2007.11.10 Wisła Kraków - Dyskobolia Grodzisk 3:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 2: Linia 2:
| data = 2007.11.10
| data = 2007.11.10
| nazwa rozgrywek = Orange Ekstraklasa
| nazwa rozgrywek = Orange Ekstraklasa
-
| stadion(miasto) = Wisła Kraków
+
| stadion(miasto) = Stadion Miejski im. Henryka Reymana
-
| godzina =
+
| godzina = 18:15
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb13.jpg
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb13.jpg
-
| herb gości = [[Dyskobolia Grodzisk]]
+
| herb gości = Dyskobolia Grodzisk herb3.gif
-
| gospodarze = Dyskobolia Grodzisk herb3.gif
+
| gospodarze = Wisła Kraków
| wynik = 3:0 (0:0)
| wynik = 3:0 (0:0)
| goście = [[Dyskobolia Grodzisk]]
| goście = [[Dyskobolia Grodzisk]]

Wersja z dnia 07:45, 30 wrz 2008

2007.11.10, Orange Ekstraklasa, Stadion Miejski im. Henryka Reymana, 18:15
Wisła Kraków 3:0 (0:0) Dyskobolia Grodzisk Grafika:Dyskobolia Grodzisk herb3.gif
widzów: 13.000
sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz)
Bramki
Marek Zieńczuk 53’
Paweł Brożek 67’
Panče Ḱumbev samobójczy 89’
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Grafika:Zk.jpgMarcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Cleber
Piotr Brożek
Kamil Kosowski
Radosław Sobolewski
Grafika:Zk.jpg Mauro Cantoro
Marek Zieńczukgrafika: Zmiana.PNG88’ Patryk Małecki
Rafał Boguskigrafika: Zmiana.PNG63’ Jean Paulista
Paweł Brożekgrafika: Zmiana.PNG82’ Dudu

trener: Maciej Skorża
Dyskobolia Grodzisk
4-4-2
Sebastian Przyrowski
Radek Mynář
Panče Ḱumbev Grafika:Zk.jpg
Tomasz Jodłowiec
Marek Sokołowski
Piotr Piechniakgrafika: Zmiana.PNG46’ Vlade Lazarevski
Igor Kozioł
Radosław Majewski Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG60’ Mariusz Muszalik
Jarosław Lato
Filip Ivanovskigrafika: Zmiana.PNG74’ Piotr Rocki
Adrian Sikora

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Za: http://wislaportal.pl

Nie zwalniają tempa! Wisła Kraków - Groclin Grodzisk 3-0=

Krakowska Wisła nie zwalnia tempa i tej jesieni jest nie do powstrzymania. Choć Groclin Grodzisk Wielkopolski miał na to ogromną ochotę wyjeżdża dziś z Krakowa z bagażem trzech goli. Pierwsza połowa tego meczu była bardzo wyrównana i nic nie zapowiadało aż tak wysokiej wygranej piłkarzy Maciej Skorża. Goście postawili wiślakom twarde warunki. Jak się okazało - do czasu. W końcu worek z bramkami rozwiązał, a gole zdobyli niezawodni Marek Zieńczuk i Paweł Brożek oraz Panče Ḱumbev, który pomógł pokonać własnego bramkarza Jeanowi Pauliście.

Grafika:Wisła-Groclin2007 11 10.jpg
Mynar, Paweł Brożek i Paulista pod bramką Przyrowskiego. W zimowej aurze Wisła wygrywa 3:0.

14. kolejka OE, sezon 2007/08

10.11.2007, godz. 18.15.

Wisła Kraków - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3-0 (0-0)

1-0 Zieńczuk (53.)

2-0 Paweł Brożek (67.)

3-0 Ḱumbev (89. s.)

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cléber, Piotr Brożek - Kosowski, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk (88. Małecki) - Boguski (63. Paulista), Paweł Brożek (82. Dudu).

Groclin: Przyrowski - Mynář, Ḱumbev, Jodłowiec, Sokołowski - Piechniak (46. Lazarevski), Kozioł, Majewski (60. Muszalik), Lato - Ivanovski (74. Rocki), Sikora.

Żółte kartki: Baszczyński, Cantoro - Majewski, Ḱumbev.

Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz).

Widzów: 13 000.

Tak jak zapowiadał trener Skorża – tak też było. Mecz z Groclinem był dla wiślaków ciężką przeprawą, choć wynik może tego nie wskazuje. Zwłaszcza I połowa była bardzo wyrównana i gole mogli zdobyć i wiślacy i goście.

To zresztą piłkarze Jacka Zielińskiego stworzyli pierwsi groźne okazje pod bramką strzeżoną przez Mariusza Pawełka. Tyle tylko, że kilkoma świetnymi interwencjami popisał się... Piotr Brożek. Trener Skorża znalazł chyba nowego lewego obrońcę! „Pietia” spisywał się na tej pozycji bardzo dobrze pokazując, że... Dariusz Dudka może szukać spokojnie miejsca na innej pozycji. Konkurencja w składzie jest więc na coraz większym poziomie, dokładnie tak samo jak i uniwersalność coraz większej liczby graczy. Jeżeli nie „Pietia” to ataki gości skutecznie rozbijał, często dziś faulowany, Cleber. Kilka razy dobrymi wybiegami sytuację wyjaśniał Mariusz Pawełek i choć Groclin śmiało poczynał sobie w początkowej fazie meczu, to celnego strzału w I połowie... nie oddał. Gra toczona była na małym fragmencie boiska, goście solidnie starali się ją zawężać, z czym wiślacy mieli wyraźne kłopoty, mimo tego stworzyli sytuacje podbramkowe. Pierwszą miał nie kto inny jak Marek Zieńczuk. Jego uderzenie głową było jednak zbyt lekkie i Przyrowski spokojnie złapał piłkę. Niewiele by jednak zdziałał, gdyby nie mokra i fatalna dziś murawa (co się stało z jej podgrzewaniem?). Świetne podanie w pola karne dostał Rafał Boguski, ale nie był w stanie zabrać się do niego, a co dopiero oddać strzału. Na normalnym boisku z tej akcji powinien paść gol. Kolegów z ataku wyręczyć chciał także Radosław Sobolewski. Po zgraniu głową od Kosowskiego „Sobol” uderzył lobem, ale trafił w górną część poprzeczki!

Wisła nadal atakowała, świetnie piłkę rozegrał Boguski, ale strzał Zieńczuka Przyrowski z trudem wybił na rzut rożny. Po nim brakarz gości wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Boguski, ale uderzenie młodego wiślaka, już na pustą bramkę, zostało zablokowane. I połowę zakończyć mógł mocnym uderzeniem Paweł Brożek, który miał niezłą okazję, tyle tylko, że uderzył z 16 metrów w sam środek bramki i Przyrowski spokojnie piłkę złapał.

W przerwie wiślacy dostali... solidną reprymendę od trenera. Podkreślali to zresztą w pomeczowych wywiadach. Podziałało. II część meczu to nie były wzajemne szachy, na boisku panowała już wyłącznie Wisła.

Najpierw Przyrowskiego sprawdził Sobolewski, ale trafił prosto w nogi bramkarza Groclinu. Potem było już jednak lepiej. W 53. min. akcja Boguski – Paweł Brożek zakończyła się wyjściem tego ostatniego, który pogubił się jednak w polu karnym. Piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Marka Zieńczuka, który huknął z całych sił w krótki róg i było 1-0 dla Wisły! To był kolejny przykład na to, że piłka nie tyle szuka „Zienia”, ale jak już „znajdzie” to wpada tam, gdzie On chce! W akcji tej, jak pokazały powtórki, Boguski był na spalonym... sędzia jednak tego nie zauważył – i jest to drugi przykład na to, że Rafał ma „szczęście” do spalonych. Podobnie było gdy strzelał bramkę w derbach.

Wisła idzie za ciosem. Ładnie do ofensywnej akcji włączył się Marcin Baszczyński, dograł do Mauro Cantoro, który trafił w plecy Jodłowca. Mogło być szybko 2-0. Co się odwlecze... Skorża wpuszcza do gry Jeana Paulistę i był to strzał w „10”. Brazylijczyk na grząskim boisku czuł się jak ryba w wodzie. Już cztery minuty po wejściu wpadł jak rakieta w pole karne gości, czym tak zaczarował Przyrowskiego, że ten stał w bramce jak przykuty! Brazylijczyk na spółkę z Mynářem i Pawłem Brożkiem wpadli z piłką do bramki, ale ostatni futbolówki dotknął Paweł i to jemu zaliczono gola. 2-0 i po meczu, ale Wisła nie zamierzała na tym poprzestać. Bramkę mógł zdobyć Zieńczuk, ale jego kolejna petarda o centymetry minęła tym razem słupek. W końcu, w 89. minucie, znów błysnął Paulista, który z ostrego kąta, po plecach Ḱumbeva, wpakował piłkę do siatki obok zdezorientowanego Przyrowskiego. „Jasiek” był chyba największym szczęściarzem i pechowcem meczu. Strzelił bowiem... dwa gole, a nie zaliczono mu... żadnego.

Wisła wygrała kolejny trudny mecz, a trener Skorża chwalił swoich piłkarzy. Ja mogę się tylko cieszyć, że jestem trenerem tak dobrych piłkarzy, którzy potrafią takie trudne mecze rozstrzygać na swoją korzyść - mówił po meczu. „Biała Gwiazda” ma już 38 punktów... i jest krok od punktowego rekordu rundy. Ten stanie się faktem, gdy za dwa tygodnie Wisła wygra w Sosnowcu. Teraz przerwa na mecze reprezentacji. • Dodał: Admin (2007-11-10 17:45:57)