2007.05.05 Odra Wodzisław - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

2007.05.05, Orange Ekstraklasa, 25. kolejka, Wodzisław Śląski, Stadion Odry, 18:00
Odra Wodzisław 2:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 5.400
sędzia: Marek Mikołajewski z Ciechanowa
Bramki

Jakub Grzegorzewski 53’
Daniel Rygel 77’
0:1
1:1
2:1
4' Dariusz Dudka


Odra Wodzisław
Wojciech Skaba
Marcin Kokoszka grafika: Zmiana.PNG (46’ Stanisław Wróbel)
Jacek Kowalczyk
Marcin Dymkowski
Dariusz Dudek grafika: Zmiana.PNG (76’ Daniel Rygel)
Jan Woś
Marcin Malinowski
Grafika:Zk.jpg Mariusz Muszalik
Jakub Biskup grafika: Zmiana.PNG (68’ Marcin Radzewicz)
Jakub Grzegorzewski
Adam Czerkas

trener: Jacek Zieliński
Wisła Kraków
Emilian Dolha
Marcin Baszczyński Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 44’
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zk.jpg
Cléber
Maciej Stolarczyk Grafika:Zk.jpg
Jakub Błaszczykowski grafika: Zmiana.PNG (81’ Marek Penksa)
Dariusz Dudka
Jacob Burns Grafika:Zk.jpg
Piotr Brożek grafika: Zmiana.PNG (56’ Konrad Gołoś)
Jean Paulista Grafika:Cz.jpg 38’
Tomasz Dawidowski Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (45’ Mauro Cantoro)

trener: Kazimierz Moskal

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Moskal: Odra nigdy nam nie leżała

Data publikacji: 04-05-2007 15:06


Dzisiaj na konferencji przed meczem z Odrą pojawił się Kazimierz Moskal. Trener podkreśla, że zespół z Wodzisławia nigdy nie leżał Wiśle i jego zawodnicy muszą być od początku spotkania skoncentrowani. Po meczu z Legią przyszedł czas na radość, ale szybko trzeba było zacząć myśleć o kolejnym spotkaniu.

„Po meczu z Legią mieliśmy dwa dni na to, żeby cieszyć się z tego zwycięstwa. Natomiast już od poniedziałku zaczęliśmy przygotowania do bardzo ważnego i równie trudnego meczu, jakim będzie w moim przekonaniu mecz z Odrą Wodzisław. Nam w Wodzisławiu zawsze grało się trudno. Pojedynki były bardzo zacięte i rywale zawsze wysoko stawiali nam poprzeczkę”.

Trener odniósł się do kadry Wisły i do zawodników, którzy powracają do składu. „Bardzo cieszy nas fakt, że kilku zawodników wróciło do treningów. Natomiast dalej nie mamy Radka Sobolewskiego, Mariusza Pawełka i Branko Radovanovicia, który wypadł nam ze składu w ostatnich dniach. A pozostali są w dobrej dyspozycji i wszyscy są gotowi do gry”.

„Jak przed każdym spotkaniem także i dzisiaj mamy trening. I wtedy ogłosimy osiemnastkę meczową, która pojedzie do Wodzisławia. Nigdy nic nie wiadomo, ale odpukać mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i po treningu zostanie ogłoszona po meczu”- tak trener odpowiedział na pytanie odnośnie kadry na mecz.

Trener pytany o dyspozycję i gotowość do gry Marka Zieńczuka i Jakuba Błaszczykowskiego podkreśla, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby obaj zawodnicy znaleźli się w kadrze na sobotnie spotkanie. „Jeśli chodzi o Kubę, to stan jego zdrowia i stan jego przygotowania fizycznego jest dużo lepszy niż przed meczem z Legią. Trenuje już od dnia poprzedzającego mecz z Legią na pełnych obrotach z całą drużyną. Także na pewno wygląda to u niego dużo lepiej. Jeśli chodzi o Marka to zaczął z nami trenować po ciężkiej kontuzji. I któregoś dnia znowu przyplątała mu się jakaś infekcja i został w domu. Miał temperaturę. Jest w kręgu zainteresowań do tej osiemnastki. Jak to z nim będzie? Zobaczymy dzisiaj po treningu”.

A co z piłkarzami, którzy nie zmieszczą się w osiemnastce? „Będą prawdopodobnie występować w meczu rezerw. Chyba, że nastąpią jakieś niespodziewane okoliczności, które spowodowałyby, że nie mogliby zagrać”.

Kazimierz Moskal podczas konferencji bardzo często podkreślał, jak dobrym zespołem jest Odra. „Ten zespół jak już powiedziałem nigdy nam nie leżał. Natomiast pokazują, że grają bardzo konsekwentnie, wygrywają mecze, nie tracą bramek i z tego co wiemy, to zdobył tyle samo punktów na wiosnę co Wisła. Więc na pewno gdzieś tam z dołu tabeli wyciągnęli się do środka i grają już na większym luzie. Trzeba przyznać, że ta praca trenera Zielińskiego powoli przynosi efekty i jest to widoczne”.

„Oczywiście u nas był wtedy zupełnie inny skład. Natomiast ja uważam, że bez względu na to, kto wychodzi na boisko w Wiśle, to jest tu tyle równorzędnych zawodników, że powinni podjąć walkę i bez względu na to, kto grał to jechaliśmy żeby ten mecz wygrać. Nie udało się i mam nadzieję, że zawodnicy mają ten mecz w pamięci. Będzie to dla nich dodatkowy czynnik mobilizujący ich przed tym meczem”.

Często wracał temat Nikoli Mijailovicia i konsekwencji, jakie ponosi zawodnik za swoje zachowanie na jednym z treningów. „Jeśli chodzi o Niko to ja już swoje zdanie na ten temat powiedziałem. Wystosowałem pismo do zarządu o ukaranie Niko po tym incydencie. A reszta należy już do zarządu i takie pytania proszę kierować już bezpośrednio do nich. Natomiast pierwszy raz o tym, ze Nikola nie będzie już grał w Wiśle, dowiedziałem się z telewizji. Więc zarząd widocznie podjął taką decyzję”- zakończył trener.


Katarzyna Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl


Przed meczem Odra - Wisła

Wisła opromieniona zwycięstwem nad Legią w meczu z Odrą będzie chciała sięgnąć po kolejne trzy punkty. Wodzisławski zespół staje się ostatnio specjalista w pokonywaniu ligowych faworytów.

Kibice Wisły w Wodzisławiu.
Kibice Wisły w Wodzisławiu.

Wyższość piłkarzy Odry musiały uznać ostatnio takie drużyny jak Korona Kielce czy GKS Bełchatów.

Wisła już spotkała się w tym roku z Odrą w ramach rozgrywek Pucharu Ekstraklasy. Prowadzona przez Adama Nawałkę drużyna „Białej Gwiazdy” gładko uległa wodzisławianom 0:2. Bramki w tamtym spotkaniu strzelali Jakub Grzegorzewski i Marcin Nowacki. Inna sprawa, że pewna awansu do następnej fazy Wisła wystawiła na ten mecz rezerwowy skład.

Niemniej zwycięstwo gospodarzy jest znamienne i pokazuje jak ciężko będzie o wygraną na boisku, na którym nigdy Wiśle nie grało się łatwo. Nadzieją dla kibiców i trenera Kazimierza Moskala może być dobra gra całego zespołu w meczu z Legią, a także powrót do drużyny nieobecnych wcześniej z różnych przyczyn zawodników. - Nie mogą grać jeszcze narzekający na urazy Sobolewski i Pawełek, a ponadto Radovanović, który w tym tygodniu nabawił się kontuzji. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji – mówi Kazmierz Moskal. Ostatecznie w Wodzisławiu nie pojawi się też Marek Zieńczuk, którego dyspozycja na piątkowym treningu miała dać odpowiedź czy będzie on w stanie podołać trudom meczowym.

Dodajmy, że oprócz coraz lepiej czującego się Błaszczykowskiego w kadrze meczowej pojawił się Mauro Cantoro, który odcierpiał już karę za żółte kartki. Trudno jednak wyrokować czy zajmie on miejsce w pierwszym składzie. W meczu z Legią bowiem dobrze zagrali Jacob Burns i Dariusz Dudka. Dodatkowo jeszcze trener Moskal może się zdecydować na ustawienie w środku pola Jakuba Błaszczykowskiego, co uczynił już w spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

Do konfrontacji z Wisłą gospodarze przystąpią bez dwóch zawodników z podstawowego składu. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra Sławomir Szary, a kontuzja wykluczy z gry Marcina Nowackiego. Z kolei po pauzie kartkowej do drużyny natomiast powraca szybki Stanisław Wróbel oraz być może Bartosz Iwan, którego występ w tym meczu może być dodatkowym smaczkiem. Syn Andrzeja Iwana, po wyleczeniu kontuzji pleców aż pali się do gry przeciwko swojej byłej drużynie.

Miejmy nadzieję, że to wiślacy wyjdą z tego boju zwycięsko, pokonując bramkarza Odry, Wojciecha Skabę, który czyste konto zachowuje od czterech spotkań. Być może do zdobywania bramek na wyjeździe pomoże obecność 500 fanów „Białej Gwiazdy”. Właśnie tyle biletów Odra przeznaczyła dla kibiców gości i wszystkie zostały wykupione.

Tym razem transmisji z meczu nie przekaże Canal+. My zapraszamy na naszą tradycyjną „minutówkę”. Początek o godzinie 18:00.

wislakrakow.com (Perry)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Czerwona porażka w Wodzisławiu

Wisła przegrała 1:2 w wyjazdowym spotkaniu 25. kolejki Orange Ekstraklasy z Odrą Wodzisław. Olbrzymi wpływ na to miały czerwone kartki dla Jeana Paulisty i Marcina Baszczyńskiego jeszcze w pierwszej części spotkania.

Dawidowski pod bramką Odry.
Dawidowski pod bramką Odry.

Trener Kazimierz Moskal zdecydował się na wystawienie niemal identycznej jedenastki, jaka rozpoczęła drugą połowę ostatniego zwycięskiego spotkania z Legią Warszawa. Jedyną zmianą było posadzenie na ławce rezerwowych Pawła Brożka, którego zastąpił Tomasz Dawidowski.

Mecz nie mógł się lepiej rozpocząć dla Wisły, która już w 5. minucie objęła prowadzenie. Piłkę do bramki Odry wpakował Dariusz Dudka, który po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego spod linii końcowej wykorzystał niezdecydowanie defensywy gospodarzy.

Defensywny pomocnik Wisły w 15. minucie mógł zdobyć drugiego gola, gdy zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Dobrą interwencją popisał się jednak Skaba, który odbił piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach spotkanie się wyrównało. Wisła kontrolowała wydarzenia na boisku, nie dopuszczając Odry do własnego pola karnego.

Gospodarze pierwszy groźny strzał oddali w 29. minucie, gdy Dolhę próbował bezskutecznie zaskoczyć Dudek. Sześć minut później kolejną świetną interwencją w tym sezonie popisał się rumuński bramkarz, który tym razem uratował Wisłę po strzale Biskupa.

Dramat "Białej Gwiazdy" w tym spotkaniu rozpoczął się w 38. minucie. Wówczas prowadzący to spotkanie sędzia Marek Mikołajewski wyrzucił z boiska Jeana Paulistę, który stojąc w murze uderzył łokciem Marcina Kokoszkę. - Ewidentne uderzenie łokciem rywala w twarz. Nie było wątpliwości, że takie uderzenie nastąpiło. Potwierdził mi to jeszcze asystent dlatego sprawa jest oczywista - tak tłumaczył swoją decyzję arbiter.

W kolejnych minutach nadal było na boisku gorąco. O późniejszych losach spotkania przesądziła 44. minuta. Wówczas arbiter po raz drugi sięgnał po czerwoną kartkę, tym razem każąc Marcina Baszczyńskiego. - Druga czerwona kartka należała się za wulgarny gest skierowany w stronę kibiców miejscowych. Wyprostowany środkowy palec skierowany w stronę trybun - dodał sędzia.

Po przerwie grający z przewagą dwóch zawodników gospodarze ruszyli do ataku i pierwszą okazję do wyrównania mieli już w 48. minucie. Ponownie jednak w bramce świetnie spisał się Dolha, który kapitalną paradą obronił uderzenie głową Czerkasa. Dwie minuty później sposoby na bramkarza Wisły nie znalazł również Grzegorzewski, którzy strzelał z około 20 metrów.

Osłabiona Wisła nie zdołała jednak odeprzeć ataku Odry w 53. minucie. Wówczas do wyrównania doprowadził Grzegorzewski, który popisał się celnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z prawej strony Dymkowskiego. Odra nie zamierzała zadowolić się wynikiem remisowym i przeprowadzała kolejne akcje. Dobrze spisywali się jednak defensorzy Wisły, którzy skutecznie rozbijali ofensywne wypady gospodarzy.

W 73. minucie jeden z nielicznych strzałów w drugiej połowie na bramkę Odry oddał zza pola karnego Cantoro. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Cztery minuty później podopiecznym Jacka Zielińskiego udało się objąć prowadzenie. Do bramki Dolhy trafił wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej Rygel. Piłka po drodze do siatki odbiła się jeszcze od Cantoro.

Po stracie drugiej bramki inicjatywę próbowała przejąć Wisła, jednak grając w osłabieniu nie była w stanie przeprowadzać składnych akcji. Niewiele jednak brakowało, aby w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Gołoś. Piłkę po jego mocnym uderzeniu z linii bramkowej wybił jednak Kowalczyk. Kilkanaście sekund później arbiter zakończył mecz.

Odra Wodzisław - Wisła Kraków 2:1 (0:1)

0:1 Dudka 5 min.

1:1 Grzegorzewski 53 min.

2:1 Rygel 77 min.

Żółte kartki: Muszalik - Stolarczyk, Dawidowski, Burns, Baszczyński, Głowacki

Czerwone kartki: Jean Paulista (37), Baszczyński (44)

Sędziował: Marek Mikołajewski (Ciechanów)

Widzów: 6 tys.

Odra: Skaba - Kokoszka (46. Wróbel), Kowalczyk, Dymkowski, Dudek (76. Rygel) - Woś, Malinowski, Muszalik, Biskup (68. Radzewicz) - Grzegorzewski, Czerkas

Wisła: Dolha - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Stolarczyk - Błaszczykowski (81. Penksa), Dudka, Burns, Piotr Brożek (57. Gołoś) - Jean Paulista, Dawidowski (45. Cantoro)

wislakrakow.com (maaarcin)

Źródło: wislakrakow.com

Sędziowskie Show. Odra Wodzisław Śl. - Wisła Kraków 2-1

Wisła świetnie rozpoczęła mecz w Wodzisławiu. Już w 4. minucie akcję Piotra Brożka zamknął Jakub Błaszczykowski, odegrał do Dariusza Dudki, a ten zdobył dla Wisły prowadzenie.

Marek Mikołajewski - to sędzia tego meczu. Jak się okazało - postanowił być jego bohaterem. Najpierw pokazał czerwoną kartkę Jeanowi Pauliście (38. min.), który przepychał się w murze gospodarzy, potem zaś identyczną obejrzał Marcin Baszczyński (44. min.), który w nieodpowiedzialny sposób próbował "rozmawiać" z widownią. Choć wiślacy na kartki po części zasłużyli, to wynikały one przede wszystkim z nerwowej atmosfery do której doprowadziły katastrofalne błędy sędziowskie.

Osłabiona "Biała Gwiazda" nie miała w II części gry atutów, przegrała 1-2, a gole zdobyli Grzegorzewski i Rygiel. Choć w dziewięciu wiślacy grali do końca, w doliczonym czasie mogli nawet wyrównać, ale po uderzeniu Konrada Gołosia Kowalczyk wybił piłkę z lini bramkowej... Czy jednak sędzia dostrzegłby tego gola? To już inna opowieść.

Sędziowski skandal w Wodzisławiu.
Sędziowski skandal w Wodzisławiu.

Odra Wodzisław Śląski - Wisła Kraków 2-1 (0-1)

0-1 Dudka (4.)

1-1 Grzegorzewski (53.)

2-1 Rygel (77.)

Odra Wodzisław Śląski: Skaba - Kokoszka (46. Wróbel), Kowalczyk, Dymkowski, Dudek (76. Rygel ) - Woś, Malinowski, Muszalik , Biskup (68. Radzewicz) - Grzegorzewski , Czerkas.

Wisła Kraków: Dolha - Baszczyński , Głowacki , Cléber, Stolarczyk - Błaszczykowski (81. Penksa), Dudka , Burns , Piotr Brożek (57. Gołoś) - Jean Paulista , Dawidowski (45. Cantoro).

Widzów: 6000.

Wisła bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie, a bramkarza Odry już w 1. minucie mógł pokonać Dariusz Dudka, Wojciech Skaba spisał się jednak bardzo dobrze. W 4. minucie bramkarz Odry popełnił jednak błąd, który dał Wiśle gola. Ze środka piłkę na lewo zagrał Jean Paulista, pod pole karne pociągnął Piotr Brożek, którego dośrodkowanie zamknął Jakub Błaszczykowski, a formalności dopełnił Dariusz Dudka i Wisła zasłużenie objęła prowadzenie.

Odra odpowiedziała ładnym, choć niecelnym uderzeniem Grzegorzewskiego. W 18. minucie ładnie z dystansu znów uderzył Dudka, ale Skaba tym razem błędu nie popełnił. Niestety gra zaostrza się. Jacob Burns fauluje Malinowskiego, Muszalik chciał pobić Australijczyka, za co i wiślak i gracz Odry otrzymują żółte kartki.

Po chwili Odra wykonuje rzut wolny, a stojący w wiślackim murze Jean Paulista chcąc oderwać się od rywala uderza łokciem Kokoszkę, za co ogląda czerwoną kartkę i osłabia zespół. W 41. minucie prawą stroną ucieka Marcin Baszczyński, strzela w boczną siatkę. Zdaniem wiślaka należał nam się jeszcze rzut rożny, "Baszczu" ostro protestuje u sędziego za co ogląda żółtą kartkę. Kilka minut później Baszczyński za obsceniczny gest w stronę widowni wylatuje z boiska. Gramy więc w "9-ciu". Tak kończy się I połowa tego bardzo nerwowego spotkania.

II połowa musiała potoczyć się pod dyktando Odry. Dwóch graczy mniej to osłabienie, które nie mogło nie mieć wpływu na losy tego spotkania. Momentami był to więc pojedynek Emiliana Dolhy z piłkarzami Odry. Rumuński bramkarz był zresztą, jak wszyscy wiślacy, solidnie wzburzony po meczu. Co do niego niepodobne sam pobiegł po końcowym gwizdku do sędziego. Wcześniej jednak zaliczył kilka udanych interwencji, czasami wręcz niesamowitych.

Odra wyrównała już w 53. minucie. Dośrodkowanie z prawego skrzydła Dymkowskiego na bramkę uderzeniem głową zamienił Grzegorzewski. Co ciekawe strzelił nieczysto, czym... zmylił Dolhę. Po stracie bramki Wisła spróbowała zaatakować, ale uderzenie Mauro Cantoro było niecelne.

Cantoro zmylił natomiast Dolhę w 77. minucie, kiedy to po zamieszaniu w naszym polu karnym piłkę uderzył Rygel, a ta odbiła się od nogi Argentyńczyka i wpadła do bramki Wisły. Gospodarze nie poszli za ciosem, długo rozgrywali piłkę, nie mieli pomysłu na dobicie Wisły. Wiślacy zaś próbowali wyrównać, niestety dobrej okazji nie wykorzystał Maciej Stolarczyk, którego strzał obronił Skaba.

Jakby tego było mało nadal kontrowersyjne decyzje sędziego wprowadzały dodatkową nerwowość. Jak choćby w sytuacji, gdy brzydko przed polem karnym Odry sfaulowany został Cantoro. Zamiast rzutu wolnego i żółtej kartki dla gracza gospodarzy były tylko kolejne nerwy wiślaków! Stąd też żółta kartka dla ostro protestującego Arkadiusza Głowackiego. W 90. minucie Mikołajewski przerwał gwizdkiem akcję Wisły, tak naprawdę nie wiadomo dlaczego... W doliczonym czasie gry doskonałą okazję miał jeszcze Konrad Gołoś, ale piłkę z linii bramkowej wybił Kowalczyk.

Wisła przegrywa ten dziwny mecz, doznaje pierwszej porażki wiosną i ostatecznie traci szansę na włączenie się do walki o grę w europejskich pucharach. Dodatkowo zespół osłabiony zostanie przed arcyważnym meczem z Zagłębiem Lubin, który zagramy już w najbliższą środę. Za czerwone kartki w derbach (które czekają nas już za tydzień) nie zagrają zapewne ani Paulista, ani Baszczyński...

Dodał: Piotr (2007-05-05 18:05:44)

Źródło: wislaportal.pl

Wisła przegrała z kartkami

Data publikacji: 06-05-2007 01:12


Wisła Kraków przegrała z Odrą Wodzisław 1:2 w meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy. Zarówno na wynik, jak i na obraz sobotniego spotkania duży wpływ miały decyzje sędziego Marka Mikołajewskiego, który jeszcze w pierwszej połowie wyrzucił z boiska dwóch piłkarzy Wisły. To pierwsza porażka Białej Gwiazdy w rundzie wiosennej.

Wisła mecz z Odrą rozpoczęła bardzo dobrze i już w 4. minucie wyszła na prowadzenie. Po kontrze Wiślaków podanie od Jakuba Błaszczykowskiego wykorzystał Dariusz Dudka i umieścił piłkę w siatce. Trzy minuty później Odra odpowiedziała groźnym strzałem z dystansu Jakuba Grzegorzewskiego. Napastnik gospodarzy chciał wykorzystać fakt, że Dolha wyszedł z bramki, ale na szczęście piłka minęła słupek bramki Emy.

W kolejnych minutach Wiślacy grali coraz śmielej. W 12. minucie meczu ładną akcję przeprowadzili Kuba Błaszczykowski i Marcin Baszczyński, ale nikt nie doszedł do dośrodkowania Baszczyńskiego w polu karnym. Kilka minut później kolejnym dobrym zagraniem popisał się Dariusz Dudka. Pomocnik strzelał zza pola karnego, a piłkę zmierzającą w okienko wybił Skaba.

W pierwszej połowie grający bardzo dobrze Marcin Baszczyński przeprowadził kolejną akcję, po której interweniować musiał bramkarz gospodarzy.

W 29. minucie spotkania po strzale Dariusza Dudki to Dolha musiał się wykazać, kiedy piłka przeszła linię wiślackiej obrony i zatrzymała się miedzy nogami bramkarza Wisły. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy ładnym strzałem popisał się Jakub Biskup, który strzelał w długi róg bramki Emiliana Dolhy, ale i ten strzał rumuński bramkarz wybronił.

Od 37. minuty Wisła grała w dziesiątkę. Sędzia Marek Mikołajewski ukarał czerwoną kartką Jeana Paulistę. Według arbitra napastnik stojąc w murze, uderzył w twarz zawodnika Odry, będącego za nim.

Na tym problemy Wisły się nie skończyły. W 42. minucie spotkania po strzale Marcina Baszczyńskiego piłkę na rzut rożny wybił Skaba. Sędzia Mikołajewski uznał, że rzut rożny Wiśle się nie należy, a protestującego Baszczyńskiego ukarał żółtą kartką. Po kilkudziesięciu sekundach Wisła miała przyznany rzut wolny, ale zanim go wykonała, sędzia pokazał kolejną, tym razem czerwoną, kartkę...Baszczyńskiemu. Według sędziego obrońca Wisły zachował się niesportowo wobec kibiców gospodarzy

Wisła kończyła pierwszą połowę w dziewiątkę i wiadomo już było, że druga połowa będzie dla podopiecznych trenera Moskala bardzo trudna.

Jak można było przypuszczać, Odra od momentu rozpoczęcia drugiej części spotkania ruszyła do ataku, ale najpierw to Wisła pokazała, że tanio skóry nie sprzeda. Indywidualną akcję przeprowadził Piotr Brożek, który wyminął wszystkich zawodników Odry, próbujących mu przeszkodzić, ale niestety nie miał kto wykończyć jego akcji.

Trener Zieliński wprowadził na boisko za obrońcę Stanisława Wróbla. Odra przeszła na system 3-4-3. W tym momencie Wisła grała w ustawieniu 4-4, bo na boisku zabrakło już napastników. Za Tomasza Dawidowskiego wszedł Mauro Cantoro, a Dariusz Dudka z pomocy przeszedł na obronę.

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy cudowną obroną popisał sie Emilian Dolha, który cudem wybronił strzał główką Adama Czerkasa. W kolejnych minutach trwało niemalże oblężenie bramki Emy, co w końcu w 53. minucie przyniosło Odrze upragnioną bramkę. Po drośrodkowaniu Dymkowskiego piłkę do siatki skierował Jakub Grzegorzewski.

Mimo miażdżącej przewagi Wisła próbowała walczyć. W 73. minucie meczu ładną akcję przeprowadził Kuba Błaszczykowski. Pomocnik przed polem karnym podał piłkę do wychodzącego po prawej stronie Mauro Cantoro, ale strzał Argentyńczyka był niecelny. Cztery minuty później wprowadzony w drugiej połowie na boisko Konrad Gołoś przeprowadził indywidualną akcję lewą stroną pola karnego, ale będąc w polu karnym wodzisławian nie miał nikogo, komu mógłby odegrać piłkę i strzelił w boczną siatkę bramki Skaby.

Odra wyszła na prowadzenie w 78. minucie. W zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym piłkę na 16 metrze dostał wprowadzony chwilę wcześniej Daniel Rygel, który strzelił, a futbolówka, odbijając się jeszcze odMauro Cantoro, wpadła do bramki tuż przy słupku.

Mimo takiego wyniku w doliczonym czasie gry Wisła mogła wyrównać, ale po strzale Konrada Gołosia piłkę z linii bramkowej wybił Jacek Kowalczyk.

Wisła w pierwszej połowie zagrała dobrze, szczególnie, że w akcje ofensywne włączał się Marcin Baszczyński. Obrońca stwarzał w ten sposób przewagę w ataku, dzięki czemu Wisła miała więcej możliwości w przeprowadzaniu akcji.

Niestety negatywnym bohaterem tego spotkania został sędzia Marek Mikołajewski. W kontrowersyjnych okolicznościach wyrzucił z boiska dwóch piłkarzy Wisły Kraków, także Wiślakom pokazał więcej żółtych kartek. Przeciwko Zagłębiu Lubin Wisła zagra więc bez Marcina Baszczyńskiego, Jeana Paulisty, Jacoba Burnsa. Żółte kartoniki obejrzeli również Arkadiusz Głowacki, Tomasz Dawidowski i Maciej Stolarczyk. W drużynie Odry jedyną kartkę obejrzał Mariusz Muszalik. Po meczu sędzia stwierdził, że mecz nie był brutalny, na co wskazywałaby taka liczba ukaranych zawodników, niemniej jednak według niego wszystkie kartki były zasłużone.

Odra Wodzisław: Wojciech Skaba - Marcin Kokoszka (46' Stanisław Wróbel), Jacek Kowalczyk, Marcin Dymkowski, Dariusz Dudek (76' Daniel Rygel)- Jan Woś, Marcin Malinowski, Mariusz MUszalik, Jakub Biskup (68' Marcin Radzewicz) - Jakub Grzegorzewski, Adam Czerkas

Wisła Kraków: Emilian Dolha - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Cleber, Maciej Stolarczyk - Jakub Błaszczykowski (81' Marek Penksa), Jacob Burns, Dariusz Dudka, Piotr Brożek (57' Konrad Gołoś) - Jean Paulista, Tomasz Dawidowski (45' Mauro Cantoro)

Żółte kartki: Maciej Stolarczyk (22'), Tomasz Dawidowski (30'), Jacob Burns (35'), Marcin Baszczyński (42'), Arkadiusz Głowacki (87') – Wisła Kraków; Mariusz Muszalik (35') – Odra Wodzisław

Czerwone kartki: Jean Paulista (37'), Marcin Baszczyński (43')

Odra Wodzisław - Wisła Kraków 2:1 (0:1)

4' Dariusz Dudka (0:1)

53' Jakub Grzegorzewski (1:1)

78' Daniel Rygel (2:1)

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

90' Koniec meczu. Wisła po dramatycznym meczu i fatalnym sędziowaniu przegrywa 1-2

Brożek przegrywa pojedynek główkowy.
Brożek przegrywa pojedynek główkowy.


90' Koniec regulaminowego czasu gry. Gołoś strzela jednak piłkę z pustej bramki wybija obrońca....
90' Wolny dla Wisły z linii pola karnego. Niestety piłka odbija się od muru i...sędzia przerywa akcję.
87' Żółta kartka dla Głowackiego za dyskusje z arbitrem
85' Mijają kolejne minuty. Odra coraz bliżej wygranej. Mimo starań Wiślacy nie mają okazji strzeleckich
83' Odra kontroluje sytuację na murawie. Miejscowi wymieniają spokojnie podania kradnąc kolejne sekundy.
82' Wiślacy rozgrywają piłkę. Niestety mimo starań mamy ogromne trudności ze stworzeniem sytuacji podbramkowej.
83' Odra kontroluje sytuację na murawie. Miejscowi wymieniają spokojnie podania kradnąc kolejne sekundy.
82' Wiślacy rozgrywają piłkę. Niestety mimo starań mamy ogromne trudności ze stworzeniem sytuacji podbramkowej.
81' Marek Penksa zastępuje Jakuba Błaszczykowskiego.
77' Gol dla Odry, bramkę zdobył Daniel Rygiel, który dopiero wszedł na boisko.
76' Dariusz Dudek opuszcza boisko, zastępuje go Daniel Rygiel
76' Wisła odzyskała inicjatywę, mimo osłabienia "Biała Gwiazda" próbuje atakować.
74' Cleber znakomicie dyryguje obroną. Piłka znów w środku boiska.
73' Szansa dla Wisły - po zagraniu Błaszczykowskiego ze środka pola z 18 metrów nad poprzeczką strzelał Cantoro.
71' Radzewicz fauluje Błaszczykowskiego. Piłka dla Wisły i chwila wytchnienia dla naszych zawodników.
70' Kibice Wisły robią wszystko co mogą, by wspierać piłkarzy. Doping jest na najwyższym poziomie!
68' Zmiana w zespole Odry. Marcin Radzewicz zastępuje Jakuba Biskupa
67' Odra nadal w ataku i stwarza kolejne sytuacje. Nasi obrońcy starają sie wybijać piłkę jak najdalej od własnej bramki.
65' Po rzucie wolnym z prawej strony pola karnego , nad poprzeczką bramki Dolhy głową strzelał Dudek.
W Krakowie koszykarki nadal pewnie zmierzają po tytuł mistrzowski prowadząc z Lotosem 38:27!!!
61' Wisła próbuje grać dalekimi podaniami na Gołosia lub Błaszczykowskiego
53' Gol dla Odry!!!
52' Groźna kontra Wisły, nieporozumienie w szeregach Odry próbował wykorzystać Brożek, jednak Skaba okazał się szybszy i złapał piłkę.
50' Wiślacy w głębokiej defensywie. Z 20 metrów Grzegorzewski strzela na bramkę Dolhy. Kolejna parada Rumuna, to niesamowite co robi teraz w bramce...!
50' Nerwowo w polu karnym Wisły. Dolha z trudem - na raty - wyłapuje dośrodkowanie rywali.
49' Zmasowane ataki Odry. Wiślacy bronią się dzielnie, jednak przewaga miejscowych jest wyraźna.
48' Cudowna parada Dolhy, który końcem palców odbija strzał głową Czerkasa! Dolha jest niesamowity!
46' Drugą połowę rozpoczyna Odra.
46' Zmiana w drużynie Odry. Stanisław Wróbel zastępuje Marcina Kokoszkę.
Wielkie brawa dla naszych fanów, którzy wspaniale wspierali w pierwszej połowie piłkarzy. Znane "HSV" słychać w całym Wodzisławiu.
Trwa przerwa, emocje stopniowo opadają. Kontrowersyjne decyzje sędziego wzbudziły wielką pewność siebie wśród miejscowych kibiców.
45+3' Koniec pierwszej połowy. Na trybunach festiwal wulgaryzmów pod adresem Wisły.
45+1' Zmiana w zespole Wisły. Cantoro za Dawidowskiego
45' Pierwsza połowa będzie przedłużona o trzy minuty. Może teraz Odra zdoła nawiązać walkę.
44' Czerwona kartka dla Baszczyńskiego za rozmowę z arbitrem. Wisła gra w wielkim osłabieniu.
42' Żółta kartka dla Baszczyńskiego. Niestety nikt z nas nie jest w stanie zrozumieć decyzji sędziego. Arbiter zdecydowanie nie kontroluje wydarzeń na boisku.
41' Po dograniu Błaszczykowskiego z lewej strony, niecelnie strzela Burns.
39' Po rzucie wolnym piłka zostaje wybita na połowę Odry. Niebezpieczeństwo zażegnane.
38' Czerwona kartka dla Paulisty! Na trybunach kibice przeklinają na piłkarzy Wisły. Paulista schodzi do szatni...
37' Przepychanka na murawie. Paulista odpycha jednego z piłkarzy Odry, który chce rozbić wiślacki mur.
36' Zółte kartki dla Burnsa i Muszalika
35' Burns bardzo zdecydowanie blokuje piłkę zatrzymując Muszalika. Zamieszanie na murawie. Obaj piłkarze mają sobie wiele do wyjaśnienia.

Stolarczyk w walce z Dymkowskim.
Stolarczyk w walce z Dymkowskim.


35' Fantastyczna obrona Dolhy, który w sobie wiadomy sposób odbija piłkę po strzale Biskupa.
34' Dośrodkowanie Błaszczykowskiego jednak ani Brożek, ani Paulista nie dochodzą do piłki.
31' Żółta kartka dla Dawidowskiego za utrudnianie wykonania rzutu wolnego. Mimo starań Malinowskigo piłka ledwie dolatuje do rąk Dolhy.
30' Głowacki fauluje Grzegorzewskiego 25 metrów przed własnym polem karnym.
29' Pierwszy groźny strzał na bramkę Wisły. Po niepewnej interwencji obrony Dudek strzela na bramkę Wisły. Zasłonięty Dolha nie daje się jednak zaskoczyć.
28' Z wolnego strzela Piotr Brożek, Skaba łapie jednak piłkę.
27' Błaszczykowski faulowany 20 metrów przed polem karnym Odry.
25' Po dośrodkowaniu z rożnego Wiślacy wybijają piłkę na środek boiska.
24' Czerkas próbuje zaskoczyć z dystansu Dolhę. Piłka odbija się jednak od Clebera i wychodzi na rzut rożny.
23' Groźne dośrodkowanie Baszczyńskiego z prawej strony. Niestety Skaba szybszy od Piotrka Brożka
22' Żółta kartka dla Stolarczyka, który fauluje na prawej stronie wbiegającego Wosia
21' Sporadyczne ataki Odry nie przynoszą na razie efektu. Miejscowi nie mają pomysłu na przełamanie Wiślackiej obrony.
17' Rożny dla Wisły. Po dośrodkowaniu piłka spada pod nogi Błaszczykowskiego, który z 16 metrów strzela w nogi obrońców Odry.
15' Groźne starcie Głowackiego z Czerkasem. Sędzia mimo faulu Wiślaka nie pokazuje jeszcze żółtej kartki. Wolny dla Odry w środkowej strefie boiska.
14' Groźny strzał Dudki z 20 metrów. Skaba z trudem odbija jednak piłkę na rzut rożny. Wisła zdecydowanie dominuje na murawie.
13' Znów Wisła przy piłce. Bardzo aktywny jest Dawidowski, który z łatwością mija rywali. Niestety brakuje jeszcze dokładności
11' Kolejna groźna kontra Paulisty, który odegrał piłkę na prawą stronę do Błaszczykowskiego. W ostatniej chwili zareagowali jednak obrońcy Odry przerywając groźną akcję.
10' Rożny dla Wisły. Dośrodkowanie Piotrka Brożka jednak bardzo niecelne.
9' Wiślacy nadal dyktują warunki gry. Kombinacyjna wymiana podań sprawia miejscowym mnóstwo problemów w środkowej strefie boiska.
4' Znakomitą kontrę zainicjował Paulista, który dograł piłkę do Piotrka Brożka. Pomocnik Wisły dograł futbolówkę w pole karne rywali pod nogi Błaszczykowskiego. "Błaszczu" widząc źle ustawionych obrońców podał do Dudki, który wepchnął piłkę do bramki Skaby!
4' Gol dla Wisły!!!!
2' Pierwsze sekundy dla Wisły. Nasi piłkarze rozgrywają swobodnie piłkę na połowie rywali.
1' Mecz rozpoczynają Wiślacy.
Sektor kibiców Wisły wypełniony do ostatniego miejsca. Fani "Białej Gwiazdy" przywitali brawami swoich ulubieńców!
W Wodzisławiu piłkarze wychodzą na murawę. Kibice brawami witają bohaterów dzisiejszego widowiska.
W hali przy Reymonta przy przeraźliwym tumulcie i gwizdach koszykarki Lotosu rozpoczęły rozgrzewkę. Zapowiada się na "piekło" w trakcie decydującego o mistrzostwie Polski meczu!
W pierwszej połowie meczu z Odrą możemy mieć kłopoty techniczne, za które z góry przepraszamy. Wynik meczu postaramy się podawać najszybciej jak to możliwe.
Z kolei hala Wisły wypełniona już po brzegi, mimo iż do meczu pozostała godzina!
Znamy już składy obu drużyn. Wisła bez Pawła Brożka, którego w wyjściowej jedenastce zastępuje Dawidowski.
Wyjątkowo, od czasu do czasu zaglądać będziemy do hali przy ul. Reymonta, gdzie od godziny 18:35 decydujący o tytule mistrza Polski mecz rozgrywają koszykarki Wisły Can-Pack.
Zapraszamy na relację "na żywo" z meczu Odra Wodzisław - Wisła Kraków. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi o godzinie 18:00

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu Odra - Wisła

- Mam nadzieję, że ten pan już nigdy nie będzie nam sędziował - tak skomentował pracę sędziego po meczu z Odrą, trener Wisły Kazimierz Moskal.

Kazimierz Moskal.
Kazimierz Moskal.

Trener Wisły Kazimierz Moskal: - Gratuluję gospodarzom zwycięstwa i kontynuowania passy meczów bez porażki (Odra nie przegrała ósmego spotkania z rzędu). Dla nas ten mecz skończył się w momencie usunięcia drugiego naszego gracza z boiska. Trudno jest walczyć o punkty grając w dziewięciu przeciwko jedenastu. Póki siły były wyrównane, uważam, że graliśmy dobrze.

Szkoleniowiec Wisły zapytany o grę Tomasza Dawidowskiego stwierdził: - Uważam, ze zagrał nieźle. Kilka razy umiejętnie rozegrał piłkę. Jego pojawienie w pierwszym składzie było efektem tego, że Paweł Brożek narzekał na uraz.

Trener Odry Jacek Zieliński przyznał: - W pierwszej połowie Wisła przeważała i na pewno była od nas zespołem lepszym. Z pewnością na końcowym wyniku zaważyły dwie czerwone kartki. Ale w przerwie, mimo osłabienia Wisły, mówiłem moim piłkarzom, że nie będzie łatwo grać w drugiej połowie. Gdybyśmy stracili bramkę w ostatniej akcji to chyba ktoś z nas by w szatni umarł. Ten mecz to był prawdziwy horror.

Kazimierz Moskal pytany o ocenę pracy sędziego stwierdził: - Mam nadzieję, że ten pan już nigdy nie będzie nam meczu sędziował. Nie chodzi mi tylko o czerwone kartki, ale o szereg decyzji, które podjął na boisku. Jeżeli ktoś nie potrafi sędziować meczów na tym poziomie rozgrywek, nie powinien tego robić.

Szkoleniowiec Odry nie chciał wypowiadać się na temat pracy arbitra: - Trudno mi oceniać pracę sędziego. Muszę zobaczyć powtórki w telewizji. Zmiana Kokoszki wynikała z tego, że chcieliśmy zagrać ofensywniej. W końcówce graliśmy praktycznie tylko dwoma obrońcami. Zieliński potwierdził jednak, że czerwona kartka dla Paulisty była zasłużona. - Uderzenie łokciem było ewidentne! - stwierdził zapytany przez jednego z dziennikarzy.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Baszczyński: Sędzia wszystko popsuł

Według sędziego Mikołajewskiego Marcin Baszczyński został ukarany czerwoną kartką za "wulgarny gest skierowany w stronę kibiców miejscowych. Wyprostowany środkowy palec skierowany w stronę trybun".

Sędziowskie "popisy" i rozpacz Baszczyńskiego.
Sędziowskie "popisy" i rozpacz Baszczyńskiego.

W wywiadzie dla Canal+ przygnębiony obrońca Wisły nie potwierdził ani też nie zanegował słów sędziego. Powiedział natomiast, że został sprowokowany przez wodzisławskich kibiców. Przyznał przy tym, że źle się stało, iż wraz z Paulistą doprowadził do osłabienia drużyny.

- Sędzia uznał, że wykonywałem jakieś gesty do publiczności. Na pewno byłem sprowokowany. Jakieś przedmioty leciały w moim kierunku wcześniej. Niepotrzebnie osłabiliśmy z Paulistą zespół, ale zepsuł wszystko pan sędzia .

Według Baszczyńskiego sędzia swoimi decyzjami i nieumiejętnością panowania na boisku wprowadził bardzo nerowową atmosferę. Szczególne wzburzenie Baszczyńskiego wywołała sytuacja, w której arbiter nie przyznał Wiśle rzutu rożnego.

- Sytuacja, w której dostałem żółtą kartkę była komiczna - dwóch sędziów widziało, że bramkarz obronił strzał. Piłka wyszła na rzut rożny, a pokazali inaczej. Stąd nasze zdenerwowanie, a moje szczególnie. Już wtedy cała atmosfera była napięta.

Osoby zgromadzone w studiu Canal+ po obejrzeniu powtórek uznały, że Paulista i Baszczyński ujrzeli czerwone kartki zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Źródło: wislakrakow.com

Paulista: Niesprawiedliwa kartka

Jean Paulista nie zaliczy dzisiejszego spotkania do udanych. Piłkarz „Białej Gwiazdy” musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie spotkania z powodu czerwonej kartki. Decyzja Marka Mikołajewskiego znacznie ograniczyła szanse Wisły na korzystny wynik.

- Nie uderzyłem zawodnika Odry łokciem. Lekko go pociągnąłem, ale nie uderzyłem – tłumaczył po wyjściu z szatni Paulista. - Uważam, że to bardzo niesprawiedliwa kartka. Gdyby nie ona, nasze szanse na korzystny rezultat byłyby znacznie większe.

Źródło: wislakrakow.com

Głowacki: Trudno było coś zrobić

Data publikacji: 06-05-2007 10:54


Po meczu z Odrą kapitan Wisły, Arkadiusz Głowacki, nie chciał komentować decyzji arbitra. Według piłkarza mogłoby to sie odbić niekorzystnie na i tak osłabionej drużynie. Głowacki dodał, że teraz zawodnicy liczą na wsparcie ze strony klubu.

Gdyby nie te kartki, Wisła mogłaby spokojnie wygrać z Odrą. Oczywiście, że można teraz gdybać i pewnie tak by się stało. Ale sytuacja w drugiej połowie wyglądała zgoła odmiennie. To my musieliśmy się bronić, my musieliśmy czekać na ataki i ciężko było coś skonstruować pod bramką przeciwnika. A jeśli już się coś udało, to albo szczęście, albo bramkarz, albo nawet obrońca drużyny Odry pozbawiał nas złudzeń.


Za co dostał pan żółtą kartkę? Za wymianę zdań z arbitrem?

Z arbitrem było dużo różnych wymian, ale za to akurat chyba nie dostałem kartki. Chyba za zbyt agresywne zachowanie w stosunku do przeciwnika, który rozbił mi nos. To był chyba Stasiu Wróbel, ale to jest nieistotne. Takie rzeczy powinien widzieć sędzia, a sędzia..no...

Jak pan oceni jego pracę?

Trudno mi komentować, naprawdę. W takim stanie powiedziałbym wiele rzeczy na ten temat, ale później różnie mogłoby sie to odbić na mojej osobie. I tak mamy już osłabienia, w następnym meczu 3 zawodników na pewno nie będzie grało, więc pojawiają się problemy.

Liczycie teraz pewnie na wsparcie ze strony klubu?

Ja uważam, że taka powinna być rola klubu. Zdecydowanie tak jest, to już któryś kolejny mecz jest tak, że mamy pretensje do tego samego arbitra. Więcej chyba nie muszę mówić. Trudno w tej chwili powiedzieć cokolwiek na ten temat.

Po Legii byliście na fali wznoszącej, a teraz wrócicie do domu z takim dużym niedosytem.

Ja myślę, że przede wszystkim z rozgoryczeniem, bo w pierwszej połowie prezentowaliśmy się dobrze. Myślę, że nawet grając w dziesiątkę byłaby duża szansa na to, żeby ten mecz wygrać. Kwestia jednego napastnika z przodu dawałaby nam szansę na to, żeby kontratak mógł się powieść. Przeciwnik też nie nastawiłby się tak ultraofensywnie. No ale cóż, graliśmy w dziewiątkę i trudno było w drugiej połowie cokolwiek zrobić, choć była szansa.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl


"Parodia futbolu" - pomeczowy mix newsowy

  • Nie wiem jaka jest selekcja osób wpuszczanych do budynku klubowego Odry, ale jeśli przechadzają się tam osobnicy, którzy potrafią rzucić piłkarzowi w twarz (konkretnie Pauliście) spie... czarnuchu, to ja nie mam więcej pytań odnośnie organizacji spotkań w Wodzisławiu. [Gazeta Krakowska]
Kowalczyk w nieudanej próbie zablokowania strzału Dariusza Dudki.
Kowalczyk w nieudanej próbie zablokowania strzału Dariusza Dudki.
  • Wisła Kraków przegrała pierwszy mecz w tej rundzie, a trzeci w sezonie. Nie dlatego że grała źle, nie dlatego że Odra zaprezentowała się tak świetnie. Wodzisławianie odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu, ale pomógł im w tym sędzia. [Gazeta Wyborcza]
  • Arbiter Marek Mikołajewski po ostatnim gwizdku opuszczał murawę w asyście ochroniarzy. A zawodnicy z Krakowa "jechali po nim" równo. - Gdyby nie sędzia, byśmy ich powieźli trzy lub cztery do zera - wściekał się Paweł Brożek. [Super Express]
  • Arbiter drobiazgowo wyłapywał każdy faul i uchybienie wicemistrzów Polski - pięciokrotnie ukarał ich zresztą także żółtymi kartkami, natomiast dla gospodarzy był nad wyraz pobłażliwy. Po przerwie nie zauważył na przykład serii fauli Marcina Radzewicza na Jakubie Błaszczykowskim czy "podcięcia" Mauro Cantoro przez Jacka Kowalczyka. [Dziennik Polski]
  • Po meczu nerwów na wodzy nie utrzymał spokojny zwykle Emilian Dolha. - Nie mieści mi się to w głowie. Czerwone kartki może i słuszne, ale reszta decyzji?! Chyba pierwszy raz komentuję pracę arbitra, ale to nie jest normalne. Gwizdał faule cały czas, ja czegoś takiego nigdy nie widziałem - mówił roztrzęsiony Dolha. [Gazeta Wyborcza]
  • Swoimi decyzjami Mikołajewski sprowadził sobotni mecz do poziomu parodii futbolu. Brak konsekwencji, kartki dla jednych, ale dla drugich już niekoniecznie, faule, których nie raczył zauważyć, można by długo wymieniać. Jedno jest pewne, Mikołajewski był najsłabszym aktorem sobotniego widowiska. Mówiąc wprost, dał popis nieudolności i udowodnił, że nie dorósł do prowadzenia meczów w ekstraklasie. [Gazeta Krakowska]
  • Arbitra bronił Jakub Grzegorzewski, który zdobył w sobotę swoją trzecią bramkę w tej rundzie. - Już od pierwszych minut krakowianie wchodzili mu na głowę. Chcieli zamiast sędziego prowadzić spotkanie - mówił piłkarz. [Gazeta Wyborcza]

wislakrakow.com (dorotja)

Źródło: wislakrakow.com

Baszczu 250, Stolar 150, Dawid 150

W sobotnim meczu z Odrą trzej zawodnicy odnotowali bardzo okrągłe liczby występów. Marcin Baszczyński rozegrał 250. mecz w barwach Wisły, Maciej Stolarczyk 150. mecz w Wiśle, a

Tomasz Dawidowski 150. spotkanie w pierwszej lidze polskiej.

Ostatniej konfrontacji ligowej Marcin Baszczyński, podobnie jak cały zespół Wisły, nie zalicza do udanych. Ale to właśnie w tych kontrowersyjnych okolicznościach "Baszczu" po raz 250. wybiegł na boisko w barwach "Białej Gwiazdy". Baszczyński gra w wiślackiej drużynie od jesieni 2000 roku. W swym pierwszym sezonie pod Wawelem rozegrał 36 meczów, w kolejnym 40, w pamiętnym 2002/03 - 41, następnie 33, 39, i 35 w zeszłym. W bieżącym musiał czekać do 5 maja, by odnotować 250. występ w Wiśle.

Maciej Stolarczyk gra w Wiśle od 9 sierpnia 2002 roku. Z krakowskim klubem zdobył Puchar Polski i trzy mistrzostwa kraju. W trakcie pięciu sezonów spędzonych pod Wawelem doczekał się 150-ego występu w koszulce naszego zespołu. Najwięcej, bo aż 42 spotkania rozegrał w Wiśle w sezonie 2004/05, rok wcześniej odnotował 28 występów, a w debiutanckim sezonie w Krakowie - 39. W minionym sezonie 23-krotnie zagrał dla Wisły, a w trwającym - 18.

Dawidowski zadebiutował w pierwszej lidze 24 marca 1996 roku, grając w gdańskiej Lechii, z którą odnotował 14 występów ligowych. Potem na pierwszoligowe boiska wybiegał w barwach Amiki Wronki, z którą w sześciu sezonach rozegrał 126 meczów na tym szczeblu rozgrywek. Gdy Dawidowski przyszedł do Wisły w 2004 roku, wydawało się, że na jubileuszowy, 150-ty mecz w lidze nie trzeba będzie długo czekać. Wiemy jednak jak rozwinęła się w Wiśle przygoda "Dawida", który wybiegł w Wodzisławiu na swój 150. mecz w podstawowym składzie.

wislakrakow.com (nikol)

Źródło: wislakrakow.com