2007.09.19 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1

Z Historia Wisły

2007.09.19, Puchar Ekstraklasy, Grupa D, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:45, środa
Wisła Kraków 0:1 (0:0) Górnik Zabrze
widzów: 4.000
sędzia: Marcin Wróbel z Warszawy.
Bramki
0:1 62’ (sam.) Piotr Ćwielong
Wisła Kraków
4-4-2
Marcin Juszczyk
Michael Thwaite
Grafika:Zk.jpg Adam Kokoszka
Grafika:Zk.jpg Dariusz Dudka Grafika:Zmiana.PNG (68’ Cleber)
Grafika:Zk.jpg Mariusz Magiera
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (46’ Jean Paulista)
Krzysztof Mączyński Grafika:Zmiana.PNG (68’ Mauro Cantoro)
Tomas Jirsak
Piotr Brożek
Patryk Małecki
Piotr Ćwielong Grafika:Zmiana.PNG (66’ Przemysław Szabat)

trener: Maciej Skorża
Górnik Zabrze
4-4-2
Mateusz Sławik
Mariusz Pawelec
Michał Pazdan
Māris Smirnovs
Adam Marciniak Grafika:Zk.jpg
Marius Kižys Grafika:Zmiana.PNG (89’ Dariusz Stachowiak)
Adam Danch
Jerzy Brzęczek Grafika:Zmiana.PNG (46’ Piotr Gierczak Grafika:Zk.jpg)
Piotr Madejski Grafika:Zmiana.PNG (73’ Dawid Jarka)
Tomasz Moskal Grafika:Zmiana.PNG (75’ Piotr Ruszkul)
Piotr Malinowski

trener: Ryszard Wieczorek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Relacje z meczu

Wisła - Górnik 0:1

Wisła przegrała 0:1 w meczu Pucharu Ekstraklasy. Jedyna bramka padła po strzale Marciniaka, po którym piłka odbiła się od Piotra Ćwielonga i wpadła do bramki.

Faulowany Paulista.
Faulowany Paulista.

Futbolówki nie zdołał wybyć zza linii bramkowej Michael Thwaite.

Mecz ten obaj szkoleniowcy potraktowali jako przegląd swoich kadr. W Wiśle tylko Dariusz Dudka i Rafał Boguski mieli w tym sezonie możliwość gry w pierwszym składzie.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

0:1 Piotr Ćwielong (sam) 62 min.

Żółte kartki: Dudka, Magiera, Kokoszka - Malinowski, Marciniak, Gierczak

Sędzia: Marcin Wróbel (Warszawa)

Widzów: 4 000

Wisła: Juszczyk - Thwaite, Kokoszka, Dudka (68 Cleber), Magiera - Boguski (46 Paulista), Jirsak, Mączyński (68 Cantoro), Piotr Brożek - Małecki, Ćwielong (66 Szabat)

Górnik: Sławik - Pawelec, Pazdan, Smirnovs, Marciniak - Kiżys (88 Stachowiak), Danch, Brzęczek (46 Gierczak), Madejski (72 Jarka) - Malinowski, Moskal (75 Ruszkul)


wislakrakow.com (rav) Źródło: wislakrakow.com

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1

Nie udała się Wiśle Kraków inauguracja rozgrywek w Pucharze Ekstraklasy. "Biała Gwiazda" przegrała bowiem z Górnikiem Zabrze 0-1 (0-0). Jedyną bramkę zdobył... samobójczym strzałem Piotr Ćwielong w 62. minucie. Młodzi wiślacy nie muszą się jednak wstydzić swojej postawy, gdyż przez długie minuty przeważali i mieli kilka bardzo dobrych sytuacji do strzelenia gola. Niestety znów zawiodła skuteczność. Była to pierwsza porażka Wisły, w oficjalnym meczu, pod wodzą Macieja Skorży.

1. kolejka Pucharu Ekstraklasy, sezon 2007/2008

19.09.2007 r,, godz. 17:45.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0-1 (0-0)

0-1 Ćwielong (62. sam.)

Wisła Kraków: Juszczyk - Thwaite, Kokoszka , Dudka (68. Cléber), Magiera - Boguski (46. Paulista), Jirsák, Mączyński (68. Cantoro), Piotr Brożek - Małecki, Ćwielong (66. Szabat).

Górnik Zabrze: Sławik - Pawelec, Pazdan, Smirnovs, Marciniak - Kižys (89. Stachowiak), Danch, Brzęczek (46. Gierczak ), Madejski (72. Jarka) - Malinowski , Moskal (76. Ruszkul).

Sędziował: Marcin Wróbel (Warszawa).

Widzów: 4000.

Źródło: wislaportal.pl

Pierwsza porażka w sezonie

Data publikacji: 19-09-2007 19:58


Biała Gwiazda po raz pierwszy przegrała w tym sezonie. W meczu 1. kolejki Pucharu Ekstraklasy uległa Górnikowi Zabrze 0:1 po samobójczej bramce Piotra Ćwielonga. W drugim meczu grupy D GKS Bełchatów również niespodziewanie przegrał z Zagłębiem Sosnowiec 1:2.

Od początku spotkania stroną przeważającą była Wisła Kraków. Pierwszą okazję do strzelenia bramki Wiślacy mieli w 2. minucie meczu. Piotr Ćwielong zagrał do Michaela Thwaite'a, ten dośrodkował w pole karne, ale żaden z piłkarzy nie zamykał akcji. Kilkanaście minut później Patryk Małecki świetnie dośrodkował pod bramkę na głowę Piotra Ćwielonga, ale piłkarza Wisły uprzedził Smirnovs, wybijając piłkę.

W 21. minucie błąd popełnił Mateusz Sławik, który podał piłkę Ćwielongowi. "Pepe" odegrał do Boguskiego, Boguski z powrotem do Ćwielonga, jednak strzał byłego zawodnika Ruchu Chorzów był niecelny i poszybował nad bramką zabrzan.

Pięć minut później mogło być już 1:0, ale bardzo dobry strzał Jirsaka sprzed pola karnego Sławik sparował na rzut rożny. To nie była ostatnia dobra akcja Wiślaków. Na kwadrans przed końcem pierwszej części spotkania Piotr Brożek z autu zagrał do Ćwielonga, który znalazł się sam w polu karnym Gornika. Nie zdecydował sie na strzał, odegrał do Jirsaka, ktory strzelił nad bramką. W końcówce pierwszej połowy strzałem z woleja Sławika próbował pokonać Boguski, ale uderzenie było minimalnie niecelne.

Także Górnik miał kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Najlepsza z nich to ta z 30. minuty, kiedy po błędzie Dariusza Dudki do piłki doszedł Tomasz Moskal. Marcin Juszczyk popisał się w tej sytuacji świetną interwencją, broniąc w sytuacji sam na sam.

W 37. minucie meczu żółtą kartkę ujrzał Malinowski, którego sędzia ukarał za próbę wymuszenia rzutu karnego. Po obejrzeniu powtórek telewizyjnych co do słuszności decyzji arbitra nie można być już tak pewnym.

W drugiej części gry Górnik Zabrze grał odważniej, chociaż nie stworzył sobie stuprocentowej sytuacji. Biała Gwiazda natomiast nie potrafiła udokumentować swojej przewagi bramką. I to zemściło się w najmniej oczekiwanym momencie. W 62. mnucie Górnik niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Piotra Madejskiego z rzutu rożnego główkował Marciniak, piłka odbiła się od Piotra Ćwielonga i wpadła do bramki.

Trener Skorża nie chciał przegrać tego meczu i dlatego w 68. minucie na plac gry wpuścił Mauro Cantoro i Clebera. Wisła rzuciła się do ataku, ale raziła nieskutecznością. Po rzucie wolnym w 70. minucie spotkania przed szansą na wyrownanie stanął Adam Kokoszka, który w zamieszaniu podbramkowym próbował pokonać Mateusza Sławika, ale jego strzał został zablokowany.

W kolejnej akcji znowu z dobrej strony pokazał się Piotr Brożek, który w polu karnym zabrzan ograł obrońcę Górnika, po czym spod linii końcowej zagrał do Patryka Małeckiego, który z kilku metrów strzelił obok bramki.

Na ok. 10 minut przed końcem spotkania sędzia Wróbel podjął kolejną kontrowersyjną decyzję. Tuż przed polem karnym Wisły Cleber zderzył się z Ruszkulem, a arbiter nie odgwizdał rzutu wolnego dla gości.

Wiślacy nie potrafili jednak wykorzystać okazji, które sami sobie stwarzali. Tak było w 83. minucie, kiedy Patryk Małecki zagrał piłkę wzdłuż linii końcowej boiska. Przed bramką nie było żadnego z piłkarzy Wisły, który mógłby tylko dostawić nogę i zdobyć wyrównującego gola.

Górnik Zabrze sprawił nie lada niespodziankę, wygrywając z silniejszą Wisłą. Niestety Biała Gwiazda sama sobie wbiła gola (dosłownie i w przenośni), bo mając kilka okazji do strzelenia bramki, chociaz jedną powinna wykorzystać.

Na pochwałę zasługuje niewątpliwie Piotr Brożek, który miał udział niemal w kazdej sytuacji bramkowej, stworzonej przez Wisłę. "Pietia" równie dobrze spisywał się w defensywie i tym samym potwierdził, że zasługuje na grę w podstawowym składzie.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

0:1 Piotr Ćwielong 62' (sam.)

Wisła Kraków: Marcin Juszczyk - Michael Thwaite, Dariusz Dudka (68' Cleber), Adam Kokoszka, Mariusz Magiera - Patryk Małecki, Tomas Jirsak, Krzysztof Mączyński (68' Mauro Cantoro), Piotr Brożek - Piotr Ćwielong (66' Przemysław Szabat), Rafał Boguski (46' Jean Paulista)

Górnik Zabrze: Mateusz Sławik - Mariusz Pawelec, Michał Pazdan, Maris Smirnovs, Adam Marciniak - Marius Kiżys (88' Dariusz Stachowiak), Adam Danch, Jerzy Brzęczek (46' Piotr Gierczak), Piotr Madejski (72' Dawid Jarka)- Piotr Malinowski, Tomasz Moskal (76' Piotr Ruszkul)

Żółte kartki: Dariusz Dudka, Mariusz Magiera, Adam Kokoszka (Wisła), Piotr Malinowski, Adam Marciniak, Piotr Gierczak (Górnik) Sędziował: Marcin Wróbel


Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Najważniejsze wydarzenia meczu:

  • 2. min. Odbiór piłki przez Thwaite'a zakończył się jego niedokładnym dośrodkowaniem. Tylko rzut rożny dla Wisły.
  • 8. min. Ładna akcja Patryka Małeckiego, ale kończy się na kolejnym rzucie rożnym.
  • 9. min. Kontratak Górnika, świetne jednak wyjście Juszczyka i wybronienie dośrodkowania. Piłkę w pole wybija jeszcze Kokoszka.
  • 14. min. Kolejna skuteczna interwencja Juszczyka.
  • 18. min. Patryk Małecki bardzo dobrze wrzucił w pole karne, ale Piotrka Ćwielonga ubiegł Smirnovs. Tylko rzut rożny.
  • 20 min. Błąd Sławika, piłkę przejął Ćwielong, zagrał z klepki z Boguskim, ale strzał napastnika Wisły zablokowany. I znów rzut rożny.
  • 21. min. Strzał Rafała Boguskiego wyłapuje Sławik.
  • 26. min. Ładnie z dystansu uderzył Jirsák, ale Sławik wydbił... oczywiście na rzut rożny...
  • 29. min. I znów akcja Wisły. Ćwielong źle jednak przyjął piłkę w polu karnym i zamiast strzelać, musiał oddać do Jirsáka, a ten uderzył nad bramką.

W odpowiedzi goście wychodzą z kontratakiem, Moskal był sam na sam z Juszczykiem, który odważnym wyjściem ratuje sytuację. Goście mają tylko rzut rożny.

  • 32. min. Dośrodkowanie Piotra Brożka, Ćwielong głową... nad bramką. Wiślacy znów są bardzo nieskuteczni!
  • 35. min. Thwaite dośrodkowuje... piłka odbija się od... poprzeczki.

... a kibice w związku z protestem... opuszczają trybuny.

  • 37. min. Żółta kartka dla Malinowskiego, który zdaniem sędziego symulował faul w polu karnym.

Sędzia równie dobrze mógł podyktować "jedenastkę"... i chyba byłaby to słuszna decyzja!

  • 39. min. Z dogodnaj pozycji Piotr Brożek strzela w... Smirnovsa.
  • 41. min. Ładna i odważna próba strzału Boguskiego, piłka mija jednak o trzy metry bramkę Górnika.
  • 44. min. Żółta kartka dla Dariusza Dudki.

Koniec I połowy.

II połowa rozpoczyna się zmianami, w Górniku za Brzęczka Gierczak, w Wiśle za Boguskiego Paulista. W Wiśle także zmiana taktyczna - Dariusz Dudka gra na prawej obronie, a Michael Thwaite w środku.

  • 47. min. Mączyński strzela tuż obok bramki...
  • 49. min. Żółta kartka dla Magiery za faul taktyczny.
  • 61. min. Piotr Brożek z lini pola karnego prawą nogą... obok bramki. W odpowiedzi Thwaite powstrzymuje kontrę gości. Rzut rożny dla Górnika.
  • 62. min. Po rzucie rożnym dla gości główkuje Marciniak, niefortunnie interweniuje Piotr Ćwielong, piłkę próbował wybić Thwaite, ale... nie trafił w nią. 0-1. Samobójczy gol...
  • 64. min. Żółta kartka dla Marciniaka za brzydki faul na Ćwielongu.
  • 66. min. Za kontuzjowanego Piotra Ćwielonga wchodzi Szabat.
  • 68. min. Podwójna zmiana w Wiśle. Cléber i Cantoro za Dudkę i Mączyńskiego. Thwaite wraca na prawą stronę obrony.

Moskal próbował przelobować Juszczyka. Bramkarz Wisły spokojnie wyłapał piłkę.

  • 70. min. Ogromne zamieszanie w polu karnym gości... Niestety zabrakło szczęścia wiślakom, powinien być remis... Po chwili ładnie uderzył Małecki. Piłka nadal dla Wisły, rzut rożny.
  • 72. min. Zmiana w Górniku. Jarka za Madejskiego.
  • 74. min. Żółta kartka dla Adama Kokoszki.
  • 76. min. Kolejna zmiana w Górniku. Ruszkul za Moskala.
  • 80. min. Ładnie z rzutu wolnego Mauro Cantoro, minimalnie obok słupka!
  • 82. min. Cléber zderzył się z Ruszkulem - sędzia powinien podyktować faul dla Górnika... sytuacja miała miejsce na pograniczu pola karnego... Ostro protestujący trener Wieczorek wyrzucony przez sędziego na trybuny!
  • 89. min. Ostatnia zmiana w Górniku. Stachowiak za Kižysa.

Kolejna próba Jirsáka - piłka jednak po plecach obrońcy - wyszła na kolejny rzut rożny... Sędzia dolicza 3 minuty.

  • 93. min. Żółta kartka dla Gierczaka za faul taktyczny na Pauliście.

Koniec meczu...

W innym meczu naszej grupy rozgrywek PE GKS Bełchatów przegrał na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec 1-2 (0-0).

Źródło: wislaportal.pl

Minuta po minucie

Koniec meczu. Wisła przegrywa z Górnikiem 0:1.
90+2' Gierczak fauluje Paulistę.
90' Trzy minuty dolicza sędzia.
88' Wreszcie solowa akcja Tomasa Jirsaka, który w pełnym biegu minął dwóch rywali, uderzył z prawej nogi, ale piłka po rykoszecie wyszła na róg, nad poprzeczką.

Krzysztof Mączyński.
Krzysztof Mączyński.


88' Za Kiżysa wchodzi Stachowiak.
86' Na pozycji spalonej Dawid Jarka.
83' Małecki zagrywa po ziemi na czwarty metr, tam brakło zdecydowania Szabatowi
82' Ryszard Wieczorek chyba powiedział jedno słowo za dużo po tym starciu. Sędzia wyrzuca trenera na trybuny.
81' Zderzenie Clebera z Ruszkulem na linii pola karnego Wisły. Sędzia puszcza grę.
80' Piękne uderzenie Mauro Cantoro z rzutu wolnego oddalonego o 28 metrów od bramki Górnika. Niewiele brakowało, piłka minęła bramkę o centymetry.
78' na noszach opuszcza boisko Dawid Jarka. Nie, jednak opuszcza boisko o własnych siłach.
77' Czysty wślizg Kokoszki, którym obrońca Wisły pewnie wybija piłkę na róg.
75' Piotr Ruszkul zmienia Tomasza Moskala
74' Ostra nakładka Adama Kokoszki i żółta kartka.
73' Świetna akcja Piotra Brożka, wycofanie do Małeckiego, ten z pierwszej po krótkim rogu... bardzo niecelnie.
72' Za Madejskiego wchodzi Dawid Jarka, który ostatnio zdobył trzy gole w meczu ligowym z Polonią Bytom.
70' Uderzenie z powietrza Małeckiego, po rykoszecie piłka wyszła na róg.
70' Ogromne zamieszanie pod polem karnym Górnika, szansa Kokoszki i Paulisty...
68' Podwójna zmiana w Wiśle: Za Mączyńskiego i Dudkę wejdą Cantoro i Cleber.
66' Za kontuzjowanego Piotra Ćwielonga (faulował go Marciniak) wchodzi Przemysław Szabat, z numerem 28 na koszulce.
64' Marciniak fauluje i żółta kartka.
62' Gol dla Górnika. Fatalne błędy obrony, kilka kiksów... Po rzucie rożnym główkował Danch, piłka odbiła się od Ćwielonga. Sprzed linii bramkowej próbował ją jeszcze wybić Thwaite, który machnął tylko nogą w powietrzu... Gola przypisujemy Danchowi, choć pewnie niektórzy uznają samobója Ćwielonga.
61' Lewa strona, Magiera zostawia piłkę Brożkowi, który wbiega w pole karne Górnika, uderzenie prostym podbiciem - obok bramki.
55' Znacznie milej być na drugiej połowie tego meczu niż na pierwszej - podczas której na trybunach słychać było może tylko świerszcze... Teraz nieliczni dziś widzowie dopingują bardzo fajnie.
54' Wymiana piłek między Małeckim a Paulistą, zbyt mocne podanie Brazylijczyka i piłkę wyłapał Sławik.
49' Madejski z rzutu wolnego trafia w mur.
48' Malinowski w dobrej pozycji, sfaulowany przed polem karnym przez Magierę. Zasłużona kartka.
47' W drugiej połowie dopingują wreszcie kibice.
47' Małecki na prawo do Mączyńskiego, który uderzył zza pola karnego, minimalnie niecelnie.
46' Paulista za Boguskiego i Gierczak za Brzęczka.
Koniec pierwszej połowy.
45' Celowa ręka Dariusza Dudki, przerywająca kontrę Górnika. Zasłużona żółta kartka.
43' Magiera nie eksperymentował - po centrze Górnika główkował na róg.
42' Wrzutka do Thwaite'a, wygrywa z nim pojedynek Smirnovs, wyłapuje futbolówkę Sławik.
42' Małecki spróbował gry jeden na jeden z boku pola karnego Górnika. Został sfaulowany tuż przed linią końcową boiska, mamy rzut wolny.
41' Ciekawy wolej Rafała Boguskiego, dobra wysokość lotu piłki, niestety piłka mija lewy słupek bramki Górnika.
37' Malinowski otrzymuje żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego po ataku Juszczyka. Podobno niesłuszna, podobno należał się rzut karny Górnikowi.
36' Kibice gremialnie opuszczają stadion. Wiadomo czemu...
35' Piłka odbiła się od poprzeczki, ale jej lot kontrolował Sławik. Znalazła się tam po niedobrym dośrodkowaniu Thwaite'a.
34' Piotr Brożek centruje z rogu, Dudka przedłuża piłkę na długi róg, gdzie Ćwielong nie sięga piłki.
34' Mączyński wyprowadził piłkę z naszej połowy, zdecydował się na zbyt szybki strzał z 30 metrów - bardzo niecelny.
32' Ćwielong główkuje z czterech metrów nad poprzeczką. Znakomita centra Piotra Brożka.
30' Świetna szansa Tomasza Moskala, napastnik zabrzan przed Juszczykiem, który wybronił strzał z bliskiej odległości.
28' Bardzo źle rozwiązana kontra Wisły. Lewa strona, Brożek podał na środek do Ćwielonga, który mając przed sobą bramkarza nie za dobrze przyjął piłkę. Ćwielong wycofał więc do tyłu do Boguskiego, którego uderzenie minęło bramkę.
26' Jirsak niewidoczny w ostatnich minutach. Dostał podanie na 20 metr, uderzenie z prawej nogi przy lewym słupku, Sławik bardzo ładną interwencją ratuje zabrzan.
24' Dwa wybicia na aut w wykonaniu Adama Kokoszki. Górnik atakuje lewą stroną.
21' Strzał w środek bramki Rafała Boguskiego. 20 metrów, półwolej i spokojna interwencja Sławika.
20' Błąd Sławika, Ćwielong przejął piłkę źle wybitą przez bramkarza, piłka do Boguskiego, odegranie do Ćwielonga, który przed bramkarzem Górnika zostaje uprzedzony. Róg.
20' Dudka ze spokojem blokuje podanie wzdłuż bramki Wisły w wykonaniu Madejskiego.
18' Mocno zza pola karnego uderza Rafał Boguski. Pika trafia na trybunę E.
18' Smirnovs wybija głową na róg po dośrodkowaniu Małeckiego w kierunku Ćwielonga. Naprawdę ładna centra.
14' Kiżys chciał lobować Juszczyka, ale trafił piłką wprost do rąk bramkarza Wisły.
12' Sędzia nie zauważa, że mur zawodników Górnika stoi... może 5 metrów od dośrodkowującego Boguskiego. Nie szkodzi - wrzutka w pole karne, piłka odbita przed pole karne, bardzo nieudany wolej Piotra Brożka.
11' Złapany na spalonym Madejski, przynajmniej według sędziów. Błąd sędziego. Madejski nie był na spalonym, choć gdy przyjął piłkę był już przy nim Michael Thwaite.
10' Wznowi grę od bramki Sławik, mimo bardzo ładnej akcji Piotra Brożka, którego dośrodkowanie zostało zablokowane.
9' Groźnie kontrują zabrzanie zakończone odważnym wyjściem Juszczyka, który piąstkował z 10 metra, przecinając centrę z prawego skrzydła.
8' Małecki atakuje prawym skrzydłem, podanie po ziemi przecięte przez Smirnovsa, drugi róg dla Wisły.
6' Ciekawe podanie Kiżysa w pole karne Wisły, nie zrozumiał jego intencji Tomasz Moskal.
5' Zbyt głęboko dośrodkowywał Małecki, piłka w rękach Sławika.
4' Na płocie brakuje dziś flag. Wywieszany jest natomiast biały transparent z czarnym napisem, w którym kibice apelują do władz Ekstraklasy o rozmowy.
2' Pierwsza szansa Wisły rozpoczęta od odbioru Michaela Thwaite'a. Przekazanie piłki do Ćwielonga, ten na prawo do Thwaite'a, który podał wzdłuż bramki. Nikt nie wbił piłki do siatki, tylko róg dla Wisły.
' Wisła ustawiona dość ofensywnie, z trzema graczami ustawionymi z przodu: Małecki, Boguski, Ćwielong.
1' Wiślacy rozpoczynają.
Obie drużyny już na boisku. Wiślacy w czerwonych koszulkach i białych spodenkach, zabrzanie na niebiesko z czerwonymi wypustkami.
Trybuny pustawe... może 3, może 4 tys. widzów...
Mecz Pucharu Ekstraklasy to szansa dla dublerów. Z pierwszego składu Wisły widzimy dziś praktycznie tylko Dariusza Dudkę i Rafała Boguskiego.
O godzinie 17:45 rozpocznie się mecz Pucharu Ekstraklasy Wisła Kraków - Górnik Zabrze.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Maciej Skorża: Kilku zawodników rozczarowało

- Gratuluję Ryśkowi zwycięstwa. Cele mieliśmy podobne. Ja mogłem w końcu przyjrzeć się wielu zawodnikom, którzy ostatnio nie grali o stawkę. Wiem, czym dysponuję jeśli chodzi o siłę szerokiej kadry. Jak to wygląda - widzieliśmy. - powiedział trener Maciej Skorża po przegranym meczem z Górnikiem.

- W pierwszej połowie gra się jakoś układała, tworzyliśmy sytuację. Druga część gry już nie przebiegła po naszej myśli. Optymizmem napawa postawa Krzyśka Mączyńskiego, piłkarza Młodej Ekstraklasy. To pocieszające, że ten chłopak robi postępy, przeciwko pierwszoligowej drużynie radził sobie całkiem nieźle. Nie ukrywam, że większość chłopaków dostanie szansę rehabilitacji w Bełchatowie - dodał Skorża.

- Zakładałem, że Górnik dziś może być stroną przeważającą, ale potrzebowałem dać szansę tym zawodnikiem - uważa szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". - Dziś był to dla nich świetny mecz w sensie oprawy, transmisja telewizyjna... - żaden z piłkarzy nie mógł mi zarzucić, że to był sparing. Takie mecze są bardzo ważne. Zawód? Jest, oczywiście że jest...

Dziennikarzy interesowała opinia na temat dawno niewidzianego w pierwszej drużynie Michaela Thwaite'a. - Miał momenty dobrej gry. My natomiast potrzebujemy zawodników solidnych przez 90 minut. To jest największa bolączka chłopaków, którzy dziś grali. Musimy mieć zaplecze złożone z zawodników, którzy gwarantują równy poziom przez cały mecz. Wolałbym, żeby ci, którzy mają po 21-23 lata nie uważali się za młode talenty, a za piłkarzy pełną gębą. Ta rzecz po dzisiejszym meczu mnie martwi - przyznaje Skorża.

Trenera Wisły szczególnie zmartwiła postawa graczy ofensywnych jak Małecki, Ćwielong czy Boguski. - Po niektórych piłkarzach spodziewałem się więcej. Mieli mnie przekonać, że warto dać im szansę, a oddalili się od podstawowej jedenastki. Spodziewałem się, że któryś z nich wykorzysta jakieś sytuacje. Mają być konkurencją dla Pawła Brożka, a pokazali, że trochę im brakuje. Strzelił tylko Ćwielong, ale nie do tej bramki...

Dość przeciętnie zaprezentował się Tomas Jirsak. - Starał się, brał na siebie ciężar gry, ale... Może to kwestia aklimatyzacji...? On twierdzi, że w Czechach nie gra się tak szybko i fizycznie. Widać, że fizycznie ma problemy - przyznaje trener Skorża.

Szkoleniowiec Wisły zastanawia się, czy nie wystawiać Patryka Małeckiego w pomocy. - Po tym meczu też można powiedzieć, że lepiej grał w pomocy - tak grał w pierwszej połowie, w drugiej wystąpił w ataku. Po dzisiejszym meczu rzeczywiście widać, że bardziej nadaje się na pomoc. Ale myślę, że jest też jakąś alternatywą na przód.

Niefortunny strzelec samobójczej bramki, Piotr Ćwielong w drugiej połowie doznał kontuzji. - Zaraz uda się na badania. To prawdopodobnie kontuzja mięśnia łydki. Było to starcie, kopnięcie z tyłu - powiedział wszystko, co wiedział o urazie swojego napastnika trener.

Źródło: wislakrakow.com

Ryszard Wieczorek: Kierunek pracy ma sens

- Gdy jest okazja, to jeden i drugi zespół szuka rozwiązań w wystawieniu dublerów. Tak było i dzisiaj. Dublerów, którzy mają dobijać się do pierwszego składu - mówił po wygranym w Krakowie meczu trener Górnika Ryszard Wieczorek.

- Na pewno są to zawodnicy szerokiej kadry, trenujący z tymi, którzy na codzień występują w podstawowej jedenastce. Wielu zawodników zaprezentowało się u mnie poprawnie. Pukają do pierwszego zespołu, to bardzo dobrze, bo mam jakiś przegląd.

- Gdy do tego dodamy zwycięstwo na Wiśle, wiele składnych akcji w drugiej części meczu, to można być zadowolonym. Wygraliśmy mecz i to cieszy, bo przy budowie zespołu każdy kolejny mecz bez straty gola, bez względu na skład osobowy, umacnia w tym, że kierunek pracy ma sens. Poza tym na Wiśle na codzień się nie wygrywa, bez względu na skład osobowy - to musi cieszyć.

Tuż przed zakończeniem meczu trenera Wieczorka wysłał na trybuny arbiter. - Trzeba się spytać sędziego dlaczego mnie wyrzucił. Nagle w 90 minucie zażyczył sobie, żebym usiadł na ławkę. Na pewno go nie obraziłem, bo nie mam takiego zwyczaju. Kolejny mecz, gdzie sędzia chciał być najważniejszy. Ja przeżywam każdy mecz, bez względu na to z kim się gra i w jakim składzie. Jak są jakieś błędy, to próbuję delikatnie zwrócić na nie uwagę. Posiedziałem na trybunach i nic się nie stało. Ruszkul był faulowany, bez względu na to czy w polu karnym czy nie. Zwróciłem uwagę sędziemu, że powinien sędziować tak jak do tej pory, czyli dobrze - wyjaśnił trener Górnika.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Dariusz Dudka: Taki jakby sparing

Do meczu z Górnikiem Zabrze w Pucharze Ekstraklasy Wisła przystąpiła w niemal rezerwowym składzie. Jedynym oprócz Rafała Boguskiego piłkarzem z pierwszej jedenastki, który w podstawowym składzie wyszedł na boisko był Dariusz Dudka.

Dariusz Dudka.
Dariusz Dudka.

Piłkarz ten za kartki nie mógł wystąpić w ostatnim meczu z Odrą Wodzisław, więc pojedynek z zabrzanami był dla niego dobrym przetarciem przed niedzielnym spotkaniem z Polonią Bytom. - Puchar Ekstraklasy to jest szansa dla chłopaków, którzy mniej grają. Dla mnie to było wprowadzenie do meczu ligowego, taki jakby sparing - mówił po meczu.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu Dariusz Dudka został ustawiony w środku defensywy, a nie na lewej, gdzie można go było widywać w tym sezonie. - Myślę, że tylko tymczasowo tam grałem. Trenerowi brakowało środkowych obrońców, to tam mnie ustawił. Wydaje mi się, że jeśli zagram w meczu z Polonią Bytom to już na pewno na lewej obronie - przekonywał „Dudi”.

Dudka był na boisku, kiedy padła jedyna bramka: - Piłka poszła na krótki słupek, a zawodnik wybiegł stamtąd „przegłówkował” dalej, dotknął to Piotrek Ćwielong, a Michael Thwaite chciał to wybić z bramki, ale mu się nie udało. Ciężko powiedzieć, kto ją strzelił. Piotrek nią dostał, bo on bronił - relacjonował obrońca „Białej Gwiazdy”.

Były piłkarz Amiki Wronki pokusił się także o ocenę meczu i jego wyniku: - Wynik jest słaby. Pierwszą połowę na pewno graliśmy dobrze, mieliśmy sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Na drugą połowę wyszliśmy trochę mniej skoncentrowani i chaos panował na boisku, no i skończyło się to bramką.

Źródło: wislakrakow.com

Juszczyk: Zakładałem, że dzisiaj nie puszczę

Data publikacji: 19-09-2007 21:25


"Swoje zadanie spełniłem, nie popełniłem żadnego błędu i grałem pewnie" - tak swój występ podsumował Marcin Juszczyk. W meczu Pucharu Ekstraklasy bramkarz Białej Gwiazdy nie zachował jednak czystego konta, a Wiślacy po pechowo straconej bramce przegrali na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 0:1.

Czy uznajesz wynik za sprawiedliwy?

Nie. Uważam, że zasłużyliśmy w tym meczu przynajmniej na jeden punkt. Nie ukrywam, że wychodząc na boisko wszyscy braliśmy pod uwagę tylko wygraną. Jest duży niedosyt. Zarówno trener, jak i wszyscy zawodnicy jesteśmy niezadowoleni. Martwi to, że w kolejnym meczu stwarzamy sobie sytuacje i jesteśmy lepszym zespołem i nie umiemy tego udokumentować. Tak właśnie jest w piłce nożnej – jeżeli się nie strzela, jeżeli się lekceważy sytuacje pod bramką przeciwnika, to później traci się takie głupie bramki, jak straciliśmy dzisiaj. Praktycznie to jest nie do uwierzenia, że ta piłka wpadła do naszej bramki.

Jesteś w Wiśle rezerwowym. Czy takie mecze dają Ci coś?

Zależy, jak kto do tego podchodzi. Mam dopiero 22 lata i nie uważam się za wiecznego rezerwowego. Czasami tak bywa w życiu bramkarza, że musi być cierpliwy i musi długo czekać na tą swoją szansę. Jest wiele przypadków, zarówno w Polsce jak i zagranicą, gdzie bramkarze czekają kilka lat, aż w końcu zaczynają grać i wskakują do tej bramki na stałe. Czuję się wartościowym piłkarzem i mam nadzieję, że poprzez takie mecze, jak Puchar Ekstraklasy, udowodnię trenerowi, że należy się mi miejsce w pierwszej jedenastce.

Zamierzasz cierpliwie czekać na tą szansę?

Oczywiście, że tak. Po to codziennie przychodzę do klubu, po to codziennie trenuję, żeby w końcu grać jakieś mecze przed taką wspaniałą publicznością. Nie ukrywam, że moim celem jest granie w pierwszej jedenastce.

Czy regularne występy w Pucharze Ekstraklasy Cię usatysfakcjonują?

Wiadomo, że chciałbym bronić, bo to jest moim głównym celem. Czasami trzeba cieszyć się z mniejszych rzeczy. Jeżeli będę regularnie otrzymywał szansę gry czy to w Pucharze Polski, czy Ekstraklasy, to nie ukrywam, że będę zadowolony, a życie pokaże, co będzie w lidze. Czasami jakiś uraz, czy kontuzja i wskakuje się do tej bramki i się w niej zostaje. Jestem drugim bramkarzem i cały czas rywalizuję z "Mariem". Mam nadzieję, że w końcu stanę w tej bramce i już w niej zostanę.

Jak z Twojego punktu widzenia wyglądała ta bramka, którą straciliście?

Bramka była bardzo pechowa. Był strzał z krótkiego słupka, tam stał Piotrek Ćwielong, odbiła się od niego piłka i leciała wzdłuż linii. Wydawało się, że Michael mógł ją wybić, jednak piłka była chyba tak silnie podkręcona, że w nią nie trafił i wpadła do bramki. Myślę, że więcej było pecha, niż jakichś błędów indywidualnych. Zakładałem, że dzisiaj nie puszczę bramki. Jest mi przykro, że puściłem tą jedną bramkę i przegraliśmy.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Ćwielong: Nie wiem, co powiedzieć

Data publikacji: 19-09-2007 22:53


Spotkanie z Górnikiem nie będzie miłym wspomnieniem dla Piotra Ćwielonga. Piłkarz strzelił wprawdzie swoją pierwszą bramkę w barwach Wisły, ale było to trafienie samobójcze. "Tak się czasem zdarza" - mówił po meczu przygnębiony "Pepe".

Co się stało w sytuacji, w której straciliście bramkę?

Piłka się odbiła od kolana. Nikt nie jest szczęśliwy, jak się strzela samobójczą bramkę. Jeszcze Michael mógł odbić, ale wpadła... Tak się czasem zdarza.

Co się stało w starciu z Marciniakiem?

Przebiegł po mnie. Jutro będę robił zdjęcie i zobaczymy. Coś jest z kostką, mam nadzieję, że wszystko w porządku. Na pewno nie jest to takie groźne. Jutro pojadę do doktora Urbana i wtedy się dowiem.

Ten mecz to miała być szansa dla Ciebie, dla innych zawodników. Czy według Ciebie została ona wykorzystana?

Jeśli przegraliśmy, to wydaje mi się, że nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Przed tą jedenastką, która grała jest jeszcze dużo pracy, żeby grać w pierwszym składzie. Ja mogę to powiedzieć po sobie.

W pierwszej połowie miałeś kilka okazji, żeby wpisać się na listę strzelców.

Niestety nie strzeliłem. Nie zabiję się za to. Nie wiem, co powiedzieć. Jutro jest następny dzień i będziemy się przygotowywać do meczu niedzielnego z Polonią Bytom.

Czego Ci zabrakło, żebyś zdecydował się na oddanie strzału? Może pewności siebie. Wiadomo, że nic nie zastąpi meczu. To był taki pierwszy mecz, w którym graliśmy w taki zestawieniu. Zabrakło trochę pewności siebie.

Trener Skorża mówił, że za dwa tygodnie w Bełchatowie będzie próbował takiego samego ustawienia, jak dzisiaj.

Dla nas to jest szansa. Fajnie, że są takie rozgrywki jak Puchar Ekstraklasy. To szansa dla tych rezerwowych, żeby się pokazać. W tym meczu to nie wyszło i będziemy czekać do następnego meczu w Bełchatowie.

Zależy Ci na tym, żeby szczególnie pokazać się trenerowi. Za Wami jeden mecz ze śląską drużyną, przed Wami Polonia Bytom, a potem Ruch Chorzów - klub, przeciwko któremu pewnie bardzo chciałbyś wystąpić.

Wiadomo, że każdy by chciał zagrać w meczu przeciwko swojej byłej drużynie. A jak będzie - zobaczymy. Ja będę robił wszystko, żeby zagrać w tym meczu. Ale jest jeszcze mecz z Polonią Bytom, który jest dla nas ważniejszy, bo jest przed Ruchem. Dlatego wydaje mi się, że dopiero za tydzień będziemy myśleć o spotkaniu z Ruchem.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wiślacki bohater meczu – Piotr Brożek

Data publikacji: 19-09-2007 23:39


To była szansa dla wielu zawodników na to, żeby udowodnić, że mogą zagrać w podstawowym składzie. Najlepiej tą szansę wykorzystał chyba Piotr Brożek, który tym samym po części odkupił swój słabszy występ w Wodzisławiu.

„Pietia” kilka razy bardzo ładnie przedarł się lewym skrzydłem i stworzył kolegom dobre okazje. Niestety, partnerzy nie potrafili ich wykorzystać. Piotrek sam też próbował swoich sił – po dryblingu strzelał na bramkę Górnika, ale minimalnie niecelnie. Największe uznanie wzbudziły jednak powroty do obrony Brożka. Kilka razy przebiegł całą długość boiska wracając na swoją połowę, żeby wślizgiem lub zdecydowaną interwencją przerwać akcję ofensywną Górnika.

Na słowa pochwały zasługuje też Krzysztof Mączyński. Chwalił go na konferencji prasowej trener Skorża, chwalimy go i my. Środkowemu pomocnikowi w najbliższym czasie pewnie trudno będzie przebić się nawet do meczowej osiemnastki, ale pokazuje, że robi stałe postępy i w takich meczach, jak ten Pucharu Ekstraklasy warto dawać mu szansę gry tak, żeby już niedługo był gotowy zagrać także w meczu ligowym.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Magiera: Cieszę się, że grałem

Data publikacji: 20-09-2007 01:33


Swój pierwszy 90-minutowy występ w barwach Wisły Mariusz Magiera ma już za sobą. Obrońca nie chciał jednak oceniać swojej gry w meczu Górnikiem Zabrze mówiąc: "Ciężko mi oceniać swoją grę. O to należy pytać raczej trenera".

Jesteś zadowolony z faktu, że zagrałeś cały mecz?

Z tego faktu tak. Jestem zadowolony, że zagrałem cały mecz. Dawno nie grałem, bodajże z 3 tygodnie, całego meczu. I cieszę się.

Jak Ci się współpracowało z kolegami w obronie?

Pierwszy raz w ogóle graliśmy w takim zestawieniu, nie tylko w obronie, ale w pomocy i w ataku. Nie zawsze wyglądało to dobrze, ale myślę, że większość meczu, przynajmniej w tej formacji obronnej, dawaliśmy sobie jakoś radę i nawet nieźle to wyglądało.

Nie martwi Cię to, że znowu byliście nieskuteczni?

Martwi na pewno, bo stwarzamy sobie sytuacje. Nie były one jakieś stuprocentowe, ale jakieś tam były i gdybyśmy je wykorzystali, to mecz wyglądałby inaczej. A tak to Górnik do końca wierzył, że może wygrać. Chyba wierzył w to zwycięstwo niż my.

Liczysz na to, że w końcu trener Skorża da Ci szansę na grę w meczu ligowym?

Chciałbym bardzo, żeby tak było. Ale ciężko mi cokolwiek powiedzieć.

Trener na konferencji powiedział, że w meczu Pucharu Ekstraklasy z GKS-em Bełchatów postawi w większości na piłkarzy, którzy zagrali dzisiaj. Czy takie spotkania są dla Ciebie jakąś szansą?

Chcielibyśmy jak najwięcej grać. Cieszymy się z tego, że są mecze Pucharu Polski, gdzie gramy ze Śląskiem Wrocław za tydzień, że jest Puchar Ekstraklasy. Chcielibyśmy w tych meczach grać, przynajmniej ci, co mało grają.

cypisek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl