2007.05.27 Wisła II Kraków - Korona II Kielce 1:2

Z Historia Wisły

2007.05.27, III liga, stadion Wawelu,
Wisła II Kraków 1:2 (1:0) Korona II Kielce
widzów: 100
sędzia:
Bramki
31' Kubowicz


1:0
1:1
1:2

Kozubek 46'
Bagnicki 56'
Wisła II Kraków
Jarosiński
Tyrpuła
Jacek
Darda
Kałuda (42 Zalewski)
(61’ Szabat) Gołoś
(46’ Rygielski) Cantoro
Mączyński
Kubowicz
(35’ Małecki) Kwiek
Smółka
Korona II Kielce
Misztal
Szyndrowski
Szymoniak
Król
Pydych (46 Benkowski)
Kozubek
Kasztelan
Wieczorek (86 Kal)
Brzyski
Bagnicki (90 Gawęcki)
Gajtkowski

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Emocje, krew i kontuzje w meczu rezerw

Data publikacji: 27-05-2007 17:05


W niedzielne przedpołudnie na stadionie Wawelu rezerwy krakowskiej Wisły zmierzyły się z rezerwami Korony Kielce. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 2:1 mimo tego, że to Wiślacy jako pierwsi strzelili bramkę. Swoich młodszych kolegów wspierali dzisiaj w walce o punkty Konrad Gołoś, Mauro Cantoro oraz Patryk Małecki.

Pierwsze minuty spotkania do zdecydowana dominacja Wiślaków, którzy już w 4. min. mogli wyjść na prowadzenie. Dawid Kubowicz ładnym podaniem uruchomił stojącego w polu karnym Rafała Dardę, jednak ten został uprzedzony przez obrońców gości. Niedługo trzeba było czekać na kolejną akcję Wisły. Niespełna minutę później Konrad Gołoś zagrał do stojącego na jedenastym metrze Krzysztofa Mączyńskiego, jednak ten nie zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i górą znów byli obrońcy Korony.

Pierwszą groźna akcję kielczanie przeprowadzili w 9. min. meczu. Ładną wrzutką w pole karne popisał się Dariusz Kozubek, jednak żaden z partnerów nie zamykał akcji i piłka trafiła pod nogi Konrada Tyrpuły. Dobrze grający Gołoś zainicjował kolejną akcję, po której powinien paść gol dla zespołu Tomasza Kulawika. Na połowie boiska odebrał piłkę zawodnikom Korony, zmylił obrońców i prostopadłym podaniem wyłożył futbolówkę Kubowiczowi. Podanie okazało się jednak zbyt mocne.

W 17. min. po rzucie wolnym w wykonaniu gości piłkę lekko głową trącił Krzysztof Gajtkowski, jednak trafił minimalnie obok lewego słupka bramki Łukasza Jarosińskiego. Było to pierwsze poważne ostrzeżenie dla defensywy Białej Gwiazdy. Niespełna minutę później obrońcy Wisły znów popełnili błąd. Strata piłki na 20 metrze otworzyła szansę do bramki Dariuszowi Kozubkowi. Ten uderzył bez zastanowienia, jednak na posterunku był Jarosiński, który pewnie obronił ten strzał.

W 21. min. znów indywidualną akcją popisał się Gołoś, który minął obrońców, jednak strzelił tuż obok słupka. Po wznowieniu gry przez bramkarza, piłkę rozegrał Gajtkowski. Podał do stojącego przed polem karnym Piotra Bagnickiego, jednak po raz kolejny dobrze interweniował Jarosiński, który nie pozwolił na oddanie strzału. Po pięciu minutach kolejną znakomitą obroną popisał się Jarosiński, po tym jak będąc sam na sam z Gajtkowskim nogami obronił jego strzał z 7 metrów.

Ta sytuacja dodał skrzydeł młodym Wiślakom, którzy w 32. min. wyszli na prowadzenie. Dobrze współpracujący dzisiaj ze sobą Konrad Gołoś i Dawid Kubowicz przeprowadzili dwójkową akcję, po której padła bramka. Po kolejnym odbiorze piłki w środku pola, Gołoś przebiegł pół boiska, podał do niepilnowanego Kubowicza, a ten strzałem z 10 metrów pokonał Piotra Misztala i Wisła wyszła na prowadzenie 1:0. Zaraz po strzeleniu bramki, Kubowicz został ukarany żółtą kartką za zdjęcie koszulki.

Strata bramki obudziła przyjezdnych, którzy starali się jak najszybciej odrobić straty. W 35. min. po rzucie rożnym wykonywanym przez Wieczorka, do piłki dobiegł Kozubek, jednak jego strzał nie stanowił zagrożenie dla krakowskiej bramki. Dwie minuty później w polu karnym upadl Bagnicki, jednak sędzia nie dał się nabrać i nie odgwizdał rzutu karnego. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Korona przeprowadziła kolejną groźną akcję. Po raz kolejny strzałem popisał się Bagnicki, ale Jarosiński wybił to uderzenie. Dobitka znalazła drogę do bramki, jednak zawodnik Korony był na spalonym i sędzia nie uznał bramki. Na dodatek poważnej kontuzji nabawił się ofiarnie interweniujący Mikołaj Kałuda, którego musiał zastąpił Paweł Zalewski.

Kolejnych 45 minut rozpoczęło się od zmian przeprowadzonych przez trenerów obydwu drużyn. Na boisku zameldowali się w drużynie gości Michał Benkowski za Krystiana Pyducha i w drużynie gospodarzy za słabo spisującego się Mauro Cantoro pojawił się Przemysław Rygielski. Na drugą część spotkania bardziej skoncentrowani wyszli kielczanie. Już po pierwszej akcji po gwizdku sędziego mogli cieszyć się z wyrównania. Piłka trafiła na prawą stronę do Kozubka, a ten strzałem z woleja z narożnika pola karnego pokonał bramkarza Białej Gwiazdy. Od tego momentu zarówno jedna jak i druga drużyna dążyły do kolejnych bramek. Walka toczyła się głównie w środku pola. Na słowa uznania zasługuje strzał Rygielskiego z 20 metrów tuż nad poprzeczką. Bramkarz z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Już w 55 minucie goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Bagnicki i pokonał krakowskiego bramkarza. Od tego momentu tempo spotkania siadło. Nieliczne akcje z obu stron kończyły się w środku pola, albo nie przynosiły żadnego zagrożenia dla bramkarzy. Dopiero w 72. min. Wiślacy przeprowadzili akcję, po której mogli wyrównać stan rywalizacji. Rygielski podszedł do rzutu wolnego, rozegrał na prawo do wprowadzonego kilka minut wcześniej Szabata, jednak napastnik Wisły uderzył z woleja bardzo niecelnie. Zaledwie po pięciu ,Wiślacy stworzyli sobie najgroźniejszą sytuację do wyrównania Dośrodkowanie z rzutu wolnego powędrowało do Smółki, ten pilnowany przez obrońcę zdołał oddać strzał na bramkę, a futbolówka musnęła poprzeczkę bramki Misztala. W 90 i 92 min. przed szansą na przypieczętowanie zwycięstwa stanął Gajtkowski, który w polu karnym uwolnił się od dwóch rywali, ale oba strzały były bardzo niecelne.

Po ich wykonaniu sędzia zagwizdał po raz ostatni, a Korona mogła się cieszyć z wygranej 2:1 i z trzech punktów na swoim koncie.

Dzisiejszy mecz w wykonaniu obu zespołów mógł się podobać. W pierwszej połowie dominowali Wiślacy, natomiast po zmianie stron to Korona stworzyła więcej sytuacji podbramkowych. Emocji, walki oraz lejące się krwi nie zabrakło, o czym świadczy to, że już w trakcie pierwszych 45 minut trener Kulawik musiał przeprowadzić dwie zmiany ze względu na kontuzje. Mikołaj Kałuda ma mocno skręcony staw skokowy, Dawid Kwiek został boleśnie kopnięty w głowę. W drugiej połowie natomiast Przemysław Szabat w walce o górną piłkę rozciął sobie łuk brwiowy. Część zawodników narzeka na drobne stłuczenia.

Wisła II Kraków - Korona II Kielce 1:2

1:0 Kubowicz 32'

1:1 Kozubek 46'

1:2 Bagnicki 55'

Wisła II Kraków: Łukasz Jarosiński, Konrad Tyrpuła, Radosław Jacek, Rafał Darda, Mikołaj Kałuda (43` Paweł Zalewski), Dawid Kubowicz, Konrad Gołoś (62` Przemysław Szabat), Krzysztof Mączyński, Mauro Cantoro (45` Przemysław Rygielski), Dawid Kwiek (45` Patryk Małecki), Paweł Smółka

Korona II Kielce: Piotr Misztal, Piotr Bagnicki (92` Piotr Gawęcki), Marek Szyndrowski, Adrian Kasztelan (79` Damian Rożej), Dariusz Kozubek, Tomasz Brzyski, Paweł Król, Krystian Pydych (45` Michał Benkowski), Jarosław Wieczorek (90` Paweł Kal), Krzysztof Gajtkowski, Łukasz Szymoniak

Żółte kartki: Krystian Pydych (43 min. za faul na Kałudzie), Damian Rożej (91 min.)- Dawid Kubowicz (32 min.)


Katarzyna Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Rezerwy Wisły przegrywają z Koroną II

27. maja 2007, 14:01 (aktual. 27. maja 2007, 18:01)

Bardzo dobre spotkanie, jak na trzecioligowe standardy, rozegrały rezerwy pierwszoligowców. I to pomimo niesprzyjających warunków: upału i fatalnego stanu boiska, na który (słusznie!) narzekał trener gości. Na murawie stadionu Wawelu pojawiło się bardzo wielu zawodników z pierwszoligowym obyciem i znacznie podniosło to poziom widowiska.

Od początku było widać, że ogromną ochotę do gry wykazuje Gołoś, praktycznie nieuchwytny dla obrońców gości, gdy już się rozpędził. I wprawdzie pierwsze jego akcje kończyły się bardzo chaotycznymi zagraniami, to jednak w 17 minucie po kolejnym rajdzie prawą stroną idealnie wyłożył piłkę zamykającemu akcję z lewej strony Kubowiczowi. Ten ostatni jednak mając otwartą większą część bramki z kilku metrów huknął mocno i niecelnie. W następnych sytuacjach nie trafiali w bramkę Gołoś (wolny z 30 metrów) i Jacek (główka ze środka pola karnego).

W odpowiedzi lepsze sytuacje stworzyła sobie Korona. Najpierw strzał Gajtkowskiego z 18 zdołał zablokować na róg Jacek, a w 27 minucie po dograniu od Kozubka "Gajtek" miał przed sobą już tylko Jarosińskiego. Młody bramkarz Wisły zachował jednak zimną krew i obronił nie najlepszy strzał znanego napastnika.

W 31 minucie "Goły" znowu kapitalnie przedarł się prawym skrzydłem, ośmieszając obrońców gości i wyłożył piłkę ponownie Kubowiczowi. Pomocnik rezerw nauczony doświadczeniem starał się przede wszystkim trafić w bramkę. Jego niezbyt silne uderzenie po ziemi zaskoczyło Misztala i rezerwy Wisły mogły cieszyć się z prowadzenia (1-0).

W odpowiedzi Kozubek z 20 metrów strzelił tuż koło okienka bramki, a z kolei Mączyński z tej samej odległości trafił w bramkarza. W 40 minucie przy pułapce ofsajdowej zaspał Tyrpuła, naciskany przez obrońcę Bagnicki strzelił jednak zbyt słabo i dał w ten sposób szansę Jarosińskiemu na złapanie piłki. Już w doliczonym czasie gry Mączyński z wolnego spod linii bocznej boiska sprytnie uderzył w światło bramki, piłkę próbował jeszcze trącić Małecki i Misztal miał problemy ze złapaniem piłki.

Już pierwsza akcja akcja gości po przerwie przyniosła im powodzenie. Piłkę wrzucił Wieczorek, obrońcy Wisły "zgubili" z prawej strony pola karnego Kozubka i ten silnym uderzeniem pokonał Jarosińskiego (1-1). 10 minut później Rygielski mocno uderzył pod poprzeczkę z narożnika pola karnego i Misztal z trudem wybił. Goście odpowiedzieli wywalczając rzut rożny, który rozegrali krótko zaskakując kompletnie obronę gospodarzy. Po dośrodkowaniu Wieczorka Bagnicki z bliska główką dopełnił formalności (1-2).

Od tego momentu Korona w miarę opanowała grę. Jedynie w 66 minucie z 16 metrów z woleja dość niecelnie strzelił Szabat, a 10 minut później po dośrodkowaniu z wolnego Mączyńskiego Smółka główkował w poprzeczkę. Od tego momentu młodzi wiślacy już tylko odbijali się od kieleckiego "muru", a goście groźnie kontrowali. Ostatnich 10 minutach spotkania Gajtkowski uniknął spalonego, dał się jednak dogonić Rygielskiemu i w efekcie strzelił za słabo. W kolejnej sytuacji kielczanin przepchnął obrońcę, jednak w świetnej sytuacji nie trafił w bramkę. W swojej ostatniej okazji znany napastnik wpadł w pole karne i z 15 metrów posłał piłkę tuż nad poprzeczką.

Już w doliczonym czasie gry bardzo nieprzyjemnie uderzył Kozubek, piłka skozłowała przed Jarosińskim sprawiając mu dużo kłopotu.

Po spotkaniu trener Kulawik chwalił swoich młodych zawodników za dobrą, ciekawą grę. Przyznał jednak, że po raz kolejny o wyniku zadecydowały "głupio" tracone bramki. Zmiany Gołosia i Cantoro wynikały z przedmeczowych założeń, a wejście na boisko narzekającego na problemy z "achillesem" Rygielskiego, który pierwotnie miał grać od początku, wymusiły kontuzje. Nie było to chyba jednak dobre rozwiązanie, bo obrońca rezerw miał udział w obu straconych bramkach. Trener gości mówił o ciężkim spotkaniu i dziękował zawodnikom za zaangażowanie.

Wisła II Kraków - Korona II Kielce 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Kubowicz 31 min. 1:1 Kozubek 46 min. 1:2 Bagnicki 56 min.

Wisła II: Jarosiński - Tyrpuła, Jacek, Darda, Kałuda (42 Zalewski) - Gołoś (61 Szabat), Cantoro (46 Rygielski), Mączyński, Kubowicz - Kwiek (35 Małecki), Smółka

Korona II: Misztal - Szyndrowski, Szymoniak, Król, Pydych (46 Benkowski) - Kozubek, Kasztelan, Wieczorek (86 Kal), Brzyski - Bagnicki (90 Gawęcki), Gajtkowski

Żółte kartki: Kubowicz - Szyndrowski, Pydych

Widzów: ok. 100

wislakrakow.com

(Adasss)

Źródło: The White Star Division