2007.11.25 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 07:18, 11 paź 2014; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2007.11.25, Orange Ekstraklasa, 15. kolejka, Sosnowiec, Stadion Ludowy, 17:00
Zagłębie Sosnowiec 1:3 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 8.000
sędzia: Marcin Szulc z Warszawy
Bramki

Vladimír Bednár 51’


0:1
1:1
1:2
1:3
33’ Rafał Boguski

85’ (g) Paweł Brożek
88’ (g) Paweł Brożek
Zagłębie Sosnowiec
4-4-2
Adam Bensz
Arkadiusz Kłoda
Adrian Marek
Dženan Hošić
Grzegorz Kaliciak
Dawid Skrzypek grafika: Zmiana.PNG (77’ Tomasz Szatan)
Rafał Berliński
Sławomir Pach
Paweł Cygnar grafika: Zmiana.PNG (64’ Piotr Bagnicki)
Vladimír Bednár
Grafika:Zk.jpg Marcin Folc grafika: Zmiana.PNG (58’ Przemysław Oziębała)

trener: Romuald Szukiełowicz
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Cleber Grafika:Zk.jpg
Piotr Brożek
Rafał Boguski grafika: Zmiana.PNG (89’ Michael Thwaite)
Radosław Sobolewski
Mauro Cantoro grafika: Zmiana.PNG (83’ Tomas Jirsak)
Marek Zieńczuk Grafika:Zk.jpg
Paweł Brożek
Jean Paulista grafika: Zmiana.PNG (75’ Patryk Małecki)

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Skorża: Do celu jeszcze daleko

Data publikacji: 21-11-2007 17:57


W niedzielę Wisła Kraków w ostatniej kolejce rundy jesiennej zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Jeśli Biała Gwiazda wygra, zgromadzi w jednej rundzie najwięcej punktów w historii klubu – 41. „Wolałbym wejść do historii jako trener, który zdobędzie mistrzostwo” - twierdzi jednak trener Skorża.

Czy ma Pan świadomość, że może w niedzielę wejść do historii? To może być najlepsza runda w wykonaniu Wisły, jeśli zwycięży w Sosnowcu.

Wolałbym wejść do historii jako trener, który zdobędzie kolejne mistrzostwo Polski dla Wisły niż trener, który miał jakąś tam najlepszą rundę. Na razie jest to sympatyczne, że mamy tyle punktów w tej chwili, ale cały czas jesteśmy daleko od celu i na tym celu się skupiajmy, a nie na jakichś drobiazgach.

Nie obawia się Pan tego "syndromu" kadry?

Poradziliśmy sobie z tym przed Cracovią, gdzie mieliśmy jeden dzień mniej na przygotowania, bo graliśmy w sobotę. Teraz gramy w niedzielę i myślę, że sobie poradzimy. Zagłębie ten mecz traktuje wyjątkowo prestiżowo, to mecz na otwarcie ich nowej płyty boiska, a właściwie to na otwarcie stadionu. Także na pewno będą chcieli zrobić wszystko, żeby ten występ przeszedł do historii klubu. Ale my nie zamierzamy im tego zadania ułatwiać.

Czy nie będzie trudno zmobilizować piłkarzy na mecz z Zagłębiem Sosnowiec, który jest zespołem najbardziej chyba niedocenianym w polskiej lidze?

Wierzę w to, że pracuję z grupą mądrych ludzi. Graliśmy mecz z ŁKS-em, przedostatnią drużyną w tabeli, a był to słaby mecz w naszym wykonaniu. To była taka czerwona ostrzegawcza lampka dla wszystkich i nie dopuścimy do tego w Sosnowcu. Będziemy chcieli udowodnić naszą wyższość piłkarską, będziemy chcieli od pierwszej do ostatniej minuty dominować na boisku, strzelać bramki. Myślę, że z tamtego meczu w Łodzi wszyscy zawodnicy wyciągnęli wnioski.

Ostatnie dwa treningi Wisła odbyła na sztucznej nawierzchni. Obawiał się Pan tych zajęć?

Nie ma się co oszukiwać, trening na sztucznej nawierzchni jest czymś innym niż na takiej trawie. Dopóki trwa okres startowy, chciałbym uniknąć treningów na sztucznej nawierzchni. Później, w zimie, kiedy nie będzie meczów o punkty, to można kilka takich treningów odbyć, ale wolałbym do końca tej rundy trenować na takim zielonym boisku.

Pewnie teraz częściej zacznie Pan rozmawiać z dyrektorem sportowym? Runda się kończy, czas na transfery...

Te sprawy zaczynamy konkretyzować. Dzisiaj właśnie będę rozmawiał z Jackiem Bednarzem. Musimy zacząć działać, bo to najwyższy czas, żeby pewne rzeczy dopinać.

Pojawiła się informacja, że na treningach pojawi się grupka piłkarzy, którzy będą testowani. Kiedy można spodziewać się ich przyjazdu?

W tej sprawie również będę rozmawiał z Jackiem Bednarzem, Będę chciał, żeby się w przyszłym tygodniu pojawili.

Czy uda się dopiąć transfer Krzynówka?

Dopiąć Krzynówka to można (śmiech). To byłaby wielka sprawa, gdyby udało się Jacka ściągnąć do Wisły. Ale zobaczymy, poczekajmy, dajmy się wykazać dyrektorowi, niech działa.


Biuro Prasowe Wisła Kraków SA

Kilka słów o rywalu

Data publikacji: 25-11-2007 09:51


Już dzisiaj o godzinie 17:00 w Sosnowcu podopieczni Macieja Skorży rozegrają mecz kończący rundę jesienną w sezonie 2007/2008. Wiślacy zagrają z drużyną, która z dorobkiem 2 pkt. zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Zespół z Sosnowca w związku z udziałem w aferze korupcyjnej ukarany został odjęciem 4 punktów i degradacją o jedną klasę rozgrywkową.

Zagłębie Sosnowiec założone zostało w roku 1906. Jednak jego debiut w ekstraklasie nastąpił dopiero w 1955 r. Od tamtego czasu rozegrał 34 sezony w najwyższej polskiej lidze. Ostatni raz na pierwszoligowe boiska piłkarze Zagłębia wybiegli w sezonie 1991/1992. Wtedy właśnie rozegrali również swój ostatni oficjalny mecz przeciwko Wiśle Kraków. Zakończył się on zwycięstwem grających na własnym terenie krakowian 2:0.

Zespół z Sosnowca nigdy nie wywalczył tytułu Mistrza Polski. Czterokrotnie wywalczył jednak wicemistrzostwo. Do osiągniętych sukcesów krajowych zaliczyć może czterokrotne wywalczenie Pucharu Polski. Na arenie międzynarodowej Zagłębie dotarło do finału Pucharu Ameryki, oraz do półfinału Pucharu Karla Rapmana.

Od początku sezonu drużyna ma już trzeciego szkoleniowca. Po Jerzym Kowaliku i Andrzeju Orzeszku, drużynę prowadzi Romuald Szukiełowicz. Ma on do swojej dyspozycji gwiazdę zespołu – Jacka Berensztajna. 34-letni pomocnik ma świetny przegląd sytuacji na boisku i potrafi idealnym podaniem otworzyć swoim kolegom drogę do bramki. Zawodnik ten jest również bardzo groźny, głównie podczas wykonywania stałych fragmentów gry.

Jeżeli piłkarzom Białej Gwiazdy uda się wykorzystać potknięcie Korony Kielce, która w sobotę przegrała na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin aż 4:1 to powiększy swoją przewagę w tabeli nad drugą Koroną i trzecią Legią do 10 punktów.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

10 punktów przewagi

Właśnie tyle może wynosić przewaga Wisły nad bezpośrednimi rywalami do tytułu. Aby tego dokonać, trzeba wygrać w Sosnowcu z Zagłębiem. A łatwe to nie będzie, bo gospodarze będą chcieli udanie zadebiutować na własnym stadionie.

Na stadionie w Sosnowcu do ostatnich godzin trwał wyścig z czasem. W nocy ze środy na czwartek układana była trawa. Cały czas trwały prace kosmetyczne. Wszystko po to, by obiekt został dopuszczony do gry. Bo przecież do tej pory Zagłębie mecze "u siebie" rozgrywało w Wodzisławiu. W sobotę gospodarzom obiektu kamień spadł z serca. Dwudniowa wizytacja obiektu dopuściła go do rozgrywek pierwszej ligi.

- Dla gospodarzy to bardzo ważne, bo będą chcieli pokazać się na własnym stadionie. Do tej pory tracili atut w postaci swojego boiska. Będą chcieli, by ten historyczny mecz na długo pozostał w pamięci ich kibiców. Zrobimy wszystko, aby tak się nie stało - zapewnia Maciej Skorża.

Dla wiślaków mecz w Sosnowcu będzie równie ważny. Zwycięstwo sprawi, że będzie to najbardziej udana pierwsza runda w historii pierwszoligowych rozgrywek. Na wyobraźnię działa też przewaga jaką wiślacy osiągną w razie zwycięstwa nad bezpośrednimi rywalami do tytułu. W sobotę Korona Kielce przegrała na własnym boisku z Zagłębiem Lubin.

Szkoleniowiec Wisły obawia się nieco podejścia zawodników do meczu z outsiderem rozgrywek. Wierzy jednak w profesjonalizm swoich podopiecznych. - Już raz popełniliśmy taki błąd w spotkaniu z ŁKS-em. Nie chcemy tego powtarzać. Zrobię wszystko, by moi piłkarze pamiętali o tym spotkaniu. Po raz kolejny przypomnę im jak wiele mogą stracić, gubiąc punkty w jednym meczu - zapewnia Skorża.

Trener może także obawiać się tzw. syndromu meczu ligowego po zgrupowaniu reprezentacji. Tym bardziej, że kadrowicze do Krakowa dotarli dopiero w czwartek późnym wieczorem. Z drużyną trenowali dopiero w piątek. Na szczęście Marcin Baszczyński i Radosław Sobolewski na zmęczenie narzekać nie powinni. Owszem, podróż mogła być wyczerpująca, jednak w środę przecież żaden z nich nie zagrał w spotkaniu z Serbią.

Wiślacy do Sosnowca udali się bez Kamila Kosowskiego. - To dla nas spora strata - mówi trener krakowian. Wszystko wskazuje na to, że "Kosę" na prawym skrzydle zastąpi Rafał Boguski. W meczowej kadrze zabraknie także Dudu Omagbemi. Za to z zespołem pojechał oczywiście Radosław Sobolewski. - Chcę uspokoić kibiców, trenerów i prezesów. Nie rezygnuję z gry w klubie. Chcę grać jeszcze długo. Najlepiej do czterdziestki - stwierdził w trakcie piątkowej konferencji prasowej.

Przewidywany skład: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski, Cantoro, Sobolewski, Zieńczuk - Paulista, Paweł Brożek.

wislakrakow.com (frodo)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Brożek przeważył szalę; rekord Smudy pobity

Dwa gole Pawła Brożka w końcówce wyjazdowego meczu z Zagłębiem dały Wiśle zwycięstwo 3:1 w Sosnowcu! "Biała Gwiazda" ma 10-punktową przewagę na półmetku Orange Ekstraklasy.

Marek Zieńczuk.
Marek Zieńczuk.

Wisła niedzielnym zwycięstwem pobiła rekord punktów w jednej rundzie osiągnięty w 1998 roku przez zespół Franciszka Smudy. Wówczas wiślacy na 15 meczów raz zremisowali i raz przegrali, zdobywając 40 "oczek". Teraz nasza drużyna ma ich na koncie 41.

Niewiele brakowało by mecz w ogóle się nie odbył. Ułożona "na chybcika" murawa nie przepuszczała wody, stąd zamiast boiska na piłkarzy obu drużyn czekało ogromne bajoro. Ostatecznie spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem.

Osłabiona brakiem Kosowskiego i Dudki Wisła nie popełniła błędu z meczu z ŁKS-em i od razu ruszyła do ataku. Prowadzenie udało się zdobyć w 33 minucie po dwójkowej akcji prawym skrzydłem Paulisty z Boguskim. Ten drugi po wycofaniu piłki przez Brazylijczyka oddał precyzyjne uderzenie prawą nogą po długim słupku i było 1:0.

Po przerwie wiślacy zamierzali rozstrzygnąć losy rozgrywki i w przeciągu czterech minut stworzyli sobie trzy sytuacje bramkowe. Szczególnie dobrą miał Paweł Brożek, który po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka znalazł się z piłką osiem metrów od bramki, mając przed sobą tylko golkipera. Uderzenie z pierwszej piłki Adam Bensz jednak obronił!

W 51 minucie losy meczu całkowicie się odmieniły. Długie podanie do Bednara, wygrany pojedynek Słowaka z Cleberem (lekki faul gracza Zagłębia) i pozycja "sam na sam" z Pawełkiem, który spodziewając się loba zaczął cofać się do bramki. Bednar uderzył piłkę obok bramkarza Wisły i ta wpadła do siatki. Bramka "z niczego".

Ten gol dodał skrzydeł gospodarzom, którzy niesieni dopingiem uwierzyli, że z Wisłą można nawet wygrać. Wprowadzeni na boisko szybki Oziębała i rosły Bagnicki dobrze wypełniali swoje zadania: ten pierwszy starał się rozrywać szyki obronne Wisły odważnymi rajdami, drugi wygrywał pojedynki główkowe, oddał też dwa strzały z niezłych pozycji.

W końcówce Wisła udowodniła klasę, dzięki swym najlepszym zawodnikom - dwa dośrodkowania z prawego skrzydła Marka Zieńczuka trafiły na głowę Pawła Brożka i ten zamienił je na gole. Za pierwszym razem Brożek tylko dołożył głowę trafiając do siatki z metra, za drugim już sam uderzył z większej odległości tuż obok słupka. Swoje przy obu akcjach zrobił rezerwowy Patryk Małecki - zbiegając na prawo zaabsorbował obrońców i bramkarza, którzy zostawili strzelcowi goli mnóstwo miejsca.

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:3 (0:1)

0:1 Rafał Boguski 33 min.

1:1 Vladimir Bednar 51 min.

1:2 Paweł Brożek 85 min.

1:3 Paweł Brożek 89 min.

Żółte kartki: Folc - Zieńczuk, Cleber

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa)

Widzów: 8 000

Zagłębie: Bensz - Kłoda, Hosić, Marek, Kaliciak - Skrzypek (77 Szatan), Berliński, Pach, Cygnar (64 Bagnicki) - Bednar, Folc (58 Oziębała)

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Zieńczuk - Boguski (89 Thwaite), Sobolewski, Cantoro (83 Jirsak), Piotr Brożek - Paulista (75 Małecki), Paweł Brożek

wislakrakow.com (mefiTSo)

Źródło: wislakrakow.com

{Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:3

Krakowska Wisła pokonała po ciężkim meczu Zagłębie Sosnowiec 3-1 (1-0). Mecz był taki przede wszystkim przez fatalną murawę, którą ciężko było nazwać - nadającą się do gry. Prowadzenie Wisła zdobyła w 33. minucie, kiedy podanie Paulisty na bramkę zamienił Rafał Boguski. Na początku II połowy Paweł Brożek mógł i powinien zdobyć aż dwa gole, ale spisał się w polu karnym gospodarzy bardzo źle. Niewykorzystane sytuacje zemściły się i po błędzie Clébera i Pawełka, w 51. min., Zagłębie wyrównało. Dopiero w samej końcówce, w 85. i 88. minucie, dwa dośrodkowania Marka Zieńczuka, celnymi główkami wykorzystał Paweł Brożek i komplet punktów pojechał do Krakowa. Wisła dzięki tej wygranej kończy rundę z rekordową zdobyczą punktową - 41 oczek oraz z 10 punktami przewagi nad pozostałymi drużynami.

Orange Ekstraklasa, sezon 2007/08

25.11.2007 r., godz. 17.00

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1-3 (0-1)

0-1 Boguski (33.)

1-1 Bednár (51.)

1-2 Paweł Brożek (85.)

1-3 Paweł Brożek (88.)

Zagłębie Sosnowiec: Bensz - Kłoda, Marek, Hošić, Kaliciak - Skrzypek (77. Szatan), Berliński, Pach, Cygnar (64. Bagnicki) - Bednár, Folc (58. Oziębała)..

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cléber, Piotr Brożek - Boguski (89. Thwaite), Cantoro (83. Jirsak), Sobolewski, Zieńczuk - Paweł Brożek, Paulista (75. Małecki).

Sędziował: Marcin Szulc (Warszawa).

Widzów: 8 000.

Najważniejsze wydarzenia meczu:

Wisła na niebiesko, Zagłębie na czerwono. W I połowie wiślacy atakują na zdecydowanie gorszą część murawy, która nasiąknięta jest niczym gąbka. Jakby tego było mało - mecz rozgrywany jest przy ciągle padającym deszczu.

1. min. - rozpoczynają gospodarze.

3. min. - po dośrodkowaniu Baszczyńskiego Marek Zieńczuk uderzył celnie, ale bramkarz wybił piłkę na róg.

4. min. - Boguski odegrał do Zieńczuka, uderzenie najlepszego strzelca Wisły mija "długi słupek" bramki gospodarzy.

7. min. - Bednár z rzutu wolnego, ale w środek bramki, Pawełek broni pewnie.

13. min. - Paulista świetne dośrodkował w pola karne, jednak Marka Zieńczuka ubiegł obrońca. Rzut rożny.

16. min. - kolejna akcja Wisły, Paulista dośrodkował - znów tylko rzut rożny.

23. min. - Paweł Brożek spróbował główką, ale piłka minęła słupek bramki gospodarzy.

24. min. - w pole karne gospodarzy wpadł Paweł Brożek, uderzył, ale bramkarz Zagłębia spisał się znakomicie broniąc uderzenie wiślaka. Mogło i powinno być 1-0.

28. min. - spróbował Paulista. Bardzo niecelnie.

29. min. - Kaliciak huknął z wolnego, choć piłkę miał ustawiony prawie na 40 metrze, trafił w środek bramki, Pawełek złapał spokojnie.

30. min. - Cantoro wpadł w pole karne, po zwodzie ograł obrońcę, ale drugi wybił mu piłkę.

33. min. - 1-0!!! Po podaniu Baszczyńskiego Jean Paulista ograł obrońcę, podał do Boguskiego, a ten bez zastanowienia uderzył w długi róg i jest gol!!!

36. min. - znów w polu karnym gospodarzy Paweł Brożek - uderzył, ale po rykoszecie tylko rzut rożny. Po nim bliski podwyższenia wyniku był Cléber.

37. min. - strzał Cantoro w obrońcę, wrzutka Zieńczuka, ale nie doszedł do niej Paweł Brożek. Wisła przeważa coraz wyraźniej!

44. min. - po akcji z Pawłem Brożkiem Boguski mógł i znów powinien pokonać bramkarza Zagłębia, ale uderzył obok słupka. Od kilkunastu minut Boguski zamienił się pozycjami z Paulistą.

45. min. - koniec I połowy.

- Tutaj nie można ładnie grać, trzeba pozbywać się piłki. Nie możemy grać po ziemi. Wymieniamy się z Jeanem pozycjami i to przynosi efekt - mówił w przerwie strzelec jedynej bramki w I części gry Rafał Boguski.

46. min. - rozpoczyna się II połowa.

46. min. - świetna sytuacja Pawła Brożka, ale Marek wślizgiem wybija piłkę wiślakowi.

47. min. - lewym skrzydłem ucieka Zieńczuk, dogrywa do Pawła Brożka, a ten będąc sam na sam z bramkarzem wykazał się fatalnym zagraniem trafiając wprost w nogi bramkarza...

49. min. - Sobolewski wpadł w pole karne, minął rywala, ale strzelił w boczną siatkę.

51. min. - 1-1... Cléber został przepchnięty przez napastnika gospodarzy, Bednára, przewrócił się... Pawełek wyszedł z bramki... a piłka się do niej wtoczyła...

54. min. - Folc.

58. min. - zmiana w Zagłębiu, Oziębała za Folca.

64. min. - kolejna zmiana w Zagłębiu, Bagnicki za Cygnara.

66. min. - Kłoda na spalonym, znów składna akcja gospodarzy... A Wisła? Wisła od dobrych kilkunastu minut... stoi...

71. min. - sprzed pola karnego uderzył Oziębała, Pawełek łapie strzał piłkarza Zagłębia.

75. min. - pierwsza zmiana w Wiśle. Małecki za Paulistę.

76. min. - wreszcie akcja Wisły, Boguski uderzył jednak niecelnie.

77. min. - ostatnia zmiana w Zagłębiu. Szatan za Skrzypka.

79. min. - Bagnicki z dystansu, ale obok bramki.

80. min. - Cléber.

81. min. - Kaliciak z wolnego, ale Pawełek spokojnie łapie piłkę.

82. min. - szczęście Wisły, przypadkowo gospodarze mieli szansę na gola, ale najpierw napastnik Zagłębia poślizgnął się, a chwilę później piłka stanęła w wodzie...

83. min. - druga zmiana w Wiśle - Jirsák za Cantoro.

85. min. - 2-1 z prawej strony dośrodkowanie Marka Zieńczuka, a zamykający ackję Paweł Brożek celną główką trafił do siatki!!!

88. min. - 3-1... kolejne dośrodkowanie Marka Zieńczuka i kolejna główka Pawła Brożka - piłka w siatce i po meczu!!!

89. min. Trzecia zmiana w Wiśle Kraków. Thwaite za Boguskiego.

Sędzia dolicza 3 minuty. Seria rzutów rożnych dla Wisły. Po jednym z nich gola mógł zdobyć Sobolewski.

Koniec meczu.

Źródło: wislaportal.pl

Rekordowa jesień

Data publikacji: 25-11-2007 19:22


Biała Gwiazda uświetniła otwarcie stadionu w Sosnowcu swoim zwycięstwem, a jednocześnie poprawiła rekord w liczbie zdobytych punktów w rundzie. Jesień Wiślacy kończą z 10 punktami przewagi nad drugim zespołem.


Do końca nie było wiadomo, czy spotkanie się odbędzie, ponieważ stan murawy był zły. Nie zadziałał drenaż, odprowadzający wodę z boiska. Płyta przypominała gąbkę nasączoną wodą, na dodatek w pierwszej połowie padał deszcz, co jeszcze bardziej utrudniało grę piłkarzom.

W takich warunkach ciężko było rozgrywać akcje, Wiślacy próbowali więc grać długą piłkę. Kilka razy goście w ten sposób zagrozili bramce strzeżonej przez Adama Bensza. Jedna z takich okazji nadarzyła się już w 3. minucie meczu, kiedy Marcin Baszczyński zagrał spod linii obrony do Zieńczuka, który próbował pokonać Bensza. Bramkarz gospodarzy zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Minutę później Zieńczuk dostał piłkę od Boguskiego, wbiegł w pole karne, ale strzelił obok bramki.

W 24. minucie meczu Wiślacy przejęli piłkę w środku pola, jeden z piłkarzy zagrał ją do Pawła Brożka, który strzałem z 16 metrów starał się zaskoczyć Bensza. Golkiper Zagłębia z trudem obronił to uderzenie.

Swoją przewagę Biała Gwiazda udokumentowała w 33. minucie. Baszczyński podał piłkę na prawo do Paulisty, który spod linii końcowej wycofał ją w pole karne do nadbiegającego Boguskiego, a ten silnym strzałem pokonał Bensza.

Gospodarze w pierwszej części meczu nie mieli zbyt wielu okazji do strzelenia bramki, chociaż rzuty wolne w ich wykonaniu mogły sprawić wiele kłopotów Mariuszowi Pawełkowi. Tak było w 6. i 29. minucie, kiedy ze stałych fragmentów gry na bramkę Wisły strzelali Bednar i Kaliciak. Na szczęście w obu sytuacjach Pawełek pewnie złapał piłkę.

Druga połowa rozpoczęła się od wielkiego uderzenia Wisły, niestety niecelnego. Najpierw Brożek wpadł w pole karne, ale nie udało mu się przelobować Bensza. Po chwili Marek Zieńczuk z lewej strony pola karnego dośrodkował wprost do nieobstawionego Pawła Brożka, który będąc sam na sam z Benszem, strzelił w... bramkarza Sosnowca. Trzy minuty później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Sobolewski, który ograł kilku przeciwników, wbiegł w pole karne rywali, ale z ostrego kąta strzelił w boczną siatkę.

Bramka wreszcie padła, ale dla gospodarzy. W 51. minucie Bednar ograł Clebera, a błąd przy tej akcji popełnił Pawełek, który niepotrzebnie wyszedł do piłki. Bednar skorzystał z okazji i skierował futbolówkę do pustej bramki. Piłkarzom Zagłębia nie wystarczył wyrównujący gol. Zaczęli grać szybciej, pewniej i groźniej, ale strzały zawodników gospodarzy były niecelne.

Wisła jednak nie pozwoliła Zagłębiu na zdobycie chociażby punktu. Na cztery minuty przed końcem spotkania przypomniał o sobie Paweł Brożek, który wykorzystał dośrodkowanie Marka Zieńczuka w pole karne i głową strzelił gola. Pięć minut później, w 89. minucie spotkania, było już 3:1 dla Białej Gwiazdy. Z rzutu wolnego z prawej strony pola karnego dośrodkował "Zieniu", a Bensza po raz drugi w tym spotkaniu pokonał Paweł Brożek.

Dzięki zwycięstwu Wisła umocniła się na pozycji lidera i powiększyła przewagę nad drugą w tabeli Koroną do 10 punktów.


Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:3 (0:1)

0:1 Boguski 33'

1:1 Bednar 51'

1:2 Paweł Brożek 84'

1:3 Paweł Brożek 89'

Zagłębie Sosnowiec: Bensz - Kłoda, Hosić, Marek, Kaliciak - Cygnar (63' Bagnicki), Berliński, Pach, Skrzypek (77' Szatan) - Folc (57' Oziębała), Bednar

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski (89' Thwaite), Sobolewski, Cantoro (83' Jirsak), Zieńczuk - Paulista (75' Małecki), Paweł Brożek

Żółte kartki: Folc (Zagłębie) - Cleber, Zieńczuk (Wisła)

Sędziował: Marcin Szulc (Warszawa)


Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Wisłę żegnają jeszcze fajerwerki na koniec meczu.
Koniec meczu! Wisła wywozi trzy punkty z Sosnowca! Maciej Skorża pobił osiągnięcie Franciszka Smudy - w 15 meczach 41 punktów!
90+3' Niecelna główa "Sobola" po centrze z rzutu rożnego Marka Zieńczuka.

Radość po meczu
Radość po meczu


90' Doliczono trzy minuty gry.
89' Thwaite zmienił Boguskiego.
89' Paweł Brożek, drugi gol głową!!! Centra z rzutu wolnego, Małecki zbiegł na prawo, Brożek na lewo, zagapiła się obrona Zagłębia i celna główna napastnika Wisły podwyższa wynik na 3:1!!!
88' Wejdzie na boisko Michael Thwaite.
87' Efektowne racowisko, czerwono-zielone, na stadionie Zagłębia.
85' Goooooooooool dla Wisły!!! Paweł Brożek z najbliższej odległości głową po centrze Zieńczuka!!!
85' Podanie Berlińskiego do Bagnickiego w pole karne Wisły. Szybszy Pawełek.
83' Jirsak za Cantoro. Wisła chyba nie chce wygrać, skoro Argentyńczyk tak wolno opuszcza boisko.
83' Małecki nie przejmuje piłki w polu karnym Zagłębia, musi gonić rywala do środkowej linii boiska, fauluje Berlińskiego.
82' Pach w polu karnym Wisły, uderzenie z dużego palca... w Pawełka.
81' Bagnicki z piłką na prawej stronie, wywraca się jak długi.
81' Mocny strzał z rzutu wolnego Kaliciaka, rykoszet od muru, po którym piłka wpadła prosto w ręce Pawełka. Dużo szczęścia...
80' Taktyczny faul Clebera na Bednarze i kartka dla Brazylijczyka.
79' Rajd Bagnickiego, przełożenie piłki na prawą nogę i bardzo niecelny strzał zza pola karnego.
78' Ryzykowne podanie po ziemi Głowackiego do Pawełka. Bez konsekwencji.
77' Skrzypka zmienia Szatan.
77' Pierwszy kontakt z piłką Małeckiego. Najpierw pokazał szybkość, po chwili brak koordynacji, wywracając się na śliskiej piłce i kałuży.
76' Przed szansą Rafał Boguski, po minięciu obrońcy zbyt lekki i niecelny strzał po ziemi na bramkę Zagłębia.
75' Pierwsza zmiana w Wiśle, Jeana Paulistę zmienia Patryk Małecki.
74' Boguski szukał na prawej stronie Paulistę, ten nie zrozumiał jego intencji. Udało się jeszcze wywalczyć aut.
73' Skrzypek sfaulowany przez Cantoro w środku pola.
71' Wisła stara się grać ładnie, ale gospodarze dwoma podaniami wyprowadzają kontrę. Bagnicki do Oziębały, strzał zza pola karnego po ziemi, piłkę wyłapuje Pawełek.
69' Piłka do Boguskiego w pole karne, niedobre przyjęcie piłki i zbyt wysoko podniesiona noga. Grę wznawiają gospodarze.
67' Oziębała fauluje Clebera, górą nasz obrońca.
66' Kłoda uderza z pola karnego, niecelnie i już po gwizdku sędziego oznajmującego pozycję spaloną gracza Zagłębia.
64' Bagnicki zmienia kontuzjowanego Cygnara.
63' Bednar trzy razy kopie po łydce Głowackiego, trzymając go za koszulkę. Za trzecim razem wreszcie gwiżdże faul gracza Zagłębia.
61' Czekał Pawełek z wybiciem piłki, ale zdążył uczynić to przed wślizgiem Bednara.
58' Pierwsza zmiana w zespole gospodarzy. Za Folca wchodzi Oziębała.
57' Pach faulowany w środku pola przez Głowackiego.
54' Podobno po strzeleniu przez Zagłębie bramki kartkę otrzymał Marek Zieńczuk. Nie wiadomo za co...
53' Kartka dla Folca za faul w środku pola.
51' Gol z niczego dla Zagłębie, strzelony przez Bednara. Gracz Zagłębia "przepchnął" Clebera i pewnym strzałem z ostrego kąta pokonał Pawełka.
49' Trzecia szansa Wisły, Sobolewski wpada w pole karne Zagłębia, uderzenie z ostrego kąta w boczną siatkę!
47' Duża ambicja Rafała Boguskiego, który leżąc potrafił podbić piłkę w powietrzu, a gdy odskoczyła, cofnął się po nią poza pole karne.
47' Bensz ratuje Zagłębie! Zieńczuk dogonił stojącą w wodzie piłkę, podanie do samego na środku Pawła Brożka, strzał z pierwszej piłki z ośmiu metrów broni golkiper gospodarzy!
46' Adrian Marek w ostatniej chwili wybija piłkę spod nóg Pawła Brożka, który miał przed sobą już tylko bramkarza.
46' Gra wznowiona. Oba zespoły bez zmian.
Powrót obu zespołów na boisko. Za chwilę rozpoczniemy drugą połowę.
C+: Najaktywniejszy w pierwszej połowie Marcin Baszczyński - 49 kontaktów z piłką. Jego średnia pozycja tuż za linią środkową, na połowie Zagłębia.
Cheerleaderki swój występ w przerwie kończyły już bez muzyki. Chyba zalało głośniki...
Przerwę gospodarze stadionu wykorzystują na kontynuowanie "widłowego drenażu" i kolejne poprawianie linii. W Wiśle rozgrzewają się Patryk Małecki, Piotr Ćwielong, Mariusz Magiera i Michael Thwaite.
Nasza statystyka: Strzały: 3 - 7, Strzały celne: 2 - 2, Spalone: 0 - 0, Rzuty rożne: 0 - 6, Faule: 13 - 9.
Wg statystyków C+ Wisła stworzyła sobie w pierwszej połowie siedem sytuacji "pachnących bramką". Zagłębie - trzy. Zasłużone prowadzenie, mimo fatalnych warunków.
45' Koniec pierwszej połowy. Zimno, deszczowo, ślisko, nieprzyjemnie - sędzia nie doliczał dodatkowego czasu gry.
44' Szansę na podwyższenie miał Rafał Boguski po wymianie piłki z Pawłem Brożkiem. Akcja w stylu "ja do Ciebie, Ty do mnie" zakończona niecelnym strzałem z lewej nogi.
43' Sektor Wisły wypełniony w pełni, ale niestety bardziej słychać gniazdowego niż kibiców...
41' Paulista sfaulował Kaliciaka w polu karnym Zagłębia
39' Piąty rzut rożny dla Wisły wywalczył i wykonał Paulista, ale bez zagrożenia
36' Paweł Brożek wypatrzył Paulistę, ten odegrał mu w tempo, ale strzał naszego snajpera po rykoszecie wypadł na róg
33' GOL! Bardzo aktywny dziś Rafał Boguski na bramkę zamienił podanie równie walecznego Paulisty. Boguski strzelił prawą nogą po długim rogu, akcja została przeprowadzona prawą stroną boiska.
32' Kaliciak uderzał, a wraz z piłkę poleciał w powietrze fragment murawy...
31' Świetna akcja Cantoro, który wpadł w pole karne, minął dwóch zawodników, ale strzelił nad poprzeczką
29' Celny strzał Zagłębia. Bezpośrednio z wolnego z więcej niż 30. metrów uderzał Kaliciak. Pawełek na posterunku
28' Baszczyński do Paulisty i strzał na bramkę Sosnowca, ale niecelny
26' Sobolewski stanął na drodze strzału Bednara.
25' Kibice wyciągnęli sektorówkę "Zagłębie Wiara, która przetrwała"
24' Cantoro wywalczył piłkę w środku pola, odegrał do Pawła Brożka, napastnik chciał strzelić po długim rogu, ale bramkarz go wyczuł i wyłapał piłkę
23' Zieńczuk wrzucił na granicę pola karnego, głową przedłużył Paweł Brożek, ale nie miał kto zamknąć tej akcji
21' Pach przejął piłkę, odegrał do Bednara, ten wycofał do Berlińskiego, a kapitan Zagłębia strzelił ponad poprzeczką
21' Ależ ślizgają się po kałużach zawodnicy obu drużyn...
20' Boguski walczył w polu karnym z Hosiciem, sędzia dopatrzył się faulu Wiślaka
18' Na płocie Wisły także flaga Nowego Kleparza
17' Posiadanie piłki 50% - 50%
17' Rożny z drugiej strony boiska wybijał Piotr Brożek, do piłki pewnie wyskoczył Adam Bensz
16' Paulista trzymany przez Hosicia nie mógł dojść do piłki posłanej przez Baszczyńskiego. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
15' Oj chlapie woda spod nóg piłkarzy, chlapie...
13' Drugi rzut rożny dla Wisły. Bez zagrożenia
12' Na naszym sektorze flagi: Qrdwanów, Libiąż, Olkusz
12' Zagłębie wychodziło z akcją po faulu Wisły. Sytuację zatrzymał Głowacki wybijając piłkę głową
11' Spiker podał grupę Polski w MŚ, kibice zareagowali aplauzem
10' W sektorze Wisły około trzystu kibiców
9' A deszcz nie przestaje padać w Sosnowcu
8' Cleber posłał długie podanie do Paulisty. Brazylijczyk wygrał pojedynek z obrońcą gospodarzy, ale ostatecznie wybił piłkę na aut
7' Bednar strzelił celnie z wolnego po faulu Clebera
Irlandia Płn, Słowacja, Słowenia, San Marino i Czechy to rywale Polski w grupie 3. Mistrzostw Świata
5' Zieńczuk miękko wrzucił na Paulistę, piłkę głową wybił obrońca gospodarzy
4' Strzela próbował Zieńczuk, obok lewego słupka
3' Z rogu wrzucał Paulista, bez problemów bramkarz Zagłębia
3' Cleber z Paulistą chcieli stworzyć sytuację dla Pawła Brożka, ale piłkę z nogi zdjął mu Marek
1' Już po pierwszej minucie gry widać, że nie będzie to piękne piłkarskie widowisko. Piłka co chwilę zatrzymuje się w kałużach
1' Rozpoczęli gracze Zagłębia
Kapitanem Wisły Arkadiusz Głowacki, zespół gospodarzy będzie prowadził Rafał Berliński
Zagłębie na czerwono-biało-czerwono
Wisła zagra w dzisiejszym spotkaniu na niebiesko
Trójka sędziowska wyprowadza obie jedenastki na murawę
Rozpoczęło się losowanie grup MŚ2010 w Europie.
Na trybunach m.in. Adam Nawałka i Ryszard Czerwiec.
17:05: Na trybunie gospodarzy długi transparent "Wieczna Legenda" podświetlony stroboskopami.
17:04: Czas do rozpoczęcia meczu umila nam fajna piosenka nagrana w stylu trochę garażowym, ale bardzo pozytywna. "Na dobre i na złe, i w każdej lidze - zawsze będziemy tam, gdzie nasi będą grać" - oto jej fragment.
Losowanie MŚ2010 - po strefie Ameryki Północnej i Centralnej czas na Europę.
Wszyscy piłkarze Wisły pobiegli z rozgrzewki do szatni. Pojedynczy gracze Zagłębia jeszcze się rozgrzewają.
Następuje poświęcenie odświeżonego obiektu Zagłębia Sosnowiec. Nowe szatnie, oświetlenie i nowa murawa.
Obawiamy się, że nawet jeśli ten mecz się rozpocznie to będzie musiał zakończony po kwadransie. Buty niemal zapadają się w pełnej wody murawie...
"Będę mocno drżał o kontuzje i urazy moich zawodników. Ta murawa nie wydaje się bezpieczna" - mówi Maciej Skorża przed meczem w wywiadzie dla C+.
Spiker ogłasza konkurs wśród kibiców. Nie wiemy na czym on polega, ale wiemy, że nagrody "ufundowała firma FIFA".
16:43: Podobno mecz rozpocznie się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Trwa dokonywany widłami drenaż...
Na sektor wchodzą już także kibice Wisły. Na razie niespełna stuosobowa grupa fanów "Białej Gwiazdy".
To 63. pojedynek Zagłębia z Wisłą. Ostatnia konfrontacja miała miejsce 21 września 1991 roku, wówczas Zagłębie wygrało 1:0.
Zagłębie zagra na własnym stadionie po 174. dniach przerwy, po 15. latach w pierwszej lidze. Mecz powinien się odbyć.
Trwa losowanie grup eliminacji Mistrzostw Świata, póki co strefa azjatycka. I tak na przykład wiemy, że Australia (Thwaite i Burns) zmierzy się z Chinami, Irakiem i Katarem w "grupie śmierci" - A.
16:28: Obserwujemy również ciekawy proces tworzenia drenażu murawy - pracownicy techniczni nakłuwają darń... widłami.
W trudnych warunkach będą dziś pracować fotoreporterzy obsługujący to spotkanie. Murawa położona jest na placu wielkości boiska plus jakieś pół metra zapasu z każdej ze stron. Fotoreporterzy będą musieli zająć miejsce za bandami reklamowymi, co oznacza stanie w grząskim, głębokim na kilka centymetrów błocie.
Na lewej obronie teoretycznie dziś gra Marek Zieńczuk, ale wiadomo, że będzie się na tej pozycji zmieniał z Piotrem Brożkiem. Kamila Kosowskiego na prawym skrzydle zastąpił Rafał Boguski. Partnerem Pawła Brożka w ataku jest Jean Paulista.
Podajemy skład Wisły: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Zieńczuk - Boguski, Sobolewski, Cantoro, Piotr Brożek - Paulista, Paweł Brożek
16:23: Pracownicy techniczni Zagłębia Sosnowiec zbierają z boiska kałuże wody... łopatami.
16:21: Pierwsi piłkarze Zagłębia wychodzą na rozgrzewkę.
16:07: Sędziowie mają zastrzeżenia co do stanu murawy. Obecnie dokładnie oglądają płytę boiska i wkrótce powinni podjąć ostateczną decyzję. Przypomnijmy, że układanie nowej murawy na stadionie Zagłębia zakończyło się dopiero pod koniec tygodnia. Trawa z całą pewnością nie zdążyła się ukorzenić. Zwykle proces taki trwa dwa tygodnie.
16:05: Rozegranie meczu staje pod znakiem zapytania. Za chwilę więcej szczegółów.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Marcina Szulca powinniśmy już znać skład "polskiej" grupy w eliminacjach do turnieju finałowego Mistrzostw Świata w 2010 roku. Podamy go oczywiście także tutaj.
Tego pojedynku pierwszej z ostatnią drużyną w ligowej tabeli nie wypada rozstrzygać przed pierwszym gwizdkiem. Wisła osłabiona brakiem Kosowskiego i Dudki ma zwykle kłopoty z koncentracją na boiskach teoretycznie mniej wymagających rywali. Ci będą chcieli się zaprezentować z najlepszej strony podczas inauguracji sosnowieckiego stadionu.
Witamy w relacji z ostatniego meczu 15. kolejki Orange Ekstraklasy. Wisła Kraków gości na stadionie Zagłębia Sosnowiec, który po raz pierwszy w tym roku został dopuszczony do rozgrywania meczów ligowych.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Skorża: Graliśmy całkiem niezłą piłkę

- Bardzo dobrze zaczęliśmy ten mecz. Nasza gra bardzo dobrze wyglądała od początku. Wyglądało tu zupełnie inaczej niż w Łodzi, w meczu z ŁKS-em. Od początku było widać, że chcemy wygrać ten mecz. Biorąc pod uwagę warunki to graliśmy całkiem niezłą piłkę - mówił po meczu z Zagłębiem Sosnowiec trener Wisły Maciej Skorża.

- Byłem zadowolony z mojej drużyny do momentu stracenia wyrównującej bramki - dodał Skorża. - To prawda, że do tego momentu można było mieć pretensje do zawodników Wisły o skuteczność, ponieważ mieliśmy doskonałe sytuacje i gdybyśmy strzelili drugą bramkę byłby spokój. A tu akcja Zagłębia, nasz błąd w obronie i wyrównująca bramka. Od tego momentu, przez 20 minut mecz się wyrównał. Jedna i druga strona grała bardzo otwartą piłkę. Ja nie byłem z tego fragmentu zadowolony, ponieważ uważam, że powinniśmy wtedy spokojniej i dłużej grać piłką, a także nie pozwolić Zagłębiu na rozwinięcie skrzydeł. A tak przez spory okres czasu mieliśmy wyrównany mecz, w którym Zagłębie miało swoje sytuacje i mogło zdobyć nawet drugą bramkę.

- Na szczęście mamy w swojej drużynie doświadczonych piłkarzy. Co tu dużo oszukiwać - indywidualne umiejętności Pawła Brożka i Marka Zieńczuka przeważyły w końcówce i na szczęście kończymy tą rundę trzynastym zwycięstwem. Pozostaje się tylko cieszyć. Zostały nam dwa mecze. Mam nadzieję, że ten rok zakończymy bez porażki - zakończył trener Wisły.

- Ciepłe słowa dla moich zawodników za podjęcie takiej walki z zespołem Wisły - skomentował po meczu trener gospodarzy Romuald Szukiełowicz. - Ciężkie warunki trochę ułatwiły nam zadanie. Wisła, która ma wielu zawodników o doskonałych umiejętnościach technicznych, musiała na tym terenie uprościć grę. O ile z pierwszej połowy nie mogłem być zadowolony, to druga połowa była taka jakiej oczekiwałem.

Dobra gra sosnowiczan po przerwie rozbudziła apetyt ich trenera: - Gdyby Wisła rozstrzygnęła ten mecz w pierwszych fragmentach drugiej połowy, kiedy kapitalnie bronił nasz bramkarz to żal byłby mniejszy - przyznał Szukiełowicz. - Później mecz był bardzo wyrównany. Były okresy gry, w których stworzyliśmy sobie klarowne sytuacje. Najpierw kiedy Bagnicki nie utrzymał się na nogach, a po doskonałym podaniu mógł wjechać do bramki. A w drugiej Oziębiała, gdyby był bardziej doświadczonym zawodnikiem to mając piłkę na szesnastym metrze nie decydowałby się na strzał, a spokojnie wbiegłby w szesnastkę i zakończył celnym uderzeniem. Natomiast my popełniliśmy dwa błędy, błędy które zadecydowały o wyniku meczu. Dwie piłki zagrane z tego miejsca do zawodnika, który miał w polu karnym przydzielonego zawodnika do krycia, spowodowały, że ta nasza radość z pierwszego meczu w Sosnowcu została stonowana.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Paweł Brożek: Powinno być pięć...

- Biorąc pod uwagę sytuacje w pierwszej połowie i na początku drugiej tu powinno być pięć naszych bramek. Ale skuteczność do tego momentu nie była naszym atutem. Dlatego cieszymy się, że wywalczyliśmy tu bardzo bardzo trudne trzy punkty - powiedział po meczu z Zagłębiem Sosnowiec Paweł Brożek, strzelec decydujących goli.

Paweł Brożek.
Paweł Brożek.

Na początku drugiej połowy Paweł powinien przechylić losy spotkania. Przy stanie 1:0 dostał doskonałe podanie od Marka Zieńczuka i wystarczyło pokonać bramkarza. - To boisko nie sprzyjało temu, żeby pokazywać kunszt techniczny. Zamknąłem oczy, uderzyłem ;) Piłka leciała do bramki, trudno mi powiedzieć jak on to obronił bo wysokość była dobra... w tym momencie jemu sprzyjało szczęście.

Później padł gol wyrównujący, który odmienił grę Wisły (in minus) i Zagłębia (na plus). - Ta bramka nas zaskoczyła, nie byliśmy na nią przygotowani, bo do tego momentu nasza dominacja była wyraźna - przyznaje Paweł Brożek. - Po stracie bramki utraciliśmy koncepcję, zapomnieliśmy co mamy grać. Później wyglądało to na takie szarpane.

- Przyznaje, że przeszło mi przez myśl że po niewykorzystaniu świetnej sytuacji będą marnowane kolejne. Cieszę się, że w odpowiednim momencie Marek Zieńczuk wrzucił a ja dołożyłem głowę. Raz dołożyłem, za drugim razem głową strzeliłem - powiedział napastnik Wisły, który ma na koncie 11 bramek w tym sezonie.

Źródło: wislakrakow.com

Boguski: Potrafimy grać do końca

Data publikacji: 25-11-2007 21:56


Strzelec pierwszej bramki dla Wisły, Rafał Boguski, po meczu powiedział, że nawet mimo prowadzenia 1:0 spodziewał się, że to jeszcze nie koniec meczu. Według niego Wisła udowodniła, że potrafi grać do końca.

Gdy strzelałeś gola spodziewałeś się, ze jeszcze będzie tak ciężko?

Spodziewałem się. To było dopiero 1:0 i końcówka pierwszej połowy. Wiedzieliśmy, że Zagłębie nie ma nic do stracenia i zaatakuje bardziej zdecydowanie i będzie dążyło do wyrównania.

Po wyrównaniu Zagłębia długo nie udawało wam się odzyskać rytmu gry.

Tak to jest, że stracona bramka czasem podłamuje zespół. W końcówce znów graliśmy swoje, utrzymywaliśmy się przy piłce i wykorzystaliśmy swoje sytuacje.

Nie zadrżało Ci serce, gdy do końca pozostawało 10 minut, a wy remisowaliście?

Nie, było jeszcze 10 minut. My udowodniliśmy, że potrafimy grać do końca.

Spodziewałeś się, że rundę jesienną zakończycie z przewagą 10 punktów nad drugą drużyną?

Jak nie przypuszczałem, że będziemy mieć aż taką przewagę. Jest to miłe zaskoczenie.

Czy to już bezpieczna przewaga?

Chyba jeszcze nie. Jest jeszcze 45 punktów do zdobycia, a my mamy tylko 10 punktów przewagi. Jeszcze w tym roku czekają nas dwa ciężkie mecze. Może po nich będziemy bliżej mistrzostwa.

Uda się wygrać jeszcze w tych dwóch pozostałych tegorocznych meczach?

Będziemy starali, żeby tak było. W tym roku będziemy grali do ostatniego gwizdka sędziego.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Zieńczuk: Przestawiłem się na asysty

Data publikacji: 25-11-2007 23:21


Po meczu Marek Zieńczuk przyznał, że rozwaliły mu się buty, w których zdobywał seryjnie bramki. Nowe najwyraźniej są od dogrywania kolegom, bowiem w niedzielę Zieniu zaliczył dwie asysty.

Gdy wydawało się, że o zwycięstwo może być ciężko, znowu nadszedł Pan z pomocą i zaliczył dwie asysty.

Zmieniłem się stronami pod koniec spotkania, tym razem z Rafałem Boguskim. Wygrałem pojedynek jeden na jeden i dośrodkowałem z mojej słabszej, prawej nogi. Paweł Brożek fajnie zamknął akcję. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo końcówka była nerwowa. Piłkarze Zagłębia uwierzyli w siebie i byli blisko spełnienia sensacji na tym bardzo ciężkim boisku. Nie wiem, czy jest sens rozgrywać takie spotkania, chociaż nawet mimo tych ciężkich warunków stworzyliśmy kilka ciekawych akcji.

Sędzia długo się zastanawiał, czy rozpocząć ten mecz. Co Pan by zrobił na jego miejscu?

Nie wiem, co bym zrobił. Na pewno decyzji nie podejmował tylko sędzia. Jeśli decyzja o tym, że mecz ma się nie odbyć miała być podjęta, to trzeba to było zrobić dużo wcześniej, a nie godzinę przed meczem, gdy kibice już byli na stadionie. W tej sytuacji trzeba było grać. Tu nie miało zastosowanie powiedzenie, że boisko jest takie samo dla obu zespołów, bo my gramy bardziej techniczną piłkę.

Nie bał się Pan podawać do Pawła Brożka pod koniec meczu? W końcu wcześniej zmarnował świetne zagranie od Pana.

Szkoda, ze Paweł nie wykorzystał tej wcześniejszej sytuacji, bo byłoby 2:0 i na pewno by było spokojniej. Myślę, że nie ma co mieć pretensji do Pawła. Strzelił dwa gole, dwa razy był tam, gdzie ma być napastnik. Tak jak już mówiłem – dla mnie będzie dużym zaskoczeniem, jeśli Paweł nie zdobędzie w tym sezonie korony króla strzelców.

Dziś nie udało się zdobyć bramki.

Mnie się dziś buty rozwaliły, w których strzelałem bramki. Przestawiłem się więc na asysty.

Za co dostał Pan żółtą kartkę? Zapytałem sędziego, czy jest z siebie dumny. Nie obraziłem go.

Jak się Panu podobała inauguracja stadionu w Sosnowcu?

Dobre wrażenie zrobili na mnie kibice Zagłębia, którzy stworzyli fajną atmosferę. Gdyby płyta boiska była lepsza, to mogliby zobaczyć jeszcze lepsze widowisko. Może zobaczyliby więcej klarownych sytuacji.

Jak na ostatni zespół w tabeli, to było ciężko.

Nieważne, że którą drużyną gramy, czy z ostatnią, czy z czołówki tabeli, zawsze jest ciężko. Trener nam zawsze powtarza, że jeśli włożymy tyle samo ambicji w spotkanie, co przeciwnik, to będzie dobrze, bo umiejętności są po naszej stronie. Dziś chyba to było widać.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Najlepsza jesień w historii Wisły

Prowadzona przez Macieja Skorżę drużyna Wisły Kraków pokonała 3:1 Zagłębie Sosnowiec w ostatnim meczu rundy jesiennej i odniosła 13. zwycięstwo w tych rozgrywkach. Z dorobkiem 41 punktów Wisła zajmuje nie tylko pierwsze miejsce w aktualnej tabeli. To także najlepszy wynik w całej wiślackiej historii.

Przypomnijmy, że poprzedni rekord punktowy miał miejsce jesienią 1998 roku. Wówczas podopieczni Franciszka Smudy zgromadzili 40 punktów ligowych (również 13 zwycięstw, ale przy tym 1 remis i 1 porażka).

Po raz czwarty w swej historii Wisła nie przegrała żadnego meczu rundy jesiennej. Wcześniej zdarzyło się tak jesienią 2004 pod wodzą trenera Henryka Kasperczaka (11 zwycięstw, 2 remisy), jesienią 1977 za kadencji trenera Oresta Lenczyka (8 zwycięstw, 7 remisów) oraz jesienią 1948, gdy "Białą Gwiazdę" prowadził Józef Kuchynka (11 zwycięstw, 2 remisy).

Trener Maciej Skorża wyśrubował rekord 15 najlepszych spotkań rozpoczynających sezon, wcześniej należący do wspomnianego Franciszka Smudy. Szkoleniowcowi brakuje jednak dwóch oczek do najlepszej serii 15. meczów, której autorem jest Kasperczak (14 zwycięstw i 1 remis w okresie 30 października 2003 - 8 czerwca 2004).

Zdobywając 39 bramek i tracąc przy tym zaledwie 7, Wisła zanotowała jeden z najlepszych jesiennych bilansów w swej historii. Wcześniejsze dobre wyniki bramkowe to 44:8 (jesień 2004), 36:11 (jesień 1998), 32:7 (1950) oraz 48:13 (1948).

Źródło: wislakrakow.com

Bezlitośni - pomeczowy mix newsowy

  • Wisła Kraków nie zwalnia tempa Wisła uciekła grabarzowi spod łopaty. Na 5 minut przed końcem wydawało się, że czerwona latarnia ligi urwie 2 punkty liderowi tabeli. Ale w sumie i to nie byłoby żadną niespodzianką. Bo mecz rozgrywany był w fatalnych warunkach.[Dziennik]
  • Wisła nie pęka, dlatego wygrywa Pierwszy mecz w tym sezonie na Stadionie Ludowym w Sosnowcu miał być wielkim świętem gospodarzy i był. Zabrakło tylko zwycięstwa. A było blisko sensacji... Taką byłby remis sosnowiczan z liderem. [Super Express]
  • Lider nie wie, co to litość To była lekcja piłki wodnej. Ale nawet w skrajnie trudnych warunkach Wisła Kraków pokazała, że nie ma sobie równych w polskiej lidze. Bez problemów pokonała grającego po raz pierwszy w tym sezonie na własnym boisku beniaminka i ma już 10 punktów przewagi nad najgroźniejszymi rywalami. [sports.pl]
  • Thriller na wodzie Niespodzianki zabrakło, choć Zagłębie było o włos od urwania punktów krakowskiej Wiśle. Ta ma jednak piłkarzy pokroju Pawła Brożka i Marka Zieńczuka, którzy pokazali, że radzą sobie całkiem nieźle, nawet na boisku, przypominającym basen. [sportowefakty.pl]
  • Wisła poza zasięgiem Decydujące o losach meczu bramki padły w ostatnich pięciu minutach meczu. Nowo położona murawa po obfitych opadach przypominała bajoro i w dość surowych warunkach znana z technicznej piłki Wisła pozbawiona była swojego największego atutu. Goście jednak potwierdzili, że w tym sezonie niezależnie od przeciwności i słabszej dyspozycji wychodzą obronną ręką z każdej opresji. Dla "Białej Gwiazdy" to było już ósme zwycięstwo z rzędu i piłkarze Macieja Skorży wyrównali też rekord 17 kolejnych meczów bez porażki. Strzelecką niemoc przełamał w końcu Paweł Brożek, który strzelił dwie bramki i wysunął się na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. [wp.pl]
  • Lider wygrał w Sosnowcu Paweł Brożek uratował lidera Orange Ekstraklasy od sensacyjnej straty punktów. Przez chwilę powiało grozą, ale swoją wyższość nad ostatnim w tabeli Zagłębiem krakowianie udowodnili w powietrzu, na wodzie i na lądzie. Stadion Ludowy miał zabłysnąć jasnymi reflektorami i nową, zieloną murawą. Niestety, padający na Śląsku deszcz zamienił boisko w bajoro, a piłkarze oprócz przeciwników w każdej akcji mieli do pokonania również labirynt kałuż. [Gazeta Wyborcza Kraków]
  • Wisła i długo nic Wisła zakończyła pierwszą rundę zwycięstwem w Sosnowcu, a Korona porażką u siebie i traci do lidera dziesięć punktów. Dla wielu zespołów byłoby lepiej, gdyby przerwa zimowa już się zaczęła. Tak duża przewaga pierwszej drużyny nad następnymi po rundzie jesiennej ostatni raz zdarzyła się dziewięć lat temu. Wówczas również liderem była Wisła. Z Franciszkiem Smudą na ławce, z Kazimierzem Węgrzynem, Radosławem Kałużnym i Tomaszem Frankowskim na boisku, zmierzała po pierwszy tytuł za pieniądze Telefoniki. Wiosną jeszcze powiększyła dystans i mistrzostwo zapewniła sobie na pięć kolejek przed końcem sezonu. Dzisiejsza Wisła ma nad tamtą jedną przewagę: nie przegrała jeszcze w tym sezonie meczu.

Przed Wisłą jeszcze dwa mecze i pytanie, kogo sprowadzić zimą.Trener Maciej Skorża oprócz zatrzymania piłkarzy z obecnej kadry chciałby trzech nowych zawodników, i to nie na ławkę rezerwowych, ale do pierwszego składu. Gdyby Wiśle rzeczywiście udało się sprowadzić z Wolfsburga Jacka Krzynówka, największy transferowy przebój zimy byłby już znany. Tomasz Frankowski, również wymieniany wśród możliwych transferów, to osobna historia. Jest z nim podobnie jak wcześniej z Mirosławem Szymkowiakiem. Obaj są do wzięcia, mają do Wisły duży sentyment, ale od dawna nie grali. Poza tym ich przyjście oznaczałoby, że wraca Wisła Henryka Kasperczaka, a to byłaby dla obecnych władz klubu i trenerów najgorsza droga. Tamta drużyna zostawiła piękne wspomnienia z Pucharu UEFA, ale do Ligi Mistrzów nie awansowała. Skoro wtedy się nie udało, tym trudniej byłoby dziś, gdy dawni bohaterowie są już po trzydziestce.[Rzeczpospolita]

wislakrakow.com (dorotja)

Źródło: wislakrakow.com

Galeria kibicowska: