2007.05.26 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 0:0

Z Historia Wisły

2007.05.26, Orange Ekstraklasa, 30. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 0:0 ŁKS Łódź
widzów: 10.000
sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina
Bramki
Wisła Kraków
Mariusz Pawełek
Grafika:Zk.jpg Marcin Baszczyński
Maciej Stolarczyk
Cléber
Marek Zieńczuk
Jakub Błaszczykowski grafika: Zmiana.PNG (72’ Patryk Małecki)
Radosław Sobolewski
Dariusz Dudka
Piotr Brożek
Marek Penksa grafika: Zmiana.PNG (59’ Paweł Brożek)
Jean Paulista grafika: Zmiana.PNG (79’ Konrad Gołoś)

trener: Kazimierz Moskal
ŁKS Łódź
Witold Sabela
Kamil Goryszewski
Robert Łakomy
Sebastian Przybyszewski Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (87’ Grzegorz Kmiecik)
Adam Marciniak
Tomasz Ostalczyk grafika: Zmiana.PNG (60’ Sebastian Kęska)
Cezary Wilk Grafika:Zk.jpg
Łukasz Madej
Miroslav Opsenica
Mariusz Magiera
Ensar Arifović grafika: Zmiana.PNG (83’ Robert Szczot)

trener: Marek Chojnacki

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Moskal: Zrewanżować się kibicom

Data publikacji: 25-05-2007 20:12


W zespole Wisły Kraków nikt nie zapomniał wspaniałego dopingu, jaki towarzyszył zawodnikom Białej Gwiazdy do ostatnich minut przegranego meczu z Groclinem. Tuż przed ostatnim meczem ligowym trener Moskal zapowiada, że chce, aby teraz jego piłkarze zrewanżowali się fanom.

- "Chcemy się godnie pożegnać z kibicami, podziękować za ten doping w meczu z Groclinem, kiedy wspierali nas do ostatnich minut. Chciałbym, żeby w meczu z ŁKSem zespół oddał kibicom to, co im się należy" - mówił trener Moskal.

Wracając do meczu z Groclinem, a także do spotkania z Bełchatowem, szkoleniowiec Białej Gwiazdy podkreślał, jak ważna jest konsekwencja w grze. Według niego to właśnie realizowanie założeń taktycznych będzie kluczem do dobrej gry w meczu przeciwko ŁKSowi. - "Popatrzmy na to pod tym kątem - gramy z Groclinem - przegrywamy 2:0, ale grajmy dalej konsekwentnie swoje. My tymczasem straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry dla nas, gdzie nie było asekuracji i zrobió się 0:3. W Bełchatowie natomiast prowadziliśmy 2:0, mieliśmy kolejne szanse tak, że mogliśmy prowadzić nawet 4:0. Tymczasem to GKS strzelił bramkę w ostatnich minutach i zrobiło się dramatycznie. Tak samo mogło być w meczu z Groclinem, zakładając nawet, że przegrywalibyśmy 0:2. Nawet więc przy wyniku niekorzystnym dla drużyny trzeba grać swoje. To co się założy, trzeba wykonywać do ostatniego gwizdka. Spotkania często rozstrzygają się w ostatnich minutach" - tłumaczył trener Moskal.

Choć zespół w Bełchatowie wygrał i wydawało by się, że zgodnie z powiedzeniem, że zwycięskiego składu się nie zmienia, w sobotni wieczór zobaczymy tą samą jedenastkę, to trener nie daje takiej pewności. - "Na pewno coś w tym jest - jeśli drużyna gra dobrze, wygrywa, to nie ma czego szukać. Mamy jeszcze 24 godziny do meczu, więc zobaczymy" - zaznaczał Kazimierz Moskal.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje meczowe

Na koniec bez bramek

Wisła tradycyjnie... bezbramkowo zremisowała z Łódzkim Klubem Sportowym na zakończenie ligowych rozgrywek.

Kuba Błaszczykowski pod łódzką bramką.
Kuba Błaszczykowski pod łódzką bramką.

Nasza drużyna w rundzie wiosennej przyzwyczaiła nas do chimerycznej gry udokumentowanej niewielką ilością sytuacji bramkowych i fatalną skutecznością. Nie inaczej było w ostatnim spotkaniu sezonu ligowego.

Zanim jednak zabrzmiał pierwszy gwizdek arbitra mieliśmy przy Reymonta miłą uroczystość - odchodzący do Borussii Dortmund Kuba Błaszczykowski został pożegnany przez kibiców, kolegów z drużyny i trenerów pamiątkowym plakatem z podpisami i grawerowanym zegarkiem. W 72 minucie "Błaszczu" został zmieniony przez Patryka Małeckiego otrzymując od kibiców brawa na stojąco za dwa i pół roku ambitnej gry w Wiśle. Schodząc ukłonił się w pas wszystkim trybunom, zdjął koszulkę, pod nią zaś ukazując czerwony t-shirt z napisem "Jeszcze tu wrócę".

Pierwszą i praktycznie jedyną szansę bramkową stworzyli sobie goście w 16 minucie. Po rzucie rożnym powstało duże zamieszanie na polu karnym Wisły, po którym piłkę z linii bramkowej wybijać musiał Piotr Brożek. Strzelał kat Wisły w jesiennym meczu między tymi drużynami (2:1 dla ŁKS) Ensar Arifović.

Dwie minuty później Dariusz Dudka oddał strzał z rzutu wolnego nad bramką. Kolejne uderzenie z tego stałego fragmentu gry oddawał Cleber, tym razem zmuszając do niewielkiego wysiłku Witolda Sabelę w bramce ŁKS. Lepszą sytuację miał w 34 minucie Piotr Brożek, który będąc pięć metrów od bramki z lewej strony oddał mocny strzał wprost w golkipera gości.

Lepsze sytuacje Wisła miała w drugiej odsłonie. W 53 minucie fatalnie pod łódzką bramką zachował się Marek Penksa, który będąc przed Sabelą oddał niecelny strzał, w dodatku piłkę zablokował jeden z powracających obrońców. Słowaka "przebił" nieskutecznością Paweł Brożek. Rezerwowy napastnik w sobotnim meczu w sytuacji sam na sam najpierw trafił w słupek by mając szansę dobicia piłki do pustej bramki kopnąć nad poprzeczkę! Później okazję miał jeszcze Patryk Małecki, ale uderzając "z dużego palca" przeniósł futbolówkę ponad bramką gości.

Ciekawostką sobotniego spotkania była obecność kobiety w roli sędziego liniowego. Pani Kinga Seniuk dobrze wywiązała się ze swych obowiązków, choć nie miała zbyt trudnego zadania biorąc pod uwagę pasywną grę napastników obu drużyn.

Patryk Małecki w akcji.
Patryk Małecki w akcji.

Wisła zakończyła sezon na kompromitującym ósmym miejscu w tabeli. Klub z jednym z najwyższych budżetów w Polsce wystawił drużynę, która zanotowała aż 16 remisów, nie potrafiąc zdobyć gola aż w jedenastu spotkaniach. Przed nami jeszcze spotkania w niezbyt cenionym Pucharze Ekstraklasy a później czas rozliczeń i wyciągania wniosków. Jak to często w Wiśle bywa - czas burzliwych zmian...

Mistrzem Polski zostało Zagłębie Lubin, które w ostatniej kolejce pokonało 2:1 Legię Warszawa. BOT GKS Bełchatów pokonał Pogoń Szczecin 2:0.

Żółte kartki: Baszczyński (Wisła) - Przybyszewski (ŁKS)

Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin)

Widzów: 10 000

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Stolarczyk, Cleber, Zieńczuk - Błaszczykowski (72. Małecki), Sobolewski, Dudka, Brożek Piotr - Penksa (57. Paweł Brożek), Paulista (79. Gołoś)

Łódzki KS: Sabela - Goryszewski, Przybyszewski (87. Kmiecik), Łakomy, Marciniak - Wilk, Ostalczyk (59. Kęska), Madej, Opsenica, Magiera - Arifović (84. Szczot)

wislakrakow.com (rav)

Źródło: wislakrakow.com

Napastnik pilnie poszukiwany. Wisła Kraków - ŁKS 0-0

W ostatnim meczu sezonu Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z ŁKS-em. Niestety wiślacy znów razili nieskutecznością. Najlepsze okazje zmarnowali Marek Penksa i Paweł Brożek. Strzał pierwszego sprzed bramki wybił obrońca, Brożek zaś najpierw uderzył w słupek, a dobitkę posłał wysoko nad pustą już bramką. Ten mecz to takie podsumowanie tego fatalnego sezonu.

Wisła Kraków - Łódzki Klub Sportowy 0-0

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Stolarczyk, Cléber, Zieńczuk - Błaszczykowski (72. Małecki), Sobolewski, Dudka, Piotr Brożek - Penksa (59. Paweł Brożek), Paulista (79. Gołoś).

ŁKS: Sabela - Goryszewski, Łakomy, Przybyszewski (87. Kmiecik), Marciniak - Ostalczyk (60. Kęska), Wilk, Madej, Opsenica, Magiera - Arifović (83. Szczot).

Źółte kartki: Baszczyński - Wilk, Przybyszewski.

Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin).

Widzów: 10.000.

To był kolejny mecz z gatunku tych, o których chcielibyśmy po prostu zapomnieć. Wiślacy grający w "reprezentacyjnym" składzie mieli solidne kłopoty z eksperymentalnie ustawionym ŁKS-em i kolejne spotkanie Wisły zakończyło się bezbramkowym remisem. Remisem, który był 16 w całym sezonie (wiosną mamy na koncie aż 7 bezbramkowych remisów)!

Nie musiało się tak skończyć, ale w 6. min. na polanej przed meczem wodą murawie poślizgnął się Marek Penksa, i dobre podanie Jeana Paulisty zostało zmarnowane. Dwie dobre akcje przeprowadził też Piotr Brożek, ale i one nie dały nic poza strachem w szeregach gości.

Łodzianie grali jednym napastnikiem, ale i oni zagrozili naszej bramce. Po rzucie rożnym Mariuszowi Pawełkowi pomógł Piotr Brożek, który wybił piłkę sprzed bramki. Wiślacy także spróbowali postraszyć ŁKS ze stałych fragmentów gry, ale Dudka uderzył zbyt wysoko, a strzał Clébera złapał bramkarz. Podobnie było z kąśliwym uderzeniem Piotra Brożka, czy ze strzałem głową Darka Dudki.

Wydawało się, że I połowa była kiepska, i II przyniesie wreszcie bramki. Nic bardziej mylnego. Oczywiście okazje ku temu były, ale nasi snajperzy znów zawiedli. Najpierw Marek Penksa uderzył zbyt lekko i obrońca zdołał dogonić lecącą w stronę bramki piłkę i ją wybić, a później swoiste show odstawił Paweł Brożek. Pierwsze jego uderzenie trafiło w słupek, a dobitkę posłał Panu Bogu w okno. Goście tylko raz zagrozili naszej bramce, ale Arifović główkował nad bramką.

Tym samym najwięcej emocji w meczu dostarczyło... pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego, który pod koszulką meczową miał drugą. Na niej "obiecał", że jeszcze do Wisły kiedyś wróci. Powodzenia Kuba!

Tak kończy się ten fatalny sezon... 8. miejsce Wisły zostawić trzeba bez komentarza, ale może po takim "wyniku" ktoś w naszym klubie pójdzie po rozum do głowy...

Dodał: Piotr (2007-05-26 18:51:10)

Źródło: wislaportal.pl

Pożegnanie Błaszczykowskiego

Data publikacji: 26-05-2007 20:36


W meczu Wisły z ŁKS-em najważniejsza okazała się 73. minuta spotkania. Wtedy to cały stadion podniósł się z miejsc i owacją na stojąco pożegnał schodzącego z boiska Jakuba Błaszczykowskiego. To był ostatni mecz ligowy Kuby w barwach Wisły przed odejściem do Borussi Dortmund. Cały mecz zakończył się wynikiem 0:0.

Schodząc z boiska Błaszczykowski ukłonił się w pas w kierunku wszystkich trybun zajmowanych przez kibiców Wisły. Dochodząc do linii bocznej boiska zdjął swoją koszulkę meczową, pod którą miał czerwony t-shirt z napisem "Jeszcze tu wrócę". To było zdecydowanie najważniejsze wydarzenie całego spotkania.

Poza tym na boisku niewiele się działo. Goście przyjechali do Krakowa po bezbramkowy remis - to było widać po ich grze. Trener Chojnacki, który na konferencji pomeczowej podkreślał, że jego zespół zagrał w eksperymentalnym ustawieniu, zdecydował się na grę jednym napastnikiem. Nawet jednak najbardziej wysunięty zawodnik ŁKS-u często wracał na swoją połowę wspomóc kolegów w obronie. Nic więc dziwnego, że gra toczyła się głównie na połowie gości. Długimi momentami Wisła zamykała przeciwnika na jego połowie, ale zagrożenia pod bramką Sabeli nie potrafiła stworzyć.

Wiślacy jakby chcieli odciążyć najważniejszego zawodnika meczu, Błaszczykowskiego, większość akcji prowadzili lewą stroną boiska. Bardzo aktywny był grający na obronie Marek Zieńczuk, który często wspomagał Piotra Brożka. Po akcjach tej dwójki najczęściej robiło się ciepło pod bramką gości, brakowało jednak wykończenia. Najgroźniejszą akcję w pierwszej połowie Biała Gwiazda przeprowadziła w 36. minucie, kiedy to piłka najpierw powędrowała w pole karne z lewej strony, ale że nikt nie wykończył akcji, to przeszła na prawe skrzydło, skąd szybko dośrodkował Dudka. Błaszczykowskiemu zabrakło bardzo mało, żeby sięgnąć futbolówki.

Druga połowa była o tyle ciekawsza, że Biała Gwiazda stworzyła sobie w niej dwie stuprocentowe szanse, a jedną nawet dwustuporcentową. Najpierw w 53. minucie Paulista zagrał prostopadłą piłkę do Penksy, ten chciał przerzucić piłkę nad Sabelą, ale bramkarz gości wyczuł zamiary Słowaka. Gdy Marek w końcu podciął piłkę i ta zmierzała do siatki, sprzed linii bramkowej wybił ją obrńca gości. W 61. minucie natomiast sam przed Sabelą znalazł się Paweł Brożek. Jego strzał trafił w słupek. Piłka wróciła do "Brozia", który teraz musiał trafić w pustą bramkę. I nie trafił.

Po tym remisie miejsce Białej Gwiazdy w tabeli nie zmieniło się i Wisła zakończyła sezon ligowy na ósmym miejscu.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 0:0

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Stolarczyk, Cleber, Zieńczuk - Błaszczykowski (73' Małecki), Sobolewski, Dudka, Piotr Brożek - Penksa (58' Paweł Brożek), Paulista (78' Gołoś)

ŁKS: Sabela - Goryszewski, Przybyszewski (86' Kmiecik), Łakomy, Marciniak - Ostalczyk (59' Kęska), Wilk, Madej, Opsenica, Magiera - Arifivić (83' Szczot)

Sędziował: Tomasz Mikulski

Żółte kartki: Baszczyński (Wisła); Wilk, Przybyszewski (ŁKS)

Widzów: 10 000

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Koniec meczu. Wisła na zakończenie sezonu remisuje z ŁKS-em 0:0.
92' Gołoś faulowany na środku boiska.
90' Sędzia dolicza trzy minuty do regulaminowego czasu gry.
89' Wisła bije głową w mur.. Legia wyrównała z Zagłębiem, ale sędzia Siejewicz bramki nie uznał. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem ligi Zagłębie nadal na tronie.

Piotr Brożek w typowej dla siebie akcji po skrzydle.
Piotr Brożek w typowej dla siebie akcji po skrzydle.


87' Kmiecik zmienia wciąż opatrywanego poza boiskiem Przybyszewskiego.
85' Znów akcja lewą stroną Piotra Brożka, który podaje do Małeckiego. Napastnik Wisły oddaje jednak niecelne uderzenie z 12. metrów.
83' Z 18. metrów niecelnie uderza Piotr Brożek.
81' Gołoś zderzył się głową z Przybyszewskim, obrońca ŁKS-u z zakrwawiona głową opatrywany poza linią boczną.
79' Gołoś zmienia Jeana Paulistę.
76' Ładnie z dystansu uderza Marciniak, ale Pawełek bez trudu broni ten strzał.
75' Rzut rożny dla ŁKS-u po szybkiej kontrze Madeja i Arifovicia. Tymczasem Zagłębie prowadzi na Legii 2:1.
72' Patryk Małecki zmienia Jakuba Błaszczykowskiego, który otrzymuje owacje na stojąco. Dziękujemy Kubie za wspólne 2,5 roku przy Reymonta!
68' Wiślakom brakuje dokładności w konstruowaniu akcji ofensywnych.
66' Dudka uderza z dystansu, strzał jednak bardzo niecelny.
64' W Łodzi "Pasy" prowadzą już 3:1.
61' Jakim cudem Wisła nie objęła prowadzenia?!?! Paweł Brożek wyszedł sam na sam z Sabelą, uderzył w słupek, piłka do niego wróciła i zamiast wpakować ją do pustej bramki.. przestrzelił wysoko nad nią.
57' Paweł Brożek wchodzi na boisko za Marka Penksę.
56' Niewiele brakowało, by Błaszczykowski doszedł do dobrego podania od Piotra Brożka.
53' 100% sytuacja dla Wisły! Penksa staje oko w oko z Sabelą, ale nie bardzo ma pomysł co zrobić, lekko podcina piłkę, którą wybija obrońca ŁKS-u.
52' Kartka dla Przybyszewskiego.
50' Cracovia prowadzi w Łodzi z Widzewem 2:1.
49' Początek drugiej połowy, podobnie jak i pierwszej wyrównany.
46' Podanie Baszczyńskiego w kierunku Paulisty przerwane przez Przybyszewskiego.
Piłkarze Wisły gotowi do gry, za chwilę rozpoczną drugą cześć meczu/
Piłkarze Łódzkiego KS już na boisku.
Na tą chwilę mistrzem Polski jest GKS Bełchatów, który po bramce Rafała Boguskiego prowadzi w Szczecinie 1:0. W Warszawie Zagłębie remisuje z Legią 1:1.
Widzew - Cracovia 1:1. Krakowianie doprowadzili do wyrównania za sprawą Jacka Wiśniewskiego.
45' Koniec pierwszej połowy meczu.
43' Paulista zepsuł dobrą okazję dla Wisły. Brazylijczyk źle podał do Piotr Brożka i obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo.
41' Kartka dla Baszczyńskiego za faul na Magierze.
39' Brożek przy odrobinie szczęścia i sprytu "piętką" nabija Madeja. Od bramki zaczyna Pawełek.
37' Znów groźnie pod bramką ŁKS-u! Mocno dośrodkowuje Dudka, ale w ostatniej chwili Błaszczykowskiego uprzedza Przybyszewski.
35' Dośrodkowanie Paulisty z prawej strony, do strzału głową dochodzi Dudka, ale Sabela znów pewnie łapie piłkę.
34' Uderza Piotr Brożek, ale Sabela z dużym trudem broni ten strzał.
33' Strzela Cleber, ale Sabela bez problemu.
33' Wolny dla Wisły blisko narożnika pola karnego.
29' Ładna akcja Błaszczykowskiego prawą strony, który jest faulowany. Rzut wolny dla Wisły.
27' Była dobra okazja dla ŁKS-u, ale Opsenica fatalnie wykonał rzut wolny.

Jean Paulista w defensywie.
Jean Paulista w defensywie.

26' Kolejną akcję próbował przeprowadzić Piotr Brożek, podanie pomocnika do Penksy okazało się niecelne.


23' W Łodzi Widzew prowadzi z Cracovią 1:0. Gola dla gospodarzy zdobył Oshadogan.
21' Powinien być rzut rożny dla Wisły, sędzia Mikulski nakazuje jednak Sabeli grę od bramki.
19' Sektor gości zapełnia się powoli kibicami ŁKS-u, którzy z małym opóźnieniem dotarli na stadion Wisły.
18' Dudka uderza nad bramką z rzutu wolnego z ok. 35 metrów.
15' W polu karnym Wisły przedzierał się Arifović, wywalczył rzut rożny po którym szansę na gola miał Łakomy. Na szczęście obrońca gości przestrzelił.
13' Znów lekki przestój w grze. Na trybunach gości dziś spora grupa kibiców Lechii Gdańsk, którzy przy okazji wizyty w Krakowie na mecz swojej drużyny z Kmitą, zawitali przy Reymonta.
11' Piotr Brożek wjechał w pole karne, trochę pokiwał i wywalczył rzut rożny.
9' Deja vu ... Paulista znów podaje do Penksy, a ten nie opanowuje piłki.
6' Paulista podaje do Penksy, Słowak jednak nie zdołał przyjąć piłki. Szkoda, bo była dobra okazja dla Wisły..
5' Przybyszewski po faulu Dudki potrzebuje pomocy medycznej, obrońca ŁKS-u poza linią boczną.
4' Na trybunach póki co około 50-osobowa grupa kibiców z Łodzi.
2' Pierwsze chwile meczu to przede wszystkim gra w środkowej części boiska.
1' Zaczynamy mecz!
Kuba Błaszczykowski jest żegnany przez Kazimierza Moskala i reprezentację kibiców.
Piłkarze obu drużyn wychodzą na boisko. Na trybunach hymn "Białej Gwiazdy".
Przed pierwszym gwizdkiem oficjalnie zostanie pożegnany Jakub Błaszczykowski, który od lipca będzie już zawodnikiem Borussii Dortmund.
Wiślacy zagrają dziś od pierwszej minuty w tym samym zestawieniu, które zobaczyliśmy w Bełchatowie. W środku obrony zagra Stolarczyk, a partnerem Paulisty w ataku będzie Penksa.
Pojedynek krakowsko-łódzki zadecyduje o tym, czy Cracovia pierwszy raz od 59 lat zakończy rozgrywki ligowe wyżej w tabeli niż Wisła. Wiślacy liczą na trzy punkty w meczu z ŁKS-em, "Pasy" zaś zagrają na wyjeździe z Widzewem.
Zapraszamy na relację "na żywo" z meczu Wisła Kraków - Łódzki Klub Sportowy.

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja po ostatnim meczu ligowym

Tradycyjnie, gdy zespół odnosi niekorzystny rezultat, na pomeczowej konferencji prasowej pojawia się trener Moskal zamiast wpisanego do protokołu jako pierwszy trener Kazimierza Kmiecika. Dzisiejsza konferencja była bardzo krótka, nie było pytań po tak nudnym widowisku.

Kazimierz Moskal

- Mecz nie należał do wielkich widowisk. Wisła zagrała słabo, na pewno poniżej oczekiwań moich i przede wszystkim kibiców. Nie mamy nic na usprawiedliwienie. Nawet to, że ŁKS cofnął się całą drużyną na własną połowę, nie usprawiedliwia, że nasz zespół w tak słabym stylu pożegnał się się z kibicami w meczu ligowym.

Jaka będzie przyszłość trenera w Wiśle?

- Była luźna rozmowa z prezesem na temat ewentualnego podjęcia pracy jako asystent u trenera, który tutaj będzie. Powiedziałem, że jestem zainteresowany i tyle.

Marek Chojnacki

- Cieszymy się z wyniku, bo zagraliśmy dzisiaj w eksperymentalnym składzie. Mecz nie był wielkim widowiskiem, było bardzo mało sytuacji. Granie otwartej piłki z Wisłą, będąc w takim składzie, byłoby samobójstwem. Wiedzieliśmy, że musimy szukać szansy w kontratakach. Dobrze zagraliśmy w defensywie, mieliśmy problemy w ofensywie.

- Przybyszewski ma rozcięte czoło na dużej szerokości, nie byliśmy w stanie zatrzymać krwotoku.

- Jestem jednym z kandydatów na trenera Górnika Zabrze, rozmowy mają się odbyć w przyszłym tygodniu. Po pierwsze chciałbym zostać w ŁKS-ie, jeśli się nie porozumiemy, to rozważam rezygnację, a jeśli dostanę propozycję, to niewykluczone, że zmienię klub.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

150. mecz ligowy Darka Dudki

Dariusz Dudka zamknął sezon ligowy 2006/2007 z liczbą 150-ciu pierwszoligowych występów na koncie. "Dudi" przez sześć sezonów grał w pierwszej lidze z Amiką Wronki, przed dwoma sezonami trafił do Wisły, w której rozegrał 57 meczów ligowych. W meczu z ŁKS-em był zawodnikiem, który odnotował największą ilość podań.

Zwycięski pojedynek główkowy Dariusza Dudki.
Zwycięski pojedynek główkowy Dariusza Dudki.


Statystyka Dariusza Dudki z dzisiejszego meczu:

Strzały: 4
Strzały celne: 1

Pojedynki: 7
Pojedynki wygrane: 4
Skuteczność pojedynków: 57%

Podania: 82
Podania celne: 69
Skuteczność podań: 84%
Podania w przód: 44
Podania w tył: 16
Podania w bok: 22
Długie podania: 7

Faulował: 2
Faulowany: 1
Rajdy: 2


wislakrakow.com
(nikol)

Źródło: wislakrakow.com

M. Penksa: Stawialiśmy sobie zupełnie inne cele

Marek Penksa mógł dziś zostać bohaterem meczu z ŁKS-em. Niestety, do pełni szczęścia zabrakło centymetrów. Piłkę po strzale Wiślaka wybił z pustej bramki jeden z łódzkich piłkarzy.

Marek Penksa w akcji.
Marek Penksa w akcji.

Po wyjściu z szatni Marek w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że dzisiejsze spotkanie nie należało do najpiękniejszych w wykonaniu „Białej Gwiazdy”. Duży wpływ na taki obraz wydarzeń miała taktyka, jaką zastosowali dziś łodzianie. Zmasowana obrona zaprezentowana przez ŁKS miała niewątpliwie negatywny wpływ na atrakcyjność rywalizacji. - Ciężko jest grać z takim zespołem, gdzie wszyscy stoją z tyłu - przyznał po wyjściu z budynku klubowego.

Można zaryzykować stwierdzenie, że dzisiejszy mecz był niejako odzwierciedleniem postawy Wisły w całym sezonie; sezonie, który przyniósł więcej rozczarowań niż sukcesów. Podobnego zdania jest również „Penksik”: - To był słaby sezon. Stawialiśmy sobie zupełnie inne cele i myślę, że następny będzie lepszy.

Trudno jednoznacznie określić, czy Marek będzie nadal zawodnikiem „Białej Gwiazdy” po wakacyjnej przerwie. Sam zawodnik nie jest jeszcze pewien swojej przyszłości: - Jeszcze nie wiem, czy zostanę. Rozmawiałem z trenerem i powiedział, że w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja. Chciałbym tu zostać, bo lubię ten zespół i lubię Kraków.

Źródło: wislakrakow.com

Pożegnanie Błaszczykowskiego


Jakub Błaszczykowski - oficjalne pożegnanie

Pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego z Wisłą.
Pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego z Wisłą.


(Krzysztof Porębski)

Wyślij zdjęcie jako tapetę na telefon komórkowy!Jakub Błaszczykowski, który po sezonie przejdzie do Borussi Dortmund, został dziś przed meczem oficjalnie pożegnany przez kibiców Wisły Kraków i działaczy klubu. Błaszczykowski otrzymał pamiątkowe prezenty, które wręczała między innymi prezes Roma Piotrowska, oraz przedstawiciele kibiców.

Po meczu Jakub Błaszczykowski udaje się na zgrupowanie reprezentacji Polski w związku z czym na pewno nie zagra w rewanżowym meczu o Puchar Ekstraklasy. Jeśli pozostali piłkarze Wisły nie wywalczą awansu do półfinału pucharowych rozgrywek, okaże się, że "Błaszczu" po raz ostatni zagrał dziś w barwach "Białej Gwiazdy".

Jakub Błaszczykowski ma na swym koncie 67 występów w Wiśle, w tym 51 pierwszoligowych. Zawodnik ten zdobył cztery gole dla Wisły.

Statystyka Jakuba Błaszczykowskiego w ostatnim meczu pierwszej ligi polskiej:

Strzały na bramkę: 0
Rajdy: 2
Dośrodkowania w pole karne: 3
Udane dośrodkowania: 1

Pojedynki: 23
Wygrane pojedynki: 13
Skuteczność pojedynków: 56%

Podania: 32
Podania celne: 24
Skuteczność podań: 75%
Podania w przód: 13
Podania w tył: 16
Podania w bok: 3

Faulował: 1
Faulowany: 2

wislakrakow.com
(nikol)

Źródło: wislakrakow.com

Błaszczykowski: Dziękuję kibicom

Dla Jakuba Błaszczykowskiego mecz z ŁKS-em był ostatnim spotkaniem jakie rozegrał on w Wiśle przed przejściem do Borussii Dortmund. Po meczu piłkarz był wdzięczny kibicom za to w jaki sposób go pożegnali: - Dziękuję kibicom za tak miłe pożegnanie. Na pewno będę tutaj w miarę tego, jak będę dysponował czasem, wracał i to z wielkim sentymentem. Wiele zawdzięczam temu klubowi – mówił Kuba.

Faulowany Kuba Błaszczykowski.
Faulowany Kuba Błaszczykowski.

Coś się dziś kończy, jaki moment to ten najmilszy?

- Wiele było miłych chwil. I będę pamiętał tylko te miłe. Sezon na pewno nie był taki, jaki byśmy sobie wszyscy życzyli. Chciałem zostać i pomóc drużynie, ale nie udało się.

Kiedyś mówiłeś, że chciałbyś odejść z Wisły jako Mistrz Polski

- Nie udało się, nie zawsze jest tak jak się tego chce. Jeszcze raz dziękuję kibicom za wszystko. Ciężej jest odchodzić niż debiutować.

To, że grałeś dziś ostatni mecz jakoś ciążyło na twojej grze?

- Na pewno, ciężko było dziś, pogoda nie ułatwiała. Miałem podwójne krycie, Może za bardzo chciałem.

Czy ta zmiana, była po to by ludzie mogli ci specjalnie podziękować?

- Ciężko powiedzieć, o to trzeba zapytać trenera. To było lepsze, aniżeli jeśli bym skończył mecz. Owacja na stojąco, kibice mieli większą okazję, aniżeli po meczu.

Co czułeś jak schodziłeś z boiska?

- Tak jakby w jednym momencie przebiegła cała moja gra w Wiśle. Ciężko stąd odchodzić, zżyłem się z kibicami, z Krakowem, z klubem.

Nowy etap kariery przed Tobą.

- To dopiero teraz mogę myśleć o przeprowadzce. Nowe cele, wyzwania. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie mi łatwo, ale trzeba sobie stawiać wysokie cele.

Reprezentacja – dwa ciężkie wyjazdy

- To na pewno będą dwa bardzo ciężkie mecze i nie będzie nam łatwo. Jeśli przywieziemy sześć punktów to będziemy blisko awansu.

Jak oceniasz nowego Mistrza Polski?

- Bełchatów i Zagłębie grały najrówniej w całym sezonie. Nikt się tego nie spodziewał, że Zagłębie wygra na Legii.

Który Twój mecz był najlepszy w Wiśle?

- Ja nie oceniam meczy. Pozostawiam to dziennikarzom.

Przychodząc tutaj, byłeś chłopakiem z czwartej ligi.

- Jak każdy zawodnik liczyłem na grę w pierwszym składzie. Tak się stało, może troszeczkę szybko, ale należy się z tego cieszyć.

Widzisz w Polsce innych Błaszczykwoskich?

- Dużo jest talentów w Polsce. Trzeba umiejętnie ich wyszukać i dać im szanse.

System tego szukania jest dramatycznie słaby?

- Ciężko mi to wszystko ocenić. Jest kilku zawodników. Trzeba szukać pod nogami, a nie patrzeć co jest dalej.

Jaką przyszłość widzisz przed Wisłą?

- Zawsze życzę Wiśle jak najlepiej i będę zawsze jej kibicował. Liczę na to, że powalczą o Mistrza Polski. Wierzę, że Prezes Cupiał poczyni starania, by Wisła wróciła tam gdzie jej miejsce. Mamy duży potencjał, ale coś się musi zmienić.

Co będziesz robił po reprezentacji?

- Chciałbym troszeczkę odpocząć i wyleczyć kontuzję. 1 lipca zaczynam treningi w Borussii.

Jest teoretyczna szansa byś zagrał w Wiśle?

- Teoretycznie jest, dziesiątego jest finał Pucharu Ekstraklasy.

Źródło: wislakrakow.com ===Paweł Brożek: Ciężko z nieskutecznością Strzelec siedmiu w tym sezonie ligowych goli dla Wisły, Paweł Brożek znalazł się w pierwszej piętnastce klasyfikacji najlepszych strzelców, którą wygrał Piotr Reiss, zdobywca 15 bramek. Paweł wszedł na boisko w 59 minucie i w swej pierwszej podbramkowej sytuacji mógł zdobyć gola - niestety najpierw trafił w słupek, a dobitkę przestrzelił.

Paweł Brożek strzela - bezskutecznie.
Paweł Brożek strzela - bezskutecznie.

Pewnie nie tak wyobrażaliście sobie pożegnanie z kibicami?

- Na pewno. Chcieliśmy dzisiaj wygrać. Cała ta runda, jak i dzisiejszy mecz, była nieudana. Więc czujemy niedosyt i to bardzo duży.

Sezon przegraliście remisami, bo porażek macie tyle samo co mistrzowskie Zagłębie

- Gdybyśmy wygrali siedem spotkań z tych remisowych, to może my bylibyśmy mistrzami. Teraz można gdybać. Przegraliśmy i będziemy koncentrować się na następnym sezonie, aby takie coś już się nie powtórzyło.

Jak to możliwe, że nie strzeliłeś dziś gola?

- Po pierwsze źle się tam zabrałem, piłka została mi pod nogą. Uderzyłem, no cóż, nie będę się tłumaczył - babol. Pierwsza sytuacja (zakończona strzałem w słupek) była ciężka, bo piłka została pod nogą. Ale tą dobitkę musiałem strzelić, gdy składałem się do strzału byłem stuprocentowo przekonany, że padnie bramka, może byłem zbyt pewny.

Jak odbierasz swoje niepowodzenia strzeleckie?

- Nie raz o tym rozmawialiśmy. Ciężko mi z tym, że jestem taki nieskuteczny. Zobaczymy w przyszłym sezonie, mam nadzieję, że gorzej już być nie powinno i teraz będę szedł w górę i będzie coraz lepiej.

Nie masz większego poczucia winy niż inni? W pewnym momencie zatrzymałeś się ze strzelaniem goli.

- Wiadomo, że nie tak to miało wyglądać. Może przeszkodziła mi presja tego, że miałem zastąpić "Franka" czy "Żurawia". Są to zawodnicy, których bardzo ciężko jest zastąpić. Może to wywołało to, że grałem tak, a nie inaczej.

Wyrazem Twej frustracji jest to, że zadeklarowałeś iż byłbyś gotów odejść z Wisły

- Źle się zrozumieliśmy. Powiedziałem, że gdy będzie konkretna oferta to ją rozważę, ale nie powiedziałem, że odejdę. Gdy mówiło się o transferze do Nancy, to w ogóle nie wiedziałem co się dzieje i nie mogłem się określić.

Wywalczycie awans do półfinału Pucharu Ekstraklasy?

- Czy wywalczymy? Na pewno będziemy walczyć.

Źródło: wislakrakow.com

Piotr Brożek: Tylko trener Moskal mi zaufał

Data publikacji: 26-05-2007 22:25


Mimo że Wisła jest dopiero ósma w tabeli ligowej, to jednym z jaśniejszych punktów tego sezonu była postawa Piotra Brożka. "Pietia” już chyba na stałe zadomowił się w podstawowym składzie i, jak zapowiada, nie zamierza swojego miejsca oddawać nikomu.

Jak ocenisz ten sezon? Jaki on był dla Ciebie?

Dla mnie? Był średni, nic nie wynikało z tego. Dostałem więcej szans gry, niż w poprzednich sezonach. Myślę, że będzie to procentowało w przyszłości.

Zacząłeś w końcu występować w podstawowym składzie. W końcu przekonałeś do siebie trenera.

Chyba trener Moskal tylko tak mi zaufał, że w każdym meczu wystawiał mnie w jedenastce.

Kogo widziałbyś na stanowisku nowego szkoleniowca Wisły?

Ja bym chciał na pewno Kazia Moskala. Jak włodarze klubu zadecydują inaczej, to każdego trenera przyjmę i u każdego będę walczył, żeby grać w pierwszej jedenastce.

Co zrobić, żeby następny sezon był dla Wisły lepszy?

Musimy więcej pracować. Zobaczymy, jaka będzie filozofia nowego trenera, który będzie. Będziemy się starać walczyć, bo mamy potencjał i mamy do tego zespół, żeby walczyć o najwyższe cele.

Mistrzem Polski zostało Zagłębie Lubin. Czy Twoim zdaniem, ma on szansę na dobrą grę w europejskich pucharach? Zobaczymy.

Czy wierzysz, że Wisła będzie mocniejsza w następnym sezonie?

Na pewno. Wierzę w to i wierzę, że będziemy walczyć o mistrza i na koniec go wywalczymy.

Ze wzmocnieniami czy nie?

To zależy od klubu. Mamy na tyle dobry skład, że możemy walczyć. Pokazaliśmy w kilku meczach, że mamy potencjał i myślę, że ze wzmocnieniami lub bez będziemy się liczyć.

Jeśli wróci Kamil Kosowski, to będziesz miał sporą konkurencję do gry na lewej pomocy, bo jest jeszcze Marek Zieńczuk. Nie obawiasz się tej rywalizacji?

Rywalizowałem z Kosą. Przegrywałem, wiadomo dlaczego. Był lepszy. Myślę, że dojrzałem do gry w pierwszej jedenastce i na pewno jej nie oddam.

Czyli według Ciebie Wisła nie potrzebuje wzmocnień?

Na pewno świeża krew zawsze się przyda, ale zmieniać pół składu jest dla mnie troszeczkę pochopną decyzją.

Co więc musi się zmienić, żeby Wisła grała lepiej? Coś w waszym podejściu mentalnym?

Musi, na pewno. To tkwi w głowach. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, nie wykorzystywaliśmy ich. Potem się załamywaliśmy i wynikało potem z tego to, że nie wygrywaliśmy meczów.

Cracovia jest od was wyżej w tabeli. Czy to, że wygraliście z nią w derbach, jest jakimś pocieszeniem?

Ważne, że nie przegraliśmy z nimi i z tego się możemy tylko cieszyć.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Baszczyński: Byliśmy nieskuteczni

Data publikacji: 27-05-2007 01:10


Marcin Baszczyński, podobnie jak większość zawodników, po meczu mówił, że Wisła w tym sezonie była nieskuteczna. W jej grze brakowało wykończenia akcji. Niewiele bramek traciła, ale równie niewiele ich strzelała.

Wynik 0:0 jest takim podsumowaniem tego nieudanego sezonu?

Na pewno. Dzisiaj uwidoczniło się to, co było naszym słabszym punktem w tej rundzie – atak pozycyjny. Byliśmy nieskuteczni. Mimo trudnej przeprawy, gdzie ŁKS tylko bronił, przyjechał tutaj po remis, bronił się całą drużyną, stworzyliśmy dwie, trzy bardzo dobre sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. To byłby mecz do jednej bramki, później byłoby już łatwiej, no ale nie udało się.

Co dalej z Wisłą? Po takich wynikach ten zespół nie może być taki sam.

To zależy, jak kto na to patrzy, jakie klub ma spojrzenie, cały zarząd i wszyscy ludzie. To od nich zależy, czy będą chcieli, żeby Wisła była znowu taka mocna jak była do tej pory.

Co myślisz o swojej przyszłości w Wiśle?

Moja przyszłość wygląda następująco – półtoraroczny kontrakt, który chcę wypełnić jak najlepiej. Zobaczymy co się dalej wydarzy i jakie będą plany klubu. Na razie jadę na reprezentację i tylko to mnie interesuje.

Dawniej drużyna była tak mocna, że aby odejść z klubu musiała być jakaś super propozycja. Czy coś się zmieniło? Czy łatwiej podjąć decyzję o odejściu z Wisły?

Wszystko zależy od kwoty, jaką Wisła żąda za zawodnika. Pod tym względem się nic nie zmieniło. To jest główny punkt. Zobaczymy, może teraz biorąc przykłady z innych sezonów ta sytuacja się odmieni.

W którym momencie przegraliście ten sezon?

Myślę, że jednak ten początek rundy, gdy tutaj remisowaliśmy prowadząc 2:0 z Arką Gdynia. Ten moment jakos tak szybko nas dobił. Tak nie powinno być. Mimo takiej wpadki zdarzającej się, powinna być szybka reakcja. Niestety tak z naszej strony nie było.

Kibice są zawiedzeni. Co masz im do powiedzenia?

Trudno się dziwić kibicom, ja też jestem niezadowolony z naszej pozycji, z naszych wyników - przede wszystkim z tego, że wygraliśmy tylko dwa z naszych wyjazdowych spotkań. To się jeszcze nie zdarzyło podczas mojego pobytu tutaj, w Wiśle. Po kibicach widać było, że uzbroili się w cierpliwość i że zrozumieli naszą trudną sytuację. Szczególnie podczas meczu z Groclinem, gdzie przy stanie 0:4 dopingowali nas dalej Myślę, że wierzą w to, że Wisła w następnym sezonie będzie znowu silna.

Zgadzasz się z opinią, że Wisła powinna zostać wzmocniona w tym oknie transferowym?

Musi być dopływ świeżych ludzi, bo mówiło się, że nie trzeba przed tą runda, a jednak mozna było jakieś zmiany zrobić. To jest niestety niezbędne.

Brakuje Wam młodych, czy doświadczonych zawodników?

Sposób na dobrą drużynę to mieszanka. Muszą być i młodzi, i doświadczeni, i głodni sukcesu ludzie. Doświadczonych na pewno trochę jest, ale z pewnością kilku po tym sezonie odejdzie. Zobaczymy jaki będzie kierunek klubu i jakie to uzupełnienia, lub wzmocnienia będą.

Kolejna gorzka pigułka dla kibiców to fakt, że po raz pierwszy od blisko 60 lat przed Wami jest Cracovia.

To sprawa może jakaś ważna dla Cracovii. My jesteśmy lepsi w tych bezpośrednich pojedynkach cały czas. Odkąd jestem w klubie jest tak samo. Dlatego dla mnie to jest ważniejsze.

Jak wytłumaczyć fakt, że przed kilkoma dniami potrafiliście wygrać u lidera, jednocześnie przekreślając jego szanse na mistrzostwo, a dzisiaj nie mogliście sobie poradzić, ze słabszym ŁKS-em?

Powiedziałem na początku, że główną naszą bolączką był atak pozycyjny i dzisiaj drużyna ŁKSu cofnięta cała na swoją połowę. Mieliśmy z tym dużo problemów. W Bełchatowie mecz się nam bardzo dobrze ułożył. Pierwsza akcja od razu zakończyła się bramką i było spokojniej. Tutaj z minuty na minutę było bardziej nerwowo i niestety nie udało się strzelić tej bramki.

Lepiej jest jeden mecz wygrać i jeden mecz przegrać, niż dwa zremisować, bo za to jest więcej punktów. Macie tyle samo porażek co mistrz.

Jakoś od dwóch sezonów mieliśmy tak wpajane, że przede wszystkim nie stracić bramek. Ta nasza gra się tak w zasadzie przestawiła, że w tyłach ogólnie przez cały sezon nie było najgorzej. Mało bramek traciliśmy. Wcześniej my, jako Wisła więcej ryzykowaliśmy, może też mieliśmy większy potencjał z przodu, żeby postraszyć. Teraz gdy nie traciliśmy bramek, nie potrafiliśmy również strzelić i to było problemem.


M. Małek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



Źródło: wisla.krakow.pl

Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice gości
Kibice gości