2007.08.15 Wisła Kraków - GKS Jastrzębie 2:4

Z Historia Wisły

2007.08.15, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 2:4 (1:3) GKS Jastrzębie
widzów:
sędzia: Tomasz Musiał z Krakowa
Bramki


Dudu 21'

Dudu 52'

0:1
0:2
1:2
1:3
2:3
2:4
7’ Kamil Wilczek
8' Marcin Pontus

31' Krzysztof Rusinek

72' Michał Chrabąszcz
Wisła Kraków
4-4-2
Ilie Cebanu Grafika:Zmiana.PNG (41' Adrian Bieniek)
Michael Thwaite
Adam Kokoszka
Kamil Kalinowski Grafika:Zmiana.PNG (63' Ascher)
Mariusz Magiera
Piotr Ćwielong Grafika:Zmiana.PNG (41' Sebastian Leszczak)
Jean Paulista Grafika:Zmiana.PNG (61' Patryk Romaniuk)
Jacob Burns
Piotr Brożek Grafika:Zmiana.PNG (66' Łukasz Chrzanowski)
Patryk Małecki Grafika:Zmiana.PNG (56' Patryk Jałocha)
Dudu

trener: Maciej Skorża
GKS Jastrzębie
3-5-2
Michał Podolak Grafika:Zmiana.PNG (41' Jakub Kafka)
Artur Jędrzejczyk Grafika:Zmiana.PNG (41' Bartosz Woźniak)
Tomasz Ciemięga Grafika:Zmiana.PNG (41' Bartłomiej Grabczyński)
Adam Wrzask
Łukasz Pielorz
Kamil Wilczek
Tomasz Foszmańczyk Grafika:Zmiana.PNG (41' Michał Chrabąszcz)
Mariusz Adaszek Grafika:Zmiana.PNG (41' Sebastian Wojciechowski)
Wojciech Sałek Grafika:Zmiana.PNG (41' Maciej Małkowski)
Marcin Pontus
Krzysztof Rusinek

trener: Piotr Rzepka
W I połowie grano 40 minut, w II zaś 35.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje z meczu

Sparingowa porażka

Data publikacji: 15-08-2007 18:47


Wisła przegrała w sparingowym meczu z GKSem Jastrzębie Zdrój 2:4. W składzie Białęj Gwiazdy zagrali zawodnicy, którzy siedzą na ławce w meczach ligowych, bądź nie mieszczą się w kadrze, a także juniorzy młodsi. Oba gole dla Wisły zdobył testowany napastnik - Dudu.

Wydawało się, że Wisła nie będzie miała z GKSem większych problemów, bowiem już w pierwszej minucie po prostopadłym podaniu Paulisty przed szansą na zdobycie gola stanęli Małecki i Dudu. Obaj szli do piłki, ale obaj zostawili ją drugiemu i przez to futbolówka wylądowała w rękach bramkarza. Tymczasem to GKS w odstępie minuty zdobył dwie bramki. Najpierw w 7 minucie Wilczek w zamieszaniu podbramkowym skierował piłkę do siatki, a chwilę później Pontus głową skierował piłkę do pustej siatki, po tym, jak piłka odbiła się od poprzeczki po strzale z dystansu. Przy obu tych bramkach część winy ponosi Cebanu, część słabo grająca obrona.

Wisła, gdy tylko zaczynała szybko rozgrywać piłkę, bez problemu dostawała się pod bramkę przeciwnika. Tak było w 21 minucie, kiedy bramkarz GKS co prawda zatrzymał ładną akację Ćwielonga wyjściem na linię pola karnego, ale do piłki dopadł Dudu i skierował ją do pustej bramki. Tak było również w 31 minucie, kiedy Piotr Brożek podał do Ćwielonga, ale ten z pięciu metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Ta sytuacja zemściła się na Wiśle natychmiast. Jeszcze w tej samej minucie Rusinek wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową Wiślaków, wyszedł sam przed Cebanu i nie dał mu szans. GKS kolejną sytuację sam na sam miał w 35 minucie po koszmarnych błędach Kokoszki i Kalinowskiego (gra w juniorach młodszych). Tym razem jednak Cebanu wygrał pojedynek sam na sam z Pontusem.

W 41 minucie (grano dwa razy po 35 minut) w GKSie nastąpiła zmiana 8 zawodników. Wiślacy natomiast zmian dokonywali stopniowo. PO 10 minutach drugiej połowy w doskonałej sytuacji znalazł się Dudu, który otrzymał bardzo ładne podanie od Piotra Brożka na piąty metr. Miał czas, żeby przyjąć piłkę, zastanowić się, gdzie ma strzelić, a mimo to uderzył wprost w bramkarza GKS. Po dwóch minutach Dudu już znalazł sposób na pokonanie Kafki. Znów świetną akcję lewą stroną przeprowadził Piotr Brożek, a Nigeryjczyk wpakował piłkę pod poprzeczkę. Wiślakom do wyrównania doprowadzić się nie udało. Goście natomiast zdobyli kolejną bramkę. W 66 minucie Chrabąszcz ładnie wszedł w pole karne i mocnym strzałem w krótki róg zaskoczył Bieńka.

Testowany przez Wiślaków nigeryjski napastnik Dudu strzelił co prawa dwie bramki, ale podobnie jak w gierkach treningowych, potrafił marnować jeszcze lepsze szanse. Na plus na pewno można mu zaliczyć to, że doskonale potrafi wyczuć, gdzie podawana będzie piłka, ale gdy można przyjąć piłkę na 5 metrze, to gola trzeba strzelić.

Wisła Kraków GKS Jastrzębie 2:4 (1:3)

0:1 Wilczek 7'

0:2 Pontus 8'

1:2 Dudu 21'

1:3 Rusinek 31'

2:3 Dudu 52'

2:4 Chrabąszcz 66'

Wisła: Cebanu (36' Beniek) - Thwaite, Kokoszka, Kalinowski (57' Ascherl), Magiera - Ćwielong (36' Leszczak), Burns, Paulista (50' Romaniuk), Piotr Brożek (60' Chrzanowski)- Małecki (51' Jałocha), Dudu

GKS: Podolak (36' Kafka)- Jędrzejczyk (36' Woźniak), Ciemięga (36' Grabczyński), Wrzask, Pielorz - Foszmańczyk (36' Chrabąszcz), Wilczek, Adaszek (36' Wojciechowski), Sałek (36' Małkowski)- Pontus (36' Narwojsz), Rusinek (36' Zbikowski)

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Dodaj do:



Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła Kraków - GKS Jastrzębie 2:4

W towarzyskim meczu krakowska Wisła przegrała z GKS-em Jastrzębie 2-4 (1-3). Obydwie bramki dla Wisły zdobył testowany Nigeryjczyk Dudu Omagbemi, który mógł ustrzelić hat-tricka, ale nie wykorzystał jeszcze jednej okazji do zdobycia gola. W I połowie grano 40 minut, w II zaś 35. Wisłę, która grała oczywiście w bardzo eksperymentalnym składzie, prowadził Maciej Skorża.

Wisła Kraków - GKS Jastrzębie 2-4 (1-3)

0-1 Wilczek (7.)

0-2 Pontus (8.)

1-2 Dudu Omagbemi (21.)

1-3 Rusinek (31.)

2-3 Dudu Omagbemi (52.)

2-4 Chrabąszcz (72.)

Wisła Kraków: Cebanu (41. Bieniek) - Thwaite, Kokoszka, Kalinowski (63. Ascher), Magiera - Ćwielong (41. Leszczak), Paulista (61. Romaniuk), Burns, Piotr Brożek (66. Chrzanowski) - Małecki (56. Jałocha), Dudu Omagbemi. Mecz trwać będzie 2x40 minut.

Już w 2. minucie Wisła powinna prowadzić, ale zabrakło porozumienia pomiędzy Piotrem Brożkiem i Patrykiem Małeckim, obydwaj oglądali się... na siebie i nikt nie wyszedł do prostopadłej piłki.

Wisła zaczęła ten mecz nieźle, niestety dwie niefrasobliwości w obronie kosztowały nas stratę aż dwóch bramek. W 7. minucie najsprytniejszy w naszym polu karnym okazał się Wilczek, który wykorzystał dobre dośrodkowanie oraz błędy w kryciu i pokonał Ilie Cebanu. Bramkarz Wisły nie miał nic do powiedzenia przy tym uderzeniu, fatalnie zaś spisał się minutę później, kiedy wyszedł przed pole karne i zamiast wybić piłkę czekał aż zrobi to obrońca. Wykorzystali to goście, pierwsze uderzenie obiło naszą poprzeczkę, jednak dobitka głową Pontusa trafiła do naszej bramki. W ciągu chwili zrobiło się 0-2.

W 18. minucie ładnie z dysytansu uderzył Jacob Burns, ale piłka nieznacznie minęła bramkę gości. W odpowiedzi ładna akcja Jastrzębia, uderzenie napastnika GKS-u także minęło naszą bramkę.

W 21. minucie było już tylko 1-2, a kontaktową bramkę dla Wisły zdobył Dudu Omagbemi, który zakończył ładną akcję Piotra Ćwielonga, trafiając do pustej już bramki.

W 31. min. kolejna ładna akcja Wisły, którą powinien celnym strzałem zakończyć Ćwielong, trafił jednak w poprzeczkę... Niewykorzystane okazje mszczą się. Tą piłkarską prawdę widzieliśmy na własne oczy w tym właśnie momencie. W odpowiedzi sam na sam z Cebanu wyszedł Rusinek i podwyższył wynik spotkania.

W 35. min. mogło być jeszcze gorzej, gdyby błąd - bardzo słabo dziś grającego Kokoszki - wykorzystał Pontus. Jego strzał na słupek sparował Cebanu. 38. min. to świetna akcja Paulisty z Małeckim, którzy świetnie rozklepali gości. Akcję zakończyło dośrodkowanie "Małego". Niestety bez efektu bramkowego, bo piłkę wybili obrończy Jastrzębia.

II połowę meczu lepiej zaczęli wiślacy.

W 47. min. po podaniu Dudu sam na sam z bramkarzem wyszedł Paulista (w II połowie grał w ataku), ale przegrał ten pojedynek. W odpowiedzi - minutę później - akcja Jastrzębia, ale dobrze w naszej bramce spisuje się Bieniek, odbijając uderzenie w długi róg bramki.

W 51. min. po akcji Paulisty sam na sam z bramkarzem gości znalazł się z kolei Dudu, spokojnie przyjął piłkę, mógł zapytać w który róg ma uderzyć, strzelił jednak prosto w bramkarza. Nigeryjczyk poprawił się już minutę później, finalizując akcję Piotra Brożka, tym razem z o wiele trudniejszej piłki strzelił od poprzeczki do bramki Jastrzębia. 2-3.

W 65. min. wiślacy mogli wyrównać stan meczu, ale piłka po lobie Patryka Jałochy przeleciała nad bramką. To już 3. pokolenie rodziny Jałocha w Wiśle, po Janie i Marcinie. Kiedy wydawało się, że wiślacy są w stanie "dogonić" rywala w 72. minucie ładną akcję przeprowadzili goście, świetnym strzałem popisał się Chrabąszcz i ustalił wynik meczu. Chwilę później sędzia zakończył ten mecz.

Był to na pewno dobry test-mecz dla obecnego na ławce trenerskiej Macieja Skorży. Mógł przyglądnąć się posiadanemu zapleczu zespołu, no i przetestować Nigeryjczyka Dudu Omagbemi. Napastnik to na pewno ciekawy, posiadający instynkt strzelecki, bo znajdował się w polu karnym właśnie tam, gdzie spadała piłka. Koledzy nie szukali go jednak jakoś specjalnie pod bramką gości. Zmarnował niestety jedną doskonałą pozycję, co musi obniżyć mu notę. Tą może także obniżać jego "delikatna" gra. Ciężko powiedzieć czy dałby sobie radę w bojach z silniejszymi fizycznie rywalami. Na plus zapisać można mu natomiast fakt, że nie grał egoistycznie, sam szukał bowiem kolegów z zespołu. Pozostali zawodnicy? Kiepsko w defensywie grała cała trójka piłkarzy, którzy pretendują do składu Wisły. Jeżeli jeszcze Thwaite nie miał okazji popracować nad formą, to już występ Kokoszki był więcej niż słaby, a i Magiera niewiele pokazał na murawie, dając się ogrywać piłkarzom Jastrzębia. Swoją grą na pewno nie zachwycił Jacob Burns, podobnie jak i Paulista, który także zmarnował dogodną okazję do zdobycia gola. Poza dwoma, trzema przebojami - no i ładną asystą - słabo spisał się Piotr Brożek. "Setkę" zmarnował także jego imiennik - Ćwielong, który zagrał o wiele słabiej, niż w meczach I drużyny, w których mogliśmy go oglądać. Nieźle natomiast w kilku akcjach pokazał się Patryk Małecki, który zaczął w ataku, ale później zmienił się pozycją właśnie z Ćwielongiem.

No i słowo o bramkarzach. Niestety nic dobrego nie można powiedzieć o Ilie Cebanu, który wyróżnił się... głośnym krzykiem, zwłaszcza w kierunku Michaela Thwaite (ten w końcu zirytowany w niewybredny sposób odpowiedział Mołdawianinowi) no i fatalnym błędem, po którym padła 2. bramka dla gości. Lepiej spisał się Adrian Bieniek, ale w II połowie goście grali już zdecydowanie gorzej i nie mieli tylu okazji do zdobycia bramek.

Za tydzień Wisła zmierzyć ma się w podobnym sparingu z Polonią Bytom.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła - Jastrzębie 2:4. Dwa gole Dudu.

Bez udziału publiczności rozegrany został 80-minutowy sparing Wisły z GKS Jastrzębie. Wisła przegrała 2:4, ale dwa gole dla "Białej Gwiazdy" zdobył testowany Dudu Omagbemi.

Goście bardzo szybko objęli dwubramkowe prowadzenie po golach Wilczka i Pontusa. Przy drugiej z bramek nie popisał sie Ilie Cebanu, który zbyt daleko wyszedł z bramki. Stojące na bardzo niskim poziomie spotkanie przypominało bardziej piknik, a grającym na biało-czerwono wiślakom gra się wyraźnie nie kleiła. W 21 minucie straty Wisły zmniejszył testowany Dudu Omagbeni, wykorzystując dynamiczną akcję Piotra Ćwielonga, którą bramkarz gości zastopował rękami poza polem karnym. Prowadzący zawody Tomasz Musiał nie przerwał gry, a do odbitej piłki dobiegł Omagbeni i posłał ją do pustej bramki. Dziesięć minut później Wisła powinna wyrównać stan meczu, lecz Piotr Ćwielong z 6 metrów trafił w poprzeczkę. Nim wiślacy zdążyli dobrze ochłonąć po tej akcji, już było 3:1, a bramkę zdobył Rusinek, pokonując Cebanu w sytuacji sam na sam. Cztery minuty później Cebanu tylko sobie znany sposobem wybronił sytuację sam na sam z Pontusem, parując piłkę na słupek.

Na drugą połowę wiślacy wyszli tylko z dwiema zmianami w składzie, zaś jastrzębianie przemeblowali niemal całą linię pomocy i pół bloku defensywnego. Wspomniane zmiany nie zmieniły obrazu meczu, o czym świadczy sytuacja Dudu z 51 minuty. Nigeryjski napastnik otrzymał piłkę kilka metrów przed bramką lecz strzelił najgorzej jak tylko mógł, prosto w bramkarza gości. Minutę później król strzelców indyjskiej ligi skutecznie sfinalizował akcję Piotra Brożka, lecz nie zatarło to negatywnego wrażenia jakie wywarł na nielicznych obserwatorach tego meczu.

W 65 minucie Wisła znów mogła zdobyć wyrównującą bramkę, lecz Patryk Jałocha – syn grającego w latach 90. na Reymonta Marcina Jałochy, próbował lobować Kafkę, zamiast zostawić piłkę lepiej ustawionemu Omagbeniemu. W 72 minucie wynik meczu ustalił Michał Chrabąszcz, popisując się ładnym strzałem z dystansu.

Wisła Kraków - GKS Jastrzębie 2:4 (1:3)

Bramki:

0:1 Kamil Wilczek (7 min.)

0:2 Marcin Pontus (8 min.)

1:2 Dudu Omagbemi (21 min.)

1:3 Krzysztof Rusinek (31 min.)

2:3 Dudu Omagbemi (52 min.)

2:4 Michał Chrabąszcz (66 min.)

Wisła: Ilie Cebanu (41 Adrian Bieniek) - Michael Thwaite, Adam Kokoszka, Kamil Kalinowski (62 Chris Asherl), Mariusz Magiera - Piotr Ćwielong (41 Sebastian Leszczak), Jacob Burns, Jean Paulista (60 Bartosz Romaniuk), Piotr Brożek (66 Chrzanowski) - Dudu Omagbemi, Patryk Małecki (56 Patryk Jałocha).

GKS: Michał Podolak (41 Jakub Kafka) – Artur Jędrzejczyk (41 Bartosz Woźniak), Tomasz Ciemięga (41 Bartłomiej Grabczyński), Adam Wrzask – Łukasz Pielorz, Kamil Wilczek, Tomasz Foszmańczyk (41 Michał Chrabąszcz), Mariusz Adaszek (41 Sebastian Wojciechowski), Wojciech Sałek (41 Maciej Małkowski) – Marcin Pontus, Krzysztof Rusinek

Sędziował: Tomasz Musiał

wislakrakow.com (rav, Perry)

Źródło: wislakrakow.com