2007.11.10 Wisła Kraków - Dyskobolia Grodzisk 3:0

Z Historia Wisły

2007.11.10, Orange Ekstraklasa, 14. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:15
Wisła Kraków 3:0 (0:0) Dyskobolia Grodzisk
widzów: 13.000
sędzia: Jarosław Żyro z Bydgoszczy
Bramki
Marek Zieńczuk 53’
Paweł Brożek 67’
Panče Ḱumbev (sam.) 89’
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Grafika:Zk.jpg Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Cleber
Piotr Brożek
Kamil Kosowski
Radosław Sobolewski
Grafika:Zk.jpg Mauro Cantoro
Marek Zieńczuk grafika: Zmiana.PNG (88’ Patryk Małecki)
Rafał Boguski grafika: Zmiana.PNG (63’ Jean Paulista)
Paweł Brożek grafika: Zmiana.PNG (82’ Dudu)

trener: Maciej Skorża
Dyskobolia Grodzisk
4-4-2
Sebastian Przyrowski
Radek Mynář
Panče Ḱumbev Grafika:Zk.jpg
Tomasz Jodłowiec
Marek Sokołowski
Piotr Piechniak grafika: Zmiana.PNG (46’ Vlade Lazarevski)
Igor Kozioł
Radosław Majewski Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (60’ Mariusz Muszalik)
Jarosław Lato
Filip Ivanovski grafika: Zmiana.PNG (74’ Piotr Rocki)
Adrian Sikora

trener: Jacek Zieliński
Sytuacje - 15:3
Strzały - 18:5
Strzały celne - 9:1
Posiadanie piłki - 52%:48%
Faule: 17:13

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Rozpracowywanie Groclinu

Data publikacji: 09-11-2007 11:13


"Andrzej Blacha zadeklarował się, że bierze na siebie rozpracowanie Dyskobolii, że zajmie się tym dokładnie. Siedzi już od kilku tygodni nad tym, więc mam nadzieję, że sprawi się na medal" - żartował o przygotowaniach taktyki na sobotni mecz trener Skorża. My, już całkiem serio, zapytaliśmy trenera Blachę o sobotniego rywala Wisły.

Podobno już od kilku tygodni rozpracowuje trener zespół z Grodziska. Jakie są efekty pracy?

Wszystko tu mam (trener Blacha pokazuje plik kartek z notatkami i płyty z nagranymi meczami Groclinu).

I co z tych zapisków wynika?

Że w sobotę czeka nas bardzo ciężki mecz. Groclin dużo się nie zmienił od odejścia z tego klubu trenera Skorży i mnie. Fakt, stracił kilku zawodników, mniej piłkarzy pozyskał. Powiem szczerze, że Groclin gra to samo, co wtedy, gdy my byliśmy trenerami. Zmieniły się pewne szczegóły w ustawieniu, rotacja zawodników – na przykład Igor Kozioł mniej gra. To są personalne rzeczy, które należą do trenera.

Groclin więc będzie łatwą drużyną do rozpracowania?

Myślę, że tak. My wiemy dobrze, jak Groclin gra, jakich ma zawodników. Znamy ich, można powiedzieć, od podszewki. Trenowaliśmy tą drużynę ponad pół roku. Wiemy na co stać tych zawodników pod względem umiejętności, mentalnym. Na pewno jest to plus dla nas. Z drugiej strony jednak zawodnicy z Grodziska znają nas, znają Wisłę, wiedzą, czego my wymagamy od piłkarzy. Trener Zieliński, jeśli będzie potrzebował pomocy, to na pewno będzie rozmawiał na nasz temat z zawodnikami, żeby czegoś się bliżej dowiedzieć naszej o pracy tam.

Groclin w dwóch ostatnich meczach najpierw przegrał z Widzewem 0:1, a potem wygrał z Koroną 4:0. Które oblicze tej drużyny jest prawdziwe?

Prawdziwym Groclinem jest ten, który wygrał z Koroną 4:0 i tu nie ma wątpliwości. Jest to silna drużyna, dobrze o tym wszyscy wiemy. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie trudne to będzie spotkanie, ale musimy sobie z tym poradzić. Jesteśmy drużyną klasową, mamy swoje wysokie cele. To jest taki mecz, w którym możemy udowodnić, że potrafimy pokonywać tak silne drużyny.

To będzie tak samo trudny mecz, jak ten z Legią?

To będą podobne wyzwania. Groclin gra bardzo dobre mecze na wyjazdach – podobnie było za naszej pracy tam. Ta drużyna lubi, gdy na trybunach jest dużo ludzi. U siebie nie grają przy tak licznej publice, więc cieszą się, gdy mogą zagrać przy dużej ilości widzów. Oni na pewno nie będą się stresować tym, że grają przy pełnych trybunach.

Adrian Sikora ostatnio strzelił trzy gole, a Groclin zagrał bardzo dobrze. Czy postawa tej drużyny jest uzależniona od gry jej napastnika?

Adrian Sikora we wcześniejszych meczach nie grał nic, a Groclin wygrywał mecze. Sikora teraz strzelił trzy bramki, czym udowodnił, że jest dobrym zawodnikiem. Wcześniej jednak tych goli nie strzelał. Wygrali na przykład z Zagłębiem, a Adrian nie strzelił bramki. Takich meczów można wymienić jeszcze kilka. Na pewno jednak jest to bardzo silny punkt drużyny, koledzy w niego wierzą, a my wiemy, że jest to groźny zawodnik. Jest on typowym napastnikiem: jest szybki, ma zmysł do strzelania bramek, świetnie gra głową, chociaż jest niskiego wzrostu.

Sikora przydałby się w Wiśle?

Ciężko powiedzieć. My mamy bardzo dobrych napastników, bardzo szybkich napastników. Na tą chwilę nie myślimy o tym, czy Sikora przydałby się w Wiśle. Wiele klubów ligowych na pewno chciałoby, żeby u nich grał i byłby na pewno dla nich wzmocnieniem.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Kilka słów o rywalu

Data publikacji: 10-11-2007 13:22


Dzięki wygranej z Koroną Kielce, Groclin w poprzedniej kolejce przyczynił się do zdobycia tytułu mistrza jesieni przez Wiślaków. W sobotę podopieczni Jacka Zielińskiego przyjadą pod Wawel, aby tutaj walczyć o zwycięstwo. Jak zapowiada trener grodziszczan, jego drużyna jest w lepszej sytuacji, ponieważ to na gospodarzach ciąży większa presja i jego podopieczni postarają się to wykorzystać.

Groclin Grodzisk Wielkopolski założony został w 1922 roku. Jednak jego debiut w ekstraklasie nastąpił dopiero w 1997 r. Podczas swojego krótkiego pobytu w najwyższej Polskiej lidze dwukrotnie wywalczył wicemistrzostwo kraju w sezonie 2002/2003 i 2004/2005. Dwukrotnie sięgał też po Puchar Polski w 2005 i 2007 roku.

Gwiazdą drużyny jest Adrian Sikora. Ten 27-letni napastnik oprócz bardzo dobrej szybkości, świetnie potrafi odnaleźć się w polu karnym. W ostatnim meczu popisał się klasycznym hat-trickiem. Trener Zieliński w swoim składzie ma również bardzo dobrze spisującego się obrońcę Lazerevskiego i jednego z najlepszych pomocników Jarosława Latę.

Ostatni ligowy mecz grodziszczanie rozegrali na własnym terenie. Niespodziewanie zwyciężyli, aż 4:0 z wiceliderem – Koroną Kielce. To zwycięstwo z pewnością doda skrzydeł podopiecznym Zielińskiego. Przyjadą do Krakowa zmotywowani i będą starali się namieszać niepokonanej Wiśle Kraków.

Wisła i Groclin w rundzie wiosennej walczyły również w Krakowie. Wtedy krakowski zespół przegrał aż 4:0 i teraz z pewnością będzie chciał zatrzeć tą wpadkę. Grodziszczanie w ostatnim czasie prezentują bardzo dobrą formę i jak przyznaje trener Skorża: „Jeśli nie podniesiemy się, jeśli nie będziemy waleczną drużyną, jak dwa tygodnie temu z Legią, to Groclin będzie niezwykle wymagającym przeciwnikiem”.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Do Groclinu podejść jak do Legii

- Musimy podejść do tego meczu tak jak do tego z Legią - mówi Maciej Skorża przed konfrontacją Wisły z czwartym zespołem w tabeli Orange Ekstraklasy, Groclinem Grodzisk Wielkopolski.

Boguski w pojedynku z Przyrowskim.
Boguski w pojedynku z Przyrowskim.
]

Trener Wisły, mimo wygranej w Łodzi, jest bardzo niezadowolony z postawy drużyny w tamtym spotkaniu. - Pod względem nastawienia mecz z ŁKS nie był udany. Jeśli nie będziemy tak waleczną drużyną jak dwa tygodnie temu, to Groclin będzie przeciwnikiem niezwykle wymagającym i groźnym.

Miejmy nadzieję, że do Groclinu równie podejdą piłkarze co kibice. Dotychczas sprzedano 11 tys. biletów i karnetów. - Do końca roku zostały nam dwa mecze na własnym stadionie i chcemy, by kibice cieszyli się ze zwycięstw. Ja nie ukrywam, że bardzo liczę na kibiców, że znów będzie tu wspaniała atmosfera, która spęta nogi przeciwnikowi a nas poniesie do zwycięstwa.

Poprzednim klubem Macieja Skorży był właśnie Groclin. Zresztą właśnie ostatnia konfrontacja Wisły i Groclinu, zakończona sromotną porażką "Białej Gwiazdy" na własnym boisku (0:4) przesądziła o zatrudnieniu byłego asystenta Pawła Janasa. Skorża nie ukrywa swojego sentymentu do grodziskiego klubu. Jutro wepnie sobie w klapę marynarki złotą odznakę otrzymaną od władz Groclinu na zakończenie współpracy, o ile zdąży ona dotrzeć do niego - gdyż jak przyznał zostawił ją w swym mieszkaniu w Poznaniu.

Skorża twierdzi, że poprzednia praca w Grodzisku może trochę ułatwić mu dobranie taktyki na mecz z Groclinem. Trener Wisły zaznacza od razu: - To nie tworzy nam takiej przewagi, żebyśmy mogli być pewni wygranej. Dla mnie najważniejsze jest podejście mentalne, żebyśmy czuli, że gramy z drużyną z czwartego miejsca w tabeli. Nie możemy myśleć tak jak w Łodzi, że "i tak ktoś tą bramkę strzeli". Warto też pamiętać, jakim wynikiem zakończył się ostatni mecz Wisła z Groclinem - to powinien być dodatkowy efekt motywujący.

Po odejściu obecnego trenera Wisły z Groclinu ustawienie tego zespołu trochę się zmieniło. - Ciekawe jest ustawienie obrony z Tomkiem Jodłowcem w środku i przesunięcie doświadczonego Igora Kozioła do środka. To bardzo dobry manewr trenera Zielińskiego. Coraz lepiej wygląda współpraca na linii Sikora - Iwanowski, widać że ta dwójka szuka się na boisku. Gdy doda się do tego dobrą dyspozycję skrzydłowych - Piechniaka i Laty, to widać, że Groclin jest w najlepszym momencie swojej gry w tym sezonie.

Skorża przypomina, że zawsze wymieniał Groclin wśród faworytów rozgrywek. - To Groclin ma w składzie najbardziej doświadczonych zawodników. Tam wszystko wydaje się stabilne, ułożone i wszystko zaczyna u nich funkcjonować na zasadach pełnego automatyzmu.

W powszechnej opinii pewną słabością Groclinu jest nierówna forma. Efektowny występ w Bełchatowem poprzedził bezbarwny mecz z Widzewem. Trudno natomiast stwierdzić, że Groclin źle się spisuje na wyjazdach, skoro wygrał na boisku Zagłębia. - Słabe strony Groclinu zostawię dla siebie. Jeśli je mają, to podzielę się tą wiedzą z zawodnikami - twierdzi wiślacki szkoleniowiec.

W tym tygodniu pojawiła się szansa na sobotni występ Pawła Brożka. - Albo zagra od pierwszej minuty, albo nie będzie go w meczowej kadrze. Na ławkę go nie przewiduję. Nie zamierzam ryzykować zdrowiem Pawła. Jeśli będzie jakieś ryzyko, to nie zagra - zapewnia Maciej Skorża.

Wiadomo już, że Paweł Brożek pojechał z drużyną na przedmeczowe zgrupowanie. Oto szeroki skład wiślaków na mecz z Groclinem.

Bramkarze: Mariusz Pawełek, Marcin Juszczyk

Obrońcy: Marcin Baszczyński, Cleber, Arkadiusz Głowacki, Mariusz Magiera, Michael Thwaite

Pomocnicy: Piotr Brożek, Mauro Cantoro, Tomas Jirsak, Kamil Kosowski, Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk

Napastnicy: Rafał Boguski, Paweł Brożek, Dudu, Patryk Małecki, Jean Paulista.

Początek meczu Wisła - Groclin wyznaczono na godzinę 18:15.


wislakrakow.com (mefiTSo)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Wisła - Groclin 3:0

Wysokim zwycięstwem Wisły Kraków zakończył się mecz z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski w ramach 14. kolejki Orange Ekstraklasy. Gra toczyła się w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, gdyż nad Krakowem niespodziewanie spadł śnieg a temperatura zbliżyła się do zera.

Kamil Kosowski.
Kamil Kosowski.

Wynik wskazuje, że Wisła miała przygniatającą przewagę. Tak było tylko w drugiej połowie. W pierwszej Groclin skutecznie neutralizował ofensywne zapędy Wisły, samemu często goszcząc w polu karnym Mariusza Pawełka. Bramkarz Wisły znakomicie spisywał się na przedpolu nie dopuszczając gości do sytuacji strzeleckiej. Głównie dlatego w ostatecznym rozrachunku nie oddali oni w całym meczu ani jednego strzału w światło bramki Wisły.

Ostre słowa Macieja Skorży w przerwie poskutkowały, Wisła podkręciła tempo i... odjechała Dyskobolii. Wynik otworzył gol Marka Zieńczuka, który miał jeszcze jedną doskonałą szansę na podwyższenie wyniku po najładniejszej akcji meczu - nieco za plecy w pole karne piłkę otrzymał Paweł Brożek, wycofał, jednocześnie podbijając piłkę do góry do Marka Zieńczuka, który uderzył z woleja tuż przy prawym słupku, niestety od zewnętrznej strony bramki.

Po tym cennym zwycięstwie wiślacy, bez kadrowiczów, wyjeżdżają do Irlandii na mecz z zespołem St Patrick. Później czas na trzy ostatnie konfrontacje ligowe: z Zagłębiem w Sosnowcu, z Górnikiem w Zabrzu i na koniec z Zagłębiem Lubin w Krakowie.

Jak padały bramki:

1:0 - Marek Zieńczuk i wszystko jasne! W 53. minucie pomocnik "Białej Gwiazdy" trafia do siatki Groclinu, zdobywając swojego dziesiątego gola w sezonie. Rafał Boguski podał do Pawła Brożka, który trochę za dużo bawił się z obrońcami gospodarzy. Wybita piłka trafiła pod nogi Marka Zieńczuka, którego atomowe uderzenie z pierwszej piłki przy krótkim rogu bramki Sebastiana Przyrowskiego dało Wiśle prowadzenie.

2:0 - Tym razem Paweł Brożek. Marek Zieńczuk sprytnie zagrał do Jeana Paulisty, który niemal wjechał z piłką do bramki. Jako ostatni tuż przed linią bramkową, by nie powiedzieć - na linii, piłki dotknął jednak Brożek i to jemu zaliczono tego gola.

3:0 - Niebywałe! Jean Paulista wpadł w pole karne Groclinu, stracił piłkę na rzecz Jodłowca, odzyskał... ostry kąt, próba podania, przecięty lot piłki przez Kumbeva i samobój. Dwa gole niemal zdobyte przez Paulistę, ale żadnego wpisu do protokołu meczowego - pech to czy szczęście?

Wisła Kraków - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 3:0 (0:0)

1:0 - Marek Zieńczuk (53')

2:0 - Paweł Brożek (67')

3:0 - Pance Kumbev - sam.(89')

Żółte kartki: Marcin Baszczyński, Mauro Cantoro - Radosław Majewski, Pance Kumbev

Sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz)

Widzów: 13 000

Wisła: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Cleber Guedes de Lima, Piotr Brożek - Kamil Kosowski, Radosław Sobolewski, Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk (88 min - Patryk Małecki) - Paweł Brożek (82 min - Dudu), Rafał Boguski (63 min - Jean Paulista).

Groclin: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Pance Kumbev, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak (46 min - Vlade Lazarevski), Igor Kozioł, Radosław Majewski (60 min - Muszalik), Jarosław Lato - Adrian Sikora, Filip Ivanovski (74 min - Piotr Rocki)

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Nie zwalniają tempa! Wisła Kraków - Groclin Grodzisk 3-0

Krakowska Wisła nie zwalnia tempa i tej jesieni jest nie do powstrzymania. Choć Groclin Grodzisk Wielkopolski miał na to ogromną ochotę wyjeżdża dziś z Krakowa z bagażem trzech goli. Pierwsza połowa tego meczu była bardzo wyrównana i nic nie zapowiadało aż tak wysokiej wygranej piłkarzy Maciej Skorża. Goście postawili wiślakom twarde warunki. Jak się okazało - do czasu. W końcu worek z bramkami rozwiązał, a gole zdobyli niezawodni Marek Zieńczuk i Paweł Brożek oraz Panče Ḱumbev, który pomógł pokonać własnego bramkarza Jeanowi Pauliście.

Mynar, Paweł Brożek i Paulista pod bramką Przyrowskiego. W zimowej aurze Wisła wygrywa 3:0.
Mynar, Paweł Brożek i Paulista pod bramką Przyrowskiego. W zimowej aurze Wisła wygrywa 3:0.

14. kolejka OE, sezon 2007/08

10.11.2007, godz. 18.15.

Wisła Kraków - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3-0 (0-0)

1-0 Zieńczuk (53.)

2-0 Paweł Brożek (67.)

3-0 Ḱumbev (89. s.)

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cléber, Piotr Brożek - Kosowski, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk (88. Małecki) - Boguski (63. Paulista), Paweł Brożek (82. Dudu).

Groclin: Przyrowski - Mynář, Ḱumbev, Jodłowiec, Sokołowski - Piechniak (46. Lazarevski), Kozioł, Majewski (60. Muszalik), Lato - Ivanovski (74. Rocki), Sikora.

Żółte kartki: Baszczyński, Cantoro - Majewski, Ḱumbev.

Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz).

Widzów: 13 000.

Tak jak zapowiadał trener Skorża – tak też było. Mecz z Groclinem był dla wiślaków ciężką przeprawą, choć wynik może tego nie wskazuje. Zwłaszcza I połowa była bardzo wyrównana i gole mogli zdobyć i wiślacy i goście.

To zresztą piłkarze Jacka Zielińskiego stworzyli pierwsi groźne okazje pod bramką strzeżoną przez Mariusza Pawełka. Tyle tylko, że kilkoma świetnymi interwencjami popisał się... Piotr Brożek. Trener Skorża znalazł chyba nowego lewego obrońcę! „Pietia” spisywał się na tej pozycji bardzo dobrze pokazując, że... Dariusz Dudka może szukać spokojnie miejsca na innej pozycji. Konkurencja w składzie jest więc na coraz większym poziomie, dokładnie tak samo jak i uniwersalność coraz większej liczby graczy. Jeżeli nie „Pietia” to ataki gości skutecznie rozbijał, często dziś faulowany, Cleber. Kilka razy dobrymi wybiegami sytuację wyjaśniał Mariusz Pawełek i choć Groclin śmiało poczynał sobie w początkowej fazie meczu, to celnego strzału w I połowie... nie oddał.

Gra toczona była na małym fragmencie boiska, goście solidnie starali się ją zawężać, z czym wiślacy mieli wyraźne kłopoty, mimo tego stworzyli sytuacje podbramkowe. Pierwszą miał nie kto inny jak Marek Zieńczuk. Jego uderzenie głową było jednak zbyt lekkie i Przyrowski spokojnie złapał piłkę. Niewiele by jednak zdziałał, gdyby nie mokra i fatalna dziś murawa (co się stało z jej podgrzewaniem?). Świetne podanie w pola karne dostał Rafał Boguski, ale nie był w stanie zabrać się do niego, a co dopiero oddać strzału. Na normalnym boisku z tej akcji powinien paść gol. Kolegów z ataku wyręczyć chciał także Radosław Sobolewski. Po zgraniu głową od Kosowskiego „Sobol” uderzył lobem, ale trafił w górną część poprzeczki!

Wisła nadal atakowała, świetnie piłkę rozegrał Boguski, ale strzał Zieńczuka Przyrowski z trudem wybił na rzut rożny. Po nim brakarz gości wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Boguski, ale uderzenie młodego wiślaka, już na pustą bramkę, zostało zablokowane. I połowę zakończyć mógł mocnym uderzeniem Paweł Brożek, który miał niezłą okazję, tyle tylko, że uderzył z 16 metrów w sam środek bramki i Przyrowski spokojnie piłkę złapał.

W przerwie wiślacy dostali... solidną reprymendę od trenera. Podkreślali to zresztą w pomeczowych wywiadach. Podziałało. II część meczu to nie były wzajemne szachy, na boisku panowała już wyłącznie Wisła.

Najpierw Przyrowskiego sprawdził Sobolewski, ale trafił prosto w nogi bramkarza Groclinu. Potem było już jednak lepiej. W 53. min. akcja Boguski – Paweł Brożek zakończyła się wyjściem tego ostatniego, który pogubił się jednak w polu karnym. Piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Marka Zieńczuka, który huknął z całych sił w krótki róg i było 1-0 dla Wisły! To był kolejny przykład na to, że piłka nie tyle szuka „Zienia”, ale jak już „znajdzie” to wpada tam, gdzie On chce! W akcji tej, jak pokazały powtórki, Boguski był na spalonym... sędzia jednak tego nie zauważył – i jest to drugi przykład na to, że Rafał ma „szczęście” do spalonych. Podobnie było gdy strzelał bramkę w derbach.

Wisła idzie za ciosem. Ładnie do ofensywnej akcji włączył się Marcin Baszczyński, dograł do Mauro Cantoro, który trafił w plecy Jodłowca. Mogło być szybko 2-0. Co się odwlecze... Skorża wpuszcza do gry Jeana Paulistę i był to strzał w „10”. Brazylijczyk na grząskim boisku czuł się jak ryba w wodzie. Już cztery minuty po wejściu wpadł jak rakieta w pole karne gości, czym tak zaczarował Przyrowskiego, że ten stał w bramce jak przykuty! Brazylijczyk na spółkę z Mynářem i Pawłem Brożkiem wpadli z piłką do bramki, ale ostatni futbolówki dotknął Paweł i to jemu zaliczono gola. 2-0 i po meczu, ale Wisła nie zamierzała na tym poprzestać. Bramkę mógł zdobyć Zieńczuk, ale jego kolejna petarda o centymetry minęła tym razem słupek. W końcu, w 89. minucie, znów błysnął Paulista, który z ostrego kąta, po plecach Ḱumbeva, wpakował piłkę do siatki obok zdezorientowanego Przyrowskiego. „Jasiek” był chyba największym szczęściarzem i pechowcem meczu. Strzelił bowiem... dwa gole, a nie zaliczono mu... żadnego.

Wisła wygrała kolejny trudny mecz, a trener Skorża chwalił swoich piłkarzy. Ja mogę się tylko cieszyć, że jestem trenerem tak dobrych piłkarzy, którzy potrafią takie trudne mecze rozstrzygać na swoją korzyść - mówił po meczu. „Biała Gwiazda” ma już 38 punktów... i jest krok od punktowego rekordu rundy. Ten stanie się faktem, gdy za dwa tygodnie Wisła wygra w Sosnowcu. Teraz przerwa na mecze reprezentacji.

Dodał: Admin (2007-11-10 17:45:57)

Źródło: wislaportal.pl

Wygrana w śniegu

Data publikacji: 10-11-2007 20:25


Wisła Kraków wygrała pewnie z Groclinem Grodzisk Wielkopolski 3:0 po bramkach Zieńczuka, Pawła Brożka i samobójczej Pance Kumbeva. Po słabszym meczu w Łodzi Biała Gwiazda znowu pokazała, że nie ma rywala, który mógłby jej zagrozić.


W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki, chociaż kilka okazji sobie stworzyły. Sporo było w grze przypadku, bo błotnista murawa nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł.

W 11. minucie meczu Marek Zieńczuk próbował pokonać Przyrowskiego strzałem głową. W 25. minucie gospodarze przeprowadzili akcję, po której mogło być 1:0. Marek Zieńczuk z rzutu wolnego przerzucił piłkę na lewo do Kosowskiego, który głową zgrał ją w kierunku bramki Groclinu. Doszedł do niej Sobolewski, a po jego zagraniu futbolówka uderzyła w poprzeczkę. Pięć minut później przed kolejną szansą na bramkę stanął Zieńczuk, który próbował strzelić w krótki róg bramki Przyrowskiego. Golkiper gości obronił strzał i wybił piłkę na rzut rożny.

Groclin również próbował atakować. Groźne były zwłaszcza podania do Sikory, który potrafi się rozpędzić, na szczęście w każdej z takich sytuacji szybszy od napastnika Groclinu był Mariusz Pawełek. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy Mynar ograł Kosowskiego, dośrodkował wzdłuż bramki, ale żaden z kolegów nie przeciął tego podania.

Spotkanie nabrało rumieńców w drugiej części, głównie dzięki Wiśle, która w 53. minucie objęła prowadzenie. Paweł Brożek dostał piłkę od Boguskiego, wpadł w pole karne, strzelił, jednak futbolówka odbiła się od nogi obrońcy Groclinu, doszła do Zieńczuk, który silnym strzałem w krótki róg pokonał Przyrowskiego.

Na drugą bramkę przyszło czekać 14 minut, a strzelił ją prawie na pewno Paweł Brożek. Po dośrodkowaniu w pole karne przez Marka Zieńczuka piłkę w polu karnym przyjął Paulista. „Jasiek” skierował ją w stronę bramki. Tuż przed tym, zanim minęła ona linię bramkową, dotknął jej Paweł Brożek.

Biała Gwiazda nie poprzestała na dwóch bramkach. W 77. minucie meczu Marek Zieńczuk strzelił z dystansu, piłka skozłowała przed Przyrowskim, który z trudem ją wybronił. Kropkę nad „i” Wiślacy postawili w 89. minucie spotkania. Baszczyński zagrał do Paulisty, który ograł Jodłowca i strzelił w kierunku bramki Groclinu. Piłka odbiła się od Kumbeva i… wpadła do bramki.

Po słabszej pierwszej połowie, Wisła w drugiej części gry zaczęła grać pewnie i nie pozwalała już na tyle Groclinowi, który jednak ciągle walczył o strzelenie bramki. Jednak goście w tej drugiej części spotkania miał o wiele mniej szans na zdobycie gola, dzięki odważniejszej grze Wisły.

Rewanż za poprzedni mecz na Reymonta można uznać więc za udany. Teraz Wiślakom przyjdzie czekać na mecz Korony z Widzewem. Jeśli kielczanie stracą punkty w Łodzi, Biała Gwiazda odskoczy od drugiej Korony na kolejne dwa punkty.


Wisła Kraków – Groclin Grodzisk Wlkp. 3:0 (0:0)

1:0 Zieńczuk 53’

2:0 Paweł Brożek 67’

3:0 Kumbev 89’ (sam.)

Wisła Kraków: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek – Kosowski, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk (88’ Małecki) – Paweł Brożek (81’ Dudu), Boguski (62’ Paulista)

Groclin Grodzisk Wlkp.: Przyrowski – Mynar, Jodłowiec, Kumbev, Sokołowski – Piechniak (46’ Lazarevski), Kozioł, Majewski (59’ Muszalik), Lato – Sikora, Ivanovski (73’ Rocki)

Żółte kartki: Cantoro, Baszczyński (Wisła) - Kumbev, Majewski (Groclin)

Sędziował: Jarosław Żyro

Widzów: 12 000


Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Wisła wygrywa 3:0. Trochę zbyt wysoki wynik, ale Wisła zagrała bardzo dobrą drugą połowę. Niezawodny Marek Zieńczuk otworzył wynik, a potem doszły jeszcze dwa gole. Jeszcze jedno zwycięstwo i Maciej Skorża pobije rekord punktowy Wisły Franciszka Smudy z 1998 roku.
KONIEC MECZU!

Marcin Baszczyński.
Marcin Baszczyński.


89' Niebywałe! Jean Paulista wpadł w pole karne Groclinu, stracił piłkę, odzyskał... ostry kąt, próba podania, przecięty lot piłki przez Kumbeva i samobój. Ale wynik! 3:0!
88' Marka Zieńczuka zmienia Patryk Małecki.
85' Przypadkowa piłka pada łupem Pawełka na "jedenastce".
84' Faul Clebera na Sikorze 40 metrów od bramki Wisły. Napastnik Groclinu mocno sponiewierany.
83' Kontra Wisły, lewa strona, wrzutka do Dudu, minimalnie niecelna!
83' Dalekie piąstkowanie Mariusza Pawełka po rogu dla Groclinu.
82' W ostatnich dziesięciu minutach wystąpi Dudu. Zastąpił Pawła Brożka.
80' Co za akcja, co za sytuacja! Podanie wszerz pola karnego do Pawła Brożka, ten musiał się cofnąć po piłkę, więc wycofał ją, podbijając do góry na wolej do Zieńczuka. Ten uderzył potężnie, tuż obok słupka!
77' Zieńczuk strzelał z około 25 metrów, piłka odbiła się przed Przyrowskim i zmyliła bramkarza gości. Mało brakowało, by z niegroźnego wydawało się, uderzenia padł gol!
75' Ależ swobodnie gra Marek Zieńczuk. Teraz na luzie zagrał piłkę o nogi Jodłowca i mamy róg.
74' Ivanovski schodzi z boiska, Rocki wchodzi.
72' Pawełek zanurkował pod nogi Ivanovskiego.
72' Głowacki wybija na róg po dobrym podaniu ze skrzydła dod Laty do Sikory.
69' Zablokowane uderzenie Pawła Brożka.
67' Gooooooooool, Paulista :))) Nie, Paweł Brożek. Cudowne podanie ze środka obrony do Marka Zieńczuka na lewe skrzydło. Sprytne zagranie Zieńka do Paulisty, który wjechał z piłką do bramki, choć ostatni tuż przed linią bramkową wbił ją Paweł Brożek.
66' Na spalonym Adrian Sikora.
63' Główkował nad bramką Paweł Brożek. Odważne wyjście na pozycję strzelecką napastnika Wisły z numerem 23.
63' Paulista za Boguskiego.
62' Kartka dla Kumbeva za faul na Pawle Brożku.
60' Muszalik zmienia Majewskiego.
59' Zieńczuk do Baszczyńskiego, dośrodkowanie, z pola karnego uderza Cantoro z pierwszej piłki. Piłkę blokuje jeden z obrońców.
58' Zupełnie niegroźna główka Sikory z 15 metrów.
53' ZIEŃCZUUUK! Marek Zieńczuk trafia do siatki Groclinu! Podanie do Boguskiego, ten przedłuża do Pawła Brożka, który trochę za dużo bawił się z obrońcami gospodarzy. Piłka wybita pod nogi Zieńczuka, którego atomowe uderzenie z pierwszej piłki przy krótkim rogu bramki Przyrowskiego!
53' "Tylko Wisełka, nasza Wisełka" - chóralne śpiewy przy Reymonta w ten zimny wieczór.
51' Uderzenie Piotra Brożka zza pola karnego, piłka grzęźnie w nogach obrońców.
51' Świetna okazja Sobolewskiego po znakomitym wystawieniu piłki przez Pawła Brożka. Ratuje swój zespół Przyrowski.
49' Zieńczuk wywalczył róg dla Wisły. Źle rozegrany. Wycofanie do Baszczyńskiego, po którego wrzutce piłka trafiła aż na 20 metr...
46' Przyrowski nie dał piłce wyjść na róg po dośrodkowaniu Kosowskiego i rykoszecie.
46' Za Piechniaka wchodzi Lazarevski.
W środku pola lepsze wrażenie robi Groclin, ale lepsze sytuacje tworzy sobie Wisła. Oddaje też więcej strzałów, sześć wobec trzech Groclinu.
Koniec pierwszej, bezbramkowej połowy.
45' Pawełek znów szybszy od jednego z grodziszczan.
43' Łapie piłkę Pawełek po centrze Laty.
42' Ostatni raport z meczu koszykarek - Wisła Can-Pack pokonała Arcus SMS Łomianki 108:39.
42' Faul Cantoro na Mynarze i kartka dla Argentyńczyka.
41' "Rękaaa!" - ryknął cały stadion zwracając uwagę na przyjęcie piłki przez Jodłowca. Po chwili strzał zza pola karnego Pawła Brożka. Na raty chwyta ją Przyrowski.
40' Nie sięga Pawełek piłki po dośrodkowaniu Mynara, ale nie było w polu karnym Wisły żadnego gracza Groclinu.
38' Majewski fauluje Marka Zieńczuka.
37' Strata Cantoro, a ciekawie zapowiadała się kontra Wisły.
34' Próba prostopadłej piłki od Baszczyńskiego. Zbyt mocna. Przyrowski przyjął piłkę "na klatę".
32' Kontra Groclinu, próba strzału z lewego skrzydła w wykonaniu Laty - piłka minęła wiślacką bramkę o 2-3 metry.
31' Ogromny kocioł w polu karnym Groclinu, goście mieli teraz dużo szczęścia. Zablokowany strzał z bliska Boguskiego.
30' Prostopadłe zagranie z połowy Wisły od Zieńczuka do Pawła Brożka, Przyrowski szybszy. Po chwili piłka do Zieńczuka, lewa noga, trochę za lekko, broni Przyrowski.
29' Pawełek radzi sobie z podaniem na prawą stronę jego pola karnego do Piechniaka.
28' Agata Gajda rzuca setny punkt dla Wisły Can-Pack, która prowadzi 100:36.
28' Pawełek dalekim wyjściem z bramki zapobiegł szarży Adriana Sikory.
25' Dobra okazja Sobola! Kosowski wygrał pojedynek główkowy, zgrał piłkę w pole bramkowe, gdzie ofiarny wślizg Sobolewskiego. Piłka odbija się od poprzeczki i wychodzi poza pole gry.
24' Nie doczekał się Zieńczuk podania od Boguskiego.
23' Kibice domagają się wejścia na boisko Patryka Małeckiego.
22' Ivanovski znów fauluje Clebera, teraz należała się kartka.
21' Dalekie podanie Piotra Brożka do Rafała Boguskiego, ten trochę przestraszył się ostro wychodzącego Przyrowskiego. Obaj minęli się z piłką na 16. metrze.
20' W Łomiankach zaczęła się czwarta kwarta meczu koszykarek, Wisła Can-Pack prowadzi 86:30.
20' Kosowski kontra Mynar, tylko róg. Śnieg znów zaczyna padać.
17' Ivanovski otrzymał dobre podanie, po którym popędził na bramkę Wisły. Dogonił go jednak Cleber, wyprzedził i został sfaulowany przez napastnika Groclinu.
16' Bardzo nieudane dośrodowanie Baszczyńskiego po akcji prawą stroną.
14' Kartka dla Baszczyńskiego za faul na Lacie.
13' W groźnej pozycji po rogu Ivanovski, nie zdołał celnie główkować, gdyż był odwrócony tyłem do naszej bramki. Kolejny róg.
11' Zbyt lekka główka Marka Zieńczuka, pewny chwyt Przyrowskiego.
9' Kumbev uprzedził głową Pawła Brożka w polu karnym Groclinu.
9' Boguski nie zdołał przyjąć piłki 40 metrów od bramki Groclinu mimo braku asysty ze strony przeciwników
8' Piotr Brożek na wszelki wypadek wybija na róg.
7' Bardzo niecelne uderzenie Kosowskiego - w trybuny, zza pola karnego.
6' Kartka dla Majewskiego za spóźniony wślizg na Cantoro.
5' Niecelny strzał Majewskiego ze znacznej odległości.
5' Piotr Brożek uprzedził Piechniaka do którego wrzucano piłkę z lewej strony boiska.
3' Pierwsze dośrodkowanie w pole bramkowe Groclinu, łapie piłkę Przyrowski. A centrował Kosowski.
1' Wygląda na to, że "zima zaskoczyła stadionowców", czyli osoby odpowiedzialne za przygotowanie murowy. Boisko jest bardzo zmarznięte, śliskie i nierówne.
1' Mecz rozpoczęty.
Zgodnie z tym co zapowiadaliśmy, Daria Kabała z Canal+ wręczył Markowi Zieńczukowi statuetkę dla Piłkarza Miesiąca Października.
Piłkarze obu drużyn wychodzą na boisko. Wcześniej jakiś idiota rzucił kulką lodu w sędziego i trafił go w głowę. Na szczęście mecz rozpocznie się bez większego opóźnienia.
Przenikliwe zimno i popołudniowa śnieżyca nad Krakowem odstraszyła kibiców. Na trybunach około 13 tys. widzów.
Ciekawostka z trwającego właśnie wyjazdowego meczu koszykarek. Zaraz zakończy się druga kwarta, a Wisła prowadzi z Arcusem SMS PZKosz Łomianki 58:15. W drugiej kwarcie mamy wynik... 32:2!
"Płyta nie jest w stanie idealnym, ale jest taka sama dla obu drużyn" - mówi przed meczem Maciej Skorża. Boisko jest bardzo nierówne.
Trwa rozgrzewka obu drużyn. Przed rozpoczęciem meczu nagrodę dla Piłkarza Października wręczy Markowi Zieńczukowi przedstawiciel Canal+.
Jeśli kogoś interesuje relacja radiowa z dzisiejszego meczu, to piszemy na ten temat tutaj.
Nie jest wykluczone mecz rozegrany zostanie pomarańczową piłką.
Za kontuzjowanego Dariusza Dudkę na lewej obronie zagra dziś Piotr Brożek. Poza tym "Biała Gwiazda" rozpoczyna w swym "żelaznym" zestawieniu.
Za chwilę podamy wyjściowy skład Wisły, w której zagra od pierwszych minut Paweł Brożek.
Zielona murawa stadionu Wisły pokryta jest cieńką warstwą śniegu, który pada dziś w Krakowie.
Dziś przedostatni mecz rundy jesiennej, Wisła podejmuje były klub Macieja Skorży - Groclin Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski. Zapraszamy na relację "na żywo".

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja trenerów po meczu Wisła - Dyskobolia

Trener Dyskobolii, Jacek Zieliński, bez ogródek przyznał, że jego zespół był za słaby na Wisłę, która w jego opinii rozstrzygnęła już walkę o prymat w lidze w tym sezonie. Maciej Skorża odczytał oświadczenie, które sam napisał.

Maciej Skorża

- Był to dla mnie bardzo ważny mecz, nie tylko ze względów sportowych, także mentalnych, dlatego chciałbym odczytać oświadczenie, które napisałem.

W swym oświadczeniu trener Skorża przeprosił wszystkie osoby związane z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, za słowa "bez litości", które ukazały się w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego". Trener oświadczył, że cytowana przez gazetę jego wypowiedź została zmyślona oraz, że nie rozumie takiego podgrzewania przedmeczowej atmosfery. Maciej Skorża ma ogromny żal do dziennikarzy "Przeglądu Sportowego", którzy z wymyślonych słów zrobili ponadto motto przewodnie dzisiejszego wydania. Szkoleniowiec złożył to oświadczenie na ręce trenera Zielińskiego z prośbą o przekazanie go przede wszystkim zawodnikom i rozpoczął komentowanie meczu.

- Wiedzieliśmy, że Grodzisk jest w bardzo dobrej dyspozycji po ostatnim meczu z Koroną. W pierwszej połowie Grodzisk był zespołem, który dłużej utrzymywał się przy piłce, potwierdzał atuty, udowadniał że ich dyspozycja jest wysoka. Na szczęście dobrze graliśmy w defensywie w tym okresie gry. Mariusz Pawełek zanotował kilka dobrych interwencji. Możemy cieszyć się, że ta połowa tak się zakończyła. W drugiej połowie wyraźnie poprawiliśmy grę, akcje oskrzydlające, udało się stworzyć kilka sytuacji, trzy wykorzystać. Wynik jest bardzo okazały jak na ten mecz. Po pierwszej połowie nikt nie spodziewał się, że mecz zakończy się takim wynikiem. Cieszę się, że jestem trenerem zawodników, którzy potrafią tak dobrze rozstrzygnąć wynik meczu, który się nie układał. Trzeba pamiętać, że warunki pogodowe miały ogromny wpływ na to co działo się dzisaj na boisku.

- Paweł Brożek zagrał 80 minut, nie odczuwa żadnych dolegliwości. Ale dmuchamy na zimne, Paweł nie poleci z nami do Irlandii, zostanie z rehabilitantem Filipem Piętą. Będzi poddawany zabiegom, aby kontuzja się nie pogłębiła. Pierwsza diagnoza doktora Urbana była fatalna, ale cieszę się, ze całemu stabowi udało się postawić Pawła na nogi.

- Marek Zieńczuk już przed meczem sygnalizował, że ma ciężkie nogi. Ostatnio trenowaliśmy na kiepskiej nawierzchni, mogłem to przewidzieć, ale chciałem przećwiczyć wszystkie elementy na Groclin, bo wiedziałem jaki to dobry przeciwnik. Szczególnie Marka i Kamila Kosowskiego ten mecz kosztował wiele wysiłku. bo ci zawodnicy mocno trenowali. Dlatego Marek Zieńczuk został zmieniony.

Jacek Zieliński

- Chęci sprawienia niespodzianki z naszej strony były duże, ale zabrakło umiejętności. Przegraliśmy z najlepszym zespołem w Polsce. Liczyłem, że stawimy Wiśle większy upór i tak może było w pierwszej połowie. W drugiej połowie rozciągnęliśmy grę od szesnastki do szesnastki. Dokąd pole było zawężone to blokowaliśmy grę Wisły, ale potem zagrali to co potrafią najlepiej, do tego mają Zieńczuka, który potrafi świetnie strzelać bramki otwierające wynik meczu. Chcieliśmy sprawić niespodziankę, nie udało się, zagraliśmy na tyle na ile było nas stać, a to było zdecydowanie za mało. Gratuluję Wiśle mistrzostwa jesieni i myślę, że walka o prymat w lidze została już rozstrzygnięta.

- Adrian Sikora został uderzony w oko, od razu pojawiła się wybroczyna na gałce ocznej. Pierwsza diagnoza była taka, aby zawodnik nie wchodził już na boisko, ale sam chciał dokończyć ten mecz. Mam nadzieję, że to nic poważnego.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Jean Paulista: Chcę zostać w Wiśle

Mecz Wisły z Groclinem miał kilku bohaterów. Jednym z nich na pewno się może czuć Jean Paulista, zdobywca… no właśnie, jednej czy dwóch bramek? – Paweł! Moja! – krzyczał nienaganną polszczyzną, po meczu do Pawła Brożka, opuszczający szatnię, Paulista. – Ok, nie ma problemu - odpowiedział mu Brożek, rozwiewając tym samym wątpliwości co do bramki na 2-0. „Jasiek", zdobywca zatem nie jednej, a dwóch bramek, tryskał po meczu humorem.

Jean Paulista.
Jean Paulista.

Udało Ci się rozegrać bardzo dobre spotkanie.

- Najważniejsze dla mnie to grać jak najlepiej. Cieszę się przede wszystkim ze zwycięstwa i zdobytych goli. Wisła tego potrzebuje. Jak widać, potrzebuje też tego, abym zmieniał Rafała Boguskiego. To dobry zawodnik.

Zostaniesz po sezonie w Wiśle?

- Naprawdę nie wiem. Mój kontrakt z Wisłą kończy się w czerwcu i chcę go wypełnić do końca. Do tego czasu pracował jak najciężej, aby grać jak najlepiej dla Wisły.

A co sądzisz o zainteresowaniu z Grecji?

- Wolałbym zostać w Wiśle, chciałbym tego. Nie chcę spekulować na temat jakichś propozycji. Jestem tutaj szczęśliwy i chciałbym tu zostać. W tej chwili najważniejszy jest dla mnie ten sezon, w tej chwili nie myślę, co będzie potem.

Źródło: wislakrakow.com

Marek Zieńczuk: Gol dla mamy

Marek Zieńczyk strzelił 10 gola w rozgrywkach. Miał ku temu specjalną motywację. - Moja mama ma jutro urodziny, dlatego chciałem zrobić jej prezent - powiedział po meczu.

- W piłce nie wszystko zamienia się na bramki. Dzisiaj strzeliłem tylko jednego gola. W tej łatwiejszej sytuacji trafiłem obok słupka. Najważniejsze są jednak trzy punkty - tłumaczył dwie dogodne niewykorzystane sytuacje. Trafienie na 1:0 opisał krótko: - Uderzyłem z prostego podbicia. Nie miałem wiele wolnego miejsca.

Marek Zieńczuk w asyście Laty i Jodłowca.
Marek Zieńczuk w asyście Laty i Jodłowca.

- Starałem się dzisiaj bardzo. Trener powiedział w przerwie, byśmy wzięli większy ciężar na swoje barki. Moja mama ma jutro urodziny, dlatego chciałem zrobić jej prezent. Mobilizacja była przez to większa - zdradził Zieńczuk.

Poprosił on o zmianę. Wynikało to zmęczenia, które powodowała grząska murawa. - Nasza główna płyta przypomina standardem boisko boczne, dlatego obawiałem się tego spotkania. Pod koniec czułem jego skutki, toteż poprosiłem o zmianę. Nie wybaczyłbym sobie tego, gdybym odpuścił rywala i stracilibyśmy przez to gola.

- Kolejny przeciwnik do tytułu mistrzowskiego uległ na naszym boisku - cieszył się wiślacki lewoskrzydłowy. Podkreślił, że nie wszystko działa jeszcze perfekcyjnie. - Musimy pracować nad stroną mentalną.

Dla Zieńczuka zabrakło znów miejsca w reprezentacji. - Po cichu liczyłem na powołanie do kadry. Najbardziej cieszę się jednak z dobrze wykonanej pracy w klubie.

Źródło: wislakrakow.com

Wiślacki bohater meczu - P. Brożek

Data publikacji: 10-11-2007 23:35


Tym razem odbiegliśmy nieco od naszej tradycji przyznawania tytułu bohatera meczu Markowi Zieńczukowi. Jak zwykle, pomocnik Wisły nas nie zawiódł, strzelając piękną bramkę Groclinowi, ale po tym spotkaniu postanowiliśmy uhonorować innego piłkarza.

W naszym głosowaniu wygrał P. Brożek, chociaż miał konkurentów. Dla jednych (jednego) bohaterem powinien zostać Mauro Cantoro. Dla innych - Jean Paulista, m.in. dlatego, że strzelił prawie dwie bramki. Dwie prawie bramki "Jasia" jednak nie wystarczyły, żeby uznać go za najlepszego piłkarza w zespole Białej Gwiazdy.

Wiślackim bohaterem meczu został więc Piotr Brożek. Cichym bohaterem, można dodać. "Pietia" zagrał na lewej obronie za Darka Dudkę. I z zadania wywiązał się znakomicie. Kilka razy zapobiegł groźnym akcjom piłkarzy z Groclinu, był tam, gdzie obrońca powinien być. Jednak Piotrek nie poprzestał tylko na obronie. Próbował swojego szczęścia również w ofensywie, co kilka razy zaowocowało dobrą okazją do strzelenia bramki.

Piotrkowi gratulujemy. No i czekamy na kolejne tak dobre występy.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl

Pawełek: Musisz być twardszy, synek

Data publikacji: 10-11-2007 23:40


Rzadko zdarza się, żeby po wygranym spotkaniu porad udzielali zawodnikom... sędziowie. To właśnie arbiter postanowił w humorystyczny sposób wytłumaczyć Pawełkowi, jak powinien się zachować w sytuacji, kiedy we własnym polu karnym jest faulowany przez rywala.

Trener Skorża zapowiadał, że mecz z Groclinem będzie bardzo trudny, ale mimo to zdobywacie komplet punktów.

Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że są kolejne trzy punkty wywalczone na tak ciężkim boisku. W pierwszej połowie chcieliśmy coś zrobić, ale nam nic nie wychodziło. Przed drugą połową w przerwie trener z nami rozmawiał i to pomogło.

Co Wam powiedział trener?

A...nie, nie. Nie mogę tego powiedzieć.

Ale były to jakieś podpowiedzi, czy raczej ostre słowa?

To były i podpowiedzi i ostre słowa. Jak wiadomo trener wszystko najlepiej widzi z ławki, a drugie 45 minut to kupa czasu i pomogły słowa trenera i zdobyliśmy kolejne trzy punkty.

Po meczu schodząc do szatni rozmawiałeś z sędzią.

Pogadaliśmy sobie po meczu, sędzia powiedział mi: „Mariusz musisz się trochę wkur...” – i tutaj nie dokończę (śmiech). Czasami jesteś za spokojny, a w następnym meczu musisz być twardszy, synek” (śmiech).

Czeka Was teraz dwutygodniowa przerwa.

Przez te dwa tygodnie będziemy się koncentrować na przygotowaniu do kolejnych spotkań. Jest jeszcze ten mecz w Irlandii i też chcemy się tam pokazać z jak najlepszej strony.

Kasia Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Paweł Brożek: Bramkę zapiszę Jeanowi

Data publikacji: 10-11-2007 23:51


Paweł Brożek strzelił w dzisiejszym spotkaniu bramkę. Jednak Jean Paulista, wychodząc z szatni po meczu, twierdził, że jest to jego gol. Paweł powiedział, że nie ma problemu, aby za strzelca uznać portugalskiego napastnika.

Trener miał opory, żeby Cię wystawić w podstawowym składzie?

Doszliśmy do wniosku, że będzie lepiej, jak pomogę drużynie i zagram.

A Ty sam nie miałeś obaw po ostatnim incydencie Dariusza Dudki?

Tam była trochę inna sytuacja, była tam walka. To się zdarza w naszym zawodzie. Miałem trochę obawy, gdy wyszedłem na trening. Bałem się trochę kopać tą nogą, ale wiadomo - jak się wychodzi na mecz, to już takie myśli odchodzą.

Jak ocenisz mecz? Zwłaszcza pierwsza połowa była dla Was trudna?

Po raz pierwszy graliśmy na takiej murawie w tym sezonie. Ciężko było nam się przyzwyczaić do takiej sytuacji. Grać w piłkę to raczej jest ciężko. Dobrze zareagowaliśmy w drugiej połowie, po reprymendzie trenera, dosyć ostrej. Myślę, że zwycięstwo zasłużone.

Czemu ukradłeś bramkę Pauliście?

Nie ukradłem. Wiedziałem, że będzie takie pytanie (śmiech) Nie byłem pewny, że ją strzelam zza linii, ale z drugiej strony widziałem Radka Mynara. Jak chcecie, zapiszę ją Jeanowi.

Trener powiedział, że nie jedziesz do Irlandii. Nie żałujesz tego wyjazdu?

Pogoda w Krakowie jest bardzo fajna (śmiech). Miałem trudny okres, bo nie trenowałem tydzień i doszliśmy do wniosku, że lepiej, jeśli zostanę w Krakowie i podleczę tę kontuzję do końca.

Jesteś na liście rezerwowej reprezentacji. Liczysz, że jakiś telefon zadzwoni?

Nie wiem. Będę miał włączony.

Jak oceniłbyś ogólnie Groclin w lidze?

Myślę, że Groclin jest dobrą drużyną. Akurat to czwarte miejsce oddaje ich możliwości.

Na konferencji prasowej trener Groclinu założył Wam już koronę. Powiedział, że jesteście najlepszą drużyną w Polsce i mistrzostwa już Wam nic nie odbierze. Zgodzisz się z tym?

Jak będziemy mieć tyle punktów, które będą to gwarantować, to wtedy powiem mu „tak”.

Marta

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Cantoro: Czasami nie dajemy rady

Data publikacji: 11-11-2007 00:38


Coraz częściej widać, że zawodnicy Białej Gwiazdy grają z trzema pomocnikami i trzema napastnikami. Jak podkreśla Mauro Cantoro, drużyna czuje się dobrze grając tym systemem, a gdy druga linia nie daje rady, to zawsze jeden z napastników może wystąpić w pomocy.

W pierwszej połowie graliście troszkę niemrawo, obudziła Was dopiero druga część spotkania.

Zarówno my, jak i trener nie byliśmy zadowoleni z tej gry. Nie graliśmy tak, jak trzeba było. Groclin to bardzo trudny przeciwnik, ale w drugiej połowie my zagraliśmy już tak, jak trzeba było zagrać od początku. Trener powiedział nam jeszcze przed spotkaniem, że mamy na środku zagrać twardo. Na szczęście w drugiej połowie zagraliśmy lepszą piłkę.

W pierwszej połowie w środku pola dominował Groclin.

Groclin wyszedł na pierwszą połowę bardzo zmotywowany. Oni dużo biegali, a my nie stworzyliśmy żadnej dobrej akcji. No, może była maksymalnie jedna dobra akcja. Natomiast w drugiej połowie już wszystko było tak, jak trzeba.

Na obraz tego spotkania wpłynęły także warunki, w jakich przyszło Wam grać.

Tak. Boisko było dzisiaj bardzo ciężkie. Na pewno murawa nie była dobra do grania, była mokra. Nie, nie, to był dramat.

Powoli zaczynacie przechodzić w granie systemem 4-3-3. Jak się czujecie w tym stylu gry?

Czujemy się dobrze przede wszystkim dlatego, ze jeden z napastników musi pomagać w drugiej linii. Ja i Sobol sami czasami nie dajemy rady, a dzisiaj Rafał Boguski w pierwszej połowie dużo biegał, a w drugiej był już trochę zmęczony.

Wtedy właśnie nastąpiła zmiana Rafała na Jeana Paulistę, który można powiedzieć, że strzelił półtorej bramki.

Tak, strzelił dokładnie półtorej bramki, ale jak sam mówił po meczu, właśnie tyle Wisła wygrała.

Kasia Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Kosowski: Chyba trzeba iść do kościoła

Data publikacji: 11-11-2007 12:20


"Kolejny mecz, który nie był piękny w naszym wykonaniu, ale była ta skuteczność. Chyba trzeba iść do kościoła i podziękować przede wszystkim za skuteczność i formę Marka Zieńczuka w tym sezonie" – przyznał pomocnik Wisły, Kamil Kosowski.

W pierwszej połowie Groclin skrócił wam pole gry, a tego Wisła nie lubi. W drugiej połowie dali wam już więcej swobody.

Nie lubimy tego tak, jak każdy zespół. Nikt nie lubi ostrej gry na skróconym boisku. Powiem więcej, wydaje mi się, że w Groclin był nawet lepszą drużyną w pierwszej połowie. Kiedy mieli siły, to byli bardzo aktywni, bardzo ruchliwi i potrafili przytrzymać piłkę. Groclin miał kilka sytuacji, w których mógł lepiej sobie dograć, ale nie zrobili tego.

Wielu zawodników narzekało na warunki, jakie panowały podczas spotkania z Groclinem.

Też odczułem trudy tego spotkania. Cieszy mnie to, że nasz zespół zniósł to lepiej, bo po tym, jak strzeliliśmy gola, to zespół Groclinu praktycznie stanął, a my więcej biegaliśmy. Kolejny mecz, który nie był piękny w naszym wykonaniu, ale była ta skuteczność. Jutro chyba trzeba iść do kościoła i podziękować przede wszystkim za skuteczność i formę Marka Zieńczuka w tym sezonie, bo jest bardzo skuteczny.

Piłkarze Groclinu mówili, że byli dobrze przygotowani fizycznie i nie opadli z sił.

Już nie po raz pierwszy Wisła udowodniła, że jest najlepszym zespołem w Polsce i wiadomo, że z jednej strony jest to fajne i wszyscy są pewni siebie i chyba wszyscy są zadowoleni z tego, że grają w tej drużynie. Z drugiej jednak strony cały czas ciąży na nas ta presja, że to my musimy udowadniać w każdym meczu, że jak przewyższamy zespół nie o klasę, to przynajmniej o kilka klas.

Teraz czeka Pana występ w reprezentacji. Jakie ma Pan oczekiwania?

Przede wszystkim jest to spora presja, a ja jadę dopiero na drugie zgrupowanie. Pierwsze zgrupowanie ciężko przepracowałem i bardzo się cieszę, że to przyniosło efekt. Teraz po tym meczu trzeba odpocząć, bo na treningach w reprezentacji trzeba dawać z siebie wszystko. I tutaj się tym troszeczkę martwię, bo zaczynam już pomału odczuwać jakieś zmęczenie.

Liczy Pan na to, że w tym wypadku trener Benhakker będzie dla Pana wyrozumiały?

Ja tam jadę dopiero drugi raz za kadencji trenera Benhakkera i na pewno nie mogę sobie pozwolić na to, żeby powiedzieć, że jestem zmęczony albo na to, żeby się obijać na treningu. A te treningi teraz się zmieniły, są fajne, ale trzeba być na nich skoncentrowanym i zaangażowanym maksymalnie.

Ciąży też presja wyniku przed meczem z Belgią?

Na takie mecze czeka się całe życie i ja się akurat na ten mecz cieszę. Zobaczymy jak to będzie wyglądać personalnie, a trener na pewno ma już w głowie kadrę na ten mecz i trzeba teraz po prostu bardzo dobrze przepracować te dziesięć dni.

Kasia Jeleń

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA


Źródło: wisla.krakow.pl

Głowacki: Zmobilizować się było łatwiej

Data publikacji: 11-11-2007 13:21


"Zawsze łatwiej jest nam się mobilizować przed własna publicznością, a szczególnie na mecze z drużynami z czołówki, które zawsze mają jakieś apetyty, chcą nam przeszkodzić w zwycięstwie, co głośno deklarują" – mówił po spotkaniu z Groclinem kapitan drużyny, Arkadiusz Głowacki.

Pana podanie było kluczem do zdobycia przez Wisłę drugiej bramki. Ten przerzut do Marka Zieńczuka to zagranie pierwszej klasy.

Boisko było ciężkie, trudno rozgrywało się piłkę, więc zakładaliśmy, że w pewnych sytuacjach będziemy chcieli rozegrać akcje najprostszymi środkami. Tak się udało. W drugiej połowie było jeszcze kilka ciekawych podań. Chcielibyśmy jednak, żeby nasza płyta była lepsza i gra wyglądała inaczej.

Nie obawialiście się, że w takich warunkach trudniej będzie upilnować szybkiego Sikorę?

Zdawaliśmy sobie sprawę z szybkości Adriana, ale też wiedzieliśmy, jak zachować się w określonych sytuacjach. Tych szans, w których on mógłby wyjść na czystą pozycję, było niewiele. Udało się to dobrze rozwiązać taktycznie i z tego jesteśmy zadowoleni.

Koledzy narzekają na zmęczenie po meczu. Pan też je odczuwa?

Chyba każdy odczuwał trudy tego mecz. To było jak bieganie po plaży. Nie jest to łatwe i każdy ma prawo odczuwać zmęczenie po takim meczu.

Czy to Wisła zagrała w drugiej połowie lepiej, czy Groclin opadł z sił?

Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Moim zdaniem wynikało to ze słabszej organizacji gry. Było wiele takich momentów, których nie chcielibyśmy oglądać w naszym wykonaniu. W drugiej połowie było znacznie lepiej. Zagraliśmy tak, jak planujemy – z większą determinacją, pressingiem. To dało skutek.

W porównaniu z meczem z ŁKSem przygotowanie mentalne do spotkania było chyba dużo lepsze.

Zdecydowanie tak. Mecz z ŁKSem nie był dobry. Trzeba jednak powiedzieć, że nie każdy mecz w naszym wykonaniu będzie ładny. Chwała nam za to, że taki mecz potrafiliśmy wygrać. Dziś zagraliśmy lepiej, szczególnie w drugiej połowie. Jest się z czego cieszyć – dobra postawa, trzy gole, a mogło ich być więcej.

Ale to chyba kwestia nastawienia do meczu. Po spotkaniu w Łodzi trener bardzo na nie narzekał.

Zawsze łatwiej jest nam się mobilizować przed własna publicznością, a szczególnie na mecze z drużynami z czołówki, które zawsze mają jakieś apetyty, chcą nam przeszkodzić w zwycięstwie, co głośno deklarują. Wtedy z mobilizacją jest łatwiej.

W rundzie rewanżowej będzie więc wam trudniej, bo z zespołami z czołówki gracie na wyjazdach.

Może trudniej, może łatwiej. Na pewno też będziemy starali się kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, podobnie, jak teraz. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami trudne mecze w rundzie rewanżowej, ale nie jest powiedziane, że mamy je przegrywać.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Słodki smak rewanżu

11. November 2007, 11:55

Sobotni mecz Wisły z Groclinem był udanym rewanżem za spotkanie z ostatniej rundy poprzedniego sezonu, które „Biała Gwiazda” przegrała na własnym boisku, w stosunku 0:4. Wiślacy nie popełnili błędów z poprzedniego sezonu, popisując się do tego skuteczną grą w ataku.

6 – tylu piłkarzy Wisły wystąpiło w poprzednim meczu Wisła - Groclin i w sobotniej potyczce. Czterech z nich (Cleber, Marek Zieńczuk, Piotr Brożek, Paweł Brożek) grało w obu spotkaniach od początku. Jean Paulista w poprzedniej rundzie wyszedł przeciwko Groclinowi w pierwszym składzie, by w minioną sobotę pojawić się na boisku dopiero w 63 minucie. W obu spotkaniach z ławki rezerwowych na plac boju wchodził Patryk Małecki. Do tego wszystkiego należy też dodać inne ustawienie graczy „Białej Gwiazdy”. Swoje pozycje na boisku, w porównaniu z poprzednim meczem zachowali tylko: Cleber, Paweł Brożek i Jean Paulista.

7 - tylu piłkarzy Groclinu wystąpiło w poprzednim meczu Wisła - Groclin i w sobotniej potyczce. Sześciu z nich (Radek Mynar, Igor Kozioł, Radosław Majewski, Jarosław Lato, Adrian Sikora, Filip Ivanovski) grało w obu spotkaniach od początku. W poprzednim meczu obu drużyn Vlade Lazarevski wyszedł w pierwszym składzie, a w sobotę pojawił się na boisku dopiero po przerwie. Swoje pozycje z poprzedniego spotkania zachowali: Radek Mynar, Radosław Majewski, Jarosław Lato, Adrian Sikora i Filip Ivanovski.

Jak nietrudno więc zauważyć, większe zmiany nastąpiły w Wiśle Kraków i to zarówno pod względem jakościowym jak i personalnym. Drużyna „Białej Gwiazdy” dała sobie w zeszłym sezonie wbić na Reymonta cztery bramki Groclinowi, podczas gdy w obecnych rozgrywkach na własnym boisku straciła jedynie dwa gole - oba z Lechem Poznań.

wislakrakow.com (Perry)

Źródło: wislakrakow.com

Paweł Brożek 3:0 Adrian Sikora

Podczas sobotniego meczu porównywaliśmy grę dwóch najniebezpieczniejszych napastników Wisły oraz Dyskobolii. Przy Reymonta wczoraj strzelał tylko jeden z nich, Paweł Brożek odnotował bramkę i asystę. Zespół Adriana Sikory nie stworzył groźniejszych sytuacji pod bramką Wisły.

Strzela Paweł Brożek.
Strzela Paweł Brożek.

Paweł Brożek z powodu kontuzji mięśniowej miał nie grać w tym meczu, jednak napastnik uparł się by wybiec na boisko. Przed spotkaniem problemów zdrowotnych nie miał Adrian Sikora, który jednak mógł nie dokończyć meczu. W 84. minucie Cleber trafił go łokciem w okolicę oka i Sikora opuszczał boisko lekko zamroczony. Medycy Dyskobolii sygnalizowali zmianę, Sikora jednak wrócił na plac gry, gdyż limit zmian w jego zespole został już wykorzystany.

Porównanie Paweł Brożek - Adrian Sikora

Czas gry: 81 minut - 90 minut

Gole: 1 - 0

Asysty: 1 - 0

Strzały na bramkę: 4 - 1

Strzały celne: 3 - 0

Na spalonym: 0 - 1

Podania: 17 - 14

Podania celne: 13 - 7

Podania niecelne: 4 - 7

Skuteczność podań: 76% - 50%

Pojedynki: 12 - 9

Wygrane: 5 - 0

Przegrane: 7 - 9

Faulował: 1 - 0

Faulowany: 1 - 1


wislakrakow.com (nikol)

Źródło: wislakrakow.com

14. kolejka Orange Ekstraklasy - podsumowanie

14. kolejka Orange Ekstraklasy, przedostatnia w obecnej rundzie, rozpoczęła się w piątek w Warszawie przy ulicy Łazienkowskiej, gdzie Legia zagrała z Jagiellonią Białystok. Obie drużyny przystąpiły do meczu uskrzydlone ostatnimi zwycięstwami na własnych stadionach: tydzień temu Legia pokonała „Niebieskich” a Jagiellonia rozgromiła „Kolejorza”. Zacięty i pełen emocji, również pozaboiskowych, mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

W sobotę odbyło się sześć meczów. Lech Poznań pokonał Polonię Bytom 1:0 po bardzo słabym meczu w wykonaniu obu drużyn. Zwycięskiego gola zdobył Piotr Reiss. GKS Bełchatów skutecznie zagrał o punkty i poprawę wizerunku z najsłabszym zespołem ligi, Zagłębiem Sosnowiec. Cenne wyjazdowe zwycięstwo odniosła Cracovia pokonując Odrę Wodzisław po golu Tomasza Moskały. Remisami zakończyły się spotkania Ruchu Chorzów z ŁKS-em Łódź i Zagłębia Lubin z Górnikiem Zabrze.

W Krakowie przy ulicy Reymonta, na zaśnieżonym stadionie, „Biała Gwiazda” - już z tytułem „Mistrza jesieni”- zgarnęła komplet punktów w meczu z zajmującym dotychczas czwarte miejsce Groclinem, umacniając się tym samym na pozycji lidera.

W niedzielę, w spotkaniu kończącym 14. kolejkę, Widzew Łódź podejmował kielecką Koroną. Zwyciężyli goście, zmniejszając tym samym do siedmiu punktów dystans do liderującej Wisły.

W minionej kolejce padło wyjątkowo mało bramek, zaledwie jedenaście. Na trybunach ośmiu stadionów zasiadło około 52 tysiące widzów.

Wyniki meczów 14. kolejki Orange Ekstraklasy

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 0:0

GKS Bełchatów - Zagłębie Sosnowiec 2:0

Lech Poznań - Polonia Bytom 1:0

Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 0:1

Ruch Chorzów - ŁKS Łódź 0:0

Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 1:1

Wisła Kraków - Groclin Grodzisk Wlkp. 3:0

Widzew Łódź - Korona Kielce 0:2

Tabela Orange Ekstraklasy

(pozycja, drużyna - rozegrane mecze - punkty - bramki)

1. Wisła Kraków – 14 – 38 – 36:6

2. Korona Kielce – 14 – 31 – 21:15

3. Legia Warszawa – 14 – 28 – 22:6

4. Lech Poznań – 14 – 26 – 28:19

5. Groclin Grodzisk Wlkp. – 14 – 25 – 22:16


Liderzy klasyfikacji strzelców:

10 bramek - Marek Zieńczuk (Wisła Kraków), Dawid Jarka (Górnik Zabrze);

9 bramek - Paweł Brożek (Wisła Kraków);

7 bramek - Marcin Zając (Lech Poznań), Marcin Robak (Korona Kielce), Hernan Rengifo (Lech Poznań);

6 bramek - Takesure Chinyama (Legia Warszawa)

5 bramek – Adrian Sikora (Groclin Grodzisk Wlkp.), Edi Andradina (Korona Kielce), Wojciech Grzyb (Ruch Chorzów), Marcin Folc (Zagłębie Sosnowiec)

Źródło: wislakrakow.com

Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice gości
Kibice gości

"Wisła goli frajerów!" - pomeczowy mix newsowy

  • Znikające plecy Wisły... Groclin był ostatnią poważną przeszkodą Wisły Kraków w rundzie jesiennej. Na trzy kolejki przed przerwą zimową rywale oglądają znikające powoli plecy Wisły, która w czternastu meczach straciła tylko cztery punkty remisując w Wodzisławiu i Bełchatowie. [wp.pl]
  • A Wisła swoje - pewne trzy punkty! Boisko było śliskie i nierównie, ale obie drużyny dowiodły, że i na takim można stworzyć ciekawe widowisko. Niezawodny Marek Zieńczuk zapewnił liderowi trzy punkty. "Zieniu" śrubuje rekord - ma już na koncie 10 goli zdobytych w tym sezonie! [interia.pl]
  • Zieńczuk znów strzela, rywale tracą Wisłę z oczu Jedynym rywalem Wisły jest dzisiaj ona sama. Zwycięstwo nad Groclinem było dla lidera już dwunastym w tym sezonie, a piłkarze nadal cieszą się jak juniorzy z każdej strzelonej bramki. Do tego trener Maciej Skorża pilnuje, by przy słuchaniu pochwał być zawsze o pół kroku za drużyną, choć gdyby wziął przykład z niewiele starszych kolegów i zaczął lansować się na cudotwórcę, nikt teraz nie śmiałby mu zwrócić uwagi. Jego Wisła jest jedyną niepokonaną drużyną w lidze, najskuteczniejszą w ataku, najlepszą w obronie. Na każdą straconą bramkę odpowiada sześcioma strzelonymi. [Rzeczpospolita]
  • Reymonta jesienią niezdobyte Rycerze spod sztandaru Białej Gwiazdy wspierani przez wierną rzeszę 13 tysięcy kibiców znów nie dali szans przeciwnikom. Ostatnią ich ofiarą stali się przybysze w Grodziska Wielkopolskiego. 7 meczów, 7 wygranych, 24 gole strzelone, 2 stracone to bilans potyczek na swoim obiekcie jesienią 2007 roku. Stadion przy Reymonta 22 znów staje się twierdzą nie do zdobycia!!! [futbol.org.pl]
  • Leo, zapomniałeś o Zieńczuku! Kibice na stadionie Wisły w Krakowie po meczu głośno skandowali: "Zieńczuk, Zieńczuk". As w talii Macieja Skorży dogonił już lidera klasyfikacji strzelców naszej ekstraklasy, Dawida Jarkę z Górnika Zabrze. Jego kolega klubowy Kamil Kosowski nie ma wątpliwości, że to właśnie Marek "podciął skrzydła" piłkarzom Groclinu. - W pierwszej połowie mecz był wyrównany - ocenia. - Ale po stracie gola rywale stanęli. Musimy iść w niedzielę do kościoła i podziękować za formę i skuteczność Marka. [Super Express]
  • "Biała Gwiazda" rozbiła Dyskobolię Na piłkarzy Wisły Kraków nie ma mocnych. "Biała Gwiazda" pokonała w sobotę Dyskobolię Grodzisk Wlkp 3:0. Dwa gole zdobył niezawodny duet Wisły, czyli Marek Zieńczuk i Paweł Brożek. Obaj w tym sezonie trafili do siatki już 19 razy. [Dziennik]
  • Zieńczuk Show trwa nadal! - Panie Jacku, jak się panu na Wiśle podoba!? - krzyczał do trenera Jacka Zielińskiego jeden z kibiców. Szkoleniowiec Groclinu nie odpowiedział. Ja za to odpowiem - nie podobało mu się. A wszystko za sprawą alfy i omegi Białej Gwiazdy - Marka Zieńczuka. Tuż przed najciekawszym spotkaniem 14. kolejki Orange Ekstraklasy Marek Zieńczuk, już po raz drugi z rzędu, odebrał od stacji Canal+ statuetkę dla piłkarza miesiąca. Kilkadziesiąt minut później pięknym wolejem podziękował za wyróżnienie. [sportowefakty.pl]
  • Udany rewanż Wisły Tylko do przerwy Groclin był wyrównanym rywalem dla lidera ekstraklasy. Mimo obaw trenera Macieja Skorży jego podopieczni w drugiej połowie dominowali na boisku i pewnie wygrali. Poziom meczu nie był porywający. Duży wpływ na to miał stan murawy, która mocno eksploatowana w tej rundzie nadaje się już do wymiany. Padający w sobotę śnieg też nie ułatwił piłkarzom zadania. [Gazeta Wyborcza Kraków]
  • Wisła Kraków - Groclin 3:0 Lider Orange Ekstraklasy odniósł swoje 12. zwycięstwo w tym sezonie, chociaż swoją grą nie zachwycił. Szczególnie w pierwszej połowie na ciężkiej murawie (w sobotę w Krakowie padał przelotnie kilkakrotnie śnieg) wiślacy nie radzili sobie w akcjach ofensywnych. Groclin za to nie przestraszył się Wisły - nie zamknął się za "podwójną gardą" na swojej połowie. Po przerwie Wisła ruszyła do zdecydowanego ataku. [sports.pl]
  • Wisła goli frajerów! Czy zawodnicy Białej Gwiazdy powtórzą wyczyn swój i kolegów, których już nie ma w klubie, z sezonu 2004-05? Wówczas Wisła zakończyła rundę jesienną z dorobkiem jedenastu zwycięstw i dwóch remisów. No właśnie. Wtedy piłkarze rozgrywali przed zimą zaledwie trzynaście serii. Zatem dziś taką passę Maciej Skorża i podopieczni już mają na koncie. Wisła jest jedynym w naszej lidze zespołem z prawdziwego zdarzenia, to znaczy takim, który ma swoją grę, dokładnie wie, jak chce zdobywać kolejne punkty. Biała Gwiazda znów jest, na naszą skalę, wielka. Ciekawe, kogo wylosuje w eliminacjach Ligi Mistrzów 2008-09? I kto będzie wówczas grał w naszym zespole? [pilkanozna.pl]

wislakrakow.com (dorotja)

Źródło: wislakrakow.com