2007.09.23 Wisła Kraków - Polonia Bytom 5:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 06:20, 12 wrz 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Za: http://wislaportal.pl

Wisła Kraków - Polonia Bytom 5:0

W swoim kolejnym meczu ligowym krakowska Wisła rozgromiła Polonię Bytom aż 5-0 (2-0). Łupem bramkowym podzielili się: Marek Zieńczuk, Kamil Kosowski, Rafał Boguski, Piotr Brożek i debiutujący w Wiśle Dudu Omagbemi. Przyznać jednak trzeba, że wiślacy niespecjalnie wysilili się w tym spotkaniu, dawno bowiem nie oglądaliśmy aż tak słabego rywala, jakim dla naszych piłkarzy była Polonia. Stąd też wynik 5-0 jest chyba najmniejszym z możliwych wymiarem kary dla beniaminka z Bytomia.

Wisła Kraków - Polonia Bytom 5-0 (2-0)

1-0 Zieńczuk (31.)

2-0 Kosowski (35.)

3-0 Boguski (48.)

4-0 Piotr Brożek (60.)

5-0 Dudu (72.)

Wisła: Juszczyk - Baszczyński, Głowacki, Cléber (65. Dudu ), Dudka - Kosowski (55. Piotr Brożek ), Sobolewski, Cantoro (56. Jirsák), Zieńczuk - Paweł Brożek, Boguski .

Polonia: Suchański - Mróz, Staňo , Kráľ, Marcinkowski (84. Owczarek) - Robaszek, Trzeciak, Grzyb, Radzewicz (58. Wolański) - Podstawek (46. Mężyk), Zieliński.

Sędziował: Leszek Gawron (Mielec).

Widzów: 13 000.

Dość sennie wchodzili w to spotkanie piłkarze Wisły Kraków, którzy po meczu narzekali na wczesną porę jego rozgrywania. Mimo tego już w pierwszych minutach wiślacy powinni objąć prowadzenie. Już w 4. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Rafał Boguski, uderzył sprytnie, jednak minimalnie obok słupka. Po kolejnych czterech minutach Boguski z Pawłem Brożkiem rozklepali obronę bytomian i sam na sam z Suchańskim znalazł się Paweł... bramkarz rzucił się jednak pod nogi wiślaka i wygarnął mu piłkę. Nie minęła kolejna minuta a na bramkę Polonii pomknął Kamil Kosowski – uderzył mocno, jednak obok bramki. Chwilę później pod dośrodkowaniu „Kosy” Paweł Brożek strzelił nad bramką. To były okazje Wisły, z których przynajmniej dwie powinny zakończyć się bramką.

Na akcje Wisły niespodziewanie odpowiedziała w końcu Polonia. Szybka wymiana piłki i Cléber musiał faulować Grzegorza Podstawka. Dostał kartkę żółtą, a powinien... czerwoną. Podstawek wybiegał bowiem sam na sam z Marcinem Juszczykiem. Polonia miała więc tylko rzut wolny, tuż przed linią pola karnego. Po mocnym uderzeniu Grzyba z muru wyskoczył Marek Zieńczuk, piłka odbiła się od jego... ręki i wyszła na rzut rożny. Goście nie protestowali, ale gdyby sędzia Gawron podyktował rzut karny – mecz mógł ułożyć się inaczej. Goście po wspomnianym rogu zamieszali w naszym polu karnym, ale piłkę sprzed bramki przytomnie wybił Boguski, wyręczając Juszczyka. To były najlepsze i... jak się później okazało - praktycznie jedyne szanse gości na zdobycie goli w Krakowie...

Wiślakom nie udało się z akcji w polu karnym, więc spróbowali z dystansu. Ładnie w 15. min. uderzył Sobolewski, ale bramkarz Polonii popisał się świetną paradą. Dobitka Brożka nie miała już znaczenia, bo napastnik Wisły był na pozycji spalonej. Zresztą i tak piłka nie wpadła do siatki. Gościom udała się jeszcze kontra w 24. minucie, po której daleko za pola karne wyjść musiał Juszczyk, czym „wygonił” szarżującego Zielińskiego w bok boiska...

W końcu gol dla Wisły paść musiał. W 31. min. Paweł Brożek zagrał na prawo do Marka Zieńczuka, ten wpadł w pole karne, zamarkował uderzenie w długi róg, uderzył w krótki i było 1-0. Cztery minut później jest już 2-0. Zieńczuk dośrodkował, a Kamil Kosowski celną główką pokonał bramkarza! Ładny gol i pierwsze trafienie „Kosy” od jego powrotu do polskiej ligi. Na 3-0 mógł jeszcze, w 42. min., podwyższyć Mauro Cantoro, ale strzał Argentyńczyka minął minimalnie bramkę. Do przerwy było więc tylko 2-0... no i dwie kontrowersje, o które goście mogli mieć pretensje do sędziego.

Po przerwie na boisku panowała tylko jedna drużyna. Dość powiedzieć, że piłkarzom z Bytomia bodajże raz udało się oddać celny i groźny strzał, który pewnie wyłapał Marcin Juszczyk. Poza tą sytuacją na boisku panowała wyłącznie Wisła. Szybko zresztą wiślacy podwyższyli prowadzenie. Z piłką przedarł się Kosowski, ta trafiła pod nogi Rafałą Boguskiego, a ten wykorzystując niezdecydowanie obrońców wpadł w pole karne i pewnie uderzył do siatki. Była to pierwsza bramka Rafała w barwach Wisły Kraków.

Po chwili Boguski powinien zdobyć kolejnego gola, ale zmarnował dobre dośrodkowanie Marcina Baszczyńskiego.

Trener Skorża mając w planach kolejne trudne mecze dokonał dwóch zmian, dając odpocząć Kosowskiemu i Cantoro. Wiślacy nic jednak nie stracili na tych zmianach, a wręcz... zyskali. To właśnie wprowadzony na murawę Tomáš Jirsák zapoczątkował świetnym podaniem akcję Wisły. Podanie Czecha świetnie pociągnął Zieńczuk i tak podał do innego rezerwowego - Piotra Brożka, że temu pozostało tylko dobrze dołożyć nogę i Wisła prowadziła 4-0! Maciej Skorża w końcu zdecydował się też posłać w bój Dudu Omagbemiego, a ten szybko bo po zaledwie siedmiu minutach odwdzięczył się golem. Przejął piłkę w polu karnym, ograł bramkarza i pewnie strzelił do siatki ustalając wynik meczu na 5-0! Gra Nigeryjczyka przypadła zresztą do gustu kibicom Wisły, tym bardziej, że Dudu po chwili ładnie uderzył głową, a i kolejna jego akcja mogła zakończyć się golem. Wiślacy mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale ten już się nie zmienił.

Wisła wygrała zasłużenie i odrobiła trzy punkty do prowadzącej Legii. Teraz przed nami mecz Pucharu Polski ze Śląskiem i wyjazd do Chorzowa.


Dudu Goal-Machine Omagbemi

- Ja mam na imie Goal-Machine - powiedział po meczu Wisła Kraków - Polonia Bytom (5-0) Nigeryjczyk Dudu Omagbemi. Po siedmiu minutach pobytu na boisku "Goal-Machine" po raz pierwszy trafił do siatki, grając w barwach Wisły Kraków!