasygnalizował pozycję spaloną Clebera, a chwilę później Paulisty. W drugiej połowie świetnego dogrania nie wykorzystał Radovanović, a kilka mint później Kubę zmienił Konrad Gołoś.

W pierwszej połowie grałeś na środku pomocy, w drugiej wróciłeś na swoją, prawą stronę. Gdzie grało Ci się lepiej? Nie ma co się tu doszukiwać takich twierdzeń "gdzie mi się lepiej grało". Gram tam gdzie wystawi mnie trener i robię to jak najlepiej. Takie jest moje zdanie na ten temat.

To w takim razie, jak Ci się grało na tym środku?

Nie miałem jakichś większych problemów jeśli chodzi o grę w środku. Wszystko to są odczucia dziennikarzy, trenerów, którzy mogą to ocenić. Ja nie oceniam swojej gry i wiele razy to powtarzałem. A jeśli chodzi o samo miejsce na boisku, to każdy piłkarz ma swoje walory, każdy jest potrzebny na inną pozycję. Jeśli chodzi o środek to nie ma tyle miejsca, co na skrzydle. Z każdej strony można być zaatakownym i czasami gra się tyłem do bramki.

Dzisiaj miałeś sporo indywidualnych dryblingów, wydaje się, że nie miałeś wsparcia od kolegów i dlatego tyle musiałeś z tą piłką tańczyć...

To ciężko powiedzieć... Najważniejsze jest zwycięstwo, odejdę trochę w tę stronę. Nie oceniam swojej gry, może ze skutecznością jeszcze nie było tak jak powinno, ale są trzy punkty i z tego należy się cieszyć.

Co się dzieje z Pawłem Brożkiem?

Powiem tak, dajcie Pawłowi spokój. Paweł jest dobrym napastnikiem, udowodnił to nie raz. Nie takie gwiazdy światowej piłki się zacinały, jak chociażby Ronaldo. Każdy miał swoje momenty bez formy, dlatego uważam, że Paweł jeszcze nie raz udowodni kibicom i nam, że umie grać w piłkę. On na pewno sobie z tym poradzi i jeszcze nie raz będzie strzelał bramki.

Czy te zdobyte trzy punkty pozwolą wam się rozpędzić? Czy na stałe przełamiecie tę pechową serie?

Ciężko powiedzieć. Teraz należy myśleć o kolejnym meczu. Nie wybiegać za daleko w przyszłość, tylko skoncentrować się na spotkaniu z Widzewem. A jak będzie to nie wiadomo. Każdy mecz jest inny. Na pewno będziemy walczyć, a gdybym powiedział teraz, że na pewno wygramy, to by Pan poszedł do STS-u i jeszcze wszystko przegrał.

Kuba, Jan Urban mówił, że Wisła jeszcze nie do końca straciła szansę na mistrzostwo. Jakbyś ocenił tę wypowiedź?

Ja powiem tak, dzieje się dużo jeśli chodzi o czubek tabeli. Nie ma tak, że lider cały czas jest i cały czas wygrywa. Są przetasowania, także nie wybiegajmy myślą za daleko. Myślmy o następnym meczu. Nie myślmy o Mistrzostwie nie myślmy o Vice Mistrzostwie, nie myślmy o Pucharach, skupmy się na kolejnym meczu. Nie myślmy takimi kategoriami, że będziemy walczyć o Mistrzostwo. Ostatnio cały czas to powtarzaliśmy, a nie skupialiśmy się na tym co jest teraz. Czyli najbliższym meczu, a to jest najważniejsze.

W jednym z wywiadów przed tym meczem powiedziałeś: "Po prostu wygrajmy" i udało się. Czy jesteś zadowolony ze stylu w jakim tego dokonaliście?

Style, nie styl, najważniejsze są trzy punkty. Uważam, że mieliśmy dużo, dużo dogodnych sytuacji, które powinniśmy byli wykorzystać. 2:1 uważam za najmniejszy wymiar kary, ale myślę, że pokazaliśmy w tym meczu charakter, bo wyjść z wyniku 0:1 na 2:1 nie jest łatwo. Tym bardziej, że byliśmy w takiej sytuacji, że strzelaliśmy na bramkę i cały czas coś nam przeszkadzało, jak nie my to przeciwnik.

Jeszcze pytanie dotyczące dzisiejszej decyzji o przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012. Tak się składa, że będziesz miał wtedy 27 lat i jesteś jednym z "piłkarzy jutra", o których wspominał Leo Beenhakker. Jak odebrałeś tę decyzję?

To na pewno nam pomoże jeśli chodzi o rozwój. Będzie to dla nas wielki krok w przód, ale również wyzwanie dla władz polskiej piłki i władz państwa. Nie wiem czy będę wtedy grał w reprezentacji, ale na pewno dużo to nam pomoże. Na pewno łatwiej się też będzie polskiej reprezentacji grało przy takiej publiczności, a kibiców mamy w kraju wspaniałych.

K.Cyganik


Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

"Hipnotyzer z Bukaresztu" - pomeczowy mix newsowy

  • Ponad miesiąc Wisła czekała na wygranie meczu, a u siebie aż od listopadowych derbów z Cracovią. Potrzebowała wizyty zdegradowanej o dwie klasy drużyny z Łęcznej. I gdyby nie wspaniałe interwencje Emiliana Dolhy, "Biała Gwiazda" straciłaby przynajmniej dwa punkty.[Gazeta Wyborcza]
Bracia Brożkowie w polu karnym gości
Bracia Brożkowie w polu karnym gości


  • Niespodzianka była blisko. Pierwszą bramkę meczu zdobył dla zdegradowanej już Łęcznej Łukasz Masłowski. Wiślacy nie wpadli w panikę - najpierw do remisu doprowadził Piotr Brożek, zwycięskiego gola strzelił Jean Paulista. Górnik miał jeszcze szansę na wyrównanie, ale Wisłę uratował bramkarz Emilian Dolha. [Rzeczpospolita]
  • Gdyby nie rumuński bramkarz Emilian Dolha, piłkarze krakowskiej Wisły prawdopodobnie znów nie odnieśliby zwycięstwa, może nawet nie zremisowaliby wczorajszego meczu ekstraklasy przed własną publicznością z Górnikiem Łęczna, który decyzją Wydziału Dyscypliny PZPN ma w przyszłym sezonie grać w trzeciej lidze. [Dziennik Polski]
  • Mam prośbę, dajcie Pawłowi spokój. On nieraz pokazał, że umie grać w piłkę i jest dobrym zawodnikiem, nie takie gwiazdy światowej piłki też się zacinały. [Błaszczykowski dla Gazety Wyborczej]
  • Szukając w pamięci doszedłem do wiosny 1993 roku. Tak, wtedy po raz ostatni piłkarska Wisła grała w lidze o nic. W tym sensie, ze nie zaprzątała sobie głowy ewentualnością ubiegania się o ekstraklasowe zaszczyty, jak również nie było groźby spadkowej. Mieliśmy wczoraj konfrontację zespołów, które grają, bo muszą, choć najchętniej zajęłyby się czymś innym. Tym samym w żadnym wypadku nie może dziwić poziom zawodów. Na górnośląskiej ziemi powiedzieliby, iż był to "poziom sześćset". [Gazeta Krakowska]
  • Dziwny styl prowadzenia meczu zaprezentował wczoraj warszawianin Marcin Szulc. Odpychał zawodników, gdy ci pyskowali, nie pokazywał żółtych kartek. W efekcie na pięć minut przed końcem doszło do niewinnych rękoczynów. Łęcznianie domagali się kartki, gdy Jean Paulista przypadkowo głową uderzył Mariusza Pawelca. Arbiter odgarnął rękę pokazującego coś Veljko Nikitovicia, a ten go w rewanżu odepchnął. [Gazeta Wyborcza]
Co Kulig chciał zrobić Piotrowi Brożkowi?.
Co Kulig chciał zrobić Piotrowi Brożkowi?.
  • Dobrze jest, gdy jest jeden trener do końca sezonu. Teraz trenuje nas Kazimierz Moskal, który zna wszystkich zawodników. Jesteśmy zadowoleni. Czytałem też, że może nas trenować Jan Urban. Wiem, że mówi po hiszpańsku, a to jest dla mnie pozytywne. [Mauro Cantoro dla Dziennika Polskiego]
  • "Hipnotyzer Z Bukaresztu" - tak Gazeta Krakowska nazwała Emiliana Dolhę, wybierając go graczem meczu.

Źródło: wislakrakow.com

Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły