2007.11.14 TS Wisła Can-Pack Kraków - UMMC Jekaterinburg 53:80

Z Historia Wisły

2007.11.14, Euroliga, Grupa B, Kraków, Hala Wisły, 18:"15
Wisła Can-Pack Kraków 53:80 UMMC Jekaterynburg
I: 15:20
II: 10:26
III: 18:13
IV: 10:21
Sędziowie: Vaclav Lukes (CZE), Johannes Sarekoski (FIN), Moritz Reiter (GER) Komisarz: Widzów: 2000
Wisła Kraków:
Anna DeForge 12, Ewelina Kobryn 10, Jelena Skerović 10, Marta Fernandez 9, Candice Dupree 4, Natalia Trafimava 4, Anna Wielebnowska 2, Dorota Gburczyk 2, Agata Gajda 0, Agnieszka Pałka 0

UMMC Jekaterinburg:
Bibrzycka 16, Batković 12, Nolan 10, Vodopyanova 10, Taylor 8, Gruda 8, Harrower 6, Jones 6, Rakhmatulina 4, Kuzina 0



Spis treści

Opis meczu

Kibice gości
Kibice gości

Koszykarki UMMC Jekaterinburg udowodniły wysoką klasę, pokonując w Krakowie Wisłę Can-Pack 80:53. Najwięcej punktów dla Wisły rzuciły DeForge (12) oraz Skerović i Kobryn (po 10). Najlepszą strzelczynią Jekaterinburga była Agnieszka Bibrzycka (16 pkt).

Wyjątkowo słabe spotkanie pod względem skuteczności rozegrały mistrzynie Polski. - Niestety, ale na tym poziomie jest też potrzebne pewne doświadczenie, którego nam zabrakło – tłumaczył porażkę Tomasz Herkt. Brak skuteczności całego zespołu (0/10 za 3 pkt), słaba gra liderek i wiele nieporozumień to główne przyczyny porażki krakowianek w Eurolidze.

Już na początku spotkania dała się we znaki najlepsza polska koszykarka - Agnieszka Bibrzycka, która trafiając za dwa, a później za trzy punkty dała prowadzenie Jekaterinburgowi 5:1. Przy stanie 3:9 trener Herkt poprosił o czas. Faworyzowane rywalki nadal jednak dominowały. Przy prowadzeniu Jekaterinburga 20:13 niezwykle efektowny rzut oddała Anna DeForge, która niemal z linii 6,25 m z półobrotu trafiła do kosza ustalając wynik pierwszej „ćwiartki” na 15:20.

Druga część okazała się najbardziej nieudaną w wykonaniu wiślaczek. Mistrzynie Polski dwukrotnie popełniły błąd 24 sekund, przez dłuższy czas nie potrafiły oddać celnego rzutu. W pewnym momencie przewaga drużyny przyjezdnej wyniosła 15 punktów. Zdenerwowany trener Wisły poprosił o czas. Przerwa i tym razem nie pomogła. Jekaterinburg dalej grał jak z nut zdobywając punkt za punkt. Przy bardzo niekorzystnym wyniku 24:46 na hali przy Reymonta rozległ się dźwięk syreny, który zakończył pierwszą połowę spotkania.

Cień nadziei na zwycięstwo dał początek gry po przerwie. Była to niewątpliwie najlepsza kwarta w wykonaniu Wisły tego wieczoru. Trener rosyjskiej drużyny - Laurent Buffard dał odpocząć podstawowym zawodniczkom co znacznie ułatwiło Wiśle zdobywanie punktów. Już na samym początku dwukrotnie trafiła Skerović, później Kobryn i DeForge. Widać było, że lider tabeli FGE chce jeszcze nawiązać walkę. W jednej z akcji wiślaczki trzykrotnie próbowały oddać rzut za 3 punkty – niestety wszystkie były niecelne. Trzecią kwartę Wisła wygrała pięcioma punktami.

Ostatnią partię krakowianki zaczynały ze stratą niemal 20 punktów. Tuż po wznowieniu kontuzji nabawiła się Hiszpanka, Marta Fernandez. - Najprawdopodobniej doznała skręcenia stawu skokowego. Jak poważny jest ten uraz, jeszcze nie wiem - tłumaczył tuż po meczu trener Herkt. Na parkiecie znów zadecydowała skuteczność i gra w obronie. Wiśle zabrakło tych atutów zarówno w czwartej kwarcie jak i w przeważającej części całego spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 80:53 dla drużyny spod Uralu. Pocieszeniem pozostaje fakt, że zespół z Rosji jest jednym z najlepszych w całej Eurolidze. Mieszanka najlepszych koszykarek z całego świata występująca w UMMC Jekaterinburg udowodniła, że jest głównym faworytem rozgrywek.

Szansa na zmazanie plamy, będzie już w następną środę, kiedy do Krakowa przybędzie czeska UKS Praga. Wcześniej czeka nas spotkanie ligowe z KK AZS Jelenia Góra, które rozpocznie się w sobotę o godzinie 16 00.

Wisła Can-Pack Kraków - UMMC Jekaterinburg 53:80 (15:20, 10:26, 18:13, 10:21)

Wisła Can-Pack: DeForge 12, Kobryn 10, Skerović 10, Fernandez 9, Dupree 4, Trafimava 4, Wielebnowska 2, Gburczyk 2, Gajda 0, Pałka 0

UMMC Jekaterinburg: Bibrzycka 16, Batković 12, Nolan 10, Vodopyanova 10, Taylor 8, Gruda 8, Harrower 6, Jones 6, Rakhmatulina 4, Kuzina 0

Źródło: The White Star Division


Pomeczowe wypowiedzi

Laurent Buffard (trener UMMC Jekaterinburg)

- Rozgrywaliśmy dzisiaj bardzo ważne spotkanie. Nasz dzisiejszy rywal pokazał, że jest dobrą drużyną. Udowodnił to przed tygodniem zwyciężając w Salamance. Mecz w Hiszpanii pokazał, że Wisła potrafi zdobywać celne rzuty za trzy punkty. Dzisiaj wyraźnie ten element nie wychodził. Podobała mi się dziś publiczność, zarówno nasi kibice, którzy przyjechali z Rosji, jak i miejscowi fani.

Tomasz Herkt (trener Wisły Can-Pack)

- Dwa dni temu mówiłem, że nie chciałbym, abyśmy przegrali ten mecz w szatni. Jednak wydaje mi się, że tak właśnie się stało. Trudno wygrać z zespołem, który jest głównym kandydatem do gry w Final Four, a może i do zwycięstwa w całej Eurolidze. Staraliśmy się przygotować do tego meczu jak najlepiej. Pierwsza część zdecydowanie nie była rozegrana dobrze. Zagraliśmy zbyt szybko popełniając wiele błędów. Wykorzystały to rywalki zdobywając sporą przewagę. Mimo wszystko z fragmentów gry po przerwie jestem zadowolony.

Agnieszka Bibrzycka (UMMC Jekaterinburg)

- Znam zespół Wisły i nie zdarzyło się im chyba dawno nie trafić tylu trójek. W końcu ten zespół z tego słynie. Jestem bardzo zadowolona z naszej gry.

Natalia Trafimava (Wisła Can-Pack Kraków)

- Słaba skuteczność i przegrana walka na tablicach przesądziły o naszej porażce. Gratuluje rywalkom, zagrały bardzo dobry mecz. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie z naszej strony tylko lepiej.

Źródło: The White Star Division


źródło: http://www.wislacanpack.pl / http://www.wislakrakow.com


Wizyta ze Staszowa

3 grudnia 2007

Minęło już sporo czasu od meczu z rosyjskim Jekaterinburgiem, ale warto wrócić do tego spotkania, nie tylko dlatego, że rozgrywki Euroligi nabierają tempa, a przed nami mecz z Bourges. Otrzymaliśmy właśnie relacje młodych zawodniczek UKS Ekonomik ze Staszowa, które zostały zaproszone na ten mecz Euroligi przez Wisłę Can-Pack.

Zapraszamy więc do lektury wypowiedzi zawodniczek ze Staszowa.

- Gdy dotarliśmy do hali sportowej w Krakowie, już przy wejściu czułam tę wspaniałą atmosferę rozgrywek. W środku było bardzo dużo ludzi – prawdziwi kibice, wszyscy mieli rekwizyty: szaliki, czapki, bębny i różne inne rzeczy przydatne podczas dopingowania. My również mocno dopingowałyśmy zespół Wisły, tak mocno, że drugiego dnia gardła kilku z nas nieco szwankowały- relacjonuje jedna z zawodniczek

Prawdziwe emocje przyszły, gdy nasi goście zasiedli na trybunach. - Wreszcie nadszedł upragniony moment i po pierwszym gwizdku sędziego zespoły rozpoczęły rywalizację. Mimo iż Wisła Can– Pack przegrała ten mecz, my i tak byłyśmy pod wrażeniem wysokiego poziomu gry, jaki bez wątpienia prezentowała polska drużyna. Po skończonym meczu zawodniczki przebiegły koło trybun, dziękując kibicom. Osoby, które przyjechały ze Staszowa, idąc śladem innych obserwatorów widowiska „rzuciły” się na barierkę, by choć przez chwilę uściskać ręce koszykarek.

-Mecz, który oglądałyśmy był bardzo widowiskowy. Atmosfera, która tam panowała wywarła na mnie duże wrażenie. Byłam bardzo mile zaskoczona tym meczem… największe przeżycie – zdobycie autografów od koszykarek oraz wspólne grupowe zdjęcia. Bardzo się cieszę, że miałam okazję być na tym meczu.

-Miło było nam z nimi chociaż przez chwilę porozmawiać i poprosić o autografy, zrobić pamiątkowe zdjęcia … zdobyłyśmy nowe doświadczenia, które pomogą nam w naszych rozgrywkach koszykarskich…być może uda nam się jeszcze raz spotkać zawodniczki Wisły, znów w meczu jako kibice…naszym zawodniczkom życzymy powodzenia w dalszych rozgrywkach.

-To nie jest to samo, co gra na zwykłych zawodach w szkole. Nigdy wcześniej nie miałam okazji, żeby zobaczyć tak sławne osoby, od których mam nie tylko autografy, ale również zdjęcia z nimi i dużo wspaniałych wspomnień.

Poza ogromnymi emocjami, nie zabrakło też praktycznych uwag odnośnie zawodów euroligowych -Mecz był dla mnie niezwykłym przeżyciem, gdyż zobaczyłam, jak można po mistrzowsku wykonywać podania i rzucać kosze. Poza tym wyniosłam z tego meczu także to, co pokazały zarówno zawodniczki polskiego jak i rosyjskiego zespołu, że w grze nie jest tylko najważniejsze to, aby wygrać, lecz to, aby grać fair play i współpracować ze sobą na boisku.

Serdecznie dziękujemy zawodniczkom UKS Ekonomik oraz ich trenerowi Bartoszowi Jabłońskiemu za nadesłane wypowiedzi, które oddają emocje towarzyszące młodym ludziom przyjeżdżającym po raz pierwszy na mecz Euroligi.

Źródło: wislacanpack.pl